X S T A N Z D R O W I A
Kij w mrowisko
W fedlug Światowej Organizacji Zdrowia cesarka jest jednym z najczęściej przeprowadzanych zabiegów,
zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych. W teorii wykonuje się ją, gdy jest zagrożenie zdrowia lub życia matki albo dziecka. W praktyce ciężarne dzielą się namiarami na lekarzy i kliniki, które (za odpowiednią opłatą, bo operacja finansowana przez NFZ musi być poparta wskazaniami opisanymi w karcie pacjentki) dokonują cudu. Cudu, bo termin „cesarka na życzenie" w polskim systemie ochrony zdrowia nie istnieje. Kobieta nie ma dowolności wyboru sposobu, w jaki urodzi, a decyzję o cięciu podejmuje lekarz na podstawie wywiadu medycznego. Także Polskie Towarzystwo Ginekologiczne nie rekomenduje wykonywania tego zabiegu, uznając go za poważną operację.
- CESARSKIE CIĘCIE TO POWAŻNY I SKOMPLIKOWANY ZABIEG. Zawsze pytam pacjentki, czy dałyby sobie usunąć woreczek żółciowy albo wyrostek robaczkowy, nie mając ku temu wskazań i nie odczuwając dolegliwości z tym związanych. Ciągle, nawet w warunkach europejskich, zdarzają się powikłania pooperacyjne kończące się nawet śmiercią pacjentki - mówi dr Andrzej Hajdusianek, ginekolog-polożnik z kliniki Invicta. - Jeżeli nie ma medycznych wskazań do cesarskiego cięcia, doradzam próbę porodu drogą naturalną. Decyzję o zabiegu można przecież podjąć już na sali, a przygotowanie do niego pacjentki to kwestia kilku, kilkunastu minut.
GŁOS PRZECIW
D W U G Ł O S
ZA i PRZECIW Polki coraz częściej rodzą za pomocą
skalpela. W latach 60. XX wieku na sali operacyjnej przychodziło na świat
5 proc. dzieci, dziś więcej niż co trzeci poród odbywa się przez cięcie.
DBAM O ZDROWIE2015-09-01
S T A N Z D R O W I A
TYLKO GDY JEST KONIECZNA Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) poród powinien kończyć się cięciem cesarskim tylko, gdy są do tego wskazania medyczne. Zdaniem
WHO przeprowadzany bez konieczności naraża rodzące i ich dzieci na niepotrzebne ryzyko krótko-i długoterminowych problemów zdrowotnych.
CESARSKIE CIĘCIE POLEGA NA ROZCIĘCIU PO
WŁOK BRZUSZNYCH IMACICY,ORAZ WYJĘCIU
ZNIEJ DZIECKA. Najczęściej lekarz nacina brzuch poziomo, na granicy trzonu i szyjki macicy. Musi delikatnie operować skalpelem, by nie uszkodzić sąsiednich narządów wewnętrznych ani nie naciąć skóry noworodka. Operacja wiąże się z większym ryzykiem krwotoku, zakażenia i zakrzepicy żył głębokich. - To nie jest jakiś drobny zabieg, wykonywany w ciągu pięciu minut - mówi dr Hąjdusianek. I dodaje: - Kobiety często decydują się na cesarskie cięcie w strachu przed bólem porodowym. Ale zapominają, że po zabiegu będą narażone na silny ból i dyskomfort spowodowany przecięciem powłok brzusznych. Świeżo upieczone mamy powinny mieć czas na regenerację po zabiegu, ale konieczność opieki nad dzieckiem często to uniemożliwia. Pacjentki mogą odczuwać ból przez kilka tygodni, przy czym większość środków przeciwbólowych może przedostawać się do mleka, dlatego przyjmowanie ich nie jest wskazane.
Komplikacje pozabiegowe są przyczyną, dla której 25-letnia Martyna żałuje, że nie urodziła naturalnie. - Posłuchałam przyjaciółki, która śpiewająco przeszła dwie cesarki. U mnie doszło
Rodziłam na oba sposoby.
Dolegliwości i ból,
jaki czułam po zabiegu,
były o wiele gorsze niż
po porodzie fizjologicznym.
Chcę, by trzecie dziecko
przyszło na świat naturalnie.
