Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

21
1 ISSN 1642-8862 | nr ind. 368679 ISSN 1642-8862 | nr ind. 368679 magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego grudzień 2016 nr 12 |181| www.swiatbiznesu.com Czas na Międzyzdroje! U wrót Bałtyku powstaną dwa ekskluzywne apartamentowce o wysokości 55 metrów Perły Biznesu 2016 Przyjmujemy zgłoszenia kandydatów do nagród gospodarczych Pomorza Zachodniego Smaki świata Dyskusja redakcyjna o kuchniach świata, które z powodzeniem zagościły w Szczecinie Hotel Novotel Szczecin Centrum al. 3 Maja 31 70-215 Szczecin novotel.com

Transcript of Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

Page 1: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

1

ISSN

164

2-88

62 |

nr in

d. 3

6867

9IS

SN 1

642-

8862

| nr

ind.

368

679

magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego

grudzień 2016 nr 12 |181|

www.swiatbiznesu.com

Czas na Międzyzdroje! U wrót Bałtyku powstaną dwa ekskluzywne apartamentowce o wysokości 55 metrów

Perły Biznesu 2016 Przyjmujemy zgłoszenia kandydatów do nagród gospodarczych Pomorza Zachodniego

Smaki świata Dyskusja redakcyjna o kuchniach świata, które z powodzeniem zagościły w Szczecinie

Hotel Novotel Szczecin Centrumal. 3 Maja 31

70-215 Szczecin novotel.com

Page 2: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 20162 3

Page 3: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 20164 5

Novotel Szczecin Centrum przeszedł w tym roku modernizację. Zmieniła się

m.in. hotelowa restauracja (na zdjęciu).

Na okładce:

Wydawca ABKOWICZ PRESSul. Cukrowa 45-5, 71-004 Szczecintel. 91 885 48 04, fax 91 885 48 03

Adres redakcjiŚwiat Biznesupl. Hołdu Pruskiego 8, 70-550 Szczecintel. 91 442 92 75, fax 91 885 48 [email protected]

Redaktor naczelnyWłodzimierz Abkowicz, tel. 91 442 92 75

Zespół redakcyjnyMichał AbkowiczAlicja Paulina KowalskaMieczysław ManikPaweł StężałaMagdalena Szczepkowska

Stali felietoniściStanisław FlejterskiDariusz ZarzeckiAneta Zelek

WspółpracaKrzysztof JachElżbieta Kubowska

Skład kolumnMonika Gerlicka, tel. 603 557 [email protected]

Druk i naświetlanie„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34, 71-717 Szczecin tel. 91 428 11 11

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku.Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych.

– tak oznaczamy teksty promocyjne

„Świat Biznesu” w Internecie:www.swiatbiznesu.com

PREZENTACJE

W numerze6 |

8 |

Nowe oblicze Novotelu Małgorzata Fieducik, dyrektor Novotel Szczecin Centrum, o zmianach w hotelu, biznesie w Szczecinie,zagranicznych turystach i gotowaniu na żywo.

Przepis na dobrą kuchnię Okres świąteczno-noworoczny zachęca do biesiadowania i odwiedzania restauracji. Nas z kolei okres ten zainspirował do rozmowy na temat szczecińskiej gastronomii, ze szczególnym uwzględnieniem kuchni różnych narodów, o czym dyskutujemy z naszymi gośćmi. Pytamy ich również o tradycje kulinarne i świąteczne w krajach, które są bliskie ich sercom. Nasze zaproszenie przyjęli: Irina Nikolenko, właścicielka restauracji: Ukraineczka, Litewski Dom oraz Gruszka i Pietruszka, Dariusz Kunikowski, właściciel restauracji: Zamkowa oraz Stara Rzeźnia, a także Mariusz Łuszczewski, właściciel restauracji: Buddha Thai & Fusion, Bombay, Tokyo Sushi’n’Grill oraz Bollywood Street Food.

Wybieramy Perły Biznesu 2016 To będzie już trzynasta edycja konkursu „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospodarcze 2016 i Osobowość Biznesu 2016. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

Rok pełen nowych wyzwań Maria Bartczak, dyrektor Oddziału Terenowego TVP S.A. w Szczecinie, o rankingu mediów, nagrodach dla dziennikarzy i świątecznym spotkaniu z kulturą.

Asprod: Markowe pieczywo Założenie było proste. Tak zwana komuna wytworzyła u ludzi potrzebę zajrzenia do lepszego świata. Ludzie chcieli, co zupełnie zrozumiałe, żyć wygodniej, chodzić w lepszych ubraniach, przestronniej mieszkać, spróbować innych kuchni, w tym także... pieczywa. W tym świecie, którego chcieli skosztować, były też bagietki, croissanty i inne wypieki, powszechnie znane w Europie Zachodniej. Firma piekarnicza Asprod miała uchylić do niego drzwi.

Koktajl biznesowy Konferencja ProInvestors zorganizowana pod hasłem „Pogromcy Mitów – Specjalna Strefa Ekonomiczna nie tylko dla dużych i zagranicznych”, 28. edycja Targów Nieruchomości i Wyposażenia Wnętrz – Home Arena oraz plany budowy kompleksu biurowo-hotelowo-handlowego Posejdon, który ma zmienić centrum Szczecina.

Trumponomika Felieton Anety Zelek.

Konstytucja biznesu Felieton Dariusza Zarzeckiego.

Pragmatycznie i z umiarem Felieton Stanisława Flejterskiego.

Karuzela kadrowa

Opera się rozkręca Opera na Zamku jest już po inauguracji sezonu, po pierwszych spektaklach w tym sezonie, po pierwszych premierach.

Stylowy artysta znad Iny Nazwisko Mariana Preissa, artysty i metaloplastyka ze Stargardu, znane jest nie tylko mieszkańcom miasta i regionu, ale również nie jest obce w różnych zakątkach Polski i Europy. I nie ma w tym nic dziwnego, bo należąca do niego firma „Preiss - artystyczne wyroby metalowe” funkcjonuje z powodzeniem już od 1958 r. A wykonane tam m.in. różnorodne balustrady, kraty, bramy, żyrandole, patery i statuetki zdobią wiele miejsc oraz satysfakcjonują użytkowników.

Gwiazdy światowego brydża w Stargardzie To był prawdziwy memoriał gwiazd brydża sportowego. W dniach od 4 do 6 listopada w Stargardzie na najbardziej prestiżowych zawodach brydżowych na Pomorzu Zachodnim w ciągu całego weekendu pojawiło się aż 260 brydżystów.

Zjedli rywali Ekipa Gastronomików okazała się najskuteczniejsza w rozegranym w drugiej połowie października brydżowym turnieju Świat Biznesu Matejki Cup 2016. Zespoły składały się z przedstawicieli poszczególnych branż. Na podium zawodów stanęli także nauczyciele akademiccy oraz drużyna Zachodniopomorskiego Związku Brydża Sportowego.

Twarze biznesu Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają Agnieszka Weychan-Rączka, dyrektor Szczecińskiego Funduszu Pożyczkowego oraz, Marcin Posadzy, dyrektor szczecińskiego oddziału Totalizatora Sportowego

18 |

22 |

26 |

12 |

29 |

32 |34 |

36 |

38 |

28 |

30 |

Page 4: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 20166 7

coraz więcej imprez, które wykraczają swoim zasięgiem poza granice województwa i są ma-gnesem nie tylko dla Polaków. Chciałabym jed-nak zwrócić uwagę na to, że często kilka imprez odbywa się w tym samym terminie. Z punktu widzenia promocji turystyki w mieście to nie najlepsze rozwiązanie. Warto byłoby to zmienić.

W Szczecinie zapowiadana jest budowa co najmniej kilku nowych hoteli w ciągu kilku najbliższych lat. Jak zmieni się rynek? Co to oznacza dla Novotelu?

Powstanie nowej konkurencji na rynku z pewnością działa mobilizująco także na nas. Goście przyjeżdżający do Szczecina będą mieli większy wybór. My w tej sytuacji nie spoczy-wamy na laurach, tylko cały czas się rozwijamy. Temu służy nie tylko modernizacja hotelu, bu-dowanie i szkolenie silnego i stabilnego zespo-łu, umacnianie wizerunku Orbis S.A. jako wia-rygodnego pracodawcy, dbającego o ludzi, ale również wspierającego szkolnictwo zawodowe i środowisko lokalne. Krótko mówiąc, budujemy mocną pozycję Novotelu Szczecin Centrum na rynku szczecińskim.

Dziękujemy za rozmowę.

Małgorzata Fieducik: Analizując frekwencję w naszym hotelu utrzymującą się od kilku lat na bardzo wysokim poziomie, można wysunąć wniosek, że biznes w Szczecinie ma się bardzo dobrze.

Nowe oblicze NovoteluMałgorzata Fieducik, dyrektor Novotel Szczecin Centrum, o zmianach w hotelu, biznesie w Szczecinie,zagranicznych turystach i gotowaniu na żywo.

Hotel zmienił w tym roku oblicze. Proszę opowiedzieć o tych zmianach.

4 kwietnia zakończyliśmy trwającą dwa miesiące modernizację recepcji, lobby, re-stauracji śniadaniowej, restauracji Novo2 i pa-tio. Projekt został przygotowany przez Biuro Projektowe Tremend. W wyniku prac moder-nizowane przestrzenie zyskały nowoczesny i funkcjonalny charakter, zgodny z międzyna-rodowymi standardami oraz wymogami marki Novotel. Według nich, całe „nowe lobby” to centralne miejsce w hotelu. To tutaj goście mogą spokojnie pracować, odbywać spotkania biznesowe, zjeść posiłek w Novo2 i zrelakso-wać się. Wszystkie te funkcje realizowane są w bliskim sąsiedztwie. Chcemy, aby nasi goście spędzali czas wśród innych gości.

Novotel Szczecin Centrum w marcu przyszłe-go roku będzie obchodził swoje 15. urodziny. De-cydując się na modernizację chcieliśmy ten szcze-gólny jubileusz świętować w nowych wnętrzach.

Czy zmieniły się też pokoje w hotelu?Mówiąc obrazowo, nasze pokoje przecho-

dzą kapitalny remont. Ich modernizacja rozpo-częła się w połowie listopada, jako kolejny etap prac zmierzających do tego, aby nadać nasze-mu hotelowi nowe oblicze.

Najpierw zmiany dotyczyć będą 27 pokoi. Utrzymane one będą w nowej koncepcji N-Room przy zachowaniu standardów marki Novotel. Kon-cepcja ta cechuje się nowoczesnym wzornictwem. Jestem przekonana, że połączenie bieli, szarości i drewna spodoba się naszym gościom. Pierwsi skorzystają z nich w drugiej połowie grudnia.

Nie ukrywam, że dla mnie i dla mojego ze-społu jest ogromną satysfakcją, gdy przy na-szym udziale, w tak krótkim czasie, nasz hotel zmienia swoje oblicze. To nas bardzo motywuje.

Rozmawiamy w restauracji. Czy nowemu wyglądowi towarzyszy nowe menu?

Funkcjonujący u nas Novo2 to koncept ga-stronomiczny, który można znaleźć we wszyst-

kich hotelach Novotel w Polsce. Karta Novo2 to mieszanka kuchni międzynarodowej z daniami kuchni wegańskiej i wegetariańskiej. Dużym po-wodzeniem wśród gości cieszy się zupa ramen, sałatka Cezar, pad thai z kurczakiem i tatar, któ-ry jest bez wątpienia naszym numerem jeden.

W okresie Świąt Bożego Narodzenia mamy również w naszej ofercie tradycyjne dania świą-teczne: zupę grzybową z kluseczkami, zupę rybną, barszcz czerwony, a także pieczonego karpia i oczywiście ręcznie robione pierogi.

Poza kartą Novo2 swoim gościom proponu-jemy również dania przygotowane na indywi-dualne zamówienia przez naszego szefa kuchni Piotra Sierocińskiego.

Miłośników klinarnych przygód zapraszamy w każdy wtorek wieczorem na Live Cooking „Dookoła Świata”, podczas którego nasi kucha-rze przygotowują na oczach gości inne dania z naszej karty. Natomiast w środy wieczorem organizujemy Pomerania Evening. Serwujemy

W dwa ognie zagrali Michał Abkowicz i Oskar Masternak

fot. M. ABKOWICZ

wtedy specjalności kuchni Pomorza Zachodnie-go – paprykarz, zupę rybną i oczywiście śledzia w różnych postaciach. Poza tym wiele innych atrakcji i akcji promocyjnych, o których na bieżą-co informujemy na naszej stronie na facebooku www.facebook.com/NovotelSzczecinCentrum.

Novotel Szczecin Centrum od lat obsługu-je firmy i instytucje. Czy tacy klienci chętnie wydają pieniądze na organizację spotkań i konferencji?

To prawda, w naszym hotelu goście bizne-sowi stanowią większość. Naszymi partnerami są nie tylko firmy związane ze Szczecinem, ale również organizatorzy konferencji odbywa-jących się w naszym hotelu oraz uczestnicy wydarzeń odbywających się w mieście. Branża hotelarska jest bardzo silnie związana z sytuacją gospodarczą firm lokalnych. Analizując fre-kwencję w naszym hotelu utrzymującą się od kilku lat na bardzo wysokim poziomie, można wysunąć wniosek, że biznes w Szczecinie ma się bardzo dobrze.

Z perspektywy dyrektora hotelu dobrze też widać ruch turystyczny w mieście. Jak on wygląda? Kto przyjeżdża do Szczecina?

Szczecin jest miastem atrakcyjnym tury-stycznie i o tym nie należy chyba nikogo prze-konywać. Z perspektywy naszego hotelu turyści przyjeżdżający do Szczecina to rodziny z Danii i Norwegii z co najmniej dwójką dzieci. Celem ich przyjazdów, poza zwiedzaniem miasta, są również zakupy. W Szczecinie ma też miejsce

Page 5: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 20168 9

Irina Nikolenko: Wiem, że w Szczecinie ciężko się prowadzi biznes w naszej branży. Wydaje mi się że dopiero teraz ludzie zaczynają mieć nawyk chodzenia do restauracji, spędzania w nich czasu z rodziną.

