Sens nr 2 2013

52
nr 2 (31)/2013 Cena 4,50 zł w tym 23% VAT ISSN 1897-919X www.sens.xido.pl SŁODKIE ZWYCIĘSTWO HISTORIA ODKRYCIA INSULINY KWASICA KETONOWA W SPORCIE MIĘDZY PSYCHOLOGIĄ A DIETĄ 10 SPOSOBÓW NA WITAMINĘ D WSPÓŁCZESNY DZIKI ŁUKASZ ŁUCZAJ

description

diabetologia, zdrowie, cukrzyca typu 1., cukrzyca typu 2., diabetyk, dieta, kuchnia, psychologia, porady, nauka, moda, trendy

Transcript of Sens nr 2 2013

Page 1: Sens nr 2 2013

nr 2 (31)/2013Cena 4,50 zł w tym 23% VATISSN 1897-919Xwww.sens.xido.pl

SŁODKIE ZWYCIĘSTWO HISTORIA ODKRYCIA INSULINY

KWASICA KETONOWAW SPORCIE

MIĘDZY PSYCHOLOGIĄ A DIETĄ

10 SPOSOBÓW NA WITAMINĘ D

WSPÓŁCZESNY DZIKIŁUKASZ ŁUCZAJ

Page 2: Sens nr 2 2013

rek_205x260 zmien IGLE--II OKŁADKA---SENS---060613_w3.indd 1 13-06-06 14:50

Page 3: Sens nr 2 2013

Rozmawiając z naszymi czytelnikami – diabetykami, często odnoszę wra-żenie, że głównym problemem, z którym muszą się zmierzyć, nie jest wca-le brak wiedzy o tym, jak powinna wyglądać prawidłowa dieta czy też jak ważny jest wysiłek fizyczny. Jest nim natomiast brak motywacji do zmiany stylu życia na zdrowszy i utrzymania go na stałe. Znają zasady diety, wie-dzą, że powinni regularnie kontrolować cukier i dużo się ruszać, a jednak nie robią tego…

Co zatem zrobić, aby się chciało chcieć? Jak zdobytą wiedzę o zdrowym odżywianiu wprowadzić na stałe w życie? Co nam przeszkadza przekuć w czyn powszechnie znaną prawdę, że „sport to zdrowie”? Zadając sobie takie pytania, postanowiliśmy zająć się w letnim „Sensie” psychologiczny-mi aspektami odżywiania i motywacją, bo to od niej zależy sukces naszych wysiłków, a co za tym idzie – skuteczność terapii.

Problemem wielu z nas jest nie tyle brak motywacji, co brak zdolności do jej utrzymania. Jakże często doświadczamy bowiem nagłych zrywów za-pału do zmian, powtarzając „od jutra ćwiczę”, „od jutra mierzę regularnie cukier”, od jutra nie jem słodyczy”. A jutro nasz entuzjazm szybko zgaśnie w zderzeniu z codziennością i jej pokusami. Polecam zatem Wam artykuły poświęcone temu problemowi w dziale „Pod okiem specjalisty”. Mam na-dzieje, że pomogą Wam one inaczej spojrzeć na tę kwestię i być bardziej konsekwentnym.

Letni „Sens” jest oczywiście również pełen lata i porad związanych z tą piękną porą roku. Nie wpadajcie w panikę na myśl o wciśnięciu się w modny kostium kąpielowy! Nie próbujcie zmienić się w kogoś innego pod wpływem porad z kolorowej prasy! Nasi specjaliści od mody i uro-dy pomogą Wam bez stresu przygotować się na wielkie wyjście na plażę. W końcu wakacje to czas relaksu i odpoczynku od codziennych trosk. I takich urlopów Wam życzę wraz z całą redakcją naszego magazynu.

Kamila Bigaj-Rajchman

03START Wstępniak

Drodzy użytkownicyglukometru Optium Xido

MAGAZYN DLA DIABETYKÓW „SENS”Magazyn wydawany dla

Abbott Laboratories Poland, ul. Postępu 21B, 02-676 Warszawa

REDAKTOR NACZELNA Kamila Bigaj-Rajchman

WYDAWCA

Agencja Wydawnicza Musqo ul. Rewolucji 1905 r. nr 82, 90-223 Łódź

tel.: (42) 209-39-36 www.musqo.pl

REDAKTOR PROWADZĄCAMałgorzata Chmiel

KIEROWNIK PROJEKTUMarcin Biedrzycki

REDAKTOR MERYTORYCZNYdr Bogumił Wolnik

SEKRETARZ REDAKCJIJolanta Lechowska

[email protected]

PROJEKT GRAFICZNY I SKŁAD DTP

Przemysław Ludwiczak

KOREKTAHanna Opala

WSPÓŁPRACAdr Łukasz Bojarski, dr Maciej Chałubiński,

Ewa Dziekan, Marcin Pacho, Robert Ziębiński, Marysia Ramotowska, Iza Farenholc,

Alicja Hojda, Magdalena Kacalak, Marek Lewoc, Ewa Łuszczuk,

Maria Nowicka, Wojciech Pastuszka, Beata Pawlikowska, Ewa Pliszka-Marczak,

Łucja Ptak, Jarosław Rżewski, Aneta Łańcuchowska, Kamil Nadolski,

Emilia Przybył

ZDJĘCIAJustyna Ejmont, Marcin Stępień,

Przemysław Ludwiczak, East News, MW Media, BEW, Getty Images, Depositphotos

REKLAMAMirosław Biedrzycki,

[email protected], tel.: 792-791-606

DRUK

Wydawca nie odpowiada za treść opublikowanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić przyjęcia

reklam bez podania przyczyny. Listę punktów serwisowych glukometru Optium Xido znajdziesz na www.xido.pl

Page 4: Sens nr 2 2013

43LATO

PEŁNETRENDÓW

04 START Spis treści

www.sens.xido.pl

SŁODKI STRAGAN05 Listy07 Biblioteka/Księgarnia08 Ciekawostki13 Wydarzenia14 Sprawdź, czy to ma sens Dania smażone

są bardziej kaloryczne i trudniej strawne niż gotowane, duszone czy pieczone....

POD OKIEM SPECJALISTY16 Medycyna Poniedziałek będzie pięknym dniem.

Moje życie się odmieni. Będę niczym motyl, którego skrzy-dła pokryją nowe barwy...

21 Praktyka Pewnie przeczytałeś już tyle artykułów na temat odchudzania, że czujesz się ekspertem w tej dziedzinie.

25 Quiz

HARTUJ DUCHA26 Wywiad Z Łukaszem Łuczajem – człowiekiem

niezwykłym, etnobotanikiem i ekologiem roślin – o życiu i przeżyciu w dzikości natury.

30 Style życia Niewiele jest chyba odkryć w medycynie, które byłyby tak „noblogenne” jak insulina.

34 Miejsce Już nie ma dzikich plaż… z pewnością słowa szlagieru Ireny Santor często dźwięczą w gło-wie turystom odwiedzającym polskie wybrzeże.

37 Felieton

STREFA CIAŁA 38 Zdrowie Nasze babcie mawiały, że ręce to wizy-

tówka kobiety. Bez względu na upływ czasu i kaprysy mody, ta stara prawda wciąż pozostaje aktualna.

40 Uroda Jak przygotować się do lata, kiedy do sezo-nu zostało nam naprawdę mało czasu?

43 Moda Wakacyjna swoboda i luz nie zwalniają nas z obowiązku dbania o ładny ubiór.

47 Kuchnia49 Rozrywka

14SMAŻYMY

ALE NA CZYM?

16OD

PONIEDZIAŁKU NIE JEM

SŁODYCZY

34Z WIDOKIEMNA FALE

26ŁUKASZŁUCZAJ

Page 5: Sens nr 2 2013

W Waszych listach często pojawiają się pytania dotyczą-ce kwasicy ketonowej. Wiele z nich dotyczy jej związku z wysiłkiem fizycznym. W tym numerze na Wasze pyta-nia odpowiadają specjaliści z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, pracownicy Szpitala Miejskiego im. Fran-ciszka Raszei w Poznaniu.

Lek. med. Andrzej Gawrecki, dr med. Dariusz NaskrętKwasica ketonowa cukrzycowa należy do ostrych powikłań cukrzycy (stany dekompensacji cukrzycy). Brak możliwości uzyskiwania energii z węglowodanów (glukozy) z powodu nie-doborów insuliny zwiększa metabolizm tłuszczów. Powstają wówczas związki ketonowe (aceton), które zakwaszają orga-nizm. Do charakterystycznych objawów kwasicy cukrzycowej ketonowej odczuwanych przez pacjenta należą: bóle brzucha, nudności i wymioty, wzmożone pragnienie i odwodnienie. W bardzo zaawansowanych postaciach mogą wystąpić zaburze-nia świadomości i śpiączka. Zwiększone ryzyko kwasicy keto-nowej występuje w grupie osób z cukrzycą typu 1., ponieważ przyczyną tej choroby jest znaczny niedobór insuliny. Nato-miast w cukrzycy typu 2., której często towarzyszy nadwaga lub

otyłość, ryzyko to jest mniejsze. Przy odpowiednim leczeniu, wydzielanie insuliny w grupie chorych z cukrzycą typu 2. może być zachowane przez wiele lat. Rozpatrując zagadnienie kwasicy ketonowej i sportu należy odpo-wiedzieć na kilka najczęściej zadawanych przez pacjentów pytań.

Czy mając objawy kwasicy ketonowej cukrzycowej, względ-nie jej wykładniki biochemiczne, czyli stwierdzoną obecność cukru i acetonu w moczu lub wysokie stężenia cukru i obec-ność substancji ketonowych we krwi, możemy wykonywać ćwiczenia fizyczne?Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (PTD) zaleca przy glike-mii powyżej 250 mg/dl w cukrzycy typu 1. i powyżej 300 mg/dl w cukrzycy typu 2. wykonanie oznaczeń ciał ketonowych w moczu. W przypadku dodatniego wyniku ćwiczenia fizycz-ne są bezwzględnie przeciwwskazane i w takiej sytuacji z całą pewnością nie spowodują oczekiwanego obniżenia stężenia cukru we krwi. Kontrolując jednak aceton w moczu należy uwzględnić fakt, że może on pojawić się z kilkugodzinnym opóźnieniem. W sytuacji dekompensacji cukrzycy postępo-wanie obejmuje podanie dawki korekcyjnej insuliny (zalecana dawka większa niż standardowa) oraz przyjmowanie dużej ilo-ści płynów. Należy również zastanowić się, co jest przyczyną obecności substancji ketonowych w organizmie i ją usunąć.

05SŁODKI STRAGAN Listy

Droga redakcjo,Jestem diabetykiem i Waszym wiernym czytelnikiem. Staram się przestrzegać diety i regular-nie uprawiać sport. Mam jed-nak pewną wątpliwość. Czy wy-siłek fizyczny może spowodować kwasicę ketonową?

Arkadiusz z Tarnowa

SENSMagazyn dla diabetyków

Kwasica ketonowa a sport

Page 6: Sens nr 2 2013

SŁODKI STRAGAN Listy06

Czy wysiłek fizyczny może spowodować kwasicę ketonową?Bardzo intensywny, krótkotrwały wysiłek fizyczny (>90% VO2max – wysiłek maksymalny, beztlenowy) może prowa-dzić do hiperglikemii i kwasicy cukrzycowej. Informacja ta za-warta jest w zaleceniach PTD, jak również w innych źródłach dotyczących cukrzycy typu 1. Ryzyko jednak jest niewielkie i w praktyce zdarza się bardzo rzadko. Sportowcy z cukrzycą często wykonują maksymalne wysiłki na treningach, np. in-terwał i startują w zawodach sportowych. Powoduje to bardzo często hiperglikemię, ale nie kwasicę ketonową. Dotyczy to w szczególności sportów walki, ale również gier zespołowych, takich jak koszykówka, hokej na trawie czy też piłka nożna. Maksymalny wysiłek fizyczny w formie sprintów i tzw. „zry-wów do piłki” sprawia, że bezpośrednio po zawodach cukier we krwi może być podwyższony. Dawka korekcyjna insuliny powoduje jednak szybkie obniżenie stężenia glukozy.

Jakie sytuacje związane z uprawianiem sportu mogą być przyczyną kwasicy ketonowej?Przyczyną kwasicy ketonowej cukrzycowej jest niedobór in-suliny. Ryzyko takie może stwarzać odpięcie osobistej pompy insulinowej (OPI) podczas uprawiania niektórych dyscyplin sportowych, w szczególności gier zespołowych, sportów walki i sportów wodnych. W leczeniu za pomocą OPI wlew podsta-wowy podawany jest na bieżąco i w tkance podskórnej znaj-duje się niewielki depozyt insuliny. Po kilku godzinach niedo-starczania insuliny do organizmu ryzyko wystąpienia kwasicy ketonowej jest duże. Pompę można odłączyć maksymalnie na

2-3 godziny, ale pod warunkiem, że jest to poprzedzone bolu-sem insuliny. Zapewnia to minimalne stężenie hormonu dla pro-cesów metabolicznych i hamuje powstawanie ciał ketonowych z tłuszczy. Informację o ilości aktywnej insuliny (znajdującej się w tkance podskórnej po podaniu bolusa) można sprawdzić za pomocą funkcji kalkulatora bolusa. Jeżeli ilość aktywnej insuli-ny wynosi zero lub jest to ilość insuliny mniejsza niż podawana w czasie treningu za pomocą wlewu podstawowego, należy po-dać niewielki bolus i spożyć dodatkową porcję węglowodanów. Niedobór insuliny może być spowodowany również brakiem jej dostarczania w wyniku uszkodzonego „wkłucia” (zgięta lub wyrwana kaniula) zestawu infuzyjnego OPI. Sportowcy z cukrzycą leczeni za pomocą penów nie mogą za-pomnieć o tym, że wysiłek fizyczny obniża stężenie cukru we krwi, ale wyłącznie wtedy, gdy w organizmie znajduje się insuli-na. Obawa przed hipoglikemią sprawia, że część osób znacznie redukuje dawki insuliny lub nawet ją odstawia. Pojawienie się hiperglikemii powyżej 250 mg/dl jest wówczas wskazaniem do oznaczenia substancji ketonowych w moczu lub krwi. Należy podkreślić, że we wszystkich stanach dekompensacji cukrzycy, niezależnie od przyczyny, oznaczenie związków ketonowych we krwi za pomocą glukometru pozwala na szybsze i dokład-niejsze rozpoznanie zaburzeń i tym samym dekompensacji cu-krzycy. Postępowanie w przypadku wystąpienia kwasicy lub jej wykładników jest jednym z ważniejszych elementów edukacji i powinno być omówione z lekarzem prowadzącym. Nawet mak-symalny wysiłek fizyczny i sport wyczynowy u dobrze wyedu-kowanych pacjentów są bezpieczne.

OZNACZENIE ZWIĄZ-KÓW KETONOWYCH WE KRWI ZA POMO-CĄ GLUKOMETRU POZWALA NA SZYB-SZE I DOKŁADNIEJ-SZE ROZPOZNANIE ZABURZEŃ I TYM SAMYM DEKOMPEN-SACJI CUKRZYCY

Page 7: Sens nr 2 2013

„Szklany zamek. Opowieść prawdziwa”

Jeannette Walls,REMI,

cena: ok. 32 zł

Kto twierdzi, że opowieści o życiu w biedzie i utracie wszystkiego mają być smut-ne, niech sięgnie po „Szklany zamek”. Znana amerykańska dziennikarka Jeannette Walls (pracowała m.in. dla Esqu-ire i USA Today) wspomina w niej swoje dzieciństwo i rodziców – ludzi, których zwykliśmy określać mianem „niebieskich ptaków”. Matka, niedowidząca malarka, która ponad wszystko ceni wol-ność, ojciec alkoholik, jednak człowiek dowcipny, jeden z tych pijących i brylujących. Oboje należeli do pokole-

nia „dzieci-kwiatów” i oboje nazbyt do serca wzięli sobie ideały lat młodości. I tak, za-miast zapewniać byt rodzinie, oni trwonią czas na marzenia i kolejne ucieczki przed wie-rzycielami. Dziś zapewne zo-staliby pozbawieni praw ro-dzicielskich, ale w latach 60. ubiegłego wieku sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Co najważniejsze, Walls nie ma pretensji do rodziców, a z książki nie emanuje złość i żal o zmarnowane dzieciń-stwo. Nie. Ona z czułością i delikatnością pochyla się nad ich ułomnościami i życiowym nieprzystosowaniem. Nie glo-ryfikuje koczowniczego trybu życia, jednak próbuje dociec przyczyn wyboru takiej drogi przez jej rodziców. A że robi to z wdziękiem i lekkością pióra, czyta się jej wspomnie-nia wyśmienicie. Niebawem mają trafić na wielki ekran, a w młodą Jeannette wcieli się Jennifer Lawrence.

„Księżyc jest balonem”, David Niven,

Znak,dostępna w bibliotekach

Kolejna porcja literatury wspomnieniowej, tyle że zupełnie innej od typowych dzieł tego gatunku. David Niven był jednym z najwięk-szych aktorów w historii kina i jednym z największych dżentelmenów w tej branży. Zapamiętaliśmy go z „Różo-wej pantery”, wciąż wspania-łego „Mózgu” czy najlepszej adaptacji „W 80 dni dookoła świata”. „Księżyc jest balo-nem” to jego wspomnienia spisane na początku lat 70. ubiegłego wieku. Niven był wówczas u szczytu kariery, a jego charakterystyczny wą-sik rozpoznawali (i często

zapuszczali) niemal wszy-scy. Jeśli liczycie na to, że „Księżyc” dostarczy Wam pikantnych plotek ze świata filmu, srogo się zawiedziecie. Niven był człowiekiem o nie-nagannych manierach i jako dżentelmen pewne rzeczy po prostu przemilczał. Chociaż znajdziemy tu smaczki takie jak opis Marlene Dietrich gotującej obiadki... Brak pi-kantnych opowieści o seksie wynagradza jednak humor i dystans, jaki ma do siebie Ni-ven. Oto przykład gwiazdy, która potrafiła śmiać się ze swych artystycznych doko-nań, czule pisać o kolegach (Bogart), kpić z porażek, a najgorsze wspomnienia opo-wiadać tak, że zamiast budzić grozę (choćby opisy drugiej wojny światowej), budzą uśmiech. Tej klasy aktorów dziś już nie ma. Podobnie jak ze świecą szukać takich gawędziarzy. Dla mnie osobi-ście to lektura wielokrotnego użytku. Niestety w Polsce ni-gdy nie ukazała się jej druga część zatytułowana „Bring on the Empty Horses”.

SŁODKI STRAGAN Biblioteka/Księgarnia 07

Z KSIĘGARNI Z BIBLIOTEKI

Postapokalipsa kojarzy się najczęściej ze zdewastowanym światem, który obróciła w ruinę wojna nuklearna. Okazuje się jednak, że do tematu można podejść zupełnie inaczej – tak, jak zrobił to Peter Heller w swoim „Gwiazdozbiorze Psa”. W książce Hellera przyroda pozostała praktycznie nienaruszona. Tym, co legło w gruzach, jest cywilizacja człowieka…

Książkę „Gwiazdozbiór Psa” Petera Hellera otrzyma ośmiu pierwszych czytelników, którzy w dniu 8 sierpnia (w godzinach 10.00-12.00) wyślą na adres [email protected] mail o tytule „Gwiazdozbiór Psa”.

WWW.INSIGNIS.PL

KONKURSWYDAWNICTWA

Robert ZiębińskiDziennikarz i pisarz. Założyciel i pomysłodawca firmy „Dzika Banda”. O kinie i muzyce przez ostatnią dekadę pisał na łamach „New-sweeka”,„Tygodnika Powszechnego”, „Przekroju”

Page 8: Sens nr 2 2013

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki08

NA TRUSKAWKI!CHOĆ SEZON NA TRUSKAWKI POWOLI SIĘ KOŃCZY, WARTO WYKORZY-STAĆ OSTATNIE MOŻLIWOŚCI ZAKUPU TYCH OWOCÓW. NAJNOWSZE BADANIA POKAZUJĄ, ŻE TRUSKAWKI BARDZO KORZYSTNIE WPŁY-WAJĄ NA NASZ METABOLIZM.

Brytyjscy naukowcy odkryli, że wyciągi z truskawek aktywują białko o nazwie Nrf2, które zwiększa aktywność procesów ochronnych, w tym przeciwdziałają-cych utlenianiu. Związek ten obniża w organizmie poziom tłuszczów i cholestero-lu, zmniejszając w ten sposób zagrożenie cukrzycą i chorobami serca.Kolejne badania brytyjskich naukowców dotyczyć będą najzdrowszych odmian truskawek, najlepszych sposobów ich przetwarzania oraz odpowiednich wiel-kości porcji. Badacze przestrzegają jednocześnie przed podawaniem truskawek z niezdrowymi dodatkami, np. bitą śmietaną.

