500RANKING
NR 5 (29) 2012
NR 5(29) 2012 • PISMO PRODUCENTÓW
PRZETWÓRCÓW HANDLOWCÓW
CEN
A 9,
50 PL
N (w
tym
8% V
AT)
INDEKS:234567
Wywiad numeruHenryk Kania,prezes ZPM Kania
Rynki zagraniczneWielka Brytania– wymagający rynek
lista największych firm spożywczych w Polsce
Europejski Kongres Gospodarczy
NAJWIĘKSZA IMPREZA BIZNESOWA EUROPY CENTRALNEJ PO RAZ PIĄTY.Poprzedzające Kongres konferencje organizowane od stycznia 2013 r. kolejno w trzech stolicach państw Grupy Wyszehradzkiej (Bratysława, Praga, Budapeszt).
TRWAJĄ PRACE NAD AGENDĄ.Energetyka i polityka energetyczna, przemysł i innowacyjność, finanse, problematyka samorządowa i rozwój regionalny, transport i komunikacja.
IMPREZY TOWARZYSZĄCE.• Chiny – globalny partner gospodarczy Europy. • Afryka – kontynent szans i możliwości.
SPRAWDZONA KONCEPCJA – NOWE POMYSŁY. Po pierwsze jakość: interakcja z Uczestnikami, kreatywna współpraca z panelistami i moderatorami sesji.
www.eecpoland.eu WKRÓTCE WIĘCEJ INFORMACJI
13-15 MAJA 2013 KATOWICE
ZAREZERWUJ TERMIN
ZNAMY JUŻ DATĘ
V EUROPEJSKI KONGRES
GOSPODARCZY
Euro VI. To opłaca się już dzisiaj.Nowy Antos. Stworzony dla dystrybucji.
Już teraz możesz spełnić normę emisji spalin jutra: całkowicie nowo zaprojektowane, standardowo oferowane silniki Euro VI w pojazdach Antos znacznie zmniejszają emisję dwutlenku węgla, tlenków azotu i cząstek stałych. Ponadto, ich wysoka eko-nomiczność zapewnia niskie zużycie paliwa. To chroni środowisko i Twój budżet. Przekonaj się o tym u najbliższego dealera Mercedes-Benz oraz na stronach inter-netowych www.mercedes-benz.com/the-new-antos
Mar
ka D
aim
ler A
G
N e w A D _ D P _ P L _ 2 0 5 x 2 7 5 _ 3 . p d f S e i t e 1 2 5 . 1 0 . 1 2 , 1 3 : 5 0 : 0 1 M E S Z
FOTO
: PIO
TR W
AN
IORE
K, P
AWE
Ł PA
WŁO
WSK
I / Ż
ELA
ZNA
STU
DIO
, MAT
ERI
AŁY
PRA
SOW
EWstępniak SPIS TREŚCI 3
6-9
32-37
68-69
Obowiązkowa lekturaOddajemy w Państwa ręce numer magazynu Rynek Spożywczy inny niż do-tychczas, bardziej obszerny i przekrojowy. Jego główną część zajmuje Ranking 500 największych firm z sektora spożywczego unikalne zestawienie wyników fi-nansowych firm z branży żywnościowej, obejmujące lata 2010-2011. Obszerny
ranking został uzupełniony komentarzami ekspertów firm doradczych oraz przedstawicieli największych przedsiębiorstw, które znalazły się na wysokich pozy-cjach w rankingu. Sądzimy, że będzie to kompendium wiedzy o branży, które uważnym czytelnikom dużo powie o kondycji i sile krajowego sektora spożywczego i jego poszczególnych graczach.Dodatkowo w numerze znajdą Państwo obszerny zbiór relacji, które powstały na bazie wypowiedzi uczestników ponad 13 debat podczas V Forum Rynku Spożywczego i Handlu, którego byliśmy organizatorami. Dwudniowa impreza, która zgromadziła ponad 1000 uczestników, odbiła się echem jako największe wydarzenie biznesowe dla branży spożywczej i handlu detalicznego. Wiedza, którą dzielili się ze słuchaczami zaproszeni prelegenci, stała się podstawą zamieszczonych w numerze tekstów. Forum towarzyszyła Gala, w trakcie której wręczyliśmy nagrody Rynku Spożywczego oraz certyfikaty Dobry Produkt – Wybór Ekspertów. Laureatów nagród pre-zentujemy na kolejnych stronach magazynu.Trzecim istotnym elementem listopadowego wydania Rynek Spożywczy jest raport „Logistyka”. Prezentujemy w nim wypowiedzi ekspertów, zajmujących się na co dzień branżą logistyczną, jak i wskazujemy na nowinki technologiczne w tym obszarze. Zwracamy uwagę na możliwości zlecenia usług logistycznych na zewnątrz wramach umów outsourcingowych, jak również o uspraw-nieniu procesów dziękiinwestycjom w rozwiązania IT.Pragniemy, aby w natłoku ciekawych materiałów zwrócili Państwo uwagę także na tekst poświęcony eksportowi produktów spożywczych do Wielkiej Brytanii. Eksperci podkreślają, że jest to rynek na tyle dojrzały i trudny, że zaistnienie na nim jest miarą prawdziwego sukcesu. Ta perspektywa powinna być dla polskich przedsiębiorców szczególnie zachęcająca w kontekście prognoz HSBC Bank Polska, z których wynika, że w latach 2013-2015 polski handel po chwilowym osłabieniu odbije się, a w dłuższej perspektywie Polska może znaleźć się w gronie najlepszych gospodarek pod względem wzrostu aktywności handlowej, takich jak Chiny, Indie, Turcja czy Meksyk. Zatem do eksportu!
Edyta Kochlewska, zastępca redaktora naczelnego
magazynu Rynek Spożywczy
4-5 portalspozywczy.pl poleca
WYWIAD NUMERU6-9 Chcemy być trzecim graczem
na rynku – rozmowa z Henrykiem Kanią, prezesem Zakładów Przetwórstwa Mięsnego Henryk Kania SA
RYNKI ZAGRANICZNE12-14 Wielka Brytania
– wymagający rynek
15-31 RANKING 500 – lista największych firm
spożywczych w Polsce
V FORUM RYNKU SPOŻYWCZEGO I HANDLU 2012
32-37 Branża spożywcza – enklawa w kryzysie
38-39 Rozdanie „Nagród Rynku Spożywczego 2012”
40-41 Rozdanie Certyfikatów „Dobry Produkt – wybór ekspertów”
42 Inwestorzy pukają
42 Bezpieczęstwo najważniejsze
43 Technologie dla zuchwałych
44 Ostatni dzwonek na Chiny
45 Mleczarstwo musi sobie radzić samo
46 Biznes mięsny chce się rozwijać
48-50 Handel, to nieustająca zmiana
51 Szansa na inwestycje
ROZMOWA Z EKSPERTEM52 Opolskie chce wyżywić Polskę
– wywiad Antonim Konopką, wicemarszałkiem, członkiem zarządu Województwa Opolskiego
RELACJE Z KONFERENCJI 53 X Forum Spółdzielczości
Mleczarskiej w Rynie
53 VIII Wystawa Produktów Tradycyjnych i Ekologicznych „Polskie Smaki”
54 Forum Gospodarcze Czechy-Polska
55-65 RAPORT: DYSTRYBUCJA I MAGAZYNOWANIE
EFEKTYWNOŚĆ ENERGETYCZNA
66 Za energię można płacić mniej
RYNKI PRODUKTOWE68-69 Uzdrawianie rynku słodyczy
4POLECA
Czy KSC planuje przejęcia za granicą? Jakich spółek firma tam szuka?Jeżeli chodzi o budowanie „drugiej nogi” biz-nesu, to myślimy o Polsce. Monitorujemy to, co dzieje się z przemysłem cukrowniczym za granicą, ale nie ma projektu, o którym mo-żemy powiedzieć, że w ciągu kilku miesięcy go sfinalizujemy. Obserwujemy rynek UE, jednak tutaj niewiele się dzieje. Monitorujemy również kierunek wschodni, bo to duży rynek pozaunijny, jednak te rozmowy, które pro-wadziliśmy do tej pory, nie rokują szybkiego zakończenia transakcji. Patrzymy też na rynek cukru trzcinowego i rozważamy tu projekt handlowo-marketingowy.
A produkcja cukru trzcinowego – czy jest w kręgu zainteresowania spółki?Przyglądamy się temu segmentowi, bo chce-my wiedzieć, w którym kierunku idą koszty produkcji cukru trzcinowego, jako naszego największego rywala na rynku lokalnym. Przy naszych dzisiejszych możliwościach, jeśli już zdecydowalibyśmy się na wejście w ten seg-ment, to raczej myślelibyśmy o akwizycji, bo jest to także kwestia zdobycia know-how istotnego dla tego sektora. W tej chwili nie ma jednak żadnego projektu, który rozpoczęliśmy.