Przepis na dobrą kuchnię Okres świąteczno-noworoczny zachęca do biesiadowania i odwiedzania restauracji. Nas z kolei okres ten zainspirował do rozmowy na temat szczecińskiej gastronomii, ze szczególnym uwzględnieniem kuchni różnych narodów, o czym dyskutujemy z naszymi gośćmi. Pytamy ich również o tradycje kulinarne i świąteczne w krajach, które są bliskie ich sercom. Nasze zaproszenie przyjęli: Irina Nikolenko, właścicielka restauracji: Ukraineczka, Litewski Dom oraz Gruszka i Pietruszka, Dariusz Kunikowski, właściciel restauracji: Zamkowa oraz Stara Rzeźnia, a także Mariusz Łuszczewski, właściciel restauracji: Buddha Thai & Fusion, Bombay, Tokyo Sushi’n’Grill oraz Bollywood Street Food. Redakcję reprezentują Włodzimierz Abkowicz oraz Magdalena Szczepkowska.

Jak się zaczęła państwa przygoda z ga-stronomią?

Irina Nikolenko: Nie planowałam, że będę prowadzić restauracje. Z zawodu jestem ko-smetologiem, skończyłam studia i przez wie-le lat miałam salon kosmetyczny. Mój mąż pochodzi z Litwy, ja jestem z Ukrainy. On nie mógł mentalnie odnaleźć się na Ukrainie, ja miałam barierę, żeby zamieszkać na Litwie. Zdecydowaliśmy się, że zostaniemy w Polsce. Mijały lata, pracowaliśmy, dzieci rosły, ale tę-sknota za domem rodzinnym cały czas była w sercu. W takiej sytuacji, kiedy przychodzi nam żyć daleko od rodziny, kiedy - tak, jak ja, mogę liczyć tylko na siebie i męża, przypomina mi się ciepło z dzieciństwa. I to zadecydowało

o tym, że otworzyłam restaurację Ukraineczka, na ścianach której powiesiłam zdjęcia trzech pokoleń mojej rodziny. To dało mi wsparcie i przekonanie, że robię to, co lubię. Filozofią mojej restauracji są smaki dzieciństwa, a 70 proc. przypisów w Ukraineczce to są przepisy mojej babci. Początki nie były łatwe. Wszyst-ko, co działo się w restauracji, łącznie z pracą w kuchni, było stworzone moimi rękoma. Dopie-ro po półtora roku mogłam pozwolić sobie na zatrudnienie pracowników. Dziś jestem dumna z tego, że goście chwalą moją kuchnię i wra-cają do moich restauracji. Cieszę się również, że mogę zatrudniać moich rodaków z Ukrainy.

Mariusz Łuszczewski: Zostałem wychowa-ny w rodzinie restauratorów. Mój tata założył

pierwszą w Polsce profesjonalną sieć fast--foodów Mic Mac, a moja mama otworzyła pierwszą Pizzę Hut we Wrocławiu, a następnie w Szczecinie. Chcąc nie chcąc, wychowałem się w restauracjach. Pójście więc w tym kierunku było dla mnie czymś naturalnym. Po maturze wyjechałem do Wrocławia i zacząłem praco-wać dla sieci hoteli. Tak zaczęła się moja pro-fesjonalna kariera, jeśli chodzi o hotelarstwo i gastronomię. Po powrocie w 2009 roku ze Stanów Zjednoczonych podjęliśmy rodzinną decyzję, że będziemy rozwijać w Szczecinie kierunek egzotyczny w gastronomii. Obok re-stauracji Bombay, którą moja mama prowadzi od 21 lat, otworzyliśmy pod marką Exotic Re-staurants również restaurację tajską Buddha. Naszym kolejnym projektem była restauracja Tokyo Sushi’n’Grill, a najnowszym - restauracja Bollywood Street Food, w której serwujemy dania z południowych Indii, w odróżnieniu od Bombay’u, gdzie serwujemy wykwintne dania północnych Indii.

Dariusz Kunikowski: Jeśli chodzi o naszą firmę, to jesteśmy firmą rodzinną, trzypoko-leniową. Działalność gastronomiczną rozpo-częli jeszcze moi rodzice w ciężkich czasach PRL-u, w latach 70. XX wieku. Trwa to do dziś poprzez moją osobę, i sięga także poprzez mojego syna Marka, który odziedziczył wenę do tego pięknego, ale bardzo ciężkiego za-wodu. Marek podjął wyzwanie i dziś zarządza restauracją Stara Rzeźnia, co zresztą mu się udaje. Prezentujemy kuchnię typowo polską. I tu znowu wrócę do historii. Okres PRL-u był niezwykle trudny dla gastronomii. Brakowało produktów. Życie restauratorów było skompli-kowane. Zmiany w kuchni, którą proponujemy na przestrzeni dziesięcioleci, są w naturalny sposób związane ze zmianami politycznymi i gospodarczymi, które zachodziły w naszym kraju. Staramy się nadążać za wyzwaniami te-raźniejszości i wydaje mi się, że to się nam uda-je. Na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie jesteśmy obecni już od 20 lat. I to jest ewene-ment w skali szczecińskiej.

Na co zapraszają państwo gości w okresie świąteczno-noworocznym?

Dariusz Kunikowski: Staramy się, żeby nasze menu zawsze było związane z kalenda-rzem - czyli z porą roku, a produkty z regionem. W naszych restauracjach karty menu zmienia-ne są co dwa, trzy miesiące. Ale oprócz tego jest mniejsza karta, która zmienia się co dwa tygodnie. Rzecz jasna czasami wracamy do ja-kiegoś pomysłu, jednak za każdym razem jest to robione w nieco innej formie, w innej waria-cji kulinarnej. Co proponujemy na teraz? Polska słynie z gęsi, więc w naszych kartach można się spodziewać gęsiny. Przykład: półgęsek, czyli fi-let z suszonej piersi podwędzonej. Mamy rosół z gęsi lub z kaczki. Wśród propozycji jest udo kacze konfitowane czy też pierogi z gęsiną.

Irina Nikolenko: W mojej kuchni nie może zabraknąć barszczu ukraińskiego, który jest - tu ciekawostka - inny niż ten serwowany

Dariusz Kunikowski: W gastronomii mówimy, że jeśli jakiś lokal przetrwa więcej niż pięć lat, to znaczy, że projekt był dobry. Jeśli nie, to znaczy że brakowało pomysłu na biznes.

9

w polskiej kuchni. Prawdziwy barszcz ukraiń-ski jest inaczej gotowany, powiem tylko, że na trzech rodzajach mięs. W karcie nie może też zabraknąć placka ziemniaczanego mojej bab-ci, który robi furorę, a którym babcia karmiła mnie całe dzieciństwo.

Mariusz Łuszczewski: Jadłem go i bardzo mi smakował.

Irina Nikolenko: Bardzo się cieszę, bo go uwielbiam. Mamy też różnego rodzaju piero-gi. Czym różnią się one od polskich? Przede wszystkim tym, że ciasto jest bardziej delikat-ne i kształt pierogów jest o wiele mniejszy. Co się zaś tyczy farszu to: do koloru do wy-boru, wiele zależy od pory roku, dostępnych produktów, a nawet humoru. Nasze prawdzi-we pierogi mają nadzienie z wątróbki wołowej z ziemniakami. Przypomina to... pierogi ruskie.

Na Ukrainie, ale również i w Rosji ruskich pierogów nie ma w ogóle. Składnikiem tra-dycyjnych potraw ukraińskich są ziemniaki i mąka. Stąd też mamy bliny, czyli rodzaj nale-śników. W każdej mojej restauracji są tzw. da-nia na weekend, czyli dwa lub trzy dodatkowe dania spoza karty. Karty zmieniają się co kilka miesięcy, ale z niektórych potraw, jak już mó-wiłam, nie mogę zrezygnować, ponieważ są one sercem m.in. Ukraineczki. Jeśli chodzi o specjały wigilijne to każdego roku przygoto-wujemy ich dużo. Staram się zmieniać propo-zycje, ale na pewno nie mogę zrezygnować z bardzo lubianych przez naszych gości potraw, czyli z faszerowanego własnym mięsem szczu-paka i jesiotra. Na stole wigilijnym nie może

też zabraknąć odrobiny luksusu, czyli prawdzi-wego kawioru.

Mariusz Łuszczewski: W naszych restau-racjach nie mamy potraw związanych ze świę-tem Bożego Narodzenia. W zamian tego ofe-rujemy szczecinianom coś innego. W okresie, kiedy za oknem jest ciemno, szaro, a czasami biało, bo spadnie śnieg, przenosimy ich w eg-zotykę. Przekraczając próg naszych restauracji, goście czują się jakby byli w krajach azjatyc-kich. Proponujemy im odmianę od zimowej aury i tradycyjnych dań. W okresie świątecz-nym obserwujemy tendencję w kierunku ryb. Zauważyliśmy, że goście zamawiają chętnie sushi i owoce morza. Hitem noworocznym jest dostawa dużych boksów sushi. Rok temu z sa-mej restauracji Tokyo dostarczyliśmy prawie dwa i pół tysiąca noworocznych boksów sushi. W tym roku planujemy pobić ten rekord.

Jeśli chodzi o święta, to opowiem cie-kawostkę: w Indiach koegzystują wszystkie religie świata. W jednym domu wielorodzin-nym mogą mieszkać hinduiści, muzułmanie i chrześcijanie. A to znaczy, że w Indiach, gdzie mieszka 140 mln katolików, też są obchodzone Święta Bożego Narodzenia.

Dariusz Kunikowski: Polskie potrawy świą-teczne wszyscy znamy. Oczywiście na stole nie może zabraknąć króla ryb - karpia.

A co króluje na stołach w czasie prawo-sławnych świąt Bożego Narodzenia?

Irina Nikolenko: Święta obchodzimy 6-7 stycznia. Tak samo, jak w przypadku katoli-ków rozpoczynają się one Wigilią, na którą

Mariusz Łuszczewski: Kiedy otwieram nowe restauracje, nawet przez sekundę nie myślę że coś może się nie udać. Zauważyłem też, że restauratorzy, którzy dopiero zaczynają swoją działalność, mylą obrót z zyskiem. I najczęściej nie najlepiej kończą.

Page 6: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201610 11

wychodzi. To samo dotyczy mojej mamy i całej naszej drużyny. Bardzo ważne jest też w biz-nesie stawianie sobie poprzeczki coraz wyżej, dążenie do tego, żeby było coraz lepiej, wyty-czanie nowych celów. Kiedy otwieram nowe restauracje, nawet przez sekundę nie myślę że coś może się nie udać. Zauważyłem też, że restauratorzy, którzy dopiero zaczynają swoją działalność, mylą obrót z zyskiem. I najczęściej nie najlepiej kończą.

Od kilku lat w Szczecinie polityka miasta jest nastawiona na przyciąganie do miasta jak największej liczby firm korporacyjnych, budo-wane są biurowce i hotele, co dla gastronomii w Szczecinie jest dużym pchnięciem do przodu.

Dariusz Kunikowski: Szczecin jest miastem specyficznym. Kiedyś stał u nas mocno prze-mysł stoczniowy, rozwijały się firmy kooperują-ce ze stocznią. Klientami restauracji byli mary-narze, którzy sporo zarabiali wskutek dobrego przelicznika dolara. Teraz brakuje klientów z takim portfelem. W dawnych czasach było tak, że kiedy nadchodził dzień wypłaty, wszyst-kie restauracje szczecińskie wypełniały się i taka sytuacja trwała przez tydzień. Teraz, gdy nie ma wielkiego przemysłu, nie ma już takiej migracji między lokalami. Ale zgadzam się z tym, co pan powiedział, sytuacja się popra-wia dzięki polityce miasta. Powstają nowe biurowce, centra biznesowe i dzięki temu na-stępuje nawrót do gastronomii.

Dziękujemy za rozmowę.

przygotowujemy dania rybne, bezmięsne, barszcz na grzybach, sałatki itd. Mentalnie jako Słowianie jesteśmy podobni, więc jest bardzo podobnie jak w Polsce. Przez to, że na Ukrainie Sylwester jest przed Bożym Narodzeniem, to ludzie - od kiedy pamiętam - bardzo się do nie-go szykują. Na stole pojawiają się luksusowe dania - kawior czerwony i czarny, do tego dużo alkoholu. W Sylwestra dostawało się też wię-cej prezentów niż na Boże Narodzenie. Można powiedzieć, że święta na Ukrainie zaczynają się 31 grudnia i kończą się 20 stycznia. W tym cza-sie ludzie świętują i jest wesoło.

Dariusz Kunikowski: Tak, jak pani powie-działa, nie oszukamy naszej słowiańskiej natury. Sylwestry w Polsce od lat nie różnią się niczym - czy to była komuna, okres transformacji, czy jest to teraz - zawsze była i jest zabawa.

Irina Nikolenko: Słowianie potrafią się ba-wić i to niezależnie od tego, jaka jest sytuacja w kraju.

Na koniec, prosimy o przepis na dobry biznes w gastronomii, z uwzględnieniem szczecińskiej specyfiki.

Irina Nikolenko: Na rynku gastronomicz-nym jestem dopiero 5 lat. Wiem już jednak, że w Szczecinie ciężko się prowadzi biznes w naszej branży. Bierze się to z mentalności tego miasta. Wydaje mi się, że dopiero teraz ludzie zaczynają mieć nawyk chodzenia do restauracji, spędzania w nich czasu z rodziną. Oczywiście jest to też bardzo mocno zwią-zane z zarobkami. Biznes rozkręca się dłu-

go i wymaga to dużej pracy. Do tego ważne jest pozytywne nastawienie. Trzeba dbać o jakość dań. Osobiście je przygotowuję – to są moje smaki. Bardzo ważne są produkty. Używamy produktów lokalnych, niektóre rzeczy dostarczane są z Berlina, Litwy i Ukra-iny. W restauracji Litewski Dom, którą prze-noszę na Starówkę, serwujemy inne dania niż w Ukraineczce, a jeszcze inne w mojej najnowszej kameralnej restauracji Gruszka i Pietruszka. To restauracja ze zdrowym jedze-niem. W Szczecinie bardzo fajnie się dzieje, że na Starym Mieście jest tak dużo różnych restauracji, w których serwowana jest kuchnia wielu narodów.

Dariusz Kunikowski: Nasz zawód musi być dla nas hobby, bo jak wiadomo, żadne hobby nie męczy. Wtedy też praca nie męczy. W gastronomii mówimy, że jeśli jakiś lokal przetrwa więcej niż pięć lat, to znaczy, że pro-jekt był dobry. Taki biznes przetrwa. Jeśli zaś ktoś na rynku nie wytrwa pięciu lat, to znaczy, że brakowało mu pomysłu na biznes.

