Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

8
ISSN 2082-6516 Rok VI nr 4 (79) l 25 LUTEGO 2015 l Bezpłatnie www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta Wszystkie osoby mające trudności ze słyszeniem zapraszamy na BEZPŁATNE BADANIA SŁUCHU w gabinecie firmy SŁUCHMED Bemowo, ul. Kartezjusza 2 tel. 22 392 75 09 Ochota, ul. Szczęśliwicka 36 tel. 22 392 75 39 ul. Banacha 1a, blok F I piętro, gab. 269 Wola, ul. Księcia Janusza 23 tel. 22 392 75 38 Ursus, ul. Kolorowa 19, lok. 146 tel. 22 245 59 74 Wizyty domowe tel. 22 392 76 19 l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l www.facebook.com/Poludnie.Gazeta l Syrenka na Woli Anna Tomasik Zapach grillowanych kiełbasek i aromatycznej kawy, w tle sączy się muzyka z płyty. To Stasiek Wielanek śpiewa o Warszawie, której już nie ma… Wybija 13.00. Na ogólnodo- stępnym dziedzińcu osiedla Do- bra Wola przy ulicy Jana Kazimie- rza 11 zostaje odsłonięta nowa wolska Syrenka. Przez lata stała ona na terenie Zakładów Sprę- żyn WSK PZL przy ulicy Wolskiej 153. Po ich upadku zastanawiano się, co zrobić z rzeźbą. Nie mogła przecież trafić na złom, jako za- pomniany relikt minionej epoki. I postanowiono, że będzie cieszyć oko mieszkańców dzisiejszego nowoczesnego osiedla mieszka- niowego. Oryginalna konstruk- cja rozpadła się, więc stworzono nową, wolską Syrenkę, która od pierwowzoru różni się tylko trwal- szym materiałem. Inicjatorem zachowania wol- skiej Syrenki jest inżynier Jan Hauler z firmy Dantex. – Nie mie- liśmy wątpliwości, że żywot Sy- renki powinien trwać dalej, mimo zamknięcia zakładów Zakładu Sprężyn WSK PZL Warszawa, których była częścią. W sprawę Syrenki zaangażowało się wiele osób, którzy bezinteresownie i z pasją podeszli do tego zadania, za co im serdecznie dziękuję – podkreślił Marek Roefler , prezes zarządu Dantex, który także opo- wiedział o historii Syrenki z Woli. Fot. Dantex Przepychanki, zwolnienia i znikające kamery Marcin Kalicki Na Bemowie nadal nie widać zmian, jakich oczekują mieszkań- cy w sprawie rozwiązania konflik- tu, który od czasu listopadowych wyborów samorządowych ma miejsce w dzielnicy. Spór pomię- dzy Zarządem Dzielnicy a wła- dzami miasta toczy się już nie tylko o upoważnienia do wyda- wania poszczególnych zarządzeń, ale o ogólną władzę na Bemowie. Żadna ze stron nie daje za wygra- ną i obstaje przy swoich racjach. - Obecna sytuacja na Bemo- wie jest wynikiem złych rządów Platformy Obywatelskiej w War- szawie, która przez długi czas tolerowała w swoich szeregach działaczy zamieszanych w róż- ne nieprawidłowości. Dopiero nagłośnienie przez media kulis władzy w naszej dzielnicy spowo- dowało usunięcie z szeregów tej partii osób takich, jak Jarosław Dąbrowski, choć konsekwencje te dotknęły zaledwie kilku samorzą- dowców. Nic nie zrobiono z rad- nymi czy urzędnikami, których nazwiska również się pojawiały w kontekście malwersacji finan- sowych. To zaniechanie poskut- kowało tym, że zwolennicy Jaro- sława Dąbrowskiego i Krzysztofa Zygrzaka w wyborach samorzą- dowych startowali zarówno z list własnego komitetu jak i PO, co w połączeniu z zalaniem dzielnicy gazetkami, ulotkami i bilbordami doprowadziło do ich zwycięstwa. Dopiero teraz, poprzez osoby pełnomocników pani prezydent stara się naprawić swoje poprzed- nie zaniechania – powiedział Zbigniew Chmiel, radny Prawa i Sprawiedliwości. Rada Warszawy uchyla Zgodnie z zapowiedziami na sesji Rady Warszawy 12 lutego podjęta została uchwała w spra- wie stwierdzenia nieważności uchwał Rady Dzielnicy Bemo- wo. W głosowaniu wzięło udział pięćdziesięciu dwóch radnych, z czego pięćdziesięciu jeden było za przyjęciem uchwały, a jeden – Andrzej Kropiwnicki (Prawo i Sprawiedliwość) – wstrzymał się od głosu. Należy przypomnieć, że chodzi o dwie uchwały Rady Dzielnicy Bemowo powołujące zastępców burmistrza, Jakuba Gręziaka i Radosława Kulikow- skiego, z dnia 9 stycznia 2015 roku. Rada Warszawy stwierdziła nieważność tych uchwał, gdyż w tej samej sprawie podejmowa- ne już były uchwały w grudniu ubiegłego roku. Zajęcia prozdrowotne Kolejne zaognienie konfliktu nastąpiło podczas zapisów na zajęcia