Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red...

5
bikeBoard #10 październik 2008 72 Sport: Red Bull X-Fighters - przyszłość i przenikanie FMX i MTB, rozmowy z gwiazdami „Mam nadziej ę , ż e b ę d ę ż y ł ”* * Cytat z wypowiedzi, jakiej udzielił naszemu redaktorowi jego kolega, Travis Pstrana, którego autor konsekwentnie i nabożną czcią tytułuje „Travis” Artykuł o zawodach FMX Red Bull X-Fighters w magazynie o rowerach? Sporty ekstremalne mają to do siebie, że poszczególne dyscypliny czerpią ze swoich dorobków zarówno pomysły co do dalszego rozwoju repertuaru trików, jak i tech- nologicznych nowinek sprzętowych, a nawet sposobu przeprowadzania zawodów. Mogliśmy się przekonać o tym w pierwszy weekend września, podczas największych zawodów Freestyle Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak szybko, że za 10 lat nikt nie będzie już o nim pamiętał. Kiedy miałem okazję rozmawiać z Travisem, nie mogłem nie zapytać najbardziej kompetentnej w tym temacie osoby, jak widzi przyszłość tego sportu i gdzie widzi siebie za kilkanaście lat. Odpowiedź Travisa trochę mnie zbiła z nóg, bo powiedział tylko: - Mam nadzieję, że będę żył i uśmiechnął się. Odpowiadając na pytanie dotyczące przyszłości FMX, powiedział, że organizatorzy zawodów będą się teraz skupiać na konstruowaniu coraz to cie- kawszych torów, co przywodzi na myśl słowo slopestyle. Niewykluczone, że niedługo taką właśnie formę przyjmą zawody FMX, szczególnie że obserwujemy rozwój takich dyscyplin w ramach FMX, jak highest jump, quarterpi- pe, a na trasach coraz częściej pojawiają się step-up’y i step-down’y. Nie jest też niemożliwe skakanie uskoków na motorze… kto wie, może będziemy niedługo światka- mi połączenia tych dyscyplin w zawodach? (Nad)Ludzie To są normalni goście, z krwi i kości, i na dodatek cał- kiem normalni - może poza Robbiem Madisonem, który, podobnie jak Jeremy „Twitch” („tik” - przyp. autora) Stenberg, spadł o jeden raz za dużo na głowę i co chwilę nią strząsa. Ale tak na poważnie - ci goście są naprawdę zwyczajni, tacy jak ja i Ty, a do tego bardzo mili. To, co ich wyróżnia, to fakt, że robią na co dzień coś, czego nigdy nie odważyłoby się zrobić pozostałe 99,999% po- pulacji, jednak wcale nie uważają, że robią coś wyjątko- wego - oni po prostu robią to, co kochają. Maszyny Ot, dwa koła, kierownica, silnik i amortyzacja. Gdyby wy- jąć silnik, zostałby… rower. Oczywiście wszystko trochę większe i cięższe, przez co mocniejsze, ale w gruncie rzeczy to… rower. Właściwie to oni nawet na to mówią „bike”. Jak zapewne pamiętacie, X-Fighter to nazwa stat- ku kosmicznego z Gwiezdnych Wojen niejakiego Grześka Lucasa, ale sprzęt, na którym Travis i reszta „cyrku” śmiga, zaliczając kilkudziesięciometrowe loty, często na wysokości ponad 3. piętra, to zwyczajne maszyny

Transcript of Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red...

Page 1: Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak

bikeBoard #10 paźdz iernik 200872

Sport: Red Bull X-Fighters - przyszłość i przenikanie FMX i MTB, rozmowy z gwiazdami

„Mam nadzieję, że będę żył”*

* Cytat z wypowiedzi, jakiej udzielił naszemu redaktorowi jego kolega, Travis Pstrana, którego autor konsekwentnie i nabożną czcią tytułuje „Travis”

Artykuł o zawodach FMX Red Bull X-Fighters w magazynie o rowerach?