KSC brała udział w przetargu na nabycie greckiej Hellenic Sugar.Proces przerwano i prawdopodobnie zostanie ogłoszony ponowny przetarg. Na razie zostało rozesłane zapytanie do pomiotów, czy są zainteresowane wzięciem w nim udziału.
Prawdopodobnie wyślemy informację, że jesteśmy zainteresowani po raz kolejny. Jest to ciekawy projekt, który umożliwia nam rozwój także w Polsce.
KSC informowała o planach zakupu FC Solidarność. Czy rozmowy są prowadzone?Jesteśmy zainteresowani przejęciem pod-miotu w segmencie słodyczy. Należy do nas Fabryka Cukierków Pszczółka, specjalizująca się w produkcji karmelków, dlatego chcemy rozwijać nasze kompetencje jako producent słodyczy, budując komplementarną ofertę produktów.Solidarność jest dobrym, dużym zakładem i właścicielem znanej marki, a jej portfolio doskonale uzupełnia produktów FC Pszczółka. Dlatego konsolidacja tych podmiotów byłaby korzystna zarówno dla KSC SA, jak i firmy Solidarność.
Przejęcie Solidarności może kosztować ok. 100 mln zł. Czy KSC jest gotowa tyle zapłacić?Nie chciałbym mówić o kwotach. Jesteśmy przekonani, że możemy zaoferować dobrą cenę w stosunku do oczekiwań sprzedają-cego oraz że mamy potencjał, który możemy zaangażować w tę firmę. Zarówno FC Soli-darność, jak i Pszczółka, mają zakłady w tej samej miejscowości, ich portfolio uzupełnia się, więc na pewno nie byłoby konfliktu interesów, a przeciwnie – myślę, że i dla firmy i dla pracowników byłoby to ciekawe przedsięwzięcie. więcej na www.portalspozywczy.pl
W branży drobiarskiej warunki biznesowe zmie-niają się bardzo szybko. Dlatego jest jeszcze za wcześnie, żeby oceniać, jak wypadnie bieżący rok w porównaniu z ubiegłym. Jednak z pewnością można stwierdzić, że nie jest łatwo – mówi ser-wisowi portalspozywczy.pl Jacek Lewicki, prezes Grupy Drosed.W całym sektorze rolno-spożywczym przetwórcy odczuwają skutki wahań na rynku surowcowym. – W naszej branży ceny surowców zmieniły się drastycznie. W pierwszym półroczu koszt pasz wzrósł o blisko 30 proc. Przełożyło się to na ceny u hodowców, które w początkowym okresie roku poszły w górę o ok. 10 proc., obecnie zaś już o 15 proc. Tymczasem my, jako przetwórcy, nie przełożyliśmy podwyżek na ceny produk-tów. W Biedronce, Tesco, Lidlu czy Carrefourze na półkach widać te same ceny, co rok temu – wskazuje Jacek Lewicki. – Na szczęście spożycie drobiu rośnie, chociaż tempo tego procesu nie jest oszałamiające. Wzrost jak dotąd oscylował wokół 2-3 proc. rocznie. Liczymy, że w 2012 r. branża zanotuje bardziej znaczący progres – dodaje. więcej na www.portalspozywczy.pl
Branża drobiarska nie ma łatwo
KSC szuka okazji do przejęćRozmowa serwisu portalspozywczy.pl z Markiem Derezińskim, prezesem Krajowej Spółki Cukrowej.
Teekanne chce rosnąć
– Sprzedaż marki Teekanne rośnie rok do roku i ten trend utrzymujemy nieprzerwanie od 2005 roku – mówi serwisowi portalspozyw-czy.pl Maciej Rymski, Teekanne National sales manager. – Nasze oczekiwania to utrzymanie wzrostu również w bieżącym roku. Polska jest nadal bardzo rozdrobnionym rynkiem pod względem liczby producentów herbaty, natomiast nasza pozycja systematycznie rośnie, co nas cieszy i pozwala nam patrzeć – pomimo spadku konsumpcji tego naparu – pozytywnie w przyszłość, planując kolejne kroki – tłumaczy Maciej Rymski. więcej na www.portalspozywczy.pl
5POLECA
– Przygotowujemy program, który ma na celu rozpoczęcie sprzedaży w kanale HoReCa i w segmencie impulsowym. Pierwsze działania w tym temacie rozpoczniemy w przyszłym roku – mówi serwisowi portalspozywczy.pl
Marek Kmiecik, dyrektor marketingu, członek zarządu Hoop Polska.Jak tłumaczy Marek Kmiecik, HoReCa w Polsce jest dość trudnym rynkiem. – Próbujemy go wła-śnie zdefiniować i podzielić na kategorie. Naszą obecność na tym rynku chcemy rozpocząć nie od hoteli czy ekskluzywnych restauracji, gdzie trzeba płacić za wyłączność, ale od segmentu pizzerii, fast-foodów i tzw. małej gastronomii – mówi.Dodaje, że w kwestii gastronomii w Polsce widać bardzo dużą przepaść pomiędzy dużymi miastami i resztą Polski. – W tej chwili – w sytuacji spowol-nienia gospodarczego, sprzedaż w kanale HoReCa maleje. Gdy Polacy decydują się na posiłek poza domem, to wybierają tańsze lokale – tłumaczy Marek Kmiecik.Jak deklaruje dyrektor – priorytetem dla Hoop Polska będzie segment impulsowy. – Planuje-my rozpoczęcie sprzedaży w takich punktach jak kioski czy saloniki prasowe. Chcemy także zaistnieć w miejscach dużego natężenia ruchu pieszych, czyli np. na dworcach kolejowych czy autobusowych – dodaje nasz rozmówca.W związku z planami zwiększenia obecności, firma planuje wprowadzenie kilku nowości – produktów w formatach impulsowych. Przypo-mnijmy, w 2012 r. Hoop Polska wprowadziła Hoop Colę w puszce. więcej na www.portalspozywczy.pl
r e k l a m a
Znajdziesz kość? My tak!
bezpieczniejszy, bardziej wartościowy produkt
mniejsze koszty pracy, mniej powtórzeń
lepsze dane i przegląd procesu
mniej kości, żadnych reklamacji
SensorX automatycznie znajduje drobiny kości i inne ciała obce w mięsie drobiowym poprzez skanowanie jego zawartości, wykorzystując do tego zaawansowaną technologię rentgenowską.
Znacznie bardziej niezawodny i spójny niż inspekcja ręczna, SensorX posiada możliwości wykrywania kości, które są bezprecedensowe wśród systemów automatycznych.
Z systemem SensorX do wykrywania drobnych kości w mięsie firmy Marel
Marel Polska Sp. z o.o. [email protected] • www.marel.com/poland tel. 22 490 21 01
Tempo konsolidacji sektora jest powiązane z jego strukturą, gdzie mamy dominację spółdzielczej formy własności – powiedział serwisowi portalspożywczy.pl Grzegorz Kazuro, wiceprezes Ceko.Jego zdaniem, spółdzielcza forma własności niejednokrotnie powoduje odwlekanie decyzji o konsolidacji lub fuzji, a w efekcie najczęściej do przejęć dochodzi wtedy, gdy OSM traci płynność. Wówczas spół-dzielnia jest przejmowana przez silniejszy podmiot. – Trochę to wygląda jak w sek-torach, gdzie odczuwa się silną dominację własności państwowej. W naszym modelu biznesowym przewidujemy opcję rozwoju przez akwizycje, ale nie w perspektywie najbliższych lat. więcej na www.portalspozywczy.pl
Spółdzielcza forma własności
opóźnia konsolidację?
Hoop chce podbić kanał
HoReCa
NR 5(29) 2012
Dlaczego branża spożywcza jest sto-sunkowo słabo reprezentowana na giełdzie?
Polska jest wciąż młodym rynkiem kapi-tałowym, mamy 20 lat. Jak dotąd wiele firm nie miało po prostu potrzeby wejścia na giełdę. Rozwijały się one w oparciu o kapitał własny. Przedsiębiorstwa spożywcze nie planowały szerokiej ekspansji rynkowej, wystarczał im pewien niekoniecznie duży obszar działania. Konkurencja była mniej-sza, więc przykładowo w branży mięsnej, niskokosztowy rozwój poprzez własną sieć sklepów wydawał się dla dużej liczby zakładów spokojną i bezpieczną ścieżką
wzrostu. Oprócz tego firmy korzystały z dotacji i innych form wsparcia. Każdy z zakładów miał różne źródła finanso-wania. Ci, którzy sobie nie radzili, i tak nie sprzedaliby swojej spółki na giełdzie, bo nie wzbudziłaby ona zainteresowa-nia inwestorów. Można zaryzykować stwierdzenie, że właścicielom zakładów brakowało wizji tworzenia dużych grup czy koncernów. To, czego się dorobili, oceniali jako wystarczające. Brakowało też wiedzy na temat funkcjonowania rynku kapitałowego. Ludzie trochę się bali giełdy, a także związanych z nią obo-wiązków w zakresie transparentności
i polityki informacyjnej. Właściciele firm spożywczych postrzegali wejście na GPW jako coś w gruncie rzeczy abstrakcyjnego.