(Jar)

IM BLIŻEJ MORZA, TYM LEPIEJDOM BLISKO MORZA TO MARZENIE NIEJEDNEGO Z NAS. MIESZKA-JĄCYM NAD MORZEM NIE TYLKO ŻYJE SIĘ PRZYJEMNIEJ, ALE TEŻ ZDRO-WIEJ NIŻ TYM Z GŁĘBI KRAJU. Tak wynika z najnowszych badań. Naukowcy z Uniwersytetu Exeter przeanali-zowali dane z ankiety związanej ze spisem ludności przeprowadzonym w Wiel-kiej Brytanii w 2001 r. Analiza ta objęła 48 mln osób. Okazało się, że zdrowie Brytyjczyków było tym lepsze, im mniejsza odległość dzieliła ich od wybrzeża. Zależność ta była szczególnie widoczna w przypadku obszarów o małym stopniu uprzemysłowienia.Dlaczego bliskość morza jest korzystna dla naszego zdrowia? Zdaniem naukow-ców wybrzeże jako miejsce zamieszkania daje bardzo wiele możliwości aktywne-go spędzania czasu. Ponadto spacer po plaży może być znacznie bardziej uspoka-jający i relaksujący niż wizyta w parku czy na wsi – dodają badacze.

(Jar)

KONKURS PRODUCENTA

AA THERAPY Dla diabetyków0% alergenów, parabenów, barwników.Dla osób z zespołem metabolicznym.

Skóra diabetyka wymaga szczególnej ochrony i pielęgnacji. Preparaty AA THERAPY polecane do profilaktycznej pielęgnacji zmian skórnych w przebiegu cukrzycy to:- balsam do ciała- krem zmiękczająco-ochronny do stóp- krem przeciwgrzybiczo-przeciwbakteryjny do stóp.

Jeśli chcesz zdobyć jeden z siedmiu zestawów dermokosmetyków dla diabetyków firmy AA THERAPY, wyślij 30 lipca mejla na adres: [email protected] w tytule wpisując „AA dla diabetyka”. Wygrywa pierwszych 7 osób.

Page 9: Sens nr 2 2013

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki 09

SZPARAGI KONTRATAKUJĄUPRAWIANE OD STAROŻYTNOŚCI I CORAZ POPULARNIEJSZE W POL-SCE SZPARAGI BYĆ MOŻE ZYSKAJĄ JESZCZE WIĘCEJ ZWOLENNIKÓW OD KIEDY OGŁOSZONO, ŻE POMAGAJĄ WALCZYĆ Z CUKRZYCĄ.Szparagi mają nie tylko doskonały smak, ale też wyróżniają się wszechstronnymi właściwościami leczniczymi. Współczesna medycyna docenia je ze względu na dużą zawartość witamin, soli mineralnych i przeciwutleniaczy. Od dawna wiado-mo, że to bardzo cenne źródło wapnia, żelaza czy bardzo istotnego w trakcie ciąży kwasu foliowego. Tymczasem najnowsze badania prowadzone na gryzoniach po-kazują, że regularne spożywanie tych warzyw wpływa na utrzymanie prawidło-wego poziomu cukru we krwi i zwiększa produkcję insuliny. Choć nie ma jeszcze doniesień na temat badań u ludzi, naukowcy głoszą, że można spodziewać się u nich takiego samego efektu.

EP-M

WSKAŹNIK BMI PRAWDĘ CI POWIENA PODSTAWIE TEGO WSKAŹNIKA JESTEŚMY W STANIE STWIER-DZIĆ NADWAGĘ LUB OTYŁOŚĆ, A TAKŻE ZAGROŻENIE TAKIMI CHORO-BAMI, JAK CUKRZYCA, MIAŻDŻYCA LUB CHOROBY SERCA.Wskaźnik masy ciała, w skrócie BMI (Body Mass Index), oblicza się dzieląc masę ciała (w kilogramach) przez kwadrat wysokości (podany w metrach). Dotychczas na-ukowcy uważali, że wskaźnik BMI jest niedokładny w prognozowaniu problemów zdrowotnych osób otyłych i konieczne są takie pomiary, jak: kształt ciała, obwód talii czy ilość tkanki tłuszczowej. Aby obalić to przekonanie w trakcie najnowszych badań naukowcy zebrali dane na temat BMI, tkanki tłuszczowej, obwodu talii i pasa od gru-py 12.294 mężczyzn i kobiet. Następnie obliczyli, jak każda z tych danych wpływa na zagrożenie zespołem chorób metabolicznych. Badania wykazały, że prognozowa-nie na podstawie samego wskaźnika BMI jest co najmniej tak samo trafne, jak przy wykorzystaniu innych wymiarów ciała, a nawet lepiej od niektórych z nich pozwala przewidzieć pewne choroby. Wyniki opublikowano na łamach Obesity Research & Clinical Practice. Mimo kry-tyki wielu naukowców, BMI to nadal bardzo dobry wskaźnik zdrowia, dlatego warto sprawdzić swój współczynnik masy ciała i zwracać uwagę, czy nie jest on za wysoki.

ED

PORA NA POMIDORATRUDNO PRZECENIĆ ZNACZENIE POMIDORÓW DLA ZDROWIA I URO-DY. KATALOG ICH DOBROCZYNNYCH WŁAŚCIWOŚCI POSZERZYŁ SIĘ WŁAŚNIE O WPŁYW NA POPRAWĘ NASTROJU.Powszechnie wiadomo, że pomidory zawierają bardzo dużo potasu i żelaza, a dzięki zawartemu w nich likopenowi (czerwonemu barwnikowi) wykazują działanie antyno-wotworowe. Jedzenie pomidorów zaleca się m.in. w profilaktyce raka i chorób serca. Po dokonaniu odkrycia, że likopen przyczynia się do redukcji stresu i zapobiega uszko-dzeniu zdrowych komórek mózgowych, naukowy postanowili przyjrzeć się bliżej jego wpływowi na psychikę. Zespół chińskich i japońskich badaczy przeanalizował zdrowie psychiczne i sposób odżywiania blisko tysiąca osób powyżej 70. roku życia. Odkry-to, że zagrożenie depresją wśród osób, które spożywały pomidory dwa do sześciu razy w tygodniu było o 46 proc. niższe niż u tych, którzy sięgali po nie raz w tygodniu. Za po-prawę nastroju najprawdopodobniej odpowiada likopen, ale na ten moment naukowcy nie potrafią wyjaśnić, jaka jest tego przyczyna, bo choć występuje on w wielu owocach i warzywach, to jedynie pomidorom przypisuje się działanie antydepresyjne.

EP-M

Page 10: Sens nr 2 2013

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki10

DO WŁOCH PO ZDROWIE!DIETA ŚRÓDZIEMNOMORSKA JEST JEDNYM Z NAJZDROWSZYCH SPOSOBÓW ODŻYWIANIA SIĘ DOROSŁEGO CZŁOWIEKA. BOGATA W WARZYWA, OWOCE, NASIONA I PRODUKTY ZBOŻOWE, RYBY ORAZ OLIWĘ Z OLIWEK, ZAPOBIEGA ROZWOJOWI CHORÓB SERCOWO- -NACZYNIOWYCH, W TYM MIAŻDŻYCY I NADCIŚNIENIA. JAK DOWIODŁY BADANIA, ZWIĘKSZA TAKŻE WRAŻLIWOŚĆ NA INSULINĘ.Dr Meghana D. Gadgil i Johns Hopkins z Uniwersytetu Medycyny w Baltimore prze-prowadzili badania na 164 osobach w wieku około 54 lat. Podczas badania uczestnicy objęci byli przez 6 tygodni jedną z trzech różnych diet wybranych losowo, w tym jedna z nich zbliżona była do diety śródziemnomorskiej. Wartości odżywcze dostosowane były indywidualnie, tak aby utrzymać stałą masę ciała – co mogłoby mieć wpływ na wrażliwość organizmu na insulinę. Po 6 tygodniach stwierdzono zwiększenie wrażli-wości na insulinę oraz mniejszą insulinooporność wśród uczestników. Zmiany te były widocznie większe u osób na diecie śródziemnomorskiej w porównaniu z pozostałą grupą. Dr Gadgil pisze, że dieta śródziemnomorska może zmniejszyć nadwagę u osób z cukrzycą typu 2., a także zwiększyć ich wrażliwość na insulinę, a stosowana u osób zdrowych – zmniejszyć ryzyko zachorowania.

ED

Czy:• musisz dbać o poziom cukru we krwi?• chcesz utrzymać prawid∏ową wagę?• odchudzasz się?

Preparat dostępny w aptece

Pomoże Ci regularne stosowanie preparatu Doppelherz® aktiv Dla diabetyków + Morwa, którego składniki:

• zmniejszają przyswajanie cukrów z pokarmu

• zawierają witaminy i substancje mineralne zalecane w diecie cukrzycowej i odchudzającej

• zmniejszają łaknienie na słodycze.

Z morwą – cukier Ci nie podskoczy!

DH morwa 205x130 Sens 9_2012.indd 1 12-09-06 16:11

Page 11: Sens nr 2 2013

7SPOSOBÓW NA WITAMINĘ D

SŁODKI STRAGAN Ciekawostki 11Ewa Dziekan

Odpowiedz na pytanie, czy sterole roślinne wpływają na obniżenie po-ziomu cholesterolu we krwi i zdo-bądź jeden z dziesięciu preparatów Doppelherz aktiv z naturalnymi stero-lami roślinnymi ufundowanych przez firmę Queisser Pharma. Odpowiedź wyślij na adres: [email protected] do 30 czerwca. Wygrywa pierwszych 10 osób.

CORAZ CZĘŚCIEJ MÓWI SIĘ O ZBAWIENNEJ

ROLI WITAMINY D W DIECIE CUKRZY-KA. TYMCZASEM W ŚWIETLE DOSTĘP-

NYCH BADAŃ HIPOWITAMINOZA D WYDAJE SIĘ BYĆ EPIDEMIĄ W WIELU POPULACJACH

ŚWIATA. NIEDOBORY WITAMINY D UWAŻA SIĘ ZA JEDEN Z POWAŻNIEJSZYCH PROBLEMÓW ZDRO-

WOTNYCH U DZIECI, MŁODZIEŻY ORAZ OSÓB W ŚREDNIM I STARSZYM WIEKU. PRZYCZYNĄ NIEDO-BORU WITAMINY D JEST NIEDOSTATECZNA SYNTEZA SKÓRNA (PRZEBYWANIE W ZAMKNIĘTYCH POMIESZ-CZENIACH, STOSOWANIE KREMÓW Z FILTREM UV)

I NIEDOBORY WITAMINY D DOSTARCZANEJ Z POŻYWIENIEM. PONIŻEJ PRZEDSTAWIAMY

7 SPOSOBÓW, JAK UNIKNĄĆ EWENTU-ALNYCH POWIKŁAŃ Z POWODU

NIEDOBORU WITAMINY D

1 Promienie słoneczneSkóra produkuje witaminę D pod wpływem

promieni słonecznych, jednak wiele osób większość czasu spędza w za-

mkniętych pomieszczeniach, a wy-chodząc na słońce stosuje kremy z filtrami blokującymi wytwarza-nie witaminy D. Stephen Honig, dyrektor Centrum Osteoporozy

przy Szpitalu Chorób Stawów w Nowym Jorku zapewnia, że dla

pozyskania witaminy D wystarczy 20-25 minut na słońcu, co nie jest zagro-

żeniem dla skóry. Pamiętajmy także, że w naszej szerokości geograficznej synteza witaminy D przez skórę jest możliwa tylko od maja do października, a światło słoneczne dostające się do domu lub samo-chodu przez szybę nie powoduje wydzielania wita-miny D.

2 Morskie ryby i tranMięso ryby jest jednym z lepszych źródeł

witaminy D. Przede wszystkim pole-cane są tłuste ryby, takie jak śledź,

tuńczyk, makrela, łosoś oraz wę-gorz. Porcja takiej ryby zapewnia mniej więcej dzienną dawkę wi-taminy D. Ryby to także źródło kwasów tłuszczowych omega-3!

Tran, czyli rybi olej, ma opinię niesmacznego, ale zdrowego skład-

nika, również zawierającego tę wi-taminę. Aktualnie możemy spotkać tran

w postaci oleju, w kapsułkach, a także o smaku mię-ty lub owoców cytrusowych.

KONKURS PRODUCENTA:

Page 12: Sens nr 2 2013

12 SŁODKI STRAGAN Wydarzenia

7 Lampy i żarówki ultrafioletowe Michael F. Holick, profesor medycyny,

socjologii oraz biofizyki z Cen-trum Medycznego Uniwersytetu

w Bostonie, twierdzi, że osoby, których organizm nie wchłania witaminy D prawidłowo lub które mają problemy z jej do-starczaniem w porze zimowej,

mogą skorzystać z lamp i żaró-wek emitujących promienie ul-

trafioletowe. Używając lamp tego rodzaju należy pamiętać o ochronnych

okularach oraz o ryzyku raka skóry spowodowa-nym promieniami UV. Przed wyborem lampy lub żarówki emitującej promienie ultrafioletowe warto zasięgnąć opinii lekarza.

3 GrzybyGrzyby produkują witaminę D pod

wpływem promieni słonecznych. Przeważnie jednak rosną w le-sie w zacienionych miejscach, dlatego nie zawsze są boga-tym źródłem tej witaminy. Należy szukać wzbogaco-nych w witaminę D pieczarek

brunatnych (portobello) lub kurek. Są one też dobrym roz-

wiązaniem dla wegan.

4 Mleko i produkty mleczneDoskonałym źródłem witaminy D jest

mleko i produkty mleczne. Należy jednak pamiętać, że witamina

ta rozpuszczalna jest w tłusz-czach, dlatego im chudsze produkty mleczne, tym mniej, witaminy D. Dobrze zatem, aby zawartość tłuszczu w na-

pojach mlecznych wynosiła co najmniej 1,5%.

5 JajkaJednym z najpopularniejszych źródeł

witaminy D są żółtka jaj. Obecnie jajka zawierają 41 uniwersal-

nych jednostek witaminy D, o 64% więcej niż sądzono w 2002 r. Jedno jajko dostar-cza co najmniej 10% zaleca-nego dziennego spożycia tej

witaminy.

6 Wątróbka wołowaWątróbka wołowa zawiera witaminy

D i A, żelazo, proteiny i inne sub-stancje odżywcze – co, może być

zachętą dla osób nieprzepada-jących za jej smakiem. Pamię-tajmy jednak, że wątróbka za-wiera także dużo cholesterolu, a zbyt mocno przesmażone

mięso jest niezdrowe i traci swoje właściwości.

WYHODUJ SOBIE WITAMINĘ D

Wystawione na działanie promieniowania ultrafioletowego grzyby szybko produkują duże

ilości witaminy D. Dzieje się tak, gdyż witamina ta w grzybach pełni rolę ochronną, produkując ją grzyby zabezpieczają się przed zniszczeniem swojej plechy.

Warto to wykorzystać i wzbogacić grzyby w wartościo-wą i naturalną witaminę D. Wystarczy wystawić grzyby

blaszkami do góry na kilka godzin na słońce. Jeśli wyschną, to nic nie szkodzi! Świetnie nadają się do

tego np. grzyby shitake i popularne boczniaki. Pamiętajcie, że szkło zatrzymuje większości

promieniowania UV, dlatego grzyby trzeba wystawić bezpośrednio na

słońce.

Page 13: Sens nr 2 2013

13SŁODKI STRAGAN Wydarzenia

Ewa Pliszka- Marczak

SOPOT FILM FESTIVAL13-21.07.NA UCZESTNIKÓW 13. MIĘDZYNARODOWEGO FESTI-WALU FILMOWEGO W SOPOCIE CZEKA W TYM ROKU PONAD 100 PROJEKCJI FILMOWYCH, SPECJALNE SEK-CJE TEMATYCZNE, PRZEGLĄD KINA SZWEDZKIEGO I DODATKOWE LICZNE ATRAKCJE.

Na program festiwalu, który od 3 lat istnieje w nowej, posze-rzonej o filmy pełnometrażowe formule, składają się liczne pokazy filmowe, różnorodne wystawy, warsztaty, spotkania z twórcami, koncerty towarzyszące seansom kina niemego oraz imprezy muzyczne. Pokazy filmowe odbywają się rów-nolegle w kilku miejscach w Sopocie: w Multikinie, teatrze, galeriach, klubach i kawiarniach oraz w plenerze – na pięk-nej sopockiej plaży. Na festiwalu prezentowane są filmy za-równo z oficjalnej dystrybucji, jak i te nigdy niewyświetlane w salach kinowych. Co roku widzowie mają szansę obejrzeć nagrodzone obrazy z największych festiwali m.in. w Cannes, Wenecji, Berlinie czy Toronto. Przyznawane są też nagrody – o Parasolnika powalczy naj-lepszy film krótko- i pełnometrażowy. Impreza skierowana przede wszystkim do miłośników kina i wakacyjnego sopoc-kiego klimatu.Bilety od 10 zł.Więcej informacji na: sopotfilmfestival.pl

FESTIWAL KULTURY ŻYDOWSKIEJ W KRAKOWIE 28.06.-07.07JEDEN Z NAJWIĘKSZYCH FESTIWALI ŻYDOWSKICH NA ŚWIECIE PO RAZ KOLEJNY ZAWITA NA KRAKOWSKI KAZIMIERZ.

Przez 24 lata swojej obecności stał się największym i naj-bardziej prestiżowym festiwalem kultury żydowskiej na świecie. Jest to impreza dla wszystkich, ludzi młodszych i starszych, tych, dla których kultura żydowska jest prze-strzenią pełną życia, kreatywności, energii, gdzie tradycja zbiega się z nowoczesnym dialogiem. Festiwalowa publicz-ność gromadzi już ok. 30 tysięcy osób, które biorą udział w niemalże 300 wydarzeniach festiwalowych: koncertach, wykładach, dyskusjach, zwiedzaniu, wystawach, pokazach filmów. Stałym punktem imprezy są warsztaty zajęciowe – w tegorocznym programie m.in. kuchnia żydowska, taniec i śpiew, warsztaty graffiti, zajęcia dla dzieci. Kulminacją każ-dej edycji tego niezwykłego wydarzenia jest koncert „Sza-lom na Szerokiej”, tzw. „Żydowski Woodstock” – w ciągu 7 godzin blisko 15-tysięczna publiczność ma szansę jak w kalejdoskopie obejrzeć najważniejsze zjawiska muzyczne ze świata kultury żydowskiej. Transmisje z koncertów można oglądać przez cały rok na stronie organizatora: http://www.jewishfestival.pl/transmisje-koncertow,22,p,pl.html Bilety od 5 zł (warsztaty) do 480 zł (karnety). Na część imprez wstęp wolny.Więcej informacji na: jewishfestival.pl

Page 14: Sens nr 2 2013

14 SŁODKI STRAGAN Sprawdź, czy to ma sens

Alicja HojdaDietetyk i diabetyk. Absolwentka uniwer-sytetów medycznych w Lublinie i Warsza-wie. Pracuje w poradni diabetologicznej Przychodni Specjalistycznej w Warszawie. Autorka bloga diabetyk.blox.pl

ybierając olej do smażenia trzeba pamiętać o tym, by był to olej rafinowany, gdyż taki jest bardziej stabilny w wysokiej temperaturze. Należy unikać olejów bogatych w wielonienasycone kwasy tłuszczowe (słonecznikowy), bo w wysokiej temperaturze tworzą się z nich szkodliwe dla zdrowia związki. W praktyce naszym wyborem powinny być tłuszcze o dużej zawartości jednonienasyconych kwasów tłuszczowych (olej rzepakowy, oliwa z oliwek). Są bardziej odporne na działanie wysokiej temperatury, a ponadto działają prozdrowotnie. Najlepiej do smażenia nadają się tłuszcze za-wierające nasycone kwasy tłuszczowe, czyli te, które w diecie trzeba ograniczać: smalec, masło (tylko klarowane) oraz olej kokosowy. Są one najmniej wrażliwe na podgrzewanie.

Smażyć trzeba krótko, kładąc produkty na rozgrzany wcze-śniej tłuszcz (mniej wtedy go wchłoną). Nigdy nie należy używać powtórnie tego samego tłuszczu ani nie dopuszczać do jego przegrzania, gdyż w temperaturze powyżej 160°C tworzą się szkodliwe kwasy tłuszczowe typu trans oraz sub-stancje rakotwórcze. Generalnie oleje należy przechowywać bez dostępu światła i powietrza, najlepiej w lodówce.Wartość energetyczna poszczególnych olejów jest identycz-na i wynosi 900 kcal/100 g. Potrawy panierowane z uwagi na to, że chłoną tłuszcz, mogą zawierać kilkakrotnie więcej kalorii niż te smażone sauté, o czym powinny pamiętać oso-by odchudzające się.

W

SMAŻYMY!Ale na czym?

