SKOK inspiracje 2

12
nr 2 / grudzień 2012 ISSN 2299-6133 Studnia w Sudanie - makulaturę zbieramy nie tylko we Wrześni str. 2 Jak możemy zostawić nasze pieniądze w naszych miastach - czyli 1% str. 2 Stowarzyszenie Pro Bono Familiae - 5 lat minęło str. 3 Arbuzy - do jedzenia i ... rzeźbienia str. 8 Co z tym świętym, a może Świętym Mikołajem? str. 10 Jak zakończył się konkurs plastyczny? str. 11 SKOK w nowy rok Zmiany ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych oraz związanych z nią przepisów wykonawczych, wprowadzone pod koniec roku 2012, zapoczątkowały okres poważnych zmian w funkcjonowaniu SKOK-ów w Polsce. Rok 2013 otwiera przed nimi nowe perspektywy związane z możliwością wprowadzenia dużo atrakcyjniejszych ofert, np. pożyczek gotówkowych z dłuższym okresem spłaty, bardzo wyczekiwanych kredytów mieszka- niowych oraz długoterminowych po- życzek hipotecznych. W tym okresie Komisja Nadzoru Finansowego wpro- wadzi zapewne nowe normy działal- ności kas, które mogą przynajmniej w części okazać się trudne do realiza- cji. Głównym problemem pozostaje nadal spełnienie tzw. norm kapitało- wych, które mają kluczowe znaczenie dla stabilności i wiarygodności każdej instytucji finansowej. Oczywistym jest, że SKOK-i powstawały dzięki zgroma- dzeniu wokół tej idei przede wszyst - kim ludzi, a nie kapitału, jak miało to miejsce np. w przypadku banków komercyjnych. Kasy tworzone często „z niczego” nie zdołały jeszcze zbu- dować wystarczająco dużych kapita- łów; do tego potrzeba więcej czasu. SKOK im. Stefana Kard. Wyszyńskiego jest zdecydowanie pozytywnym przy- kładem zaangażowania w proces bu- dowy kapitałów dużej grupy członków. Dzięki samym członkom Kasy, zdecy- dowanym przeznaczyć często znaczne środki na wykupienie udziałów dodat - kowych, wysokość funduszu udziało- wego systematycznie rośnie. Dzięki temu perspektywy budowy kapitału w tej Kasie są bardzo dobre nie tylko w roku 2013. Wzmocni to jeszcze bar - dziej samą Kasę i zwiększy bezpieczeń- stwo zdeponowanych oszczędności. Konieczność dostosowania się do no- wej sytuacji będzie wymagała ogrom- nego nakładu pracy oraz środków finansowych, co przy dość trudnej sytuacji gospodarczej może okazać się sporym wyzwaniem. Zmiany te są jednak konieczne i w dłuższej perspek - tywie korzystne dla samych SKOK-ów oraz ich członków. Rok 2013 przynosi nowe nadzieje i jednocześnie wy- zwania. Życzmy sobie spełnienia tych pierwszych i sprostania tym drugim. Karol Nowak Najserdeczniejsze życzenia szczęśliwych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności w nadchodzącym 2013 roku z wyrazami wdzięczności za dotychczasową współpracę wszystkim swoim obecnym i przyszłym Klientom składa Rada Nadzorcza, Zarząd oraz Pracownicy Kasy SKOK im. Stefana Kard. Wyszyńskiego Członkowie stowarzyszenia już tradycyjnie zapra- szają dzieci do udziału w spotkaniach podczas te- gorocznych ferii. Po szczegóły zapraszamy na stro- nę internetową stowarzyszenia: www.pbf.org.pl. Ferie zimowe tuż, tuż Zbliża się ta pora roku, kiedy nasi najmłodsi zaczynają odliczać czas do świąt i oczywiście do ferii zimowych. Te w tym sezonie w województwie wiel- kopolskim przypadają wyjątkowo wcześnie, bo od 14 do 27 stycznia 2013 r. Pomimo że ferie zimowe są o wiele krótsze niż letnie, warto je wykorzy- stać w sposób ciekawy i różnorodny. W zależności od upodobań, ośrodki turystyczne, czy te w górach, nad morzem, czy nad jeziorem, prześci- gają się w urozmaicaniu oferowa- nych rozrywek. Nie da się ukryć, że podczas tej pory roku „górę” biorą góry. Wyższe, niż- sze, polskie i zagraniczne. Można na własną rękę zarezerwować pobyt w prywatnym pensjonacie. Należy jednak pamiętać, że co ciekawsze oferty są już rezerwowane w sezonie letnim. Starsze dzieci można zapisać na zimowisko, gdzie pod okiem pro- fesjonalistów nauczą się i nabiorą wprawy w sportach zimowych. Ciekawą atrakcją mogą być również ferie nad jeziorami. Szczególnie nad tymi większymi, na których można spróbować sił na bojerach (żeglar- stwo lodowe – oczywiście pod okiem specjalistów), wziąć udział w organi- zowanych kuligach czy też spróbować jazdy na nartach biegowych. Warto podkreślić, że nad naszymi polskimi jeziorami jest świeże powietrze i dla- tego polecamy te miejsca najmłod- szym mieszczuchom. Oczywiście, nie zapominamy rów- nież o Bałtyku, który zimą nie traci uroku. To doskonałe miejsce na dłu- gie, zimowe spacery wraz z rodziną. Najmniejszym frajdę może sprawić karmienie łabędzi, a starszym dzie- ciakom np. zwiedzanie latarni. Ferie zimowe w mieście też nie mu- szą być nudne. Z reguły każde większe miasteczko przygotowuje lodowisko lub inne rozrywki zimowe. Zdarza, że lokalne ośrodki sportu i rekre- acji wprowadzają na ten czas oferty specjalne dla najmłodszych. Nie za- pominają o nich również jednostki samorządu terytorialnego oraz lo- kalne stowarzyszenia i fundacje, któ- re w tym czasie organizują ciekawe zajęcia. Najmłodszym mieszkańcom Wrześni i okolic polecamy te organi- zowane przez Pro Bono Familiae. MiŚ

description

gazeta Członków

Transcript of SKOK inspiracje 2

Page 1: SKOK inspiracje 2

nr 2 / grudzień 2012

ISSN 2299-6133

Studnia w Sudanie -makulaturę zbieramynie tylko we Wrześnistr. 2

Jak możemy zostawić nasze pieniądze w naszych miastach - czyli 1%str. 2

Stowarzyszenie Pro Bono Familiae- 5 lat minęłostr. 3

Arbuzy - do jedzenia i ... rzeźbieniastr. 8

Co z tym świętym,a może Świętym Mikołajem?str. 10

Jak zakończył siękonkurs plastyczny?str. 11

SKOK w nowy rok Zmiany ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych oraz związanych z nią przepisów wykonawczych, wprowadzone pod koniec roku 2012, zapoczątkowały okres poważnych zmian w funkcjonowaniu SKOK-ów w Polsce.

Rok 2013 otwiera przed nimi nowe perspektywy związane z możliwością wprowadzenia dużo atrakcyjniejszych ofert, np. pożyczek gotówkowych z dłuższym okresem spłaty, bardzo wyczekiwanych kredytów mieszka-niowych oraz długoterminowych po-życzek hipotecznych. W tym okresie Komisja Nadzoru Finansowego wpro-wadzi zapewne nowe normy działal-ności kas, które mogą przynajmniej w części okazać się trudne do realiza-cji. Głównym problemem pozostaje nadal spełnienie tzw. norm kapitało-wych, które mają kluczowe znaczenie dla stabilności i wiarygodności każdej instytucji finansowej. Oczywistym jest, że SKOK-i powstawały dzięki zgroma-dzeniu wokół tej idei przede wszyst-kim ludzi, a nie kapitału, jak miało to miejsce np. w przypadku banków komercyjnych. Kasy tworzone często „z niczego” nie zdołały jeszcze zbu-dować wystarczająco dużych kapita-łów; do tego potrzeba więcej czasu. SKOK im. Stefana Kard. Wyszyńskiego

jest zdecydowanie pozytywnym przy-kładem zaangażowania w proces bu-dowy kapitałów dużej grupy członków. Dzięki samym członkom Kasy, zdecy-dowanym przeznaczyć często znaczne środki na wykupienie udziałów dodat-kowych, wysokość funduszu udziało-wego systematycznie rośnie. Dzięki temu perspektywy budowy kapitału w tej Kasie są bardzo dobre nie tylko w roku 2013. Wzmocni to jeszcze bar-dziej samą Kasę i zwiększy bezpieczeń-stwo zdeponowanych oszczędności. Konieczność dostosowania się do no-wej sytuacji będzie wymagała ogrom-nego nakładu pracy oraz środków finansowych, co przy dość trudnej sytuacji gospodarczej może okazać się sporym wyzwaniem. Zmiany te są jednak konieczne i w dłuższej perspek-tywie korzystne dla samych SKOK-ów oraz ich członków. Rok 2013 przynosi nowe nadzieje i jednocześnie wy-zwania. Życzmy sobie spełnienia tych pierwszych i sprostania tym drugim.

Karol Nowak

Najserdeczniejsze życzenia szczęśliwych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności

w nadchodzącym 2013 roku z wyrazami wdzięczności za dotychczasową współpracę wszystkim swoim

obecnym i przyszłym Klientom

składa Rada Nadzorcza, Zarząd oraz Pracownicy Kasy

SKOK im. Stefana Kard. Wyszyńskiego

Członkowie stowarzyszenia już tradycyjnie zapra-szają dzieci do udziału w spotkaniach podczas te-gorocznych ferii. Po szczegóły zapraszamy na stro-nę internetową stowarzyszenia: www.pbf.org.pl.