prozdrowotne. Cała sytu- acja z ćwiczeniami dla seniorów rozpoczęła się jeszcze pod koniec stycznia, kiedy to miejskie władze zarzuciły Zarządowi Bemowa, iż wybierając miejsca zajęć pomi- nęły m.in. dzielnicową pływalnię tylko dlatego, że zarządzający nią Ośrodek Sportu i Rekreacji jest miejscem, w którym skupieni są przeciwnicy obecnego burmi- strza. Stołeczny ratusz zapropo- nował dwa i pół tysiąca miejsc na zajęcia prozdrowotne. - Musimy niezależnie od postę- powania warszawskiego ratusza zapewnić możliwie dużą liczbę miejsc przeznaczoną dla miesz- kańców Bemowa. Mówię dla mieszkańców Bemowa, ponieważ to, co obecnie ogłosiła Hanna Gronkiewicz–Waltz, czyli zajęcia dla całej Warszawy, dokończenie na stronie 6 Chrońcie smartfony W dzisiejszych czasach prawie każdy posiada smartfon, laptop lub tablet. Są to urządzenia, bez których trudno już wyobrazić sobie normalne funkcjonowa- nie. Wystarczy rozejrzeć się wo- kół, by dostrzec, że wiele osób podczas spaceru czy podróży środkami komunikacji miejskiej, rozmawia przez telefon, prze- gląda Internet, gra na tablecie, czy też czyta książki na e-bo- oku. W XXI wieku takie zacho- wanie wrosło w nasze codzienne życie i nie jest już niczym nie- zwykłym, jednak wkrótce może dla wielu stać się zgubne. Należy zawsze pamiętać, o podstawowych środkach bez- pieczeństwa w miejscach takich, jak autobus, pociąg czy np. cen- trum handlowe. Przede wszyst- kim nie afiszujmy się z tym, gdzie trzymamy smartfon. Jeśli nosimy go w torebce czy w ple- caku – chowajmy go w we- wnętrznej kieszeni, którą będzie można zamknąć. To samo doty- czy innych gadżetów. Zabierając je ze sobą trzymajmy w plecaku, który jest wyposażony w małą kłódkę lub zamek szyfrowy. Je- śli nie posiadamy takich zabez- pieczeń, to podczas podróży trzymajmy torbę z urządzeniem przed sobą, nie pozostawiajmy jej nawet na chwilę bez opieki. Gdy jedziemy autobusem czy metrem i trzymamy tablet w ręce, nie stójmy z nim przy drzwiach: wystarczy chwila nie- uwagi, gdy drzwi się otworzą, i nawet nie zdążymy zareago- wać na akcję złodzieja. Unikaj- my zatłoczonych przejść, wago- nów. Nie ułatwiajmy pracy dokończenie na stornie 4 Obejrzyj „Idę” W związku z ogromnym zainte- resowaniem filmami „Ida” i „Lewia- tan” Artystyczny Dom Animacji ADA Kino Studyjne przy ul. ks. J. Chro- ścickiego 14 zaprasza na dodatkowe pokazy obu filmów: „Ida”: 27 lutego godz. 17.00, 19.00, 20.30; „Lewia- tan”: 1 marca godz. 18.00, 20.30. Południe elektroniczne Zapraszam na www.poludnie.com.pl gdzie z prawej strony u dołu znajdują się zielone zakładki. Pro- szę kliknąć w wybraną dzielnicę, a otworzy się odpowiednik wydania papierowego w pdf. Oświata na Woli W Gimnazjum Dwujęzycznym nr 50 może powstać pierwsza w sto- licy klasa realizująca międzynarodo- wy program nauczania - The Middle Years Programme. Międzynarodowy program MYP poszerza treści pro- gramowe z języka angielskiego, matematyki i informatyki, traktu- jąc te przedmioty jako narzędzia do zdobywania wiedzy z innych dziedzin. Na Woli od 1 września będzie też funkcjonować pierwsze w Warszawie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które mieścić się będzie przy ul. Księcia Janusza 45/47. Wieczór Światła Zimowy Wieczór Światła, czyli nastrojowe spacery z lampiona- mi po ogrodach rezydencji króla Stanisława Augusta, to propozycja Muzeum Łazienki Królewskie dla wszystkich miłośników piękna. Tego wieczoru goście Muzeum odkryją Pałac na Wyspie w nowej, muzycz- no-świetlnej oprawie. Wydarzenie odbędzie się w sobotę 28 lutego o godzinie 19:00. Do Pałacu na Wy- spie spacerowiczów poprowadzą na- strojowo oświetlone trasy z trzech miejsc: spod bramy przy pomniku Chopina w Alejach Ujazdowskich, Bramy Herbowej przy ul. Agrykoli i bramy od strony ul. Gagarina. Udział w Zimowym Wieczorze Świa- tła w Łazienkach Królewskich jest bezpłatny. Uratowali życie 10 lutego 2015 roku Fundacja im. Hanki Bożyk „Pogotowie Ratun- kowe, dlaczego nie zdążyło?” na- grodziła bohaterów, którzy w roku 2014 uratowali ludzkie życie. Z listy 10 kandydatów trzy równorzędne nagrody otrzymali: Joanna Men- drala, Jacek Taradajczyk i Tomasz Grądalski.