Katarzyna, 32 lata
do zakażenia i powstania ropnia, z którym walczyłam ponad dwa miesiące - wspomina. - Bolało strasznie, nie mogłam się wyprostować. Dwa razy w tygodniu chodziłam do chirurga na czyszczenie rany, brałam antybiotyki. Stwierdził, że pewnie miałam nietolerancję szwów, a blizna jest taka, jakby mnie ktoś piłą pociął, a nie skalpelem. Jeżeli zdecydujemy się na kolejne dziecko, na pewno urodzę naturalnie.
GOJĄCE SIĘ PRZEZ 7-8 TYGODNI RANY TO NIEJEDYNE
KONSEKWENCJE. - Zalecam przynajmniej roczną przerwę między porodem a rozpoczęciem starań o kolejne dziecko - mówi dr Andrzej Hąjdusianek. - Ten czas jest potrzebny, by macica mogła się spokojnie zrosnąć i by zminimalizować ryzyko powikłań podczas kolejnego porodu. Blizna po cesarskim cięciu zawsze jest słabszym miejscem, a jej rozejście się pod koniec ciąży może mieć bardzo poważne konsekwencje dla matki i dziecka.
W śród niekorzystnych skutków lekarze wy-mieniają też ewentualność powstania zrostów w jamie brzusznej, które mogą utrudnić zajście w kolejną ciążę. Rośnie ryzyko problemów z łożyskiem, pęknięcia macicy. Cesarka nie pozostaje bez wpływu na zdrowie malca. Zarówno fizyczne, jak i psychiczne. - Poród naturalnyjest procesem, który ułatwia noworodkowi adaptację do naszego środowiska. Skurcze macicy zmieniają poziom natłenowania krwi w obrębie łożyska i pępowiny. Dziecko na to reaguje, wydziela hormony stresu, które pomagają mu w adoptowaniu się do powoli zmieniających się warunków - mówi dr Andrzej Hąjdusianek. - Przeciskanie się przez kanał rodny powoduje wypchnięcie z płuc wód płodowych, co przygotowuje dziecko do samodzielnego oddychania. Cesarka jest dla dziecka szokiem. To tak, jakby ktoś nagle wyjął je z cichego, ciemnego i ciepłego pokoiku, zaatakował światłem i zimnem oraz zmusił do wykonywania tysiąca czynności, których do tej pory nie musiało robić. Nawet dorosły człowiek obudzony w środku nocy potrzebuje kilku chwil, by otrzeźwieć i móc podjąć jakieś czynności. Dziecko, które nagle wyjęto z brzucha matki, musi zacząć
Brzuch tonie suwak,
żeby go rozpinać.
Rozcięcie wszystkich
„bebechów" to poważna
operacja. Nie zgodzę się
na nią, jeśli nie będzie
takiej konieczności.
Patrycja, 25 lat
natychmiast radzić sobie w kompletnie odmiennych warunkach - dodaje.
NIE MOŻNA POCZUĆ USPOKAJAJĄCEGO CIE
PŁA I ZNAJOMEGO BICIA SERCA MAMY. Oplą-tana rurkami kroplówek i znieczulona przez anestezjologa, najczęściej tylko przez chwilę widzi malucha - dla wielu kobiet to największa wada cesarki. - Zobaczyłam córkę na chwilę, przyłożyli mi ją do policzka i zabrali do kącika noworodka, a mnie szyli. Przynieśli mi ją dopiero na sali pooperacyjnej i nie mogę sobie wybaczyć, że pierwsze minuty na świecie spędziła w obcych rękach - mówi Martyna. - Dziecko przebywa w macicy w temperaturze 37 stopni. Na salach operacyjnych, gdzie przeprowadzone są cesarskie cięcia, zazwyczaj jest włączona klimatyzacja nastawiona na 23-24 stopnie C. Takie obniżenie temperatury to szok dla noworodka, dlatego natychmiast jest zabierany od stołu operacyjnego i ubierany - tłumaczy dr Andrzej Hąjdusianek. I dodaje, że w klinice w Niemczech, gdzie odbierał porody przez dziesięć lat, pomieszczenia były specjalnie pozbawione klimatyzacji, by zmniejszyć dyskomfort noworodków.