Ferie zimowe tuż, tużZbliża się ta pora roku, kiedy nasi najmłodsi zaczynają odliczać czas do świąt i oczywiście do ferii zimowych. Te w tym sezonie w województwie wiel-kopolskim przypadają wyjątkowo wcześnie, bo od 14 do 27 stycznia 2013 r.

Pomimo że ferie zimowe są o wiele krótsze niż letnie, warto je wykorzy-stać w sposób ciekawy i różnorodny. W zależności od upodobań, ośrodki turystyczne, czy te w górach, nad morzem, czy nad jeziorem, prześci-gają się w urozmaicaniu oferowa-nych rozrywek. Nie da się ukryć, że podczas tej pory roku „górę” biorą góry. Wyższe, niż-sze, polskie i zagraniczne. Można na własną rękę zarezerwować pobyt w prywatnym pensjonacie. Należy jednak pamiętać, że co ciekawsze oferty są już rezerwowane w sezonie letnim. Starsze dzieci można zapisać na zimowisko, gdzie pod okiem pro-fesjonalistów nauczą się i nabiorą wprawy w sportach zimowych. Ciekawą atrakcją mogą być również ferie nad jeziorami. Szczególnie nad tymi większymi, na których można spróbować sił na bojerach (żeglar-stwo lodowe – oczywiście pod okiem

specjalistów), wziąć udział w organi-zowanych kuligach czy też spróbować jazdy na nartach biegowych. Warto podkreślić, że nad naszymi polskimi jeziorami jest świeże powietrze i dla-tego polecamy te miejsca najmłod-szym mieszczuchom. Oczywiście, nie zapominamy rów-nież o Bałtyku, który zimą nie traci uroku. To doskonałe miejsce na dłu-gie, zimowe spacery wraz z rodziną. Najmniejszym frajdę może sprawić karmienie łabędzi, a starszym dzie-ciakom np. zwiedzanie latarni.

Ferie zimowe w mieście też nie mu-szą być nudne. Z reguły każde większe miasteczko przygotowuje lodowisko lub inne rozrywki zimowe. Zdarza, że lokalne ośrodki sportu i rekre-acji wprowadzają na ten czas oferty specjalne dla najmłodszych. Nie za-pominają o nich również jednostki samorządu terytorialnego oraz lo-kalne stowarzyszenia i fundacje, któ-re w tym czasie organizują ciekawe zajęcia. Najmłodszym mieszkańcom Wrześni i okolic polecamy te organi-zowane przez Pro Bono Familiae.

MiŚ

Page 2: SKOK inspiracje 2

POMAGAMY2 SKOK WYSZYŃSKI - inspiracje

Sudan Południowy potrzebuje Waszej pomocy, „jak sucha studnia wody”„Makulatura na misje” to wspólna akcja, prowadzona przez SKOK im. Stefana Kard. Wyszyńskiego oraz Stowarzy-szenie Pro Bono Familie. Celem akcji jest zgromadzenie środków potrzebnych do wybudowania studni w Sudanie Południowym.

Już od sierpnia br. prowadzona jest zbiórka makulatury, z której dochód przeznaczony zostanie na wybudowanie studni w tym afrykańskim państwie. Jak włą-czyć się do akcji? Wystarczy zbierać makulaturę w domu, pracy, szkole i co tydzień wrzucać ją do kontenera przy ul. Staszica 14. Dzięki ludziom dobrej woli zebraliśmy już 24 tony makulatury. Akcja zatacza coraz szersze kręgi. W najbliższym czasie, dzięki uprzej-mości miłosławskiego proboszcza, ks. Krzysztofa Redlaka, kontener trafi właśnie do tego miasta. Ma sta-nąć w obrębie kościoła parafialnego w Miłosławiu. - To niezwykle ważne, aby każdy z nas, choć w najmniejszym stop-niu, przyłączył się do akcji; akcji, której celem jest zaspokojenie tak podstawowej potrzeby ludzkiej, jak dostęp do wody pitnej - mówi ksiądz Redlak. My powtarzamy za nim: pamiętaj-my, że trzeba i warto pomagać!

Małgorzata Szlachetka-Mirkiewicz

Wszystkich, którzy zechcieliby wspomóc akcję, za-praszamy w piątki (między 16.00 a 19.00) oraz so-boty (8.00-11.00) na ul. Staszica 14 we Wrześni, ale już wkrótce także na przykościelny parking w Miło-sławiu.

1% dla Organizacji

Pożytku Publicznego

Stowarzyszenia czekają na Ciebie W zeznaniu podatkowym, składanym za rok 2012, podatnik ma prawo prze-kazać 1% podatku wybranej przez siebie organizacji pożytku publicznego. Nic przy tym nie traci, a wręcz przeciwnie – w ten łatwy sposób może po-móc. Organizacje pożytku publicznego przekazane kwoty przeznaczają na działalność statutową.

Przede wszystkim jest ona związana z pracą na rzecz ogółu społeczności lub określonej grupy osób, wyodręb-nionej z uwagi na szczególnie trud-ną sytuację życiową lub materialną. Ale nie tylko - organizacji pozarzą-dowych jest bardzo wiele i różne są ich cele statutowe. Jedne działają na rzecz rozwoju kultury, ekologii, bez-pieczeństwa, inne pomagają chorym dzieciom, uzdolnionej młodzieży, pa-sjonatom, inne np. zwierzętom. Po-datnik ma prawo sam zdecydować, którą z tych organizacji wesprze. Prawo do przekazania 1% podatku organizacjom pożytku publicznego mają:• podatnicy podatku dochodowe-

go od osób fizycznych (w tym m.in. podatnicy uzyskujący do-chody z odpłatnego zbycia pa-pierów wartościowych);

• podatnicy opodatkowani ryczał-tem od przychodów ewidencjo-nowanych;

• podatnicy prowadzący jedno-osobową działalność gospodar-czą i korzystający z liniowej, 19-procentowej stawki podatku.

1% mogą przekazać również emery-ci, pod warunkiem jednak, że samo-dzielnie wypełnią PIT-37 i zrezygnują z pomocy ZUS w tym zakresie. Po-dobna zasada dotyczy osób, które są rozliczane przez pracodawcę.Deklaracja podatkowa zawiera ru-brykę „Wniosek o przekazanie 1%

podatku należnego na rzecz orga-nizacji pożytku publicznego OPP”, której wypełnienie jest niezbędne, aby przekazać 1% rocznego podatku. Znajdują się tam dwa pola, w które należy wpisać:

• numer KRS;• przekazywaną kwotę, która nie

może przekroczyć 1%.

Dane te należy podać bezbłędnie, gdyż ewentualny błąd spowoduje, że pieniądze nie zostaną przekazane danej organizacji.Podatnik ma prawo wyrazić zgodę na przekazanie swoich danych oso-bowych (imienia, nazwiska i adre-su) organizacji pożytku publicznego (oczywiście można pozostać anoni-mowym). Może też wskazać konkret-ny cel, na który przekazuje 1% swo-jego podatku (rubryka „informacje uzupełniające”).W tym miejscu, w imieniu Stowarzy-szenia Pro Bono Familiae, chcieliby-śmy Państwa zachęcić do przekazania swojego 1% naszej Organizacji (KRS: 0000298697). To właśnie dzięki tym środkom będziemy mogli poszerzać swój zakres działania i objąć pomocą coraz więcej osób.Z góry wszystkim serdecznie dzięku-jemy.

Anna WleklińskaStowarzyszenie Pro Bono Familiae

Page 3: SKOK inspiracje 2

DZIEJE SIĘ 3www.skokwyszynski.pl

To już pięć latKorepetycje za grosik, Dyżur Eksperta, Anielska Choinka, Pieszy Rajd Ro-dzinny to tylko kilka akcji, których organizatorem jest Stowarzyszenie Pro Bono Familiae. 9 listopada organizacja świętowała 5-lecie.

Dziś, kiedy poddajemy ocenie ten okres, można powiedzieć różne rze-czy, ale na pewno nie to, że nie było warto.Pierwszym lokum Stowarzyszenia było małe biuro przy ul. Harcerskiej, później organizacja przeżyła krótki epizod z biurem przy ul. Kościelnej. W końcu przenieśliśmy się - mamy nadzieję - na stałe, do nowej siedziby SKOK im. Stefana Kardynała Wyszyń-skiego przy ul. Staszica. I tam działa-my już od roku.Nasza działalność jest potrzebna. Widzimy jak z roku na rok nasze Sto-warzyszenie jest bardziej rozpozna-walne, coraz więcej dzieci korzysta

z Korepetycji za Grosik, a dorośli chętnie przychodzą po porady eks-pertów. Tego wszystkiego nie udało-by się dokonać bez naszego Główne-go Sponsora – SKOK im. Stefana Kard. Wyszyńskiego. To dzięki uprzejmości Zarządu i Pracowników Kasy możemy się rozwijać i pomagać innym potrze-bującym. 24 października 2012 roku w sie-dzibie Stowarzyszenia odbyło się Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków. Po części oficjalnej przy-szedł czas na część nieoficjalną, czyli skromne obchody 5-lecia Sto-warzyszenia, które świętowaliśmy z małym wyprzedzeniem.

