Twardowski Ks. Jan, Wybor Wierszy.
description
Transcript of Twardowski Ks. Jan, Wybor Wierszy.
-
Aniele Boy
Aniele Boy Stru mj
Ty wanie nie stj przy mnie
jak malowana lala
ale ruszaj w te pdy
niczym zajc po zachodzie soca
skoro wygania nas
dziesi po dziesitej
ostatni autobus
jamnik skaczcy na smycz
smutek jak akwarium z jedn zot rybk
haas
cisza
trumna jak paacyk
adne rzeczy gdybymy stanli
jak dwa wistaki
i zapomnieli
e trzeba std odej
-
Anio
s takie chwile kiedy si odchodzi
od Aniow Strw nawet Cherubinw
od tych co wysoko
od tych co w pobliu ---do Jezusa czowieka
niziutko na ziemi
Anio nie zrozumie nie wisia na krzyu
i mio zna atw
skoro nie ma ciaa
Anio powany i niepowane pytania
Czy zostae anioem dopiero po duszym namyle
czy zamiast palca serdecznego masz tylko wskazujcy
czy spowiadasz tylko z grzechw cikich bo lekkie
trudno udwign
czy klaszczesz w donie patrzc na konanie
jak na sytuacj przedbramkow
czy nigdy nie paczesz, eby si nigdy nie umiecha
czy umiesz uwanie bez powodu sucha
czy nie przytulasz si eby odej
czy nie tsknisz za ciaem
za ludzkim umiechem
za domi zoonymi w kominek
za zib co we wrzeniu opuszcza ogrody
za rebakiem zamykajcym powieki
za chrzszczem o nogach toczerwonych
za kad sekund zawsze ostatni
za tym co nietrwae i dlatego cenne
-
Anonim
Mj ty niemiay
wity
biedny anonimie
nie szeptae
mj Boe
nie woae
Pan Bg
tak chciae
Jemu suy
by o tym nie wiedzia
czemu krzy
swj ukrye
zataie rany
nie udwigniesz w sekrecie
wiary bez niewiary
Antologia
Chodz na okoo mnie na wysokich obcasach metafor
cieniutkimi zami piszcz na moich obrazach
przynosz na wycignitych doniach liryk jak kurczaka
potem nawet na maszynie do pisania klkaj oczami
Prosz o proz
ebycie sami nie darli si za wosy
nie podawali mioci jak jea
w cierpieniu mwili dobranoc
nie nakadali tumika na serce
tak zastraszeni e niemoralni
ebym nie marza w antologii wierszy o sobie
-
Baranku Wielkanocny
Baranku Wielkanocny co wybieg z rozpaczy
z paskudnego kta
z tego co po ludzku si nie udao
prawda, e trzeba sta si bezradnym
by nie logiczne si stao
Baranku Wielkanocny co wybieg czysty
z popiou
prawda, e trzeba dosta pa
by wierzy znowu
Baem si
Baem si oczy sabn --- nie bd mg czyta
pami trac --- pisa nie potrafi
draem jak obora ktr wiatr koysze
--- Bg zapa Panie Boe bo poda mi ap
pies co ksiek nie czyta i wierszy nie pisze
-
Bez kaplicy
jest taka Matka Boska
co nie ma kaplicy
na jednym miejscu pozosta nie umie
przesza przez Katy
chodzi po rozpaczy
spotyka niewierzcych
nie pacze
rozumie
Bez nas
Odejdmy ju nie wrmy
nareszcie samotno bdzie sama
mio bez chci posiadania
Bg bez pyta
rozpacz bez reklamacji
pikno bez estetyki
niebo biae po burzy po deszczu niebieskie
jeszcze troch pomarudzi ostatnie sowo jak bezradny baran
jeszcze wiatr szarpnie oknem bo ciepo spotka zimno
poskacze zielony pasikonik ktry porzuci wielko
eby wybra szczcie
jeszcze zaboli dugopis co mi zosta po matce
ale wszystko bdzie ju naprawd
bo bez nas
-
Bezdomna
Modl si do swej witej wci bezdomnej w niebie
co mwi do aniow nie bardzo si czuj
wol polne kamienie zwyky ty jaskier
co kwitnie tak niedugo od kwietnia do maja
tskni za star yk i herbat z mlekiem
a kto w niebie jest smutny ten ziemi rozumie
Bezdzietny Anio
Wanie wtedy kiedy pomylaem
e papugi yj duej
e jeste okrutnie may
niepotrzebny jak kominek na niby
w stoowym pokoju
jak bezdzietny anio
lekki jak 20 groszy reszty
drugorzdne genialny
kiedy oboye si ksikami
jak czowiek chory
nie wierzc w to e z niewiary
powstaje nowa wiara
e ci co odeszli jeszcze raz ci
porzuc
wity i peen pomyek
wanie wtedy wybra ciebie kto
wikszy ni ty sam
ktry stworzy wiat tak dobry
e niedoskonay
i ciebie tak niedoskonaego
e dobrego
-
Boj si Twojej mioci
Nie boj si dtej orkiestry przy kocu wiata
biblijnego tupania
boj si Twojej mioci
e kochasz zupenie inaczej
tak bliski i inny
jak mrwka przed niedwiedziem
krzye ustawiasz jak onierzy na wysokich
nie patrzysz moimi oczyma
moe widzisz jak pszczoa
dla ktrej biae lilie s zielononiebieskie
pytajcego omijasz jak jea na spacerze
gosisz e czysto jest oddaniem siebie
ludzi do ludzi zbliasz
i stale uczysz odchodzi
mwisz zbyt czsto do ywych
umarli to wytumacz
boj si Twojej mioci
tej najprawdziwszej i innej
Boe
Darwin znik z dug brod posiwiay mapy
Wolter ju jak nekrolog w kciku humoru
nawet Kopernik zmala cho obraca ziemi
spaniel yczy przed sklepem krtkiego ogonka
wszystko na pysk zbity wali si bez Ciebie
-
Boe Narodzenie
Podszed na palcach niedowiarek
bo Konstytucja nie zabrania
do Matki Boej. Mwi do Niej
--- tak nam si wszystko popltao
partia przy kocu zbaraniaa
niech ci za rk cho potrzymam
w Noc Szczliwego Rozwizania
Bya
Bya taka zwyczajna
rozbawione wosy
w ogrodzie nad porzeczk
z jednym listkiem twarz
nic o tym nie wiedziaa i ja nie wiedziaem
e mona si tak widzie ju ostatni raz
leciutki wierszyk a pomieci
rozstanie jak kosteczki mierci
-
Byo
wiersze starowieckie co wzruszaj teraz
z rymami jak naley z przecinkiem i kropk
z dworem co znik nagle cicho i na zawsze
a wiadomo cisza wiksza ni milczenie
i pami ju posuszna gdy przeszo przychodzi
z babci co na werandzie cerowaa dziur
bez noyczek zbami przegryzajc nitk
tu przy koszu na grzyby by si nie sparzyy
z wujem co si gazet niepotrzebnie zaj
wic pomaga mu diabe ale kopn anio
ze smutkiem przemijania jagd jarzyn jeyn
gdyby mierci nie byo nikt z nas ju by nie y
przemijamy jak wszystko by w ten przetrwa
uczucia bez apwek i rbanka grzechw
wielka mio co zawsze wydaje si atwa
i wie ju tak od razu e nie wie co bdzie
cho za modu dry serce a na staro noga
wszystko co najcenniejsze spalio si w piekle
wiersze starowieckie niemodne naiwne
ten sam baran co wtedy
ale szczcie inne
-
By nie zauwaonym
By nie zauwaonym by spotka si z Tob
nie czytanym zbytecznym
wanie byle jakim
przekrelonym do koca nonszalancj rki
aromatem nie mocnym jeszcze nie poznanym
tu pomidzy godzikiem pieprzem i migdaem
fotografi niewan bo niedokpan
liryzmem co si siebie coraz wicej wstydzi
ksik ktr si kadzie wci jedn na drugiej
jabkiem po gruszce zawsze troch kwanym
rakiem trzymanym w koszu z pokrzywami
wosami co odchodz jak myszy po cichu
szczygem co chcia przyfrun lecz umar wysoko
z ogonem tak leciutkim e ponad rozpacz
biedronk zapomnian gdy przechodz uki
witym ktremu w czas remontu utrcono gow
niech bdzie niewidzialnym skoro sta si dobrym
Bg
kto Boga stworzy
ucze zapyta
ksidz da si przyapa
poczerwienia nie wie
A Bg
chodzi jak po Tatrach w niebie
tak wszechmogcy, e nie stworzy siebie
-
Bg czyta
Bg czyta wiersze na mier zapomniane
od razu wane nie proszc nikogo
jak bocian co wpad na pomys by pozosta sob
tak bliskie e nie drukowane
takie co nie chciay podoba si sobie
jak dzib co mia zapia lecz schowa si w rowie
nie miay szczcia ni siy przebicia
umiay tylko kocha uciekajc z ycia
niemodne jak Kopciuszek z poluchem w popiele
to co nowe najszybciej si zawsze starzeje
niewystrojone jak praszczur od wita
tak zapomniane, e Pan Bg pamita
Chro
ole z anioami
tsknicy Zecheuszu na zielonym drzewie
czwarty mdrcu co poszed na skrty i za pno stane
w Betlejem
asceto z tyln czci nag
umiechu
chro
przed absolutn powag
-
Ciao
Ciao tak wite, e trzeba je ukry
przed wzrokiem naszym otoczy milczeniem
jak smuke palce czapli nad strumieniem
ciche posuszne daje istnie Bogu
jak szczcie kruche i jak smutek stworze
jeli si wstydzi utracio wiar
e mio nawet golasa zrozumie
-
Cierpliwo
Modl si do Ciebie o cierpliwo
ale nie o tak ma w ktrej si mog pomieci
cikie grzechy czekania
na lis
na kogo kto wyszed i zostawi klucz pod somiank
na oczy nieznajome lecz potrzebne
na wspomnienie szkoy ktre ugrzzo w kredzie na tablicy
na Anioa Stra jak na protez ---
ale o tak ktra czeka tylko na Ciebie
a Ty przychodzisz albo z kim bliskim albo sam
jak ciemno co janiej owietla
jak niewinno mierci
wtedy staje pomidzy nami cisza niby goy piasek
wypuszczony bez kagaca i medalu --- do nieba
nawet dziurawy parasol wzrusza bo ma druty
tak cienkie jak dla jaskek
i nawet nie mamy pretensji
e wieczno niedokoczona
e Biblia jest nadal uparta
jak nieostrone serce
e za wcale nie jest okrga
e spada ku grze
tak prosta, e si znowu wymkna rozumowaniom
-
Co potem
Co potem --- to co zawsze
