Klucz_do_glebszego_zycia_fragment.pdf

15

Transcript of Klucz_do_glebszego_zycia_fragment.pdf

  • Zarejestruj si na stronie

    www.vocatio.com.pl

    jako odbiorca naszego newslettera, a bdziesz otrzymywa informacje o nowociach, znikach

    i specjalnych promocjach przygotowanych dla naszych Klientw.

    Moesz oczekiwa zniek o wysokoci nawet do 2050% oryginalnej ceny detalicznej.

  • AIDEN WILSON TOZER

    KLUCZDO GBSZEGO YCIA

    Oficyna Wydawnicza VOCATIOWarszawa

  • Tytu oryginau:Keys to the Deeper Life

    Przekad:Mieczysaw KwiecieWaldemar Lisieski

    Korekta:Zesp VOCATIO

    Redakcja techniczna:Magorzata Biegaska-Bartosiak

    Projekt okadki:Studio Kurczak

    Originally published in the USA under the title Keys to the Deeper Life

    Copyright 1957, 1984 by Creation HouseAll rights reserved

    Published by arrangement with The Zondervan Corporation L.L.C., a division of HarperCollins Christian Publishing, Inc.

    Copyright for the Polish edition 1992 by Oficyna Wydawnicza VOCATIO All rights to the Polish edition reserved

    Wydanie drugie (2015)

    W sprawie zezwole naley zwraca si do Oficyny Wydawniczej VOCATIO 02-798 Warszawa, ul. Polnej Ry 1, e-mail: [email protected]

    Redakcja: tel. (22) 648 54 50, Dzia handlowy: fax (22) 648 03 79, tel. (22) 648 03 78,

    e-mail: [email protected]

    Ksigarnia Wysykowa: 02-798 Warszawa 78, skr. poczt. 54, tel. (603) 861 952

    e-mail: [email protected]

    ISBN 978-83-7829-176-3

  • Jake wielu ludzi poszukuje dzi gbszych war-toci w yciu. Czy oywienie duchowe, o ktrym mwi si w wielu kocielnych krgach, jest od-powiedzi na te poszukiwania czy te swoist mod? Czy jest to jaka nowa doktryna, czy dawny, odkurzony tylko program dziaania?

    A.W. Tozer, szeroko znany i uznany auto- rytet biblijnego nauczania, wskazuje drog pro-wadzc do ywego chrzecijastwa, ktre jest czym wicej ni tylko cotygodniowym odwie-dzaniem kocioa, jest czym wewntrznym, bardzo osobistym. Jest sposobem ycia.

  • 7Rozdzia 1

    Nie ma oywienia bez odnowy

    Gdziekolwiek spotykaj si dzisiaj chrzecijanie, mona usysze jedno, stale powtarzane sowo: oywienie.

    W kazaniach, pieniach i modlitwach wci przypominamy Panu i sobie nawzajem, e tym, czego najbardziej potrzebujemy, aby rozwiza wszystkie nasze duchowe problemy, jest takie jak dawniej wielkie oywienie. Prasa reli-gijna take do zgodnie twierdzi, e oywienie jest donios potrzeb chwili, i ten, kto byby w stanie przedstawi rozpraw na ten temat, moe by pewny, e znajdzie wielu wydawcw gotowych j opublikowa.

  • 8Wszystkich ogarn tak silny pd do oywie-nia, i nikt nie ma dosy odwagi, aby si temu oprze. Religia, tak jak filozofia, polityka lub ko-biece stroje, ma swoje mody. Wiemy z historii, e najwiksze religie wiata miay okresy wzlo-tw i upadkw, i wzloty te s nazywane przez kronikarzy wanie oywieniem.

    Na przykad islam przeywa teraz w wielu krajach oywienie. Ostatnie raporty z Japonii take donosz, e po krtkim zaamaniu, kt-re nastpio po II wojnie wiatowej, szintoizm zadziwiajco szybko odradza si. W Stanach Zjednoczonych zarwno wyznanie rzymskoka-tolickie, jak i liberalny protestantyzm rozwijaj si w takim tempie, e sowo oywienie jest niemal konieczne, aby odda istot tego zjawi-ska. Dzieje si to jednak bez widocznego wzro-stu poziomu moralnego jego wyznawcw.

    Jeli jednak popularne chrzecijastwo b- dzie przeywa gwatowny rozwj bez przeobra-ajcej siy Ducha witego, to wwczas pozo-stawi przyszemu pokoleniu Koci gorszy ni ten, w ktrym w rozwj w ogle nie mia miej-sca. Konieczn potrzeb dnia dzisiejszego nie jest proste oywienie, lecz radykalna odnowa, ktra signie korzeni naszych moralnych i du-

  • 9chowych dolegliwoci, zajmie si raczej przyczy-nami ni skutkami, bardziej sam chorob ni jej symptomami.

    Jestem gboko przekonany, e w obecnych warunkach w ogle nie chcemy oywienia. Samo wielkie oywienie takiego chrzecijastwa, jakie znamy dzisiaj w Ameryce, mogoby oka- za si moraln tragedi, upadkiem, ktrego nie sposb byoby odrobi nawet w cigu stulecia.

    Nie s to sowa bez pokrycia. W historii tak ju bywao. Poprzednie pokolenie protestantw wystpio w obronie historycznej wiary chrzeci-jaskiej. Powsta wwczas potny ruch zwany fundamentalizmem jako reakcja na naukowy krytycyzm i bdcy jego wynikiem modernizm. Ruch ten, raczej spontaniczny, nie by ujty w ramy wielkiej organizacji. Jednake gdziekol-wiek si pojawi, dy do zatrzymania wzra-stajcej fali negacji w teologii chrzecijaskiej oraz ponownego przedstawienia i obrony pod-stawowych doktryn chrzecijastwa Nowego Testamentu.

