Wiersze Barbara Kocela Obrazy Stanisław Śliwa i Janusz … · dobre lata ma już za sobą nie...
Transcript of Wiersze Barbara Kocela Obrazy Stanisław Śliwa i Janusz … · dobre lata ma już za sobą nie...
Wiersze Barbara KocelaObrazy Stanisław Śliwa i Janusz Wiśniewski
WYDAWCA
Świętokrzyska Izba Lekarska25-389 Kielce, ul. Wojska Polskiego 52
OPRACOWANIE GRAFICZNE I DRUK
ART-SERWIS, Artur Pedryctel. 513-01-04-04, [email protected]
Utkane Ciszą
wiersze Barbara Kocela
obrazyStanisław Śliwa
Janusz Wiśniewski
Naszym Bliskim i Przyjaciołom
egzemplarz bezpłatny
ISBN 978-83-942480-0-0
Utkane ciszą4 5Utkane ciszą
Wiosenne zawilce Stanisław Śliwa - olej, 1983 r.
Znowu wiosna
Pamiętasz tamtą wiosnęmodrą przylaszczkamiz łanem białych zawilcówna podszyciu lasu przy brzegu strumyka wśród zielonej rzęsy złociste kaczeńce zanurzyły stopykinkiety kasztanówzakwitły maturą
w wilgotnych dłoniachukryłeś strachi ściągę z matmyniepewna dojrzałość stanęła naprzeciwwielkiej niewiadomej
a dzisiaj znowu wiosnaprzebudzonamruży zielone oczy
Utkane ciszą6 7Utkane ciszą
Magiczne znaki
W krużganku klasztoruco wiele pamiętaczekały marzenia wiosennesplecione srebrnymi nitkamii magnesem dłoni układały w bukiet wiązki literoweprzewiązane magią majowych zapachów
pomiędzy słowamicisza nostalgicznakropki zdań nieskończonychbyły nie na miejscu
przerwa trwała zbyt długoprzecinki niczego nie oddzieliłydwukropek zatrzymał zadumężeby wykrzykniknie zadał pytaniao dalszy ciąg
KRA
KÓW
- Klasztor Kam
edułów na Bielanach
Stanisław Śliw
a - olej, 1982 r.
Utkane ciszą8 9Utkane ciszą
Malwy i słonecznikStanisław Śliwa - akryl, 2015 r.
Ulotne lato
Uśmiechnięte latozakwitło barwami na polach i łąkachpośród kłosów żniwnychchabrowe bukiety makowe czerwienie
tańczą lniane zagonkiw błękitnych sukienkachżółte słoneczniki wyszczerbione słońcakołyszą miodowe zapachy
pracowite pszczoły gromadzą nektaryocierają nosy nad złocistą liliąstadko białych stokrotekukryło się w trawiemrugają żółtymi rzęsamijaśminy piwonie zwabiły motylezmysłowym zapachem
tylko mniszki skromnezamieniły płatki w ulotne latawcezłudne wróżą trwanie
Utkane ciszą10 11Utkane ciszą
Zielnik
W pęczkach ziół zasuszonychmojego dzieciństwamieszkały dorastaniezadziwienia niezgody
pachniało miętowokiedy ból dokuczałsłodko melisowona dwóję z algebryw szare dni jesiennenapar rozmarynuna wszelki wypadekkwiaty macierzankirozterki sercowekonwalia wiosennai owoce głogu(nie zawsze skuteczne) rumianek był lekiemna wszystkoa kora wierzbowa zziębniętabrała aspirynę
idzie za mnązapach ziółmojego domu
Wiosenny krajobraz
Stanisław Śliw
a - akryl, 2009 r.
Utkane ciszą12 13Utkane ciszą
Pejz
aż z
zam
kiem
chęc
ińsk
imSt
anis
ław
Śliw
a - o
lej,
1982
r.
Kamienny sen
Wiekowy zamek chęcińskipłacze nad swoją ruinąpuste baszty patrzą w nieboczas zakpił z wysokich progów a kiedyś w poloneziesnuł się po komnatachmieszkał w złoconych karetachszumie jedwabnych krynolini wytwornych kontuszydziś ukrył tokamienny sen zapomnienia królewskie duchy przeszłości zasiedliły ceglane basztybiała dama nadal pilnuje skarbówwiatr niesie szepty szarych skałi legendę przeszłości
Utkane ciszą14 15Utkane ciszą
Nida
Dziewczyna z legendyo niewiernym OlbromieCzarna i Biała u źródłapołączona w Brzegachzabrała ze sobą nawet Wierną Rzekę
opasana zielonymi ramionami łąkrozkapryszona meandramiw lustrze oczuzatrzymuje nieboi przybrzeżne drzewa
zachwyca impresjąjak u Moneta
Nad NidąStanisław Śliwa - akwarela, 1983 r.