poznikao tylu
mier zajdzie starszym z przodu
a modszym od tyu
takie s od pocztku prawida niebieskie
nikogo nic nie dziwi. Poprzez ycia bram
przed chwil przyszed kto zbawiony z pieskiem
szli razem szukajc Boga lepszego od ludzi
rozglda si po ktach a taki wzruszony
jak chopak co na choink polecia do szkoy
lub ten co niesie serce wycignite z pieka
kochamy nazbyt czsto gdy kocha nie mona
a mio im gupsza tym bardziej ostrona
Wchodz w Pana Naszego krlestwo ubogie
doktoraty na zimno chrupie mysz pod progiem
a to co zrozumiae to ju nie jest Bogiem
-
Co prosi o mio
Bg wszechmogcy co prosi o mio
tak wszechmogcy e nie wszystko moe
skoro da woln wol
mio teraz sama
wybiera po swojemu
to czyni co zechce
wic czasem wzruszenie jak szczcie przylaszczek
co si od razu na wiosn kochaj
bywa obojtno to jest sprawy trudne
gogi tak bardzo bliskie e siebie nie znaj
kocha lub nie kocha --- to jk nie pytanie
wic oczy zwierzt ogromne i smutne
pi spokojnie w gniedzie
szpak szpakowa szpaczek
Bg co prosi o mio
rozgrzeszy zrozumie
Wszechmoc wszystko potrafi
wic take zapacze
Wszechmoc gdy kocha najsabszym by umie
-
Co zgino
Szukam co byo zgino
co Ci zgino Panie
gwiazdy nie ruszyy si z miejsca
nie zmieniy adresu
ksiyc starowiecki zosta po dawnemu
cho jak podeptany
tak jak przedtem
ptora miliona gatunkw chrzszczy
w dalszym cigu kaczka ma dwanacie tysicy pir
wiatr krci si w kko tak stale potrzebny e bezradny
zgodnie z planem wdruje w marcu oso w gr rzeki
niebieski i szary
gryfon wystawia ptaki wodne unoszc przedni ap
g tylko pod skrzydo chowa gow
jeli si mrwki zgubi to si same odnajd
bo mrowisko zawsze przy drzewie od poudniowej strony
podobno map przybywa --- nie ubywa
tylko czowiek stale Ci si gubi
urodzony dezerter
-
Co zostao we mnie
Nie o grzechy mnie pytaj
co zostao we mnie
Ile szczeroci tego co ju byo dawno
ile umiechw wczeniejszych od myli
niewinnoci jak dugowosego jamnika
albumu z wierszem "kto bibu buchnie niech mu apa spadnie"
snu od blu gowy
licia wizu co drapie
serce widzcego bez okularw
barwy ktrej si uczyem jak muzyki
kamienia wystrzelonego z procy ktry nie dolecia jaszcze do ziemi
modlitwy szumicej jak ogie
siostry przy rodzinnym stole jak niebieska ostrka
pokazujcej mi jzyk po drugiej stronie lampy
sw wci czujnych by nie upi krzywdy
sumienia tak wiernego jak anio i zwierz
i tego niewidomego --- co dalej
-
Czas niedokoczony
Nie opowiadajcie razem i osobno
e nie ma ludzi niezastpionych
bo przecie moja matka
agodna i nieubagana
caa w czasie teraniejszym niedokoczonym
wychyla si z nieba
eby mi przyszy oberwany guzik
kto to lepiej potrafi
w czyich palcach dry iga jak drucik ciepa
gdy tyle dzisiaj uczu a mao mioci
i tyle cudzych kobiet a adna nie moja
a mier tak bardzo wana bo si nie powtrzy
i smutek jak sprzed wojny ostatnia choinka
a przecie ta babcia z przeciwka
przy stoliku na kkach
z pasjansem co nie wychodzi
tak bardzo szybko ya umara pomau
a czasami tak skryta e pakaa w wannie
lub ta co z sercem przysza wojna j zabia
razem z jasn torebk do letniej sukienki
kto przywrci jej ciao kiedy nie ma ciaa
jej nos na mnie skrzywiony
i kogutek wosw
-
Czekanie
Popatrz na psa uwizanego przed sklepem
o swym panu myli
i rwie si do niego
na dwch apach czeka
pan dla niego podwrzem k lasem domem
oczami za nim biegnie
i tskni ogonem
pocauj go w ap
bo uczy jak na Boga czeka
Czemu
czemu si urwaem czemu mnie nie byo
czemu jak straak biegem nieprzytomnie
stale w drodze jak Kolumb ktry szuka pieprzu
nim wrciem by Jezus
pyta si o mnie
-
Dawna wigilia
Przysza mi na wigili zzibnita guchociemna
z gwiazd jak z jasn twarz --- wigilia przedwojenna
z domem co zosta jeszcze na cienkiej fotografii
z sercem co nigdy umrze porzdnie nie potrafi
z niemdrym bardzo pirem skrobicym w kaamarzu
z przedpotopowym witym z Pisudskim w kalendarzu
z mamusi co od nieszcz zasoni chciaa zami
podajc barszcz czerwony co mieszy nas uszkami
z lampk z czajnikiem starym wydartym chyba niebu
z ca rodzin jeszcze to znaczy sprzed pogrzebw
Nad stoem mym samotnym zwiesia czu gow
Nad wszystkie figi z makiem --- dzi ju posoborowe
Przysza usiada sobie . Jak onierz pomilczaa
Jezusa z klasy pierwszej z opatkiem mi podaa
Dlaczego
Stworzye
nasz rado niepokj
nasz rozpacz i dowcip
nasze szczcie nieszczcie
z niczego
-
Dlatego
Nie dlatego e wstae z grobu
nie dlatego e wstpie do nieba
ale dlatego e Ci podstawiono nog
e dostae w twarz
e Ci rozebrano do naga
e skurczye na krzyu jak czapla szyj
za to e umare jak Bg niepodobny do Boga
bez lekarstw i rcznika mokrego na gowie
za to e miae oczy wiksze od wojny
jak polegli w rowie z niezapominajk ---
dlatego e brudny od ez podnosz Ciebie
stale we mszy
jak baranka wytarganego za uszy
Do Jezusa umczonego organami
Panie Jezu chyba nie lubisz jak Ci mcz organami
w kocioach
do masz muzyki Bacha----
moe chciaby posucha
jak skrzypi w Biblii na czarnych nogach hebrajska litera
jak spowiadajcy mrucz w samo ucho sumienia
boli rosnca aureola nad witym
pacz uciekajce spojrzenia----
ciekn buty po deszczu na posadzce
ziewa babcia nad litani
skacze szczygie niegu po tramwajowych przystankach
piszczy nad wiec w lichtarzu
jedna ponca zapaka
Nawet w skrzypcach nie syszymy strun tylko pudo
-
Do Ksidza Bronisawa Bozowskiego
mona kocha i chodzi samemu po ciemku
z przyjani jest inaczej --- ta zawsze wzajemna
Ksie Bozowski patronie przyjani
z nosem swym i umiechem ukrye si w niebie
kto dzwoni dugo stuka
znw pyta o Ciebie
Do albumu
pisa wiersz niczyj dla wszystkich
jak zabawny byczek co podchodzi z bliska
by biedronk co uklka w socu
bez adresu imienia nazwiska
-
Do Pani DoktrBlance Mamont
Pani doktr
w biaym fartuchu
w podkolankach co odmadzaj
przynosz Pani serce do naprawy
Bogu powicone
a takie serdecznie niezgrabne
jak nie wyczesany do koca wrbel
niezupene bo pojedyncze
nie do pary
biedakom do wynajcia
od zaraz i na zawsze
niemoliwe i konieczne
niewierzcych irytujce
zdaniem kobiet zmarnowane
dla Anioa Stra za ludzkie
dla witych podejrzane
dla rzdu niepewne
dla teologw nieprzepisowe
dla medykw nieznonie normalne
dla pozostaych adne
po je do szpitala
i nawymylaj
eby si cho troch poprawio
-
Do kaznodziei
Na rekolekcjach nie strasz mierci---
bo po co
Za oknami br pachnie ywic,
pszczoy z pasiek si zoc
w abecadach dzieci oczy mru
Nie drcz babek, dziadkw czcigodnych,
oblubieniec w kapeluszach modnych
rozmodlonych przed polubn podr
Mw o czstej komunii z Chrystusem---
zotych sercach bijcych w ukryciu,
z katechizmu o cnotach najprociej,
i e grzechy przeciwko nadziei
s tak cikie jak przeciw mioci
Nie o mierci mw z ambony--- o yciu ---
O onie szukajcej z lamp w rku
igy zagubionej w ciemny wieczr,
eby m nie mia skarpet podartych---
wczesnej wiosny na pitach nie czu
Jak najwicej o dobrych uczynkach,
o gocinnych domach, powiceniu,
o Jezusie na naszych otarzach
tak samotnym w kadym Podniesieniu
I bogosaw kaznodziejsk doni
babciom, starcom, modziecom i pannom---
wszystkim dzieciom, co si w berka goni,
zim tsknic za ywami i sann
-
Do moich uczniw
Uczniowie moi, uczenniczki drogie,
ze szk dla umysowo niedorozwinitych,
com wam uczy lat kilka, straci nerwy swoje,
i wam niechaj powic kilka wspomnie wietych.
Jurku, z buzi otwart, dorosy guptasie-
gdzie si teraz podziewasz, w jakim obcym tumie
czy ci znw dokuczaj na pauzie i w klasie
i kto twe smutne oczy nareszcie zrozumie.
Janko Kosiarska z rczkami sztywnymi,
z noskiem co si tak upar, e zosta krciutki
za oknem wiatr czerwcowy z pannami adnymi
a tobie kto daruje cho umiech malutki.
Pamitasz tamta lekcj, gdym o niebie mwi,
te zy co w okularach na religii staj
wanie o robotnikach mylaem z winnicy,
co woali na dworze - nikt nas nie chce naj.
Janku bez nogi prawej, z dusz pod rzsami
grubasku i jkao - osowiay, niemy
Zosiu co wczenie zmara, aby nki krzywe
szybko okry aobnym cieniem chryzantemy.
Wojtku wiecznie paczcy i ty co po sznurze
drapa si, by mi ukra parasol, obuzie
Paweku z wod w gowie i ty niewdziczniku
co mi aby pooy na szkolnym dzienniku.
Czekam na was, najdrosi, z kad pierwsz gwiazdk
ze srebrem betlejemskim co w pudekach wieci
z barankiem wielkanocnym. - Bez was wieczki gasn
i nie ma yc dla kogo.
Ten od gupich dzieci.