- 5 lat Stowarzyszenia PRO BONO FAMILIAE - 5 lat Stowarzyszenia PRO BONO FAMILIAE - 5 lat Stowarzyszenia PRO BONO FAMILIAE -

- 5 lat Stowarzyszenia PRO BONO FAMILIAE - 5 lat Stowarzyszenia PRO BONO FAMILIAE - 5 lat Stowarzyszenia PRO BONO FAMILIAE -

Z tego miejsca chcielibyśmy serdecznie podziękować wszystkim naszym Wo-lontariuszom, Sympatykom, Pracownikom oraz Sponsorom, a w szczególności naszemu głównemu Sponsorowi, SKOK-owi im. Stefana Kardynała Wyszyń-skiego. Bez jego finansowego wsparcia nie moglibyśmy organizować naszych Dyżurów Eksperta, Korepetycji za Grosik czy półkolonii. Liczymy, że kolejne 5 lat będzie równie dobre dla Stowarzyszenia, jak te, które są już za nami.

Zarząd Stowarzyszenia Pro Bono Familiae

Page 4: SKOK inspiracje 2

INFORMUJEMY4 SKOK WYSZYŃSKI - inspiracje

Co w SKOK-u słychać ?Zmiany zasad przystąpienia do SKOK!

W wyniku ostatnich zmian statutu SKOK-u im. Stefana Kardynała Wy-szyńskiego, przystąpienie do grupy członków tej Kasy stało się jeszcze łatwiejsze. Dotychczasowa wyso-kość opłaty wpisowej została ob-niżona z 30 zł do 1 zł. Dzięki temu praktycznie zniknęła ostatnia „ba-riera” finansowa. Jednocześnie nowi oraz dotychczasowi członkowie Kasy zachęcani są do wsparcia działalno-ści dobroczynnej oraz edukacyjnej działającego przy SKOK-u Stowa-rzyszenia Pro Bono Familiae. Dziś osoby zainteresowane uzyskaniem pożyczki gotówkowej mogą złożyć wniosek o jej udzielenie, wpłacając jednocześnie tylko 2 zł (po 1zł wpi-sowego do SKOK i stowarzyszenia). Dotychczas kwota ta wynosiła kilka-dziesiąt złotych.

Komisja Nadzoru Finansowego

Zmiana ustawy o spółdzielczych ka-sach oszczędnościowo-kredytowych poddała SKOK-i pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego analogicznie do banków. W ostatnich tygodniach odbyły się pierwsze spotkania zarzą-dów SKOK-ów z przedstawicielami nowego organu nadzoru, poświęco-ne m.in. zasadom współpracy oraz

wstępnej ocenie sytuacji finansowej poszczególnych kas. Do końca stycz-nia 2013 roku mają zostać zakończo-ne pierwsze audyty kas realizowane przez biegłych rewidentów na po-trzeby Komisji Nadzoru Finansowe-go. Taki audyt odbywa się również w SKOK im. Stefana Kard. Wyszyń-skiego i obejmuje praktycznie jego całą działalność. Na ostateczne wy-niki trzeba poczekać ze względu na ogrom tych prac oraz koniecznych analiz.

Oferta lokat nadal atrakcyjna

Ostatnia decyzja Rady Polityki Pie-niężnej w sprawie obniżenia stóp procentowych NBP przyjmowana jest jako zapowiedź trendu dalszych obniżek, które mogą przełożyć się na obniżenie oprocentowania lokat ter-minowych w SKOK-ach oraz bankach. W konsekwencji mniejsza wartość odsetek od zdeponowanych oszczęd-ności może zniechęcić część klientów tych instytucji do oszczędzania na ra-chunkach lokat. Mimo to wybór tej formy gromadzenia środków nadal pozostanie atrakcyjny, w szczególno-ści w SKOK-ach, które oferują najczę-ściej dużo wyższe oprocentowanie niż w bankach. Lokatom sprzyjają również nie najlepsze wyniki fundu-szy inwestycyjnych.

Karol Nowak

Dzięki zmianie ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych oraz wprowadze-niu nowej oferty pożyczkowej klienci SKOK im. Ste-fana Kard. Wyszyńskiego uzyskali możliwość spłaty pożyczek i kredytów w dłuższych terminach, sięga-jących nawet 30 lat w przypadku kredytów miesz-kaniowych. Spłatę pożyczek gotówkowych można natomiast rozłożyć na okres 8 lat. Dzięki temu raty miesięczne stały się jeszcze bardziej przystępne, co z całą pewnością cieszy klientów tej Kasy.

Podaj dalejDodatkowa gotówka przy niewielkim wysiłku? Teraz to możliwe. Z myślą o Was, nasi drodzy Członkowie, stworzy-liśmy program promocyjny „Podaj Dalej”.

Jeśli czytasz ten artykuł, to praw-dopodobnie jesteś zainteresowany ruchem SKOK i być może właśnie do Ciebie skierowana jest nasza nowa oferta promocyjna.

Na czym polega akcja?

Wystarczy tylko, że zostaniesz Człon-kiem SKOK im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego i polecisz nasze usługi swoim znajomym lub rodzinie. Oczy-wiście, nie byłoby promocji, gdyby nie było nagrody. Za każdego poten-cjalnego nowego klienta, któremu zaproponujesz jedną z naszych ofert, otrzymasz wynagrodzenie. Miesięcz-nie możesz zyskać nawet 700 zło-tych! Zainteresowany?

Jak wziąć udział?

Jest to bardzo proste. Pierwszym krokiem jest zapoznanie się z regu-laminem Programu i wypełnienie formularza uczestnictwa. Formularz nie nasuwa zbyt miłych skojarzeń, ale spokojnie… Nie ma tam trudnych pytań. W ten oto sposób przystą-piłeś do Programu. Otrzymałeś od naszego Doradcy kupony polecające (każdy składający się z dwóch czę-ści) wraz z kartą płatniczą, na którą w niedalekiej przyszłości za Twoje polecenia będą wpływać premie go-tówkowe. Kolejnym krokiem zbliża-jącym Ciebie, drogi Czytelniku, do nagrody, jest oczywiście moment, w którym polecasz jedną z naszych ofert pożyczkowych lub kredytowych

innej osobie. W tym momencie przy-dadzą się kupony polecające. Po wy-pełnieniu zestawu kuponów, jeden zostawiasz dla siebie, drugi natomiast oddajesz osobie, która może okazać się przyszłym Członkiem SKOK-u. Jed-nak oba kupony muszą zostać zwró-cone do Oddziału, w którym cała historia się rozpoczęła. Potencjalny Nowy Klient, składając wniosek po-życzkowy lub kredytowy, dołącza do niego prawidłowo wypełnioną kopię kuponu w terminie nie dłuższym niż 14 dni od dnia złożenia w oddziale SKOK przez Ciebie pierwszej części kuponu. Premia zostanie wypłacona w momencie, gdy osoba przez Ciebie polecona otrzyma pożyczkę lub kre-dyt w wysokości minimum 2 000 zł. Czyż to nie jest proste?

Milena Torzewska

Page 5: SKOK inspiracje 2

INFORMUJEMY 5www.skokwyszynski.pl

Jest zapał i chęć do pracyStowarzyszenie Pro Bono Familiae 14 listopada br. gościło we wrzesińskim Liceum Ogólnokształcącym im. Henryka Sienkiewicza, aby zaprezentować uczniom klas drugich i trzecich swoją działalność. Wizyta była możliwa dzię-ki uprzejmości pani dyrektor Bogny Skoraszewskiej, a także zaangażowaniu ks. Sebastiana Huebnera, katechety pracującego w LO.

Dwie przedstawicielki Stowarzysze-nia wygłosiły i przedstawiły cztery prezentacje dla sześciu klas. Fre-kwencja dopisała; na spotkaniach zjawiło się 142 uczniów.Każda prezentacja poprzedzona zo-stała wspólną modlitwą w intencji maturzystów, Stowarzyszenia i po-myślnego spotkania, za wstawien-nictwem naszego patrona Stefana Kardynała Wyszyńskiego, jako że spotkania te odbywały się w godzi-nach katechez.Prezentacja zilustrowana slajda-mi cieszyła się zainteresowaniem.

Przedstawiono: działalność Sto-warzyszenia Pro Bono Familiae – łącznie z misją i wizją oraz celami, akcję Makulatura dla Sudanu – Po-magamy budować studnie w Suda-nie Południowym, Korepetycje za Grosik, Dyżur Eksperta, akcję Aniel-ska Choinka, działalność w ramach zagospodarowania dzieciom czasu w okresie ferii zimowych i letnich oraz Rodzinny Rajd Pieszy, a także ideę wolontariatu.Ku naszej uciesze, akcja zbiórki ma-kulatury oraz poszukiwania wolon-taruszy do współpracy przyniosły

nadspodziewane efekty. Młodzież zainteresowana pomocą dla Sudanu już obmyśla plany zbiórek i dostar-czenia do nas makulatury; młodzi chętnie zostawiali swoje dane kon-taktowe, by pomóc nam w akcjach, które prowadzimy z myślą o rodzi-nie. Najbliższą jest wspomniana już Anielska Choinka, a kolejną – ferie zimowe. Jest zapał oraz chęć do pracy i po-mocy w służbie innym. Być może już niedługo będzie można mówić o efektach.Po części oficjalnej przyszedł czas na zadawanie pytań, wspólną roz-mowę. Każdy uczestnik spotkania, dzięki Spółdzielczej Kasie Oszczęd-nościowo Kredytowej im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, otrzymał mały gadżet w postaci smyczy lub długopisu, dla każdego przezna-czony był mały kalendarzyk kie-szonkowy. Dodatkowo każda klasa otrzymała teczkę, w której znalazł się plakat o wolontariacie, artykuł PAH nt. studni w Sudanie, wizytów-

ka Stowarzyszenia, informacja o 1% oraz deklaracje członkowskie.Nie obyło się również bez rozmowy z panią dyrektor Bogną Skoraszew-ską, którą zaciekawiła nasza działal-

Z tego miejsca w imieniu Stowarzyszenia serdecznie dziekuję wszystkim, dzięki którym spotkanie i prezen-tacja mogły zostać zrealizowane. Dziękuję pani dy-rektor Bognie Skoraszewskiej, księdzu Sebastianowi Huebnerowi, księdzu Konradowi Wysockiemu, pani Grażynie - sekretarce, przybyłym klasom oraz uczniom, którzy zajęli się techniczną stroną, czyli oświetleniem i nagłośnieniem, a także pani Monice Ślachetce za po-moc i wszelkie rady oraz okazaną nam cierpliwość. Nie zapominam także o szanownych prezesach, o panu Ze-nonie Cichym, prezesie Pro Bono Familiae oraz o panu Marku Rosińskim, prezesie SKOK-u.