Branża spożywcza jest dość konser-watywna.
Ma to swoje dobre i złe strony. Gene-ralizując, właściciele zakładów realnie podchodzą do rzeczywistości. Jednak kiedy na rynku zachodzą znaczące zmiany, często nie potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji. Wzrost popularności dyskontów jest faktem, z którym konserwatywnie myślący właściciele firm mięsnych nie potrafią sobie dać rady. Wcześniej wyda-
WYWIAD NUMERU6
Chcemy być trzecim graczem na rynku
Na temat giełdowego debiutu, planów rozwoju i kondycji branży z Henrykiem Kanią, prezesem ZPM Henryk Kania, rozmawia Łukasz Rawa.
FOTO
: PIO
TR W
AN
IORE
K / Ż
ELA
ZNA
STU
DIO
wało im się, że handel tradycyjny będzie się trzymał mocno. Zmiana była jednak przecież do przewidzenia. Wystarczyło przeanalizować rozwój rynku handlowego w krajach sąsia-dujących z Polską. Ten sam scenariusz obserwujemy obecnie w naszym kraju.
ZM Henryk Kania są notowane na giełdzie od kilku mie-sięcy. Opłacało się?
Wszyscy wiedzą, że zarówno rynek kapitałowy, jak i giełdo-wy, są obecnie bardzo trudne. Wynika to z ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Jednakże dla naszej spółki ostatnie dwanaście miesięcy obfitowało w wyzwania. Wiele się na-uczyliśmy. Sposób, w jaki postrzegamy w tej chwili rynek, jest diametralnie różny od tego, jak patrzyliśmy rok lub dwa lata temu. Podsumowując, wejście na giełdę było dobrą decyzją i jestem z niej zadowolony.
Jak dotąd obecność firm mięsnych na giełdzie niekoniecznie wiązała się z sukcesem. Przykładem są Beef-San i Herman, które musiały zmienić profil działalności, zaś PKM Duda wychodzi właśnie na prostą, po dużych kłopotach. Co pozwala sądzić, że w przypadku pana firmy będzie inaczej?
Kłopoty wspomnianych firm nie wynikały z tego, że były one obecne na giełdzie, lecz z zupełnie innych przyczyn. Nie bez znaczenia są w tym kontekście segmenty branży, w których prowadziły one bądź prowadzą nadal działalność. Poza tym, każda spółka ma swoją strategię. Przykładowo, my nieco inaczej oceniamy kierunki rozwoju branży mięsnej niż PKM Duda. Inna jest też specyfika naszej działalności. Dla-tego nie ma sensu tworzenie wspólnego mianownika między różnymi firmami tylko dlatego, że znajdują się one na rynku kapitałowym. Co prawda, na pierwszy rzut oka działamy w tej samej branży, ale w rzeczywistości skupiamy się na jej skrajnie różnych segmentach.
Dlaczego nie zdecydował się pan na wprowadzenie zakła-dów na giełdę w konwencjonalny sposób, poprzez IPO?
Już w zeszłym roku koniunktura gospodarcza nie była szcze-gólnie korzystna. To wpłynęło na decyzję o połączeniu ze spółką IZNS Iława. Obrana droga była po prostu łatwiejsza i bardziej przyjazna.
Co chce pan osiągnąć dzięki giełdzie? Obecność na rynku kapitałowym traktuję perspektywicznie.
Zamysł strategii musi uwzględniać to, co będzie się działo na rynku w przyszłości. Jest jasne, że aby się rozwijać, będziemy potrzebować kapitału. Emisje akcji mogą nam zapewnić finanso-wanie przejęć bądź rozbudowę mocy produkcyjnych. Co ważne, obecnie mamy bardzo duży, a w dodatku rozwojowy rynek. Nasze obroty wzrosną w bieżącym roku o kilkadziesiąt procent. Zakła-dam, że kolejne lata przyniosą kontynuację tego trendu. Zatem będziemy potrzebowali więcej mocy produkcyjnych. W związku z tym wejście na rynek kapitałowy było przygotowaniem się do sytuacji, jaka nastąpi w ciągu najbliższych trzech lat. Tego typu decyzji nie podejmuje się na podstawie analiz krótkookresowych. Zaznaczam, że nie zadebiutowaliśmy po to, aby się sprzedać. Jak dotąd nie zbyłem jeszcze ani jednej akcji.
Co ze wspomnianymi przejęciami? Mogę zapewnić, że w przyszłym roku na pewno dojdą nam
nowe moce produkcyjne. Na razie nie mogę jeszcze ujawnić szczegółów, ale sprawa jest na zaawansowanym etapie. Myślimy też o akwizycjach w kolejnych latach.
re
kl
am
a
astor_efektywnosc_102.5x275.indd 1 2012-05-28 14:01:54
NR 5(29) 2012
8 WYWIAD NUMERU
Giełda jest krokiem do szerszej eks-pansji?
Chcę, aby rynek kapitałowy nas poznał. Zdobywanie zainteresowania inwestorów poprzez publikację danych o spółce, rapor-tów i analiz musi jakiś czas potrwać. Nie-stety, dotychczas spółki spożywcze nie były najlepiej postrzegane. My chcemy pokazać różnicę. Firma mięsna też może być nowo-czesna, może stwarzać inwestorom dobre
perspektywy. Warto pamiętać, że największe spółki mięsne w Polsce, czyli Animex i So-kołów, nie są obecnie notowane na GPW. Naszą ambicją jest, aby w przetwórstwie mięsa stać się trzecim graczem na rynku. Plan może zostać zrealizowany wyłącznie przy zaufaniu ze strony inwestorów. Teraz chcemy przekonać ich do naszej wizji.
W jednym z wywiadów stwierdził pan, że za kilka lat ZM Henryk Kania będą konkurować z Animeksem i Sokoło-wem. To może być trudne.
Zdajemy sobie z tego sprawę. Dlatego pokazujemy inwestorom giełdowym naszą wizję przyszłości rynku i chcemy ich do niej przekonać. Zresztą, przekonywanie jest coraz mniej potrzebne. Wystarczy spojrzeć na dane o sprzedaży detalicznej, kierunek rozwoju rynku i wyniki dyskontów. Wnioski nasu-wają się same. W tym kontekście jesteśmy w doskonałej pozycji, ponieważ posiadamy know-how i wciąż rośniemy w handlu no-woczesnym, a jedyną naszą potrzebą jest rozwój mocy produkcyjnych. Animeksu i Sokołowa nie ma na giełdzie. Sieci dy-wersyfikują dostawców, dlatego zwracamy uwagę inwestorów na to, że mamy podobne możliwości, jak wymienione spółki. Już posiadane moce pozwalają nam pójść bar-dzo daleko do przodu. W przyszłym roku będziemy mieć ich jeszcze więcej.
O ile wzrosną? W stosunku do zeszłego roku wzrosną
co najmniej o 50 proc.
Jaką część pieniędzy z emisji obligacji spółka już wykorzystała? W co pan zainwestował?
Część funduszy wykorzystaliśmy już w zeszłym roku na rozwój produkcji wyrobów suchych. Kupiliśmy suszarnie, komory wędzarnicze i piece. Pieniądze zainwestowaliśmy również w kampanię reklamową linii Polskie Snacki. W 2012 r. nadal rozbudowywaliśmy zakłady, znacząco wzmocniliśmy park maszynowy. Jeszcze w październiku uruchomiliśmy kolejne suszarnie. W tym momencie nasze obiekty są jednymi z najlepiej umaszynowionych zakładów spożywczych w Polsce. Pewna część środków z obligacji została prze-znaczona na rozwój rynku surowcowego. Jednak z uwagi na niskie pogłowie i ryn-kowe uwarunkowania, nie będziemy na razie głębiej w to wchodzić. Jesteśmy zbyt małym graczem w tym segmencie.
Czy planuje pan już kolejną emisję pod konkretny cel?
Jeszcze nie. Jak już wspominałem, nasze wejście na GPW wiąże się z długofalową
strategią. Sytuacja nie wygląda tak, że zade-biutowaliśmy na giełdzie, tupiemy nóżkami i chcemy na szybko przeprowadzić emisję albo się sprzedać. Jesteśmy stabilną firmą.
Jak wyglądają plany inwestycyjne? W planach mamy dalszy konsekwentny
rozwój kierunku przetwórczego. Będziemy mocno zwiększać moce produkcyjne. Na tym się skupimy.
Tymczasem branża boryka się z nad-wyżką mocy produkcyjnych.