description

Południe Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 4 z dnia 25 lutego 2015 r.

Transcript of Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

Page 1: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

ISSN 2082-6516

Rok VI nr 4 (79) l 25 LUTEGO 2015 l Bezpłatnie

www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta https://twitter.com/PoludnieGazeta

Wszystkie osobymające trudności ze słyszeniem

zapraszamy na

BEZPŁATNE BADANIA SŁUCHU

w gabinecie firmy SŁUCHMEDBemowo, ul. Kartezjusza 2

tel. 22 392 75 09Ochota, ul. Szczęśliwicka 36

tel. 22 392 75 39ul. Banacha 1a, blok F

I piętro, gab. 269Wola, ul. Księcia Janusza 23

tel. 22 392 75 38Ursus, ul. Kolorowa 19, lok. 146

tel. 22 245 59 74Wizyty domowe

tel. 22 392 76 19

l Blisko spraw Czytelników l Bez owijania w bawełnę l www.poludnie.com.pl l www.facebook.com/Poludnie.Gazeta l

Syrenka na WoliAnna Tomasik

Zapach grillowanych kiełbasek i aromatycznej kawy, w tle sączy się muzyka z płyty. To Stasiek Wielanek śpiewa o Warszawie, której już nie ma…

Wybija 13.00. Na ogólnodo-stępnym dziedzińcu osiedla Do-bra Wola przy ulicy Jana Kazimie-rza 11 zostaje odsłonięta nowa wolska Syrenka. Przez lata stała

ona na terenie Zakładów Sprę-żyn WSK PZL przy ulicy Wolskiej 153. Po ich upadku zastanawiano się, co zrobić z rzeźbą. Nie mogła przecież trafić na złom, jako za-pomniany relikt minionej epoki. I postanowiono, że będzie cieszyć oko mieszkańców dzisiejszego nowoczesnego osiedla mieszka-niowego. Oryginalna konstruk-

cja rozpadła się, więc stworzono nową, wolską Syrenkę, która od pierwowzoru różni się tylko trwal-szym materiałem.