Utkane ciszą16 17Utkane ciszą
Jesienne brzozyStanisław Śliwa - akwarela, 1983 r.
Chronos i Ananke
Wszystko ma swoją cenęzdradzone srebrnikimonety wrzuconedo tamtej fontannywyczekiwane chwilelakierowane deszczemi magiczną cisząszczęście znalezione przypadkiem
rozpacz gasnących gwiazdnie wzruszy Anankea Chronos nie odwróciobrotów zegarabo nie da się oszukaćwiecznej wiosny
Utkane ciszą18 19Utkane ciszą
Przebaczenie
Potężny sędziwy dąbobdarowany pamięciątamtego zdarzeniaprzyjął na swoje barkidrewnianą kapliczkęze świętą Madonną
w jego konarach zamieszkał duch i sumieniejasnowłosego młodzieńcao błękitnym spojrzeniuco przybył nieproszony matka jak matka wciąż czeka na niegoa on zasnął w życzliwymłysakowskim lesieoddzielony białą ławeczkąi białym płotkiem od życia
wśród zapalonych zniczy kolorowych wstążek i kwiatówprzysiadł szacunek dla człowieczeństwa
Kapliczka w ŁysakowieStanisław Śliwa - akryl, 2014 r.
Utkane ciszą20 21Utkane ciszą
Gontowa kapliczkaStanisław Śliwa - akryl, 2014 r.
Gontowa kapliczka
Przy rozstajnych ścieżkachw kwitnącej dolinieprzykucnęła małagontowa kapliczkaspogląda ku góromprzy niej złota ścieżka strzegą jej spokojuzamyślone brzozy w złocistych warkoczachszafirowe nieborozczesuje chmuromposiwiałe włosy
przy kamiennych schodkachgorejące krzewypysznią się czerwieniąza drzwiami ze skoblemodpoczywają zmęczone Anioły
Utkane ciszą22 23Utkane ciszą
Samotny wiatrak
Tamte wiatrakiwięziły posłuszny wiatrw pracowitych ramionachnawet Don Kichot z La Manchynie zdołał pokonać ich siły
drewniany paltrakzatrzymany w obraziesentymentalna ozdoba naszych krajobrazówdobre lata ma już za sobą
nie dogoni wiatrużyje pamięcią urodzajnych łanów skryty w cieniu dumnych złocistych brzózw skansenie w Tokarni
Samotny wiatrakStanisław Śliwa - akryl, 2014 r.
Utkane ciszą24 25Utkane ciszą
Wierna rzekaStanisław Śliwa - akryl, 2014 r.
Sakiewka Salomei
W zimowy powstańczy czas pielęgnuje jego ranyi zrodzone uczucie
przytula łzy matkii srebrną sakiewkępełną złotych monetwciśniętą do ręki
kareta odjeżdża nocąbezdrożamia Salomea o bladym świciezroszoną łąką biegnie do Wiernejpowierzyć rzecezłote dukatyi ból rozstania
Utkane ciszą26 27Utkane ciszą
Koncert
Wiekowa ale dorodnakosztelowa jabłońpyszniła się swoją urodąw jej rozwidlonych konarach urządziły koncert czarnoskrzydłe mieszkanki ogrodu
zakłócona cisza słuchała z niechęciągłośnego duetua jabłoń stroiła swoje marzeniaw białoróżowe zapachy wiosnyi obfity plon złotych owoców niespodziewanie wpadły do sadugwałtowne podmuchy zimy
złamany pień drzewanie przypomina już pięknej kosztelipragnienia uleciały próchnem zmienione w żałosną samotność
Koncert na dwie wronyStanisław Śliwa - olej, 1983 r.
Utkane ciszą28 29Utkane ciszą
Krzyż przydrożny Stanisław Śliwa - akwarela, 2003 r.
Oddalenie
Okryły nagośćpłaszczem zimowymotuliły spragnione bliskości konarykorzenie splotływ warkocz życzliwościkarmią się wsparciem
pomiędzy nimikrzyż rozmodlonydaje nadzieję
Utkane ciszą30 31Utkane ciszą
Zimowy pejzaż z wierzbami i kapliczkąStanisław Śliwa - akryl, 2013 r.