DANIA SMAŻONE SĄ BARDZIEJ KALORYCZNE I TRUDNIEJ STRAWNE NIŻ GOTOWANE, DUSZONE CZY PIECZONE, ALE UMIEJĘTNIE PRZYRZĄDZO-NE NIE MUSZĄ BYĆ NIEZDROWE. WSZYSTKO ZALEŻY OD TEGO, CO SMAŻYMY, JAK DŁUGO I PRZEDE WSZYSTKIM NA JAKIM TŁUSZCZU. NA CZYM WIĘC SMAŻYĆ?

Page 15: Sens nr 2 2013

Tłuszcz Skład Wpływ smażenia na zdrowie

Komfort użycia Przydatność do smażenia

Olej słonecznikowy rafinowany

Kwasy tłuszczowe [g/100 g]:nasycone: 11,05

jednonienasycone: 19,45wielonienasycone: - omega-6: 64,44- omega-3: 0,61Inne składniki:

cholesterol: 0 mg, wit. E: 46,71 mg

W trakcie smażenia wielo-nienasycone kwasy tłusz-czowe ulegają utlenieniu

do szkodliwych (rakotwór-czych) związków.

Bardzo szybko pali się w wysokiej temperaturze.

Po otwarciu należy przechowywać w lodówce w szczelnym

opakowaniu przez 1-2 miesiące.

NIE

Olej kokosowy Kwasy tłuszczowe [g/100 g]:nasycone: 92,0

jednonienasycone: 6,0wielonienasycone:

- omega-6: 1,8- omega-3: 0,2Inne składniki:

cholesterol: 0 mg, wit.: B1, B2, B3, B6, E, kwas foliowy, potas, wapń,

magnez, żelazo, fosfor, cynk, fitosterole

Podgrzewanie do wysokiej temperatury nie zmienia struktury nasyconych kwasów

tłuszczowych, więc nie ma wpływu na pogorsze-nie właściwości zdrowot-nych. Jako jedyny tłuszcz dobry do smażenia, nie zawiera cholesterolu.

Nadaje potrawom delikatny aromat i lekko orzechowy smak. Można na nim smażyć dowolnie

długo różne produkty (mięso, warzywa, potrawy panierowane,

mączne, frytki). Nie pali się.Przechowywać w temp. do 20°C

z dala od światła słonecznego (nawet ponad rok).

Oliwa z oliwek Extra Virgin

Kwasy tłuszczowe [g/100 g]:nasycone: 14,86

jednonienasycone: 70,12wielonienasycone:

- omega-6: 9,78- omega-3: 0,83Inne składniki:

cholesterol: 0 mg,lecytyna, chlorofil, wit. E, K, beta-

-karoten, fitosterole, wapń, magnez, żelazo, miedź, fosfor

Brak rafinacji sprawia, że szybciej utlenia się i podczas smażenia

w wysokiej temperaturze powstają z niej szkodliwe

związki o działaniu m.in. rakotwórczym

(wolne rodniki, nadtlenki, akroleina).

Ma charakterystyczny wyrazisty smak i aromat zależny od rodzaju

użytych owoców. Stosunkowo szybko pali się w wysokiej tempe-

raturze, stąd smażyć na niej można jedynie bardzo krótko,

w niskiej temperaturze. Po otwar-ciu przechowywać w lodówce

w szczelnie zamykanej butelce do 3 miesięcy.

NIE(jedynie krót-kie smażenie)

Masło klarowane Kwasy tłuszczowe [g/100 g]:nasycone: 61,92

jednonienasycone: 28,73wielonienasycone: 3,69

- omega-6: 1,44- omega-3: 2,25Inne składniki:

cholesterol: 256 mg, wit.: A, E, K, cholina, wapń, potas,

fosfor, karotenoidy

Smażenie nie zmienia znacząco jego właści-wości zdrowotnych.

Stabilne w wysokiej temperatu-rze. Nie jełczeje i nie przypala się. Łatwe do samodzielnego zrobie-nia w domu. Dobre do smażenia mięs, warzyw, potraw panierowa-nych, mącznych, również w głę-

bokim tłuszczu (np. pączki, frytki). Nadaje im „maślany” aromat oraz

złocistą barwę.Można przechowywać w lodówce do 1,5 roku lub w temp. pokojowej

0,5 roku. Uwaga na cholesterol!

TAK

Smalec Kwasy tłuszczowe [g/100 g]:nasycone: 46,54

jednonienasycone: 42,48wielonienasycone:

- omega-6: 6,09- omega-3: 0,06Inne składniki:

cholesterol: 95 mg,wit. E

Podgrzewanie do wy-sokiej temperatury nie zmienia znacząco jego właściwości zdrowot-

nych.

Stabilny w wysokiej temperaturze. Nadaje się do długiego smażenia mięs, warzyw, ziemniaków, po-

traw mącznych (pączki, faworki), panierowanych. Nadaje im cha-rakterystyczny przyjemny smak i aromat. Można przechowywać

w temp. pokojowej. Uwaga na cholesterol!

TAK

TAK

nasz wybór

Page 16: Sens nr 2 2013

16 POD OKIEM SPECJALISTY Medycyna

Dr n med. Maciej Chałubińskispecjalista chorób wewnętrznych

Autor jest asystentem w Klinice Chorób Wewnętrz-nych i Farmakologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi; kieruje Pracownią Immunofar-makologii Tkankowej

tóż z nas nie snuł podobnej wizji w sprawie, która doskwiera mu od lat, np. zerwania z nałogiem palenia czy powrotu do masy ciała co najmniej sprzed matury? W poniedziałek z zapa-łem podejmowaliśmy misternie przy-gotowany plan. Od wtorkowego poran-ka realizowaliśmy jego założenia, choć wieczorem naszą głowę zaprzątnęły sprawy codzienności. W środę wytrzy-maliśmy do popołudnia. W czwartek do południa, w piątek rano wykonaliśmy tylko minimum planu. A w sobotę my-śleliśmy o niedzieli – dniu, w którym za dopełnienie obowiązków tygodnia należy się odpoczynek. Wizja sukcesu

okazała się mrzonką. Gdzie popełnili-śmy błąd?

GÓRY PRZENOSINo właśnie: gdzie tkwił błąd? W braku motywacji. Wizji bowiem, choć ważnej w konsekwentnej realizacji celu, po-winna towarzyszyć motywacja – siła, która napędza do działania i zabezpie-cza przed rezygnacją. Motywacja jest umiejętnością wyznaczania sobie celów i dążenia do nich. Składa się na nią kil-ka czynników: aktywne podejmowanie czynności prowadzących do celu, umie-jętność wykorzystania szansy, dążenie

do uzyskania sukcesu oraz wytrwałość wbrew niepowodzeniom. Może ona ro-dzić się w nas samych – mówimy wtedy o motywacji wewnętrznej, kiedy to na fali niesie nas energia, którą czerpiemy z wykonywania przyjemnej czynności. Może również pochodzić spoza nas – to motywacja zewnętrzna, powstająca po uświadomieniu sobie konsekwencji danego działania. W odżywianiu istotne znaczenie ma motywacja wewnętrzna. W toku ewo-lucji natura tak skonstruowała naszą psychikę, abyśmy podlegali chęci do jedzenia i szukali w nim źródła przy-jemności – inaczej nie dostarczaliby-

K

OD PONIEDZIAŁKU NIE JEM

SŁODYCZYPONIEDZIAŁEK BĘDZIE PIĘKNYM DNIEM. MOJE ŻYCIE SIĘ ODMIENI. BĘDĘ NICZYM MOTYL, KTÓREGO SKRZYDŁA POKRYJĄ NOWE BARWY. BĘDĘ PA-

TRZEĆ W NIEBO, ZACHWYCAJĄC SIĘ JEGO BŁĘKITEM. BĘDĘ SŁUCHAĆ ŚPIE-WU PTAKÓW W PARKU, CIESZYĆ SIĘ ODGŁOSAMI ULICY W PIĘKNY, LETNI

DZIEŃ I NAPAWAĆ RADOŚCIĄ WYPISANĄ NA TWARZACH LUDZI W TRAMWA-JU. JUŻ W PONIEDZIAŁEK ZACZNĘ CAŁKIEM NOWE ŻYCIE…

Ilustracje: Joanna Krótka

Page 17: Sens nr 2 2013

17POD OKIEM SPECJALISTY Medycyna

W ODŻYWIANIU ISTOTNE ZNACZENIE MA MOTY-WACJA WEWNĘTRZNA. W TOKU EWOLUCJI NA-TURA TAK SKONSTRU-OWAŁA NASZĄ PSYCHI-KĘ, ABYŚMY PODLEGALI CHĘCI DO JEDZENIA I SZUKALI W NIM ŹRÓDŁA PRZYJEMNOŚCI

Page 18: Sens nr 2 2013

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

!reklama_Angelina_1-2_strony_1103.pdf 1 2012-03-12 09:38:40

ZDANIEMSPECJALISTY

Większość z nas doświadczyła na własnej skórze, że „zakazany owoc” szczególnie kusi. Gdy decydujemy się na dietę (np. odchudzającą) lub jesteśmy zmuszeni do ograniczenia spożywania jakichś produktów, jak na złość, obsesyjnie myślimy o nich… To zjawisko tłumaczy teoria reaktancji psychologicznej Jacka Brehma, który zauwa-żył, że jeśli ktoś ogranicza nam swobodę wyboru, to auto-matycznie pojawia się w nas wyjątkowo silne dążenie do natychmiastowego przywrócenia dostępu do wszystkich możliwych opcji wyboru. Długoterminową motywację do przestrzegania diety łatwiej podtrzymać, gdy gotowanie jest dla nas cie-kawym zajęciem i samo w sobie sprawia nam przy-jemność. Zachęcam do zadbania o atrakcyjność i różnorodność naszej nowej, zdrowej diety – twaróg mo-żemy zjeść sam, „na sucho”, a możemy przecież dodać do niego trochę jogurtu, pobawić się ziołami, poekspery-mentować z dodatkami.Niestety przychodzą chwile, gdy patrzymy na ciastko z kremem czy kawałek tortu i… umysł nam się wyłącza… Co wtedy? Na pewno jest coś, co bardzo lubimy i możemy zjeść w zamian, dając w ten sposób sobie nagrodę, która jednocześnie nam nie szkodzi. I jeszcze jeden sposób – zachcianka to impuls, a więc pojawia się szybko i… jest szansa, że szybko zniknie, jeśli skierujemy nasze myśli czy aktywności na coś innego. Skuteczne może się również okazać przypomnienie sobie sytuacji, gdy udało nam się powstrzymać przed złamaniem diety, czyli przywołanie w wyobraźni obrazu siebie jako osoby z silną wolą. Dodatkowo, gdy już zdarzy się złamać dietę, nie pogrą-żajmy się w poczuciu winy. Wywoływanie w sobie nega-tywnych emocji odbierze zupełnie przyjemność związa-ną z chwilą słabości – „złamałam/złamałem się, trudno, następnym razem obiecuję poprawę”. Gorsze samopo-czucie może bowiem wywołać kolejną pokusę poprawie-nia sobie nastroju… np. poprzez kolejne złamanie diety. Dajmy sobie prawo do potknięć, ale pod warunkiem, że będą one niezbyt częste i nie wywołają skutków poważ-nie zagrażających naszemu zdrowiu. Czyli konsekwent-nie dbajmy o nasze zdrowie, ale pamiętajmy, że praktycz-nie niewykonalna jest zmiana z dnia na dzień wszystkich swoich wieloletnich przyzwyczajeń żywieniowych.

Anna Korczakpsycholog

Page 19: Sens nr 2 2013

śmy organizmowi niezbędnej energii i składników. Jabłko zjadamy nie dlate-go, że wiemy o zawartości minerałów i witamin, ale dlatego, że jest czer-wone i soczyste, a przede wszystkim świetnie smakuje. Już samo patrzenie na jedzenie rodzi w nas silną wewnętrzną pokusę jego konsumowania. Naukow-cy wykazali, że otyłe kobiety, którym pokazywano fotografie tłustych potraw oraz podawa-no napój zawierający fruktozę, czyli wszechobecny składnik słodzonych napojów, czuły większy głód i chęć sięgnię-cia po pokarm. Co ciekawe, w badaniach wykonanych za pomocą jądrowego rezonansu magnetycznego zaobserwowa-no, że odczuciom kobiet towa-rzyszył wzrost aktywności ob-szarów w mózgu związanych z układem nagrody. Zatem przyjmowanie niezbędnych składników pokarmowych wiąże się z odczuwaniem przy-jemności, a że przyjemność to podstawa życia, jemy, nie my-śląc o nieprzyjemnościach, ja-kie towarzyszą cukrzycy, miaż-dżycy czy otyłości. Choroby te pojawią się przecież za parę lat, a smak tortu, czekolady czy hamburgera odczuwamy wła-śnie dziś. Natura nie przewidziała, że mecha-nizm, który w dawnych czasach po-zwalał człowiekowi przeżyć przy okre-sowo ograniczonej podaży pokarmu, stanie się we współczesnych realiach jego udręką. Doprowadzi bowiem do globalnego rozwoju chorób cywiliza-cyjnych w dużej mierze związanych z nieprawidłowym żywieniem.

DIABETYK TEŻ CZŁOWIEKW postępowaniu terapeutycznym u chorego na cukrzycę zdrowy styl życia powinien odgrywać rolę zasadniczą.

W obecnych wytycznych prawidłowe odżywianie się i odpowiedni wysiłek fizyczny prowadzący do redukcji masy ciała widnieją na każdym stopniu far-makoterapii, niezależnie od przeciwcu-

krzycowych leków doustnych czy in-suliny. Zmiana stylu życia pozwala na zmniejszenie dawek niektórych farma-ceutyków, co ze względu na niebezpie-czeństwo efektów ubocznych i interak-cji lekowych ma pozytywne znaczenie. Badania wykazują, że u chorych z nie-prawidłową tolerancją glukozy, czyli w stanie przedcukrzycowym, zmiana stylu życia może opóźnić rozwój peł-noobjawowej choroby. A zatem warto się starać! Dlaczego więc tak wiele osób tkwi w marazmie? W praktyce okazuje się, że pacjentom łatwiej jest zaakcepto-wać konieczność przyjmowania stosu leków, niż zakasać rękawy i wziąć się

do fizycznej pracy czy zastanowić nad zwyczajami żywieniowymi. Połknięcie tabletki nie wymaga motywacji; tablet-ka działa za nas, a uprawianie sportu czy zdrowe żywienie wymaga wysiłku, a tym samym motywacji do jego wy-konania. Zmiana stylu życia po 40-let-nim „siedzeniu w fotelu” i pochłanianiu dużych ilości niezdrowego jedzenia nie przyjdzie, jeśli sami nie będziemy jej chcieli. Warto więc wiedzieć, jak kon-struować motywację do prawidłowego odżywiania się.

JAK TU TERAZ JEŚĆ?Przede wszystkim powinniśmy mieć świadomość tego, co jemy, jak jemy i jakie ma to konsekwencje dla zdro-wia. Ciekawe badanie przeprowadzi-li amerykańscy naukowcy. Okazało się, że opis kaloryczności pokarmów nie jest wystarczająco motywujący do tego, aby zaniechać lub ograniczyć ich spożycie. Natomiast uzupełnienie da-nych liczbowych o informację np. ile czasu należy maszerować, aby spalić kalorie zawarte w produkcie, zniechę-ca do jego zjedzenia. Innymi słowy, informacja mówiąca o tym, że – aby spalić hamburgera, należy maszero-wać 2 godziny, silniej na nas działa niż fakt, że hamburger ma 500 kcal. Wychodzi więc na to, że kilkuminu-towa przyjemność z jedzenia kanapki musi być okupiona kilkugodzinnym wysiłkiem fizycznym, o ile nie chcemy zobaczyć kolejnego fałdu tłuszczu na swoim brzuchu. Uświadomienie sobie konsekwencji może zatem zwiększyć motywację zewnętrzną do ograniczania ilości spożywanego jedzenia. Obecność cukrzycy, otyłości i współist-niejących chorób często powoduje od-czucie rozgoryczenia i braku akceptacji swojego wyglądu i stanu, tym samym generuje negatywne emocje, które pa-nują nad rozumem i pochłaniają sporą część zasobów poznawczych i dobrej energii – źródeł motywacji do zmiany. Racjonalizacja pozwalająca na wzbu-dzenie pewnej akceptacji tego stanu

19POD OKIEM SPECJALISTY Medycyna

JEDZENIE TO PRZYJEM-NOŚĆ, A ŻE PRZYJEM-NOŚĆ TO PODSTAWA ŻYCIA, JEMY, NIE MYŚLĄC O NIEPRZYJEMNO-ŚCIACH, JAKIE TOWARZY-SZĄ CUKRZYCY, MIAŻ-DŻYCY CZY OTYŁOŚCI. CHOROBY TE POJAWIĄ SIĘ PRZECIEŻ ZA PARĘ LAT, A SMAK TORTU CZY HAMBURGERA ODCZU-WAMY WŁAŚNIE DZIŚ.

Page 20: Sens nr 2 2013

ułatwia ukierunkowanie wewnętrznej energii na budowanie motywacji do tego, aby jasno posta-wić sobie cel prawidłowego odżywiania, jego wyznaczniki i czas osiągnięcia pożądanego suk-cesu. Jeśli uda nam się zrezygnować z kolejnej tabliczki czekolady, dużego kawałka tortu czy podwójnej porcji lodów, ich brak zrekompensuj-my sobie czymś, co lubimy, co daje nam odczu-cie przyjemności. Przecież życie nie ogranicza się tylko do jedzenia! Kupmy bukiet pięknych wiosennych tulipanów czy obejrzyjmy partię tenisa. I wyjdźmy na spacer. Nagroda poprawi nasze samopoczucie, zajmie miejsce obsesyj-nych myśli o jedzeniu, wzbudzi pozytywne na-stawienie, a tym samym motywację do realizacji postanowień.W budowaniu motywacji ważna jest też inspira-cja – koło napędowe, stan umysłu, który pozwala na pokonywanie trudności. Nie trzeba jej szukać na okładkach kolorowych czasopism o życiu gwiazd, gdzie w kreowaniu wizerunku bierze udział informatyk i program komputerowy za-mieniający kopciuszka w księżniczkę. Takie ob-razy działają raczej demotywująco, bowiem nie osiągnąwszy sylwetki aktorki z ulubionego se-rialu możemy popaść we frustrację, która moty-wację niszczy. Inspiracją zaś mogą być najbliżsi, od których uzyskujemy wsparcie i oznaki wiary, że jesteśmy na tyle silni, że możemy zmienić styl życia i nawyki żywieniowe. To co, od poniedziałku nie jemy słodyczy?

POŁKNIĘCIE TABLETKI NIE WYMAGA MOTYWACJI; TABLETKA DZIAŁA ZA NAS, A UPRAWIANIE SPORTU CZY ZDROWE ŻYWIENIE WYMAGA WYSIŁKU, A TYM SAMYM MOTYWACJI DO JEGO WYKONANIA.

• Ochrona trzustkiProfi laktyka: Vitalbon – zmiatacz wolnych rodników

• Cukrzycowe stłuszczenie wątrobyProfi laktyka: Hepatobon

• Utrzymanie prawidłowego poziomu glukozy

Glukobonisan + Memobon

• Nefropatia cukrzycowa: białkomocz,a w fazie zaawansowanej niewydolność nerek• Infekcje dróg moczowychProfi laktyka: Nefrobonisol + Urobon

• NadwagaProfi laktyka: Chitobon + Regulobon• CellulitProfi laktyka: Adipobon mono

• Bóle brzucha, wzdęciaProfi laktyka: Gastrobonisol, pomocniczo: Gastrobon

• Polineuropatia cukrzycowa - bóle, pieczenie i drętwienie stóp i dłoniProfi laktyka: Vitalbon + Memobon

• Bóle stawów i kręgosłupaProfi laktyka: Artrobon + Balsam kręgowy

• Miażdżyca zarostowa tętnic kończyn dolnychProfi laktyka: Lipobon + Vitalbon

• Stopa cukrzycowa - owrzodzenia trudno się gojące - czasami konieczność amputacjiProfi laktyka: Venobon + Apibon+ Venobon krem

• Retinopatia cukrzycowa - uszkodzenia siatkówki mogące prowadzić do ślepoty (85% chorych na cu-krzycę ma w różnym stopniu uszkodzoną siatkówkę)• Zaćma i jaskra cukrzycowaProfi laktyka: Oculobon + Venobon

• Choroba niedokrwienna serca, zawałUWAGA: z powodu uszkodzenia włókien ner-wowych można nie czuć bólów wieńcowych.Profi laktyka: Cardiobonisol + Cardiobon

• Zaburzenia ukrwienia mózguProfi laktyka: Cardiobonisol + Memobon

Do nabycia: apteki i zielarnie w całym krajulub sprzedaż wysyłkowa: 33 861 86 71, 602 214 616

BONIMED Żywiec, ul. Stawowa 23, www.bonimed.pl

Page 21: Sens nr 2 2013

21POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

a rynku jest tak wiele poradni-ków na temat odchudzania podpowia-dających nam, co robić i co jeść, aby schudnąć, że na ich przeczytanie zabra-kłoby nam życia. Producenci „cudow-nych” suplementów diety prześcigają się w swojej pomysłowości, by wspo-móc nasze wysiłki zrzucenia „nadbaga-żu”. Mamy też coraz łatwiejszy dostęp do zdrowej żywności i możemy wybie-rać wśród setek różnego rodzaju diet i aktywności fizycznych, a nasza świa-domość na temat zagrożeń zdrowotnych wynikających z otyłości i złej diety jest coraz większa. Dlaczego zatem liczba osób otyłych nie zmniejsza się? I dlaczego wciąż jemy chipsy, chodź na-wet dziecko wie, że nam szkodzą?