NIE TYLKO SZOK TERMICZNY GROZI MAŁYM
„CESARZOM". - Z badań niemieckich neonatologów wynika, że dzieci po cięciu cesarskim mają w pierwszych godzinach życia gorsze warunki adaptacyjne - mówi dr Hąjdusianek. - Są również badania, według których taki poród może zwiększać ryzyko astmy, co jest związane z tym, że płuca dziecka nie oczyszczają się tak, jak to ma miejsce podczas porodu naturalnego-tłumaczy ginekolog, (g)
DBAM O ZDROWIE2015-09-01
S T A N Z D R O W I A
GŁOS ZA
Zabieg ten znany jest już od starożytności, ale dopiero wraz z rozwojem chirurgii i asepty-ki w XIX wieku stał się szerzej
stosowany. Dziś ratuje co roku życie i zdrowie tysięcy noworodków, dla których poród naturalny jest zagrożeniem.
Decyzja może być podjęta zarówno na początku ciąży, jak i w ostatnim momencie. Wszystko zależy od kondycji zdrowotnej matki i dziecka, a także historii poprzednich ciąż. Co prawda według lekarzy większość kobiet, u których pierwszy poród zakończył się cesarką, mogłaby następny raz rodzić naturalnie, ale zazwyczaj matki życzą sobie kolejnego cięcia. Czasami ten sposób powitania życia wybierają także te, które urodziły naturalnie.
BYŁAM NA 100 PROC. PEWNA, ŻE DRUGIE
DZIECKO CHCĘ URODZIĆ POPRZEZ CESARKĘ.
Ciąża z pierwszym przebiegała idealnie aż do rozwiązania. Mały miał szyję oplątaną pępowiną, był niedotlenio-ny. Me było odpowiedniego rozwarcia, położna robiła mi masaż szyjki macicy, piekielnie bolesny. W końcu lekarz położył mi się na brzuchu i w fazie parcia wypchnął dziecko, które już zaczynało sinieć - 34-letniej Renacie dotąd drży głos na samo wspomnienie. - Miałam pełen zestaw komplikacji i denerwowało mnie to, że dziewięć miesięcy dbałam o siebie, a wszystko wzięło w łeb, bo mogłam stracić dziecko albo mogło urodzić się upośledzone. Dlatego przy drugiej ciąży szukałam kliniki, w której urodzę inaczej.
Choć oficjalnie lekarze nie przyznają się, że robią „cesarki na życzenie", a także nie chcą wypowiadać się na temat korzyści dla matki i dziecka, spore grono położników w prywatnych klinikach dopuszcza możliwość umówienia się na zabieg z pacjentką, która nie ma wyraźnych wskazań medycznych.
Cesarka
była ekspresowa
i szybko, bo po trzech
dniach, wróciłam do domu,
w którym czekał na nas
dwuletni synek.
Jego z kolei rodziłam
naturalnie ponad dobę
i dla mnie to trauma.
Wioletta, 35 lat
DBAM O ZDROWIE2015-09-01
Kij w mrowisko
- Znalazłam lekarza, który zrozumiał mój lęk. Wiedziałam, jakie są jej konsekwencje, ale uznałam, że jestem sprawna fizycznie, nie mam nadwagi ani chorób przewlekłych. Chciałam urodzić zdrowe i niezmęczone dziecko - mówi Renata. - Pod koniec ciąży okazało się, że i tak mam wskazania do operacji, bo córka przestała rosnąć i było podejrzenie, że łożysko jest niewydolne. W 38. tygodniu ciąży doktorzy uznali, że mała nie jest już wcześniakiem i zdecydowali się na zabieg.
RENATA TWIERDZI, ŻE MIAŁA CESARKĘ IDEALNĄ. PRZYSZŁA WYPOCZĘTA l WYSPANA, z DOBRYM NASTAWIENIEM. Położyła się, znieczulili ją, wyjęli dziecko, które mąż obejrzał i obfotografował (przez szybkę). Była spokojna, córka urodziła się w świetnej formie. Renata już po kilku godzinach wstała, przez pierwsze dni walczyła o laktację i dokarmiała małą mlekiem modyfikowanym, ale trzeciego dnia pokarm popłynął. Wtedy też wyszła do domu, a dolegliwości związanych z gojeniem się rany na brzuchu prawie nie pamięta. - Może dlatego, że córeczka była bardzo mała, ważyła 2500 gramów i lekarze zrobili mi szew „pod wymiar", naprawdę nieduży - mówi. - Ale przecież przy naturalnym porodzie często nacinane jest krocze, też jest rana i szycie, interwencja w organizm. Nie czułam, żeby ta była dużo gorsza.