Sporty ekstremalne mają to do siebie, że poszczególne dyscypliny czerpią ze swoich dorobków zarówno pomysły co do dalszego rozwoju repertuaru trików, jak i tech-nologicznych nowinek sprzętowych, a nawet sposobu przeprowadzania zawodów. Mogliśmy się przekonać o tym w pierwszy weekend września, podczas największych zawodów Freestyle Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak szybko, że za 10 lat nikt nie będzie już o nim pamiętał. Kiedy miałem okazję rozmawiać z Travisem, nie mogłem nie zapytać najbardziej kompetentnej w tym temacie osoby, jak widzi przyszłość tego sportu i gdzie widzi siebie za kilkanaście lat. Odpowiedź Travisa trochę mnie zbiła z nóg, bo powiedział tylko: - Mam nadzieję, że będę żył i uśmiechnął się. Odpowiadając na pytanie dotyczące przyszłości FMX, powiedział, że organizatorzy zawodów będą się teraz skupiać na konstruowaniu coraz to cie-kawszych torów, co przywodzi na myśl słowo slopestyle. Niewykluczone, że niedługo taką właśnie formę przyjmą zawody FMX, szczególnie że obserwujemy rozwój takich dyscyplin w ramach FMX, jak highest jump, quarterpi-pe, a na trasach coraz częściej pojawiają się step-up’y i step-down’y. Nie jest też niemożliwe skakanie uskoków na motorze… kto wie, może będziemy niedługo światka-mi połączenia tych dyscyplin w zawodach?

(Nad)LudzieTo są normalni goście, z krwi i kości, i na dodatek cał-kiem normalni - może poza Robbiem Madisonem, który, podobnie jak Jeremy „Twitch” („tik” - przyp. autora) Stenberg, spadł o jeden raz za dużo na głowę i co chwilę nią strząsa. Ale tak na poważnie - ci goście są naprawdę zwyczajni, tacy jak ja i Ty, a do tego bardzo mili. To, co ich wyróżnia, to fakt, że robią na co dzień coś, czego nigdy nie odważyłoby się zrobić pozostałe 99,999% po-pulacji, jednak wcale nie uważają, że robią coś wyjątko-wego - oni po prostu robią to, co kochają.

MaszynyOt, dwa koła, kierownica, silnik i amortyzacja. Gdyby wy-jąć silnik, zostałby… rower. Oczywiście wszystko trochę większe i cięższe, przez co mocniejsze, ale w gruncie rzeczy to… rower. Właściwie to oni nawet na to mówią „bike”. Jak zapewne pamiętacie, X-Fighter to nazwa stat-ku kosmicznego z Gwiezdnych Wojen niejakiego Grześka Lucasa, ale sprzęt, na którym Travis i reszta „cyrku” śmiga, zaliczając kilkudziesięciometrowe loty, często na wysokości ponad 3. piętra, to zwyczajne maszyny

Page 2: Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak

bikeBoard #10 paźdz iernik 2008 73

fabryczne - najczęściej dwusuwowe 250. I na kierownicy nie ma guzika z napisem „backflip”. Tak więc, podob-nie jak rowery wykorzystywane do dirtu, slopestyle czy freeride, to też „zwykłe” modele, które każdy, za odpo-wiednią ilość środków płatniczych, może kupić w sklepie. Oczywiście nowe triki spowodowały, że w motorach robi się drobne przeróbki. Dani Torres, który - jak się okazało - miał wygrać ostatnią odsłonę tych zawodów w tym roku, bardziej pokazał mi niż opisał swoją łamaną angiel-szczyzną kilka dodatków, które montuje się w motorach fabrycznych. Po pierwsze otwór pod siedzeniem. Podob-nie jak w rowerze, i tutaj siodło spełnia ważną rolę przy wykonywaniu wszelkich trików typu grab (poczynając od superman seatgrab, a kończąc na najnowszej wariacji backflipa z double seatgrabem, którą do perfekcji opa-nował Jeremy Lusk), podczas których rider trzyma motor tylko za siedzenie. Aby ułatwić chwyt pod siedzeniem wy-cina się odpowiedni otwór po jego obu stronach. Z kolei do trików „bez trzymanki”, czyli wszelkich nohanderów, a już w szczególności backflip nohander, kiedy podczas wykonywania triku możemy zauważyć, jak rider przed zdjęciem rąk z kierownicy przekłada stopę pod pega,