W CZYM PROBLEM? Każdy wie, że główną przyczyną oty-łości lub nadwagi jest przyjmowanie większej ilości energii pochodzącej z posiłków, niż organizm jest w stanie wydatkować. Od razu nasuwa się więc banalnie proste rozwiązanie: wystarczy mniej jeść! Problem pojawia się jednak, gdy tę prostą zasadę chcemy wprowa-dzić w życie na stałe. Bo cóż z tego, że pewnej grupie ludzi udaje się zrzu-cić zbędne kilogramy, skoro badania bezlitośnie pokazują, że 9 osób na 10, w ciągu 5 lat odzyskuje je na nowo. Gdzie szukać przyczyny takiego sta-nu rzeczy? Otyłość/nadwaga – jeśli nie mają podłoża genetycznego lub choro-bowego – są uwarunkowane środowi-skowo i psychologicznie. To właśnie ba-

daniem związku pomiędzy niekorzystną wagą ciała (zarówno nadwagą, otyłością, ale i niedowagą) a ograniczeniami środo-wiskowymi i psychologicznymi zajmuje się nowa dyscyplina – psychodietetyka.Ta całkiem nowa dziedzina nauki, ko-rzystając z dorobku naukowego psycho-logii i dietetyki w zakresie nadwagi i oty-łości oraz tzw. chorób dietozależnych, bada mechanizmy i prawa związane z nieprawidłowym stylem odżywiania się. Nie skupia się ona tylko na tym co jeść, w jakich ilościach oraz w jaki sposób, a bardziej na tym, co nas skła-nia do konkretnego stylu odżywiania. Przygląda się konkretnym nawykom ży-wieniowym, zadając pytania, dlaczego one są właśnie takie i z czego wynika-ją. Uzyskanie odpowiedzi na te pytania,

N

Mariola Klocekdietetyk, absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego o kierunku Zdrowie Publiczne ze specjalnością Dietetyka

ZAKLĘCI W EFEKCIE

JO-JOMIĘDZY PSYCHOLOGIĄ

A DIETĄPEWNIE PRZECZYTAŁEŚ JUŻ TYLE ARTYKUŁÓW NA TEMAT ODCHUDZANIA, ŻE CZUJESZ SIĘ EKSPERTEM W TEJ DZIEDZINIE. DOSKONALE ZNASZ ZAWARTOŚĆ KALORYCZNĄ PRODUK-

TÓW, PRZETESTOWAŁEŚ SKUTECZNOŚĆ NAJROZMAITSZYCH DIET I NAJBARDZIEJ EFEKTYW-NYCH ĆWICZEŃ WSPOMAGAJĄCYCH CHUDNIĘCIE. BEZ TRUDU POTRAFISZ ZRZUCIĆ 15 KG W CIĄGU DWÓCH, TRZECH MIESIĘCY, ALE PO TYM CZASIE TWOJA WOLA SŁABNIE, WRA-CASZ DO ZŁYCH NAWYKÓW I PUNKTU ZERO… CZY MOŻNA WYRWAĆ SIĘ Z ZAKLĘTEGO

KRĘGU EFEKTU JO-JO? JAK BYĆ FIT NA ZAWSZE?

Page 22: Sens nr 2 2013

22 POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

stanowi właściwą bazę do rozwiązania problemu, jakim jest otyłość/nadwaga konkretnej osoby. Gdy już wiemy, co jest nie tak i dlaczego, to w kolejnym etapie możemy odpowiednio ukierunko-wać działania i wypracować nowe, pra-widłowe nawyki żywieniowe na stałe. Dzięki temu możemy trwale rozwiązać problem nadprogramowej ilości kilogra-mów.

DLACZEGO JEMY?Jedzenie w głównej mierze jest zacho-waniem automatycznym. Podejmując taką decyzję często nie zastanawiamy się nad sensownością naszego zacho-wania (zachowania bezrefleksyjne). Możemy wybrać to co zawsze (zacho-wania zwyczajowe) lub to, na co mamy

w danej chwili ochotę (zachowania impulsywne). Rzadko kiedy, wybie-rając jedzenie, świadomie podejmuje-my decyzje (zachowania refleksyjne), analizujemy potrawy pod względem ich smakowitości, wartości odżywczej i kaloryczności. Pod wpływem bodźców zewnętrznych – prościej mówiąc, otaczających nas po-kus skojarzonych z jedzeniem (zapach, atrakcyjny wygląd) i wewnętrznych (głód, pragnienie, odczuwany dys-komfort) podejmujemy decyzje o jego spożyciu. Odbywa się to na zasadzie pilota: impuls i działanie. Nasze zacho-wania związane z jedzeniem odbywają się bardzo szybko, co może nieść dla nas pewne ryzyko. Dodatkowo jedze-nie jest kojarzone z pozytywnymi emo-cjami i stanowi jedną z najsilniejszych

nagród - lekarstw na pewne trudności, których możemy w danym momencie doświadczać.Z badań wynika, że za ukrytą przy-czyną otyłości stoi często brak umie-jętności radzenie sobie z trudnymi dla nas emocjami i formą radzenia sobie z nimi staje się właśnie jedzenie. Tym zagadnieniem między innymi zajmuje się właśnie psychodietetyka. Psycho-logia odżywiania dostarcza nam spo-ro informacji na temat stylu i sposobu odżywiania się osób z nadwagą i warto z tej wiedzy skorzystać. Jeśli nie znaj-dziemy prawdziwej przyczyny otyłości czy nadwagi, leżącej często nie w tym, co na zewnątrz, ale we wnętrzu nas sa-mych, to nasze wysiłki będą skazane na porażkę.

ZASADNICZYM PROBLEM, Z KTÓRYM BORYKAJĄ SIĘ OSOBY OTYŁE, JEST NIEMOŻLI-WOŚĆ KONTROLOWANIA ILOŚCI SPOŻYWANEGO POKARMU, CO PROWADZI DO PRZE-JADANIA SIĘ. PONIŻEJ ZNAJDZIESZ LISTĘ PRZYCZYN, KTÓRE NAJCZĘŚCIEJ ODPOWIA-DAJĄ ZA TEN STAN. ZASTANÓW SIĘ, KTÓRE Z NICH PASUJĄ DO TWOJEJ SYTUACJI:- Najczęściej dochodzi do przejadania się w sytuacjach, które sprzyjają utracie kontroli nad jedzeniem, np. wówczas gdy jedzenia

jest za dużo lub gdy jest ono łatwo dostępne, podczas spotkań grupowych, oglądania telewizji, czy czytania książek.

- Próby powstrzymywania się od jedzenia nasilają potrzebę jedzenia, dlatego coraz częściej pojawia się w literaturze stwierdzenie ,,chcesz przytyć, zacznij się odchudzać’’.

- Często wypracowany jeszcze w dzieciństwie mechanizm traktowania jedzenia jako kary lub nagrody towarzyszy nam w życiu dorosłym, gdzie porażki życiowe rekompensujemy sobie właśnie w ten sposób.

- Niska samoocena, pesymizm życiowy, poczucie bezradności, dążenie do perfekcjonizmu wywołują z reguły negatywne emocje, które wyzwalają potrzebę jedzenia.

- Nieumiejętność radzenia sobie z problemami dnia codziennego, zagłuszana jest jedzeniem, przy czym posiłki z reguły węglowo-danowe pomagają na chwilę, a potem pojawia się kolejna potrzeba jedzenia napędzająca kolejną potrzebę jedzenia. Powstaje wówczas mechanizm błędnego koła, który może dać objaw zespołu kompulsywnego jedzenia.

- Zdarza się, że jedzenie jest zamiennikiem wszystkich uczuć i potrzeb, których brakuje nam w życiu: miłości, bezpieczeństwa, akceptacji. Dlatego trudno zrezygnować z jedzenia, bo ono nam te wszystkie braki zastępuje. Chcemy przestać jeść, ale nie po-trafimy. Występujący przymus jedzenia jest często porównywany do uzależnienia od alkoholu, ale w tym przypadku występuje uzależnienie od jedzenia.

- Czasami bywa tak, że nadmierne jedzenie to forma zwrócenia uwagi lub ukrycia dość poważnych problemów.

- Naprzemiennie stosowane głodówki zaburzają naturalną potrzebę odczuwania sytości i głodu, obniżają też spoczynkową prze-mianę materii, co może potem przekładać się na wzrost wagi.

- Zaobserwowano, że osoby z nadwagą jedzą niewiele rano, mając złudzenie utrzymania reżimu dietetycznego, natomiast po po-łudniu występuje u nich nadmierne spożywanie posiłków, taki nawyk żywieniowy nie sprzyja szczupłej sylwetce.

- Osoby odchudzające się przeżywają często trudne stany emocjonalne, które powodują, że są one bardziej skłonne do przerwania narzuconego reżimu dietetycznego, a pierwsza porażka skłania do kolejnych błędów dietetycznych.

- Zauważono, że u tych osób, które pomijają kolejne posiłki, występuje wysoka zawartość hormonu greliny, która wręcz nasila po-trzebę jedzenie zwłaszcza wysokokalorycznych posiłków.

Page 23: Sens nr 2 2013

23POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

Niestety odchudzanie utrudnia jeszcze zły obraz samego siebie, gdy często myśląc o sobie „jestem gruby”, myśli-my „jestem bezwartościowy”. Narzu-cony kulturowo kanon idealnie szczu-płej sylwetki powoduje, że dążymy do wzorców, które zwłaszcza na początku drogi odchudzania są trudne do osią-gnięcia.

JAK WYRWAĆ SIĘ Z SIDEŁOdchudzanie i utrzymanie na stałe pra-widłowej wagi ciała jest procesem trud-nym, ale nie niemożliwym. Ważne jest w tym wszystkim indywidualne podej-ście, to co pomaga innym nie zawsze

DIETA NIE MOŻE BYĆ KARĄ, NIE MOŻE BYĆ CIĄ-GŁYM UCZUCIEM GŁODU, BO WTEDY WŁAŚNIE ŁATWIEJ SIĘGA NAM SIĘ PO PRZEKĄSKĘ.

dla nas może być pomocne. Pamiętaj: to jest praca z ciałem i emocjami. Po-między ciałem a umysłem zachodzi trwała komunikacja. Zdobycie rzetelnej wiedzy na temat racjonalnego odży-wiania nie jest wystarczające. Zasady zdrowego odżywiania odbieramy na poziomie racjonalnym (intelektual-nym), natomiast na nasze zachowanie wpływ mają w dużej mierze subiek-tywne odczucia, oczekiwania, emocje i przede wszystkim przyzwyczajenia. Ważne, abyś zdał sobie sprawę z tego, że skoro Twoja waga narastała stopnio-wo, może nawet już od kilku lat, to tyle samo potrzeba czasu, aby zmienić spo-sób odżywiania. Charakter wprowadza-nych zmian powinien być więc przede wszystkim stopniowy. Nic „na hur-

Page 24: Sens nr 2 2013

24 POD OKIEM SPECJALISTY Praktyka

ZASADY ZDROWEGO ODŻYWIANIA ODBIERA-MY NA POZIOMIE RACJO-NALNYM, NATOMIAST NA NASZE ZACHOWANIE WPŁYW MAJĄ W DUŻEJ MIERZE SUBIEKTYWNE ODCZUCIA, OCZEKIWA-NIA I PRZEDE WSZYSTKIM PRZYZWYCZAJENIA.

ra”! Wypracowanie nowych nawyków wymaga zawsze czasu. Na szczęście z pomocą przychodzi nam psychodie-tetyka. Poznanie psychologicznych me-chanizmów prowadzących do proble-mów z utrzymaniem masy ciała, przez pracę nad motywacją, obrazem siebie, samooceną, po wspomaganie w pro-cesie zmiany nawyków żywieniowych oraz edukację zdrowotną, jest rozsądną drogą do rozwiązania na stałe problemu nadwagi i otyłości. Pamiętaj, że aby schudnąć, powinieneś nie tylko wiedzieć, co jeść, ale także wyeliminować czynniki wewnętrzne i zewnętrzne powodujące tycie (patrz ramka), dopiero potem wprowadzić ograniczenia dietetyczne. Dieta nie może być karą, nie może być ciągłym

uczuciem głodu, bo wtedy właśnie ła-twiej sięga nam się po przekąskę. Cele, jakie będziesz sobie wyznaczał na dro-dze zmian do Twojego zdrowia, powin-ny być określone przede wszystkim na miarę Twoich możliwości.

KROK PO KROKUOd czego zatem zacząć? Zwykle nie jesteśmy świadomi wszystkich swoich przyzwyczajeń i zachowań dietetycz-nych. Dlatego na początku spróbuj określić, jak obiektywnie wygląda sy-tuacja, w której się znajdujesz, bo to pomoże Ci zobaczyć, gdzie leży Twój problem. W tym celu proponujemy za-łożenie pamiętnika, gdzie na początku bez żadnych przemyśleń będziesz za-pisywał swoje codzienne „notatki ży-wieniowe”. Powinny one zawierać in-formacje, co zjadłeś, mniej więcej ile, jaka to była pora i jakie towarzyszyły temu okoliczności (sytuacje, emocje...). Po okresie trzech tygodni przeczytaj dokładnie te notatki. Analizując je, sam szczerze sobie odpowiedz, z czym masz problem, kiedy dochodzi u Ciebie do dietetycznych nadużyć. Być może zauważysz, że jesz więcej w konkret-nych sytuacjach (np. w towarzystwie innych ludzi lub oglądając telewizję) albo że tych małych niewinnych prze-kąsek jest o wiele więcej niż Ci się wy-dawało. Może dojdziesz do wniosku, że gdy jest Ci smutno, nudno lub gdy jesteś zdenerwowany, to często sięgasz po coś słodkiego. Gdyby trudno było Ci obiektywnie ocenić Twoje nawyki ży-wieniowe, poproś o pomoc dietetyka. Wskaże on Twoje błędy dietetyczne, określi, czego w Twoim jadłospisie jest za mało lub za dużo. Warto po pomoc zgłosić się także do psychologa, bo on doradzi Ci, jak sobie poradzić w tych trudnych momentach, gdy z reguły do-chodzi do załamania w diecie. Po określeniu problemów i błędów dietetycznych, z którymi się borykasz, rozpocznij pracę nad zmianami. Razem z dietetykiem ustalcie realny do zasto-sowania przez Ciebie plan dietetyczny. Nie staraj się wszystkich koniecznych

zmian wprowadzać od razu, tylko stopniowo. Zastanów się, na ile jesteś w stanie wprowadzić daną modyfikacje. Metoda małych kroków jest najlepszą z metod. Przykładowo, jeśli w ostat-nim tygodniu słodycze pojawiały się w Twojej diecie pięć razy w tygodniu, nie eliminuj ich od razu zupełnie, spróbuj na początku ograniczyć ich spożycie do trzech razy w tygodniu. Podobnie zrób z innymi niezdrowymi produktami.

U PSYCHODIETETYKASpecjalista psychodietetyki, ma za zada-nie pomóc Ci przejść drogę do wyzna-czonego przez Ciebie celu redukcji masy ciała i wspierać Cię w procesie zmiany nawyków żywieniowych. Taką dodatko-wą specjalizację może posiadać osoba wykonująca zawód dietetyka lub psycho-loga. Działania powinny być prowadzone dwukierunkowo, dlatego będziesz potrze-bować pomocy tych dwóch osób. Psychodietetyk-dietetyk pomoże Ci usta-lić zasady diety odpowiedniej dla Ciebie, Twojego stanu zdrowia i wieku. Z psy-chodietetykiem-psychologiem możesz popracować nad problemami dotyczący-mi słabej motywacji, niskiej samooceny. Możecie razem zająć się trudnościami, jakie może masz w relacjach z ludźmi, psycholog doradzi Ci, jak radzić sobie z problemami dnia codziennego i emo-cjami, które im towarzyszą. Ważne, abyś zadał sobie także pytanie: dla kogo chcesz to zrobić? Pamiętaj, że „nie ma rzeczy niemożli-wych, niemożliwe wymaga jedynie więcej czasu”, musisz tylko odnaleźć odpowiedź na Twój prawdziwy problem związany z nadwagą. Tej odpowiedzi nie znajdziesz w żadnym poradniku, tylko w sobie, dla-tego bądź szczery sam ze sobą.

Page 25: Sens nr 2 2013

Odpowiedzi: 1 a │ 2 b │ 3 b │ 4 b │ 5 a │ 6 c │ 7 b │ 8 c

QUIZSPRAWDŹ SWOJĄ WIEDZĘ

ZDANIEMPRAKTYKA

Silna motywacja to podstawa dbania o zdrowie i urodę, ale ważne jest stałe pozytywne nasta-wienie i postawa, a nie chwilowe zrywy i tygo-dniowe diety-cud. Ja psychicznie czuję się wręcz nienaturalnie młoda i nieustanie chcę się uczyć nowych rzeczy. Nie czuję się, osobą trzydzie-sto- czy czterdziestoletnią, czuję się jakbym mia-ła dwadzieścia lat! Zupełnie nie utożsamiam się z moją grupą wiekową, chociaż nie udaję przy tym dzidzi-piernik. Z przerażeniem patrzę, jak wiele kobiet w wieku 40-50 lat traci chęć do zmian, zaniedbuje się. A przecież wciąż mogą być atrakcyjne!A pokusy kulinarne? No cóż, mam ich wiele. Po-nieważ zdarza mi się odżywiać niezdrowo, po prostu staram się jeść jak najmniej. Zauważam jednak, że panie, które stosują lekką dietę we-getariańską, mają piękne sylwetki, jak np. Edyta Górniak czy Maja Sablewska. Ja jem mięso i bar-dzo sobie cenię kuchnię polską jako wspaniałe połączenie smaków Wschodu i Zachodu. Mam też słabość do słodyczy, ale jeśli po nie sięgam, to potem nie zasiadam do obfitego obiadu. Na-leży po prostu obserwować własny organizm i nie myśleć o diecie jako o karze, ale jako o lep-szym sposobie na życie.

Laura Ewa Łączaktorka teatralna, filmowa i pisarka

1. Badania prowadzone wśród osób, którym udało się schudnąć, pokazują, że:

a. 9 na 10 z nich w ciągu 5 lat odzyskuje zbędne kilogramy na nowo. b. 2 na 10 z nich w ciągu 5 lat odzyskuje zbędne kilogramy na nowo.c. Wszystkie wracają do pierwotnej wagi po roku.

2. Psychodietetyka to:a. dziedzina dietetyki zajmująca wpływem różnych produktów spożywczych na psychikę i nastrój człowieka.b. dziedzina zajmująca się psychologicznymi aspektami odżywiania się człowieka. c. dziedzina zajmująca się doborem odpowiedniej diety do danego profilu psychologicznego człowieka.

3. Zasadniczym problem, z którym borykają się osoby otyłe, jest niemożliwość kontrolowania ilości spożywanego

pokarmu, która w efekcie prowadzi do przejadania się. Jednej z przyczyn tego stanu można szukać:a. w braku wiedzy, co można jeść w czasie diety.b. w wypracowanym jeszcze w dzieciństwie mechanizmie traktowania jedzenia jako kary lub nagrody. c. w zbyt wysokiej samoocenie i optymizmie życiowym.

4. Zdobycie rzetelnej wiedzy na temat racjonalnego odżywiania:

a. jest wystarczające do utrzymania diety i stałej prawidłowej wagi ciała.b. jest konieczne, ale niewystarczające do utrzymania diety i stałej prawidłowej wagi ciała.c. nie jest konieczne do utrzymania diety, wystarczy kierować się intuicją i jeść, co się lubi.

5. Upraszczając, można powiedzieć, że motywacja wewnętrzna w kontekście diety to:

a. gotowość do działania i umiejętność dążenia do wcześniej założonego przez nas celu, np. schudnięcia i utrzymania prawidłowej wagi.b. przyswojona przez nas wiedza na temat zdrowego odżywiania i różnych typów diet.c. umiejętność teoretycznego określenia celu, który chcemy osiągnąć, np.: schudnięcia, utrzymania prawidłowej wagi ciała.