Jeszcze 20 lat temu poród przez cięcie był obarczony sporym ryzykiem powikłań. Dzięki postępowi w chirurgii i anestezjologii dziś to zagrożenie jest o wiele mniejsze, zwłaszcza przy zabiegach z góry zaplanowanych, a nie tych wykonywanych, gdy wystąpiło zagrożenie zdrowia lub życia podczas porodu naturalnego. Jak mówił w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" gineko-log-położnik dr Grzegorz Południewski, planowe cesarskie ciecie to dla dziecka ryzyko rzędu jeden przypadek na 4 tysiące (podczas gdy przy naturalnym porodzie wynosi 1 na 1750 dzieci).
MALI „CESARZE" RODZĄ SIĘ W LEPSZYM STANIE OGÓLNYM, BO NIE SĄ NARAŻENI NA OKRĘCENIE PĘPOWINĄ IPODDUSZENIE. Także zwichnięcia czy złamania barku albo uszkodzenia splotu słonecznego, które mogą być powikłaniami porodu naturalnego, nie są ich udziałem. I to w zasadzie jedyna korzyść dla dzieci. Matki chwalą sobie fakt, że nie mają później
szych dolegliwości z narządami rodnymi (rozciągnięcie czy pęknięcie tkanek krocza, zwiotczenie mięśni dna miednicy, poszerzenie pochwy - to możliwe nieprzyjemne konsekwencje porodu silami natury). Dla Renaty nie było problemem to, że nie przytuliła nowo narodzonej córeczki od razu. - Faktycznie, wyjmują ci dzieciacz
ka szybciutko i pokazują tylko przez chwilę. Ja byłam tak oszołomiona całą sytuacją, że nawet nie zapamiętałam, jak mała wyglądała, pamiętam tylkojej krzyk. Czekałam ze dwie godziny, aż mi ją znowu przynieśli, ale to też wiązało się z tym, że miała niedowagę i lekarze musieli ją przebadać - mówi Renata. - Faktycznie fajniej jest móc od razu dziecko przytulić, pogłaskać,
nawiązać bliską więź. Ale ja podeszłam do tego zadaniowo, wiedziałam, jak wyglądał mój poprzedni poród, rozmawiałam z moją mamą i okazało się, że ona mnie oraz dwóch braci rodziła tak jak ja, z komplikacjami, z kłopotami z rozwarciem. Dokonałam więc świadomego wyboru, odpuściłam te pierwsze chwile z córką po to, żeby mieć pewność, że urodzi się cala i zdrowa. Coś za coś. ®
Agata Brandt
Jest XXI wiek. Nie rozumiem, dlaczego mam przez wiele godzin cierpieć w nieświadomości, czy wszystko pójdzie OK. Wolę cesarkę, bo nie boli, a dziecko rodzi się w dobrej formie. Izabela, 28 lat
KIEDY CESARSKIE CIĘCIE JEST WSKAZANE? > Lekarze podejmują decyzję, gdy istnieje konflikt serologiczny, przyszłe matki mają wady i zmiany w obrębie miednicy, przeszły operacje dróg rodnych, gdy dziecko jest bardzo duże (powyżej 4500 g) lub gdy jest ułożone nieprawidłowo (poprzecznie, twarzyczkowo, nóżkowo i miednicowo u kobiet rodzących po raz pierwszy).
> Decyzja o zabiegu podejmowana jest także, gdy istnieje zagrożenie dla zdrowia lub życia matki albo dziecka (np. podejrzenie pęknięcia macicy, wypadnięcie pępowiny, zaburzenia akcji serca, silny stan przedrzucawko-wy, odklejenie łożyska).
) Na cesarkę kierowane są ciężarne chorujące
na płuca i serce, po operacjach kardiologicznych. A także kobiety z niewyrównaną cukrzycą, uszkodzonym lub zopero-wanym kręgosłupem.
> Według danych Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego połowa wskazań dotyczy problemów ze wzrokiem. Skalpel pomaga urodzić kobietom
cierpiącym na krótkowzroczność i mającym zmiany w siatkówce (przy wadzie wzroku podczas porodu może dojść do wylewu i uszkodzenia siatkówki).
> Wskazaniem do cięcia są również choroba psychiczna rodzącej albo bardzo silny lęk przed porodem (tzw. tokofobia).
DBAM O ZDROWIE2015-09-01
Top Related