-
Do samego siebie
ebym piszc wiersze nie wzywa Imienia Pana Boga nadaremno
nie tumaczy Biblii na nie --- Bibli
nie przychodzi w wilczej skrze wtajemniczonych
nie polowa na pikne sowa jak na pochliwe zajce
wcigajce w puste pole
lub na karasie w tataraku
nie udowadnia --- to znaczy nie zamcza
nie by zbyt pewny
(przecie nawet biaa kawa nie jest biaa)
nie sadza sumienia jak spoconej babci na mikkim fotelu
ebym nie patrzy w nie jak w okruciestwo pamici
nie odkada milczenia na jutro
nie kocha mioci mniejsz od mioci
nie uprawia zdenerwowanej teologii
nie pociesza blu
a nade wszystko ebym nie chowa twarzy do rkawa
nie zamyka si w budce poezji ---
kiedy trzeba mwi najprociej
o Matce Najwitszej
o cierpliwoci sakramentw duszej ni ycie
o ciepym pomruku schodw
po ktrych nios nadziej chorym ---
o niegu ktry padajc na rce --- uczy chyba rozdawania
o Jezusie ktry nieraz tak wyglda midzy nami
jakby chodzi od nie swoich do obcych
-
Do siostry zakonnej
Cho nie ma gwiazdy nad twoj gow
z Betlejem---
Niewidocznego w chlebie i cierniach
przyzywasz piewem
Cho wasnej duszy nawet nie widzisz
oczyma---
w obrazach tylko Matka Najwitsza
Dziecitko trzyma
Swj dawny umiech dziecicej twarzy
uka nade mn---
cho tak si nagle z Bogiem ukrya
w ogromn ciemno
-
Do witego Antoniego
szukam ewangelii z przedsoborowych tumacze
spod gsiego pira Jakuba Wujka
w ktrej czytano "onego czasu "
fruway ptaki niebieskie
rs kkol nieogolony
pachol podawao koszyk na pustyni
dzie si nachyli
na Taborze Jezus jania jak nieg
martwi si o rent nie rzdca lecz wodacz
jedno sowo "maluczko" krzyczao szeptem
biegy po ciemku panny gupie
a ciao jak ciao byo mde
szukam ewangelii
Kiedy dziecistwo byo jak raz tylko
wity Antoni Padewski Ratowniku Popieszny
niech utyje chwaa Twoja --- niech si znajdzie zguba moja
-
Do witego Franciszka
wity Franciszku patronie zoologw i ornitologw
dlaczego
ubr jczy
jele beczy
lis skomli
wiewirka pryska
kos gwide
orze szczeka
przepirka pili
drozd wykrzykuje
sonka chrapi
sikorka dzwoni
gob bbni i grucha
kwiczo piska
derkacz skrzypi
kawka plegoce
jaskka piskocze
uraw struka
drop ksyka
czowiek mwi piewa i wyje
tylko motyle maj wielkie oczy
i wci tyle przeraliwego milczenia
ktre nie odpowiada na pytania
-
Do witej Tereski
Ciemna pod powiekami wita Teresko
nie trzymaj stale r
oklepanych arystokratek
sztywnych jak wiersze na imieniny
poka nam leny nieny zawilec
najmniejszy i nieostatni
jaskcze ziele co leczy kurzajki
ty arnowiec znad morza
czerwon smk jak lep na owady
przylaszczk ktra z rowej staje si niebiesk
wrotycz z zapachem na kilka metrw
bawatek jak wianek
nieustanny i krtki
wiosenn firletk
polodowcowy biay sidmaczek
mlecze dla nie ogolonych krlikw
gotyckie rdzawe szczawie
storczyk jak przystojnego pajka
i wszystkie inne jeszcze boe zielska
na liciach ktrych soce staje si pokarmem
tyle tego e nie mona si poapa
przy nich nawet kady uczony --- niedouczony
zwaszcza w lipcu kiedy wya malaki i rydze
-
Dobro i zo
Ze zem skrada si sia
Wadza
urzdowe twarze
z dobrem przychodzi serce
choby najmniejsze
jamnik
z kad nog
skrzywion jak szczcie
wiejskie na wsi Godzinki
gdy zmieniaj sowa
"i niezwycionego
plask w mord Samsona "
Drzewa
Brzozo nad zbyt wieniacza aby rosn w miecie
dyskretny grabie w sam raz na szpalery
jarzbino dla drozdw dzwonicych i szpakw
akacjo z ktrej nie zote tylko biae miody
olcho co jedna masz przy liciach szyszki
gogu co chronisz gajwk krewniaczk sowika
jesionie co pierwszy tracisz licie zbliajc nam jesie
Poprocie Matk Bo, abymy po mierci
w kad woln sobot chodzili po lesie
bo niebo nie jest niebem jeli wyjcia nie ma
-
Drzewa niewierzce
Drzewa po kolei wszystkie niewierzce
ptaki si zupenie nie ucz religii
pies bardzo rzadko chodzi do kocioa
naprawd nic nie wiedz
a takie posuszne
nie znaj ewangelii owady pod kor
nawet biay kminek najcichszy przy miedzy
zwyke polne kamienie
krzywe zy na twarzy
nie znaj franciszkanw
a takie ubogie
nie chc sucha mych kaza gwiazdy sprawiedliwe
konwalie pierwsze z brzegu bliskie wic samotne
wszystkie gry spokojne jak wiara cierpliwe
mioci z wad serca
a takie wci czyste
Dyskusja
wity Tomasz orzek --- caritas
wity Cyryl --- amor
wity Alojzy ---- dilectio
wszyscy wiedli dyskusje jak niedwiedzia
przyszed wity pastuszek
i najmocniej przeprasza
bo powiedzia im ---
guzik z tego
-
Dziecistwo
Zabrae mi dziecistwo a ono powraca
z chopcem ktry biega po lesie za sjk
co mieszka raz wysoko albo cakiem nisko
po przeszo trzeba wznie si by si przed ni schyli
zabrae moj modo a ona si zjawia
mwi jakie nad Polsk byo niebo czyste
a starczyo na zawsze by spojrze raz tylko
zabierz wszystko co boli
by wrcio do mnie
dziecistwo wiary
Moja wita wiaro z klasy 3b
z coraz dalej i bliej
kiedy w kociele byo tak cicho e ciemno
a w domu wci to samo wic inaczej
kiedy wity Antoni ostrzyony i zawsze z grzywk
odnajdywa zagubione klucze
a Matka Boska bya lepsza bo przedwojenna
kiedy nie miaa pretensji do nikogo nawet zmoka kawka
a mio bya tak czysta e karmia Boga
wielka i dlatego moliwa
kiedy martwiem si eby Pan Jezus nie zachorowa
bo by si komunia nie udaa
kiedy rysowaem diaba bez rogw --- bo samiczka
prosz ciebie moja wiaro malutka
powiedz swojej starszej siostrze --- wierze dorosej
eby nie tumaczya
--- dopiero wtedy mona naprawd uwierzy
kiedy si to wszystko zawali
-
Dziwi si
Waldemarowi Smaszczowi
dziwi si duchy ogromne
wielkie due mae
moe si Pan Bg pomyli
gdy czy mio z ciaem
patrz spod ciemnej gwiazdy
na jawnogrzesznic ziemi
a mio ciaa poi
witym wzruszeniem
gadzi rce wosy
przez z zaglda do oka
--- mj ty miertelny guptasie
nie mog ci przecie nie kocha
Dzikuj
Dzikuj Ci e miae rce nogi ciao
e przyjanie si z grzeczna Magdalen
e wyrzucie na zbit gow kupcw ze wityni
e nie bye obojtn liczb doskona
-
Dugo
wszdzie tylko sycha --- kazanie si duy
go siedzia godzin w dodatku nie w por
list szed jak aba z ab powoli ze smutkiem
za dugie szczcie za dugie rozstanie
piekielnie dugi spacer pod rk ze sob
za dugo Pan Bg milczy za dugo komunizm
nie spaem bo ssiad uparty
wity cichy obrazek przybija do ciany
o moje ycie dugie i stale za krtkie
a to co na krtko moe by na zawsze
Gdyby
nawet by nie wiedziano
ile razy si biegnie po schodach bez windy
ile czystego pikna moe by w nieszczciu
jak cicho po pierwszym wzruszeniu
nikt by nie wiedzia
e najadniej w gniedzie czyyka
e biay dziwaczek zakwita kiedy deszcz pada
e motyl odrnia te od zielonego
e matk moe przypomnie jeden krzyyk wczki
e rybitwa fruwa z jaskczym ogonem
e wierzba w fujarce smutna przy krowach wesoa
e wiec si stawia tu obok mierci
gdyby by Bg bez ludzi
-
Gdybymy sami wymylili
Gdybymy sami sobie Ciebie wymylili
byby bardziej zrozumiay i elastyczny
albo tak doskonay e obojtny
albo tak kochajcy e niedoskonay
jak wytworni geniusze bd li bd za dobrzy
wolnomylny i liberalny
mielibymy etyk z win ale bez grzechu
ycie bez mierci
mio bez rozpaczy
nie byoby
koatania z lkiem do bramy
samotnego sumienia
dyurnego anioa stra czasem jak niewiernego kota
dzikich pretensji : mam za dobr opini
o Bogu eby w Niego uwierzy
albo --- nic nie wiem ale jestem tak smutny
jakbym wszystko ju wiedzia
musiaby si liczy z nami i uwaa na siebie
nie straszy kiedy rado zaczyna by grzechem
speniaby po kolei nasze yczenia
urodziby si nie w Betlejem ale w Mdralinie
i dopiero byby naprawd niemoliwy
-
Gortsza od spojrzenia
eby nie by tak czcigodn osob
ktrej podaj parasol
ktr do Rzymu wysyaj
w telewizji jak srebrnym nieboszczykiem krc
wieszaj przy gwiazdach filmowych
Ale by chlebem
ktry kroj
ywic ktr z sosny na kadzido skrobi
czym z czego robi radio
eby choremu przy termometrze piewao
zegarem ktry w samolocie jak obrazek
ze witym Krzysztofem leci
tym dla dzieci balonem---
a zawsze hosti ma
gortsz od spojrzenia
co si zmienia w ofierze
-
Gwiazdy
gwiazdy by ciemniej byo
smutek by stale drepta
oczy po prostu by kocha
wiara by czasem nie wierzy
rozpacz by wicej wiedzie
jeszcze bl by nie myle
ale z innymi przetrwa
koniec by nigdy nie koczy
czas by bliskich utraci
zy by chodziy parami
mier aby wszystko si stao
pomidzy wiatem a nami
Ile
Ile tracisz spokoju na dobranoc
ile faux pas popeniasz
jak niegrzeczny wity co bez pytania usiad przy aniele
zapomnisz nawet e Pan Bg wie wszystko
jeli wyskoczysz z pyskiem za szybko
-
Jak dugo
Jak dugo wierzy nie rozumie
jak dugo jaszcze wierzy nie wiedzie
ciemno jak pod bukiem o gadkiej korze
poka si cho na chwil w kociele --- rozebranym do naga
ze wiecideek
jak wici co nie maj niczego do ukrywania
jak w promieniu mioci promie przyjani
podaj rce ktrymi odwiedzae
ani za pno ani za daleko
nie daj nam tak dugo wierzy
Jak jest
Jak jest z dzieckiem
co schodzi na zim
z ppkiem jak wzruszeniem
czowiek wie e umiera
nie wie gdy si rodzi
nieprawda e reszta
cao jest milczeniem
-
Jak si nazywa
Jak si nazywa to nie nazwane
jak si nazywa to co uderzyo
ten --- smutek co nie czy a rozdziela
przyja lub inaczej mio niemoliwa
to co biego naprzeciw a byo rozstaniem
wci najwaniejsze co przechodzi mimo
przykro byle jaka jak chodny skurcz w piersi
ta straszna pustka co graniczy z Bogiem
to e jeli nie wiesz dokd i
sama ci droga prowadzi
Jak zawsze
Rozpakaa si Matka Boska
Jzefowi na ucho si zwierza
zamiast --- Domie zoty
mwi --- do mnie zoty
zamiast Arko ---
---- miarko przymierza
Znowu teraz jak na pocztku
lie ap zote cieltko
-
Jake
Jake si teraz nie ba
Nie tworzy ---
Z tylu ranami naraz
Na krzy Ci zoy ---
Matka Boska si nia
Pakaa
jak we mszy witej
krew Tw oddzieli od ciaa
z powrotem pitek
soce umiera
nie wida
jeli jest mio przesta si martwi
i mier si przyda
Jest
Gil zgrzyta sroka sroczy
odchodz szpakw pokolenia
jelonki li milcz grzyby
ciel z probwki szuka matki
krci si Ziemia bez sumienia
suchaj su i nie mwi
--- a jeli Jest a jeli nie ma
-
Jest ....