6. W budowaniu motywacji ważna jest też inspiracja – koło napędowe, stan umysłu, który pozwala na pokonywanie

trudności. Dobrą inspiracją mogą być: a. gwiazdy z kolorowych okładek czasopism. b. światowej sławy modelki.c. najbliżsi, od których uzyskujemy wsparcie i oznaki wiary.

7. Dobrym sposobem na utrzymanie motywacji jest:a. karanie się za każdym razem, gdy popełnimy jakiś błąd dietetyczny.b. nagradzanie się czymś, co daje nam odczucie przyjemności, gdy uda się nam zrezygnować z jakiegoś niezdrowego nawyku.c. nagradzanie się czymś, co daje nam odczucie przyjemności, gdy popełnimy jakiś błąd dietetyczny.

8. Od czego najlepiej zacząć zmianę sposobu odżywiania?a. od wyeliminowania jednocześnie wszystkich niezdrowych nawyków dietetycznych – w przypadku diety nie ma mowy o zmianach „krok po kroku”.b. od zapoznania się z artykułami na temat nowych diet, nowości dietetycznych i suplementów odchudzających.c. od próby obiektywnego określenia, co jest problemem w naszym przypadku, czyli założenia pamiętnika z „notatkami żywieniowymi”.

Fot.

Adam

Jank

owsk

i/REP

ORT

ER.

Page 26: Sens nr 2 2013

26 HARTUJ DUCHA Wywiad

mojej diety stały się makarony, chleb i ziemniaki, do których dodawałem łatwe do pozyskania dzikie liście. W ten sposób doszedłem do około 90 kg, co przy moim wzroście (176 cm) było sporą nadwagą i coraz bardziej obawiałem się cukrzycy typu 2. Choruje na nią mój ojciec, chorowała jego matka i całe jego rodzeństwo (3 braci i siostra). Jestem więc gene-tycznie obciążony. I wtedy przesze-dłem na dietę paleolityczną, która z grubsza polega na całkowitym wy-eliminowaniu z pożywienia chleba, makaronu, alkoholu i słodyczy oraz spożywaniu chudego, dobrej jakości mięsa dzikich zwierząt. Pierwotny dziki człowiek też jadł tylko mięso, warzywa i owoce. Efekty przyszły szybko – waga spadła o kilka kilogra-mów, przestałem myśleć o cukrzycy. To choroba pełnego talerza. Poza nie-wielkim procentem diabetyków, resz-ta sobie na nią zapracowała. Ludzie, którzy nie dojadają, wędrują, poszczą, polują i żywią się mięsem dzikiego zwierza pieczonym w zawiniątku z liści, nie mają cukrzycy. Ta choroba to cena za frytki, lemoniadę i ptasie mleczko, za samochód, kanapę i te-lewizor. Żyjemy w cywilizacji cukru. Przez wieki zmagania się z głodem za wszelką cenę próbowaliśmy się najeść. Pierwotni zbieracze-łowcy też bywali najedzeni, ale czasem głodo-wali. Ich dieta składała się z chudego mięsa, włóknistych bulw, orzechów, sporadycznie miodu. To były czasy niskiego poziomu cukru we krwi.

I ciągle Pan jest na tej paleodiecie? Jak Pan sobie radzi z „łowieniem zwierząt”?Odszedłem od diety wysokobiałko-wej. W dzisiejszych czasach oparcie diety na mięsie jest szaleństwem – po pierwsze z powodów moralno--ekologicznych, po drugie z powodu skażenia białka zwierzęcego, także dzikiego (np. wysoka zawartość rtęci w rybach morskich itp.). Próbuję więc stosować taką dietę bardziej zbalanso-

Joanna Jachmann

Któregoś dnia na parę godzin wyłączyli mi prąd, poczułam się kompletnie bezradna. Nie mogłam sobie nawet ugoto-wać wody na herbatę, bo mam tylko czajnik elektryczny. Myślę, że większość ludzi zupełnie nie potrafi się poruszać w środowisku, które jeszcze dla ich dziadów było naturalne. Czy więc dziś można być prawdziwie dzikim człowiekiem?Bardzo trudno. Te wszystkie gadżety tak nas ubezwłasno-wolniły, że nie wyobrażamy sobie bez nich życia. Poza tym, dziki człowiek był myśliwym, polował i w ten sposób zapewniał sobie i swojej rodzinie niezbędne białko zwierzę-ce. My wolimy mięso z supermarketu, które nie dość, że jest bardziej tłuste i o mniejszej zawartości białka, to jeszcze nie wiemy, czym były karmione zwierzęta. Niby można kupić sarnę i ją jeść, można zrobić w ogrodzie wielką wolierę i w niej hodować kury, które nie będą jeść byle czego, tylko – gdzie zrobić wolierę, jeśli się mieszka w bloku? Kto ma dziś czas czekać, aż kury dorosną? No i gdzie trzymać mięso z sarny, jeśli już ją kupimy, co nie jest przedsięwzięciem tanim. Zresztą teraz i mięso jeleniowatych może pochodzić ze sztucznego chowu. Całkowita dzikość jest możliwa tylko w przypadku samotnych desperatów. To nie jest sposób na życie dla człowieka rodzinnego. Doświadczyłem tego na so-bie. Kilkanaście lat temu, kiedy zacząłem serio zajmować się zbieractwem i „łowiectwem” i robiłem wszystko, żeby się uniezależnić od systemu, pieniędzy i powiązań międzyludz-kich, założyłem niespodziewanie rodzinę. Wkrótce urodziła się nasza starsza córka, a ja przestałem mieć czas na wielo-godzinne wykopywanie i mycie drobnych kłączy. Podstawą

WSPÓŁCZESNY

DZIKIZ ŁUKASZEM ŁUCZAJEM – CZŁOWIEKIEM NIEZWYKŁYM, ETNOBOTANIKIEM I EKOLOGIEM ROŚLIN – O ŻYCIU I PRZEŻYCIU W DZIKOŚCI NATURY ROZMAWIA JOANNA JACHMANN

Zdjęcia: Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Page 27: Sens nr 2 2013

27HARTUJ DUCHA Wywiad

waną, typu South Beach, jem trochę węglowodanów roślinnych, dużo oli-wy, trochę białka zwierzęcego i dużo, dużo dzikich warzyw liściowych. W górskich chińskich wioskach, gdzie prowadzę badania, ludzie żywią się głównie zbożami, wielkimi ilościami liści dzikich roślin, jajkami i bardzo niewielką ilością mięsa świń, które sami wyhodują. Są silni i szczu-pli. Osób z otyłością nie ma w ogóle, w promieniu wielu kilometrów!Warsztaty, które prowadzę cztery razy w roku, mają przede wszystkim zmienić myślenie ludzi o jedzeniu i mają nauczyć odróżniać rośliny jadalne od trujących. I oczywiście gotujemy! Dla wielu uczestników to pierwsze zetknięcie z dziką kuchnią. Przekonują się, że wielki supermar-ket jest wokół nich, a na dodatek za nic nie trzeba płacić. Liście, kwiaty, korzenie, owoce, bulwy – wszystko to jest za darmo. I jak smakuje! Więc wracają inną porą roku. Bo tak jak zmieniają się pory roku, tak zmieniają się „towary” w supermarkecie natury.

ZBIERANIE „CHWASTÓW” JEST MIŁE I JEST SPOSO-BEM NA RUCH. WYSTAR-CZY WYBRAĆ SIĘ ZA MIASTO RAZ W TYGO-DNIU, A PO POWROCIE POSORTOWAĆ ZBIORY, UMYĆ JE DOKŁADNIE I ZABRAĆ SIĘ ZA PRZY-RZĄDZANIE POTRAW.

Page 28: Sens nr 2 2013

28 HARTUJ DUCHA Wywiad

CUKRZYCA TO CHORO-BA PEŁNEGO TALERZA. POZA NIEWIELKIM PRO-CENTEM DIABETYKÓW, RESZTA SOBIE NA NIĄ ZAPRACOWAŁA. TA CHOROBA TO CENA ZA FRYTKI, LEMONIADĘ I PTASIE MLECZKO, ZA SAMOCHÓD, KANAPĘ I TELEWIZOR. ŻYJEMY W CYWILIZACJI CUKRU

metrów dziennie na piechotę. Robienie sobie diet bez dwóch godzin ruchu na świeżym powietrzu dziennie nie ma sensu.

Wygląda na to, że mieszkając w mieście można żyć dziko. Nie trzeba wynosić się na wieś, co dla wielu naszych czytel-ników byłoby niewykonalne. Jak najbardziej. „Dziki obiad Łukasza Łuczaja” jest na to dowodem. Lada moment, w czerwcu, ukaże się moja książka pt. „Dzika kuchnia”. Będzie w niej wszystko, co jest potrzeb-ne współczesnemu dzikiemu. Każda roślina będzie w niej sfotografowana i narysowana jak w zielniku; towarzyszyć jej będą: pora zbioru i co zbieramy, rośliny trujące, które można z nią pomylić, właściwości farmakologiczne (wiele roślin ma właściwości lecznicze) i przynajmniej dwa przepisy na dania, które można z niej przyrządzić. Do tego kalendarz zbioru dzi-

że moje przepisy dają się powtórzyć w domu. Na dodatek są w nich jajka, ziemniaki itp. Pierogi są tradycyjne, ale nadzienie do nich – dzikie. I gotujemy na gazie, w normal-nych garnkach, czyli jest to propozycja jak najbardziej dla mieszczucha, który większość czasu spędza przy biurku, przy komputerze, w samochodzie.

Czy dlatego jesteśmy coraz bardziej otyli i coraz mniej sprawni?Oczywiście. Dziki człowiek często nie dojadał, poruszał się „per pedes”, nie miał kanapy, telewizora i komputera. Potrafił pokonać naprawdę duże dystanse. Zdrowie wielu ludzi na wsi wcale nie polega na trzymaniu się jakiejś specjalnej diety. Naj-ważniejsze to ruszyć przysłowiowe cztery litery, co oznacza pracę w polu, rąbanie drzewa czy pokonywanie kilku kilo-

dr hab. Łukasz Łuczaj, etnobotanik, ekolog roślin, pracownik naukowym (profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego), autor mieszanek kwiatów na łąki kwietne, które trzeba kosić tylko raz, dwa razy w roku, prowadzą-cy warsztaty kulinarne w swoim 17-hektarowym gospodarstwie na pograniczu dwóch wsi: Pietruszej Woli i Rzepnika koło Kro-sna, gdzie mieszka z żoną Sarah i dwiema córkami. Autor ksią-

żek, publikacji naukowych i programów telewizyjnych.

Oglądałam Pana programy w „kuchnia+”, a potem zaj-rzałam w Internecie na ranking – nie do wiary, ale „Dziki obiad” Łukasza Łuczaja wciąż jest w ścisłej czołówce, chociaż od roku lecą wyłącznie powtórki i to o nieprzyzwo-itych porach. Robię co mogę, żeby propagować dziką kuchnię. Jestem gotowy ciągnąć te programy dalej, ale nie mam czasu, żeby szukać sponsorów. A taki jest wymóg redakcji. Nie ma sponsora – nie ma programu. Zauważyła Pani pewnie,

Page 29: Sens nr 2 2013

Mamy dla Was 5 książek au-torstwa bohatera wywiadu, Łukasza Łuczaja pt. „Dzika kuchnia”. Otrzyma je pierwszych 5 osób, które w dniu 25 lipca 2013 r. w godzinach 10.00-12.00 wyślą mejla o treści „Xido Optium” na adres: [email protected]. W tytule mejla wpisujcie: „Dzika kuchnia”.Książki ufundowało wydawnic-two Nasza Księgarnia.

KONKURSWYDAWNICTWA

kich i zdziczałych roślin występujących w Polsce. Zbieranie „chwastów” jest miłe i jest sposobem na ruch. Wystarczy wybrać się za miasto raz w tygodniu, a po powrocie posor-tować zbiory, umyć je dokładnie i zabrać się za przyrządza-nie potraw. Nadmiar można przez kilka dni przechowywać w lodówce, mrozić, kisić, suszyć itd. Na początek można zbierać rośliny, które znamy (to połowa książki!) i koniecznie przed pierwszą wyprawą należałoby przeczytać „8 przykazań zbieracza”. Pozwolą uniknąć błędów nuworyszom dzikości. Dlaczego dzikie warzywa liściowe mogą być kluczowym pokarmem w diecie cukrzyków?Po pierwsze, są niskokaloryczne. Po drugie, substancje za-warte w wielu gatunkach warzyw liściowych obniżają poziom cukru (np. liście morwy, czosnek niedźwiedzi itp.). Po trzecie, dzikie warzywa liściowe ogólnie poprawiają metabolizm, ponieważ są niezwykle bogate w mikroelementy, celulozę, witaminy, polifenole i inne oksydanty. Mają też właściwe pro-porcje kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6. Po czwarte, zbierając je, ruszamy się. Po piąte, zbierając te warzywa w dzikim miejscu mam pewność, że nie są skażone metala-mi ciężkimi, nawozami sztucznymi i herbicydami. Wciąż uczymy się, jak różne pokarmy wpływają na człowieka i dowiadujemy się nowych rzeczy. Ostatnio odkryto np. tzw. mikroRNA, rodzaj kwasu nukleinowego, który nie jest trawiony, ale przechodzi z pokarmu do krwi i zależnie od tego, z jakiego gatunku rośliny czy zwierzęcia pochodzi, może wpływać na ekspresję naszych genów. Czyli, jak mówią Chińczycy, jesteśmy tym, co jemy...

Robi Pan zakupy w sklepach ze zdrową żywnością?Nie, bo wszystko czego potrzebuję, jest wokół mnie albo, jak jajka czy sery, do kupienia u sąsiadów. Ale gdybym nie mieszkał na wsi, pewnie bym do nich zaglądał, bo jest tam wszystko dla poszukiwaczy naturalnego, zdrowego, wolnego od konserwantów pożywienia, a nawet trochę towarów dla dzikich, choćby sok z brzozy, kawa z żołędzi czy dziki ryż. Za to lubię sklepy z żywnością egzotyczną. Szukam w nich nowych, nieznanych mi smaków i często je znajduję.

POKRZYWA AŻ PALCE LIZAĆTak, tak, pokrzywa! Jadalne są liście i całe młode pędy pokrzywy. Wiosną (kwiecień–maj) ścinamy po prostu całe rośliny. Po tym okresie urywamy sam czubek (z 4 listkami), ponieważ łodygi robią się twarde; można też obrywać po-jedyncze liście. Nie zbieramy roślin kwitnących, ale można używać pokrzyw odbijających po skoszeniu.

PLACUSZKI Z POKRZYW(danie dla 4 osób)1 litr liści pokrzywy, 2 jaja, szklanka mąki, 4 łyżki posiekanych jabłek, śliwek lub rodzynek, pół łyżeczki soli, tłuszcz do smażenia

Umyte i osuszone świeże liście pokroić bardzo drobno. Dodać resztę składników i wymieszać, rozcieńczyć ½ szklanki wody. Ciasto powinno być kleiste; jeśli jest za suche, dodać jeszcze wody. Rozgrzać tłuszcz i smażyć placuszki z jednej kopiatej łyżki ciasta, jak racuchy lub placki ziemniaczane.

ZUPA Z MŁODYCH POKRZYW PO POLSKUkilka garści młodych pokrzyw, cebula, marchew, łyżka masła, ½ garnka wywaru mięsnego lub warzywne-go, ziemniak, sól, pieprz, łyżka mąki, 2 łyżki śmietany, łyżka octu

Drobno posiekaną cebulę zeszklić na maśle, zasypać mąką i sporządzić jasną zasmażkę. Dodać do niej wy-płukane, drobno posiekane pokrzywy i marchew w plasterkach. Wymieszać i zalać wywarem. Dodać obranego, pokrojonego w kostkę ziemniaka i ugotować do miękkości. Odstawić z ognia. Dodać przyprawy, śmietanę i ocet.

Page 30: Sens nr 2 2013

30 HARTUJ DUCHA Style życia

D

SŁODKIEZWYCIĘSTWOHISTORIA PEWNEGO ODKRYCIA

NIEWIELE JEST CHYBA ODKRYĆ W MEDYCYNIE, KTÓRE BYŁYBY TAK „NOBLOGEN-NE” JAK INSULINA. NIEWIELE JEST TEŻ TAKICH, KTÓRE MIAŁYBY TYLU ODKRYWCÓW

ROSZCZĄCYCH SOBIE PRAWA DO OJCOSTWA.

Olga Woźniak

laczego Elizabeth Hughes Gos-sett postanowiła zlikwidować jakiekol-wiek ślady tego, że jako dziecko choro-wała na cukrzycę? Trudno dziś dociec. Trzeba jednak przyznać, że włożyła w to sporo wysiłku, niszcząc listy i dokumen-ty, które o tym świadczyły. Mimo jednak swej niechęci do tego typu sławy na za-wsze pozostanie częścią historii, która opowiada o niezwykłym dokonaniu – odkryciu insuliny.

DRAKOŃSKA DIETAElizabeth Hughes zachorowała na cu-krzycę w wieku 11 lat. Był rok 1919 i w tym czasie taka diagnoza oznaczała tylko jedno: śmierć, która była jedynie kwestią czasu. Trudno się zatem dziwić determinacji jej rodziców, robiących wszystko, by choć odrobinę przedłużyć życie dziewczynki. Mieli zresztą możli-wości. Ojciec Elizabeth był gubernato-rem Nowego Jorku, wpływowym poli-tykiem. Elizabeth trafiła więc do jednego z najlepszych specjalistów od cukrzycy

w Stanach – Fredericka M. Allena – który zaczął ją leczyć swą nowatorską terapią, polegającą na niezwykle restrykcyjnej, głodowej diecie. Metoda dr Allena nie była jednak cudownym remedium. Prze-dłużała życie chorym zaledwie o kilka lat, a często zdarzało się, że pacjenci umierali nie z powodu cukrzycy, ale z za-głodzenia. W przypadku Elizabeth były to jednak kluczowe lata. W tym bowiem czasie w kilku labo-ratoriach na świecie trwały prace nad uzyskaniem leku, który miał zmienić ob-licze medycyny – insuliny. Czym była –

niezależna dziennikarka naukowa, popularyzatorka wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych, medycyny i nauk humanistycznych. Współpracuje m.in. z Polityką, Przekrojem i Gazetą Wyborczą. Laureatka prestiżowych konkursów m.in. „Popularyzator Nauki” oraz Polskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Naukowych.

Page 31: Sens nr 2 2013

31HARTUJ DUCHA Style życia

naukowcy nie bardzo mieli pojęcie – ale jednego byli pewni – produko-wała ją trzustka i z niej trzeba było ją wydobyć. Nie było to łatwe. Jak bowiem polować na coś, o istocie czego nie ma się pojęcia? Wiado-mo było jedynie, że – czymkolwiek jest – musi odpowiadać za meta-bolizm cukru. Jednym bowiem z głównych symptomów choroby u cierpiących na nią pacjentów było wydalanie ogromnych ilości cukru w moczu. Lekarze diagnozowali więc cukrzycę po prostu... próbując mocz. Co bardziej spostrzegawczy (a mający do czynienia z niechlujny-mi pacjentami) rozpoznawali ją po białych plamach ma spodniach czy butach – tam, gdzie trafiły krople moczu, wytrącały się słodkie krysz-tały. Znano więc skutek. Niewiele wiedziano o przyczynach, czyli o tym, skąd ów cukier w moczu (i we krwi) się bierze.

GŁUCHE I ŚLEPEPodejrzewano (zresztą słusznie), że po prostu z tego, co jemy. Stąd diety, takie jak dr. Fredericka M. Allena, były niezwykle ubogie w węglowo-dany. Dziś wiadomo, że przeróbką i uwalnianiem cukru do krwioobie-gu, kiedy organizmowi potrzeba energii, zajmuje się wątroba. Gdy stężenie gluko-zy we krwi wzrasta (na przykład po obie-dzie), inny narząd – trzustka – wypuszcza hormon: insulinę. Tę można porównać do herolda. Pływa razem z glukozą we krwi i puka do każdej komórki, obwieszczając: „Hej, tu wszędzie jest dużo wartościowe-go cukru. Pobierzcie swoją działkę i prze-róbcie ją na energię”. W zdrowym orga-nizmie komórki słuchają insuliny.Czasem zdarza się, że ciało, w ataku bez-rozumnej furii, niszczy wytwarzające hormon komórki trzustki – wtedy insuli-ny jest zbyt mało i komórki naszego ciała nie zostają odpowiednio „poinformo-wane” – nie pobierają cukru z krwi. Ten stan nazywa się cukrzycą typu 1. Może zdarzyć się także i tak, że insuliny jest odpowiednia ilość, ale komórki wcale jej

nie słuchają. Jakby nagle na nią ogłuchły i oślepły. Insulina krąży, chce dać znać, ale dzwonki przy komórkowych drzwiach ktoś pozaklejał gumą do żucia. Ten stan nazywa się insulinoopornością. To cukrzyca typu 2. W przypadku obu ty-pów cukrzycy efekt jest taki, że we krwi znajduje się dużo niewykorzystanego cu-kru. To bardzo niebezpieczne, bo może on uszkodzić nerki, zakończenia nerwo-we, jak również doprowadzić do ślepoty. Cukrzyca typu 1. jest prawdopodobnie uwarunkowana genetycznie i często objawia się jeszcze w dzieciństwie. Cu-krzyca typu 2. to często efekt złego trybu życia: jedzenia zbyt słodko, zbyt tłusto i zbyt obficie, za małej aktywności fi-zycznej i wynikającej z tego wszystkiego otyłości. Zazwyczaj pierwsze jej sympto-my pojawiają się w „późnej dorosłości”.