Być może nastąpił błąd w zakresie odczy-tania zapotrzebowania rynku. Wiele firm nie zdiagnozowało prawidłowo kierunków rozwoju koniunktury. Trzeba też podkreślić, że samo pojęcie mocy produkcyjnych nie jest jednoznaczne. Nasza spółka mocno inwestuje w tym zakresie, ale te działania są specyficznie ukierunkowane. Rozwijamy segment produktów podsuszanych, kaba-nosów i kiełbas: krakowskiej i żywieckiej, oraz podobnych wyrobów. Dlatego po-trzebujemy określonych urządzeń i linii produkcyjnych, a także dużych maszyn pakujących o właściwych parametrach. Natomiast w wielu małych i średnich za-kładach mięsnych strategia wygląda tak, że kupuje się kuter, mieszałkę i wilka, a potem produkuje się dwieście różnych asortymentów, w ilości 200 kg każdego. Nas takie podejście nie interesuje. Stawia-my na małą ilość asortymentów w dużych partiach produkcyjnych. Tego wymagają sieci handlowe, tudzież dyskonty.
To może generować problemy przy ewentualnej współpracy z innymi za-kładami.
Tak właśnie się dzieje. Ostatnio byłem na rozmowie w jednym z zakładów. Jego wła-ściciel zadeklarował, że moce produkcyjne to 15 ton na dobę. Zleciliśmy mu na próbę pro-dukcję jednego z gatunków kiełbas. Wtedy okazało się, że jest w stanie wyprodukować tylko 2 tony dziennie. To pokazuje, w jak chaotyczny sposób inwestowano w zakłady mięsne. Spora część przedsiębiorstw pozy-skała dotacje unijne na rozwój zakładów, ale wykorzystała je w sposób nieadekwatny do obecnych potrzeb rynku.
W momencie wejścia Polski w struk-tury UE wiele firm nie było w stanie przewidzieć, co to właściwie oznacza dla branży mięsnej.
Nie zgadzam się. My dokładnie wie-dzieliśmy, dokąd zmierzamy. Już wtedy konsekwentnie realizowaliśmy naszą stra-tegię, chociaż pójście w stronę dystrybucji poprzez handel nowoczesny było począt-kowo dość trudne. Ówczesny poziom
Henryk KaniaOd 2003 roku pełni funkcję prezesa zarządu w Zakładach Przetwórstwa Mięsnego Henryk Kania SA z siedzibą w Pszczynie. W ciągu 10 lat pod kierownictwem Henryka Kani zakłady mięsne przekształciły się z rodzinnej firmy w jednego z czołowych przetwórców mięsa czerwonego w Polsce i ponad czterokrotnie zwiększyły sprzedaż swoich produktów do większości sieci handlowych i dyskontowych, zarówno w kraju, jak i za granicą.Henryk Kania pełni także funkcje zarządcze w notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie spółce Zakłady Mięsne Henryk Kania SA.
9
r e k l a m a
WYWIAD NUMERU
marżowości był naprawdę niski. Łatwiej i przyjemniej zarabiało się na rynku tra-dycyjnym. Problem w tym, że nie był to rynek perspektywiczny.
Czy współpracuje pan z sieciami przy projektowaniu nowych produktów?
Mamy nawet specjalną komórkę w fir-mie, wyspecjalizowaną w zakresie tech-nologicznej współpracy z partnerami sie-ciowymi. W jej ramach nasi technolodzy spotykają się z przedstawicielami sieci handlowych i dyskontów w celu tworzenia wspólnych koncepcji. Tego typu spotkania odbywają się bardzo często, dochodzi do nich nawet raz w tygodniu. Dziś dyskonty wiodą prym w dziedzinie innowacyjności. Biedronka i Lidl nadają ton, jeśli chodzi o nowoczesne rozwiązania. Operatorom zależy przede wszystkim na podnoszeniu jakości produktów, ale również wyszuki-waniu coraz lepszych opakowań, sposo-bów podania czy rozwiązań w zakresie gramatury. Stale analizujemy każdy etap procesu powstawania nowych produktów.
To się sprawdza? Takie partnerskie podejście sprawia, że
na półkach Biedronki czy Lidla pojawia
się coraz więcej ciekawych produktów, które wzbudzają zainteresowanie dzi-siejszych klientów. Zresztą, nie dotyczy to wyłącznie dyskontów. Również hi-permarkety proponują nam np. projek-ty tzw. testów. Oznacza to, że w danej sieci, w określonym regionie pojawia się nowy produkt, którego sprzedaż jest sprawdzana i analizowana. Ten proces trwa nieustannie. Natomiast w handlu tradycyjnym tego rodzaju rozwiązań się nie praktykuje. W kanale nowoczesnym poziom pracy nad produktem jest nie-samowicie wysoki.
Zatem współpracuje pan technolo-gicznie z różnymi sieciami. Czy one zabezpieczają się w jakiś sposób przed sobą nawzajem?
To już jest kwestia podejścia bizneso-wego, zarówno naszego, jak i danej sieci. Na rynku funkcjonują w tym zakresie pewne niepisane zasady. Poza tym warto zauważyć, że zmienia się postrzega-nie operatorów handlowych przez ich dostawców. Jak stwierdził niedawno na łamach serwisu portalspozywczy.pl prezes ZM Silesia Krzysztof Woźnica – sieci przestają być przez dostawców
demonizowane. Taka jest właśnie praw-da. Chociaż obecnie cena nadal jest dla odbiorcy sieciowego bardzo ważna, to już nie najważniejsza. Bardzo istotne stało się bezpieczeństwo produktu i inne cechy. Co za tym idzie – współpraca za-kładu z siecią się zmieniła. Obie strony na tym zyskują.
Czy udział wyrobów private label w ca-łości produkcji pana zakładów rośnie?
Tak, udział produkcji pod markami wła-snymi sieci handlowych zwiększa się wraz ze wzrostem skali współpracy z dyskontami. Zapewne nadal będzie się zwiększał. Oczy-wiście, wolałbym sprzedawać wszystko pod marką ZM Henryk Kania. Nie wpłynę jednak na politykę sieci, a jest ona taka, żeby budować private label. Niektórzy operatorzy, jak np. Biedronka, Carrefour czy Auchan, mają na półkach zarówno produkowane przez nas dla nich marki własne, jak i produkty z logo ZM Henryk Kania. Łatwo zauważyć, że dynamika roz-woju private label w dyskontach jest bardzo duża, podczas gdy w hipermarketach jest dość niska.
Projekt „Efektywność energetyczna w praktyce”współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Człowiek – najlepsza inwestycja
www.efektywnaenergia.eu
Biuro Projektu:ul. Towarowa 35, 61-896 Poznańtel.: 61/ 643 52 51 Biuro Regionalne:ul. Ściegiennego 3, 40-114 Katowicetel.: 32/ 356 76 09
Efektywna energetycznie produkcja żywnościJakość, koszty, energiaPolski przemysł spożywczy jest jedną z najważniejszych dziedzin polskiej gospodarki.
Branża spożywcza w Polsce, jedna z najnowocześniejszych w Europie, dokonała w ostatnich kilkunastu latach potężnego wysiłku inwestycyjnego stymulowanego najpierw opłacalno-ścią eksportu i procesami prywatyzacyjnymi, później także koniecznością dostosowania się do unijnych norm i dofinan-sowaniem z programów pomocowych UE. Nakłady inwesty-cyjne w przemyśle spożywczym wzrosły z 4-5 mld zł na po-czątku dekady do ponad 6 mld zł rocznie w latach 2003-2007.
Technologiczna i organizacyjna rewolucja spowodowała z jednej strony większe zapotrzebowanie na energię (mecha-nizacja, automatyzacja), z drugiej uzmysłowiła wielu inwe-storom, jakie rezerwy tkwią w energooszczędnych urządze-niach, instalacjach, budynkach i procedurach.
W strukturze kosztów branży spożywczej zużycie energii i materiałów to 64% ogółu kosztów, a wszelkie prognozy mó-wią o stopniowym wzroście cen energii. Nic dziwnego, że wy-twórcy żywności szybko dostrzegli korzyści, jakie niosą inwe-stycje w efektywność energetyczną. Innowacyjne rozwiązania coraz częściej stają się elementem przewagi nad konkurencją.
Według GUS, największą dynamikę poprawy efektywności energetycznej można zaobserwować w przemyśle maszyno-wym i właśnie w spożywczym.
Najczęściej realizowane projekty dotyczą m.in. zwiększenia odzysku energii służącej do podgrzewania i chłodzenia wody na różnych etapach procesu produkcji oraz zwiększenia od-zysku ciepła w pasteryzatorach czy odzysku energii cieplnej ze spalin w kotłowni.
Przykładowo – inwestycje poczynione w linii do cięcia u jed-nego z większych w kraju producentów mrożonek pozwalają zredukować zużycie energii o 50%, a modernizacja linii do wytłaczania nawet do 70% energii.