Z podziękowaniem

Klaudia Wojciechowska

ność. Mamy ze strony dyrekcji LO potwierdzenie, że zbiórka makula-tury na terenie szkoły jest możliwa, podobnie jak kolejne prezentacje.

Page 6: SKOK inspiracje 2

Spotkania kard. Stefana Wyszyńskiego - pierwsze materiały już sąW poprzednim numerze, wspólnie ze Stowarzyszeniem Pro Bono Familiae, ogłosiliśmy, że rozpoczynamy zbieranie materiałów do książki o zacnym Patronie i jego związkach z ziemią wrzesińską. Pragnę już podziękować pierwszym, którzy pomogli nam już w tym dziele – Zbigniewowi Bieńczukowi za interesującą książkę oraz Barbarze Dżendżera za fotografie.Dzięki pani Barbarze mamy m.in. zestaw trzech pięknych fotografii Prymasa w formacie 6x9 (są to tzw. stykówki – tzn. negatyw został poło-żony i naświetlony bezpośrednio na papierze fotograficznym). Podejrze-wam, że fotografie pochodzą z lat 50. Trudno w tej chwili określić, co to za uroczystość. Czy miała miejsce w Miłosławiu, Wrześni, czy może w Po-znaniu? Najwięcej osób i elementów architektury widać na zdjęciu, które w dużym powiększeniu publikuję obok. Może wśród Czytelników znajdą się osoby rozpoznające to wydarzenie bądź uczestniczące w nim? Intrygu-jąca jest również charakterystycz-na kostka brukowa: czy widniejący w niej element to szyna tramwajowa? Pani Barbara przekazała również skła-dankę zdjęć z koronacji obrazu Matki Bożej w Biechowie z 1976 r. (w tym okresie popularna forma pamiątek z uroczystości kościelnych, wyko-nywanych w ekspresowym tempie, w mobilnych, powiedzielibyśmy dzi-siaj, minilabach. Fotografowie robili zdjęcia na początku uroczystości. W prowizorycznie urządzonych labo-ratoriach fotograficznych na bieżąco „produkowali” odbitki tak, by uczest-nicy na zakończenie uroczystości mogli się już zaopatrzyć w „jeszcze ciepłe” pamiątki po atrakcyjnej cenie. W dobie fotografii cyfrowej te opo-wieści wydają się bardzo odległą hi-storią, ale dla wielu to było tak nie dawno… Ze względu na ograniczoną ilość miejsca publikuję tylko fragment przekazanej składanki). W poprzednim numerze Inspiracji zadawałem również wiele pytań do-tyczących okoliczności odwiedzin

Prymasa Tysiąclecia, jakie miały miejsce przed laty na ziemi wrzesiń-skiej. Wskazywałem różne tematy, o których mogłyby traktować relacje autorów czy zdjęcia. Wymieniłem tam pogrzeb gen. Romana Abrahama z 1976 roku (niektórzy uważają, że podczas uroczystości obecny był kard. Karol Wojtyła, na razie nie udało się tego potwierdzić). Prymas Wyszyński najpierw uczestniczył w uroczysto-ściach pogrzebowych w Warszawie, a później we Wrześni (gen. Abraham został pochowany obok swej matki, a po latach obok niego złożono pro-chy żony). Jak bardzo dla ówczesnych władz niewygodny był to moment, świadczyć może choćby fakt, że robi-ły wiele, aby uniemożliwić dzieciom i młodzieży liczny udział w tym wy-

darzeniu (wspominał mi p. Eugeniusz Paterka o odgórnym zaleceniu do dy-rektorów szkół, aby akurat tego dnia urządzić dodatkowe zajęcia polekcyj-ne). Obawy, aby pogrzeb nie przero-

INFORMUJEMY6 SKOK WYSZYŃSKI - inspiracje

Materiały dotyczące spotkań kard. Stefana Wyszyńskie-go na ziemi wrzesińskiej – zdjęcia, relacje, wspomnie-nia - można przekazywać w siedzibie Stowarzyszenia Pro Bono Familiae przy ul. Staszica 14 we Wrześni bądź przesyłać na adres [email protected]

dził się w manifestację patriotyczną, a tym samym wyraz dezaprobaty dla panującego ustroju – przy trudnej sy-tuacji politycznej – były uzasadnione. Co prawda wrzesińska fara nie mogła pomieścić wielotysięcznych tłumów, ale przejście w kondukcie na cmen-tarz przy ul. Gnieźnieńskiej i obecność samego kard. Wyszyńskiego było ku temu dobrą okazją. Na zachowanych zdjęciach widać oprócz samego kon-duktu stojących w tłumie ludzi, rela-cje świadków również to podkreślają. Wśród przemawiających nad trumną znalazł się lider Nurtu Niepodległo-ściowego – Leszek Moczulski. To wy-darzenie tak wspominał: 1 września, przemawiając na pogrzebie gene-rała w obecności Prymasa Wyszyń-skiego, powiedziałem: „Żegnam Cię

w imieniu tych, którzy jutro rozpoczną jawne działania o niepodległość…”. Niektórzy mi gratulowali odwagi, inni krytykowali, że szarżuję. Sam Prymas miał do mnie pretensje – ale ja to po-wiedziałem nie z nadmiaru odwagi, a wręcz przeciwnie: była to ucieczka w jawność, a może także spalenie mo-stów; teraz trzeba było tylko szybko, jak najszybciej iść przed siebie.Odwiedziłem niedawno Muzeum Regionalne im. Dzieci Wrzesińskich, które w swoich zbiorach posiada kilka zdjęć z uroczystości pogrzebo-wych. Są także zdjęcia pokazujące akt przekazania przez gen. Abraha-ma na ręce Kardynała Wyszyńskiego Orderów Virtuti Militari na Jasnej Górze podczas obchodów 600-lecia. Wotum było wyrazem wdzięczności dla Czarnej Madonny za Jej obecność w zmaganiach o niepodległość Polski (była to również reakcja na odznacze-nie orderem Virtuti Militari sekretarza generalnego KPZR – Leonida Breżnie-wa). Wtedy kard. Wyszyński mówił: Do tych zasadniczych i istotnych mo-tywów, które nas tutaj gromadzą, dołączamy wszystkie uczucia naszych

Braci Kombatantów z Generałami Wojsk Polskich na czele. Zdejmują oni dzisiaj ze swoich piersi oznaki zasług i ofiarności dla Ojczyzny - Krzyże Vir-tuti Militari - i składają je w hołdzie Matce Najświętszej, która zawsze pomagała nam w trudnych bojach o Królestwo Chrystusowe w Ojczyźnie naszej. Ze słów, które wypowiedział wtedy gen. Abraham, przytoczę frag-ment: Racz przyjąć, Jasnogórska Pani, te najwyższe insygnia żołnierskiego obowiązku, honoru i cnoty. Wejrzyj Matczynym okiem na tysięczne mo-giły najwierniejszych Twoich i Polski synów, tych, którzy swoją Virtuti Mi-litari Poloniam restituerunt. Niechaj ofiara ich przelanej krwi wyjedna im Królestwo Twego Syna, a nam życie w pełnym szacunku godności człowie-

ka i jego wewnętrznej swobodzie. Re-gina Poloniae - my, legioniści, obrońcy Lwowa, powstańcy wielkopolscy, ślą-scy, uczestnicy walk o niepodległość z lat 1918-1920, żołnierze wielkiego września, wszystkich frontów II woj-ny światowej, Armii Krajowej, Polski Podziemnej - Jesteśmy przy Tobie, pa-miętamy, czuwamy. Na jednym z mu-zealnych zdjęć, oprócz gen. Abrahama i kard. Wyszyńskiego, w oddali przy ołtarzu widoczny jest kard. Wojtyła. Czy to zdjęcie i jego obecność pośród fotografii z pogrzebu gen. Abrahama stało się przyczynkiem do informacji o obecności kard. Wojtyły na pogrze-bie we Wrześni, który odbył się w nie-spełna cztery miesiące po uroczysto-ściach jasnogórskich?