PRAWDZIWY PRZEŁOMTego wszystkiego nie wiedział jeszcze dr Frederick Banting, ka-nadyjski fizjolog, który w 1921 r. prosił szefa laboratorium na Uni-wersytecie w Toronto o pozwolenie na doświadczenia na psach pozba-wionych trzustki. John Macleod pozwolenie dał, po czym wyjechał na urlop do rodzinnej Szkocji. Ban-ting pracował razem z młodym asystentem Charlsem Bestem. Wy-kombinował sobie tak: wiadomo, że trzustka wydziela soki trawienne. Jednak znajdują się w niej dwa ro-dzaje komórek. Gdy podwiąże się przewody łączące organ z jelitami, jedne komórki degenerują się. Dru-gie jednak – zwane wyspami Lan-gerhansa – wciąż mają się świetnie. Po takim zabiegu pies (bo na nich głównie przeprowadzano tego typu doświadczenia) ma może niewiel-kie problemy z trawieniem, nie cho-ruje jednak na cukrzycę. Gdy zaś zwierzęciu usunie się całą trzustkę – w ciągu kilku dni poziom cukru w jego krwi i moczu rośnie i zwie-rzę wkrótce umiera. A zatem – ta-jemnicza substancja zapobiegająca cukrzycy musi być wytwarzana

przez wyspowe komórki (nazywano ją nawet długo isletiną). Jak się jednak do niej dobrać? Banting przeprowadził wiele eksperymentów – niektóre polegały wła-śnie na degenerowaniu psich trzustek tak, by zostały w nich jedynie komórki Lan-gerhansa. Takie narządy wycinał, robił z nich wyciąg i podawał zwierzętom cier-piącym na cukrzycę. Następnie przerzucił się na trzustki wołowe i wieprzowe pozy-skiwane z rzeźni, korzystał też z trzustek płodów wołowych. Jego praca najeżo-na trudnościami – związanymi głównie z niemożnością wyprodukowania trzust-kowego roztworu odpowiedniej czystości i stężenia oraz wyjątkowej niechęci ope-rowanych psów do zwalczania zakażeń łapanych podczas zabiegów – po pewnym czasie zaczęła przynosić rezultaty. Do ze-społu dołączył z czasem biochemik Ja-

Elizabeth Hughes, pierwsza diabetyczka leczona insuliną. Tu w 1930 r. (zdj. Thomas Fisher, Uni-versity of Toronto)

Page 32: Sens nr 2 2013

mes Collip, którego głównym zadaniem była praca nad czystością tajemniczej an-tycukrzycowej substancji. Skutkiem roz-maitych zbiegów okoliczności stosunki między badaczami zaczęły się zaogniać. Ich pracą bardzo interesował się cały współczesny świat medyczny. Cukrzy-ca była śmiertelną chorobą, zbierającą spore żniwo zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Naukowcy coraz częściej się kłócili – podobno między Bantingiem a Collipem doszło nawet do rękoczynów. Ukrywali przed sobą wzajemnie wyniki badań, rywalizowali o to, któremu przy-padnie tytuł „ojca isletiny”. Mimo to wy-niki ich działań były na tyle zachęcające, że po kilkudziesięciu beztrzustkowych psach zdecydowali się na leczenie ludzi. Z dzisiejszego punktu widzenia była to brawurowa decyzja. Nie wiedziano na-wet, czym jest owa tajemnicza substancja „wyciskana” ze zwierzęcych trzustek, która miała moc obniżania cukru we krwi chorych. Nie znano odpowiedniej dawki, eksperymentowano ze sposoba-mi podawania (doustnie? doodbytniczo? dopochwowo?). Zastrzyki, które robiono chorym, były niezwykle bolesne, często wywoływały ropnie, gorączkę, wstrząs anafilaktyczny. A jednak z całego świata do badaczy zaczęły napływać prośby le-karzy, u których na oddziałach umierały na cukrzycę dziesiątki ludzi. Czy można dostać odrobinę cudownego specyfiku?

WALKA DO ŚMIERCIInformacje o badaniach Bantinga dotarły szybko do USA. Z badaczem spotkał się dr Frederick M. Allen i uprosił go o przy-jęcie do leczenia 15-letniej wtedy (i wa-żącej niespełna 25 kg) Elizabeth Hughes. Historia milczy, jakie znaczenie na decy-zję Bantinga miały wpływy ojca dziew-czynki. Na pewno jednak wyleczenie jej było fantastycznym posunięciem PR--owskim. Amerykańskie gazety śledziły z zapartym tchem terapię córki sławnego polityka. Jej stan zaczął ulegać szybkiej poprawie. Musiała co prawda przyjmo-wać bolesne zastrzyki, ale zaczęła wie-rzyć, że będzie żyć. Przybrała na wadze, zaczęła rosnąć i fizycznie się rozwijać. W tym czasie kanadyjscy badacze pod-pisali umowę z kilkoma firmami che-micznymi i farmaceutycznymi na prze-mysłowe wytwarzanie isletiny (którą zaczęto wkrótce nazywać insuliną). Rze-ka cudownego leku popłynęła w świat. To była prawdziwa rewolucja. Lekarze ze zdumieniem obserwowali, jak jeden zastrzyk jest w stanie wybudzić chorego ze śpiączki, stawia na nogi ludzi, którzy żegnali się już z życiem. I choć struktura zagadkowej substancji wciąż pozostawa-ła nieznana (opisano ją dopiero w latach 50. XX w.), nikt nie wątpił, że to prawdzi-wy przełom, który zasługuje na Nagrodę Nobla. I tak już w 1923 r. komitet no-blowski postanowił uhonorować Frede-

32 HARTUJ DUCHA Style życia

ZDANIEMSPECJALISTY

profesor

Przemysława Jarosz-ChobotKonsultant Wojewódzki w dzie-dzinie diabetologii ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego

Za krok milowy w minionej dekadzie dla leczenia i zapobiegania cukrzycy (typu 1. i 2.) uznałabym postęp techniczny, jaki dokonał się w ostatnich latach, który całkowicie zmienił nie tylko sposoby terapii, ale też jakość życie pacjentów z cukrzycą. Mam tutaj na myśli zarówno coraz bardziej precyzyjne i wygodne metody pomiaru (szybkie, zminiaturyzowane glukometry, wymagające małej ilości krwi), jak i pompy insulinowe czy ciągły podskórny monitoring glikemii. Możliwość stałej obserwacji glikemii i jej trendów to dla wielu pacjentów prawdziwe wybawienie, dające poczucie bezpieczeństwa. Dla wielu osób strach o glikemię bywa paraliżujący, uniemożliwia spokojne funkcjonowanie. Ciągły monitoring w znacznym stopniu to zmienił. Natomiast w kwestii zapobiegania cukrzycy jesteśmy coraz bardziej świadomi faktu, że zasadnicze znaczenie ma tutaj zmiana stylu życia – racjonalne odżywianie i aktywność fizyczna. Warto to na każdym kroku podkreślać, bo to klucz do zmniejszenia epidemii choroby, z jednej strony bardzo prosty, z drugiej – niezwykle trudny do zastosowania. Dla pacjentów z cukrzycą typu 1. obiecujące wydają się być próby immunomodulacji. Są to takie „interwencje wyprzedzające”, uniemożliwiające zniszczenie komórek beta w wyniku agresji autoimmunologicznej. Innymi słowy, dążymy do zahamowania agresji immunologicznej w stosunku do komórek produkujących insulinę. Działanie takie możliwe jest u tych pacjentów, którzy mają jeszcze zachowane dostateczne ilości komórek beta trzustki, czyli w stanie prediabetes lub w pierwszej fazie choroby, kiedy występują już przeciwciała oraz zaburzenia wydzielania insuliny, ale nie ma jeszcze pełnych objawów. Oczywiście to nadal są doświadczenia naukowe, które na dzień dzisiejszy powodują poprawę zazwyczaj do pierwszych dwóch lat od zastosowania.

Charls Best i Frederick Banting, odkrywcy insuliny, około roku 1924 r.

Page 33: Sens nr 2 2013

rika Bantinga i... Johna Macleoda. Obu-rzony Banting postanowił podzielić się swoją częścią nagrody z niedocenionym przez Szwedów Charlesem Bestem. Na to Macleod oddał część swoich pieniędzy Jamesowi Collipowi. Spór między na-ukowcami o prawa do tytułu „odkrywcy insuliny” trwał do ich śmierci i przeszedł do historii medycyny. Czy jednak ma to znaczenie dla pokoleń pacjentów, którzy dzięki ich pracy zyskali życie?

ANALOGI I INNE CUDAInsulina przyniosła jeszcze dwie Na-grody Nobla. Kolejną odebrał w 1958 r. Frederick Sanger, który trzy lata wcze-śniej ustalił sekwencję aminokwasową insuliny. W 1963 r. zsyntetyzowano ją chemicznie – w obu przypadkach było to pierwsze białko, z którym się udało.W 1969 r. Dorothy Crowfoot Hodg-kin za pomocą krystalografii rentge-nowskiej ustaliła budowę przestrzenną insuliny. Także dostała Nobla. Były to wyróżnienia jak najbardziej zasłu-żone. Dzięki pracy tych ludzi bowiem śmiertelna straszna choroba stała się przewlekłym schorzeniem, z którym rzesze pacjentów mogą dożyć późnej starości. Zresztą prace nad lekiem na cukrzycę wciąż trwają. Leki są ciągle udoskonalane. Szuka się też sposobu na leczenie przyczyn choroby, nie tyl-ko jej skutków. W końcu na świecie jest blisko 250 milionów cukrzyków. Mamy więc do czynienia ze światową epidemią. Jeśli cukrzycę wykryje się zanim pojawiają się powikłania, można opóźnić ich ujawnienie się o kilka lat. Dzięki temu zaś wydłużyć choremu ży-cie. Chorzy na cukrzycę typu 1. zawsze byli zdani na insulinę z zewnątrz. Bez niej nie są w stanie przeżyć. Wstrzy-kują ją sobie w ściśle odmierzonych dawkach. Jeśli się pomylą i podadzą jej za mało lub za późno – grozi im śpiącz-ka. Jeśli za dużo – mogą zbyt mocno obniżyć poziom cukru. Ten problem, przynajmniej częściowo, rozwiązała niedawno nowa generacja leków, tak zwanych analogów insuliny. Podobnie jak klasyczne preparaty insuliny, ana-

33HARTUJ DUCHA Style życia

Frederick Sanger, który ustalił strukturę insuliny i właśnie za to w roku 1958 dostał Nagrodę Nobla

STARANIA ELIZABETHWszyscy jednak, których życie musi przebiegać według rytmu mierzonego zastrzykami insuliny, powinni wspo-mnieć na pionierskie czasy Frederika Bantinga i Charlesa Besta. Czym jest dzisiaj niemal bezbolesna iniekcja przy pomocy pena w porównaniu z bolesny-mi zastrzykami serwującymi wyciąg z psiej trzustki? A w odwodzie cze-kają już wynalazki takie jak insulina w sprayu, tabletkach czy żelu. Oto praw-dziwie słodkie zwycięstwo. Dr Banting byłby dumny. Aha – no i trzeba jesz-cze powiedzieć, jak potoczyły się losy słynnej pacjentki Bantinga – Elizabeth Hughes. Wyszła za mąż, miała dzieci, udzielała się społecznie. Zmarła w wie-ku 72 lat, przyjąwszy w ciągu swojego życia około 42 tys. zastrzyków insuli-ny. Z jakiegoś powodu zdecydowała się nie mówić publicznie o swojej chorobie i roli, jaką odegrała w pionierskich cza-sach tworzenia leku. Historia medycyny jednak zignorowała jej starania o zacho-wanie anonimowości. Taka karma.

logi są dziś produkowane przez mikro-organizmy – zaprzęgnięto do tego ge-netycznie modyfikowane bakterie lub drożdże. Jednak ich cząsteczka różni się od ludzkiego hormonu jednym lub kilkoma aminokwasami (tj. jednostka-mi strukturalnymi). Dzięki tej zmia-nie analogi szybciej wchłaniają się do krwi pacjenta i zaczynają natychmiast obniżać poziom glukozy po jedzeniu. Dlatego osoby stosujące analogi insuli-ny mają mniejszy średni poziom cukru we krwi i mniejsze ryzyko powikłań cukrzycy niż pacjenci na klasycznej insulinie. Co więcej, szybko działają-ce analogi insuliny są aktywne krócej niż klasyczne preparaty insulinowe. Dzięki temu obniżają znacznie (około 38 proc.) ryzyko groźnego dla życia niedocukrzenia (tzw. hipoglikemii), które występuje u cukrzyków w jakiś czas po posiłku. Z badań wynika, że aby uniknąć hipoglikemii, aż 72 proc. pa-cjentów zwiększa porcje posiłków i aż 90 proc. redukuje aktywność fizyczną. To z kolei sprzyja przyrostowi masy ciała, bardzo niepożądanemu u chorych na cukrzycę, zwłaszcza typu 2. Bardzo dobrym rozwiązaniem dla pacjentów jest stosowanie mieszanek analogów szybko działających z długo działają-cymi, tj. takimi, które po wstrzyknięciu pozostają pod skórą i stopniowo w cią-gu 12-24 godzin uwalniają niewielkie ilości preparatu. Naśladują w ten spo-sób fizjologiczne wydzielanie insuliny między posiłkami oraz w nocy i pozwa-lają pacjentom normalnie żyć.W walce z cukrzycą typu 2. na pierw-szy plan wysunęło się też zapobiega-nie. Spośród 6,5 miliarda mieszkańców Ziemi już 1,6 miliarda ma nadwagę. Tym samym są w grupie najwyższego ryzyka rozwoju cukrzycy. I ich liczba z roku na rok rośnie. Główną przyczyną jest – jak to delikatnie określono – „we-sternizacja” trybu życia całego świata. Oznacza to, że ludzie przejmują ame-rykańskie nawyki: jedzą coraz bardziej kaloryczne potrawy i coraz mniej się ruszają.

Page 34: Sens nr 2 2013

34 HARTUJ DUCHA Miejsce

Marcin Pacho

Z WIDOKIEMNA FALE

JUŻ NIE MA DZIKICH PLAŻ… Z PEWNOŚCIĄ SŁOWA SZLA-GIERU IRENY SANTOR CZĘSTO DŹWIĘCZĄ W GŁOWIE

TURYSTOM ODWIEDZAJĄCYM POLSKIE WYBRZEŻE. PRZE-MIERZAJĄC ZATŁOCZONE NADMORSKIE MIASTA Z SENTY-MENTEM MYŚLIMY O CZASACH, KIEDY NIESPIESZNY RYTM

OKOLICOM WYZNACZAŁ WYŁĄCZNIE SZUM MORZA.

le czy na pewno kurorty to dziś jedyne miejsca, w których możemy zacumować? Jest w repertuarze wspo-mnianej wokalistki jeszcze jeden praw-dziwy geoprzebój – „Maleńki znak” i choć mówi o Warszawie, to jego tytuł i sens doskonale pasują do takich miejsc nad polskim morzem, które są zgoła inne niż przeludnione letniska, kuszą spokojem. Bo Pomorze to nie tylko sieć głośnych miast przepełnionych hotela-mi, narzucającymi się na każdym kroku przaśnymi jarmarkami i smętnymi bara-mi z niebotycznie drogimi rybami.

ŚWIĘTY SPOKÓJGdzie indziej zacząć podróż w po-szukiwaniu świętego spokoju, jak nie w... Świętej. Niewielka miejscowość nie leży wprawdzie tuż nad morskim brzegiem, ale bardzo szybko możemy do niej dotrzeć przemierzając Zalew Szczeciński. Trudno w tym uroczysku określić granice między lądem i wodą. To królestwo unikatowej flory – na czele z urzekającą paprocią nazywaną długoszem królewskim – onieśmie-la ciszą. Teren położony poniżej po-ziomu morza gwarantuje obcowanie z dziką przyroda na każdym kroku. Nie ma tu plaży, ale blisko stąd do Stepnicy (ok. 10 km), gdzie znajdziemy jedną z najspokojniejszych plaż w tych okoli-cach. To miasteczko położone nad brze-gami Zalewu Szczecińskiego oferuje plażową alternatywę dla nadmorskich kurortów. Idealne miejsce wypoczyn-ku dla rodzin z małymi dziećmi i ludzi starszych, dla wszystkich preferujących bliski kontakt z naturą.

Z WIDOKÓWKIChoć mogłoby się wydawać, że im dalej na północ od „perełek” zalewu, tym bliżej turystycznego szumu, to je-śli dobrze przyjrzymy się Świnoujściu, szybko przekonamy się, że jest inaczej. Tak jak nie każdy wie, że to jedyna w Polsce twierdza morska, tak i nie każ-dy poznał jej prawdziwe oblicze. Cho-ciaż miasto leży w krainie 44 wysp, to

A

Fot.:

Pla

ża w

Stil

o (G

min

a C

hocz

ewo)

Page 35: Sens nr 2 2013

35HARTUJ DUCHA Miejsce

z wody wrak tankowca „Karl Finster-walde” (na wschodzie). Z Gosania tylko krok dzieli nas od Dziwnowa – w latach 20. XX w. uznawanego za je-den z najważniejszych kurortów Bał-tyku. Zniszczenia, jakich dokonał tutaj ogromny sztorm, zahamowały rozwój miasta. Paradoksalnie dawna katastrofa przyniosła dobre skutki – dziś Dziw-nów, choć wciąż ma potencjał kurortu, zachowuje kameralny klimat, o którym przekona się każdy, kto nie tylko usią-dzie na tutejszej plaży, ale i odwiedzi minigościniec „Morskie opowieści”, prowadzony przez Aurelię i Mirosława Zrodowskich. Piękny dom z ogrodem w niczym nie przypomina hotelowe-go molocha. Turyści mogą tu liczyć na ciche pokoje i mnóstwo soczystych morskich opowieści właścicieli – pełen relaks z inspirującą lekcją historii gwa-rantowany.

SNY RYBAKAMijając Trzęsacz, z wznoszącymi się na wysokim klifie ruinami XIV-wiecznego kościoła, a dalej las w położonym obok Kołobrzegu Bagiczu, w którym stoi li-czący 800 lat Bolesław – najstarszy dąb w Polsce, dotrzemy do Sarbinowa i ry-backiej wioski w Chłopach. To tutaj mo-żemy poznać tradycyjny kunszt pracy rybaków, a co najważniejsze, zjeść do-skonałą rybę. To prawdopodobnie jedy-na wieś wpisana do rejestru zabytków, z zachowanym tradycyjnym układem rybackiej osady. Zdrowo posileni, mo-żemy dalej ruszać nadmorskim duktem. Na kolejny uroczy, i co ważne, spokoj-ny punkt przystankowy natrafimy na trasie między Koszalinem a Darłowem. Niewielkie Dąbki, podobnie jak Chło-py, to oaza dawnego życia poławiaczy. Tutejsze rybackie chałupy przyciągają uwagę głównie dzięki swojej szachul-cowej konstrukcji. Tworzące szkielet ścian ciemne drewniane bale, wypeł-nione białą masą budulcową są nie-zwykle malownicze. Dąbki przyciągają dzisiaj nie tyle turystów, ile kuracjuszy, bo to przede wszystkim uzdrowisko. Znajduje się tutaj aż siedem zakładów

Fot.: Chłopy (Iwona Malicka/www.polskaniezwykla.pl)

zamieszkane są trzy z nich: Uznam, Wolin i Karsibór. Jak wiele jest zatem tych, które kryją prawdziwie dziewicze tereny? Delta Świny podzieliła teren na urocze zakątki, których zwiedzanie to nie tylko okazja do poznania wojennej historii tych miejsc, ale i szansa szansa podziwiania ze wzgórza Zielonka jed-nego z najpiękniejszych widoków Eu-ropy. Widziana z tej perspektywy pa-norama wstecznej delty Świny została uznana przez Międzynarodowe Towa-rzystwo Przyjaciół Przyrody za euro-pejski „Krajobraz Roku 1993/1994”. Z Zielonki widać m.in. malowniczą Kar-siborską Kępę – chcąc przyjrzeć się jej z bliska pamiętajmy, że możemy tutaj trafić na prawdziwy tłum… na szczę-ście tworzą go nie turyści, a gromady ptaków. Na niewielkiej przestrzeni stwierdzono występowanie ponad 140 gatunków.