Mariusz Łuszczewski: Zgadzam się, że nasz biznes jest okupiony ciężką pracą. Ważne jest też, by robić to, co się kocha, wtedy robi się to z sercem.

Na gastronomii trzeba się znać. Trzeba dbać o salę, kuchnię, zaopatrzenie, serwis. To jest gra zespołowa. Jestem restauratorem z wychowania i z wykształcenia. Prowadzenie restauracji to jest mój styl życia. Bardzo lubię to robić, wkładam w to całą swoją energię i to

Konkurs Gospo-darczy Marszałka Wo-jewództwa Zachod-niopomorskiego to przedsięwzięcie o cha-rakterze regionalnym, realizowane nieprze-rwanie już od wielu lat, mające na celu wyróż-nienie najlepszych firm, instytucji i podmiotów z dziedziny gospodarki.

Do udziału w tegorocznej edycji zgłoszonych zo-stało 23 kandydatów.

Nagroda za Produkt Roku 2016 trafiła do fir-my IMPERIAL Sp. z o.o. Spółka komandytowa z Białogardu za „Oprawy oświetleniowe TUBIO”. Produkty TUBIO to oprawy oświetlenio-we o niezwykle nowoczesnym designie, alumi-niowej obudowie, przystosowane pod energo-oszczędne źródła LED GU 10. Produkt powstał przy współpracy z Politechniką Koszalińską, zaś za techniczne wdrożenie i opracowanie produk-tu odpowiada firma Imperial. Produkty znajdują szerokie zastosowanie zarówno jako oświetlenie domowe, jak i w obiektach publicznych.

W kategorii Usługa Roku 2016 zwyciężyła usługa pn. „Regularne linie Polska-Norwegia z kompleksową obsługą celną w ramach serwi-su drobnicowego ENTERPRISE LOGISTICS”, ob-sługiwane przez firmę ENTERPRISE LOGISTICS Sp. z o.o. Spółka Komandytowo-Akcyjna ze Stargardu. System przesyłek drobnicowych Enterprise Logistics pomiędzy Polską a Norwe-gią realizowany jest w oparciu o sześć stałych

Poznaliśmy laureatów tegorocznej edycji Konkursu Gospodarczego Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego i Konkursu Animator Regionalnej Przedsiębiorczości. Nagrody wręczyli marszałek Olgierd Geblewicz oraz wicemarszałek Jarosław Rzepa podczas uroczystości, która odbyła się 9 listopada w Szczecinie.

Złote Rybki i Animatorzy Przedsiębiorczości 2016

połączeń drobnico-wych, wychodzących z terminalu w Stargar-dzie. Dystrybucja 90% przesyłek na terenie Norwegii wykonywa-na jest bezpośrednio przez polskich kie-rowców. Firma za-pewnia kompleksową obsługę celną przez własną agencję celną z kilkoma oddziałami. Firma obsługuje tak-że rynek szwedzki, świadcząc regularne usługi Polska-Szwe-cja w ramach serwisu drobnicowego.

Inwestycja Roku 2016 nosi nazwę „Budowa basenów hodowlanych przykrytych nowoczesną halą o powierzchni 0,9 ha wraz z wodociągiem tłoczącym wodę geotermalną z odwiertu w Trzęsaczu”. Zrealizowana zosta-ła przez firmę JURASSIC SALMON Sp. z o.o. z Dreżewa w gminie Karnice. Firma wybudowa-ła baseny do hodowli ryb, które zostały przykryte nowoczesną halą o powierzchni 0,9 ha. Do hali produkcyjnej dostarczana jest woda geotermal-na pochodząca z odwiertu w Trzęsaczu o głębo-kości ponad 1 km. Zakład jest jedynym na świecie producentem łososia atlantyckiego, który hodu-je ryby w zasolonych wodach geotermalnych.

Spośród laureatów poszczególnych kategorii oraz firm nominowanych do nagrody Kapituła Konkursu wybrała również Firmę Roku 2016. Tytuł i nagrodę zdobyła w tym roku wspomniana już wyżej firma JURASSIC SALMON Sp. z o.o. z Dreżewa.

Rozstrzygnięty został także Konkurs Anima-tor Regionalnej Przedsiębiorczości 2016 mają-cy na celu wyróżnienie osób lub instytucji, które w sposób szczególny wykazują się aktywnością w dziedzinie rozwoju i promocji zachodniopo-morskiej przedsiębiorczości.

Marszałek Województwa przyznał ten tytuł firmie DROBIMEX Sp. z o.o. ze Szczecina oraz Związkowi Pracodawców Pomorza Zachodnie-go LEWIATAN, który obchodzi w tym roku swoje dziesięciolecie.

Drobimex Sp. z o.o. z siedzibą w Szczecinie to jedno z największych przedsiębiorstw dro-biarskich w Polsce. Od ponad 55 lat zajmuje się produkcją kurcząt, a od ponad 35 lat rozwija produkcję wyrobów drobiowych. Od 2002 roku firma należy do znanej na rynku europejskim, niemieckiej grupy drobiarskiej PHW. Drobimex posiada dwa zakłady produkcyjne oraz rozwija własne zaplecze surowcowe. Sprzedaż ekspor-towa wynosi prawie 30% produkcji firmy i trafia głównie na rynek Unii Europejskiej.

Związek Pracodawców Pomorza Zachodnie-go LEWIATAN zrzesza pracodawców z terenu województwa zachodniopomorskiego. Jest czę-ścią Konfederacji Lewiatan - najsilniejszej organi-zacji pracodawców w Polsce, posiadającej swoje biuro również w Brukseli. W ciągu dziesięciu lat funkcjonowania Lewiatan zrealizował wiele du-żych projektów dla pracodawców zachodniopo-morskich, m.in. wspierających społeczną odpo-wiedzialność biznesu. Obecnie Lewiatan zrzesza ponad 130 pracodawców Pomorza Zachodniego i współpracuje z 24 ekspertami z różnorodnych dziedzin życia gospodarczego.

Tegoroczna Gala Konkursu Gospodarczego Marszałka Województwa Zachodniopomorskie-go i Konkursu Animator Regionalnej Przedsię-biorczości 2016 zorganizowana została w Sali Księcia Bogusława X w Zamku Książąt Pomor-skich wspólnie ze Związkiem Pracodawców Po-morza Zachodniego Lewiatan z okazji jubileuszu 10-lecia Lewiatana.

Laureaci nagród gospadarczych Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. | fot. JAN SURUDO

fot. M. ABKOWICZ

Page 7: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201612 13

Wybieramy Perły Biznesu 2016

prof. Stefan Domek, prorektor Zachodniopo-morskiego Uniwersytetu Technologicznego ds. rozwoju i organizacji uczelni. Uroczyste rozstrzy-gnięcie konkursu wraz z wręczeniem statuetek i dyplomów laureatom nastąpi w pierwszej dekadzie lutego 2017 roku. Podczas gali „Pereł Biznesu” wręczone zostaną także wyróżnienia dla start-upów „Inspirujący Start”, przyznawane przez Polską Fundację Przedsiębiorczości oraz portal gospodarczy szczecinbiznes.pl.

Partnerem głównym gali „Pereł Biznesu” jest Polska Fundacja Przedsiębiorczości, kierowana przez prezes Barbarę Bartkowiak. Patronat medialny nad konkursem objęły redakcje TVP Szczecin, „Kuriera Szczecińskiego” oraz portalu szczecinbiznes.pl.

Zapraszamy naszych Czytelników do zgła-szania kandydatów do tytułów „Pereł Biznesu 2016”. Termin zgłaszania pretendentów do na-gród i wyróżnień mija 30 grudnia. red

To będzie już trzynasta edycja konkursu „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospodarcze 2016 i Osobowość Biznesu 2016. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

Jak zgłaszamy?Do konkursu „Perły Biznesu” w kategorii

Wydarzenie Gospodarcze mogą być zgłaszane wydarzenia, zjawiska, trendy gospodarcze, które pojawiły się na terenie Pomorza Zachodniego w roku 2016. Regulamin konkursu preferuje zjawiska gospodarcze, które charakteryzują się nowoczesnością i oryginalnością, których efek-tem jest ekspansja rynkowa, innowacje, rozwój inwestycyjny lub zwiększenie liczby miejsc pracy. Nagrody otrzyma organizacja gospodarcza lub instytucja będąca egzemplifikacją powyższych wyróżników.

Z kolei do konkursu „Perły Biznesu” w kate-gorii Osobowość Biznesu mogą być zgłaszane osoby, które w 2016 roku wyróżniły się niesza-blonowym, innowacyjnym podejściem przy realizacji projektów związanych z gospodarką i działalnością publiczną.

Warunkiem uczestnictwa w konkur-sie jest dokonanie zgłoszenia według wzo-ru formularza, który znajduje się na stro-nie internetowej „Świata Biznesu” www.swiatbiznesu.com, wraz z pisemnym uzasadnie-niem. Zgłoszenia pocztą elektroniczną, faksem lub pocztą tradycyjną przyjmuje redakcja „Świata Biznesu”, 70-550 Szczecin, pl. Hołdu Pruskiego 8, tel: 91 44 292 75, 601 335 804, 601 705 299; fax: 91 885 4803; e-mail: [email protected] w terminie do 30 grudnia 2016 roku.

Kiedy rozstrzygnięcie?Oceny kandydatur zgłoszonych do kon-

kursu dokona Kapituła Konkursowa, w skład której wchodzą ekonomiści, przedstawiciele świata nauki oraz szczecińscy publicyści eko-nomiczni. Kapitule przewodniczy w tym roku

Laureaci ubiegłorocznej edycji Pereł Biznesu.

| fot. ARCHIWUM

Statuetki Pereł Biznesu 2016 czekają na laureatów. | fot. ARCHIWUM

Page 8: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201614 15

Czas na

Międzyzdroje są jednym z najlepiej zarzą-dzanych kurortów, przyciągają tysiące tury-stów, którzy doceniają jego walory i atrakcje. Panuje tu też szczególny rodzinny klimat, któ-rego próżno szukać w wielkich nadmorskich ośrodkach. Potencjał i prestiż miejscowości doceniają też inwestorzy. Wiodący szczeciń-ski deweloper firma „Siemaszko” zapowiada wyjątkowe przedsięwzięcie – dwa ekskluzyw-ne 55-metrowej wysokości apartamentowce, które staną u samych wrót Bałtyku. Ta inwe-stycja to impuls, na który Międzyzdroje czekały od lat, bardziej reprezentacyjnej inwestycji nad-morski kurort nie mógł sobie wymarzyć.

Zabudowa obejmie teren o powierzchni 4 tys. mkw. w sąsiedztwie hotelu Amber Bal-tic, w najbardziej pożądanej lokalizacji tuż przy plaży. Deweloper zbuduje tam dwa 17-piętro-we kompleksy z prywatnym zejściem na pla-żę. Planuje w nich przede wszystkim funkcję apartamentową – ponad 300 apartamentów o zróżnicowanej powierzchni, każdy z pięknym widokiem na morze. W dolnych kondygnacjach

To jeden z najatrakcyjniejszych kurortów polskiego wybrzeża. Nic dziwnego, że właśnie tu powstanie najbardziej prestiżowa inwestycja, która może stać się nową wizytówką Międzyzdrojów.

przewidziane są strefy wellness, kliniki urody, basen, sale konferencyjne i restauracje.

– Tu tętnić będzie serce kurortu – uważa Beata Nowak, dyrektor ds. marketingu firmy „Siemaszko”, która podkreśla, że brak tak eks-kluzywnych nieruchomości jest odczuwalny na rynku. Deweloper jest przekonany, że ze względu na prestiżowe położenie ofertą będą zainteresowani klienci nie tylko z Polski, ale też Europy. – Międzyzdroje to perła polskiego wy-brzeża. Najwybitniejsi artyści, którzy co roku ce-lebrują tu pierwsze dni wakacji podczas przycią-gającego tłumy fanów „Festiwalu Gwiazd”, nie mogą się mylić. Ten kurort na to zasługuje. Dlatego inwestycja, którą planuje-my, będzie niepowtarzalna i jedyna tak prestiżowa w tej części wybrzeża. Z najwyższych kondygna-cji dostrzec będzie można odległy brzeg Szwecji. Za-pierający dech w piersiach jest widok sztormu z takiej perspektywy.

Atrakcyjna jest nie tylko lokalizacja, ale też wyjątkowa koncepcja za-budowy. Apartamentow-ce będą najwyższej klasy – najnowocześniejsze technologie i rozwiązania, wysoki komfort za-budowy i funkcjonalność, a przede wszystkim architektura w najlepszym stylu. Zadba o to znany szczeciński architekt Sławomir Wunsch.

Dla terenu objętego inwestycją jest uchwa-lony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, dlatego inwestor mógł już rozpocząć prace projektowe. Zgodnie z zapo-wiedziami, w 2022 r. nowa wizytówka Między--zdrojów ma już witać turystów.

„Siemaszko” to doświadczony deweloper obecny na rynku od ponad 22 lat. Zrealizował kilkadziesiąt inwestycji, głównie mieszkanio-wych, również w segmencie ekskluzywnym.

Ma w swoim dorobku po-nad 3 tys. zbudowanych mieszkań i ponad sto domów. „Siemaszko” jest znany z doskonałych loka-lizacji inwestycji i najwyż-szej jakości usług. Jest doceniany przez niezależ-ne i prestiżowe gremia – ma na koncie m.in. ty-tuł „Lidera Polskiego Bu-downictwa 2015 i 2016”, prestiżowe godło „Ja-kość Roku 2014 i 2015”, certyfikat „Najlepsze w Polsce”, nagrodę od-

bywającego się pod patronatem Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa konkursu „Orły Polskiego Budownictwa” oraz „Diament Forbe-sa”, przyznawany najdynamiczniej rozwijającym się przedsiębiorstwom.

„Siemaszko”al. Powstańców Wlkp. 81A, Szczecintel. 91 422 16 51-52www.siemaszko.pl2015

Dwa 17-piętrowe kompleksy apartamentów będą miały prywatne zejście na plażę.

FIRMABUDOWLANA

Page 9: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201616 17

Kończy się rok niezwykle obfity w ważne wydarzenia dla gospodarki morskiej Pomo-rza Zachodniego. Kolejny raz towarzyszył im bank PKO Bank Polski.