Jest jeszcze taka mio
lepa bo widoczna
jak szczliwe nieszczcie
p rado p rozpacz
ile to trzeba wierzy
milcze cierpie nie pyta
skaka jak osio do skrzynki pocztowej
by dosta nic
za wszystko
miej serce i nie patrz w serce
odstraszy ci kocha
Jest czas
U nas wakacje. Nic si nie dzieje
usiady licie lnu
siedem tysicy pszcz bez urlopu
pracuje za darmo
nikt z nas si teraz nie pieszy
jest czas
Rozmawiamy
--- pani stale co rok modsza
tylko si kapelusz jak Paac Kultury starzeje
zreszt wszystko wiadomo, bo nikt nie wie
czytamy o sympatycznej witej, ktra posza z grzechem do nieba
opodal milczcy po upadku kamie
jemu wierz
-
Jest mio trudna
jest mio trudna
jak sl czy po prostu kamie do zjedzenia
jest przewidujca
taka co grb zamawia wci na dwie osoby
niedokadna jak ucze co czyta po ebkach
jest cienka jak opatek bo wewntrz wzruszenie
jest mio wariatka egoistka gapa
jak jesie lekko chora z ksiycem kamczuchem
jest mio co bya ciaem a staa si duchem
i ta co nie odejdzie --- bo znw niemoliwa
Jeste
jestem bo jeste
na tym stoi wiara
nadzieja mio spisane pacierze
wielki Tomasz z Akwinu i Teresa maa
wszyscy co na witych rosn po kryjomu
lampka skrypulatka skoro Boga strzee
za po pierwszej mioci jak pera bez wieprza
ycia ludzi i zwierzt za krtka choroba
mier za przeprowadza przez grb jak przez kamie
bo gdy sensu ju nie ma to sens si zaczyna
jestem bo Jeste. Wierzy si najprociej
wiary przemdrzaej szuka si u diaba
-
Jeszcze nie umiesz
rce na krzyu sabe
nogi dawno omdlae
serce zwyczajne jak serce
chodz dookoa nie wiem
piwu dotykam w piewie
uczy mnie niska stokrotka:
jeszcze nie umiesz tak kocha
by si bez siebie spotka
uklkn w krzy Twj zastukam
otworz oczy by sucha
przynosz Ci moj ran
jake mie mio ca
jeli tu ycie niecae
Jeli mio
najpierw nie chcieli uwierzy
wic mwili do siebie
e ich mio za wielka
nieobjta jak licie
za wysokie za bliskie
potem e to nieprawda
przecie tak jest ze wszystkim
lecz Ty co znasz ptaki po kolei
i buki zote
wiesz e jeli mio to tak jak wieczno
bez przed i potem
-
Ju
Ju po lubie. Odchodz
ona caa na biao
on jak pompa w ogrodzie
byle ich nie dobi
pocaunek na co dzie
Kaznodzieja
Ty co nie zbawiasz dusz poronitych sowami
chro mnie od piknej gadkiej wymowy kocielnej
od homiletyki na pitk
naoliwionych zda
proroczych rykw
zgrabnego szeptu
czasem mona przecie przez dziur wasnego
kazania zobaczy Ciebie
jka si ---
chocia powiedz
znowu wyszed sta jak rura
czerwieni si przez mikrofon
wszystkie palce sterczay --- jak uszy na ambonie
-
Kiedy
kiedy deszcz przyjdzie porozmawia z ziemi
uki nie wyjd pocieszy na drog
na strachy nocne
na niepogod
tym co s dla siebie lecz si nie zobacz
tym co przegraj wic tym bardziej znacz
daj Boe szczcie
Kiedy mwisz
Aleksandrze Iwanowskiej
Nie pacz w licie
nie pisz e los ciebie kopn
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjcia
kiedy Bg drzwi zamyka --- to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadaj z obokw
mae wielkie nieszczcia potrzebne do szczcia
a od zwykych rzeczy naucz si spokoju
i zapomnij e jeste gdy mwisz e kochasz
-
Kochanowskiego przekad psalmw
Przywr mi Panie z dawnych lat
herbaty gorzkiej yk w manierce
i umarego ojca list
sweter od siostry matki serce
Kochanowskiego przekad psalmw
spalony z Wilcz w czas powstania
i wszystko, czego ycz innym---
a sam niestety nie dostan
I spowied wit z dawnych burz
gdy zy waya rka Zbawcy---
i jeszcze jeden jaki dzie
z dziecistwa mego na lizgawce
Ten nieg co mi na oczy spad,
i to com szepta bezrozumny---
a potem jak najciszy msza
postaw z kielichem mi na trumnie
-
Komacza
Kocham deszcz, ktry pada czasami z Komaczy,
Nawet taki szorstki i chodny,
gwiazd niegu, co nieraz mu w oknach zataczy,
eby by tak jak zawsze pogodny
Prost lampk na stole. Wszystkie jego ksiki,
Brewiarz, zegar, wieczorn cisz ---
nawet taki najmniejszy z Matk Bo obrazek,
ktry komu z wygnania podpisze
Krzye adne nie krwawi gdy jest wito i spokj,
Gdy z wygnacem po cichu dry Polska---
wszystko proste jak wiersze --- brewiarz, lampka, pokj,
drzew warszawskich na niebie gazka
Koniec
Co si spotkao a potem rozeszo
co byo razem by biec w rne strony
szczcie co nagle rozdaro si w rodku
chocia egnajc kocha si najduej
bliscy co potem wydaj si obcy
i mwi sobie wszystko si skoczyo
Nie martw si o nic, bo szpak zamylony
I smutna ziemia w niewidzialnych rkach
orzeszek grabu z skrzydekiem zielonym
yrafa co szyj wypatrzy najdalej
wiedz jak serce nie zabite sercem
koniec --- to kamczuch w wiecie nieskoczonym
-
Korona
tuli Jego gow z pierwszymi wosami
w Betlejem pod gwiazd uprzejmie schylon
w Nazarecie gaskan Maryi rkami
to przytuli do siebie z koron cierniow
Koo
Chciaem wiar utraci lecz spokj by dalej
gwiazd zgasi --- nie drgna caa reszta wiata
ptakom lato przeduy --- zostaa sikorka
jasnoniebieska zawsze na pocztku zimy
chciaem dziaa pozmienia --- napomnia mnie kamie
czye zgupia do koca --- aktywni czas trac
chciaem zwtpi --- w zwtpieniu znalazem milczenie
to od czego si wiara z powrotem zaczyna
-
Krzy
Mj krzy co przyszed z niewidzialnej strony
zna samotno w spotkaniu przy stole
niepokj i spokj bez serca bliskiego
wie e m wzdycha czciej ni kawaler
nie dziwi si ju Hegel e w szkole dostawa po apie
nie kady go rozumia
krzy wszystko uproci
nie czowieka --- o mio prosi Boga
od tego zacz eby i do ludzi
wie i nie mwi bo sowom przeszkadzaj sowa
milczenie nawet rybk w akwarium obudzi
dopiero y zaczniesz gdy umrzesz kochajc
mj krzy co przyszed z niewidzialnej strony
wie e wszystko wydarzy si moe
choby nie chcia tego
na przykad wilia z barszczykiem czerwonym bez niegu
cho przecie zima w sam raz o tej porze
czasami krzy ofuka uderzy ubodzie
z krzyem jest si na zawsze by sprzecza si co dzie
jeli go nie utrzymasz to sam ci podniesie
a szczcie tak jak zawsze o tyle o ile
bywa e si umiecha gdy myli zapewne
chce mnie zrzuci
zobaczysz e ciej beze mnie
-
Krlewno
Krlewno ze Skpego
podaj rczk
prosz
uratuj wiersze niemiae i bose
takie co nie biegn jak krytyk za mod
szanuj ksidza Bak z klerykaln brod
takie co nie wiec jak szyja ozdobna
za ktre nie pac dolarami Nobla
Krtka i duga
mio krtka zaboli jak odcisk nie w por
jak jczmie co czerwienieje gdy na deszcz si zbiera
zreszt dajcie mi spokj
tumaczy si sama
najgorsza mio duga ale nie do koca
-
Kto winien
To tylko nagrzeszya witoszka maciejka
ksiyc nieuleczalny co nocami bredzi
piorun co w koci trafi by pszczo omin
i rozum nierozumny suszno wci bez sensu
i bl tak bardzo czysty e ju uspakaja
poka pora lata gdy trzeba si egna
popatrze sobie w oczy gdy dom pachnie jabkiem
a w ulach dawna cisza wytapiania wosku
tak agodna jak boek ktrego psy li
zabawna parasolka i dugie trzy po trzy
bo gdy jemy jeyny kolor warg si zmienia
(w takiej chwili granica przyjani niepewna)
to tylko nagrzeszya zwyczajna tsknota lub po prostu
wzajemna nasza nieznajomo
rebak wiata co biega niezgrabnie po cianie
serce co milczy mdrze by mwi od rzeczy
pikno po ktrym czsto zjawia si nieprawda
jakimi to drogami mio wci niewinna
sama do nas przychodzi i odchodzi sama
-
Ktry
Ktry stworzye
pasikonika jak szmaragd z oczami na przednich nogach
czerwon trajkotk z wsami na gowie
bociana gimnastykujcego si na ce
kruka nioscego brod z duszych pir
barana znajcego tylko drug liter aciskiego alfabetu
kolibra leccego tyem
sonia wstydzcego si umiera moe dlatego e taki duy
osa tak miego e gupiego
kowalika chodzcego do gry ogonem
zreszt wszystkich co nie wiedz dlaczego ale wiedz jak
kanciaste orzeszki buku co pkaj tylko na czworo
anioa po nieobecnej stronie --- bez wasnego pogrzebu z braku ciaa
ab grajc jak nakrcony budzik
niemiertelniki wiodce ---- wic prawidowe i nieprawdziwe
dyskretn rozpacz jak pogodne krakanie
logiczn formuk nad przepaci
niezawinion win
psiaka z popadnitym uchem
z jak skrcony rachunek
chyba jeszcze nie powsta na serio wiat
jaszcze trwa Twj umiech niedokoczony
-
Ktry stwarzasz jagody
Ty ktry stwarzasz jagody
krlika z marchewk
lato chrabszczowe
cie wielki maych lici
zawilec pobecny bo uwidnie zanim go si przyniesie do domu
czosnek niedwiedzi dla trzmieli
smutek rolin
wydr na krtkich nogach
limaka co zasypia na sze miesicy
niezgrabny nieg co ma wdzik wikszy zanim zacznie taczy
serce choby na chwil
spraw
niech poeci pisz wiersze prostsze od wspaniaej poezji
-
Ktrdy
ktrdy do Ciebie
czy tylko przez oficjaln bram
za witymi bez przerwy
w sztywnych konierzykach
nioscymi przymusowy papier z piecztk
moe od innej strony
na przeaj
troch naokoo
od tyu
poprzez ciekaw wszystkiego rozpacz
poprzez poczekalni II i III klasy
z biletem w inn stron
bez wiary tylko z dobroci jak na gap
przez ratunkowe przejcia na wszelki wypadek
z zapasowym kluczem od Matki Boskiej
przez wszystkie mae furtki zielone otwierane z haczyka
przez drog niewybran
przez biedne pokraczne cieki
z kadego miejsca skd wzywasz
nie umarym nigdy sumieniem
-
Kukuka
kukuka kuka tylko do Szkaplerznej
cichnie wieczorem szesnastego lipca
Bg odpowiedzia nigdy nie zapomni
Kiedy o dniu Twym wszyscy pamitali
Karmelitaska Mamusiu Najwitsza
w miesicu ktry pamita o Annie
szkaplerzem strzege
nawet zajca co burz rozmiesza
cho komputer zapomni
kukuka pamita
Kopoty zakochanych
zakochani mwili
--- przecie nie do wiary
czy to prawda moe si nam zdaje
czy tak atwo si spotka cierpicym na mio
w wiecie w ktrym kopoty nasze nie ustaj
bo jak diabe ucieknie odejdzie i anio
jeste i nie ma ciebie . Ten sam znowu inny
troch na odczepnego i troch na niby
jak len co kwitnie niebiesko biao i rowo
cho wiat i zmierzch sprawia e inne kolory
czy to ty jeste blisko jakby sucha serca
i jak matka przechodzisz przez rodek sumienia
jesieni deszcz zasania zim nieg zabawny
ten ktrego si kocha jest wci niewidzialny
-
List do Matki Boskiej
W pierwszych sowach donosz nic si nie zmienio
ta pliszka si cieszy swoim czarnym dziobem
oso wraca do rzeki w ktrej si urodzi
mrwki si oblizuj jak na nie przystao
sarna leczy si lazem wic mniej pokasuje
las tak rzeczywisty e zdaje si zjaw
pszczoa nie zna Szopena ale jest muzyk
mier jak zwykle niziutko ukada na ziemi
witym mona tu zosta nawet na podwrku
rzucajc kurom ziarno starowieck mod
znw najpikniejszy w Polsce jest lipiec nad wod
a pikno jest najbliej gdy czas si oddala
adna ryba nie traci nawet jednej uski
sroka z wskim ogonem powtarza dowcipy
rzeczy maj wasn po umarych pami
wic pamita m matk czajniczek rozbity
dla sowika w czerwcu kada noc za maa
poniewa wierzy w mio nie boi si ciaa
piewa e serce cae a ju niemiertelne
bocian dalej podnosi tylko lew nog
pisz list bo Ci przecie zobaczy nie mog
myl jednak e chyba czasem Ciebie sysz
bo skd si nagle bierze ten szept kiedy zasn
-
Li
Li porzeczki co zmienia barw na deszczu
sowa co ma oczy te z biaymi brwiami
jerzyk co nie siedzi tylko stale fruwa
a kto biegnie w nieskoczono od niej si oddala
las w ktrym przyoono ju noyk do grzyba
bekasy stale czyste bo biegn po bocie
ksiyc co si zabawia udaje e umar
zreszt jest ksiycem stanowczo za dugo
anio co ju nie strzee, bo na grzech za pno
nie denerwuj patrz zwyczajnie
jak Niewidzialny chodzi koo mnie
Mamusia
wity Jzef zaama rce,
denerwuj si w niebie wici,
teraz id ju nie Trzej Mdrcy,
lecz uczeni, doktorzy, docenci
Teraz wszystko cakiem inaczej,
to, co stare, odeszo, mino,
zamiast zota nios dolary,
zamiast kadzida --- komputer,
zamiast mirry --- video
--- Ach te czasy --- myli Pan Jezus ---
nawet gwiazda troch zwariowaa
ale nic si ju nie zawali,
bo wci mamusia ta sama.