Amicitia
Ileż czułości przynosipomocna przyjaźń
przydrożne wierzbyotuliły ją wzajemnościąbujne włosy – witkisplecione w koszyczkiścianą bliskości chroniąprzed zimową zawieją niebo w rozbielonym lakmusiemaluje płachty ozimini uśpione krzewy na miedzachecho zatrzymało ślady sańmuzykę dzwonków wesołego kuligu
zniechęcone wierzbyszarymi prognozamiwyruszyły zimowym traktemz rozmodloną kapliczkąbo może za wzgórzemczeka w delikatnej zielenii baziowym futerkuwiosenna przyjaciółka
Utkane ciszą32 33Utkane ciszą
W górach
O czym myślą zadumane granieotulone białym tiulowym szalem mgływykąpane w pianie chmurustrojone różową poświatą
cisza usiadła pomiędzy zboczamitajemnicza i niesamowitaobiecuje królestwo prawdziwej wolnościi skrawek nieba na własność
słońce rzeźbi światłem nagie kolumnyobudziło rozmarzoną kotlinęi wąską złotawą ścieżkę u podnóżaszlifowaną wędrownymi stopamistrumyk jak wąż przemyka rwącym szemraniemnuci głazom kwiatom kosodrzewinie
w dolinie żywiczne oddechyświerków równo ustawionychdoskonała nieskończonośćsiedzieć tu i odkrywać siebie
Pejzaż tatrzańskiStanisław
Śliwa - olej, 1982 r.
Utkane ciszą34 35Utkane ciszą
Tyni
ec n
ad W
isłą
Stan
isła
w Ś
liwa
- akw
arel
a, 2
009
r.
Archeologia czasu
W odkrytym przekroju czasuruiny prawdy i hieroglifyi jak rozpoznać co ważnewyłuskać grudki bursztynuw uczuciowym pejzażu
dotknąć i nie uszkodzićtkaniny egzystencjiw ostatecznym kolorzerozpoznać warstwę nieuchronnegoi wyrzeźbioną ścieżkę sumienia
ubrać benedyktyński losw niepowtarzalną spiralęswojego alter ego
Utkane ciszą36 37Utkane ciszą
Trzy brzozyJanusz Wiśniewski - akryl, 2010 r.
Niedaleko do szczęścia
Spóźniona wiosna przeciera oczyświat bogatszymuzyką wilgidotknij rozwiniętego pączka magnoliiz iskrą zadziwienia
wszystko pozornieniedorzecznea jednakwypełniasz przestrzeńwirującego czasuszukasz Drugiegoi to wystarczyi niedalekodo szczęścia
Utkane ciszą38 39Utkane ciszą
BiałkaJanusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.
Białka
Wiotka i radosnaw aureoli złotaspowita w przejrzystośćsukni z pajęczynybyła jego Białką
przemierzała komnaty nadzieiwiążąc nitki pamięcitamtego gorącego lataw kolorowy sen
On stworzył dla niej „Gałąź kwitnącą”w różowych płatkachukryła tęsknei niespełnionemokre marzenia
Utkane ciszą40 41Utkane ciszą
Błękitne sianokosy
Bladoniebieskiwypłowiały strumykleniwie rozlewa po łąkach
błękitne drzewastoją dumne przy brzegua w oddali góryw tym samym odcieniu
tylko niebo gołębioszarenieco ozłociło słońcezielone łąkiustawiły kopyskoszonego sianapełnia latai ten zapach Błękitne sianokosy
Janusz Wiśniewski - akryl, 2013 r.
Utkane ciszą42 43Utkane ciszą
Pała
cyk
H. S
ienk
iew
icza
w O
blęg
orku
Janu
sz W
iśni
ewsk
i - a
kryl
, 201
4 r.
Pałacyk w Oblęgorku
Pisarz noblistabardzo lubił to miejscebyło jego letnią przystanią
podziwiał kwiaty Mariibukszpanowe ścieżkiangielskiego ogrodui aleję lipowąco skryła jego przemyślenia
w ogrodzie dyskretna altankaotulona bluszczemprzechowała szeptyliryczne wyznania
dwór przeżył wojnęi gości nieproszonychmimo podeszłego wiekuczuje się wspanialeprzyciąga urokliwym miejscemmuzykę i poezjęw wieczory u Pana Henryka
Utkane ciszą44 45Utkane ciszą
Milczenie
Pod krzewem wiecznie zielonymdrewniana ławeczkaukryła twarz zasmuconą sterane szczebleledwie trzymają się razemna jej oparciu odpoczywają zmęczone ślady
ktoś tu siedziałktoś odszedłtęsknotą jesienną powiałodrzewa w złotorudawychodcieniachubrały swe przeznaczenie
już nie powróci zieloność w tym rokua niebo perłowoszaretajemniczo milczy
ŁaweczkaJanusz Wiśniewski - akryl, 2013 r.
