Francesca Simon, "Koszmarny Karolek. Starcie na starcie"
description
Transcript of Francesca Simon, "Koszmarny Karolek. Starcie na starcie"
STARCIE NA STARCIE
Francesca Simon
K R LO EA K
YAK O SZ M R N
Simon_KK_20_na_20_Starcie na starcie_okl_integra.indd 1 2014-07-21 10:50:09
Francesca SimonIlustrowa Tony Ross
Przek adMaria Makuch
Maria Jaszczurowska
K r a ków 2 014
STARCIE NA STARCIEK R LO EA K
YAK O SZ M R N
2 w 1Koszmarny Karolek
Koszmarny Karolek i dożarte żarty
11
Karolek był naprawdę koszmarny.Wszyscy tak mówili, nawet jego mama. Karolek rzucał jedzeniem, Karolek
jadł łapczywie, Karolek rozpychał się, popychał i szczypał. Nawet jego ulubiony miś unikał go jak ognia.
Jego rodzice rozpaczali.– Co zrobimy z tak koszmarnym dziec-
kiem? – wzdychała mama.– Jak to się stało, że dwoje poniekąd
całkiem miłych ludzi doczekało się tak koszmarnego potomka? – wzdychał tata.
Kiedy rodzice przyprowadzali go do szkoły, udawali, że Karolek nie jest ich
1KOSZMARNY KAROLEK I JEGO WIELKI DZIEŃ
KOSZMARNY KAROLEK
dzieckiem i na wszelki wypadek szli parę kroków za nim.
Dzieci wytykały go palcami i szeptały do swych rodziców: – Zobaczcie, to jest Koszmarny Karolek.
– To jest ten chłopiec, który wrzucił moją nową marynarkę do błota.
– To on zmiażdżył młotkiem chrząsz-cza Chciwego Henia.
– To on... – tu możecie wstawić naj-ohydniejszy czyn, jaki przyjdzie wam do głowy. Macie gwarancję, że Karolek dawno to już przerobił.
KOSZMARNY KAROLEK I JEGO WIELKI DZIEŃ
Koszmarny Karolek miał młodszego brata, Doskonałego Damianka. Dosko-nały Damianek zawsze mówił „proszę” i „dziękuję” i przepadał za świeżymi warzywami.
Doskonały Damianek zawsze używał chuste-czek do nosa i nigdy, przenigdy nie dłubał w nosie.
– Dlaczego nie możesz być do-skonały jak Da-
mianek? – pytała niemal co dzień mama.
14
KOSZMARNY KAROLEK
Jak zwykle Karolek udawał, że nie słyszy. Dalej zapamiętale topił woskowe kredki Damianka na kaloryferze.
W końcu wpadł na pomysł.– Co by było, gdybym JA stał się do-
skonały? – pomyślał Karolek. – Cieka-we...
* * *
Kiedy Karolek obudził się nazajutrz rano, wcale nie oblał Damianka lodowa-tą wodą, żeby go wyrwać ze snu.
Damianek w ogóle nie płakał. To oznaczało, że rodzice spali, a Karo-
lek i Damianek byli spóźnieni na zbiórkę zuchów.
Karolek był bardzo uradowany. Damianek za to był okropnie smutny
z powodu spóźnienia. Ponieważ jednak był doskonały, nie jęczał ani nie narzekał.
16
KOSZMARNY KAROLEK
W drodze na zbiórkę Karolek wcale nie kłócił się, kto usiądzie z przodu. Rów-nież nie szczypał Damianka ani go nie popychał.
W domu, kiedy Damianek zbudował zamek z klocków, Karolek wcale się nim nie interesował. Usiadł sobie na kanapie i zajął się czytaniem książki.
Mama i tata wbiegli do pokoju.
17
KOSZMARNY KAROLEK I JEGO WIELKI DZIEŃ
– Strasznie tu cicho – powiedziała mama. – A ty nie jesteś koszmarny, Ka-rolu?
– Nie – powiedział Karolek.– Damianku, czy Karolek nie usiłuje
przypadkiem zburzyć twojego zamku?Damianek z całej duszy pragnął
powiedzieć „tak”, ale to byłoby czyste kłamstwo.
– Nie – powiedział Damianek. Wciąż nie mógł wyjść ze zdumienia nad bardzo dziwnym zachowaniem Karolka.
Cena 24,90 z
2 w 1Koszmarny Karolek
Koszmarny Karolek i dożarte żarty
Klasie!
Karolek rządzi w
Koszmarnej
dołącz do Koszmarnej Klasy!
Znajdź nas na
Nie bądź larwą,
sie!
Simon_KK_20_na_20_Starcie na starcie_okl_integra.indd 1 2014-07-21 10:50:09