  • 10

    Ofiara wasnych zabiegw

    Nie zauwaa si na og, e fundamentalizm, czsto rozprzestrzeniajc si wrd rnych sekt i grup niewyznaniowych, pad ofiar swoich wasnych cnt. Sowo umaro w rkach swych przyjaci. Oto inspiracj sown, najwaniejsz z doktryn, ktr zawsze wyznawaem i nadal wyznaj, w wyniku poczyna fundamentalistw dotkna miertelna choroba. Gos proroka zo-sta wyciszony, a umysami wiernych zawadnli uczeni w Pimie, pozbawiajc ich tym samym wyobrani religijnej. Nieoficjalna hierarchia de-cydowaa, w co wierzy maj chrzecijanie. Nie samo Pismo wite, ale pogldy uczonych w Pi-mie stay si wyznaniem wierzcych. Chrzeci-jaskie szkoy i seminaria, instytuty i konferen-cje biblijne, znani komentatorzy Biblii wszyscy poczyli si, aby uprawia kult tekstualizmu. (Tekstualizm formalne traktowanie i trzyma-nie si Pisma witego bez zwracania uwagi na jego Ducha przyp. tum.) Stworzono skrajny system uatwie uwalniajcy chrzecijan od po-kuty, posuszestwa i niesienia krzya, tak e ze Sowa pozosta tylko sens formalny. Cae partie Nowego Testamentu byy odbierane Kocioowi

  • 11

    i usuwane wedug sztywnej zasady rozbierania Sowa prawdy.

    Wszystko to spowodowao w umysowoci religijnej spoeczestwa wrogo do prawdzi-wej wiary chrzecijaskiej. Co w rodzaju zim-nej mgy osiado na fundamentalizmie. Pod ni by nadal yzny grunt. Byo nim, rzecz jasna, chrzecijastwo Nowego Testamentu, zawiera-jce podstawowe doktryny Biblii, lecz klimat po prostu nie sprzyja dojrzaym owocom Ducha.

    Oglny nastrj zdecydowanie rni si od tego, jaki panowa w pierwotnym Kociele i w wiekach pniejszych, kiedy to arliwi wy-znawcy Pana cierpieli, piewali i wielbili Go. Doktryny byy prawidowe, ale zabrako w nich ycia. Nie pozwolono rozwin si zdrowej na-uce chrzecijaskiej. To tak jakby papuga za-siada na swej sztucznej grzdzie i sumiennie powtarzaa tylko to, czego j nauczono. Nad zie-mi rzadko dawa si sysze gos synogarlicy, a wszystko byo przesycone pospnym i smut-nym nastrojem. Wiara, potna i oywcza dok-tryna w ustach apostow, staa si w ustach uczonych w Pimie zupenie czym innym po-zbawiona swej siy. Gdy litera zatriumfowaa, Duch wycofa si. Wszechwadnie zapanowa

  • 12

    tekstualizm. By to czas, gdy prawdziwa wiara znalaza si w niewoli babiloskiej.

    Dla cisoci naley doda, e taka bya jedynie oglna sytuacja. Z ca pewnoci nawet w tych smutnych czasach byli tacy, ktrzy cho wiedzeni tylko uczuciem, byli lepszymi teologami ni ich nauczyciele. To oni dyli do mocy i peni ktre nieznane byy caej reszcie. Byo ich jednak nie-wielu, a przeciwnoci zbyt silne, by zdoali sami rozpdzi ow mg unoszc si nad ziemi.

    Bd tekstualizmu nie jest bdem doktry-nalnym. Jest on o wiele bardziej podstpny ni bd doktrynalny, a zarazem trudniejszy do wy-krycia, lecz jego skutki s rwnie miertelne. Bdne byy nie przekonania teologiczne, lecz zaoenia.

    Tekstualizm zakada na przykad, e jeli dobrze znamy sowo okrelajce jak prawd, to jest to rwnoznaczne z dziaaniem tej prawdy w naszym yciu. Jeeli co jest w Biblii, to jest i w nas. Jeeli zgadzamy si z doktryn, znaczy to, e jej dowiadczamy. Jeeli co byo praw-dziwe u Pawa, to jest to oczywicie prawdziwe take w nas, poniewa akceptujemy listy Pawa jako natchnione przez Boga. Na przykad, Biblia mwi, jak moemy zosta zbawieni, tekstualizm

  • 13

    natomiast posuwa si dalej i wmawia, e ju je-stemy zbawieni, do czego z natury rzeczy nie jest uprawniony (przejmuje bowiem rol Ducha witego przyp. tum.). W takim przypadku indywidualna pewno zbawienia nie byaby niczym innym jak tylko intelektualn konklu-zj wyprowadzon z doktrynalnych przesanek, a wynikajce z tego osobiste dowiadczenie mia-oby fragmentaryczny, bo tylko umysowy cha-rakter.

    Bunt przeciw tyranii umysu

    Potem nadszed bunt. Umys ludzki moe zno-si tekstualizm tylko dopty, dopki prawdziwie nie zapragnie odnale drogi wyjcia. Tak wic, spokojnie i niemal bez wiadomoci rodzcego si buntu, masy poddane fundamentalizmowi zaczy protestowa, nie przeciw nauczaniu Bib- lii, lecz przeciw tyranii umysowej uczonych w Pimie. Z determinacj toncych walczyli o dostp do powietrza, na olep torowali sobie drog do wikszej swobody myli i do penego zaspokojenia, ktrego domagaa si ich natura, a ktrego odmawiali im ich nauczyciele.