Utkane ciszą46 47Utkane ciszą
Nad LubrzankąJanusz Wiśniewski - akryl, 2013 r.
Nad Lubrzanką
Popatrzjesień zagościłanad modrą Lubrzankęubrała Radostowęi pasmo Klonówkifeerią barwnych odcienidołem płynie rzekaa niebo szmaragdoweprzegląda się w tafliw powietrzu stopiony bursztyn
nie wychodź z takich chwilzostań na dłużejw zachwycienad jedwabnym woalemturkusowej wodynad wrzosową łąkąi bajkową paletąjesiennych kolorów
Utkane ciszą48 49Utkane ciszą
Kielecka Plotkarka
Wieńczy mur ogrodzeniapałacyku Zielińskichubiera się modniezgodnie z porą rokuw fiołkowej sukiencebardzo jej do twarzyz okienka basztystalowym wzrokiemprzegląda kasztanowe alejkinie zawsze dyskretna
w swojej smukłej wieżyma kolekcję ptasiej muzykii perlisty śmiechrozbieganych dzieciakówz nostalgią myśliże lato już odchodzibo jesień ściele dla niejdywan ze swoich rudości
Baszta - PlotkarkaJanusz W
iśniewski - akryl, 2013 r.
Utkane ciszą50 51Utkane ciszą
Kasz
tany
Janu
sz W
iśni
ewsk
i - a
kryl
, 201
3 r.
Kasztany
Jesień rozrzuciław kasztanowych alejkachswoje rude owocew kolczastych koszulkach
na ścieżkach feeria odcieninagie drzewa oswoiłyswoje przeznaczenieczas się nie zdziwił ulotność obdarowała jesieńwspaniałą rudością
Utkane ciszą52 53Utkane ciszą
Leśna droga
Tajemnicza ścieżkoutkana ze śladówpośpiesznych stópi spotkań niespodziewanychby już odtąd razem
tajemnicza drogouwita między drzewamiiluzjo nadzieisplecionych rąkzapisana w horyzoncie oczurozwiniętą nicią Ariadnyby wyrzeźbionych koleinnie ukryła puszysta zima Leśna droga
Janusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.Obraz inspirowany zdjęciem Ihara Balaikina
Utkane ciszą54 55Utkane ciszą
Pejzaż zimowyJanusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.
Obraz inspirowany zdjęciem Ihara Balaikina
Róża na śniegu
Zima dla ciebiemaluje bieląmisternie rzeźbionepłatki puchowezmarznięta auraotula drzewapanny weselnew koronkowych sukniach
a na śniegupłonąca róża
nie wychodź z takich chwilodkryj ulotny obrazbiałej akwarelkizimowego oknasople diamentowez kolczyków Izoldy
w fenomenie trwaniajesteś tajemnicąkapryśnego nieba
Utkane ciszą56 57Utkane ciszą
Muzyka deszczu
Zawiesił mokre nutkirozdzwonione kropelkamiadagiow podniebnej aurzebębnią perełkamina blaszanych dachachdźwięczą muzyką zapłakane szybydeszczowa sonatauśpiła ptakiw parasolach liści
a oni oddzieleni od świataścianą deszczuw szczęśliwych kaloszachi pluszczącej ciszyzaklinają ziarnka piaskuw nieskończoność
Muzyka deszczuJanusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.
Utkane ciszą58 59Utkane ciszą
Barwy muzykiJanusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.