Radosław Karbowiak

Page 7: SKOK inspiracje 2

INFORMUJEMY 7www.skokwyszynski.pl

IKS, czyli Prezenty i PrzyjemnościDla Pana Michała IKS oznacza prezenty bożonarodzeniowe dla dzieci. Pieniądze wystarczają na klocki, samochód czy zestaw dinozaurów. - Z renty nie mogłabym sobie pozwolić na wycieczki z koła emerytów, a dzięki oszczędno-ściom na IKS co roku wyjeżdżam – wyznaje pani Kazimiera.

O czym mówią ci ludzie? Co wpra-wia ich w tak dobry nastrój? IKS. Spróbujmy rozszyfrować ten skrót, który, być może, niektórym jest do-brze znany. A więc IKS to inaczej Indywidualne Konto Spółdzielcze, wynikające ze specyfiki działalności SKOK-ów. Gdyby nie te konta ani pan Michał, ani pani Kazimiera, ani inni

członkowie Kas nie spełniliby swoich marzeń. Idea oszczędzania związana jest ściśle ze specyfiką działalności SKOK-ów. Warto podkreślić, że IKS są jednym z produktów wyróżniających spół-dzielcze kasy na konkurencyjnym rynku usług kredytowych. Klienci SKOK-ów „uczą” się oszczędzania.

Jest to szczególnie ważne teraz, w dobie kryzysu gospodarczego. I to właśnie spółdzielcze kasy oszczęd-nościowo-kredytowe są jedyną in-stytucją finansową w Polsce, która zachęca do tego. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że w jakimś stopniu SKOK przypomina Grame-en Bank. Filozofia Grameen Banku sprowadza się do tego, iż kredyt jest prawem człowieka i nie można mu go odmówić tylko dlatego, że jest on mniej zamożny.

Oszczędzanie jest trendy

W Grameen Banku ludzi znajdują-cych się w trudniejszej sytuacji ma-

terialnej uczy się, jak inwestować i osiągać zyski, jak być kreatywnym. Tych podobieństw możemy się do-szukać w działalności SKOK-ów. Cho-dzi tutaj przede wszystkim zarówno o dostępność pożyczek, jak i również o system oszczędzania. Spółdziel-cza Kasa Oszczędnościowo-Kredy-towa im. St. Kard. Wyszyńskiego to wspólnota ludzi, związana ze sobą wartościami, tradycjami, interesami i w końcu współwłasnością.

Skąd na prezenty i przyjemności?

Środki gromadzone na IKS „nasi klien-ci” przeznaczają na różne cele, ale w dużej części na świąteczne prezen-ty dla bliskich. Oczywiście każdy z nas ma inne potrzeby, stąd dla jednych są to prezenty dla dzieci lub wnuków, dla drugich to wycieczki, a dla jeszcze innych to po prostu forma oszczędza-nia, bez której już nie wyobrażają so-bie funkcjonowania w Kasie. To taki system nagradzania samego siebie. Co pewien czas możemy sami sobie dawać nagrodę i obsypać się przy-jemnościami. W końcu każdy z nas zasługuje na małe co nieco. I dlatego pani Kazimiera wyjeżdża na wycieczki, pan Michał kupuje prezenty dla wnuków. Jeszcze inna

emerytka, śmiejąc się, odpowiada na pytanie, czym są dla niej składki IKS: „No jak to - czym? Money, money…”. Kolejna pytana osoba gromadzi pie-niądze na koncie IKS, aby wesprzeć grupę młodych ludzi tworzących chór w jej parafii.

IKS - to się opłaca!

Niezależnie komu i jaki cel przy-świeca, jedno jest pewne: wpłaca-jąc comiesięcznie niewielkie kwoty, po kilku miesiącach dysponujemy większą kwotą. To jak świnka-skar-bonka, z tym tylko wyjątkiem, że Indywidualne Konto Spółdzielcze jest oprocentowane, a więc środ-ki na nim gromadzone nieustannie rosną. A kto z nas nie chciałby mieć dodatkowych funduszy? Stąd wnio-ski, które nasuwają się same – że można i warto oszczędzać. Składki IKS są przykładem efektywnego za-gospodarowania dochodów. Poziom zarobków jest zróżnicowany i nie każ-dy może odkładać duże pieniądze, jednak dzięki takiemu rozwiązaniu każdy z nas może bardziej kontrolo-wać codzienne wydatki i umiejętnie nimi gospodarować. Potwierdzają to sami członkowie SKOK im. St. Kard. Wyszyńskiego.

Sylwia Mielcarek

Karnawał 2013W dawnej Polsce tzw. zapusty trwały od święta Trzech Króli aż do Wielkiego Postu. Popularne były wtedy kuligi oraz bale maskowe.

Do najbardziej znanych karnawałów na świecie należy ten w Rio de Janeiro oraz w Wenecji.Niewątpliwie nadeszła moda na prze-bierane zabawy karnawałowe. Cieszą się one coraz większą popularnością. Już nie tylko nasi milusińscy biegają za ciekawym przebraniem – ich rodzice również.My, Polacy, bawimy się skromniej, ale za to z coraz większą pomysłowością.

I tak w roku 2013 zaplanowano już m.in. „Noc Piratów, czyli Imprezę na umrzyka skrzyni” w Orzechowie oraz bal pod hasłem „Świat bajek, baśni i filmów” w Czeszewie. Nierzadko SKOK im. St. Kard. Wyszyńskiego jest sponsorem zabaw karnawałowych, zwłaszcza iż są to bale charytatywne, a zyski przeznaczane są na potrzeby uczniów.

Sylwia Mielcarek

Wspomnienie poprzedniej imprezy

Spółdzielcze kasy w dużym stopniu przyczyniają się do upowszechniania wiedzy na temat zasad spół-dzielczości finansowej oraz działają wspierając lo-kalne społeczności.

Celem Kas jest pomaganie swoim członkom w pod-noszeniu jakości życia w dalszej perspektywie. Po-moc ze strony Kas obejmuje nie tylko udzielanie tanich pożyczek, ale również edukację w zakresie oszczędzania.

Page 8: SKOK inspiracje 2

INFORMUJEMY8 SKOK WYSZYŃSKI - inspiracje

Rzeźba inaczej…Jerzy Jasiński, wrześnianin od urodzenia, pełen energii i pasji, zgodził się na rozmowę, bo, jak sam twierdzi, trzeba być otwartym na nowe doświadczenia.

- Skąd u Pana fascynacja carvin-giem? - Hmmm… Skąd? Od dziecka lubiłem się bawić, siedziałem nieraz po nocy i coś, co sobie wymyślałem, realizo-wałem. Miałem wtedy spokój, nikt mi nie przeszkadzał, puszczałem wo-dze fantazji.- Domyślam się, że jest to praca cza-sochłonna. Ile czasu poświęca Pan na wykonanie jednej rzeźby?- Różnie… Rzeźby w owocach i warzy-wach powstają od godziny do paru godzin włącznie. Stworzenie portre-tu trwa nieraz dwa dni, chodzi oczy-wiście o te na skórze arbuza. Następ-nie kokos to już prace parogodzinne, ale ich zaletą jest to, że nie gniją i po-zostają na zawsze. To wdzięczny ma-teriał na wszelkie kompozycje, deko-racje itd. Natomiast prace w drewnie to już sprawa dni, a nieraz tygodni.- Jak długo uczył się Pan tej sztuki?- Do dziś się uczę i chyba uczyć się nie przestanę.- Czy ma Pan tzw. idola, człowieka, którego pracami się Pan inspiruje?- Hmmm… Mój idol - Michał Anioł. Aczkolwiek inspiruję się własną wy-obraźnią, bo wiem, że nie naśladując nikogo, jestem prawdziwy, auten-tyczny.

- Najciekawsze zamówienie?- Było to zamówienie do Niemiec na pięćdziesiąte urodziny pewnego człowieka o imieniu Klaus. Pracą, którą stworzyłem, był portret Klausa w arbuzie wraz z drewnianą rzeźbą, na której znajdowały się życzenia w języku niemieckim, pisane gwarą lokalną i mały podtekst, o którym może na łamach gazety wspominać nie będę. - Czy Pana prace są wykorzystywane na imprezach okolicznościowych? - Owszem, moje prace były wyko-rzystywane na przeróżnych impre-zach, m.in. na weselach, urodzinach, imieninach, komuniach itp. Pewnego razu zrobiłem pracę tylko po to, by wstawić jej zdjęcia na portal spo-

łecznościowy. Było to zamówienie na rzeźbę w arbuzie na urodziny - nie-spodziankę dla córki, która miesz-ka w Szwecji. A sam arbuz pozostał u mnie. Nie pamiętam czy ostatecz-nie został skonsumowany przeze mnie czy podzieliłem się nim z pta-kami…- Jak wyobraża Pan sobie dalszą przyszłość z carvingiem?- Na pewno stworzę mnóstwo no-wych prac. Mam wiele nowych po-mysłów i fantazję. Potrzebuję tylko czasu i spokoju, by móc to realizo-wać.- W takim razie życzę Panu spoko-ju i ogromnych pokładów wolnego czasu.

Milena TorzewskaNa zdjęciach Autor i jego prace

Carving – sztuka rzeźbienia w owocach i warzy-wach, popularna przede wszystkim w krajach azjatyckich. Za mistrzów w tej dziedzinie uznaje się Tajlandczyków. Jednak nie musimy wyjeżdżać do Tajlandii, by podziwiać sztukę rzeźbienia w jedze-niu.