po prostu, żeby nie odpaść z motoru, niektórzy mocują dodatkową parę pegów nad standardowymi. Te dodatko-we uchwyty widziałem na większości motorów, przy czym na niektórych, jak u Jeremy’ego Luska były zamontowa-ne na stałe, a u pozostałych były składane. Podobnie, ostatnio nieodzowne stały się dodatkowe „uchwyty” na kierownicy, pozwalające „odbić” się z powrotem przy wariacjach backflipa z tsunami. Ta ostatnia przeróbka jest szczególnie interesująca, gdyż udało mi się ostat-nio zauważyć podobne dodatkowe uchwyty na rowerze Andreu Lacondeguy, który znany jest ze swoich superfli-pów. Najwyraźniej Andreu musiał zapożyczyć ten pomysł od Daniego Torresa, z którym dobrze się znają i czasem wspólnie jeżdżą. Kiedy z kolei rozmawiałem z Travisem i powiedziałem mu o tym fakcie, i stwierdziłem ogólnikowo, że dużą inspira-cją dla rowerzystów jest również FMX, był pozytywnie za-skoczony. Wszyscy przecież kojarzymy whipy w wykonaniu Thomasa Vanderhama, które zasłużyły sobie na miano „moto-whip”, czy heel-clickery, a nawet clif-hangery Tatarkovicza, nie wspominając już o dodanym ostatnio do repertuaru wielu riderów backflip superman.

Łabędzi śpiew stadionu X-lecia był piękny. Na sąsiedniej stroni kadr z Marzoc-chi Airdrome po to by unaocznić jak bliskie są sobie dirt i FMX

Page 3: Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak

bikeBoard #10 paźdz iernik 200874

W rowerach również da się zaobserwować pewien trend, który charakteryzuje się tym, że hopy, na których robi się triki albo po prostu skacze, swoim rozmiarem coraz bardziej przypominają te motocrossowe. Już w Kranked 5, Tyler Klassen na swoim V10 skakał double na torze motocrossowym. Thomas Vanderham też jest znany z tego, że lubi duże double, czemu dał ostatnio upust w filmie Seasons (kontynuacji serii The Collective). Podobnie wielu innych riderów - Kurt Sorge wykonujący supermany na kilkunastometrowej hopie, czy Robbie Bourdon, któremu w końcu po kilku próbach udało się wykręcić najdłuższe 360, jakie do tej pory zrobiono, co będzie można zobaczyć w najnowszej części New World Disorder 9: Never Enough.

Ludzie i maszyny FMX rozwija się w szalonym tempie, jednak w tej chwili wydaje się, że trudno wypracować nowe triki na motor, bo wszystkie możliwe pozycje zostały wymyślone

U góry z lewej: „Ostatni gasi światło” minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki wyłącza prąd kończąc 53-letnią historię stadionu X-lecia

Page 4: Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak

bikeBoard #10 paźdz iernik 2008 75

- wszystkie kombinacje grabów, flipów, etc. To znaczy nie wszystkie - ale wszystkie, które są możliwe przy obecnej konstrukcji motorów i dostępnych technologiach. Co prawda każda nowa edycja X-Games Best Trick przynosi coraz to nowe triki - podwójny backflip, wcześniej 360, ale wydaje się, że przyrost nowych trików nie będzie już tak szybki, jak do tej pory. Mamy co prawda nową szkołę body variali, z bardzo efektywnymi, ale niesamowicie trudnymi trikami - double seatgrab varial Carothers’a, czy volt, albo electric doom Kyle’a Lozy. Dani Torres przyznał jednak, że te triki trenuje się wyłącznie pod za-wody „best trick” - są one po prostu zbyt niebezpieczne, aby wykonywać je w serii z innymi trikami, kiedy trzeba np. skoczyć kilka hop w sekcji (best trick odbywa się po prostu na jednej, czasami specjalnie przygotowanej hopie i rampie - jak w przypadku podwójnego backflipa). Nie muszę chyba wspominać, że best trick contest to również forma, którą często widujemy na rowerowych zawodach dirtowych, a body variale również, chociaż rzadko, pojawiają się na rowerach, szczególnie w BMX.