Obraz inspirowany zdjęciem Ihara Balaikina
Barwy muzyki
Muzyka splataw jedwabny warkoczpośpieszny czasi jak dziecinna grzechotkazadziwia porusza i uspokaja
sonatina ciszypodaje barwą i dźwiękiemnowe sensy życiabłękitna rapsodialiryczna etiuda Szopenakolorowe mazurkibłogi nastrój Mozartakoncertują w naszej wyobraźni
melodia wiążesłowo i tanieczastyga w paleciebarwnych obrazów
Utkane ciszą60 61Utkane ciszą
Muzyka ziemi
Gwiazdy pulsującew głębinie wszechświatawysyłają miarowy transtańczącymw rytm muzyki bębnówmatka usypia śpiewemsenną kołysankę
pociąg zapisuje dźwiękiw drgającej dwuliniia przy torze ptakiurządziły koncert latarnia wysyła w morzeswoiste światło i dźwiękimorze tańczyodpływem przypływem
dzwoni sygnaturkaw pobliskiej kaplicygeny zegarowe rytmiczniekodują białka życiażycie jest rytmembarwą i muzyką
Muzyka ziemiJanusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.
Utkane ciszą62 63Utkane ciszą
W p
raco
wni
Mist
rza
Janu
sz W
iśni
ewsk
i - a
kryl
, 201
4 r.
W pracowni Mistrza
Smukła Wenusożywiona jego wyobraźniąjeszcze bez odzieniasplata jasne włosyw wystrzępionych chmurachwiotkie plastyczne ciałow jego dłoniachprzybiera wdzięk i pozy
woskowa boginijak u Madame Tussaudzażywa gorącej kąpielizastyga pięknow nakazanym kształcieWenussmukłymi palcamijuż z brązupodpiera twarzw zamyśleniuczeka na podziw i wieczny piedestał
Utkane ciszą64 65Utkane ciszą
Osobność
Osobność jest cieniemsamotnych chwilnostalgia jej przyjaciółką ma zwyczaj rozmawiać z białym bezsennymsufitemprzegląda stare kredensyi pożółkłe listy
sentymentalnadotyka bezbarwnej przechowanej różyco kiedyś sztamowai kluczyka co nigdzie już nie pasuje
ma ulubiony fotelotulony ciepłą lampąparawan pospiesznej ulicyukrywa przed lustrem twarzz pomarszczonej bibułkia rękę trzyma na klamce
Samotna kapliczkaJanusz Wiśniewski - akryl, 2014 r.
Utkane ciszą66 67Utkane ciszą
Ruin
y za
mku
w C
hęci
nach
Janu
sz W
iśni
ewsk
i - a
kryl
, 201
4 r.
Utracić siebie
Zagubiona tożsamośćuśpiona w niepamięcibłądzi wąskimi uliczkamiwczoraj znanegodziś już obcego świata
brama bez wyjściado innego wymiaruzwanego życiemobok nieznajome oczyi pośpieszny obojętny czas
bezradny człowiekdramat zagubieniajak odzyskać utraconąkolekcję przeszłości i ścieżkę powrotu do siebie
Utkane ciszą68 69Utkane ciszą
Barbara Kocela malując jedynie słowami próbuje dotknąć tajemnicy światła, barwy i cienia zamkniętej w obrazach swoich kolegów. Interpreta-cja dzieła malarskiego jest zadaniem trudnym, na wskroś indywidualnym, może więc dość daleko odbiegać od prawdziwych celów przyświecających jego powstawaniu. Co więc nam ona daje? Dodatkowy bodziec w postaci słowa? Jeśli nawet, to warto mu się poddać, bo im więcej zmysłów uczest-niczy w odbiorze piękna, tym pełniej ono do nas dociera.
Pierwszą część książki poprzedza motto: „Wyczekiwane chwile”. Nie co dzień się tworzy. Któreż to więc chwile skłoniły Stanisława Śliwę do malowania? Co pobudziło wyobraźnię artysty, zachwyciło tak, że posta-nowił to uwiecznić? Łatwo zauważyć, że Stanisław Śliwa jest miłośnikiem polskiego krajobrazu. W swoich obrazach ukazuje uroki zmieniającej się w rytm kolejnych pór roku przyrody. W obrębie jego zainteresowań zna-lazły się również wyniosłe, od wieków wrośnięte w pejzaż zamki, kościoły i tak charakterystyczne dla naszych wsi i miasteczek kapliczki.
Nic dziwnego, że utrwalone pędzlem kwiaty, wijące się rzeki, barwne pasy pól, smukłe brzozy w jesiennej szacie, przydrożne wierzby w grubej szubie osiadłej na gałązkach szadzi, równiny, pagórki, jak i wyniosłe ta-trzańskie szczyty przemówiły do wyobraźni tak wrażliwej poetki, jaką jest Barbara Kocela.