-
Matka
nieludzki urok gwiazd nad sputnikami
nieludzki pomys mierci
nieludzkie cierpienie
nieludzki czas co czeka z krtkim noem renty
nieludzkie pikno mistrzw
a tu zwyka matka
jej nos okulary i pacierz na stole
moczopdna pietruszka
z selerem saatka
i bardzo ludzka mio
z pocztkiem romantycznym
z krzyykiem na kocu
bez rodka
Matka Boska powstacza
Bg Ci soca na donie Twe nie aowa
ani ciszy na usta Twe zbyt mao da---
bro bym zdoby dla Ciebie, o godzie wdrowa,
potajemnie orzechy na otarz Ci rwa.
Najwitsza, utracona, z rozkazami spalona---
w barykady rwnoczarnym strumieniu---
z Tob twarz zapakana, z Tob bitwy do rana
i umiechy, i sen na kamieniu.
-
Matka Boska Starowiecka
Matko Boska Starowiecka
z dawnego kocioa podobnego do zakochanego co osiwia
znowu spadaj skrzydlaki jesionu
tak samo szczeka owczarek szorstkowosy ze szczotk
na ogonie
ziewa po adoracji niewyspany wity
znowu kiedy si nie kocha --- przedmioty stoj bez poytku
w sierpniu mode bociany staj si samodzielne
teza i antyteza kocz si pobiciem i protez
kura si stale jka
zim troch lici trzyma si na grabie
nawet acina milczy eby wrci
znowu najwaniejsi niewani
stale kos duszy od szpaka
po dawnemu osio zakochany uczy si fruwa
i nie mamy zielonego pojcia
umierajc po raz pierwszy
Tylko nam si w gowie poprzewracao
i chcemy wymyli dzisiaj bez wczoraj
nowe bez starego
Mao czasu
wity Stanisawie Kostko
opisany w ksikach
ye krtko Jezusem przyjty
jak mao nieraz czasu eby zosta witym
-
Mio
wiat zmaglowany
polityka pudo
dom ju nie tamten
inna brama
nie wierzcy na roratach w kociele
tylko mio
wariatka ta sama
Midzy gobiem a ornitologi
Ile jest jeszcze witego luzu
niespodzianek z nastawionym uchem
ile tego co najprostsze a nie wyliczone
choby rowego luzu pospolitej bylicy biaego krwawnika
orzeszkw grabu i odzi dla dzikw
ile jeszcze miejsca na modlitw
ile miejsca na pokor ---
ile okazji na spowied wit z cienkim milczeniem w gardle
ile dosownoci serca
ile komrek do wynajcia ---
pomidzy gobiem w socu --- a ornitologi
pomidzy kolorem czerwonym a pomidorowym
pomidzy koniem jabkowitym a jasnogniadym
pomidzy rezed dziewann na tej nodze --- a botanik
pomidzy wit zasad --- a ywym sumieniem
pomidzy tgimi naukami o Bogu --- a Bogiem
-
Mniej wicej
Ach te sowa --- mniej wicej
powtarzaj je od niechcenia
tak sobie
byle jak
przekazuj jak niezdarne rce
kto zrozumie kto wytumaczy
e mniej
to znaczy wicej
Modlitwa
Jezu Frasobliwy
na przekr wszystkim
bez parasola na deszczu
z goymi kolanami
saby bo bezstronny
niemiay jakby debiutowa wierszem
z prob o prostot
samotny bo spokrewniony ze wiatem
pewnie martwi Ci ludzie
ktrzy s jak katechizm
na kade pytanie
musz mie koniecznie odpowiedz
-
Modlitwa do witego Kana od Krzya
wity Janie od Krzya, kiedy penia lata
i derkacz si odezwa, guchy odgos ki,
owieczka z dzwonkiem beczy, przepirka szeleci,
rzu mi malw i nazwij Janem od Biedronki
Mrwko wako biedronko
Mrwko co nie urosa w czasie wiekw
ma od lampy do lampy
na przeaj i najprociej
wietliku mrugajcy nieznany i nieobecny
koniku polny
wako niewaka
wesoo obojtna
biedronko nad ktr zamyliby si
nawet papie z policzkiem na rku
czapi po wiecie jak ciki so
tak duy, e nic nie rozumiem
myl jak uklkn
i nie zadrze nosa do gry
a ycie nasze jednakowo
niespokojne i malutkie
-
Mj Boe
sikorka co podrosa biskup co zmizernia
pani co wosy suszya rcznikiem
a teraz mowi w domu suszy gow
woaa " mj ty piesku"
a teraz nie woa
bo mio nieszczliwa ucieka od szczcia
wytresowana oswojonych gryzie
olic ktra bardziej dziwi
nie wtedy gdy mwi ale kiedy milczy
stryj co po mierci wpad nagle do domu
przy partyjnym ziciu usiad niewidzialny
przyszedem uklknem pytaem mj Boe
dlaczego jest niewiara gdy wszystko by moe
Mwi
Rysuj Twoje rce na krzyu umylnie za dugi
niech ogarn ludzi najwicej
rany grubsze, stopy za ogromne
wci uciekam niech dobiegn do mnie
serce cae jak u witej Wizytki
--- Tak nie mona --- mwi
--- za brzydki
-
Mio
czysto ciaa
czysto rk pana przewodniczcego
czysto idei
czysto niegu co pacze z zimna
wody co chodzi nago
czysto tego co najprociej
i to wszystko psu na bud
bez mioci
Na biurku
Tu ley mapa co si zmienia
po kadej wojnie ju nie taka sama
tam znaczki pocztowe troch inne
klej niby farba rozpuszczona w wodzie
teczka o ktr pies potrci nosem
piro wieczne jak kamstwo bo wcale nie wieczne
przyszy dugopisy i ju si nie przyda
ksika pamitnik damy chyba dawno temu
mwi e tylko trzy razy jej nie byo w domu
w dniu lubu w dniu chrztu dziecka i swego pogrzebu
kalendarz jak nieszczcie , potwr --- liczy milczc
tylko serce odmierza czas w odwrotn stron
w szufladzie stary pienidz co wyszed z obiegu
z Pisudskim ciekawostka maleka liryka
tak czysta e si za ni ju nic nie kupuje
a te fotografie to moi umarli
bez ktrych przecie niepodobna istnie
szlachetni dzi na pewno skoro ich nie wida
-
Na dobranoc
Rozgadana wiedza
wymowna poezja
przez radio Szopen mwi do mnie bdzie
cauj ci na dobranoc mj krzyyku niemy
bo milczy tylko prawda i nieszczcie
Na drodze krzyowej
Stacja trzynasta --- nagle zamieszanie
skd tu si wzia znowu Weronika
niewiasty powrciy i jak przedtem pacz
ludzi wida wci z bliska samotno z daleka
i rzewno tak jak w domu kiedy dobre rce
cyfruj dziecku zabawny serdaczek
Jan si denerwuje --- tyle kobiet naraz
tu Matka Boska --- mwi
ma by tylko sama
i przystanek bez awki deszcz od czwartku chlapie
Nikodem le wyglda ochryp od wyjanie
wielu gow stracio tylko mier zaradna
przyszymy cho na chwil po to by zapyta
czy mona serce zdj naprawd z krzya
-
Na somce
Przygasn przy otarzu iskierka przy iskierce
zostan tylko buty jak przydeptane serce
Lampka wieczna jak lizak czerwony---
lub policzek onierza, ktry gra na trbce
Msza si dzieje. Matka Boska mnie trzyma
jak niezdarn bak na somce
Na szarym kocu
Wreszcie na szarym kocu
zbaw teologw
eby nie pozjadali wszystkich wiec i nie siedzieli
po ciemku
nie bili ry po apach
nie krajali ewangelii na plasterki
nie szarpali witych sw na nerwy
nie wycinali trzcin na wdki
nie kcili si miedzy sob
nie zajedali na hipopotamie aciny
eby nie dziwili
e do nieba prowadzi
bezradny szczebiot wiary
-
Na szpilce
Chodzi Anio Str po wiecie
sprzta po miociach co si rozleciay
zbiera jak uamki chleba dla wrbli
eby si nic nie zmarnowao
listy tam i z powrotem
telefony od ucha do ucha
mae mieszne pamitki co byy wzruszeniem
notes z dat spotkania ukryty w czajniku
blizny po miechu
sprzeczki nie wiadomo po co
ale jak pojedyncze osy
flirtujce osy
wszystko na szpilce
to co na zawsze ju si wydawao
mdro przy kocu e nie o to chodzi
rado e si kocha to co niemoliwe
-
Na wsi
Tu Pan Bg jest na serio pewny i prawdziwy
bo tutaj wiedz kiedy kury karmi
jak krow doi eby nie kopna
jak starannie ustawi drabink do siana
jak odrni li klonu od licia jaworu
tak podobne do siebie lecz rne od spodu
a lici nie zrozumiesz ani nie odmienisz
tu wiedz e konie staj gowami do rodka
e kos boi si bardziej w ogrodzie ni w lesie
e skowronek sposzony raz jeszcze zapiewa
kukuka tutaj ywa a nie nakrcona
pszczoa wci si uwija raz w prawo raz w lewo
a mirt rozkwita tylko w zimnym oknie
ptaki te nie od razu wszystkie zasypiaj
zreszt mog si czasem serdecznie pomyli
jak kto kto bije on by zrani teciow
i wiadomo e sosny niebieskozielone
a dziurawiec to te witojaskie ziele
Tu Pan Bg jest jak Pan Bg pewny i prawdziwy
tylko dla filozofw garbaty i krzywy
-
Na Zote Gody
Drodzy pastwo niech kady z radoci zaszlocha
ile sporw po ktrych na lody chodzi si osobno
rumiankw na dobranoc moraw nad ranem
bo ona wci za mao teciowa za duo
ile min gdy si wstawao jak kogut do boju
to co niby na niby ale troch dalej
to co zaraz a wtedy o wiele za bardzo
i to co nie do koca jak ycie w ogle
wszystko potem jak nogi krzywe ale swoje
mapa z map si kci jeli map kocha
Nad pust gazet
kiedy plany nasze wywracaj si do gry nogami
kiedy nazywaj Ciebie dobrym Ojcem a inni guchym kamieniem
kiedy pozr wyskakuje jak Filip z konopi
w podziwie o wiele starszym od rozumu
w zwtpieniu ktre take prowadzi w nieskoczono
kiedy tak mao barw a tak duo kolorw
kiedy zoty rodek staje si szary
nad prni bez dna wcigajc wiat
kiedy niepokj ryczy jak sma chuda krowa
kiedy moesz si rzuci na szyj Janowi XXIII na fotografii
biegn do ciebie jak po nitce do kbka
-
Najblisi
nie prosz ju o spokj
ani o to eby byo inaczej
nie mam alu e nie mam malucha
ani o to e mi najblisi rozrbali gow
przyszedem podzikowa
e jeste Bogiem
Naucz si dziwi
Naucz si dziwi w kociele,
e Hostia Najwitsza tak maa,
e w donie by j schowaa
najnisza dziewczynka w bieli,
a rzesza przed ni upada,
rozpacze si, spowiada---
e chopcy z jzykami czarnymi od jagd---
na zo babciom wlatuj pnago---
w kocioa drzwiach uchylonych
milkn jak gawrony,
bo ich koci zadziwia powag
I pomyl--- jakie to dziwne,
e Bg mia lata dziecinne,
matk, osioka, Betlejem
Tyle tajemnic, dogmatw,
Judaszw, mczennic, kwiatw
i nowe wci nawrcenia
e mona nie mwic pacierzy
po prostu w Niego uwierzy
z tego wielkiego zdziwienia
-
Nic nie wiedzie
By kochanym i jeszcze nic nie wiedzie o tym
stale jedn herbat ustawia na stole
miesza jedn yeczk