Inicjatorem zachowania wol-skiej Syrenki jest inżynier Jan Hauler z firmy Dantex. – Nie mie-liśmy wątpliwości, że żywot Sy-renki powinien trwać dalej, mimo zamknięcia zakładów Zakładu

Sprężyn WSK PZL Warszawa, których była częścią. W sprawę Syrenki zaangażowało się wiele osób, którzy bezinteresownie i z pasją podeszli do tego zadania, za co im serdecznie dziękuję – podkreślił Marek Roefler, prezes zarządu Dantex, który także opo-wiedział o historii Syrenki z Woli.

Fot. Dantex

Przepychanki, zwolnienia i znikające kameryMarcin Kalicki

Na Bemowie nadal nie widać zmian, jakich oczekują mieszkań-cy w sprawie rozwiązania konflik-tu, który od czasu listopadowych wyborów samorządowych ma miejsce w dzielnicy. Spór pomię-dzy Zarządem Dzielnicy a wła-dzami miasta toczy się już nie tylko o upoważnienia do wyda-wania poszczególnych zarządzeń, ale o ogólną władzę na Bemowie. Żadna ze stron nie daje za wygra-ną i obstaje przy swoich racjach.

- Obecna sytuacja na Bemo-wie jest wynikiem złych rządów Platformy Obywatelskiej w War-szawie, która przez długi czas tolerowała w swoich szeregach działaczy zamieszanych w róż-

ne nieprawidłowości. Dopiero nagłośnienie przez media kulis władzy w naszej dzielnicy spowo-dowało usunięcie z szeregów tej partii osób takich, jak Jarosław Dąbrowski, choć konsekwencje te dotknęły zaledwie kilku samorzą-dowców. Nic nie zrobiono z rad-nymi czy urzędnikami, których nazwiska również się pojawiały w kontekście malwersacji finan-sowych. To zaniechanie poskut-kowało tym, że zwolennicy Jaro-sława Dąbrowskiego i Krzysztofa Zygrzaka w wyborach samorzą-dowych startowali zarówno z list własnego komitetu jak i PO, co w połączeniu z zalaniem dzielnicy gazetkami, ulotkami i bilbordami

doprowadziło do ich zwycięstwa. Dopiero teraz, poprzez osoby pełnomocników pani prezydent stara się naprawić swoje poprzed-nie zaniechania – powiedział Zbigniew Chmiel, radny Prawa i Sprawiedliwości.

Rada Warszawy uchylaZgodnie z zapowiedziami na

sesji Rady Warszawy 12 lutego podjęta została uchwała w spra-wie stwierdzenia nieważności uchwał Rady Dzielnicy Bemo-wo. W głosowaniu wzięło udział pięćdziesięciu dwóch radnych, z czego pięćdziesięciu jeden było za przyjęciem uchwały, a jeden – Andrzej Kropiwnicki (Prawo i Sprawiedliwość) – wstrzymał się

od głosu. Należy przypomnieć, że chodzi o dwie uchwały Rady Dzielnicy Bemowo powołujące zastępców burmistrza, Jakuba Gręziaka i Radosława Kulikow-skiego, z dnia 9 stycznia 2015 roku. Rada Warszawy stwierdziła nieważność tych uchwał, gdyż w tej samej sprawie podejmowa-ne już były uchwały w grudniu ubiegłego roku.

Zajęcia prozdrowotneKolejne zaognienie konfliktu

nastąpiło podczas zapisów na zajęcia prozdrowotne. Cała sytu-acja z ćwiczeniami dla seniorów rozpoczęła się jeszcze pod koniec stycznia, kiedy to miejskie władze zarzuciły Zarządowi Bemowa, iż

wybierając miejsca zajęć pomi-nęły m.in. dzielnicową pływalnię tylko dlatego, że zarządzający nią Ośrodek Sportu i Rekreacji jest miejscem, w którym skupieni są przeciwnicy obecnego burmi-strza. Stołeczny ratusz zapropo-nował dwa i pół tysiąca miejsc na zajęcia prozdrowotne.