W czerwcu mijającego roku wspieraliśmy IV Międzynarodowy Kongres Morski, towarzy-szącą Kongresowi Galę Północnej Izby Gospo-darczej oraz Dni Morza w Szczecinie.

Traktujemy branżę morską jako ważną dziedzinę gospodarki, a tegoroczny kongres obfitował w istotne decyzje. W obecności premier Beaty Szydło podpisany został list in-tencyjny w sprawie budowy dwóch promów pasażersko-samochodowych dla Polskiej Że-glugi Bałtyckiej. Nasz bank, który uczestniczyć będzie w finansowaniu tej inwestycji, był jed-nym z sygnatariuszy listu. Dodajmy jeszcze, że w trakcie kongresu sporo miejsca zajęła dys-kusja wokół założeń ustawy o aktywizacji prze-mysłu okrętowego, która wejdzie w życie od 1 stycznia 2017 roku i w poważnym stopniu umożliwi rewitalizację szczecińskich stoczni.

Bank z ludzką twarzą

Beata Radziwanowska, dyrektor Regionu Bankowości Detalicznej PKO Banku Polskiego w Szczecinie, o wsparciu morskich wydarzeń, wspólnym bieganiu i gmachu dla Akademii Sztuki.

Widoczny był wasz udział w tegorocznych szczecińskich Dniach Morza.

Wspieramy tę imprezę od lat, gdyż jest to największa coroczna impreza z udziałem szczecinian i gości stolicy naszego wojewódz-twa. W tym roku ważnym elementem obcho-dów morskich dni był zlot żaglowców, wśród których największą atrakcję stanowiła replika hiszpańskiego żaglowca z XIV wieku „Nao Vic-toria”, na którym w 1519 roku płynął legendar-ny podróżnik Magellan. Dni Morza to święto obfitujące w wiele atrakcji kulturalnych, roz-rywkowych i sportowych, gromadzące tłumy, co jest właśnie doskonałą okazją do promocji wizerunku naszego banku.

W przyszłym roku Dni Morza zejdą na drugi plan, zaś głównym wydarzeniem morskim bę-dzie zorganizowany w Szczecinie po raz trzeci międzynarodowy zlot żaglowców The Tall Ships Races 2017, w którym wezmą udział największe żaglowce świata. Zlot zgromadzi jak zazwyczaj ponad milion mieszkańców Szczecina i tury-stów, którzy już dziś rezerwują czas na przyjazd na to żeglarskie święto. Oczywiście bank PKO Bank Polski będzie jednym z głównych partne-rów miasta Szczecin w tej imprezie.

Wasza działalność na rzecz otoczenia, co się mieści w pojęciu społeczna odpowie-dzialność biznesu, nie ogranicza się tylko do spraw morskich.

PKO Bank Polski realizuje od 2013 roku au-torski program „PKO Bank Polski. Biegajmy ra-

zem” i wspiera w ten sposób największe impre-zy biegowe w całej Polsce. Podczas tych imprez organizowane są akcje charytatywne „Biegnę dla … ”. Zebrane w trakcie akcji środki są prze-kazywane na leczenie chorych.

W Szczecinie odbywają się już tradycyjne półmaratony?

W sierpniu 2016 r. akcja taka była przepro-wadzona dla 23-letniego Mirka, który urodził się bez nóg i z kikutami rąk. Zaangażowanie zawodników uczestniczących w półmarato-nie, którzy przypięli do koszulki kartkę z napi-sem „Biegnę dla Mirka” przeliczone zostały na konkretną pomoc w postaci darowizn. Dzięki wsparciu środowiska udało się zakupić dla nie-go bioniczne protezy dłoni.

Z kolei w Koszalinie we wrześniu odbyła się druga edycja charytatywnego biegu PKO Bank Polski, do którego stanęło 66 pięcioosobowych drużyn. Uczestnicy w ciągu godziny pokonali 2383 okrążeń stadionu Bałtyk. Zasadą biegu jest to, że pokonana przez biegaczy odległość jest przeliczana na liczbę posiłków dla ubogich dzie-ci. Uzyskana w ten sposób kwota na posiłki dla dzieci została przekazana do oddziału organizacji Caritas diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

PKO Bank Polski znany jest też jako mece-nas wydarzeń związanych z rozwojem kultury narodowej. Ostatnio również mieliście w tym swój udział.

Kierując się tą zasadą, zastosowaliśmy się do niej przy okazji działania komercyjnego, jakim jest zarządzanie majątkiem firmy. Sprzedaliśmy w październiku br. najmłodszej szczecińskiej uczelni – Akademii Sztuki jedną z najpiękniej-szych i najokazalszych zabytkowych budowli Szczecina - gmach Pałacu Ziemstwa Pomorskie-go. Transakcję od początku wspierały Minister-stwo Rozwoju oraz Ministerstwo Kultury i Dzie-dzictwa Narodowego.

Zadecydowały o tym nie tylko czynniki ko-mercyjne. Ważne było też to, aby przyszły na-bywca gwarantował użytkowanie gmachu zgod-ne z jego stylem architektonicznym. Sadzę, że wyższa uczelnia artystyczna doskonale będzie spełniać te warunki. Dlatego podjęliśmy decy-zję, by ten piękny gmach sprzedać uczelni, która kształci przyszłych twórców kultury i sztuki.

Dziękujemy za rozmowę.

PKO Bank PolskiRegionalny Oddział Detaliczny w Szczecinie70-404 Szczecin, al. Niepodległości 44tel. 91 430 60 20www.pkobp.pl

Page 10: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201618 19

Rok pełen nowych wyzwań

MARIACKA_SB_203x287_outl_druk.pdf 1 30.11.2016 15:54

scem spotkań seniorów funkcjonuje w siedzibie TVP3 Szczecin.

Będą też nowości programowe. Jedną z nich jest „Kulturalny Rozkład Jazdy”. Rozpo-czynamy też cykl wspólnych programów z Insty-tutem Pamięci Narodowej pn. „Szpiedzy”, który zrealizuje Adam Zadworny. Produkcja powstaje dzięki współpracy z dyrektorem oddziału IPN dr. Pawłem Skubiszem. Cały cykl dziesięciu od-cinków emitowany będzie na antenie ogólno-polskiej.

Nie ograniczacie się tylko do relacjono-wania i komentowania wydarzeń na Pomorzu Zachodnim.

Zgadza się. Wspieramy także ważne dla naszego regionu wydarzenia np. koncert z okazji urodzin Szczecina, „Festiwal Gwiazd” w Międzyzdrojach, Festiwal „Media i Sztuka” w Darłowie, Festiwal Marka Grechuty w Świno-ujściu, „European Film Festiwal”, a także Świa-tową Nagrodę Pokoju, której laureatem został Georg Weigel, amerykański pisarz katolicki, au-tor biografii papieża Jana Pawła II.

Ostatnio w listopadzie zorganizowaliśmy „Dzień Serca”, na który obok mieszkańców Szczecina zaprosiliśmy naukowców, kardiolo-gów, fizjoterapeutów i dietetyków. Gwiazdą spotkania był światowej sławy chemik, dwu-krotnie nominowany do Nagrody Nobla - prof. Tadeusz Maliński.

Akcją zainteresowały się także media ogól-nopolskie.

Szykujecie też wydarzenie świąteczne.Jak zwykle na święta zaproponujemy na-

szym widzom coś, czego jeszcze nie było. Pod koniec roku zorganizujemy w studiu telewizyj-nym wyjątkowe spotkanie z przedstawicielami świata szeroko pojętej kultury. Porozmawiamy o tym, co możemy wspólnie zrobić, żeby jak najskuteczniej wspierać i promować inicjatywy kulturalne na Pomorzu Zachodnim.

Dziękuję za rozmowę.Rozmawiał Włodzimierz Abkowicz

Maria Bartczak, dyrektor Oddziału Terenowego TVP S.A. w Szczecinie, o rankingu mediów, nagrodach dla dziennikarzy i świątecznym spotkaniu z kulturą.

Spotykamy się u progu kończącego się roku. Jaki to był rok dla TVP Szczecin?

2016 to rok pełen nowych wyzwań. Umoc-niliśmy pozycję na rynku mediów regionalnych. Wg badań przeprowadzonych na zlecenie TVP S.A. przez pracownię Realizacja Sp. z o.o. jeste-śmy niekwestionowanym liderem, z wyłącze-niem Internetu, wśród mediów regionalnych, jeśli chodzi o źródło dostarczania informacji. Z badań przeprowadzonych we wrześniu i paź-dzierniku br. wynika, że wyprzedziliśmy pod tym względem rozgłośnie radiowe i media dru-kowane.

Nasi prezenterzy, m.in. prowadzący pro-gram „Co niesie dzień”, są najbardziej rozpo-znawalnymi prowadzącymi spośród wszystkich prezenterów ośrodków regionalnych w Polsce.

O ile wiem, wasi dziennikarze zostali uho-norowani ogólnopolskimi nagrodami?

Miarą efektów naszej pracy są zawsze na-grody i wyróżnienia.

Na ostatnim Przeglądzie i Konkursie (PiK) Ośrodków Regionalnych TVP w Łodzi w najważ-niejszej kategorii „newsy” otrzymaliśmy dwie nagrody. Mateusza Kopyłowicza wyróżniono pierwszą nagrodą, zaś trzecią - Mateusza Bur-dzińskiego. Z kolei wśród naszych reporterów na szczególną uwagę zasługują Fabian Zając, który dostał II nagrodę za reportaż społeczny na festiwalu w Toruniu, a także Ernest Saj - laureat nagrody za najlepszy reportaż na 26. Festiwalu Mediów „Człowiek w Zagrożeniu” w Łodzi.

Bardzo cieszymy się również z tego, że po-wierzono nam kolejną edycję informacyjnego programu ogólnopolskiego „Co niesie dzień”. Teraz od poniedziałku do piątku można nas oglądać o 8:00, 10:00 i 12:45.

2016 rok to także rok zmian. Od września redakcją informacji kieruje Krzysztof Brylowski.

Ośrodek TVP w Szczecinie stał się swoistą kuźnią kadr nie tylko dla telewizji publicznej.

Ostatnio kilku naszych dziennikarzy rzeczy-wiście przeszło do TVP w Warszawie. Niektórzy trafili do konkurencyjnych anten albo na stano-wiska specjalistów z zakresu mediów i public re-lations w instytucjach samorządowych. Zmiany są normalnym procesem w dziennikarstwie.

Fluktuacja kadr sprawia, że trafiają do nas nowi młodzi ludzie, którzy mają okazję spraw-dzić się i nauczyć dobrego dziennikarstwa. Czu-wa nad nimi redaktor Ewa Kostańska.

Dodam jeszcze, że 2016 rok był rokiem roz-budowy redakcji internetowej. Dzięki temu po-szerzyliśmy krąg naszych odbiorców.

Czy przygotowujecie nowe programy?W zimowej ramówce utrzymaliśmy nasze

dotychczasowe programy takie, jak: „Wiatr od morza”, „Baltic Sea” (o współpracy ze Skandy-nawią), polsko-niemiecki program „Berliński Express”, a także „Telewizyjny Klub Srebrnego Włosa”, który w formie klubu będącego miej-

| fot. ARCHIWUM

Page 11: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201620 21

Pośredniczących RPO WZ 2014-2020, dystrybu-uje środki z Unii Europejskiej na inwestycje w ra-mach 20 działań środowiskowych. Dotyczą one nie tylko rozwoju odnawialnych źródeł energii, ale także m.in. gospodarki wodno-ściekowej, do-posażenia służb ratowniczych czy monitoringu zagrożeń. Całkowita kwota na inwestycje proeko-logiczne to ponad 840 mln zł.

Składanie wniosków rozpocznie się dokład-nie miesiąc po ogłoszeniu konkursu w ramach działania 2.10 Zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł, tj. 31 stycznia i potrwa do końca lutego 2017 roku. Beneficjentami – podobnie jak w pierwszym konkursie – mogą być m.in. przedsiębiorcy, samorządy i spółdziel-nie mieszkaniowe, którzy przeznaczą unijne środki na budowę instalacji fotowoltaicznych i farm wiatrowych, a także elektrociepłow-ni, wykorzystujących biogaz rolniczy. Budżet to 75,2 mln zł, a dofinansowanie z Unii Euro-pejskiej – w zależności od tego czy będzie wy-stępować pomoc publiczna - może wynieść do 85% kosztów inwestycji. Drugi konkurs to szansa dla beneficjentów, którzy nie zło-żyli wniosku lub nie uzyskali dofinansowania w pierwszym.

Duże zainteresowanie pieniędzmi z RPO – przedsiębiorcy będą mieć drugą szansę na środki na OZE

Ponad 75 milionów złotych – tyle wynosi alokacja w drugim konkursie na inwestycje związane z OZE, który 30 grudnia ogłosi Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie. Szansa na pozyskanie unijnej dotacji wraca więc do tych, którym nie poszczęściło się w pierwszym konkursie.

Ogromne zainteresowanie działaniem 2.10W pierwszym konkursie zainteresowanie

beneficjentów przerosło możliwości alokacji. Do biura przy ulicy Jagiellońskiej wpłynęło aż 175 wniosków. Po wnikliwej analizie na liście rankingowej znalazło się zaledwie 48 projektów. To ważna informacja dla wszystkich, którzy zamie-rzają aplikować w kolejnym rozdaniu. Istotne jest bowiem, aby nie popełnić błędów formalnych, za sprawą których wniosek jest odrzucany na etapie rozpatrywania. Dlatego pracownicy WFOŚiGW w Szczecinie w połowie grudnia, pod-czas konferencji szkoleniowej, omówią najlepiej przygotowane projekty oraz podpowiedzą, jak poprawnie przygotować dokumentację aplikacyj-ną w kontekście dotychczasowych doświadczeń. Szczegółowych informacji na temat daty i miejsca planowanej konferencji należy szukać na stronie internetowej www.wfos.szczecin.pl w zakładce aktualności.