Page 9: SKOK inspiracje 2

INFORMUJEMY 9www.skokwyszynski.pl

W pewnych rejonach wybrzeża morze wdziera się głęboko w górzyste, dzikie tereny, tworząc znane na całym świecie norweskie fiordy

Kurhan królowej Aasa

Stara, zabytkowa latarnia morska

„Koniec świata” jest bliskoJest takie miejsce, o którym się mówi: „koniec świata”. Mogłoby się wydawać, że to coś destrukcyjnego i ponurego, ale to przepiękny zakątek, najbardziej wysunięty na południe, punkt widokowy w Tjøme, 26 km na południe od Tønsberg w Norwegii.

Verdens Ende, czyli koniec świata, jest terenem przede wszystkim re-kreacyjnym. Malownicza sceneria skał na morzu zapiera dech w pier-siach. Długi falochron z kamieni two-rzy ochronę przed pogodą i morzem. Charakterystyczna dla tego miejsca jest stara latarnia morska z koszem, w którym rozpalano ogień i tym spo-sobem sygnalizowano ląd łodziom rybackim. Wzniesiono ją w 1932 roku.Dzisiaj, chcąc odwiedzić to miejsce, warto zabrać ze sobą koszyk z pro-wiantem oraz odpowiedni zapas cza-su. Rozkoszując się norweskimi przy-smakami, takimi jak łosoś czy słodki kozi ser o smaku toffi, który w po-łączeniu z dżemem truskawkowym stanowi narodowy przysmak, można podziwiać niezwykłą przyrodę. Z drugiej strony to raj dla fotografów i turystów. Gdy spaceruje się wzdłuż kamieni, tworzących falochron, od-nosi się wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał. I gdy nagle odwraca się głowę w kierunku lądu, człowiek ze zdziwieniem spostrzega, jak maleń-ka zrobiła się latarnia. Po powrocie jesteśmy bogatsi o wspomnienia, wyobrażenia i przemyślenia różnej kategorii. Blisko brzegu stoi pomnik. Symboli-zuje on kobiety z dziećmi, które cze-kają na swoich mężów wracających z połowu ryb. Nie należy jednak za-

pominać, że Norwegia to trochę su-rowy klimat i przede wszystkim kraj Wikingów. Łatwo sobie wyobrazić, jak wyglądały łodzie Wikingów i ich wyprawy wojenne.

Samotna wieża z widokiem na mia-sto

Jadąc z Verdens Ende na północ, trze-ba zatrzymać się w Tønsberg, jednym z najstarszych miast w Norwegii. To właśnie tutaj na wzgórzu ukazują się ruiny zamku i wieża odbudowana w 1888 przez króla Haralda V. Warto dodać, że przez wiele wieków miasto to było siedzibą królów. Warowny zamek, wzniesiony w XIII wieku przez króla Haakona IV Starego, w roku 1503 nie oparł się atakom Szwedów. Twierdza została zdobyta i spalona. Dzisiaj pozostały fundamenty murów i ruiny dawnych budowli. Wieża jest oświetlona i gdy tylko się ściemni, widać ją z odległości kilku kilome-trów. Dodatkowo można podejść do ruin z dwóch różnych stron. Z miej-sca, gdzie kiedyś stał zamek, dzisiaj widać fiordy z jednej strony, w oddali wyspę, a z drugiej, w dole, miasto.

Kurhan Królowej Wikingów w Ose-berg

Na kurhan Królowej Wikingów w Oseberg natrafiono w 1904 roku.

Ruiny zamku w Tønsberg

Pasma fiordów oraz obszarów górskich, położonych na zachodnim wybrzeżu Nor-wegii, znajdują się na liście Miejsc Dziedzictwa Światowego UNESCO. Żywe kolory i świeże powietrze sprawiają, że wielu gości uznaje to miejsce za jedno z najpięk-niejszych na świecie.

Spoczywała w nim Królowa Aasa, babka Haralda Pięknowłosego, któ-ry po bitwie pod Hafrsfjord w latach 90. X wieku zjednoczył południową Norwegię. Wikingowie oddawali cześć poprzez pochówek w zdobio-nym statku. Niezwykłe jest to, że ów statek (ok. 22 m dł.) umiejscowio-no na czterokołowym wozie, który zachował się w doskonałym stanie. Najprawdopodobniej wykonano go specjalnie na ceremonię pogrzebo-wą. Razem z pełnym wyposażeniem w kurhanie znaleziono również ofia-ry w postaci wołu, koni i psów. Nie zabrakło również tkanin, zapisanych treścią religijną oraz przekazujących informacje o bohaterskich podbo-jach Wikingów. Wszystkie cenne eks-ponaty trafiły do muzeum w Oslo, ale sam kurhan, chociaż pusty, też robi wrażenie na turystach. Wikin-gowie posiadali duże talenty szkut-nicze, odznaczali się wielką odwagą na morzu, co pozwalało im odbywać dalekie podróże. Dotarli do Irlandii, Szkocji, Islandii, Grenlandii, a nawet Nowej Funlandii. Replika łodzi Wikin-gów z Kurhanu w Oseberg znajduje się na Brydze w Tønsberg. Drodzy Czytelnicy! Norwegia to nie-zwykły kraj, pełen uroczych zakąt-ków, przepełniony ciszą i spokojem. Na „końcu świata” można zachwycić się przyrodą, wyciszyć i odkryć na nowo samego siebie.

Sylwia Mielcarek

Page 10: SKOK inspiracje 2

W moim ogrodzie

INFORMUJEMY SKOK WYSZYŃSKI - inspiracje10

Prawdziwe historie: Świętego Mikołaja oraz świętego mikołajaŚwięty Mikołaj – biskup z Miry (dzisiejsza Turcja), żyjący w latach 270-345 lub 352, niewiele tak naprawdę ma wspólnego z tym „świętym”, jakiego znamy dzisiaj. Może tylko legenda mówiąca o dobrych uczynkach łączy postać historyczną z dzisiejszym przebierańcem, tradycyjnie roznoszącym dzieciom podarunki 6 grudnia.

STYCZEŃW ogrodzieWykonujemy cięcie pielęgnacyjne drzew i krzewów. Krzewy należy ciąć w taki sposób, aby nie straciły swoje-go naturalnego wyglądu i pokroju. Sprawdzamy czy posadzone wczesną jesienią cebulki oraz inne sadzonki w dalszym ciągu znajdują się pod ziemią.W cieplejsze dni otulonym włókniną krzewom odchylamy od góry okrycie. Zapobiegniemy w ten sposób rozwo-jowi chorób grzybowych. Mokry śnieg jest bardzo ciężki i po zamarznięciu przykleja się do gałę-zi, co może spowodować ich rozła-manie. Dlatego warto strząsać go z żywopłotów i odmian o szerokim pokroju, póki jest lekki i puszysty.Wszystkie strzeliste formy iglaków, na przykład jałowce, tuje i cisy owi-jamy sznurkiem, żeby pod wpływem wiatru i śniegu nie złamały się ani nie odkształciły.Wieszamy budki lęgowe oraz oczysz-czamy te, które zostały ustawione już wcześniej.

W sadziePrzycinamy odporne na przemarza-nie drzewa owocowe, zwłaszcza gru-sze i jabłonie. Wycinamy pędy krzy-żujące się, uszkodzone lub rosnące do wnętrza korony. Na gałęziach brzoskwiń, śliw lub jabłoni wiszą niekiedy wysuszone, poczerniałe owoce zwane mumia-mi. Trzeba je koniecznie usunąć, bo stanowią źródło chorób grzybowych. Mumie palimy lub wyrzucamy do śmietnika.Bielimy pnie drzew, które, nagrzane słońcem w ciągu dnia, mogą popę-kać nocą, gdy nagle chwyci mróz.

LUTYW ogrodzieTo okres, kiedy nadchodzą srogie mrozy, uzupełniamy więc osłony na

krzewach i rabatach. Dodatkowo wy-pełniamy je liśćmi, korą, słomą, jedli-ną lub włókniną.Dbamy o zbiorniki wodne. Powierzch-nię skutego lodem stawu trzeba oczyścić ze śniegu w miejscach, gdzie rosną podwodne rośliny. Dzięki temu dostaną dawkę światła potrzebnego do asymilacji. Wiercimy też dziury, aby uwolnić gromadzące się pod lo-dem gazy, a także, żeby zwierzętom wodnym dostarczyć świeżego tlenu. O otwory w lodzie trzeba dbać przez całą zimę. Warto zabezpieczyć prze-ręble przed zamarzaniem, wtykając w nie wiązki suchego sitowia lub trzciny.Możemy już przyciąć zeszłoroczne liście traw ozdobnych. Zdobiły ogród przez całą zimę, ale są już połamane i przygięte przez mokry śnieg i desz-cze. Za chwilę ruszą w górę i warto zrobić miejsce dla nowych pędów.Pamiętamy o dokarmianiu ptaków w ogrodzie. W czasie niskich tempe-ratur potrzebują one pokarmów bo-gatych w tłuszcze.