Wszystko to jest jej bliskie od dzieciństwa, powracają więc wspomnie-nia i znajdują odbicie w wierszach. Rumianki i maki na łące przywodzą na myśl dom rodzinny, gdzie „w pęczkach ziół zasuszonych(...) mieszkały dorastanie/ zadziwienia i niezgody”. Widok krakowskiego klasztoru ka-medułów przypomina poetce moment, w którym „w krużganku klaszto-ru/ co wiele pamięta/ czekały marzenia wiosenne”. Dwie przytulone do siebie brzozy w jesiennej szacie kojarzą się jej z nieuchronnością prze-mijania, chociaż równie dobrze mogłyby być przykładem czułości, zro-zumienia i wzajemnego wsparcia. Złamany konar jabłoni przywodzi na myśl starość, czyli „żałosną samotność/ niepotrzebną nikomu”. Któż może wiedzieć dlaczego, wszak pozostała część drzewa miewa się całkiem do-brze! Być może widok ten przypomniał jej kogoś, kto został przez rodzinę oddany do domu starców? Kiedyś senior rodu cieszył się powszechnym szacunkiem. Trudno się z tym pogodzić. Pocieszeniem bywa więc jedy-nie bliskość, której poszukają nawet korzenie drzew, a „krzyż rozmod-lony/ daje nadzieję”. „Zimowy pejzaż z wierzbami i kapliczką” owocuje
Usłyszeć chwilę
Zarówno malarstwo jak i poezja operują obrazem powstającym w za-kamarkach ludzkiej wyobraźni, której korzenie tkwią w tym, co twórca zaobserwował, przeżył i przetworzył. Zdarza się, że inspiracją artysty pla-styka staje się wiersz, a natchnieniem poety zapierający dech obraz. Cza-sem bowiem to, czego nie zdoła wyrazić poezja, uzewnętrznia się w dziele malarskim, a to, z czym nie radzi sobie obraz, dopowiada słowo. Książ-ka „Utkane ciszą” jest tego doskonałym przykładem. Powstała w wyniku współpracy trójki zaprzyjaźnionych lekarzy: Barbary Koceli (wiersze), Stanisława Śliwy i Janusza Wiśniewskiego (obrazy).
Kto, kiedy i dlaczego staje się twórcą? Nie wiem, czy istnieje odpowiedź na to pytanie. Bezsprzecznie jednak są to ludzie bardzo wrażliwi, dotknię-ci potrzebą wyrażania siebie, chęcią zatrzymywania chwil, które w jakiś szczególny sposób do nich przemówiły. Ileż to dzieł być może nie powsta-ło z powodu obłędnego tempa naszego codziennego życia! Żeby usłyszeć chwilę, potrzebna jest bowiem cisza, moment wewnętrznej gotowości, to tajemnicze wyczulenie, które nazywamy natchnieniem.
POSŁOWIE
Utkane ciszą70 71Utkane ciszą
wierszem „Amicitia”, zaczynającym się słowami: „Ileż czułości przynosi/ pomocna przyjaźń/ przydrożne wierzby/ otuliły ją wzajemnością”, dzię-ki czemu „ścianą bliskości chronią/ przed zimową zawieją”. Co prawda przed wichrem czasu nic nas nie jest w stanie ochronić, ale każdy przyzna, że łatwiej przetrwać widząc wyciągniętą przyjazną dłoń.
Druga część „Nie wychodź z takich chwil” ozdobiona obrazami Janusza Wiśniewskiego jest kontynuacją powyższego przekonania. Okazuje się, że warto poddać się urokom wiosny, dotknąć „rozwiniętego pączka magno-lii”, znaleźć bliskiego człowieka „i to wystarczy/ i niedaleko do szczęścia”. Empatia poety pozwala usłyszeć niesłyszalne i dojrzeć niewidzialne, wy-obraźnia i warsztat pomaga to wyrazić słowami, dzięki czemu dowiadu-jemy się, że „dyskretna altanka/ otulona bluszczem/ przechowała szepty/ liryczne wyznania”, samotna „ławeczka/ ukryła twarz zasmuconą/ sterane szczeble/ ledwie trzymają się razem/ na jej oparciu odpoczywają/ zmęczo-ne ślady”, a leśna droga „utkana ze śladów/ pośpiesznych stóp/ i spotkań niespodziewanych” wije się między drzewami i nawet zima nie jest w sta-nie zatrzeć jej „wyrzeźbionych kolein”. Zarówno wiersz, jak i obraz leśnej drogi noszą ten sam tytuł. Nie wiem, o czym myślał Janusz Wiśniewski przy malowaniu. Być może urzekł go kontrast między drzewami, które nadal pysznią się bogactwem barw jesieni a bielą pierwszego śniegu przy-krywającego ziemię. Myśl poetki pobiegła jednak tropem spacerujących tu kiedyś ludzi i uczuć, które ich połączyły, „by odtąd już razem”. Pusta droga zapełniła się, koleiny stały się drogowskazem, by nie rozdzielać się, biec przez życie obok siebie do końca, przyniosły wiarę i nadzieję.