Fundusz wspiera rozwój OZEŁączna kwota, jaka zostanie przeznaczona na

zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł w ramach Regionalnego Programu Operacyjne-go, to prawie 170 milionów złotych. WFOŚiGW w Szczecinie, wspierając finansowo montaż instalacji OZE - dąży do osiągnięcia efektu eko-logicznego - zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, a tym samym – poprawy jakości powietrza. Fundusz, jako jedna z Instytucji

Biuro ds. RPO WZ 2014-2020ul. Jagiellońska 32/U570-382 Szczecintel. 91 44 10 300, fax 91 44 10 [email protected]

Konkurs 2.10: Zwiększenie wykorzystania

odnawialnych źródeł

175 liczba złożonych wniosków

48 projekty rekomendowane

do dofinansowania

Ponad 215 mln zł łączna wartość wszystkich inwestycji

95 mln zł dofinansowanie z RPO WZ 2014-2020

Page 12: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201622 23

- Na początku lat dziewięćdziesiątych chcia-łem z kolegami uruchomić jakiś opłacalny i per-spektywiczny interes. Myślałem o nowoczesnej mleczarni, bo wokół było pełno użytków zielo-nych. Z kolegą Włodkiem Augustyniakiem poje-chaliśmy nawet na targi do Wrocławia, by zo-rientować się, co w tej mlecznej branży piszczy, ale gdy wróciliśmy do domu, to wiedzieliśmy już, że będziemy uruchamiać firmę piekarniczą - wspomina Roman Kopiński, współwłaściciel i jeden z założycieli Asprod.

Historia powstania tej firmy, która działa w podszczecińskich Kliniskach Wielkich, może kojarzyć się z... „Ziemią obiecaną” Reymonta. Trzech mieszkańców Goleniowa: Włodzimierz Augustyniak, Janusz Bal i Roman Kopiński nie mieli nic, albo prawie nic, ale postanowili zało-żyć w 1991 fabrykę... fabrykę pieczywa opartą o najnowocześniejszą francuską technologię i wy-posażenie. Zaciągnęli bardzo duży jak na ówcze-sne czasy kredyt w markach, zakupili niezbędne urządzenia, ściągnęli z Francji świetnego pieka-rza, który uczył pracowników wypieków, mię-dzy innymi bagietek i croissantów.

Poza uchyleniem drzwi do „lepszego świata” mieli jeszcze kilka innych podstawowych zało-żeń. Jednym z nich była jakość pieczywa. Miało

Asprod: Markowe pieczywo

być nie tylko atrakcyjne, jeśli chodzi o asorty-ment, ale także smaczne i zdrowe. Od początku nie było nawet mowy o gorszych jakościowo składnikach.

- Zależało nam na wyrobieniu sobie dobrej marki, a tę można uzyskać wyłącznie w oparciu o dobry produkt. Może to nie jest odkrywcze, ale sprawdza się. Trzeba być tylko aż do bólu konse-kwentnym - podkreśla Roman Kopiński.

Gdy właściciele spłacili już połowę kredy-tu, rząd Hanny Suchockiej uwolnił kurs marki. W ciągu jednego dnia wartość tej waluty wzro-sła o 100 proc., co oznaczało w praktyce, że... nie spłacili nic. To był szok i ogromne zagroże-nie dla rozwijającej się do tej pory firmy. Wła-ściciele jednak się nie załamali. Wiedzieli, że muszą zaciągnąć kolejny kredyt, by przetrwać ten trudny czas. Udało się im go otrzymać z Eu-ropejskiego Funduszu Rozwoju Wsi. Mało tego, że przetrwali, to jeszcze bardziej rozwinęli swo-ją działalność. Firma Asprod z roku na rok sta-

Założenie było proste. Tak zwana komuna wytworzyła u ludzi potrzebę zajrzenia do lepszego świata. Ludzie chcieli, co zupełnie zrozumiałe, żyć wygodniej, chodzić w lepszych ubraniach, przestronniej mieszkać, spróbować innych kuchni, w tym także... pieczywa. W tym świecie, którego chcieli skosztować, były też bagietki, croissanty i inne wypieki, powszechnie znane w Europie Zachodniej. Firma piekarnicza Asprod miała uchylić do niego drzwi.

wała się coraz bardziej rozpoznawalną marką, powiększała nie tylko swoje moce produkcyjne, ale także asortyment i rynek zbytu.

Po wejściu Polski do Unii Europejskiej firma z Klinisk zaczęła z powodzeniem podbijać także rynek niemiecki, w tym berliński. Rynkowymi przebojami okazało się nie tylko pieczywo fran-cuskie, ale także wiedeńskie i włoskie. Uznanie klientów uzyskały gatunki chleba: pomorski i wrzesiński, wyróżnione na targach „POLAGRA FOOD”. A do tych dwóch dołączyły z czasem kolejne: chleb jakubowy, chłopski i babuni. Wszystkie posiadają cenione w branży piekarni-czej certyfikaty „Poznaj dobrą żywność”. Warto podkreślić, że klienci cenią także chleb „prosto z pieca”, który wyróżnia się nie tylko smakiem i świeżością, ale także tym, że nie używa się do jego wypieku ciasta mrożonego, które ostatnio bardzo się rozprzestrzenia.

- Nie chcę tu mówić o szczegółach sukcesu, bo tego w biznesie się po prostu nie robi. Ale mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że kluczem do niego jest zdobycie uznania klienta. Klienta ani reklamą, ani perswazją przekonać się nie da. Bo tak naprawdę, to on o wszystkim decyduje. I tego się w Asprodzie trzymamy - podkreśla Roman Kopiński. Pewnie dzięki temu firma z Klinisk jest jedną z nielicznych, którym udało się wypraco-wać coś, co w biznesie jest bezcenne - markę.

Swoje wyroby Asprod sprzedaje nie tylko na terenie woj. zachodniopomorskiego. Sprze-daje je także z powodzeniem w Niemczech i Irlandii. Obecnie posiada 58 stoisk firmowych. Praktycznie od początku swojej działalności współpracuje z siecią PSS Społem i tę współpra-cę bardzo sobie chwali. Współpracuje także z in-nymi sieciami zewnętrznymi: Piotrem i Pawłem, Stokrotką, Sano, Lewiatanem i Żabką. Aktualnie zatrudnia ponad 500 pracowników. om

Najważniejsze nagrody i wyróżnienia Asprodu2009 tytuł „Gazela Biznesu 2009”.2010 Perła Biznesu 2010 dla Romana Kopińskiego w kategorii „Osobowość roku”

– przyznana przez „Świat Biznesu”2010 Zachodniopomorski Produkt Roku 2010 dla „bułki jagiellonki”

- tytuł przyznany przez kapitułę konkursu gospodarczego pod patronatem Ministra Gospodarki i Wojewody Zachodniopomorskiego

2012 Lider Przedsiębiorczości 2012 – tytuł przyznany przez Fundację Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Warszawie

2015 tytuł „Piekarz Roku 2015” przyznawany przez Stowarzyszenie Rzemieślników Piekarstwa RP (najbardziej prestiżowe wyróżnienie. jakie może otrzymać piekarnia w Polsce)

2015 Produkt Roku 2015 w Konkursie Gospodarczym Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego (za linię wypieków prosto z pieca z ciasta niemrożonego)

Obecnie Asprod posiada 58 stoisk firmowych. Na zdjęciu piekarnia i kawiarnia Dom Chleba przy al. Niepodległości w Szczecinie | fot. ASPROD

Page 13: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201624 25

Gdy zaczynała przygodę z coachingiem, pracowała w korporacji i miała za sobą kilkana-ście lat doświadczeń menedżerskich. Wiedzia-ła na czym polega i jak działa biznes. Postano-wiła, że dzięki doświadczeniu oraz fachowej wiedzy zdobytej podczas szkoleń i pracy ze specjalistami w dziedzinie treningu i coachin-gu, będzie pomagać innym firmom, ich wła-ścicielom, szefom i pracownikom. Dziś ma już wypracowaną markę i liczne grono zadowolo-nych klientów, wśród których są zachodniopo-morskie i ogólnopolskie firmy - np. Kongsberg, Fiege, Bridgestone, Wilhelmsen Technical Solutions, Asseco (Unizeto), BNP Paribas, ale też mniejsze firmy, między innymi rodzinne, z Pomorza Zachodniego.

Program szyty na miaręFirma Katarzyny Dujanowicz działa na po-

trzeby indywidualnych klientów, ale również projektuje duże procesy rozwoju przedsię-biorstw, które trwają po kilka miesięcy i doty-czą osób na różnych stanowiskach. Obszarem jej specjalizacji są kompetencje menedżerskie, ale też komunikacja i budowanie zespołu, zwiększanie ich skuteczności efektywności. Patrzy na organizację przez pryzmat celów biz-nesowych.

- Nie mam gotowych szkoleń, czy zaprojek-towanych procesów rozwojowych. Za każdym razem „szyję na miarę” program rozwojowy, który jest odpowiedzią na potrzeby organizacji, zespołu, jednostki. Patrzę na firmę jako całość i na to czego potrzebuje, by wyjść z impasu. Firmy często poszukują wsparcia albo z powodu despe-racji (kiedy coś nie działa), albo inspiracji ( jest ok, ale chcemy czegoś więcej) - mówi Katarzyna Dujanowicz.

Jej sposób pracy, oprócz indywidualne-go podejścia, cechuje się nastawieniem na

Rozwój zamiast ramDla Katarzyny Dujanowicz coaching to działanie nastawione na osiągnięcie konkretnych efektów biznesowych. Dzięki temu skutecznie pomaga firmom i menedżerom rozwijać się i likwidować bariery uniemożliwiające im efektywną pracę.

rezultaty. Zależy jej na wdrażaniu przez pra-cowników konkretnych kompetencji weryfi-kowanych w praktyce. Efektywna jest również forma współpracy z klientami. Polega ona często na pracy indywidualnej z menedżerem, kierownikiem czy liderem. Pozwala to uniknąć wyłączenia całych zespołów z firmowego życia oraz oszczędzić czas i pieniądze.

Menedżerowie na właściwym kursieDużym powodzeniem cieszy się również

kurs LEADERSHIP COACHING dla menedże-rów i liderów, który Katarzyna Dujanowicz prowadzi z Edytą Jagodzińską-Pawluk. To ich autorski program, zdecydowanie odróżniają-cy się od dostępnych kursów coachingowych. Jego uczestnicy uczą się jak mogą wykorzystać coaching we własnych organizacjach. Podczas czterech edycji, które odbywały się w Szczeci-nie i Poznaniu, skorzystało z niego ok. 40 osób, wśród których znaleźli się szefowie i mene-dżerowie firm z różnych branż - od produk-cji, budownictwa, bankowości, księgowości, po firmy HR.

- Pierwszy zjazd poświęcony jest przywódz-twu osobistemu. Uczestnicy zastanawiają się jakimi są menedżerami, jak działają, co jest ich mocną stroną, a co obszarem do rozwoju? Cho-dzi nam w pierwszej kolejności o zmianę po-stawy i sposobu myślenia, bo tylko tak można wprowadzić zmiany w swojej firmie - tłumaczy Katarzyna Dujanowicz.

Następnie przychodzi czas na doświadcza-nie pracy w relacji jeden na jeden - w kontakcie z pracownikiem, ale też z klientem zewnętrz-nym. Kolejna część kursu Leadership Coaching dotyczy pracy z grupą - np. działem firmy, ale też np. zespołem projektowym. Tu ważne jest aby sprawić, żeby pracownicy jako zespół byli zaangażowani w swoją prace i rozwój firmy, a nie pracowali wyłącznie w oparciu o kon-trolę i nakazy. Okazuje się bowiem, że wielu menedżerów ma doskonale rozwinięte kom-petencje techniczne, są ekspertami w swojej dziedzinie, brakuje im jednak umiejętności bu-dowania relacji!

Uczestnik wychodzi z kursu z gotowymi narzędziami do pracy, w relacji indywidual-nej i zespołowej ale też wiedzą o sobie - jaki wywieram wpływ, jak postrzega mnie zespół z którym pracuję?

Zwolnij i spójrz na swoją firmęDla szefów okres świąteczno-noworoczny

to dobry moment do zatrzymania się, spojrze-nia na swoją firmę i zadania sobie kilku pytań: Jak często pytam: co słychać u moich pracow-ników? Jak o nich dbam? Na ile zdaję sobie sprawę, że w pracy ważna jest koncentracja na wynikach, ale też na relacjach? Jakim jestem szefem?

- Spojrzenie na ludzi w organizacji przez pryzmat ich rozwoju to kwestia kluczowa dla

motywacji zespołu. Premie świąteczne i wigilie firmowe są ważne, ale często to uśmiech szefa lub pytanie: „czego potrzebujesz?” jest w stanie zdziałać więcej - mówi Katarzyna Dujanowicz.

Na co jednocześnie warto zwrócić uwagę gdy firma szuka wsparcia trenera lub coacha? Zdaniem Katarzyny Dujano-wicz warto sprawdzić, jakie coach ma do-świadczenie w biznesie. Czy poddaje się superwizji i kto jest jego superwizorem? Kluczowe jest , aby miał doświadczenie mene-dżerskie. Liczą się też rekomendacje od klientów. Aby nie kupować kota w worku, warto skorzy-stać z sesji pokazowej, podczas której można poznać sposób pracy i osobowość coacha. A znalezienie odpowiedniej i dobrze przygoto-wanej osoby do rozwoju firmy i pracowników, powoduje że szansa na rozwój jest największa.

Szkolenia dla biznesu Katarzyna Dujanowiczul. Jagiellońska 37a/470-382 Szczecintel. +48 505 097 [email protected]

Katarzyna Dujanowicz jest certyfiko-wanym coachem CoachWise™ akredy-towanym przez ICF na poziomie PCC oraz akredytowanym superwizorem Izby Coachingu. Ukończyła Szkołę Trenerów Biznesu Grupy SET, ścieżkę ACTP w Co-achWise oraz kursy związane ze stosowa-niem narzędzi diagnostycznych FRIS oraz IP 121. Pracuje jako coach, konsultant, trener biznesu i mentor. Ma na koncie róż-norodne doświadczenia związane z zarzą-dzaniem sprzedażą, zarządzaniem zespo-łem, wspieraniem osób indywidualnych i firm w procesie zmiany. Tworzy i wdraża kulturę coachingową w organizacjach.Wierzy, że projekty tworzą ludzie, a praca nad poprawą relacji wpły-wa na konkretne efekty biznesowe.Jest współautorką książki „Superwizja w Coachingu” - pierwszej polskiej pozycji o tej tematyce.