kupi jeden bilet
samemu odwiedza w ZOO gruboskrne sonie
pociesza si e zajc biega pojedynczo
e czasem narzeczony cauje jak ryba
tymczasem ten co kocha prosto z nieba idzie
biae kwiaty poziomek niesie w gbi lasu
drozda borwki kolaki yczliwe
tymianek co podobny wci do macierzanki
cisz ktra nawet kady grzech poprawia
stworzy dookoa pi miliardw ludzi
i stale jednego szuka aby z nim si spotka
by kochanym i jeszcze nic nie wiedzie o tym
eby byo do twarzy zasypuje niegiem
stara si o choink niby od nikogo
mwi e trzeba odej eby nie przemin
zaprasza na spotkanie prawie po kryjomu
nad wod w noc jesienn gdzie cieplej ni w polu
i opera ab swojskich niewielka lecz pikna
i ksiyc przypadkowy co nie wie co bdzie
prcz jednego e nigdy nie powtarza si szczcie
by kochanym i jeszcze nic nie wiedzie o tym
lecz samotno to kuzynka najblisza mioci
a mio wci za dua by ca j widzie
i ju nie wiesz do koca bo wszystko jest obok
a mierci nigdy nie mona uwierzy
-
Nic si nie zmieni
Zestarza si nam ksiyc. Ludzie po nim chodz
mwi o nim tak szczerze e zaczyna nudzi
nikt go nie traktuje w poezji na serio
jak Hamlet uoglnia myli praktycznie
poezj diabli wzili prawie ju jej nie ma
szary wierszcz ju j zastpi sw metod zwyk
a z wierszy napisanych chyba ten nie umrze
co nie ba si by prawda lub sta si muzyk
tylko Jezus pozosta
cho ludzie nerwowi
nawet nie zauwa e przystan w sieni
Ma tyle ran co przedtem a nic si nie zmieni
Nic wicej
Napisa "Mj Bg" ale podkreli, bo przecie pomyla
o tyle mj, o ile jestem sobkiem
napisa "Bg ludzkoci" ale si ugryz w jzyk, bo przypomnia
sobie jeszcze aniow i kamienie podobne w niegu do krlikw
wreszcie napisa tylko " Bg". Nic wicej
Jeszcze za duo napisa
-
Nie bj si
nie bj si kocha jeli tylko wierzysz
Matka Boska Krlow wic Jej ziemia caa
przetrzyma ustrj przeyje rozstanie
serce jak stary Werter zdolne do cierpienia
a mio daje to czego nie daje
wicej ni mylisz bo jest caa Stamtd
a mier to ciekawostka e trzeba i dalej
Nie do wiary
Ile tego dokoa
anio co mnie krzyykiem od diaba odgrodzi
kamie najstarszy modszy od milczenia
ten kto tego napotka z kim musia si spotka
cho wyszed boczn furtk troch od niechcenia
barwinek co tak si zmarszczy e deszczu nie bdzie
pani co dwa razy szaleje raz kiedy kocha raz kiedy siwieje
gwiazdy co zawsze razem bo cakiem z osobna
ml co cztery razy gryzie a potem ucieka
i wszystko wyznaczone nie dalej nie wicej
ciao wczni przebite niewidoczne w chlebie
tyle nie do wiary by uwierzy w Ciebie
-
Nie koniecznie na pewno
Jezu na krzyu od nieba do ziemi
miaem mwi
ale pomylaem e sowa umniejszaj jak kada czuo
miaem i z postpem
ale powstrzyma mnie artyku " Moda i ycie wewntrzne ''
miaem rozpacza
ale sdziem e czasem mona przedosta si do nieba
pomidzy niepewnoci wiedzy a pewnoci wiary
pokazujc jak bilet ulgowy ---zapakany policzek
miaem udowadnia
przeszkodzia mi mier --- jak inna ojczyzna
wic trzymaem si tylko Ciebie za palec
Nie ma czasu
Nie za bardzo wiadomo jake to si dzieje
e czas wtedy przychodzi gdy go wcale nie ma
i w sam raz tyle tylko ile go potrzeba
nawet we nie gdy ciao podobne do duszy
kto ma czasu za duo wszystko czyni gorzej
jeeli kochasz czas zawsze odnajdziesz
nie majc nawet ani jednej chwili
na spotkanie list spowied na obmycie rany
na smutku w telefonie dugie p minuty
na al niespokojny i na rozeznanie
e dobrzy s mniej dobrzy a li troch lepsi
bo w yciu jest tylko mora niemoralny
-
Nie martw si
e si Koci przewrci
e znw grzesznik
dubie dziur w niebie
magistrze, doktorze, guptasku
nie martw si o Boga
ale o siebie
Nie mog trafi
Wszystko si pozmieniao nie ma maych dworw
pachncych owocami i past do podg
z zazdrostkami w oknach z lawend w szufladzie
koci te nieco inny. Spokojny cho przecie
bez cichej i dyskretnej prababci aciny
stara si by Boga byo lepiej wida
lecz Bg kocha naprawd wic jest niewidzialny
dworce przebudowano ju nie mog trafi
na peron gdzie kogo egnaem na zawsze
dugopis karierowicz nieboszczyk atrament
niebo morze i gry zostay te same
-
Nie pacz
nie pacz. To tylko krzy
przecie tak trzeba
nie dryj. To tylko mio
jak rana w przylepce chleba
i ty jak zabawny kos
co si kosowej spodziewa
atwiej kiedy si nie wie
zamyli si anio
chcia zabra gos
lecz poszed do nieba
Nie rozdzielaj
Mio i samotno
wziy si pod rce jak siostry
id noga w nog
nie rozdzielaj ich
nie szarp. apy przy sobie
mio bez samotnoci
byaby nieprawd
samotno bez mioci rozpacz
staa Matka pod krzyem
jak pod srebrnym obrazem
nie miny trafiy
do niej te przyszy razem
Chodzi ksiyc jak mora
albo osio po niebie
jeli byy gdzie indziej
-
Nie tak nie tak
Moja dusza mi nie wierzy
moje serce ma co do mnie wtpliwoci
mj rozum mnie nie sucha
moje zdrowie ucieka
moja modo umara
moje fotografie rodzinne nie yj
mj kraj jest ju inny
nawet pieko zmylio bo zimne
nakryem si cay eby mnie nie byo wida
ale za wybiega
i rozebraa si do naga
Nie tylko my
Czytamy --- Bg umiowa wiat....
a wic nie tylko ludzi
ale i pliszk
odymion pszczo
jea eleganta wprost spod igy
nawet mua ni to ni owo
bo ani to ko ani osio
( al e go czowiek stwarza
yje jak kawaler co si nie rozmnaa )
grusz co kwitnie zaraz przed jaboni
licie konwalii prawie bez ogonka
ciel co za matk si wlecze z
a my tak czulimy si do Boga
jakby on mia nas tylko kocha na wiecie
-
Nie tylko o czaplach
Pisz o czaplach co wstaj jak poranne zorze
o jeu co ma oczy wystajce
o morelach co pochodz od dziadka migdaa
miejc si e maj drzewo ginekologiczne
o soniu co ma problem bo usi nie moe
o kundlu bliskim sercu bo wyje po trochu
Boga najatwiej znajdziesz nie piszc o Bogu
Nie umie
Przepraszam e jestem tak nie delikatny
e obecny
e gram Ci na nerwach
powtarzajc ja, o mnie, ze mn
nie umiem jak minister przesta byszcze i mruga
spa na zbit gow
w noc ciemn
-
Nie wiadomo komu
daj si modli nie wiedzc za kogo i o co
bo Ty wiesz najlepiej czego nam potrzeba
kto ma dzisiaj wyzdrowie
a kogo ma stukn mier
lub inaczej piorun sympatyczny
komu zabra masz urzd by przywrci rozum
droga nie zna swej drogi
kwiat o sobie nie wie
sowik nie narzeka e nie sypia noc
g si nawet nie dziwi e ma oczy z boku
stara mapa nie zgadnie czemu nie siwieje
wity nieg bo spada nie wiadomo komu
wite to co przychodzi wci wbrew naszej woli
Nie zlk si
Tylko wity Jan umar w domu na posaniu
z poduszka pod gow owinity w piwr
jeden nie zlk si Krzya jeden sta pod Krzyem
pozostali ze strachu w Wielki Pitek zbiegli
kto ucieka od Krzya --- krzy ciszy dostanie
-
Nie
Nie posypujcie cukrem religii
nie wycierajcie jej gum
nie ubierajcie w rowe gagany aniow
fruwajcych ponad wojn
nie odsyajcie wiernych do fujarki komentarza
Nie przychodz po pociech jak po talerz zupy
chciaem nareszcie oprze swoj gow
o kamie wiary
-
Niebieskie z czarnym
W mioci kadej zawsze cokolwiek z przekory
zakochani czasem brzcz na siebie jak trzmiele
cho podobno do nieba wpuszczaj parami
do pieka pojedyczo bo tam separatki
z witoci moj kopot bo chyba przeze mnie
mj Str Anio ma stale jedno piro ciemne
zwierzta take rne bo gorsze i lepsze
owc sol uraczysz a indyczk pieprzem
jeli jest Kain musi by i Abel
w raju Adam solidny a niepewna Ewa
pocz niebieskie z czarnym bdzie barwa szara
co czasem przypomina pobono bez gustu
skrzywdzisz tego kogo za bardzo pokochasz
nie udaje si wiara bez diaba i Boga
Niebo
Patrza w niebo
bizantyjskie --- z biaej mozaiki
gotyckie --- goe i zote
renesansowe --- bkitne
barokowe --- brunatnoweniste
osiemnastowieczne --- szafirowe
impresjonistyczne --- pene powietrza
secesyjne --- ondulowane
kubistyczne --- kanciaste
abstrakcyjne --- nieprawdziwe
i chcia wierzy w cakiem nowe
lekkie i niecae --- jeszcze nie uywane
-
Niecierpliwa
mio niecierpliwa
nie na zawsze
za maa
poal si Boe
w dawnych listach zostaa
lamazara
skoczy si nie
moe
rodzi si od razu
umiera za dugo
Niejedzenie
Mario siostro azarza
gdy Pan wszed do domu
zapomniaa o piecu
nie nakrya stou
bo mio zaczyna si od niejedzenia
niewanym sta si czajnik inaczej nacigacz
kasza jak chuda wrona sdzona za rozpacz
czosnek jak zby wiedzmy
z zasady nierwne
powiedz siostrze swej Marcie
gdy Pana zobacz ---
czemu latasz po kuchni i po rondle skaczesz
--- nic nie zjem. Padn na pysk
jak grzech si rozpacz
-
Nielogiczne
to co nie logiczne prowadzi do wiary
gwiazda co spada z nieba dla nikogo
zajc co ma tylko strach swj na obron
mio do poowy
szczcie nieszczliwe
kucyk nadziei
i brudas ktry przyszed powiedzie
tak zimno a Pan Jezus za lekko ubrany
ra pomarszczona
abd wiosujcy tylko jedn nog
za wielki Pan Bg eby wej do gowy
-
Nieobecny jest
Bg jest tak wielki e jest i Go nie ma
tak wszechmogcy e potrafi nie by
wic nieobecno Jego te si zdarza
std czasem ciemno i serce si tucze
poskomli nawet jak pies niecierpliwy
nawet wierzcy nie wierz po cichu
i chc si artem wymkn ze wzruszenia
cho tak niedawno wierzyli na pami
e cae ycie czeka si na chwil
lecz Bg tak wielki e Go czasem nie ma
mzg jak tulipan chyli si zmczony
i myli biegn wspln pust drog
tak jak biedronki co si razem schodz
by przed rozpacz ukry si na zim
tylko milczenie trwa i gwiazdy w grze
i ksiyc sprawiedliwy bo zupenie nagi