- Musimy niezależnie od postę-powania warszawskiego ratusza zapewnić możliwie dużą liczbę miejsc przeznaczoną dla miesz-kańców Bemowa. Mówię dla mieszkańców Bemowa, ponieważ to, co obecnie ogłosiła Hanna Gronkiewicz–Waltz, czyli zajęcia dla całej Warszawy,

dokończenie na stronie 6

Chrońcie smartfony

W dzisiejszych czasach prawie każdy posiada smartfon, laptop lub tablet. Są to urządzenia, bez których trudno już wyobrazić sobie normalne funkcjonowa-nie. Wystarczy rozejrzeć się wo-kół, by dostrzec, że wiele osób podczas spaceru czy podróży środkami komunikacji miejskiej, rozmawia przez telefon, prze-gląda Internet, gra na tablecie, czy też czyta książki na e-bo-oku. W XXI wieku takie zacho-wanie wrosło w nasze codzienne życie i nie jest już niczym nie-zwykłym, jednak wkrótce może dla wielu stać się zgubne.

Należy zawsze pamiętać, o podstawowych środkach bez-pieczeństwa w miejscach takich, jak autobus, pociąg czy np. cen-trum handlowe. Przede wszyst-kim nie afiszujmy się z tym, gdzie trzymamy smartfon. Jeśli nosimy go w torebce czy w ple-caku – chowajmy go w we-wnętrznej kieszeni, którą będzie można zamknąć. To samo doty-czy innych gadżetów. Zabierając je ze sobą trzymajmy w plecaku, który jest wyposażony w małą kłódkę lub zamek szyfrowy. Je-śli nie posiadamy takich zabez-pieczeń, to podczas podróży trzymajmy torbę z urządzeniem przed sobą, nie pozostawiajmy jej nawet na chwilę bez opieki.

Gdy jedziemy autobusem czy metrem i trzymamy tablet w ręce, nie stójmy z nim przy drzwiach: wystarczy chwila nie-uwagi, gdy drzwi się otworzą, i nawet nie zdążymy zareago-wać na akcję złodzieja. Unikaj-my zatłoczonych przejść, wago-nów. Nie ułatwiajmy pracy

dokończenie na stornie 4

Obejrzyj „Idę”W związku z ogromnym zainte-

resowaniem filmami „Ida” i „Lewia-tan” Artystyczny Dom Animacji ADA Kino Studyjne przy ul. ks. J. Chro-ścickiego 14 zaprasza na dodatkowe pokazy obu filmów: „Ida”: 27 lutego godz. 17.00, 19.00, 20.30; „Lewia-tan”: 1 marca godz. 18.00, 20.30.

Południe elektroniczne

Zapraszam na www.poludnie.com.pl gdzie z prawej strony u dołu znajdują się zielone zakładki. Pro-szę kliknąć w wybraną dzielnicę, a otworzy się odpowiednik wydania papierowego w pdf.

Oświata na WoliW Gimnazjum Dwujęzycznym

nr 50 może powstać pierwsza w sto-licy klasa realizująca międzynarodo-wy program nauczania - The Middle Years Programme. Międzynarodowy program MYP poszerza treści pro-gramowe z języka angielskiego, matematyki i informatyki, traktu-jąc te przedmioty jako narzędzia do zdobywania wiedzy z innych dziedzin. Na Woli od 1 września będzie też funkcjonować pierwsze w Warszawie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które mieścić się będzie przy ul. Księcia Janusza 45/47.

Wieczór ŚwiatłaZimowy Wieczór Światła, czyli

nastrojowe spacery z lampiona-mi po ogrodach rezydencji króla Stanisława Augusta, to propozycja Muzeum Łazienki Królewskie dla wszystkich miłośników piękna. Tego wieczoru goście Muzeum odkryją Pałac na Wyspie w nowej, muzycz-no-świetlnej oprawie. Wydarzenie odbędzie się w sobotę 28 lutego o godzinie 19:00. Do Pałacu na Wy-spie spacerowiczów poprowadzą na-strojowo oświetlone trasy z trzech miejsc: spod bramy przy pomniku Chopina w Alejach Ujazdowskich, Bramy Herbowej przy ul. Agrykoli i bramy od strony ul. Gagarina. Udział w Zimowym Wieczorze Świa-tła w Łazienkach Królewskich jest bezpłatny.