Jednak wymierne efekty można uzyskać już poprzez proste inwestycje, niewymagające olbrzymich nakładów, a przez to
dostępne dla mniejszych firm: docieplanie budynków, izo-lację instalacji i połączeń, skrócenie drogi obiegu mediów czy wymianę materiałów izolacyjnych na nowsze, o lepszych właściwościach. Jak podaje Ministerstwo Gospodarki, w dru-giej połowie 2011 roku ponad 30% firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw podjęło działania mające na celu zmniejszenie zużycia energii.
Dynamicznemu wzrostowi świadomości energetycznej w branży towarzyszy rosnąca skala procesów zmian sprze-dawców energii elektrycznej, co umożliwia współpracę od-biorców i dostawców aktywnie zainteresowanych efektywno-ścią energetyczną.
Inwestycje w racjonalne zużycie i gospodarowanie energią w przemyśle spożywczym są związane z procesami moder-nizacji. Racjonalizacja kosztów, szczególnie w czasie spo-wolnienia gospodarczego i rosnącej konkurencji, dotyczy gospodarowania wszystkimi zasobami – surowcem, media-mi, zasobami czasu i pracy, a wreszcie – last but not least – energią. Takie „zintegrowane” podejście przy zachowaniu wysokiej jakości produkcji dobrze wróży polskiej branży spożywczej nawet w czasach trudniejszych dla gospodarki.
Efektywność energetyczna — to się opłaca!
RYNKI ZAGRANICZNE12
Wielka Brytania – wymagający rynek
Wielka Brytania to ogromny i różnorodny, ale przede wszystkim otwarty rynek. Nawet w czasach kryzysu polskim firmom ciągle opłaca się sprzedawać
swoje produkty na Wyspach.
P a u l i n a B e ł ż e c k a
Sektor spożywczy ma 15-proc. udział w całej produkcji prze-mysłowej kraju, zatrudnia około 440 tys. pracowników. Ponad 7
tys. przedsiębiorstw z sektora żywności i napojów generuje dochód w wysokości ponad 72 mld funtów. Pomimo to Wielka Brytania jedynie w około 60 proc. zaspo-kaja własne potrzeby żywnościowe.
Kolos na glinianych nogachWielka Brytania mocno ucierpiała na skutek
kryzysu finansowego. W drugim kwarta-le 2008 roku gospodarka brytyjska weszła w recesję. Do końca 2009 r. spadek PKB wy-niósł łącznie 4,9 proc. Sytuacja poprawiła się w 2010 i 2011 r., jednak od końca ubiegłego roku znów można było zauważyć spowol-nienie gospodarcze. W ciągu trzech kolejnych kwartałów spadek PKB wyniósł łącznie 1,2 proc. Dopiero w okresie od lipca do września brytyjskie PKB zanotowało wzrost o 1 proc. Prognozy dla Wielkiej Brytanii są średnio optymistyczne – w tym roku gospodarka skurczy się
prawdopodobnie łącznie o 0,4 proc., a nadra-bianie strat zajmie kilka lat.
Problemy gospodarcze Wielkiej Brytanii nie powinny jednak zniechęcać polskich producentów żywności. Bo potencjał tego rynku jest ogromny.
– Wielka Brytania to duży kraj z populacją 62 mln mieszkańców. Aby pokryć zapo-trzebowanie na żywność, a także zwiększyć swoje bezpieczeństwo żywnościowe, Wielka Brytania importuje duże ilości żywności – mówi Leszek Banaszak, radca Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Londynie.
Według danych WPHI, najważniejszym towarem importowanym do Wielkiej Brytanii z kategorii żywności są warzywa i owoce. Ich import w roku 2011 wyniósł ponad 8 mld fun-tów. Następne w kolejności produkty importo-wane to mięso i przetwory mięsne – ponad 5,5 mld funtów, napoje – ponad 4,9 mld funtów, kawa, herbata, kakao i przyprawy – 2,8 mld funtów. Na dalszych miejscach znajdują się
mleko i przetwory mleczne, ryby i owoce morza, zboża, pasze dla zwierząt, tzw. różne przetwory żywnościowe (m.in. marga-ryna, produkty homogenizowane, sosy, ocet, gotowe zupy), oleje i oliwa, cukier.
– Szacuje się, że wartość importu pro-duktów żywnościowych do Wielkiej Bry-tanii będzie wzrastać w następnych latach – ocenia Leszek Banaszak.
Polska jest dopiero na 16. miejscu wśród krajów sprzedających żywność do Wiel-kiej Brytanii. Inaczej wygląda to od naszej strony – w roku 2011 Wielka Brytania była drugim największym odbiorcą polskich artykułów rolno-spożywczych. Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w roku 2011 nastąpił wzrost polskiego eksportu do poziomu ponad 1 mld euro, z 942 mln euro w roku 2010. Eksport pol-skich towarów rolno-spożywczych do Wiel-kiej Brytanii znacznie przekracza import. Ma to odzwierciedlenie w korzystnym dla Polski bilansie handlowym, który w roku 2011 wyniósł ponad 655 mln euro.
– Wstępne dane za pierwsze półrocze 2012 r. wskazują na dalszy wzrost obro-tów handlowych między Polską a Wiel-ką Brytanią – podkreśla Robert Piłat
z Departamentu Unii Europejskiej i Współpracy Międzynarodowej w resorcie rolnictwa.
Michał Dembiński, dyrek-tor programowy British Polish
FOTO
: FO
LOTI
A, P
IOTR
WA
NIO
REK
/ ŻE
LAZN
A S
TUD
IO
RYNKI ZAGRANICZNE 13
Chamber of Commerce, podkreśla, że Wielka Brytania jest jednym z najbardziej przyjaznych rynków dla eksporterów. – Jeżeli ktoś chce z Wielkiej Brytanii impor-tować żywność do Polski, to musi pokonać wiele barier, jak np. wymagania inspekcji sanitarnych i weterynaryjnych. Natomiast patrząc w drugim kierunku, Wielka Brytania jest jednym z najlepszych miejsc na świecie dla inwestorów i przedsiębiorców. Kraj ten jest pod tym względem w globalnej czo-łówce, jest świetnym miejscem do robienia biznesu, gdzie nie ma obciążeń i barier biurokratycznych, jak np. w Hiszpanii czy Francji – mówi Michał Dembiński.
Być może jest to więc dobra chwila, by zastanowić się na bezpośrednią inwe-stycją w tym kraju. Tym bardziej, że rząd brytyjski na różne sposoby wspiera sektor spożywczy. Jak na razie, w Wielkiej Brytanii polskich inwestycji w tutejszy przemysł rolno-spożywczy jest bardzo mało. Jednym z niewielu przykładów jest specjalizująca się w produkcji wędzonego łososia firma Morpol, która w 2012 r. miała uruchomić fabrykę w miejscowości Rosyth, niedaleko Edynburga. Zakład zatrudni docelowo na-wet 300 osób. Inwestycja będzie kosztować ok. 3,7 mln funtów. Dzięki niej firma będzie mogła przerabiać na Wyspach do 25 tys. ton łososia rocznie.
Na brytyjskim rynku działa także kilka-dziesiąt polskich hurtowni spożywczych i kilkaset mniejszych i większych sklepów z polską żywnością. – Ten segment rynku rozwija się bardzo dynamicznie i powie-dzieć można, że polskie sklepy i hurtownie rosną na Wyspach jak grzyby po deszczu. Pojawiają się polskie masarnie, piekarnie, cukiernie, chętnie odwiedzane nie tylko przez Polaków ale także przez Brytyjczy-ków. Jeśli chodzi o firmy, to jest ich wiele. Są tu firmy i duże, i mniejsze, i dobrze znane marki, jak choćby: Krakus, Morli-ny, Pudliszki, Sokołów, Delma, Winiary, Wedel, Wawel, Tymbark, Kamis, Profi, Tarczyński, Virtu czy Mlekpol – wymienia Leszek Banaszak.
Droga wiedzie przez sieci Grupa Maspex jest obecna na rynku bry-
tyjskim od 2003 roku, na początku dostar-czała soki Kubuś,Tymbark i Caprio do ma-łych sklepów etnicznych, które zwiększały zainteresowanie polskimi produk-tami, ze wzglę-du na rosnącą
grupę imigrantów z Polski. – Największy wzrost sprzedaży odnotowaliśmy w mo-mencie wejścia Polski do UE – co łączyło się także z otwarciem granic rynku pracy dla osób z nowych krajów członkowskich. To spowodowało, że również sieci, m.in. Tesco, Asda, Sainsbury’s czy Morrison, zdecydowały się na stworzenie w swoich sklepach specjalnych stref z polskimi pro-duktami, budując też w ten sposób zainte-resowanie nimi wśród Anglików – mówi Dorota Liszka, manager ds. komunikacji korporacyjnej Grupy Maspex. – Wejście z naszymi produktami do największych sieci spowodowało ogromny wzrost sprze-daży. Te wysokie poziomy utrzymują się do dziś. Poprzez konsekwentne budowanie dystrybucji zarówno na rynku tradycyjnym, jak i na rynku nowoczesnym, osiągnęli-śmy kilkudziesięcioprocentowy wzrost sprzedaży naszej sokowej oferty w roku 2010 w porównaniu z rokiem poprzednim, kontynuując trend wzrostowy, także w tym roku – dodaje.