MARZECW ogrodziePołowa marca to okres, gdy przyroda zaczyna szybko budzić się do życia. Wraz z nastaniem ciepłych dni rozpo-czynamy prace związane z oczyszcza-niem rabat. Na początek usuwamy warstwę zeszłorocznych liści i resz-tek ściółki. Poprzez taki zbity kożuch drobne rośliny cebulowe będą mia-ły problem z przebiciem. Wycinamy również zaschnięte zeszłoroczne kwiatostany bylin i długie pożółkłe pędy traw. Wygrabione resztki skła-dujemy na kompoście lub palimy.W ciągu dnia temperatura jest dodat-nia, ale niewykluczone, że lekki mróz może się jeszcze pojawić. Dlatego, je-śli jest ciepło, to na dzień rozchylamy okrycie zabezpieczające rośliny, aby dopuścić im nieco powietrza. Gdy za-powiadane są mrozy, roślinę można

szybko ponownie zawinąć - wrażli-wym gatunkom to właśnie wiosną mogą przemarzać pąki.Rozpoczynamy już cięcie wiosenne krzewów. Z dużych egzemplarzy pę-cherznicy, derenia i kalin wycinamy stare zdrewniałe pędy. W ten sposób odmładzamy cały krzew i nadajemy mu ładny pokrój.Wraz z wiosennym ciepłem poja-wiają pierwsze owady i roztocze. Na świerkach, modrzewiach i cisach na-stępuje wylęganie się niewidocznych gołym okiem larw mszyc ochojników. Należy je opryskać preparatem ole-jowym PROMANAL 60 EC lub TREOL 770 EC.W ogrodzie możemy też już posadzić pierwsze rabatowe kwiaty – bratki.Pod koniec marca z drzew i krzewów usuwamy chochoły i okrycia zimowe z włókniny. Najlepiej pracę tę wyko-nywać w dni pochmurne, kiedy skoki temperatury są mniejsze.

W sadzieTeraz jest dobry moment na zabez-pieczenie roślin przed chorobami atakującymi drewno (rak bakteryjny, rak grzybowy). Wnikanie patogenów w tkanki pędów, pąki kwiatowe i li-ściowe możemy ograniczać przez oprysk długo działającym prepara-tem zawierający związki miedzi.Możemy jeszcze przyciąć jabłonie i grusze, natomiast nie powinniśmy redukować koron czereśni, wiśni i brzoskwini ze względu na większą podatność tych drzewek na zakaże-nia przez raka bakteryjnego.Rozpoczynamy produkcję rozsady sałaty, pomidorów i papryki. Wy-siewamy nasiona do pojemników z podłożem. Oczyszczamy grządki warzywne z uschniętych roślin i grabimy liście.Gdy temperatura wynosi ponad +6°C, opryskujemy brzoskwinie prze-ciw najgroźniejszej ich chorobie – kę-dzierzawości liści.

Monika Kierek

Ale i legenda, dotycząca święte-go biskupa, ma więcej niż jedną wersję. Mówiło się o jego dobrym sercu i że rozdał swój majątek bied-nym. Zasłynął jako cudotwórca, ratując żeglarzy na morzu i miasto przed głodem, a nawet wskrze-szając zmarłych. Znana jest także opowieść o biedaku, który w swej niedoli postanowił sprzedać trzy córki. W ostatniej chwili biskup wrzucił mu przez komin dobra, któ-re uchroniły go przed tym drama-tycznym krokiem i stanowiły posag dla córek. Także obrazy przedstawiające bi-skupa nie mają nic wspólnego z wizerunkiem kreowanym obec-nie. Charakterystyczna czerwona czapka i płaszcz zostały spopulary-zowane w 1930 roku przez koncern Coca-Cola. Mikołaj w tym stroju reklamował znane do dzisiaj napo-je i bardzo dobrze się przyjął w kul-turze masowej. Potem już nikt nie pamiętał, że ten święty katolicki i prawosławny przedstawiany był na ikonach w infule i z pastorałem.

Co do miejsca jego zamieszkania, to istnieją dwie wersje: Biegun Północ-ny i Laponia. Elfy czynnie uczestniczą w produkcji zabawek, które są rozdawane później grzecznym dzieciom. Dla niegrzecznych dzie-ci przewiduje się, co najwyżej, ró-zgę. Zabawki rodzimego wyrobu, saniami zaprzężonymi w renifery, rozwożone są do domów. Mikołaj wchodzi przez komin i podkłada upominki do butów albo do skar-pet. Zapewne droga przez komin ma ścisły związek z trzema siostra-mi, które swój posag otrzymały w ten sam sposób. Ten miły staruszek z brodą i wysta-jącym brzuszkiem znalazł swoich odpowiedników na całym świecie. W Chinach znany jest jako Sta-ruszek Bożonarodzeniowy, w Ro-sji jako Dziadek Mróz, Julemand w Norwegii, Babo Natale we Wło-szech, Pẻre Noẻl we Francji. W tra-dycji bizantyjskiej odpowiednikiem jest Święty Bazyl, który obdarowu-je dzieci prezentami 1 stycznia.

Małgorzata Szlachetka-Mirkiewicz

Mikołaj z prawdziwą brodą i wielkim sercem często pojawia się na naszych ulicach, nie tylko przy okazji świąt

Różnic między prawdziwym Świętym Mikołajem, a tym dzisiejszym, komercyjnym tworem, jest wiele. Właściwie wszystko ich różni oprócz dobrego serca. Aby podkreślić jeszcze bardziej ten fakt Rada Języ-ka Polskiego w 2004 roku ustaliła, że frazę „święty mikołaj” piszemy małą literą, chyba że dotyczy kon-kretnego świętego (biskupa), wtedy piszemy Święty Mikołaj.

Page 11: SKOK inspiracje 2

BAWIMYwww.skokwyszynski.pl 11

Świat przygód Misia Kleofasacz.1, Koszyk pełen malin

Misie, jak wiadomo, są zawsze uśmiechnięte i taki jest brunatny miś Kleofas. Kosmate łapki, malutki ogonek i pulchne ciałko, a przy tym niezwykły wdzięk. Kleofas wyruszył w świat przygód do pięknego, zielonego lasu. Wybrał się tam na poszukiwanie słodziutkiej i pysznej malinki. Jego przyjaciółka, z którą zamieszkał, myszka Zuza, robi smaczne konfitury z malin. Kleofas, jak każdy miś, to wielki łasuch i wszystkiego musi spróbować. Niestety, spiżarnia Zuzy zrobiła się pusta i trzeba wszystkie dżemy robić od początku.

- Ale gdzie szukać malin w lesie? - po-myślał miś, drapiąc się po głowie. - Wiem tylko, że są różowe i tak orygi-nalnie wyglądają…Kleofas rozglądał się, patrząc na drze-wa i za nic nie mógł odnaleźć malinki. Wtedy zdenerwował się nie na żarty i zaczął kopać leżące na ścieżce szysz-ki. Kiedy to robił, zabawa wciągnę-ła go na dobre i zupełnie zapomniał o tym, po co przyszedł do lasu. Szyszki wpadały mu w różne krzaki po dro-dze i nagle Kleofas zauważył na nich owoce. Zdumiony zaczął je zrywać i dokładnie oglądać. Obracał w łapce i próbował jeść. Ten owoc wygląda tro-chę jak truskawka, ale jaki jest słodki! Pycha! Nie wygląda jednak na mali-nę. Kleofas ruszył dalej, obserwując wszystkie krzaczki po drodze. Nagle doszedł do polany i wtedy zrozumiał, że zabłądził. - Och, co ja teraz zrobię? - zasmucił się i zaczął chlipać.Kiedy tak siedział na kamieniu i my-ślał, jak dojdzie do domu i wytłumaczy myszce, że nie znalazł malin, zauważył, że drogą idzie jego znajomy, lisek Hen-ryk.- Gdzie idziesz, Heniu? - zapytał miś.- Idę do domu. Właśnie wracam z pra-cy - odpowiedział mu lisek.- No tak - odrzekł Kleofas. - Mogę pójść z tobą?- Pewnie, chodźmy! - ucieszył się znajo-my i poszli razem.Henryk zauważył, że miś coś trzyma, zapytał więc:- Po co ci ten koszyk, miśku?- Och… - Kleofas zrobił się smutny. - Miałem zebrać maliny, ale ich nie zna-lazłem...- No co ty! - zdziwił się lisek i zaraz po-kazał, że właśnie przechodzą obok du-żego krzaku malin. - Teraz mogę zrywać! - ucieszył się miś. - Dziękuję, Henryku za pomoc! Dalszą drogę już znam!- Żegnaj misiu, do następnego spotka-nia w lesie!- Oczywiście, pa! pa! - miś pomachał łapką przyjacielowi.Zbierając maliny, myślał o tym, jak pyszne będą konfitury i nabrał tak wielkiego apetytu, że aż w brzuchu mu zaburczało.- Jestem strasznie głodny! - powiedział i pomyślał, że powinien wracać już do mysiej chatki, bo tam czeka na niego Zuza i na pewno bardzo się martwi.Koszyk był pełen różowiutkich pyszno-ści, a miś był dumny z tego, że wykonał swoją pracę.- Teraz mogę wracać – pomyślał i ru-szył w drogę powrotną.