Motor z jednopółkąDruga gałąź ewolucji trików, jak wyjaśnił mi sam Travis, jest ściśle związana z rowerami. Chodzi o tę gru-pę trików, która stała się już właściwie standardem, jeśli chodzi o repertuar trików każdego ceniącego się mountainbikera czy zawodnika BMX, a które z powodów technicznych nigdy nie były możliwe do wykonania na motorze. Chodzi mi tu o takie triki jak barspiny i tailwhipy (sic!), a może nawet decade (przeciwieństwo tailwhipa). Cechą wspólną tych trików jest to, że do ich

wykonania jest konieczna możliwość swobodnego obra-cania kierownicą o 360 stopni, co przy obecnej budowie amortyzatorów (dwupółkowe), nie wchodzi w grę. Ale, jak się dowiedziałem od Jima Dechamps’a - mechanika, pilota w wyścigach Rally Championship i kumpla Travisa z teamu, cały czas trwają prace nad skonstruowaniem pierwszego jednopółkowego amortyzatora do motocykla. Jak twierdzi Jim, cały problem zasadza się na odpowied-niej sztywności, której przy dużej wadze motoru i ogrom-nych przeciążeniach przy lądowaniach z dużej wysokości, nie da się uzyskać korzystając z dostępnych obecnie materiałów. Ale nic, co zostało wymyślone w tym spor-cie, nie okazało się do tej pory niewykonalne i wszyscy riderzy są przekonani, że to tylko kwestia czasu. Kiedy zapytałem Travisa, skąd czerpie inspirację do wy-myślania nowych trików, przyznał, że ogląda dużo filmów z zawodów rowerowych i BMX. Przyznał, że jest pod ogromnym wrażeniem tego co dzieje się w tych dyscy-plinach, i że mają one ogromny wpływ na kształt FMX. Kiedy postanowiłem drążyć temat, powiedział mi, nad czym teraz pracuje i był tym bardzo podekscytowany. Otóż wyjawił, że następnym trikiem, który chciałby wyko-nać jako pierwszy, jest taki, który pierwszy raz zobaczył w wykonaniu Dave’a Mirry - backflip 360. Zapytałem, czy dobrze usłyszałem, a Travis uśmiechnął się szeroko i powiedział: „Yeah…” Okazało się, że próbował już tego triku skacząc do Wielkiego Kanionu, a próba ta zosta-ła nakręcona i znajduje się w jego najnowszym filmie Travis and the Nitro Circus 5: Hillbillies. Muszę przyznać, że obejrzałem film z ciekawością zaraz po powrocie do domu i stwierdziłem, że faktycznie to tylko kwestia czasu, choć jeszcze kilka lat temu nikt nie myślał, że np.

Młody francuz Pages dołączył do konkursu w ostatniej chwili, w miejsce kontuzjowa-nego na treningu Andre Villa. Nie przeszkodziło mu to wykonać backfl ip tsunami na największej, kilkudziesięciometrowej hopie. A to poza konkur-sem - dla publiczności. Wierzcie mi - przy tym triku staje na ułamek sekundy serce

Page 5: Sport: Red Bull X-Fighters - przysz „Mam nadzieji MTB ... · Motocross na tej planecie, czyli Red Bull X-Fighters. Paul Bassagoita stwierdził kiedyś, że MTB rozwija się tak

bikeBoard #10 paźdz iernik 200876

360-tka jest wykonalna na motorze (a teraz Williams kręci ją z nac-nac’iem). Swoją drogą, backflip 360 bodaj pod koniec 2006 roku wykonał na MTB po raz pierwszy Jordie Lunn podczas zawodów Bearclaw Invitational. Zapytany jeszcze o potrójnego backflipa, wzruszył ramionami i skonstatował: „Jasne, czemu nie. To tylko kwestia odpowiedniej wysokości i długości lotu.”