Piękny pejzaż zimowy, z błękitnymi plamami na śniegu, drzewami otulonymi kożuchem szadzi na tle pomarańczowej łuny na niebie, zna-lazł odbicie w słowach: „zmarznięta aura/ otula drzewa/ panny weselne/ w koronkowych sukniach” i prowadzi do wniosku: „w fenomenie trwania/ jesteś tajemnicą/ kapryśnego nieba”. Tajemnymi ścieżkami biegnie życie człowieka. Marzymy, planujemy, staramy się, a los nas i tak zaskakuje. Możemy jedynie, jak para wsłuchana w muzykę deszczu zaklinać „ziarnka piasku w nieskończoność”. Seria portretów muzyków, na których roztań-czone plamy barw pokrywają tło niby ślady odbijających się od otoczenia dźwięków, jakby każda nuta granej przez nich melodii znajdowała swoje własne miejsce i obraz, jest jedyna w swoim rodzaju. Szczególnie urze-
ka postać eterycznej, pochłoniętej grą pianistki w rozwianej sukni, której barwy przedziwnie stapiają się z otoczeniem. Mamy wrażenie, że dźwięki muzyki rozlewają się błękitem, bielą, czerwienią, żółcią i pomarańczem. Jedynie z boku pianina skryła się złowróżbna czerń. Na szczęście jest jej niewiele.
Żyjemy w świecie dźwięków. Krople deszczu „bębnią kropelkami/ na blaszanych dachach/ dźwięczą muzyką/ zapłakane szyby”, „pociąg zapi-suje dźwięki/ w drgającej dwulinii”, „morze tańczy/ odpływem przypły-wem”, nawet nasze geny „rytmicznie/ kodują białka życia”. Stąd już bli-sko do stwierdzenia „życie jest rytmem/ barwą i muzyką”. Wszystko to jednak odbywa się w pewnym czasie, który muzyka „splata w jedwabny warkocz”. Zarówno obrazy, jak i wiersze poświęcone muzyce niosą pozy-tywne przesłanie, napawają radością i przekonaniem, że jesteśmy częścią odwiecznej przyrody i wystarczy się poddać rytmowi jej trwania, by od-naleźć szczęście i sens własnego pobytu na ziemi. Skoro nasze życie jest chwilą, starajmy się je wykorzystać jak najpełniej. Uda się to nam, jeśli zdołamy w zgiełku dnia codziennego nie przeoczyć żadnego drgnienia duszy, a następnie przetworzyć je w barwne kobierce wytworów sztuki, tak jak to robią autorzy książki „Utkane ciszą”.
Wanda Nowik-Pala
Utkane ciszą72
Wanda Nowik-Pala – matematyk o zainteresowaniach humanistycznych. Lubi teatr, muzykę, malarstwo, film i to-warzystwo dobrej książki. Urodziła się w woj. lubelskim, wychowała w Lidzbarku Warmińskim, od lat mieszka w Kielcach.
Pisze wiersze, opowiadania, limeryki, fraszki, eseje, recenzje i reportaże z wydarzeń kulturalnych. Od 2006 roku w ramach współpracy z redakcją miesięcznika „Radostowa” uczestniczyła w ko-lejnych wernisażach kieleckiego BWA, w wyniku czego powstało ponad dwadzieścia esejów o sztuce. Od 2010 roku zaś na łamach tego czasopisma systematycznie ukazują się recenzje powieści, zbiorów opowiadań oraz tomików poezji autorów polskich i bałkańskich. Jest współtwórczynią i nieformalnym kierownikiem literackim klubu Irys działającego w ramach WKiGL. Uczestnicząc w plenerach nawiązała też owocną współpracę z członkami ZLP z wielu regionów Polski.