Page 14: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201626 27

Za nami kolejna, październikowa 28. edycja Targów Nieruchomości i Wyposażenia Wnętrz – Home Arena. Według danych organizatorów Targi przyciągnęły ponad 8 tys. zwiedzających.

Targi przyciągnęły ponad 8 tysięcy zwiedzających.| fot. T. TOKARZEWSKI

Przy Bramie Portowej powstanie największy kompleks biurowo-hotelowy | fot. ARCHIWUM

Uczestnicy spotkania starali się rozwiać obiegowe mity, m.in. ten, że specjalne strefy ekonomiczne stworzone zostały wyłącznie dla dużych zagranicznych przedsiębiorstw. Jeśli chcemy za 20-30 lat dogonić Zachód, musi-my postawić na nasze firmy i robić wszystko,

Pogromcy mitów na Cukrowej

Prof. Witold Orłowski: - W tym świecie trzeba biec, żeby stać w miejscu.

| fot. ARCHIWUM

Posejdon zmieni centrum Szczecina

Ok. 20 tys. mkw. powierzchni biurowych, bli-sko 12 tys. mkw. powierzchni hotelowych, obiekt kongresowy na 1000 osób, ponad 3 tys. prze-strzeni handlowo-usługowej, taras widokowy na wysokości 35 m – spółki Porto i Calbud ujawniły szczegóły wartej ponad 200 mln zł inwestycji przy Bramie Portowej.

by rozwijały się technologicznie – taki wniosek płynie z konferencji ProInverstors. Lokalny biz-nes powinien uzmysłowić sobie, że specjalne strefy ekonomiczne są także dla niego.

– W tym świecie trzeba biec, żeby stać w miejscu – mówił w Szczecinie prof. Witold Orłowski. Profesor uważa, że by osiągnąć suk-ces, musimy zmienić model naszego rozwoju: bardziej opierać się na pracy mózgu, a nie mię-śni, a także częściej opierać się na własnych firmach niż na inwestorach z zagranicy, którzy do nas przyjadą.

Olgierd Geblewicz, marszałek naszego regionu, zaznaczył, że wiele zachodniopomor-skich firm chce się rozwijać. – Dlatego pokazu-jemy tym firmom, że specjalne strefy ekonomicz-ne, wraz z pakietem ulg, to jest także oferta dla nich – wyjaśniał. - Przedsiębiorstwa mogą prze-nosić się do stref, by lepiej się rozwijać.

Organizatorami konferencji byli m.in.: Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta Szczecina oraz Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego w Szczecinie.

masz

Tysiące ofert w jednym miejscu

Strefy ekonomiczne były tematem październikowej konferencji ProInvestors, zorganizowanej pod hasłem „Pogromcy Mitów – Specjalna Strefa Ekonomiczna nie tylko dla dużych i zagranicznych”, która odbyła się w szczecińskim centrum biznesowym Service Inter--Lab przy ul. Cukrowej.

Dla wielu z nich zwiedzanie targowych stoisk okazało się miejscem do podjęcia życio-wych decyzji. Sfinalizowano wiele umów, gdyż wystawcy przygotowali promocje i rabaty, dzięki którym można było zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Aktualnie największą popularnością cie-szą się mieszkania o powierzchni 40-50 mkw. - mówi Beata Nowak, dyrektor Biura Sprzeda-ży w firmie „Siemaszko”. - Poszukują je osoby

rozpoczynające samodzielne życie, ale często także ci, którzy zakup mieszkania traktują jako inwestycję na przyszłość.

Tradycyjnie już podczas targów nie zabra-kło oferty mieszkań i domów z rynku wtórne-go. Wydzielona strefa targowa umożliwiała zapoznanie się z szerokim wachlarzem ofert nieruchomości na tym rynku.

Targi Nieruchomości i Wyposażenia Wnętrz, organizowane w hali Azoty Arena, to największe wydarzenie branży nieruchomości w regionie. W jednym miejscu i w jednym cza-sie można zapoznać się z ofertą rynku, spraw-dzić zdolność kredytową, zapoznać się ze szczegółami procesu kredytowego oraz zare-zerwować sobie konkretny lokal. Podczas tar-gów prezentują się przedstawiciele gmin, in-westorzy, deweloperzy, biura nieruchomości, instytucje finansowe i ubezpieczeniowe oraz szeroko pojęta branża wyposażenia wnętrz.

Lokalizacja targów w tym miejscu zapewnia duży bezpłatny parking i dogodny dojazd rów-nież dla osób niezmotoryzowanych. TOT

– Opracowaliśmy ambitny i nowoczesny pro-jekt oparty na trzech stabilnych filarach: hotelach sieci Marriott, najnowocześniejszych biurach oraz niewielkiej, ale doskonale przemyślanej części han-dlowej. Tak buduje się obecnie tego typu obiekty na całym świecie – mówi Marcin Woźniak, członek zarządu Porto Sp. z o.o.

Ceny najmu powierzchni biurowej mają od-powiadać cenom szczecińskiego rynku. Już teraz zostały podpisane listy intencyjne na wynajem 8 tysięcy z ponad 20 tysięcy mkw. powierzchni z firmami już działającymi w Szczecinie i takimi, które dopiero się tutaj pojawią.

Stworzona zostanie również zupełnie nowa przestrzeń publiczna – ogólnodostępny dzie-dziniec wewnętrzny, na który ma otwierać się restauracja hotelowa oraz blisko 500-metrowy taras widokowy zlokalizowany na dachu budynku.

Po otwarciu Posejdona w lipcu 2019 roku będzie nim zarządzać wyspecjalizowana firma ze-wnętrzna. Projekt kompleksu Posejdon wykonało Federacyjne Biuro Architektoniczne. ak

Kompleks biurowo-hotelowo-usługowy przy Bramie Portowej będzie największą prywatną inwestycją tego typu w powojennej historii miasta - przekonują jego twórcy.

Nowoczesny magazyn, który PartyDe-co wynajmuje w North-West Logistics Park w Szczecinie-Dąbiu wypełniony jest niemal po sufit. Na pięciu tysiącach palet znajdują się tu dekoracje na każdą okazję - od ślubu po impre-zę firmową. Do magazynowej rampy podjeż-dżają kolejne auta firm spedycyjnych.

- Nasze dekoracje trafiają do blisko 3 tys. dys-trybutorów z 30 państw na starym kontynencie - od Portugalii po Gruzję. Są to zarówno specjali-zujące się w dekoracjach duże sklepy, hurtownie dekoratorskie, jak i mniejsze sklepy - mówi Mi-kołaj Gabryel, prezes zarządu PartyDeco.

Najnowszy katalog produktów firmy obej-muje aktualnie ponad 5 tys. dekoracji. Zdecy-dowana większość została zaprojektowana przez szczeciński zespół.

- Większość dekoracji projektujemy i produ-kujemy sami. Rzadko zdarza nam się zamawiać gotowe produkty, ale nawet w takim przypadku dodajemy coś od siebie - np. tworząc dla nich własne opakowania - mówi Agnieszka Gabryel, wiceprezes zarządu PartyDeco, odpowiedzial-na za design i produkcję. Pod jej skrzydłami pracują projektanci, fotografowie, specjaliści od aranżacji wnętrz oraz osoby zajmujące się badaniem rynku. Wspólnie tworzą ofertę do-pracowaną w każdym detalu. Następnie dział

Szczecińska firma,europejski biznesSzczecińskie PartyDeco jest największym na naszym kontynencie producentem i eksporterem dekoracji ślubnych. Za sukcesem firmy stoi 150-osobowy, młody i energiczny zespół.

produkcji dba o to, by produkty sygnowane logo PartyDeco miały najwyższą jakość.

Wspólny sukcesNa sukces PartyDeco składa się praca wielu

różnych osób. - Uważamy, że tylko połączenie i współdzia-

łanie różnych osobowości w ramach jednego zespołu, gwarantuje sukces. Mamy nowoczesny dział projek-towy, dobrze prowadzony dział handlowy i obsługi klienta, ale też bardzo no-woczesne systemy estyma-cji i towarowania w dziale zakupów. Logistyka na wy-sokim poziomie umożliwia nam w ciągu 48 godzin wysłać towar zamówio-ny przez klienta i w ciągu kolejnych kilku dni dostarczyć do każdego miejsca w Europie - dodaje Mikołaj Gabryel.

W Party Deco pracują specjaliści z różnych ob-szarów. Osoby, które znają języki i lubią podróżo-wać po Europie, mogą zostać handlowcami.

Dołącz do nasObecnie producent dekoracji prowadzi re-

krutację na stanowiska handlowców znających język angielski, niemiecki oraz francuski. Między marcem a wrześniem, w okresie największej produkcji, co roku poszukiwani są pracownicy tymczasowi w magazynie i w dziale produkcji.

Szczecińskiego producenta dekoracji ce-chuje uczciwy styl zarządzania.

– Stosujemy zasady fair play z jasno stawia-nymi oczekiwaniami i bez nadmiernego eksplo-atowania pracowników. U nas praca kończy się

o godzinie 16:00. Co więcej, staramy się, aby wy-nagrodzenia były co najmniej na poziomie tych oferowanych w korporacjach - dodaje Mikołaj Gabryel.

PartyDeco, dzięki temu że dynamicznie się rozwija i wchodzi w nowe obszary dzia-łania, również pracownikom stwarza moż-

liwość rozwoju. Funkcje kierownicze pełnią tam często osoby, które pracę zaczynały od stanowisk sze-regowych - np. sprzedaw-ców lub magazynierów. W rezultacie wielu członków 150-osobowego zespołu związanych jest z firmą od 10 i więcej lat.

- Widzimy, że ludzie chcą być z nami, ponieważ mają poczucie, że wspólnie budu-

jemy sukces PartyDeco. Z kolei my, jako założy-ciele, nie mamy wątpliwości, że to oni stanowią dużą część sukcesu tej firmy. Teraz, w okresie dynamicznego rozwoju, szukamy osób, które go-towe byłyby dołączyć do naszego zespołu - pod-sumowuje Agnieszka Gabryel.

PartyDeco sp. z o.o. spółka komandytowaul. Piskorskiego 1170-809 Szczecintel. +48 91 433 81 97tel. +48 91 488 78 93fax +48 91 433 42 26e-mail: [email protected], hr.partydeco.pl

PartyDeco stwarza pracownikom możliwość rozwoju. W rezultacie wielu członków 150-osobowego zespołu związanych jest z firmą od 10 i więcej lat.

Dekoracje PartyDeco trafiają ze Szczecina do blisko 3 tys. dystrybutorów z 30 państw - od Portugalii po Gruzję.

Page 15: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201628 2929

Podobno Mark Twain po przeczytaniu wła-snego nekrologu miał powiedzieć: „Pogłoska o mojej śmierci była przesadzona” (The report of my death was an exaggeration). Wydaje się, że przesadzona jest również - formułowana cza-sem przez niektórych - pogłoska o śmierci, a w najlepszym razie o zmierzchu nauk ekonomicz-nych - ekonomii, finansów i zarządzania. Zapa-miętałem obrazoburczą (?) opinię sprzed 20 lat, że „biznes tak naprawdę nie ma żadnego pod-łoża teoretycznego, zaś wszelkie rozważania na ten temat to zwykłe wodolejstwo”…

J.W. Goethe („Faust”) twierdził, że szara jest wszelka teoria, a tylko złote drzewo życia jest zielone… Pasjonaci nauki twierdzą, że nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teo-ria… Osobiście też zachowałem wiarę w sens rozwijania teorii ekonomicznych, bliskie mi jest też przekonanie, że nauki ekonomiczne są najważniejsze, najciekawsze, najtrudniejsze… A poza tym praktyka bez teorii jest ślepa, teo-ria bez praktyki jałowa…

Pragmatycznie i z umiarem

Jednym z przykładów poszukiwania prób odpowiedzi na nurtujące świat pytania jest tzw. nowa ekonomia strukturalna (New Struc-tural Economics), autorstwa prof. Justina Yifu Lina (ur. 1952) z Uniwersytetu w Pekinie, b. głównego ekonomisty Banku Światowego. Najkrócej: chodzi o inteligentny wybór kil-ku kluczowych dziedzin i wspieranie wybra-nych firm. Połączyć „niewidzialną rękę rynku” z „widzialną ręką rządu”, zawodny, ułomny nie-efektywny rynek z jeszcze bardziej zawodnym, zbiurokratyzowanym, kosztownym państwem, liberalizm z interwencjonizmem... Trudno się dziwić, że chiński ekonomista (Ph.D. University of Chicago) bywa krytykowany…

Innym przykładem kreatywności ekonomii i ekonomistów jest tzw. nowy pragmatyzm i ekonomia umiaru, rozwijana przez Grzego-rza W. Kołodkę (ur. 1949). Profesor opowiadał o tym - jak zawsze z pasją i interesująco - pod koniec listopada, podczas spotkań z ekonomi-stami z Uniwersytetu Szczecińskiego i z przed-

siębiorcami z Północnej Izby Gospodarczej. Nowy pragmatyzm to oryginalna, heterodok-syjna (w opozycji do ortodoksji) koncepcja eko-nomii, oparta na imperatywie harmonijnego, potrójnie zrównoważonego (ekonomicznie, społecznie oraz ekologicznie i przestrzennie) rozwoju społeczno-gospodarczego. Umiar zamiast niedoboru, umiar zamiast nadmiaru? Ani anoreksja, ani bulimia…

PS Wszystko można zrobić lepiej… W nad-chodzącym roku 2017 uważnie, jedni głównie z obawami, inni z nadzieją, przyglądać się bę-dziemy realizacji ambitnej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwanej planem Morawieckiego. Wielkich Planówi /lub Stra-tegii/ było w Polsce sporo. Czy uda się Mate-uszowi Morawieckiemu? Nikt oczywiście nie zna odpowiedzi na to pytanie. Przeszłość jest w Polsce trudno przewidywalna, a co dopie-ro przyszłość… Jak podobno mawiał Woody Allen: - Człowiek planuje, Pan Bóg się śmieje.

Stanisław Flejterski

Prof. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szcze-cińskiego. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowo-ści. Członek Komitetu Nauk o Finansach PAN (2007-2018)

REX DRUK

Wszystkim Klientom, Partneromoraz Sympatykom naszej firmy

składamy życzenia spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia

oraz pomyślności i sukcesów w Nowym Roku.