Front fl ip najpierw na rowerzeWspominając wcześniej o inspiracjach rowerowych w mo-tocrossie, zapomniałem napisać o informacji, która mnie osobiście zszokowała najbardziej, a to dlatego, że jadąc na zawody Red Bull nie miałem świadomości, co się wydarzyło na ostatnich X-Games. Mam tu na myśli frontflipa, w wyko-naniu Jimiego Dechampa. Otóż szokiem dla mnie był fakt, że da się wykręcić frontflipa na motorze. Był to dla mnie szok, bo wiem na czym polega fizyka tego triku, tzn. że do nadania rotacji służy wyłącznie masa ridera, który po prostu przechyla się nad kierownicą do przodu. Okazało się, że Jim, zanim spróbował triku na motorze, opanował go najpierw do perfek-cji na rowerze, po czym zaczął próby do basenu z gąbkami. Kiedy z nim rozmawiałem, był po feralnej próbie wykonania triku na dircie, która niestety zakończyła się upadkiem i kon-tuzją kręgosłupa (pisząc kontuzja, mam na myśli pęknięcie). Jim jeszcze dochodzi do siebie, ale planuje powtórzyć próbę i jest przekonany o jej powodzeniu. Zdradził mi, że aby do-kręcić ten trik, po pierwsze trzeba najechać na rampę z taką prędkością, jak by się chciało „przelecieć”, a w momencie wyjścia z rampy trzeba zacisnąć hamulce - najpierw przedni, potem tylny (jeśli dobrze zrozumiałem). W efekcie - mówi Jim - w momencie lądowania koła się już nie obracają.

Urazy są zawszeW FMX, podobnie jak dirt, czy freeride wpisane jest ryzyko kontuzji, i to o wiele większe niż w naszej dyscyplinie. Większość zawodników może się „pochwalić” co najmniej kilkunastoma złamaniami, utratami przytomności, metalo-wymi płytkami i śrubami tu i tam. Takie sytuacje są jednak na porządku dziennym - ze zdziwieniem patrzyłem jak dziewczyna Andre Villa ze spokojem oczekiwała na wyniki jego operacji, po tym jak złamał nogę w niewinnie wy-glądającej wywrotce podczas treningu. Part of the game - powiedziała. Tak więc jeśli chcecie zobaczyć Travisa na żywo, musicie się pospieszyć, bo zostało mu 175 ze 199 żyć, a przy jego stylu życia, to może nie starczyć na długo!

PrzyszłośćTymczasem wracając do naszej rdzennej dyscypliny, po-zostaje mi przypomnieć, iż na początku października do kalendarza wraca najbardziej ekstremalna na ziemi im-preza rowerowa - też w wykonaniu Red Bull - Rampage: Evolution. Ciekawe, co by powiedzieli riderzy FMX, gdyby widzieli co się wyprawia na rowerach w czasie tych zawo-dów, a szczególnie w tym roku, kiedy od ostatniej edycji minęły 4 lata, i nikt już nie pozwala sobie na zaliczenie „dead sailor”, posługując się terminologią FMX. Kilkuna-stometrowe dropy i gapy w połączeniu z trikami, jakie są teraz na tapecie - spodziewajcie się niemożliwego. Tekst: Łukasz Pociecha, zdjęcia: Marzocchi, David Ulrich, Red Bull, Joerg Mitter, Łukasz Nazdraczew, Alex Schelbert, Jacek Kaczmarczyk Relację z zawodów w Warszawie oraz galerie zdjęć znajdziecie na www.bikeBoard.pl.

Nowa dyscyplina, speed and style to podwójne emocje do kwadratu. Triki w trakcie wyścigu robione równocześnie na jednej

hopie przez dwóch zawodników mrożą krew w żyłach. „Najfajniej-sze jest to, że można się w trakcie lotu dotknąć!” - Travis

Rampa do tego skoku była w odległości może 10 metrów od lądowa-nia, dokładnie pomiędzy dwoma innymi skierowa-nymi w przeciwną stronę. Trafi ć w nią było trudno. Dobrze się wybić - bardzo trudno. Wykręcić backfl ip-heelklicker’a - właściwie niewykonalne