Jak szacuje Tesco, największa sieć han-dlowa w Wielkiej Brytanii i jednocześnie jeden z liderów polskiego rynku, obroty pomiędzy Tesco a polskimi przedsiębior-cami wyniosły w ostatnim roku około 300 mln funtów, czyli 1,5 mld zł. Około 1700
Produkty eksportowe do Wielkiej Brytanii: czekolada i inne przetwory spożywcze zawierające kakao, mięso i jadalne podroby z drobiu, mięso i podroby jadalne, solone, w solance, suszone, pozostałe przetworzone lub konserwowane mięso, filety rybne i inne mięso rybie, przetworzone i konserwowane ryby, inne warzywa świeże lub chłodzone, soki owocowe.
Źródło: MRiRW
Eksport produktów rolno-spożywczych z Polski do Wielkiej Brytanii (w euro)
2010 r. 2011 r. *2012 r.
Źródło: MRiRW, portalspozywczy.pl*prognoza
0
200
400
600
800
1000
1200
942mln
<1mld
1,1mld
564mln
I półrocze
Leszek Banaszak, radca Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Londynie
W Wielkiej Brytanii bardzo dużą popularnością cieszą się produkty wysoko przetworzone, dania gotowe, wszelkie produkty, które można szybko przygotować i podać. Obecnie każda sieć spożywcza w Wielkiej Brytanii stale poszerza swoją ofertę dań gotowych. Jest to wynikiem kilku czynników. Po pierwsze ceny żywności naturalnej, nisko przetworzonej są coraz wyższe i przeciętnego Brytyjczyka coraz rzadziej stać na kupowanie tego typu produktów. Na wybór produktów wysoko przetworzonych ma również w dużej mierze obecny styl życia Brytyjczyków. Szybkość, z jaką żyje i pracuje dzisiejszy obywatel Wielkiej Brytanii, nie pozwala na codzienne celebrowanie zakupów żywności i przygotowywania posiłków.
RYNKI ZAGRANICZNE14
NR 5(29) 2012
polskich linii towarowych znajduje się w sklepach Tesco w Wielkiej Brytanii, Irlan-dii, Czechach, na Słowacji i Węgrzech. Gros sprzedaży jest realizowane na Wyspach.
Zdaniem Czesława Grzesiaka, wice-prezesa Tesco Polska, obroty rosną. – Wzrost rok do roku wynika z tego, że dochodzą nowi producenci – zaczynaliśmy z grupą 3-4 polskich przedsiębiorców, obecnie jest to ponad 60 firm. Pojawiają się też nowe kategorie – mówi Czesław Grzesiak. Jego zdaniem, wzrost można szacować między 5 a 8 proc. rocznie.
Jak ocenia radca WPHI w Londynie, duże sieci handlowe istniejące w Wielkiej Brytanii postrzegają polski przemysł rolno-spożyw-czy jako dostarczyciela tanich, smacznych i naturalnych produktów żywnościowych, stąd też powszechna obecność w sklepach tych sieci polskich warzyw i owoców. Ale sieci zaczęły także dostrzegać potrzeby przybywających do Wielkiej Brytanii Po-laków, stąd też na ich półkach pojawiają się polskie wyroby wędliniarskie, nabiałowe, słodycze, soki i napoje. W sklepach tych stale można znaleźć od kilku do ponad stu polskich produktów żywnościowych.
Sprzedaż poprzez sieci rodzi niestety pewne problemy. Największą bolączką, szczególnie dla mniejszych firm, jest brak
szansy na zaistnienie w świadomości kon-sumentów, bo sprzedaż w sieciach odbywa się głównie pod ich markami własnymi. Ponadto, obowiązują tu opłaty, podobne do tych spotykanych w Polsce. – Próbujemy rozmawiać z Tesco i przez to wprowadzić swoje produkty do hipermarketów sieci na tzw. półkę regionalną. Jednak tak samo jak w Polsce, wejście do sieci wiąże się z róż-nego rodzaju opłatami półkowymi, które są około pięć razy wyższe niż na naszym rynku – ostrzega Wojciech Radomski, prezes firmy Krzętle.
Zdaniem Leszka Banaszaka, jednak to nie sieci handlowe odgrywają kluczową rolę w eksporcie polskich produktów na rynek brytyjski, a raczej hurtownie, zarówno polskie, jak i z polskimi produktami. No i oczywiście sklepy z polską żywnością. – To sklepy polskie, ale również sklepy prowadzone przez Hindusów, Turków, Pakistańczyków, w których wyrób polskich produktów jest naprawdę szeroki. Oczy-wiście, z drugiej strony występują duże sieci handlowe mające w Polsce swoich producentów i dystrybutorów. Jednakże to nie one tutaj przodują – ocenia radca WPHI w Londynie.
Ważny jest dobry planFirmy działające na tym rynku od lat
przestrzegają przed zbyt szybkimi, nieprze-myślanymi decyzjami. Bo rynek brytyjski to dojrzali konsumenci i duża konkurencja. Pójście „ na żywioł”, bez konkretnego planu może skończyć się tym, że na rynku uda się uplasować co najwyżej jedną partię towaru.
– Rynek brytyjski został zepsuty przez różnego rodzaju polskie firmy, które nie przygotowywały się marketingowo i sprze-dawały swoje produkty za wszelką cenę, nie pozycjonując ich choćby cenowo. Były nastawione na jedno- lub dwurazowy strzał na dość dobrej marży. Bardzo często zda-rzało się, że te produkty miały złą jakość lub były przeterminowane, co zniechęciło potencjalnych kontrahentów – ocenia Woj-ciech Radomski.
Nacisk na spójną politykę cenową kładzie Grupa Colian, która eksportuje do Wiel-kiej Brytanii większość swojego portfolio produktowego: począwszy od produktów ciastkowo-waflowych, takich jak: wafle Familijne, Grześki, ciastka Jeżyki, poprzez czekolady Goplana oraz batony Alibi, aż po napoje Hellena i przyprawy Appetita.
– Polityka cenowa musi być spójna i odpowiednia dla poszczególnych obsza-rów sprzedażowych. Wiele polskich firm, wchodząc na rynek brytyjski, nie przestrze-gało polityki cenowej. W dłuższym czasie spowodowało to destrukcję oferowanych przez nie produktów – mówi Krzysztof
Koszela, dyrektor ds. eksportu i rozwoju rynków zagranicznych spółki Jutrzenka Colian.
Jak mówi Leszek Banaszak, najważniejsze jest, aby wcześniej zaplanować sobie, z czym i do kogo chcemy w Wielkiej Brytanii do-trzeć. – Czym innym zainteresowani są Polacy, którzy świetnie znają polskie pro-dukty żywnościowe i wiedzą, czego chcą. Trudniejsze jest zainteresowanie polskim produktem Brytyjczyków. Ale nie jest to niemożliwe. Wiele jest przykładów polskich produktów, które Brytyjczycy odkryli dla siebie i polubili – mówi Leszek Banaszak. Dlatego, jak tłumaczy, podczas budowania swojej strategii marketingowej należy się zastanowić, kto ma być grupą docelową i czy produkt ma znaleźć się na niższej półce, wśród popularnych polskich wyrobów, czy też firma chce zawojować wyższą półkę wyrobami z gatunku premium.
Michał Dembiński podkreśla, że rynek brytyjski jest bardzo konkurencyjny, dlatego trzeba znaleźć na nim swoją niszę i być do-brze przygotowanym marketingowo. Warto skorzystać z pomocy firm konsultingowych, które wiedzą, jak opakować produkt i jak go reklamować, by dotarł do konsumenta.
– Na pewno jest to konkurencyjny rynek – potwierdza Marek Sypek, prezes Agros Nova. – W takim wypadku bariera transportu dokładająca kilka pensów do ceny może już stanowić poważną przeszkodę. To, czym wygrywamy, to jakość produktów i ich na-turalność – mówi. I dodaje, że Agros Nova sprzedaje w Wielkiej Brytanii zarówno przez dystrybutorów, jak i przez sieci handlowe.
Leszek Banaszak zauważa, że Brytyjczycy są konserwatystami i lubią te produkty, które znają i które lubią już od wielu lat. Jednak silną stroną tego rynku jest jego multikulturowość. – Mieszkańcy Wielkiej Brytanii są otwarci na nowe produkty i cie-kawi nowych smaków. Trzeba ich tylko do „tego nowego” przekonać – ocenia radca WPHI w Londynie.