GDZIE OPOWIEŚĆ SIĘ SNUJEPodążając ze Świnoujścia na wschód, natrafimy na morenowe wzgórze Gosań, z którego można obserwować nie tylko podcinane przez fale urwiska i rozległą przestrzeń Bałtyku, ale nawet urokliwe niemieckie Ahlebeck i Heringsdorf (na zachodzie) i wyłaniający się niekiedy

Fot.: Dom Goscinny Morskie Opowieści (arch.)

Fot. Widok na Zatokę Pucką (arch. Urzędu Miasta Pucka)

Page 36: Sens nr 2 2013

36 HARTUJ DUCHA Miejsce

sanatoryjnych. Przeznaczenie miejsca i potrzeby stałych bywalców hamują zapędy tych, którzy z Dąbek chcieliby zrobić kolejny rozpędzony kurort. Dzięki temu miasteczko wciąż zachwyca wol-nym rytmem, bo to miejsce, gdzie czas zlicza się w niespiesznych spacerach po szerokiej plaży, otaczających ją roman-tycznych wydmach i nad brzegiem rów-nie malowniczego jeziora Bukowo.

ZA ŚWIATŁEM LATARNIKolejne na naszej trasie Darłowo war-to odwiedzić nie tylko dlatego, że pla-ża w Darłówku (dzielnicy miasteczka ze zwieńczoną śnieżnobiałym tarasem widokowym latarnią morską) stanowi alternatywę dla każdego z nadmorskich kurortów, ale i po to, by zobaczyć słyn-ny gotycki Zamek Książąt Pomorskich. Podobną zabudowę na Pomorzu, pozo-stałości po gotyckim zamku biskupim z XIII w., możemy zobaczyć dopiero na krańcach regionu – w Braniewie, nad Zalewem Wiślanym. Zanim jednak tam dotrzemy, opusz-czając Darłowo, wymarzone miejsca na spokojny wypoczynek znajdziemy jeszcze co najmniej trzykrotnie. Wielu przyciągną i wciągną Rowy, i to nie tylko za sprawą ruchomych wydm Sło-

wińskiego Parku Narodowego. Tutejsza plaża jest dość wąska, ale dla wielu jest to jej wielką zaletą, bo sprawia, że nie jest traktowana zbyt poważnie jako pla-ża turystyczna i nie przyciąga tłumów miłośników słonecznych kąpieli. Po-dobnie kameralny charakter ma leżące po wschodniej stron Łeby niepozorne Stilo. Nawet w okresie największego ruchu turystycznego, możemy natrafić na dni, w których na tutejszej plaży in-nych turystów praktycznie nie ma. Spo-rą atrakcją jest wzniesiona na wydmie latarnia morska – jedna z dwóch całko-wicie metalowych takich konstrukcji w Polsce. Jej lokalizacja blisko najdalej na północ wysuniętego punktu Polski gwarantuje z pewnością jeden z dwóch (obok tego z latarni na Rozewiu) naj-bardziej niezwykłych widoków na

Bałtyk. Z kolei najpiękniejszy widok na Małe Morze – jak nazywana jest Za-toka Pucka – zapewnia (obok samego Pucka) niewielkie Swarzewo. Jeśli do-liczyć do tej atrakcji swarzewski klif, rybacki skansen, neogotycki kościół i pozostałości zatopionego w zatoce lasu – również to miejsce zasługu-je na uwagę miłośników opiewanych w piosence „dzikich plaż”, „cichych zakątków” i poszukiwaczy miejsc ode-rwanych od brokatowych atrakcji zna-nych kurortów. Widokiem na Zatokę Pucką możemy zakończyć nadmorską wyprawę po wakacyjny odpoczynek od codziennego zgiełku. Oprócz spokoju zyskamy na pewno coś jeszcze – prze-cież nic tak nie przyspiesza opalania jak morska bryza...

Fot.: Stawa w Świnoujściu (arch. UM Świnoujście)

Fot.: Stępnica Port (Arch. Gmina Stępnica) Fot. Plaża w Rowach (Paweł Szambelan, www.rowy.pl)

WARTO DOTRZEĆ DO TAKICH MIEJSC NAD POLSKIM MO-RZEM, KTÓRE SĄ ZGOŁA INNE NIŻ PRZELUDNIONE LETNISKA, BO KU-SZĄ SPOKOJEM.

Page 37: Sens nr 2 2013

37HARTUJ DUCHA Felieton

Beata PawlikowskaPisarka, podróżniczka, autorka ponad czterdziestu książek podróżniczych, coachingowych i językowych. Prowadzi audycję „Świat według Blondynki” w Radiu ZET. Organizuje i jest przewodnikiem egzotycznych wypraw. www.beata-pawlikowska.com oraz facebook.com/BeataPawlikowska

D

W KRAINIE CHŁODNIKÓW

awno, dawno temu w gorące dni w południowej pro-wincji Hiszpanii chłopi wymyślili specjalną strawę. Wszystko, co było potrzebne do jej przyrządzenia, wyrosło na żyznej an-daluzyjskiej ziemi: czosnek, oliwa z oliwek i winny ocet. Do-dawali do tego czerstwego chleba i soli, ugniatali na jednolitą masę i zostawiali w cieniu do schłodzenia. Ta zupa chlebowa była prawdopodobnie pierwszym chłodnikiem świata.Pewnego dnia statki powracające z pierwszej wyprawy do Ame-ryki przywiozły do Europy nieznane wcześniej warzywa – po-midora i czerwoną paprykę. Początkowo wywołały nieufność – plotka powtarzana od miasteczka do miasteczka głosiła, że po-midory są trujące. Z biegiem czasu jednak przesądy ustąpiły, a miejscowa ludność włączyła nowe warzywa do swojego ja-dłospisu. W Andaluzji pomidory i paprykę dodano do słynnej zupy chlebowej i tak powstało gazpacho – hiszpańska odmiana chłodnika, bardzo popularna do dziś. We współczesnej kuchni gazpacho robi się ze zmiksowanych pomidorów z dodatkiem papryki, ogórka, czosnku, cebuli, miąższu białego chleba, octu winnego, oliwy z oliwek i przypraw.W Indiach i Nepalu podczas upałów pije się zimny jogurt z przy-prawami. Jego najsłynniejsza odmiana nazywa się bhang lassi i jest podawana głównie podczas wiosennego święta Holi. Od wszystkich innych chłodników świata odróżnia się tym, że za-wiera… opium. Inne rodzaje lassi są bardziej zwyczajne. Zwy-kle jest to jogurt zmiksowany z kurkumą, kminkiem albo miętą. W słodkich odmianach lassi miksuje się z owocami i cukrem. Będąc w Singapurze jadłam chłodnik na bazie soku poma-rańczowego i marchwi, w Szwajcarii zimną zupę z melona, a w Afryce surowe warzywa zalane kefirem z pikantnymi przy-prawami. W krainie chłodników największe zasługi ma jednak nasza skromna część świata, gdzie prawdziwie gorące lato zda-rza się od czasu do czasu i zwykle na krótko. A jednak to właśnie my w Europie wschodniej wymyśliliśmy najlepszy na świecie chłodnik koloru różowego, przyrządzany na bazie buraków albo botwiny. To jeden z wielu – a być może najbardziej wybit-ny – słowiański wkład w tropikalne kuchnie świata.

Page 38: Sens nr 2 2013

Ewa Łuszczuk

38 STREFA CIAŁA Zdrowie

RĘCETWOJA

WIZYTÓWKA

NASZE BABCIE MAWIAŁY, ŻE RĘCE TO WIZYTÓWKA KOBIETY. BEZ WZGLĘDU NA UPŁYW CZASU I KAPRYSY MODY, TA STARA PRAWDA WCIĄŻ POZOSTAJE AKTUALNA. DŁONIE, BAR-DZIEJ NIŻ INNE CZĘŚCI CIAŁA, SĄ NIESTETY NARAŻONE NA NIEKORZYSTNE DZIAŁANIE SŁOŃ-CA, KLIMATYZACJI, DETERGENTÓW I WIELU INNYCH CZYNNIKÓW. SKÓRA W TEJ OKOLICY STO-SUNKOWO SZYBKO ULEGA STARZENIU, BO POZBAWIONA JEST PODŚCIÓŁKI TŁUSZCZOWEJ I GRUCZOŁÓW ŁOJOWYCH. NA SZCZĘŚCIE OBECNIE ISTNIEJE WIELE SPOSOBÓW NA ICH PIE-

LĘGNACJĘ I USUNIĘCIE NIEDOSKONAŁOŚCI.

Page 39: Sens nr 2 2013

Nawet jeśli całkiem nieźle radzimy sobie sami z pielęgna-cją dłoni, warto czasem udać się do manikiurzystki. Choć obecnie najmodniejszy i najbardziej reklamowany jest ma-nicure hybrydowy, nie polecamy tego zabiegu czytelnicz-kom ze względu na trudności w jego usuwaniu. Warto jed-nak zainteresować się zyskującym zwolenników manicurem japońskim. Odżywia on płytkę, poprawia cyrkulację krwi i dzięki temu przyspiesza wzrost paznokci oraz poprawia ich kondycję. Polega na wcieraniu w płytkę odżywczych sub-stancji zawartych w specjalnych pastach i proszku. Po tym zabiegu paznokcie lśnią, choć nie były lakierowane. Należy go wykonywać co 2 tygodnie, a wyraźny zdrowotny skutek

widoczny jest po 3 zabiegach. Jak mówi manikiurzystka Marta Wardak, każda klientka przychodząca do zakładu ma swoje preferencje, ale czasem warto spróbować innych spo-sób choćby na tzw. skórki. Nie zawsze trzeba je wycinać, czasem wystarczy rozmiękczyć specjalnym kremem i po kilku minutach odsunąć patyczkiem. Ten sposób jest łatwy do zastosowania także w domu. Jeśli wycina się skórki, to przedtem konieczne jest moczenie rąk, najlepiej tradycyjne, w ciepłej wodzie z mydłem. Jednak nie powinno to trwać zbyt długo, zwłaszcza u osób, które mają kłopoty ze skórą, a także chorych na cukrzycę. Na paznokcie warto nałożyć odżywkę, która najczęściej ma postać bezbarwnego lakieru.

Rzadko zgłaszamy się z problemem dotyczącym złego sta-nu dłoni do lekarza. Jednak warto przyjrzeć się własnym pa-znokciom, bo z ich odczytamy ewentualne nieprawidłowości w odżywianiu. Jak mówi fizjolog żywienia, Iza Czajka, ak-tualny stan paznokci wskazuje, jak wyglądał nasz jadłospis 2-3 miesiące wcześniej. Co oznacza, że na pozytywne zmiany w ich wyglądzie trzeba będzie również tyle zaczekać. Główną przyczyną paznokci słabych, łamliwych, rozdwajających się jest niedobór białka oraz witamin i minerałów. Zbawienne dla nich wapń, magnez, a zwłaszcza krzem najlepiej wchłaniają się ze źródeł naturalnych, dlatego zamiast stosować sztuczne suplementy, lepiej zmienić dietą na bogatą w owoce, warzy-wa i orzechy. Niezbędne do budowy płytki paznokcia białko znajdziemy w mięsie (najlepiej chudym), rybach, ale również w roślinach strączkowych oraz jajkach. Szczególnie korzyst-ne działanie na stan paznokci mają żółtka.

Dla dobrego wyglądu dłoni nie wystarczą zdrowe i silne paznokcie, równie ważny jest stan skóry, którą w wyni-ku czynników zewnętrznych jest nadmiernie wysuszona, z tendencją do wiotczenia i przebarwień – mówi Maciej Ro-gala specjalista medycyny estetycznej. Są sposoby by usu-nąć te defekty, jednak na ogół nie są tanie. Przy usuwaniu plam barwnikowych czasem stosuje się pillingi, ale najlepiej sprawdza się laser. W niektórych przypadkach wystarczy kuracja preparatem wieloskładnikowym o nazwie cosmelan o silnych właściwościach rozjaśniających. O tym, jak i kie-dy go używać, decyduje lekarz. Zabiegiem odmładzającym ręce jest mezoterapia igłowa. Natychmiastowy efekt odmło-dzenia uzyskuje się po wstrzyknięciu w grzbiety dłoni tzw. wypełniaczy. Jednym z najczęściej stosowanych jest kwas hialuronowy.

Paznokcie nie lubią detergentów, twardej wody, moc-nego zabrudzenia, długiego moczenia, czyli większości prac domowych. Dlatego warto jak najczęściej korzystać z ochronnych rękawiczek. Poza tym po każdym zmoczeniu rąk trzeba je dokładnie osuszyć i natrzeć odrobiną kremu. Najlepiej, żeby to był krem z mocznikiem, jednocześnie do rąk i paznokci. Nie należy na nim oszczędzać, gdyż jest to podstawa pielęgnacji. W domu samodzielnie można usuwać skórki z paznokci metodą odsuwania i spiłować nierówności skórek. Najle-

piej używać pilniczków szklanych lub tekturowych. Poza tym warto nacierać dłonie i paznokcie olejkiem rycynowym z odrobiną cytryny o właściwościach rozjaśniających. Bar-dzo dobrze sprawdza się stara recepta kąpieli rąk i paznokci w delikatnie podgrzanej oliwie. Zabieg ten najlepiej przepro-wadzać wieczorem, nadmiar oliwy usunąć, a na noc założyć tekstylne rękawiczki, by jej pozostałości jak najlepiej się wchłonęły.

U LEKARZA

U KOSMETYCZKI

W DOMU

39STREFA CIAŁA Zdrowie

Page 40: Sens nr 2 2013

40 STREFA CIAŁA Uroda

PROJEKT: RATUNKU IDZIE

LATO!Katarzyna Bigos

W ciągu dnia dziennikarka, popołudniami trenerka fitness. Pisze o urodzie, sporcie, fitnes-

sie i zdrowiu.

JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO LATA, KIEDY DO SEZONU ZOSTAŁO NAM NAPRAWDĘ MAŁO CZASU? NA REWOLUCJĘ NIE MA CO LICZYĆ, ALE JEST KILKA SPOSOBÓW, KTÓRE Z PEWNOŚCIĄ POMOGĄ!

Page 41: Sens nr 2 2013

41STREFA CIAŁA Uroda

DIETAJeśli Twoim największym problemem i stresem są nadprogramowe kilogramy, zacznij od diety. Na zmianę nawyków żywieniowych nigdy nie jest za późno! Wcale nie chodzi o to, żeby przez dwa tygodnie czy miesiąc zrzucić 10 kg, ale o to, by zrobić dla siebie coś dobrego. Zdrowy sposób odżywiania wpływa bowiem nie tylko na wagę ciała, ale i na kondycję włosów, skóry i paznokci. Poza tym zawsze odejmuje lat! Co warto zapamiętać? Postaw na warzywa – bez ograniczeń. Oprócz tego, że są źródłem składników odżywczych i witamin, za-wierają dużo błonnika, który przyśpie-sza przemianę materii i ułatwia trawie-nie. Jedz pięć posiłków dziennie, mniej więcej o stałych porach i w równych odstępach (np. co 3 godziny). Organizm zachowuje się wówczas jak zegar, przy-zwyczajony do tego, że systematycznie dostarczamy mu energii, pracuje i trawi szybciej oraz nie odkłada na „czas gło-du” tkanki tłuszczowej. Poza tym, regu-larne posiłki pozwalają uniknąć nagłych skoków poziomu cukru. Odstaw przeką-ski typu: chipsy, paluszki, orzeszki czy czekolada. Warto także pamiętać, aby ostatni posiłek jeść około 3 godzin przed snem. Dzięki temu organizm ma czas na to, by go przetrawić. Zbyt późne jedze-nie (co gorsza, tuż przed snem) skutkuje magazynowaniem się niestrawionego jedzenia w postaci tkanki tłuszczowej.

Pij co najmniej dwa litry wody dziennie (umożliwia to szybsze wydalanie tok-syn). Sięgnij też po zieloną herbatę, któ-ra oczyszcza organizm. Dobra rada dla odchudzających się: nie wierz w diety--cud i głodówki. Organizm pozbawiony energii z pokarmów spowalnia procesy metaboliczne, co sprawia, że spalanie tłuszczu zachodzi bardzo wolno. Nie-kiedy spadek wagi oznacza, że tracimy z organizmu wodę, a zamiast tłuszczu, spalają się pozbawione składników od-żywczych mięśnie.

ZBAWIENNY RUCHDobroczynny wpływ systematycznych ćwiczeń na ciało, zdrowie i kondycję jest sprawą bezdyskusyjną! Intensywna i systematyczna praca mięśni wpływa na spalanie tłuszczu, poprawia krąże-nie krwi oraz przepływ limfy. Oczywi-ście ważne jest, aby znaleźć taki sport, w którym czujemy się nie tylko kom-fortowo, ale który sprawia nam dużo radości. Jeśli wybierasz się do klubu fitness i nie masz problemu z kolanami, bardzo efektywnym treningiem spalają-cym tkankę tłuszczową jest spinning lub indoor cykling. To zajęcia na specjalnie skonstruowanych rowerach, a intensyw-ność jazdy dostosowana jest do zmie-niającego się tętna. Czas spędzony na rowerku da się we znaki szczególnie no-gom (udom i łydkom), więc jest to dobra propozycja dla osób, które chcą popraco-

wać nad tkanką tłuszczową i cellulitem w tych właśnie miejscach. Jeśli zajęcia z aerobiku, to najefektywniejsze będą tu: fat burning lub step. Szybsze tempo ćwiczeń przyśpiesza spalanie tłuszczy-ku. Inną, bardziej wakacyjną propozycją jest jogging bądź nordic walking. Nie przekonuje cię marsz z kijkami? War-to to przemyśleć! Dynamiczne, pełne rozmachu chodzenie z tym sprzętem pozwala poprawić kondycję oraz rozwi-jać poszczególne grupy mięśni, a zatem ćwiczyć całe ciało. Treningowi podda-wane są jednocześnie nogi, biodra oraz górna część ciała: ręce, barki, ramiona, mięśnie klatki piersiowej i kręgosłupa. Poza tym to idealne rozwiązanie dla osób, które mają problemy ze stawami czy kręgosłupem. Dzięki kijkom znacz-nie zmniejsza się obciążenie, którym poddawane są te części ciała. Kolejną propozycją, która doskonale wpływa na kondycję, wytrzymałość i spalanie tkanki tłuszczowej, przy maksymal-nym odciążeniu stawów i kręgosłupa, jest pływanie. Pokonywanie kolejnych długości basenu nie tylko porządnie Cię wymęczy, ale zmusi do pracy wszystkie mięśnie. To jednak nie wszystko! Jeśli kochasz muzykę i taniec, dobra wiado-mość. To doskonały sposób i na spalanie tkanki tłuszczowej i przyjemne odstre-sowanie. I to niezależnie od tego, jaki rodzaj tańca wybierzesz.

ZDANIEMSPECJALISTY

Jeśli do urlopu zostało niewiele czasu, to może nie wystarczyć, aby spektakularnie zmienić swoją figurę i kompleksowo zadbać o skórę, ale z pewnością mamy szansę, aby bez większego zażenowania pokazać się w kostiumie na plaży. Po pierwsze – depilacja. Wprawdzie nie mamy czasu na laserową, ponieważ aby usunąć całkowicie zbędne owłosienie powinno się wyko-nać około 4-5 zabiegów, w odstępach co 4-6 tygodni. Mamy

jednak czas, aby wykonać depilację woskiem, co pozwoli na dłużej cieszyć się gładką skórą. Po drugie – cellulit. Ważne jest, aby działać wielokierunkowo, a więc stosować odpowiednią dietę, uprawiać sport oraz skorzystać z zabiegów, które propo-nuje medycyna estetyczna. Na przykład: mezoterapia, masaże za pomocą urządzeń Icoon i SPM, drenaż limfatyczny urządze-niem Slide Style, czy karboksyterapia. Bardzo dobrym rozwią-zaniem jest urządzenie Icoon, które łączy w sobie wiele metod, pozwala na redukcję cellulitu i tkanki tłuszczowej, działa jak silny wielopoziomowy drenaż oraz masaż mięśni. Niezbędne może się okazać skorzystanie z urządzeń służących do niein-wazyjnego usunięcia komórek tłuszczowych, takich jak: Ultra-shape, UltraContour – bądź ich obkurczenie za pomocą lasera I-lipo. Już kilka zabiegów przy użyciu tych urządzeń – pozwala na pozbycie się kilku centymetrów niechcianego tłuszczu.

dr OlgaWarszawik-Hendzel, dermatolog Elite Centrum Laseroterapii

Page 42: Sens nr 2 2013

JAK SIĘ POZBYĆ CELLULITUTeraz czas na walkę z cellulitem. Dosko-nale na stan tkanki podskórnej wpływa masaż, który poprawia krążenie i ujędr-nia skórę. Najlepiej jest wykonywać go codziennie pod prysznicem. Wtedy działa jak drenaż. Masuj ciało okrężny-mi ruchami, nie zapominając o ugniata-niu skóry. Należy zacząć od dołu, czyli od kostek, przesuwając się w górę nóg, pośladków, brzucha, aż do serca. Ma to na celu przesunięcie limfy wraz ze zbęd-nymi produktami przemiany materii. Je-śli jednak czas nagli, a rezultaty chcesz zobaczyć szybciej, warto sięgnąć po bańki chińskie. Działają one na zasadzie zasysania skóry, dzięki czemu intensyw-nie masowana jest tkanka podskórna nóg, pośladków oraz brzucha (najbar-dziej problematycznych miejsc na cie-

le). W trakcie trwania zabiegu przyspie-sza również krążenie krwi masowanych miejsc, wpływając na przemianę materii i przyczyniając się do rozbijania tkanki tłuszczowej. Uwaga: istnieje jednak kil-ka przeciwwskazań. Zabieg odradza się osobom, które mają problemy z żyla-kami, pękającymi naczynkami, zapale-niem skóry lub stawów.