Jej utwory publikowane były m.in. w czasopismach „Akant”, „Doza”, „Eskulap Świętokrzyski”, „Gazeta Kulturalna”, „Horyzonty”, „Metafora”, „Migotania”, „Nadwisłocze”, „Okolica poetów”, „Protokół Kulturalny”, „Radostowa”, „Świętokrzyski Kwartalnik Literacki”, „Własnym Głosem”, „Znaj” oraz w serbskich i słoweńskich periodykach „Akt”, „Balkansgog Knjiżevni Glasnik”, „Bdenje”, „Etna”, „Poeta”, „Virus. Jezgro. Ikona”, „Lo-cutio” i „lirik.si”. Można je także znaleźć w kilkunastu almanachach, w tomikach „Konfraterni Poetów”, w dwujęzycznej antologii słowiańskiej „Między Ochrydą i Bugiem”, a także w wydanej w Serbii antologii „Goravi sokak”.
Wydała dwa tomiki wierszy „Za bramą” (Starachowice 2007) i „An-tidotum” (STON 2, Kielce 2011) oraz zbiór opowiadań „Światłocienie” (STON 2, Kielce 2010).
W ogólnopolskich konkursach literackich zdobyła kilkanaście nagród i wyróżnień, w tym pięciokrotnie pierwszą za opowiadania i czterokrot-nie drugą w kategorii poezja. Oprócz tego w 2012 roku na międzynaro-dowym konkursie literackim „Mielnickie wieczory poezji” w Bułgarii za cykl swoich wierszy otrzymała wyróżnienie nagrodzone dyplomem i pub-likacją.
BARBARA KOCELA - z zawodu lekarz okulista. Od 12 lat na-leży do klubu literackiego Irys w Kielcach. Pisze wiersze, hai-ku, limeryki i opowiadania. Wydała dwa tomiki poezji: „Panace-um” (2010 OW Ston) i „Wirująca przestrzeń” (2012 Krośnieńska Oficyna Wydawnicza), który został nagrodzony statuetką „Świętokrzyski Gustaw” (2013) jako zbiór 40 ezoterycznych liryków o ludzkich nadzie-jach, tęsknotach, spełnieniach i niespełnieniach zawieszonych w kosmosie
i codzienności.Wiersze jej znalazły miejsce w wielu almanachach, drukowane w „Metaforze”, „Okolicy
poetów”, „Radostowej”, „Świętokrzyskim Kwartalniku Literackim” i „Konfraterni Poetów” w Krakowie. Sympatią darzy Lema, Szymborską, Kępińskiego i Plath. Interesuje się genealogią i filozofią.
STANISŁAW ŚLIWA - emerytowany lekarz stomatolog, z zamiłowania kolekcjoner, regionalista. Mieszka w Wodzisławiu, działa w Towarzystwie Przyjaciół Wodzisławia. W 2006 roku wspólnie z żoną utworzyli Galerię „Pod Brzozą”, określaną jako muzeum regionalne, gdzie prezentowane są m.in. archiwalne pocztówki o tematyce patriotycznej i literackiej, grafika, ekslibrisy, medale, sztuka ludowa.
Kolekcjonerskie zbiory pocztówek prezentowane były na 50. wystawach w kraju, np. w Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, któremu przekazał zbiór 203 pocztówek sienkiewiczowskich (portrety pisarza i ilustracje jego dzieł) wraz z dwoma an-tykwarycznej wartości albumami z ilustracjami do „Krzyżaków” z 1900 roku, za co został uhonorowany Srebrną Odznaką Za Zasługi dla Muzeum. Należy do Podgórskiego Stowa-rzyszenia Przyjaciół Sztuk Wszelkich im. Karola Wojtyły w Krakowie, z ramienia którego uczestniczy w plenerach i wystawach malarsko-fotograficznych.
JANUSZ WIŚNIEWSKI - emerytowany lekarz specjalista chorób płuc i otolaryngologii. Jego zainteresowania pozazawodowe związane są ze sztu-ką - to teatr, śpiew i malarstwo. Występował w sztukach muzycznych i ope-retkach, m.in. w „Wesołej wdówce”. Miał także nagrania radiowe w Kiel-cach, udział w chórze Filharmonii Świętokrzyskiej koncertach oraz operze „Straszny dwór” w 1998 roku.
W malarstwie uważa za niezwykle ciekawe połączenie rysunku i koloru oraz ich wzajemne przenikanie. Nastrojowe pejzaże są dla niego: źródłem niewyczerpanej fascynacji, zwłaszcza harmonia barwnych zestawień. Jego obrazy są eksponowane na wysta-wie w Świętokrzyskiej Izbie Lekarskiej.