W lesie zauważył piękne kwiatuszki i tak mu się spodobały, że nazrywał ich trochę do koszyka.Kiedy wrócił do chatki, myszka akurat zamiatała pokoik. Na widok misia rzu-ciła miotłę i zapytała:- Nie zjadłeś po drodze tych malin?Kleofas zaskoczony pytaniem, pokazał pełen koszyk i dodał radośnie:- Mam coś dla Ciebie, myszko!- Dla mnie? - zdziwiła się Zuza. - O coś jeszcze prosiłam?- Nie – miś pokręcił głową i wręczył bukiecik leśnych kwiatuszków. - To dla Ciebie, kuchareczko! – dodał.- To miłe! Co za niespodzianka, misiu! - ucieszyła się myszka i pocałowała mi-sia w sam nos.Kleofas uśmiechnął się lekko i wziął le-żącą miotłę.- Ja to zrobię, myszko!- powiedział – Odpocznij sobie!- Dziękuję, jesteś taki dobry! - wzruszy-ła się Zuza.Następnego dnia dwójka przyjaciół zabrała się za przygotowywanie do-mowych konfitur. Takich prawdziwych, pachnących jeszcze lasem. Od rana nie było chwili, by miś się nie pytał o te konfitury. „Gdzie jest przepis i skąd się właściwie wziął? Na ile dni wystarczy jeden słoik i ile razem zdążymy zrobić przed końcem dnia?”.Miś pytał i pytał, a myszka tylko się śmiała, że nic nie rozumie, a taki jest już duży. Po obfitym śniadaniu Kle-ofas przyniósł brudne słoiki ze stry-chu i zaczął pracowicie myć, tak jak prosiła myszka. Umyte słoiki podawał jej, żeby wytarła i tak robota ruszyła pełną parą. Do południa wszystkie sło-iki były już czyste i gotowe do użycia. Myszka zabrała się za mycie malin, a potem zaczęła przygotowywać konfi-tury według własnego przepisu.- Odpocznę sobie trochę - powiedzia-ła myszka. - Może napijesz się soku z brzoskwiń?

- Chętnie, jestem wyczerpany - rzekł miś słabym głosem. - Ale poproszę też wczorajszego ciasta!- Chodzi Ci o ciasto z jabłuszkiem? - zapytała Zuza z jakąś niepewnością w głosie.- Tak - potwierdził miś. - Chyba nie zja-dłaś całego?- Prawdę mówiąc… - zasmuciła się – Widzisz... Kiedy poszedłeś do lasu, ja czekałam na mojego znajomego, bor-suka Adka i zupełnie się nie spodziewa-łam...- Miałaś gości? - ucieszył się miś. - Ale to chyba raczej powód do radości!- Tak - przyznała myszka - Tylko gości było kilku i każdy chciał spróbować tego mojego ciasta.- Ach, rozumiem teraz twój smutek - odrzekł Kleofas.- Tak, goście zjedli całe ciasto! - powie-działa myszka i dodała: - Nie martw się misiu, zrobię dla ciebie deser!- Ojej! - ucieszył się miś i wypił łyk soku. - Jesteś taka dobra, dziękuję!- Wiem, że lubisz owoce, dlatego przygotuję coś, co na pewno tobie za-smakuje - powiedziała Zuza i puściła rezolutnie oczko do swego kosmatego przyjaciela.Kleofas odpowiedział uśmiechem i oznajmił:- To ja teraz pobawię się piłką. Taka ładna dziś pogoda!- Dobrze - zgodziła się myszka. - Tylko nie odchodź zbyt daleko!- W porządku, myszko - kiwnął głową miś. - Nie martw się o mnie. Na pewno się nie zgubię!- Przyjdź na deser za pół godzinki, bo będzie już gotowy! - przypomniała Zuza.- Tak, tak... - powiedział Kleofas. - O wszystkim pamiętam. To pa! pa! maleńka!Zuza pożegnała misia i rozeszli się każde w swoją stronę.

Violetta Lesiak

Wyniki konkursu plastycznego

Drodzy Czytelnicy, W pierwszym numerze „Inspiracji” ogłosiliśmy konkurs dla dzieci, związany z bezpiecznym zachowaniem się. W odpowiedzi wpłynęło bardzo dużo prac. Wszystkim dzieciom serdecznie dziękujemy za cudowne pomysły i zaangażo-wanie. Komisja konkursowa wybrała trzy prace: I miejsce – Bartosz Myszkow-ski ze Środy Wlkp. (lat 7), II miejsce – Stasia Tomczak ze Środy Wlkp. (lat 7), III miejsce – Witold Dębicki z Nekli (lat 5).Gratulujemy!!Nagrody będą czekały do odbioru w oddziałach SKOK im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego (w Środzie Wlkp. i Wrześni).

MiŚ

Witold Dębicki z Nekli (lat 5)

Stasia Tomczak ze Środy Wlkp. (lat 7)

BartoszMyszkowski ze Środy Wlkp. (lat 7)

Zapraszamy do wzięcia udziału w nowym konkursie plastycz-

nym na postać Misia Kleofasa. Prace w dowolnej technice

można składać w naszych od-działach do 31 stycznia 2013 r.

Najciekawsze wizerunki na-szego bohatera nagrodzimy

niespodziankami. MiŚ

Page 12: SKOK inspiracje 2

Wydawca: SKOK im. Kard. Stefana Wyszyńskiego, 62-300 Września, ul. Kościelna 19,

tel. 61 437 49 00, e-mail: [email protected]

redaktor naczelny: Marek Rosiński

redaktor prowadzący: Karol Nowak

korekta: Ewa Hoffmann-Skibińska

projekt graficzny i DTP: VIA STUDIO Radosław Karbowiak

zdjęcia: SKOK im. St. Kard. Wyszyńskiego, Stowarzyszenie Pro Bono Familiae, ZSZ nr 2 we Wrześni,

MiŚ, Jerzy Jasiński, Sylwia Mielcarek, Radosław Karbowiak

nakład: 5000 egz.

druk: Polskapresse Sp. z o. o., ul. Domaniewska 41, 02-672 Warszawa

Słowo „piernik” pochodzi od staro-polskiego słowa pierny, czyli pieprz-ny. Pierniki występują zwykle w for-mie mniejszych i większych ciastek, często polewanych po wierzchu cze-koladą.Piernik to tradycyjne ciasto miast hanzeatyckich, będące swoistym symbolem ich powodzenia oraz szerokich kontaktów ze światem. Pierwotnie było wielkim luksusem, ze względu na koszty importu przy-praw korzennych i bakalii. Tradycja ich wypieku przetrwała w Bremie, Monachium, Norymberdze, Amster-damie, Liège, Ostendzie i Kłajpedzie, a z polskich miast w Gdańsku i Toru-niu. W Toruniu wypiekano już w XVII wieku słynne katarzynki, jakościowo porównywane ze znanymi w całej Europie piernikami norymberskimi. W niemieckim Szczecinie pieczono Stettiner Peperkoken. W Czechach miastem piernika są Pardubice, koło których znajduje się muzeum „Chat-ka z piernika” w Rábach.Jako towar eksportowy, wysyłany w odległe miejsca, piernik został tak pomyślany, aby przetrwać dłu-gie podróże lądowe. Swoją trwałość zawdzięcza z jednej strony dużemu udziałowi przypraw korzennych, a z drugiej swojej twardości i sucho-ści. W zimnym i suchym miejscu daje się przechowywać nawet przez kilka

Renifer Niko ratuje brataCiekawy i bystry Niko to najsym-patyczniejszy reniferek świata i po-mocnik Eskadry Świętego Mikołaja.

W pierwszej części komedii „Renifer Niko ratuje Święta” nasz bohater po-znał swojego tatę, pokrzyżował plany niecnym sabotażystom Świąt Bożego Narodzenia i rozbawił niemalże do łez prawie półmilionową widownię polskich kin. Tym razem producen-ci filmu stawiają przed Niko trudne zadanie. W jego domu pojawił się młodszy braciszek, który sprawia bohaterowi mnóstwo problemów. Jednak kiedy mały reniferek zaginie, dzielny Niko stanie na czele wypra-wy ratunkowej, mając do pomocy przyjaciół – wiewióra Juliana i łasicę Wilmę. W polskiej obsadzie dubbingowej między innymi: Artur Andrus, Sta-nisław Tym, Katarzyna Pakosińska, Anna Dereszowska, Jarosław Bobe-rek oraz Marcin Prokop.Zapraszamy do kin!

MiŚReżyseria:Kari Juusonen, Jorgen Lerdamanimacja/przygodowyFinlandia, 2012

INFORMUJEMY12 www.skokwyszynski.pl

Kuchenne inspiracje

Piernikowe świąteczne szaleństwoTo urocze ciasteczko daje o sobie znać, kiedy już pierwszy śnieg na ulicach. Zapach cynamonu, imbiru, a czasem i goździków, kardamonu, czy gałki muszkatołowej skusi każdego łasucha.

miesięcy. W Polsce piernik przyjął się w połowie XVIII wieku i był, podob-nie jak w innych krajach, symbolem dobrobytu i wysokiego statusu spo-łecznego.

Źródło: wikipedia.pl

PierniczkiSkładniki: • 2 szklanki mąki • 2 łyżki miodu • 3/4 szklanki cukru • 1 i 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej • 1/2 torebki przyprawy piernikowej • 1 łyżka masła • 1 jajko (+ dodatkowo 1 jajko do posmarowania) • około 1/3 szklanki lekko ciepłego mleka

Wyrabiamy, aż będzie gładkie.• Na posypanej delikatnie mąką

stolnicy należy rozwałkować cia-sto i wykrawać ciasteczka – przed włożeniem do piekarnika smaru-jemy je rozmąconym jajkiem.

• Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 12-15 mi-nut.

Pierniczki po upieczeniu a jeszcze przed udekorowaniem najlepiej przechowywać w szczelnie zamknię-tym pojemniku do momentu, kiedy zmiękną.

MiŚ

Przygotowanie:• Mąkę należy przesiać a następ-

nie wlać do niej gorący miód i wymieszać, następnie dodać kolejno cukier, sodę, przyprawy, masło i jedno jajko.

• Dolewając stopniowo (po 1 łyż-ce) mleka zagniatamy ciasto, aż będzie średnio twarde i gęste.

„Kącik Malucha”

„Kącik Malucha”Pokoloruj!