Wszystkim Darczyńcom wspierającym nasze projekty charytatywne

zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzeniaoraz wszelkiej pomyślności i sukcesów

w Nowym Roku życzy

Donald Trump republikańskim prezyden-tem USA. Stało się, werdykt amerykańskich wyborców, którzy zademonstrowali bunt przeciw establishmentowi jest nieodwołal-ny. Ten wynik wyborów przestraszył połowę obywateli Ameryki i wprawił w histerię niemal cały świat. Najwięcej obaw obok konsekwencji dotyczących polityki militarnej, budzą plany gospodarcze Trumpa. Wprawdzie Trump w kampanii przedstawił coś, co nazywał planem „gospodarczej odnowy”, to jednak trudno w tej miksturze sprzecznych ze sobą, wręcz an-tagonistycznych pomysłów szukać pragma-tycznego programu ekonomicznego, który mógłby wyprowadzić Amerykę z wciąż tlące-go się kryzysu. A co zapowiada Trump?

Z jednej strony ten biznesmen chce ucho-dzić za liberała i wraca do pomysłów z lat osiemdziesiątych i do zasad reaganomiki (polityki ekonomicznej Ronalda Reagana). Obniżki podatków i dyscyplina budżetowa to faktycznie zadania niezbędne w tej naj-bardziej zadłużonej gospodarce świata. Skąd więc tak ostra krytyka Trumpa? Bo Trump tak naprawdę to prawicowy ideowiec z wilczym

Trumponomika Dr hab. Aneta Zelek, profesor ZPSB, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

apetytem na powrót do interwencjonizmu i protekcjonizmu. Te zapowiedzi wzbudzają najwięcej sensacji. Trump ma „zamknąć gra-nice”, żeby chronić rynek amerykański przed tanimi produktami, głównie z Chin i Meksyku. Nie rozumie przy tym związków przyczynowo--skutkowych, nie rozumie, że cła działają w dwie strony, więc mogą poważnie zaszkodzić gigantom amerykańskiego biznesu.

Według Trumpa, Apple, Facebook, Google czy General Electric mają nadal sprzedawać za granicę swoje produkty bez ceł i generować zyski dla amerykańskich akcjonariuszy. Trump zrobi też wiele, żeby zniechęcić amerykańskie firmy do inwestowania poza Stanami Zjed-noczonymi i zmotywować je do reindustria-lizacji kraju. Marzy się Trumpowi eksplozja inwestycji infrastrukturalnych, powrót potęgi amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego i reaktywacja wydobycia węgla i innych paliw płynnych.

Trump najwyraźniej ma dość globalizacji. Twierdzi, że Ameryka sama sobie poradzi i zapowiada podwojenie PKB. Jeśli ma na my-śli jedną kadencję swojej prezydentury, to

tą deklaracją skazał się na miano najbardziej niewiarygodnego i niedouczonego prezyden-ta USA. Podwojenie PKB w ciągu czterech lat oznaczałoby przecież kilkunastoprocentowe tempo wzrostu gospodarczego co roku. Taką dynamiką nie mogą się poszczycić nie tylko najszybciej rozwijające się gospodarki świata, ale także megabiznesy Trumpa.

Trump wywołuje w gospodarce światowej silne emocje. Analitycy rynków finansowych i eksperci od koniunktury wróżą, że rządy Trumpa wywołają recesję w ciągu kilkunastu miesięcy. Niestety jego idee gospodarcze nie mają nic wspólnego z logiką. To niezintegro-wane ze sobą pomysły, tworzące koktajl Moło-towa dla globalnej gospodarki.

PS Już dzisiaj zaczynam pisać podręcznik pt. „Trumponomika – największy humbug współczesnej ekonomii”. Prezydent Trump zapewne dostarczy mi wiele materiałów em-pirycznych do tego dzieła. Sporo materiału już mam – od roku czerpię z polskiej gospodarki, bo widzę tu sporo analogii.

Aneta Zelek

Konstytucja biznesu

Pomysł opracowania i uchwalenia tzw. konstytucji biznesu jest krokiem w dobrym kierunku. Sercem konstytucji biznesu jest ustawa Prawo Przedsiębiorców, która prze-widuje m.in., że działalność na najmniejszą skalę będzie mogła się odbywać bez formalnej rejestracji, nowe firmy przez 6 miesięcy będą zwolnione ze składek na ubezpieczenie spo-łeczne, a niejasne przepisy będą rozstrzygane na korzyść przedsiębiorców. Zostaną zlikwi-dowane liczne obowiązki dokumentacyjne i informacyjne w zakresie podatków dochodo-wych, będą uproszczone i dookreślone zasady ustalania kosztów uzyskania przychodów, zaś urzędy będą zobowiązane do wydawania pisa-nych prostym językiem „objaśnień przepisów”. Ograniczony ma być zakres i czas trwania róż-nych kontroli. Stosowane ma być także założe-nie domniemania uczciwości przedsiębiorcy i zasada, że co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone. Wprowadzona ma być zasada milczącej zgody, co oznacza, że jeżeli urząd nie odpowie w wyznaczonym terminie na wniosek

przedsiębiorcy, to będzie się przyjmowało, że wydał decyzję pozytywną.

Korzystnych dla przedsiębiorców zmian ma być znacznie więcej, ale już te wymienione wy-chodzą naprzeciw zgłaszanym od lat postulatom biznesu. Pojawia się w tym miejscu kluczowe py-tanie: czy to się uda? I nie chodzi tu o możliwość uchwalenia tzw. pakietu Morawieckiego, ale o praktykę postępowania wobec firm, a więc nie tylko deklaratywne, ale rzeczywiste budowanie wzajemnego zaufania między państwem a przed-siębiorcami. A trudno o zaufanie, gdy mamy mnó-stwo przykładów propozycji i działań, które idą w zupełnie przeciwną stronę.

Poza tym tysiące indywidualnych interpretacji podatkowych chroniących dotychczas podatni-ków trafi do kosza. Wystarczy bowiem, że urzęd-nik skarbowy uzna, iż w sprawie podatnika można zastosować klauzulę przeciw unikaniu opodatko-wania. Klauzula ta miała służyć dyscyplinowaniu dużych podmiotów unikających płacenia podat-ków, tymczasem minister finansów potwierdził ostatnio, że może być ona wykorzystana przeciw-

ko osobom prywatnym. Ofiarowanie przez rodzi-ców własnym dzieciom większej kwoty pieniędzy może być źródłem kłopotów, gdyż daje urzędni-kom skarbowym legalną podstawę do interwen-cji. Trudno więc przedsiębiorcom z ufnością i wiel-ką nadzieją patrzeć w przyszłość, skoro deklaracje o tworzeniu sprzyjających warunków działania dla firm i o życzliwym podejściu państwa do przedsię-biorców mają się nijak do rzeczywistości…

PS Niepokoją niektóre projekty rządowe, jak ten o tzw. jednolitym podatku, w którym miało nastąpić połączenie kilku danin o zupełnie róż-nym charakterze. Zgłoszenie takiej propozycji to nieodpowiedzialność wynikająca zapewne z braku znajomości zagadnień podatkowych i ubezpieczeniowych. Pomysł mógł doprowadzić do destabilizacji systemu podatkowego i systemu ubezpieczeń społecznych, dobrze więc, że rząd wycofuje się z niego. Ale pozostaje pytanie: po co było to całe zamieszanie? Nauwa się niepokojąca konstatacja, iż w dziedzinie gospodarki obecne-mu rządowi brakuje spójnej strategii i skoordyno-wanego działania. Dariusz Zarzecki

Prof. dr hab. Dariusz ZarzeckiKierownik Katedry Inwestycji i Wyceny PrzedsiębiorstwUniwersytet Szczeciński

Podobno Mark Twain po przeczytaniu wła-snego nekrologu miał powiedzieć: „Pogłoska o mojej śmierci była przesadzona” (The report of my death was an exaggeration). Wydaje się, że przesadzona jest również - formułowana cza-sem przez niektórych - pogłoska o śmierci, a w najlepszym razie o zmierzchu nauk ekonomicz-nych - ekonomii, finansów i zarządzania. Zapa-miętałem obrazoburczą (?) opinię sprzed 20 lat, że „biznes tak naprawdę nie ma żadnego pod-łoża teoretycznego, zaś wszelkie rozważania na ten temat to zwykłe wodolejstwo”…

J.W. Goethe („Faust”) twierdził, że szara jest wszelka teoria, a tylko złote drzewo życia jest zielone… Pasjonaci nauki twierdzą, że nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teo-ria… Osobiście też zachowałem wiarę w sens rozwijania teorii ekonomicznych, bliskie mi jest też przekonanie, że nauki ekonomiczne są najważniejsze, najciekawsze, najtrudniejsze… A poza tym praktyka bez teorii jest ślepa, teo-ria bez praktyki jałowa…

Pragmatycznie i z umiarem

Jednym z przykładów poszukiwania prób odpowiedzi na nurtujące świat pytania jest tzw. nowa ekonomia strukturalna (New Struc-tural Economics), autorstwa prof. Justina Yifu Lina (ur. 1952) z Uniwersytetu w Pekinie, b. głównego ekonomisty Banku Światowego. Najkrócej: chodzi o inteligentny wybór kil-ku kluczowych dziedzin i wspieranie wybra-nych firm. Połączyć „niewidzialną rękę rynku” z „widzialną ręką rządu”, zawodny, ułomny nie-efektywny rynek z jeszcze bardziej zawodnym, zbiurokratyzowanym, kosztownym państwem, liberalizm z interwencjonizmem... Trudno się dziwić, że chiński ekonomista (Ph.D. University of Chicago) bywa krytykowany…

Innym przykładem kreatywności ekonomii i ekonomistów jest tzw. nowy pragmatyzm i ekonomia umiaru, rozwijana przez Grzego-rza W. Kołodkę (ur. 1949). Profesor opowiadał o tym - jak zawsze z pasją i interesująco - pod koniec listopada, podczas spotkań z ekonomi-stami z Uniwersytetu Szczecińskiego i z przed-

siębiorcami z Północnej Izby Gospodarczej. Nowy pragmatyzm to oryginalna, heterodok-syjna (w opozycji do ortodoksji) koncepcja eko-nomii, oparta na imperatywie harmonijnego, potrójnie zrównoważonego (ekonomicznie, społecznie oraz ekologicznie i przestrzennie) rozwoju społeczno-gospodarczego. Umiar zamiast niedoboru, umiar zamiast nadmiaru? Ani anoreksja, ani bulimia…

PS Wszystko można zrobić lepiej… W nad-chodzącym roku 2017 uważnie, jedni głównie z obawami, inni z nadzieją, przyglądać się bę-dziemy realizacji ambitnej Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwanej planem Morawieckiego. Wielkich Planówi /lub Stra-tegii/ było w Polsce sporo. Czy uda się Mate-uszowi Morawieckiemu? Nikt oczywiście nie zna odpowiedzi na to pytanie. Przeszłość jest w Polsce trudno przewidywalna, a co dopie-ro przyszłość… Jak podobno mawiał Woody Allen: - Człowiek planuje, Pan Bóg się śmieje.

Stanisław Flejterski

Prof. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szcze-cińskiego. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowo-ści. Członek Komitetu Nauk o Finansach PAN (2007-2018)

Page 16: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201630 31

Andrzej Nie-wiński (54 lata) zo-stał nowym prezesem zarządu spółki PDH Polska S.A. Niewiński to doświadczony me-nedżer specjalizujący się m.in. w zarządza-niu finansami i produkcją firm oraz strategiach finansowych. W latach 2006-2008 był wiceprezesem Zakła-dów Chemicznych Police. Pełnił funk-cje kierownicze w takich spółkach, jak: Agryf, ESPEBEPE-Holding, Drewpol. Nowy prezes PDH Polska ukończył studia na Wydziale Inżynieryjno-Eko-nomicznym Transportu Politech-niki Szczecińskiej. Kształcił się też w Wyższej Szkole Artylerii i Wojsk Ra-kietowych w Toruniu. Kilkanaście lat pracował naukowo na Uniwer-sytecie Szczeciń-skim.

Rada Mediów Narodowych powo-łała 12 października Artura Kubaja (44 lata) na prezesa zarządu Polskiego Radia Szczecin SA. Kubaj jest historykiem, politolo-giem, absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego. W 2011 r. obronił pracę doktorską na podstawie roz-prawy pt. „NSZZ Solidarność na Po-

Na początku 2016 r. został po-wołany na funkcję przewod-niczącego rady nadzorczej Polskiego Radia SA.

W listopadzie prezes Pol-skiego Radia Szczecin SA powołał na stanowisko re-daktora naczelnego Polskiego Radia Szczecin Przemysława Szymańczyka (48 lat). Szymańczyk jest absolwentem politologii na Uniwersytecie Szczecińskim. W Polskim Ra-

morzu Zachodnim w latach 1981–1989” na Uni-wersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W latach 1997–2016 praco-wał kolejno na Uniwersytecie Szczecińskim, w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast oraz w Instytucie Pamięci Narodowej. Autor kilkudziesięciu publikacji naukowych, źró-dłowych i popularnonaukowych. Był człon-kiem rady nadzorczej Uzdrowiska Kołobrzeg SA (2000-2002), członkiem rady nadzorczej Polskiego Radia Szczecin SA (2006-2011), w tym przewodniczącym w latach 2006-2009.

diu Szczecin pracuje od 1991 roku. W latach 2009 – 2010 był zastępcą re-daktora naczelnego. W swojej karie-rze zawodowej był m.in. pierwszym szefem oddziału TVN w Szczecinie oraz zastępcą redaktora naczelnego tygodnika „Nowy Kurier”. W 2008

roku został wybrany w konkursie stowa-rzyszeń dziennikar-skich w Szczecinie Dziennikarzem Roku 2007.

Adam Kali-nowski (40 lat) 20 września został

powołany na stanowisko dyrektora Zachodniopomorskiego Ośrodka Do-radztwa Rolniczego w Barzkowicach. Ukończył Akademię Rolniczą w Szcze-cinie na Wydziale Rybactwa oraz liczne studia podyplomowe, w tym: marke-ting i zarządzanie, pedagogika, bezpie-czeństwo i higiena pracy oraz prawo administracyjne i samorządowe.