KOSMETYCZNE SOSPrzed wyjazdem, ale i w trakcie urlo-pu, warto skórę odpowiednio nawilżać. Z pomocą przyjdą nam balsamy lub ma-sła do ciała. Warto sięgnąć również po produkty wyszczuplające i wspomaga-jące walkę z cellulitem. Stymulują one spalanie tłuszczu, poprawiają krążenie i przeciwdziałają gromadzeniu się wody w tkankach. Przed zastosowaniem kre-mu, wykonaj peeling ciała (najlepiej gruboziarnisty), dzięki temu substancje aktywne zawarte w produkcie pielęgna-

cyjnym, wchłoną się znacznie lepiej. Na peeling połączony z kuracją nawilżającą można wybrać się także do gabinetu ko-smetycznego. Tam także warto postawić na nawilżanie twarzy za pomocą iniekcji z kwasu hialuronowego i biopeptydów, które uchronią przed powstawaniem przebarwień posłonecznych.

DEPILACJADepilacja? Koniecznie. Mniej lub bar-dziej widoczne włoski na nogach czy pod pachami zepsują całe wrażenie i nasze misterne przygotowania do lata. Przed wyjazdem warto użyć wosku lub depilatora. Po zabiegu bezwzględnie należy pamiętać o bardzo intensywnym nawilżaniu wszystkich wydepilowanych partii ciała. Dodatkowo warto zaopa-trzyć się w produkt opóźniający odrasta-nie włosów, dzięki któremu efekt depi-lacji może utrzymać się do 2,5 tygodnia.

42 STREFA CIAŁA Uroda

TERAZ CZAS NA WALKĘ Z CELLULI-TEM. DOSKONALE NA STAN TKANKI PODSKÓRNEJ WPŁYWA MASAŻ, KTÓRY POPRA-WIA KRĄŻENIE I UJĘDRNIA SKÓRĘ.

Page 43: Sens nr 2 2013

43STREFA CIAŁA Moda

Magdalena Kacalak

WAKACYJNA SWOBODA I LUZ NIE ZWAL-NIAJĄ NAS Z OBOWIĄZKU DBANIA O ŁAD-NY UBIÓR. OCZYWIŚCIE, PODSTAWĄ MUSI BYĆ WYGODA I DOBRE SAMOPOCZUCIE,

ALE WARTO WIEDZIEĆ, CO MOŻNA WYBRAĆ Z OFERTY SKLEPOWEJ, ŻEBY WYGLĄDAĆ MODNIE I MŁODO. WYBRALIŚMY CZTERY

STYLE MODNE W TYM SEZONIE: LATA 50/60, ETNO, CZERŃ I BIEL ORAZ STYL MARYNAR-

SKI. ZOBACZ, KTÓRY Z NICH BĘDZIE DO CIEBIE PASOWAŁ.

Page 44: Sens nr 2 2013

44 STREFA CIAŁA Moda

StylmarynarskiNieodmiennie powraca. Gdy trafi nam się sezon, gdzie nie ma biało-granatowych pasków, można być pewnym, że za rok znowu pojawią się w letnich kolekcjach. Ten rok upływa nam pod znakiem Francuskiej Riwiery i stylu retro. Mamy więc spodnie typu capri, luźne bluzki w paski, a ko-stiumy i dodatki są stylizowane na pin-up girl. To styl, który dodaje uroku niezależnie od wieku, do tego dobrze robi syl-wetce, nawet w przypadku pasów poziomych, bo materiały zwykle są lekkie, przewiewne, a kroje luźne. Wspaniała opcja podczas wyjazdu na Mazury czy do Juraty.

EtnoEtno w tym roku oznacza podróże do Ameryki Południo-wej. Modne są azteckie wzory, inspiracje z Peru oraz czer-panie pełnymi garściami od rdzennych mieszkańców Ame-ryki Północnej, Indian Navajo. Mamy więc sporo zygza-ków, rombów i szlaczków, niezwykle trudnych dla sylwetki, która odbiega od idealnej. Tu warto kierować się zasadą, żeby nie budować stylizacji z więcej niż 1-2 elementami w podobne desenie. Ubrania powinny też być niezbyt obci-słe, by wzory luźno opływały sylwetkę. Kostiumy kąpielo-we bikini zostawmy nastolatkom, lepiej zdecydować się na kostium jednoczęściowy, ale za to ozdobiony wyszczupla-jącymi wycięciami, bardzo korzystnymi dla sylwetki. Nie zapomnijcie o chuście z frędzlami i słomkowym kapeluszu, który ochroni Was przed ostrymi promieniami słońca.

Carry®

19,99 PLN

Mohito®

49,99 PLN

New Yorker®

19,95 PLN

House®

59,99 PLN

House®

59,99 PLN

Kappahl®

99,99 PLN

Reserved®

49,99 PLN

House®

39,99 PLN

Parfois®

79,90 PLN

Zara®

99,90 PLN

Reserved®

129,99 PLN

House®

119,99 PLN

Zara®

199 PLN

Page 45: Sens nr 2 2013

Czerń versus bielBardzo stylowy trend, który już samym zestawieniem, robi wrażenie eleganckiego i pełnego szyku. Bawiąc się tym kontrastem możemy dowolnie modelować sylwetkę, nosząc biel, tam gdzie chcemy ją optycznie powiększyć, np. na biuście czy pupie, a czerń tam gdzie chcemy ją zamaskować – np. czarne pasy w talii czy na dekoldzie. Naszą inspiracją może tu być Audrey Hepburn, która chętnie nosiła połącze-nie bieli z czernią w każdy możliwy sposób. Najbardziej modna w tym sezonie stylizacja to total look, czyli ubiór nieskażony inną barwą czy wzorem poza grochami i pasa-mi. Tak mówią najwięksi: Louis Vuitton, Moschino, Marc Jacobs, a my po prostu musimy im wierzyć!

Reserved®

39,99 PLN

Parfois®

49,99 PLN

Reserved®

59,99 PLN

Reserved®

39,99 PLN

New Yorker®

14,95 PLN

New Yorker®

54,95 PLN

New Yorker®

37,95 PLN

Idzie w zaparte

* wyliczenie oparte na dawce dla dorosłych = 15 ml/dobę, Charakterystyka Produktu Leczniczego Duphalac Fruit z dnia 08.11.2012r.

2013-02-DUP-2809

Duphalac Fruit – skrócona informacja o leku.Nazwa: Duphalac Fruit (Lactulosum). Skład: 1 ml wodnego roztworu doustnego produktu Duphalac Fruit zawiera 667 mg laktulozy. Postać farmaceutyczna: Roztwór doustny. Przezroczysty, lepki płyn, bezbarwny do brązowo-żółtego. Wskazania: Zaparcia: regulacja fizjologicznej czynności okrężnicy. Przypadki konieczności zmiękczenia stolca ze względów medycznych (np.: żylaki odbytu, po operacjach w obrębie jelita grubego lub odbytu). Dawkowanie i sposób podawania: Roztwór laktulozy może być podawany rozcieńczony lub nierozcieńczony. Pojedynczą dawkę laktulozy należy połknąć bez zbyt długiego przetrzymywania w jamie ustnej. Dawkowanie należy dostosowywać indywidualnie. W przypadku jednej dawki dobowej należy ją przyjmować o tej samej porze np. podczas śniadania. W trakcie stosowania leków przeczyszczających zaleca się wypijać odpowiednią ilość płynów (około 1,5 - 2 litrów, tj. 6-8 szklanek) w ciągu dnia. Dawkowanie w zaparciu lub przypadkach konieczności zmiękczenia stolca ze względów medycznych: Laktulozę można stosować w pojedynczej dawce dobowej lub w dwóch dawkach podzielonych. W przypadku produktu Duphalac Fruit w butelkach należy używać miarki do odmierzania dawki. Po kilku dniach dawka początkowa może zostać dostosowana do dawki podtrzymującej na podstawie uzyskanej odpowiedzi na leczenie. Efekt leczniczy może wystąpić po kilku dniach (2-3 dni) leczenia. Dorośli i młodzież: dobowa dawka początkowa: 15-45 ml, co odpowiada 10-30 g laktulozy, dobowa dawka podtrzymująca: 15-30 ml, co odpowiada 10-20 g laktulozy; Dzieci (7-14 lat): dobowa dawka początkowa: 15 ml, co odpowiada 10 g laktulozy, dobowa dawka podtrzymująca: 10-15 ml, co odpowiada 7-10 g laktulozy; Dzieci (1-6 lat): dobowa dawka początkowa: 5-10 ml, co odpowiada 3-7 g laktulozy, dobowa dawka podtrzymująca: 5-10 ml, co odpowiada 3-7 g laktulozy; Niemowlęta poniżej 1 roku: dobowa dawka początkowa: do 5 ml, co odpowiada do 3 g laktulozy, dobowa dawka podtrzymująca: do 5 ml, co odpowiada do 3 g laktulozy. Przeciwwskazania: Nadwrażliwość na substancję czynną lub którykolwiek ze składników leku. Galaktozemia. Niedrożność żołądka i jelit lub stany poniedrożnościowe, perforacja przewodu pokarmowego lub ryzyko perforacji, choroby zapalne jelit (wrzodziejące zapalenie okrężnicy, choroba Crohna). Specjalne ostrzeżenia i środki ostrożności dotyczące stosowania: Zaleca się konsultację lekarską w przypadku: Objawów brzusznych z towarzyszącym bólem o nieustalonej przyczynie – przed rozpoczęciem leczenia. Niezadowalającego efektu terapeutycznego po kilku dniach stosowania. Laktulozę należy stosować ostrożnie u pacjentów z nietolerancją laktozy. Dawka stosowana zazwyczaj w leczeniu zaparcia nie powinna stanowić problemu dla osób chorych na cukrzycę. Leki przeczyszczające należy stosować u dzieci w wyjątkowych przypadkach i pod nadzorem lekarza. Laktulozę należy stosować z ostrożnością u niemowląt i małych dzieci z recesywną, autosomalną dziedziczną nietolerancją fruktozy. Należy brać pod uwagę, że podczas leczenia odruch wypróżniania może ulec zaburzeniu. Produkt zawiera laktozę, galaktozę i niewielkie ilości fruktozy. Z tego powodu nie powinien być stosowany u pacjentów z rzadko występującą dziedziczną nietolerancją galaktozy lub fruktozy, niedoborem laktazy typu Lapp lub zespołem złego wchłaniania glukozy-galaktozy. Duphalac Fruit zawiera 0,4% etanolu (alkohol), tj. do 160 mg na dawkę, co odpowiada 4 ml piwa, 2 ml wina na dawkę. Może być szkodliwy dla osób cierpiących na alkoholizm. Należy to wziąć pod uwagę u kobiet w ciąży lub karmiących piersią, dzieci i osób z grup wysokiego ryzyka, takich jak pacjenci z chorobami wątroby, lub padaczką. U pacjentów z zespołem żołądkowo-sercowym (zespół Reomhelda) laktuloza może być przyjmowana tylko po konsultacji z lekarzem. Jeśli u tych pacjentów wystąpią wzdęcia z oddawaniem wiatrów po zażyciu laktulozy, należy zmniejszyć dawkę lub przerwać leczenie. Stosowanie przewlekłe nieodpowiedniej dawki lub złe użycie może powodować biegunkę i zaburzenia gospodarki elektrolitowej. Ciąża i laktacja: Ciąża: Nie przewiduje się wpływu na ciążę, ponieważ ogólnoustrojowa ekspozycja na laktulozę jest niewielka. Duża liczba danych dotyczących kobiet w ciąży (ponad 1000 osób narażonych) wskazuje na brak działania laktulozy powodującego zniekształcenia czy działanie toksyczne na płód i noworodka. Duphalac Fruit może być stosowany podczas ciąży. Duphalac Fruit zawiera 0,4% etanolu (alkohol). Należy to wziąć pod uwagę u kobiet w ciąży. Laktacja: Nie przewiduje się wpływu na noworodka (niemowlę) podczas karmienia piersią, ze względu na niewielką ekspozycję ogólnoustrojową kobiety karmiącej na laktulozę. Duphalac Fruit może być stosowany podczas karmienia piersią. Duphalac Fruit zawiera 0,4% etanolu (alkohol). Należy to wziąć pod uwagę u kobiet karmiących piersią. Działania niepożądane: W trakcie kilku pierwszych dni leczenia mogą występować wzdęcia z oddawaniem wiatrów. Zwykle objawy te ustępują po paru dniach. W trakcie stosowania dawek większych niż zalecane może pojawić się ból brzucha i biegunka. W takim przypadku należy zmniejszyć dawkę. Ponieważ poniższe działania niepożądane pochodzą ze zgłoszeń spontanicznych po wprowadzeniu produktu na rynek z populacji o nieokreślonej wielkości, nie jest możliwe wiarygodne określenie ich częstości. Zaburzenia żołądka i jelit. Wzdęcia, bóle brzucha, nudności i wymioty. W przypadku stosowania zbyt dużych dawek – biegunka. Badania dodatkowe. Zaburzenia równowagi elektrolitowej w wyniku biegunki. Podmiot odpowiedzialny posiadający pozwolenie na dopuszczenie do obrotu: Abbott Laboratories Poland Sp. z o.o., ul. Postępu 21B, 02-676 Warszawa. Numer pozwolenia na dopuszczenie do obrotu: Pozwolenie MZ nr 16192. Niniejsza informacja została przygotowana dnia 2012.12.20 na podstawie Charakterystyki Produktu Leczniczego zatwierdzonej dnia 2012.11.08, z którą należy się zapoznać przed zastosowaniem leku.Kategoria dostępności: Duphalac Fruit: Produkt leczniczy wydawany bez recepty – OTC. Dodatkowe informacje dostępne są w Abbott Laboratories Poland Sp. z o.o., ul. Postępu 21B, 02-676 Warszawa, tel.: 22 319 12 00, fax: 22 319 12 01, web: www.abbott.pl

Duph_rekl_SENS_102,5x260+5.ai 1 26.02.2013 11:36

Page 46: Sens nr 2 2013

46 STREFA CIAŁA Moda

Lata50/60.W tym roku stawiamy na pastele – sorbety miętowe, melonowe i cytrynowe. Podkreślamy lekko kształty, nawet jeśli nie są one w rozmiarze 36. Ma być kobie-co, trochę słodko i trochę zalotnie. Na plażę idealna więc będzie tuniko-sukienka z krótkim rękawkiem czy morelowe spodnie zestawione z miętową bluzką. Lata 60. to czas fascynacji akcesoriami z plastiku, który jest nowoczesny, nie nagrzewa się tak szybko i nie pachnie brzydko gumą, a jest wytrzymały i odejmuje lat. Nosimy więc torebki i koszyki pla-żowe z plastiku oraz biżuterię i okulary w jasnych oprawkach. Tu idealnie będzie pasował kapelusz z szerokim rondem czy pastelowe pareo na drogę z domku na plażę.

MonikaBielkiewicz-KirschkeAvanti

ZDANIEMSTYLISTKI

Wszystkie obowiązujące trendy powinny być zaledwie inspiracją, gdy ubieramy się na plażę czy nadmorskie spacery. Pamiętajmy o tym, że to wakacje, nie ma więc powodu brać mody zbyt serio. Miejmy na uwadze przede wszystkim wygodę: kupujmy ubrania z cienkich, przewiewnych materiałów, które pozwalają skórze oddychać. W takich ubra-niach dodatkowe kilogramy nie będą sta-nowiły problemu i będziemy czuć się swo-bodnie. Postawiłabym raczej na akcesoria: ekstrawaganckie okulary w ostrych kolorach lub o dziwnym kształcie, plastikowe koszyki na plażę, wielkie, kolorowe chusty i biżuterię z pleksi – z takimi dodatkami każdy strój bę-dzie wyglądał dobrze.

Carry®

69,99 PLN

New Yorker®

14,95 PLN

C&A®

99,90 PLN

Parfois®

59,90 PLN

Zara®

99,90 PLN

Mohito®

139,99 PLN

Simple®

449,90 PLN

New Yorker®

119 PLN

Page 47: Sens nr 2 2013

Składniki (porcja dla 4 osób)

1 szklanka naparu z 1 łyżeczki yerba mate lub zielonej liściastej herbaty (250 g)

1/3 dużego melona (400 g)2 szt. kiwi (200 g)

1 szklanka kostek lodu (300 g)szczypta cynamonu listki świeżej melisy

ORZEŹWIAJĄCY NAPÓJ

Średnia wartość wagowa potrawy

+/– 220 g

WYKONANIE:Do blendera włóż opłukane, oczysz-

czone i pokrojone na mniejsze części owoce. Zmiksuj je z dodatkiem cynamonu. Dodaj przestu-

dzony napar, kostki lodu i razem wszystko ponownie wymieszaj. Przelej do szklanek, ozdób na koniec listkami

świeżej melisy lub plastrami kiwi.

Napar z yerba mate uzyskuje się z parzenia liści ostrokrzewu paragwajskiego, a zieloną herbatę z liści Camellia Sinensis. Ze względu na ich właściwości, nie tylko dla ciała, ale i du-cha, warto dodać je do stałego programu dbania o swoje

zdrowie. Jeśli chcesz kupić dobrej jakości yerba mate i zieloną herbatę, proponujemy skorzystać z oferty

herbaciarni i sklepów internetowych.

Wartość odżywcza: energia = 57 kcal, WBT = 0, WW = 1,0, IG = 59, białko = 1,2 g, tłuszcze = 0,5 g, węglowodany = 13,8 g, błonnik = 1,8 g,

Page 48: Sens nr 2 2013

Mariola KlocekDietetyk

WYKONANIE:Rzodkiewki, ogórek i koperek

oczyść i opłucz. Ogórka zmiksuj z jogurtem przy użyciu blendera na gładką

masę. Dodaj do nich drobno pokrojony kope-rek, rzodkiewkę i orzechy. Wszystkie składniki razem wymieszaj i dopraw do smaku sokiem

z limonki oraz pieprzem. Na koniec przelej zupę do miseczek i schłodź przed podaniem w lodówce.

SKŁADNIKI: (porcja dla 4 osób)

3 szklanki jogurtu naturalnego (750 g)pęczek zielonego koperku (30 g)

8 rzodkiewek (80 g) 1 świeży ogórek (250 g)

4 łyżki posiekanych drobno orzechów wło-skich (30 g)

łyżeczka soku z limonki (5g)pieprz biały

ZUPA JOGURTOWO--OGÓRKOWA

Średnia wartość wagowa potrawy

+/– 200 g

Wartość odżywcza porcji: energia = 157 kcal, WBT = 1,0, WW = 1,5, IG = 29, białko = 9.1 g, tłuszcze = 7.6 g, węglowodany = 14,5 g, błonnik = 1,4 g

Page 49: Sens nr 2 2013

49STREFA CIAŁA Rozrywka

ZNAJDŹ 10 RÓŻNICZAPRASZAMY DO SZUKANIA RÓŻNIC POMIĘDZY ILUSTRACJAMI.

MINIKRZYŻÓWKA

Page 50: Sens nr 2 2013

KRZYŻÓWKA NUMERU 2.

PRAWIDŁOWE HASŁO WYŚLIJCIE DO 10 SIERPNIA NA ADRES: MUSQO, 90-425 ŁÓDŹ, UL. PIOTRKOWSKA 99, LUB EMAIL: [email protected]. W TYTUŁU EMAILA PROSIMY WPISAĆ: KRZYŻÓWKA NUMERU 2. PIERWSZYCH 10 OSÓB WYGRA JEDNO Z 10 OPAKOWAŃ GLUKOZY W PŁYNIE 1WW.

Page 51: Sens nr 2 2013

SENS---IV_OKLADKA---205x260---WIOSNA_2013--ed2--050613_w1.indd 1 13-06-05 16:04

Page 52: Sens nr 2 2013

rek 205x260---Jeden_glukometr_SENS--IV okladka_060613.indd 1 13-06-06 09:55