– Dziś, gdy jesteśmy w Unii Europejskiej już osiem lat, gdy Polska jest częścią wspól-nego, wewnętrznego rynku, a towary mogą się przemieszczać szybko i bezproblemowo zarówno drogą lądową, jak i powietrzną, nie ma wielkich barier czy trudności w eks-porcie polskich produktów do Wielkiej Brytanii. Można zaryzykować stwierdzenie, że największą trudnością jest znalezienie dobrego produktu, na który będzie popyt i odpowiedniej ilości kapitału, aby rozpo-cząć biznes. W Wielkiej Brytanii istnieje ry-nek ogromnych możliwości dla wszystkich. Trzeba tylko mieć dobry produkt i pomysł na jego sprzedaż – podsumowuje.
Krzysztof Koszela,dyrektor ds. eksportu i rozwoju rynków zagranicznych spółki Jutrzenka Colian
Wartość naszego eksportu do Wielkiej Brytanii jest znacząca dla całości eksportu i zajmuje miejsce w pierwszej trójce. W zakresie rentowności można powiedzieć, że zawsze mogłoby być lepiej, jednak jest ona na satysfakcjonującym poziomie Systematycznie zwiększamy nasz udział w poszczególnych sieciach handlowych, co nie jest zadaniem prostym na tak wymagającym i dojrzałym rynku. Pomimo wielu obaw związanych z obserwowanym powrotem naszych rodaków do Polski, sądzę, że eksport do Wielkiej Brytanii będzie się systematycznie zwiększał. Nasza skala eksportu nie zmniejszyła się, lecz odwrotnie – ulegała zwiększeniu.
15
w
Potrzeba współpracy„Ranking 500 – lista największych firmy spo-żywczych w Polsce” to projekt unikalny. Na przygotowane przez naszą redakcję i firmę Soliditet Polska zesta-wienie można spojrzeć jako na barometr dla polskiej branży spo-żywczej, który wskazuje aktualną kondycję i siłę krajowego sektora spo-żywczego.
To także wskaźnik etapu rozwoju, na jakim się znajdują poszczególne jego segmenty, stopień ich konsolidacji, sytuacja finansowa przedsiębiorstw oraz perspektywy ich rozwoju. Oczywiście nasze zestawienie nie jest pełne, brakuje części firm, do których danych finansowych nie udało nam się dotrzeć. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli przedstawić Państwu bardziej kompleksowy obraz rynku.W naszym rankingu widać jak na dłoni sytuację poszczególnych firm, kondycję liderów i najdy-namiczniej rozwijające się przedsiębiorstwa. Taka analiza jest szczególnie cenna, gdy szukamy wia-rygodnych informacji o kondycji przedsiębiorstw i branż w okresie kryzysu.Ranking pokazuje, że sektor spożywczy wychodzi jak na razie z kryzysu obronną ręką. W ciągu ostatnich 2 lat firmy obecne w zestawieniu zwiększyły swój przychód z 54 mld zł w 2010 r. do prawie 64 mld zł w 2011 r. To blisko 20-proc. wzrost.To, co wyraźnie widać w naszym rankingu, to znaczna przewaga w czołówce firm lub rodzimych marek, których właścicielem lub udziałowcem są inwestorzy zagraniczni. Wśród 10 największych firm jedynie 3
(Mlekpol, Mlekovita i Maspex) to przedsiębiorstwa, które są w rękach rodzimych przedsiębiorców. Gdy weźmiemy pod uwagę 20 pierwszych firm, sytuacja wygląda podobnie. Te dane pokazują, że polski przemysł spożywczy – oprócz pieniędzy i wiedzy, potrzebuje głównie konsolidacji, która pozwoliłaby na uzyskanie efektu skali, dzięki któremu przedsiębiorcy mogłyby konkurować z największymi zachodnimi koncernami. Jeżeli więc chcą, aby ich firmy stały
liczącymi się graczami na arenie europejskiej, muszą zacząć myśleć o współpracy i budowie „koncernów” na bazie istniejącego potencjału. Czy będą potrafili to zrobić? Mam wątpliwości, bo brakuje determinacji i spojrzenia w przyszłość. Mam jednak nadzieję, że za 2-3 lata ranking pokaże już pewne zmiany.
Redaktor naczelnyŁukasz StępniakFO
TO: S
ZYM
ON
JAN
KOW
SKI,
PAW
EŁ
PAW
ŁOW
SKI,
PIO
TR W
AN
IORE
K, A
ND
RZE
J WAW
OK,
MAT
ERI
AŁY
PRA
SOW
E
500RANKING
1 KOMPANIA PIWOWARSKA SA 4 402 673 000 4 645 020 000 -5,22% 703 211 000 800 102 000
2 GRUPA ŻYWIEC SA 3 634 812 000 3 688 027 000 -1,44% 296 600 000 371 385 000
3 GRUPA ANIMEX 3 625 000 000 3 375 000 000 7,41% b.d. b.d.
4SPÓŁDZIELNIA
MLECZARSKA MLEKPOL W GRAJEWIE
2 688 700 138 2 476 442 215 8,57% 24 191 834 19 918 149
5 NESTLÉ POLSKA SA 2 675 048 700 2 609 255 307 2,52% 157 147 600 223 711 323
6 GRUPA MASPEX WADOWICE 2 644 311 000 2 518 350 000 5,00% b.d. b.d.
7 CARGILL (POLSKA) SP. Z O.O. 2 548 765 714 2 355 539 572 8,20% 25 585 121 138 267 044
8 SOKOŁÓW SA 2 427 971 622 2 200 110 086 10,36% 57 013 580 97 694 613
9 SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA MLEKOVITA 2 338 390 859 2 331 506 142 0,30% 43 832 577 31 759 125
10 ZAKŁADY TŁUSZCZOWE KRUSZWICA SA 2 331 918 000 1 905 461 000 22,38% 29 971 000 40 078 000
11 FERRERO POLSKA SP. Z O.O. 2 224 603 860 2 239 416 530 -0,66% 112 761 396 134 714 036
12 KRAJOWA SPÓŁKA CUKROWA SA 1 776 088 158 1 517 401 821 17,05% 283 464 724 188 286 172
13 DANONE SP. Z O.O. 1 690 846 569 1 724 654 969 -1,96% 160 413 414 177 482 885
14 SOBIESKI SP. Z O.O. 1 687 597 000 1 416 722 900 19,12% -5 887 200 18 494 400
15 GRUPA PKM DUDA 1 669 969 000 1 455 295 000 14,75% 39 135 000 31 614 000
16 KRAFT FOODS POLSKA SA 1 625 081 000 1 569 981 000 3,51% b.d. b.d.
17 MARS POLSKA SP. Z O.O. 1 485 320 990 1 481 484 590 0,26% 134 332 460 161 045 966
18 CEDROB SA 1 376 507 048 1 045 493 273 31,66% 43 215 338 32 996 631
19 PINI POLONIA SP. Z O.O. 1 274 385 347 582 921 618 118,62% 38 225 341 3 640 828
20 OKRĘGOWA SPÓŁDZIELNIA MLECZARSKA W ŁOWICZU 1 246 228 640 1 017 087 730 22,53% 2.065.598 3 199 920
Lp. Nazwa firmy Przychód za 2011 r.
Przychód za 2010 r.
Dynamika sprzedaży
Zysk netto za 2011 r.
Zysk netto za 2010 r.
Top 20
NR 3 (27) 2012
NR 3(27) 2012 • PISMO PRODUCENTÓW
PRZETWÓRCÓW HANDLOWCÓW
CEN
A 9,5
0 PL
N (w
tym
8% VA
T)
liczy na porozumienie z Mlekovitą
Mlekpol
INDEKS:234567
IV Europejski Kongres Gospodarczy
Bitwa o ryneknapojówenergetyzujących
Raport:Rynek mleka w Polsce
Rynki zagraniczne:Australia
PTWP-ONLINE Sp. z o.o. wydawca por ta l i b i znesowych
www.por ta lspozywczy .p lbranżowy serwis gospodarczy dedykowany kadrze zarządzającej � rm branży żywnościowej
www.dlahandlu .p l portal informacyjno-poradniczy dla przedsiębiorców
działających w handlu tradycyjnym
www.proper tynews.p l portal polskiego rynku nieruchomości komercyjnych
(centra handlowe, magazyny, biura, hotele)www.wnp.p ljeden z wiodących portali gospodarczych w Polsce
kierowany do kadry zarządzającej najważniejszych branż
polskiego przemysłu
www.r ynekzdrowia .p l codzienny serwis branży medycznej adresowany do kadry zarządzającej służby zdrowia
www.por ta lsamor zadowy.p l
serwis gospodarczo-społeczny dedykowany kadrze
administracji samorządowej wszystkich szczeblii inne por ta le Grupy
łączna liczba użytkowników 1 339 201łączna liczba odsłon 9 142 492subskrybenci newsletterów 158 262
NR 4 (28) 2012
NR 4(28) 2012 • PISMO PRODUCENTÓW
PRZETWÓRCÓW HANDLOWCÓW
CEN
A 9,5
0 PL
N (w
tym
8% VA
T)
Nowy minister nowa polityka?