W swojej karierze zawodowej pra-cował na stanowiskach kierowniczych i urzędniczych. W latach 2007-2008 zaj-mował stanowisko zastępcy dyrektora w ZODR, a ostatnio piastował funkcję kierownika Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnic-twa w Stargardzie.

a

Wszystkim obecnym oraz przyszłym Klientom,Partnerom, Sympatykom

i Współpracownikom składamy życzenia spokojnych

i radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz dalszych sukcesów,

udanych inwestycji i pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku

Impel Security Polska Sp. z o.o.

www.impelsecurity.pl

Page 17: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201632 33

Od października widzowie Opery na Zam-ku w Szczecinie zdążyli zobaczyć „The Turn of the Screw (Dokręcanie śruby)” B. Brittena, „Polowanie na czarownice” w choreografii C. Marston, „O krasnoludkach i sierotce Ma-rysi” J. Stalmierskiego, „Zemstę nietoperza” J. Straussa II. Do tego dodajmy premiery: opery „Carmen” G. Bizeta i spektaklu baleto-wego „Dziadek do orzechów” w choreografii K. Urbańskiego. Uff, dużo tego. A Opera na Zamku dopiero się rozkręca!

Najpierw o premierach. Opera na Zamku po-kazała uwspółcześnioną Carmen - w spodniach, pracującą w korporacji, przemycającą uchodź-ców, która w rezultacie podąża nie za torre-adorem, jak w oryginale, ale za… celebrytą. Wpisuje się w otaczającą nas rzeczywistość, przez co jej emocje i decyzje są jak najbardziej aktualne. Spektakl w reżyserii Eweliny Pie-trowiak jeszcze pojawi się w tym sezonie na scenie na początku stycznia. Po prostu trzeba go zobaczyć! Do 11 grudnia na scenie tańczył

Opera się rozkręca

Opera na Zamku jest już po inauguracji sezonu, po pierwszych spektaklach w tym sezonie, po pierwszych premierach.

„Dziadek do orzechów” w choreografii Karola Urbańskiego. To istny majstersztyk baletowy, baśń i dla dzieci, i dla dorosłych. Niby każdy wi-dział, niby każdy pamięta, ale… czy na pewno znamy historię Klary, Dziadka do orzechów, Drosselmeiera i Króla Myszy? Ten spektakl wprowadza widzów w krainę magii i tajem-nicy, odpowiadając jednocześnie na pytanie, co to znaczy być człowiekiem, a nie marionetką.

W weekend 17 i 18 grudnia Opera proponu-je z kolei arcydzieło „Bal maskowy” G. Verdie-go opowiadający dramatyczną historię miłości, zazdrości, spisku i zbrodni, rozgrywających się w zamku, co ciekawe - w jednej z wcześniej-

W przedświąteczny weekend widzowie obejrzą arcydzieło Verdiego „Bal maskowy”.

| fot. D. GORAJSKI ZE ZBIORÓW OPERY NA ZAMKU

szych wersji fabuły – właśnie szczecińskiego, z kulminacją, do której dochodzi podczas tytu-łowego balu. Więcej nie zdradzimy…

Opera na Zamku zaprasza także na Sylwe-stra i Koncert Noworoczny! Muzyczne szlagie-ry na żywo w tę magiczną noc i pierwszy dzień 2017 roku w niepowtarzalnej, wytwornej i tajemniczej zamkowej atmosferze to jest coś, co pamięta się przez całe życie.

MJK

0

5

25

75

95

100

Page 18: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201634 35

Nazwisko Mariana Preissa, artysty i metaloplastyka ze Stargardu, znane jest nie tylko mieszkańcom miasta i regionu, ale również nie jest obce w różnych zakątkach Polski i Europy. I nie ma w tym nic dziwnego, bo należąca do niego firma „Preiss - artystyczne wyroby metalowe” funkcjonuje z powodzeniem już od 1958 r. A wykonane tam m.in. różnorodne balustrady, kraty, bramy, żyrandole, patery i statuetki zdobią wiele miejsc oraz satysfakcjonują użytkowników.

Przygoda z rzemiosłem artystycznym w ro-dzinie państwa Preissów rozpoczęła się już w latach 1958-1959, kiedy to Stanisław Preiss wspierany przez żonę i 10-letniego wówczas syna Mariana wykonał kute odrzwia do kolegia-ty Najświętszej Marii Panny w Stargardzie. W 1978 r. ojca i syna uhonorowano tytułem Mistrza Rzemiosł Artystycznych, a po 20 latach wspólnej pracy przydomowy zakład metaloplastyki prze-szedł w ręce Mariana. Bo, jak stwierdził wówczas Stanisław Preiss, uczeń przerósł mistrza i to jemu należy powierzyć opiekę nad warsztatem.

- To ojciec wkuł mi miłość do metalu - przyznaje Marian Preiss. - Od razu bardzo mi się spodobało to zajęcie. Wielką frajdę sprawiała mi walka z twar-dym metalem, który dopiero po rozgrzaniu stawał się miękki.

Przejęta po ojcu firma bardzo szybko się roz-wijała. Duże znaczenie miały przy tym kontakty z niemieckim kowalem i artystą Peterem Asen-dorfem, którego Marian Preiss poznał w latach 80. ub. wieku w trakcie wizyty w Izbie Rzemieśl-niczej w Hanowerze. To właśnie dzięki swemu niemieckiemu przyjacielowi stargardzianin udo-skonalił swój warsztat i wprowadził do niego no-woczesne narzędzia. Zaowocowało to wieloma zleceniami z zagranicy. Klienci doceniali jakość, pomysł i sposób wykonania m.in. różnorodnych mebli (np. kutych stołów, krzeseł, świeczników i regałów) oraz metalowych ogrodzeń, bram, ba-lustrad i balkonów. Coraz bardziej powiększała się także powierzchnia samego warsztatu. Do wytwarzania kutych mebli i wyrobów dekoracyj-no-użytkowych w komfortowych warunkach nie wystarczały już modernizacje przydomowego garażu, konieczna stała się przeprowadzka do obiektów przy ul. Bema. I to właśnie tam od koń-ca lat 90. ub. wieku na obszarze o powierzchni ok. 1 ha (m.in. w trzech halach produkcyjnych) znajduje się siedziba firmy rodziny „Preiss”.

Czołowym dziełem Mariana Preissa jest od-tworzony siedemnastowieczny zegar wieżowy na Zamku Książąt Pomorskich, jeden z najcie-kawszych elementów dekoracyjnych dziedzińca. To właśnie stargardzianin w latach 1978-1979 zajmował się renowacją tego obiektu i to odlew

znad InyStylowy artysta

jego przedramion tworzy ręce uderzającego w dzwony pajacyka z blachy miedzianej. To rów-nież Marian Preiss jest autorem słupków ze zna-kami kierunkowymi oraz tablic informacyjnych z mapkami na turystycznym szlaku Stargard - Klejnot Pomorza. On także zaangażował się m.in. w renowację stargardzkiej kolegiaty NMP, wyko-nał figurę raka na promenadzie w Ińsku oraz me-talowe żagle nad Miedwiem. Jest twórcą wielu rozmaitych kutych krat ozdobnych w oknach, furtek, barierek i bram wejściowych. Większość prac to skomplikowane, ciekawe wzory wytwa-rzane na indywidualne zamówienie i spełniające wymagania nawet najbardziej wybrednych klien-tów.

- Ostatnio bardzo chętnie staję także przy szta-ludze, rysuję i maluję - dodaje artysta znad Iny. - Przykładem mogą być kombinezony z barwny-mi wizerunkami stargardzkich zabytków, w które przebrali się członkowie Towarzystwa Przyjaciół Stargardu, gdy świętowaliśmy zmianę nazwy mia-sta na krótszą o człon „Szczeciński”.

Oprócz rodziny i pracy ważne miejsce w życiu Mariana Preissa zajmuje również żeglarstwo. Od najmłodszych lat żeglarstwo jest jego drugą pa-sją. Wkrótce planuje nawet zająć się szkoleniem młodzieży w tym zakresie.

Aneta SłabaKunsztowne balustrady Mariana Preissa| fot. ARCHIWUM

Marian Preiss ze statuetką Złotej Rybki wręczanej podczas Ińskiego Lata Filmowego | fot. ANETA SŁABA

Page 19: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201636 37

Do Stargardu na memoriał brydżowy Jani-ny Wielkoszewskiej (zasłużonej stargardzkiej brydżystki) po raz pierwszy przyjechały takie sławy jak arcymistrzowie, reprezentanci kadry narodowej Cezary Balicki i Adam Żmudziński, wchodzący w skład drużyny, która zdobyła mi-strzostwo świata, mistrzostwo na olimpiadzie brydżowej, a także tytuły mistrzów Europy. W Stargardzie pojawiły się również inne nie-kwestionowane gwiazdy polskiego brydża.

Marek Żakowicz, współorganizator turnie-ju ze stargardzkiego klubu Brydż Star i pomy-słodawca zaproszenia arcymistrzów, wymienia kolejne nazwiska polskiej kadry narodowej, które również pojawiły się w Stargardzie. - Przyjechali do nas tacy zawodnicy jak Michał Klukowski, Paweł Zatorski, Stanisław Gołe-

Gwiazdy światowego brydża w Stargardzie

To był prawdziwy memoriał gwiazd brydża sportowego. W dniach od 4 do 6 listopada w Stargardzie na najbardziej prestiżowych zawodach brydżowych na Pomorzu Zachodnim w ciągu całego weekendu pojawiło się aż 260 brydżystów.

biowski, a także Maciej Bielawski, absolwent szczecińskiego liceum nr XIII, mieszkający dziś we Wrocławiu, który w stargardzkim turnieju grał w parze z Cezarym Balickim.

- Według mnie organizacja turnieju to olbrzy-mia promocja miasta. Dzięki turniejowi świato-wej klasy brydżyści zawitali na kilka dni do Star-gardu, do którego nigdy w życiu by nie zajrzeli - dodaje

Odnotujmy, że główny turniej z serii Grand Prix Polski wygrała w Stargardzie para Włodzi-

mierz Starkowski (Poznań) i Piotr Zatorski (Wrocław). Z kolei w klasyfikacji długofalowej, uwzględniającej trzy dni turnieju triumfowała para Andrzej Jeleniewski (Leszno) i Jarosław Wachnowski (Gorzów).

wab

W tegorocznej edycji memoriału Stargard gościł gwiazdy światowego brydża.

| fot. STUDIO FOTO GWIAZDA

Turnieje teamów to rzadkość w naszym re-gionie. Od kilku lat „Świat Biznesu” patronuje jednemu z nich. Wprawdzie termin został prze-sunięty z wiosny na wczesną jesień, ale to tylko poprawiło frekwencję. Ośmiu zespołów jeszcze w stawce nie mieliśmy...

- Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie wykruszyły się ekipy Policjantów oraz Lekarzy - przyznał Włodzi-mierz Abkowicz, pomysłodawca i główny orga-nizator turnieju.

Jednak komplet drużyn i tak wystarczająco szczelnie zapełnił jedno z pomieszczeń nowej restauracji degustacyjnej Matejki 8. Praktycznie od samego początku prowadzili Gastronomi-

Zjedli rywaliEkipa Gastronomików okazała się najskuteczniejsza w rozegranym w drugiej połowie października brydżowym turnieju Świat Biznesu Matejki Cup 2016. Zespoły składały się z przedstawicieli poszczególnych branż. Na podium zawodów stanęli także nauczyciele akademiccy oraz drużyna Zachodniopomorskiego Związku Brydża Sportowego.

cy, w których składzie zagrali: Damian Ćwir-ko, Jacek Reszczyński, Ryszard Sałata oraz Zbigniew Sękowski. W przedostatniej kolejce wyraźnie pokonali oni współliderujących Aka-demików (Jacek Batóg, Wojciech Bondare-wicz, Zbigniew Lasocki, Krzysztof Lubkowski), czym praktycznie przesądzili o swoim sukcesie. Trzeba im to oddać. W ten październikowy wie-czór nie było na nich mocnych. Chociaż nie do końca...

Gastronomicy polegli bowiem z jedną z naj-słabszych ekip - Dziennikarzami, którą stanowili redaktorzy i współpracownicy „Świata Biznesu”. Jednak w związku z tym, że grając systemem każdy z każdym, byli bardziej regularni od ludzi klawiatury i mikrofonu, i to właśnie oni znaleź-li się na czele stawki. Z kolei dla dziennikarzy była to jedyna wygrana w turnieju. Siłą rzeczy, przedstawiciele mediów znaleźli się na drugim biegunie… Bywa i tak.

Na trzecim miejscu uplasowała się druży-na ZZBS, a kolejne lokaty zajęli: Chemicy, Na-uczyciele, Gastronomicy, Kupcy, Dziennikarze oraz Przedsiębiorcy. Trzeba jednak zaznaczyć, że różnice między drużynami były minimalne, co świadczy o wyrównanym poziomie. Do zoba-czenia za rok! ps

Od lewej stoją: Włodzimierz Abkowicz (redaktor naczelny „Świata Biznesu”) oraz zwycięzcy turnieju teamów branżowych: Jacek Reszczyński, Zbigniew Sękowski, Ryszard Sałata i Damian Ćwirko. | fot. PAWEŁ STĘŻAŁA

Page 20: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201638 39

Baran

Uniwersytet Szczeciński, Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług, studia MBA przy Uniwersytecie Szczecińskim

Joachim Brudziński

Radość, obowiązkowość

Wyrozumiałość

Nieterminowość

Zakłamania

Żeglarstwo, łowiectwo

Dalmacją

O wychowaniu dzieci na porządnych obywateli

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłem się ostatnio

O czym marzę

Twarze biznesuAgnieszka Weychan-Rączka, dyrektor Szczecińskiego Funduszu Pożyczkowego

Marcin Posadzy, dyrektor szczecińskiego oddziału Totalizatora Sportowego

Wysłuchali: wab, mab

38

fot. M. ABKOWICZ

Bliźnięta

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie, Uniwersytet Szczeciński i Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie

Silne charakterem bohaterki każdego z filmów Pedro Almodovara

Odpowiedzialność, opiekuńczość, inteligencję

Wrażliwość, inteligencję

Przejmuję się sprawami bardziej, niż na to zasługują

Wstawać zbyt wcześnie

Kino, teatr, uwielbiam też gotować

Niezmiennie uśmiechem moich dzieci

O domu z winnicą w Toskanii

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłam się ostatnio

O czym marzę

grudzień 2016

fot. SFP

Page 21: Przeczytaj/pobierz Świat Biznesu nr 12/2016

grudzień 201640