a waki tak znikome e ju wszystko wiedz
li ostatni brzczy wprost z topoli
e Nieobecny jest
bo wicej boli
-
Niewidoma dziewczynka
Matko mwia niewidoma dziewczynka
tulc si do jej obrazu
poznam Ci wiatekami palcw
Korona Twoja zimna --- lizgam si po niej
jak po gadkiej szybie
s kolory tak cikie e odstaj od przedmiotu
to co zote chodzi swoimi drogami i yje osobno
Sucham szelestu Twoich wosw
Id chropowatym brzegiem Twojej sukni
odkrywam gorce rda rk
pomarszczon poczoch skry
szorstkie szczeliny twarzy
wir zmarszczek
tkliwo obnaenia
ciep ciemno
sprawdzam szram jak blizn po mioci
zatrzymuj tu oddech w palcach
ucz si blu na pami
zdrapuj to co przywaro ze wiata jak mier niegrzeczna
wydobywam puszysto rzs odwracam z
zbieram nosem zapach nieba
odgaduj wreszcie maego Jezusa z potuczonym
spuchnitym kolanem na Twym rku
Tylko tu wszdzie spokoju pomidzy sowem a mioci
kiedy dotykam
obraz stuka jak krew
klejnoty niepotrzebnie jcz
robaczek piszczy w trzewiku
sypie si szmerem czas
pachn korzonki farb
-
milknie ucho Opatrznoci
Palce moje umiej si take umiecha
mitoszc Twj starowiecki szal
cignc rkaw jak ugaskanego smoka
odsaniam z wosw kryjwk suchu---
artuj e czuwajc mruysz lewe oko
stopy masz bose --- od spodu pomarszczone jak podbia
przecie nie chodzisz w szpilkach po niebie
myl e Ty take nie widzisz
oddaa wzrok w Wielki Pitek
stao si wtedy tak cicho
jakby prostowaa na zegarku ostatni sekund
i ju nie pasuj do nas adne powane okulary
opara si na witym Janie jak na biaej kwitncej lasce
piszesz dalszy cig Magnificat alfabetem Braille'a
ktrego nie znaj teologowie bo za bardzo widz
tak Ci sumiennie zasuwaj na noc w jasnogrskie
blachy pancerne
To nic
Wystarczy kocha sucha i obejmowa
-
Niewidzialne
knie pora roku
wgorze wyruszaj w ostatni podr
cisza stamtd
wilga dawno ucieka uczy polskiego w Afryce
barwa niebieska oddala a zblia rowa
starsi malej
niewinni dwigaj ciar
grb si zarumieni
opadaj skrzyda po locie godowych
pami zmienia rzeczy
kamie usn ze zmczenia
li osiki si trzsie narzeka na za dugi ogonek
krowa ryczy bo ma nieufno do jzyka
ksiyc kawaler stale tylko jeden
i jeszcze tyle niewidzialnego
gdyby nie to --- niczego nie byoby wida
Noc
Noc --- gwiazd przyprowadza
smutek --- bia brzoz
mio niesie w ofierze czystego baranka
spokj --- samotno mrwek gdy wszystkie s razem
Wiara stale chce pyta
lecz gardo stale wysycha
jeli bg jest milczeniem
zamilcze potrzeba
-
Noc
noc modli si w Ogrodzie Oliwnym
sam na sam z Anioem
jak z dziewczynk w bieli
trzej najblisi
wybrani zasnli
kogut wrzasn nad ranem
biego serce nie wybrane
takie nie pi
Nowolipki
Wiara gdy jeszcze nie umiemy wierzy
nadzieja gdy jeszcze nie umiemy ufa
mio kiedy jeszcze nie umiemy kocha
miej si wiee pki
nowalijki listki
e staro przychodzi po wszystkim
-
O cokolwiek zapytasz
czemu serce jak ebrak
gdzie indziej istnieje
wierna mio nietrwaa
lub co przeszed obok
czemu wity i grzesznik w tym samym pewexie
niepewno witych jak aska grozi
czemu za opiekunka do garda mi wpada
bo szczcie si urwao nie wiadomo po co
o cokolwiek zapytasz
trzepnie ci milczenie
Bogu nie stawia si pyta dlaczego
-
O firankach w stajni
Gdyby przyszli do Ciebie wtedy
w wit noc
kiedy wiecia jedna czytelna gwiazdka
ci co uwaaj e trzeba wszystko mie eby nie przesta by
ci co si boj bezradnoci Twoich narodzin
moe chcieliby przykry Ci wenian kodr
pozawiesza firanki w stajni
sprawi witemu Jzefowi rkawiczki te najcieplejsze
z jednym palcem
zaoy centralne ogrzewanie
bardziej wpywowi pisaliby do urzdu kwaterunkowego
o mieszkanie dla Ciebie z wygodami
eby nie mieszka ktem
nieufni doszukiwaliby si w podskakujcym ole
kucyka trojaskiego z podejrzanym sumieniem
najodwaniejsi zaczliby protestowa powoujc si
na Deklaracj praw czowieka i obywatela
i wszystkie dekrety o wolnoci wyzna
poeci ubieraliby Betlejem w liryczne wykrtasy
malarze smarowaliby zotym pdzlem
w najlepszym wypadku modliliby si do Ciebie
jak do maego milionera
zoonego umylnie na sianie
a Ty tumaczyby otwartymi oczami
e zmarznit matk przy policzku
e naprawd jeste
wic oddajesz wszystko
-
O kazaniach
O jake ju nie znosz wszystkich witych kaza,
mdrych, dobrych, podniosych, pobonych i sabych
Kiedy gosz je, czasem urwabym w p zdania
i brewiarz mwi w sadzie, gdzie jabek powaby
Inna rzecz --- dzieci uczy, pacierz przypomina,
grzesznikom w twarz popatrze i nie mwi sowa
Wilg skubic winie chytrze wypatrywa,
pliszk, co z rzsy wodnej wydziobuje owad
-
O Kociele
Kociele w ktrym wypado mi po raz pierwszy w yciu
pi ustami msz
chowa si do konfesjonau
ktremu stale odrastaj uszy
w ktrym Matka Najwitsza miaa zota koron
i bose nogi
w ktrym obraz witej Tereski suy latem za pla
dla much
drewniay wity Antoni oblaz z habitu
ciemny i czysty
Kociele w ktrym zieleniaa miedz
Zasaniao sumienie listkiem brzozowym
Kolor nieba wylenia jak szelest
smutny jakby jaskki umiay tylko chodzi
Kociele z posadzk od pacierzy wytart i krzyw
gdzie skrzypiay obcasy
pluskao korytko wody wiconej
szczeka zegar jak emerytowany ludoerca
z ambon tak prost e nie sposb byo zakry
na niej adnym kazaniem swej wasnej twarzy
Kociele przed ktrym klka las
krzyodzioby otwieray szyszki
askota zajczy szczaw
cieszyo babie lato jak grzech za lekki
fikay aby a kada aba ma zawsze czkawk
jesieni czerniay coraz mocniej szpaki
zim sikory sypiay na mrozie
-
parafianki rozbieray si ze niegu
gdzie zamykaem Jezusa w tabernakulum
zawsze z czstk czyjego paczu
gdzie modliem si eby nigdy nie by wanym
O lasach
Poszedem w lasy ogromne szuka
bukw czerwieni
jeyn dojrzaych dziciow maych
rogw jelenich
jagd prawdziwych wilg pisklt ywych
mrowiska
i w oczy sarny --- brzowej panny
popatrze z bliska ---
szyszek strconych --- tajemnic sowich
zajca
i strach mnie porwa
na myl o Bogu--- bez koca
-
O asce Boej w brzydkim kociele
Kociek by taki brzydki, e nie powiem ktry,
brzydota wprost si laa z kadej wikszej dziury
Dobry wity Antoni mia twarz wykrzywion,
inny wity by lepszy, lecz przed wojn spon
Zostaa po nim broda na pace przy murze,
wota i dwie donice na fikusy due
Barankowi z chorgwi popruy si ebra,
a za oknem dra deszczyk z jaskek i srebra,
o cay cmentarz dalej, gdzie ju las wysoki
kolory czarnych jagd skada na oboki
W samym rogu wityni baldachim jak szczudo
owi mole we frdzle, tu--- ambony pudo
I nagle cud si zdarzy,
e w to straszne wntrze---
szy na mnie jakie donie od winnic gortsze---
i uniosy m dusz nad rude anioki
pod Matki Boej oczu szafirowe pki
wtedy sercem uklkem. I pakaem wiele
-
O maluchach
Tylko maluchom nie nudzio si w czasie kazania
stale mieli co o roboty
oswajali sterczce z awek zdeche parasole z zawistnymi apkami
klkali nad upuszczonym przez babci futeraem jak szczypawk
pokazywali rowy jzyk
grzesznikw drapali po wsach sznurowadem
dziwili si e ksidz nosi spodnie
e kto zdj koronkow rkawiczk i ubra tust rk
w wod wicon
liczyli pobone nogi pa
urzdzali konkurs kto podniesie szpilk za epek
niuchali co w mszale piszczy
pienidze na tac odkadali na lody
tupali na zegar z ktrego rozchodz si osy minut
wspinali si jak czyyki na sosnach aby zobaczy
co si dzieje w grze pomidzy rkawem
a konierzem
wymawiali jak fonetyk otwarte zdziwione "O"
kiedy ksidz zacina si na ambonie
---- ale Jezus bra je z powag na kolana
-
O Mioci bez serca
Modl si jeszcze do mioci bez serca
niezapominajki niby niebieskiej ale szorstkiej
jak czsto tylko od paczu potrzebne jest serce
do pisania listw na mikko
okolicznociowych wzrusze
malowania witych
szukania drugiego chocia nie do pary
po to aby wybiera rodki atwe i nie zote
eby zazdroci przez telefon
wynajdywa sabe strony kamienia
Serce to jeszcze za mao eby kocha
O nawrceniu
Wic tyle razy musiaem stawa na uszach w konfesjonale
biega po ambonie rkami
na rekolekcjach byszcze jak koski zb
bbni w kocioek sumienia
eby po prostu zrozumia
bez mojej doni wsuwajcej si pod rami----
przy lampie czerwonej jak marchew na stole
przy zegarze ogryzajcym nas po trochu lecz systematycznie
nad wasnym grzechem --- jak dokadnie zaatan dziur
-
O nieobecnych
Mylaa e zosta ju tylko na fotografii
z twarz bez oddechu
Tymczasem w kadej chwili
kiedy zapalaa wiato
nakrywaa do stou w wiecie tak maym
w ktrym jest ju wszystko
wiedzc e zmczenie jest przynajmniej poow mioci
e kocha --- to nie znaczy i w sw wasn drog
nieefektowna jak zielona cyranka bez poysku
wytrwaa jak chory z urojenia ktry ma w kocu racj
kiedy odkrywaa e mona si modli majc tylko
czyste sumienie
kiedy odchodzia eby wrci
z sercem nie skrconym przez oszczdno
tak znikoma e prawdziwa
sama na wsplnej drodze
po obu stronach wiary
Tumaczy
e wieczno jest tylko jedna
e ju s razem chocia si nie widz
e miaby ochot nagada jej serdecznie
choby w przedpokoju ciepym od ubra
przecie tylko nieobecni s najbliej
-
O spacerze po cmentarzu wojskowym
e te wtedy beze mnie
przewracali si w hemie
lecc twarz bledziutk na bruk
Jurku z Wojtkiem i Jankiem
klkam z lampk i wiankiem
z czarnym kloszem sutanny u ng
Przemino, odeszo w milczeniu
jak pod kocem na wycieczce ziemia---
wiec lampk rkoma obiema
gdzie pod hemem dawnych oczu nie ma
-
O stale obecnych