Stanisław Kalemba
INDEKS:234567
Prezes BGŻWarto inwestować w rolnictwoRynki zagraniczneUkraina i Białoruś
Fundusze inwestycyjnestawiają na handel i spożywkę
Raport:Technologiei fi nanse
PTWP-ONLINE Sp. z o.o. wydawca por ta l i b i znesowych
www.por ta lspozywczy .p lbranżowy serwis gospodarczy dedykowany żywnościowej
www.dlahandlu .p l portal informacyjno-poradniczy dla przedsiębiorców
działających w handlu tradycyjnym
www.proper tynews.p l portal polskiego rynku nieruchomości komercyjnych
(centra handlowe, magazyny, biura, hotele)www.wnp.p ljeden z wiodących portali gospodarczych w Polsce
kierowany do kadry zarządzającej najważniejszych branż
polskiego przemysłu
www.r ynekzdrowia .p l codzienny serwis branży medycznej adresowany do kadry zarządzającej służby zdrowia
www.por ta lsamor zadowy.p l
serwis gospodarczo-społeczny dedykowany kadrze
administracji samorządowej wszystkich szczeblii inne por ta le Grupy
łączna liczba użytkowników 1 339 201łączna liczba odsłon 9 142 492subskrybenci newsletterów 164 477 500RANKING
NR 5 (29 ) 2012
NR 5(29) 2012 • PISMO PRODUCENTÓW
PRZETWÓRCÓW HANDLOWCÓW
CEN
A 9,5
0 PL
N (w
tym
8% VA
T)
INDEKS:234567
Wywiad numeruHenryk Kania,prezes ZPM Kania Rynki zagraniczneWielka Brytania
lista największych firm spożywczych w Polsce
Europejski Kongres Gospodarczy
NAJWIĘKSZA IMPREZA BIZNESOWA EUROPY CENTRALNEJ PO RAZ PIĄTY.Poprzedzające Kongres konferencje organizowane od stycznia 2013 r. kolejno w trzech stolicach państw Grupy Wyszehradzkiej (Bratysława, Praga, Budapeszt).
TRWAJĄ PRACE NAD AGENDĄ.Energetyka i polityka energetyczna, przemysł i innowacyjność, finanse, problematyka samorządowa i rozwój regionalny, transport i komunikacja.
IMPREZY TOWARZYSZĄCE.• Chiny – globalny partner gospodarczy Europy. • Afryka – kontynent szans i możliwości.
SPRAWDZONA KONCEPCJA – NOWE POMYSŁY. Po pierwsze jakość: interakcja z Uczestnikami, kreatywna współpraca z panelistami i moderatorami sesji.
www.eecpoland.eu
WKRÓTCE WIĘCEJ INFORMACJI
13-15 MAJA 2013 KATOWICE
ZAREZERWUJ TERMIN
ZNAMY JUŻ DATĘ V EUROPEJSKI
KONGRES GOSPODARCZY
Zamawiam prenumeratę Rynku Spożywczego
Kolportaż, prenumerata:tel. (32) 209 13 03 w. 51, fax (32) 356 76 [email protected]
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez PTWP SA z siedzibą w Katowicach, przy ul. P. Ściegiennego 3, zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 poz. 883).
Jestem płatnikiem podatku VAT i upoważniam PTWP SAdo wystawienia faktury bez mojego podpisu
I lość prenumerat
Fi rma
Adres pocztow y
Osoba zamawiająca
Stanowisko
Telefon
Fax
E-mai l
NIP
Prenumeratę chcę rozpocząć od numeru
Wypełniony formularz prosimy przesłać faksem pod nr (32) 356 76 50 • Prenumeratę można zamówić również na stronie www.rspozywczy.pl
Prenumeratorom gwarantujemy udział w konferencjach organizowanych przez Rynek Spożywczy
(11 numerów) – 80 PLN (w tym 8% VAT)
Wydawca:Polskie Towarzystwo Wspierania Przedsiębiorczości SA40-114 Katowice, ul. Ściegiennego 3,tel. 32/ 209 13 03, 258 11 98; fax 32/ 253 06 77
Prezes zarządu, dyrektor generalny: Wojciech Kuśpik,e-mail: [email protected]
Nakład: 10 000 egz. Drukarnia: „Tolek”, Mikołów
Redakcja: 00-116 Warszawa, ul. Świętokrzyska 36 lok. 9,tel. 22/ 624 87 28, fax 22/ 620 02 88e-mail: [email protected]
www.portalspozywczy.pl
Redaktor naczelny:Łukasz Stępniak, tel. 22/ 624 87 28 w. 31, tel. kom. 728 379 561,e-mail: [email protected]
Zastępca redaktora naczelnego:Edyta Kochlewska, tel. 22/ 624 87 28 w. 29, e-mail: [email protected]
Dziennikarze:Roman Wieczorkiewicz, tel. 22/ 624 87 28 w. 27,e-mail: [email protected]Łukasz Rawa, tel. kom. 669 484 154,e-mail: [email protected] Kreczko, tel. 22/ 624 87 28 w. 29, e-mail: [email protected] Brzózka, tel. 22/ 620 02 88, tel. kom. 601 446 054, e-mail: [email protected] Mroziak, tel. 22/ 620 02 88 e-mail: [email protected] Bełżecka, tel. 22/ 624 87 28 w. 29e-mail: [email protected]ółpraca: Jarosław Maślanek
Dział marketingu i reklamy:Tomasz Ruszkowski, tel. 32/ 209 13 03, e-mail: [email protected]
Menedżer tytułu i portaluRafał Sikora, tel. 32/ 209 13 03 w. 171, e-mail: [email protected]
Dział kolportażu:Michał Wybraniec, tel. 32/ 209 13 03, e-mail: [email protected]
Dział promocji:Agnieszka Jakubczyk, tel./fax 32/ 209 13 03,e-mail: [email protected]
Studio graficzne:Jakub Tabor, tel. 32/ 209 13 03, e-mail: [email protected]
NR 5(29) 2012
Zamawiam prenumeratę Rynku Spożywczego
Kolportaż, prenumerata:tel. (32) 209 13 03 w. 51, fax (32) 356 76 [email protected]
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez PTWP SA z siedzibą w Katowicach, przy ul. P. Ściegiennego 3, zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 poz. 883).
Jestem płatnikiem podatku VAT i upoważniam PTWP SAdo wystawienia faktury bez mojego podpisu
I lość prenumerat
Fi rma
Adres pocztow y
Osoba zamawiająca
Stanowisko
Telefon
Fax
E-mai l
NIP
Prenumeratę chcę rozpocząć od numeru
Wypełniony formularz prosimy przesłać faksem pod nr (32) 356 76 50 • Prenumeratę można zamówić również na stronie www.rspozywczy.pl
Prenumeratorom gwarantujemy udział w konferencjach organizowanych przez Rynek Spożywczy
(11 numerów) – 80 PLN (w tym 8% VAT)
500RANKING
NR 5 (29) 2012
NR 5(29) 2012 • PISMO PRODUCENTÓW
PRZETWÓRCÓW HANDLOWCÓW
CEN
A 9,
50 PL
N (w
tym
8% V
AT)
INDEKS:234567
Wywiad numeruHenryk Kania,prezes ZPM Kania
Rynki zagraniczneWielka Brytania– wymagający rynek
lista największych firm spożywczych w Polsce
Europejski Kongres Gospodarczy
NAJWIĘKSZA IMPREZA BIZNESOWA EUROPY CENTRALNEJ PO RAZ PIĄTY.Poprzedzające Kongres konferencje organizowane od stycznia 2013 r. kolejno w trzech stolicach państw Grupy Wyszehradzkiej (Bratysława, Praga, Budapeszt).
TRWAJĄ PRACE NAD AGENDĄ.Energetyka i polityka energetyczna, przemysł i innowacyjność, finanse, problematyka samorządowa i rozwój regionalny, transport i komunikacja.
IMPREZY TOWARZYSZĄCE.• Chiny – globalny partner gospodarczy Europy. • Afryka – kontynent szans i możliwości.
SPRAWDZONA KONCEPCJA – NOWE POMYSŁY. Po pierwsze jakość: interakcja z Uczestnikami, kreatywna współpraca z panelistami i moderatorami sesji.
www.eecpoland.eu WKRÓTCE WIĘCEJ INFORMACJI
13-15 MAJA 2013 KATOWICE
ZAREZERWUJ TERMIN
ZNAMY JUŻ DATĘ
V EUROPEJSKI KONGRES
GOSPODARCZY
Top Related