Mwia e naprawd mona kocha umarych
bo wanie oni s uparcie obecni
nie zasypiaj
maj okrgy czas wic si nie piesz
spokojni poniewa niczego nie wykoczyli
nawet gdyby si palio nie zrywaj si na rwne nogi
nie poykaj tak jak my przeraonego sensu
nie udaj ani lepszych ani gorszych
nie wydajemy o nich tysica sdw
zawsze ci sami jak olcha do koca zielona
znaj nawet prywatny adres Pana Boga
nie deklamuj o mioci
ale pomagaj znale zgubione przedmioty
nie starzej si odmodzeni przez mier
nie strasz pustk pen erudycji
nie cz wito z apetytem
blisi ni wtedy kiedy odjedali na chwil
przechodzc obok z niepostrzeonym ciaem
ocalili znacznie wicej ni dusz
O szukaniu matki boej
Znam na pami jasnogrskie rysy,
ostrobramskie, wileskie srebro ---
wiem po ciemku, gdzie twarz Twoja i koral,
gdzie Twa rana, Dziecitko i bero
rk farby sukni odgadn---
zote ramy, cyprysowe drewno---
lecz dopiero gdzie za swym obrazem
ywa jeste i milczysz ze mn
-
O ukrytym
Nawet niebo z nocami czarnymi
upi dzieci z buldogami gronymi
nawet burza nas oczyci umyje
matka poda garnuszek obszyje
tylko czsto Jezusa biednego
na otarzu zostawiamy samego
O umiechu w kociele
W kociele trzeba si od czasu do czasu umiecha
do Matki Najwitszej ktra stoi na wu
jak na wysokich obcasach
do witego Antoniego przy ktrym wisz blaszane wota
jak meksykaskie maski
do skrupulata ktry stale dmucha spowiednikowi w pompk ucha
do mizernego kleryka ktrego karmi piersi teologii
do maonkw ktrzy wchodzc do kruchty pluszcz
w kropielnicy obrczki jak zote rybki
do kazania ktre si jeszcze nie rozpoczo a ju skoczyo
do tych co wit nie przeywaj ale przeuwaj
do moralisty ktry nawet w czasie adoracji chrupie ko morau
do dzieci ktre si pomyliy i zaczy recytowa:
Aniele Boy nie bud mnie niech jak najduej pi
do piciu pa chudych i do piciu pa grubych
do zakochanych ktrzy porozkrcali swoje serca na czci czue
do egzystencjalisty ktry jak rudy lis przenosi samotno
z jednego miejsca na drugie
do podstarzaej zy ktra si suszy na konfesjonale
do ideologa ktry wyglda jak strach na ludzi
-
O wierze
Jak czsto trzeba traci wiar
Urzdow
Nadt
zadzierajc nosa do gry
asekurujc
goszon std do dotd
eby odnale t jedyn
wci jak wgiel jeszcze zielony
t ktra jest po prostu
spotkaniem po ciemku
kiedy niepewno staje si pewnoci
prawdziw wiar bo cakiem nie do wiary
-
O wrblu
Nie umiem o kociele pisa
o namiotach modlitwy znad mszy i otarzy
o zegarze co nas toczy ---
o witych przystrzyonych jak trawa
o oknach ktre rzucaj do wntrza
motyle jak mae kolorowe okrty
o mach co smol wiece jak czarne oddechy
o oku Opatrznoci
ktre widzi orzechy trudne do zgryzienia
o wosach Matki Boej caych z ciepego wiatru
o tych co nawet auj zanim zgrzesz
lecz o kim
skrytym w cieniu
co nagle od ez lekki gorcy jak lipiec
odchodzi przemieniony w czue serce skrzypiec
i o tobie niesforny wrblu
co ask zdumiony ---
pade na zbit gow
do wiconej wody
-
Od Boga
chodzi za mn twoje ja
ubiera si na niebiesko zielono w czerwon kratk
mwi e nie wierzy
robi miny
jest --- urywa si jak cieka
wraca znowu
idziemy
i wszystkie gupie rozmowy
sprzed wojny i Krla wieczka
nagle co to --- zdziwienie
wiato przyklka droga
to twoje ja prawdziwe
przyszo tu od Boga
Oda do rozpaczy
Biedna rozpaczy
uczciwy potworze
strasznie ci tu dokuczaj
moralici podstawiaj nog
asceci kopi
wici uciekaj jak od jasnej cholery
lekarze przepisuj proszki eby sobie posza
nazywaj ci grzechem
a przecie bez ciebie
bybym stale umiechnity jak prosi w deszcz
wpadabym w cielcy zachwyt
nieludzki
okropny jak sztuka bez czowieka
iedorosy przed mierci
sam obok siebie
-
Odej
Odej --- by duej pamita
wiewirki co kabaret przeniosy na cmentarz
pies co wy przez megafon tak na rzd si wcieka
zy co pyn z nieba jak z kaczkami rzeka
kto kto tak umar by inny uwierzy
spokj ---- gdy si na rozpacz popatrzy z daleka
Odesza
Czy mio odesza raz jeszcze powrci
czy przejdzie przez pokj jak pies oswojony
na dzie dobry niedobry potrci nas nosem
przypomni stare listy czy Boga przeprosi
e przysza jak dama odesza jak chamka
Odpowiedzi
Czy stworzye serce przez grubsz pomyk
czy dajesz mio eby j odebra
czy kochajcych od nas oddalasz na zawsze
czy to co rozcza nie czy
czy to co dzieli nie kae si spotka
czy nie odchodzimy by by ju naprawd
gdzie trwao i krucho mwi o wiecznoci
gdzie rzeki wracaj z chmur
gdzie niebo niesie pomp
i moe nie wysycha
-
Odpowied
rce mi swoje podaj na dzie dobry
drog krzyow poprowad w poudnie
gdy dzie jak modo ---- pochyli si nisko
z katechizmu przepytaj wieczorem
potem do ucha powiedz na dobranoc
jaka maa odpowied na wszystko
Odprowadzanie do pieka
tu separatka
nic nie pomogo
mia ju aureol kwadratow
upar si mie okrga
a tam poniej
ksidz proboszcz piszczy
zbudowa koci
jak paac kultury z krzyem
Odpusty
Poprzez wszystkie odpusty w Twoim niebie
poprzez wesoe miasteczka aniow
witych leakowanie
mio bez kantw
poprzez czytanki dla zbawionych dzieci
Ala ma cnot
ale nie ma kota
spjrz w pieko wiary po tej stronie
-
Odszukany w cieniu
wity Kopciuszku odszukany w cieniu
wita Dziewczynko z zapakami
wita Sierotko Marysiu
wity Andersenie
wita Mario Konopnicka
dziecistwo przemino
st rodzinny si spali
czas jak zadyszana pszczoa
Anio Str ju na rencie
Bo wiat si zawali
ON
zatrzyma si
cie pod oknem
nade mn chmury wdrowne
udam e mnie nie ma
zapomn
puka
znw nie otwieram
myl: --- pno ciemno.
--- Kto? --- pytam wreszcie
--- Twj Bg zakochany
z mioci niewzajemn
-
Ostrobramska
to nie to
to wrona
to nie koniec
to wrci
nie na nigdy
Ostrobramska w serdecznym miecie
odpukuje nieszczcie
Owce midzy wilki
Krowo co dajesz si doi tyle razy dla mnie
wszystkie krliki umczone abymy wedug przepisu chorowali
wrblu w miecie brudny byle by z nami przez zim
szawio co umierasz i do nieba idziesz byle nas zby nie bolay
prawdziwi chrzecijanie nie wod z kranu ale krwi ochrzczeni
co idziecie jak owce midzy wilki
wstydz si was kiedy biegam od siebie do siebie
grymasz na niewinne cierpienie
lekkomylnie powany
umawiam si a z trzema lekarzami eby nie umrze
kiedy nie chc by chlebem zmielonym dla Boga
-
Pamitka z tej ziemi
W mioci wci to samo rado i cierpienie
nawet sam Pan Bg nie kocha inaczej
kocha gwizd kosa co rycho ustaje
li klonu co opadnie bo ju poczerwienia
jelenia co zrzuca rogi po kolei ciemne
szczcie nieposuszne to jest to go nie ma
kuropatwy co wszystkie dokadnie pogin
cho stale powracay na to samo miejsce
patrzy w krucho --- radosne wiadectwo istnienia
midzy tym co przemija jest si wci na zawsze
szuka tych wszystkich co po mierci swojej
ju nie potrafi sa ek po sobie
na listy odpisywa powraca do domu
tak znajomych e mogli wyj bez poegnania
o tym e nie umarli nie mwic nikomu
to tutaj na ziemi jest jeszcze milczenie
bo si idzie do Niego odchodzc od siebie
wczoraj ciebie widziaem jutro nie zobacz
tak jakbym ju odnalaz i znw nie mg trafi
bo serca s te same lecz niejednakowe
w niebie take krzy nios pamitk z tej ziemi
-
Pan Jezus niewierzcych
chodzi midzy nami
troch znany z Cepelii
troch ze syszenia
przemilczany solidnie
w porannej gazecie
bezpartyjny
bezbronny
przedyskutowany
omijany jak
stary cmentarz choleryczny
z koniecznoci szary
wic zupenie czysty
Pan Jezus niewierzcych
chodzi midzy nami
czasami si zatrzyma
stoi jak krzy twardy
wierzcych niewierzcych
wszystkich nas poczy
bl niezasuony
co zblia do prawdy
-
Papie
Papie wyfrun z Rzymu
samolotem jak nieg leci ---
cauje prawosawnego bogosawi ydowskie dzieci
bez tronu
tylko za trzsie si jak taniec
w wielu ksikach topnieje zamarznite soce
cienkie z garda ususzonych liter---
heretycy grzej w ewangelii pogryzione nogi
wydmuchuj niebo na organach
nadciga cay wydzia personalny aniow
tylko przedwojenny katolik
rozoy papier ---
skubie piro jakby zaczepia wron
pisze skarg na Pana Boga
Parami
Ptakw zwierzt jest wiele a chodz parami
ile gwiazd w noc czerwcow nigdy nie wiadomo
licie nie policzone porzeczki jagody
co najmniej trzy biedronki prowadz do domu
blu te pod dostatkiem cierpie coraz wicej
ilu ju papiey na tym wiecie yo
tylko Bg jest wci jeden jakby go nie byo
-
Pewno niepewnoci
Dzikuj Ci za to
e nie domwionego nie domawiae
nie dokoczonego nie koczye
nie udowodnionego nie udowadniae
dzikuj Ci za to
e bye pewny e niepewny
e wierzye w moliwe niemoliwe
e nie wiedziae na religii co dalej
i za Dci stana w gardle jak pestka
za to e bdc takim jakim jeste
nie mwic
powiedziae mi tyle o Bogu
Piosenka
Tak bez Ciebie le o Boe
e nie wiem
Czytaem o wesoym rebaku
a mylaem o kocielnym piewie
Patrzyem na niebo w czerwonej sukni
lecz bez Ciebie tak mi smutno
e nie wiem
Wyrzu wiersze moje przez okno
a mnie zostaw jak pastuszka w Betlejem
-
Pisaa
Nie sd mioci nie oskaraj adnej
nie wybrzydzaj zbyt wielka wic si nie nadaje
tak czysta e j tylko ocala rozstanie
miej lito dla niewzajemnej biednej
co wydaa si tobie jak but niepotrzebny
uszanuj pidiotk dokadnie od rzeczy
tak ktra umara i jeszcze si leczy
sto lat temu pisaa moja babka w listach
Pisanie
Jezu ktry nie brae pira do rki
nie pochylae si nad kartk papieru
nie pisae ewangelii
dlaczego nie pisze si tak jak si mwi
nie pisze si tak jak si kocha
nie p