Uratowali życie 10 lutego 2015 roku Fundacja

im. Hanki Bożyk „Pogotowie Ratun-kowe, dlaczego nie zdążyło?” na-grodziła bohaterów, którzy w roku 2014 uratowali ludzkie życie. Z listy 10 kandydatów trzy równorzędne nagrody otrzymali: Joanna Men-drala, Jacek Taradajczyk i Tomasz Grądalski.

Page 2: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl2

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136

tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

[email protected]

[email protected][email protected]: Andrzej Rogiński

"Południe"redaktor naczelny: Andrzej Rogiński

Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00

pt. w godz. 9.00 - 16.00W tych godzinach

przyjmujemy także ogłoszenia.Łamanie: Kondrat Szczepaniak

Druk: PolskapresseISSN 2082-6516

Nakład 46 200 egz.Redakcja nie odpowiada za treść ogło-szeń. Materiałów nie zamówionych nie

zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych

tekstów oraz zmian tytułów.Teksty sponsorowane oznaczamy

skrótem TS

Następne wydanie ukaże się 11 marca

Już od pewnego czasu mówiło się o modernizacji ośrodka nar-ciarskiego na Ochocie. Władze stolicy przeznaczyły na ten cel osiem milionów złotych. W ra-mach tej kwoty przewidziano modernizację wyciągów, po-wstanie toru do nauki jazdy na nartach dla dzieci, trasy do upra-wiania narciarstwa biegowego oraz osobne stoki dla saneczka-rzy i snowboardzistów.

Problem jednak w tym, że planowany remont wiąże się również z rozbudową stoku kosztem ogólnodostępnej części Górki Szczęśliwickiej, która dla okolicznych mieszkańców od lat stanowi ulubione miejsce space-rów. Zimą aż roi się tutaj od dzie-ciaków z uciechą odkrywających uroki zjazdów na sankach.

Realizacja inwestycji w czę-ści dotyczącej rozbudowy stoku planowana jest kosztem półto-ra hektara parku. Na dodatek teren ma być ogrodzony, zaś korzystanie z zimowych atrakcji płatne. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy stanowczo wyra-zili swoje niezadowolenie. Na portalu społecznościowym Fa-cebook powstała nawet strona „Ratujmy Szczęśliwice”. Protest mieszkańców okazał się na tyle skuteczny, że podczas ostatniej nadzwyczajnej sesji Rada Dziel-nicy Ochota poparła wprawdzie plany modernizacji istniejącej bazy narciarskiej, ale w jej obec-nych granicach.

– Rada Dzielnicy Ochota wyra-ża zdecydowany sprzeciw wobec planów rozbudowy Całoroczne-go Stoku Narciarskiego kosztem nieogrodzonej, ogólnodostępnej części stoku Górki Szczęśliwic-

kiej i okolic (…). Rada Dzielnicy Ochota uważa, że planowana rozbudowa Całorocznego Sto-ku Narciarskiego jest sprzeczna z potrzebami i oczekiwaniami mieszkańców Ochoty. W toku dys-kusji, która toczyła się na wielu stronach i forach internetowych,

mieszkańcy wyrażali prawie wy-łącznie negatywne opinie na te-mat planowanej rozbudowy CSN i w konsekwencji dalszej komer-cjalizacji przestrzeni publicznej. Obecnie ogólnodostępna, bez-płatna część Górki jest przez cały

W obronie Górki SzczęśliwickiejAnna Tomasik

rok intensywnie wykorzystywana przez mieszkańców jako miejsce spacerów, spotkań, pikników, zabaw dzieci i zwierząt, a zimą zjazdów na sankach i nartach (…). Rozbudowa CSN uniemożli-wi dalszy powszechny dostęp do tego terenu przez mieszkańców

i korzystanie z tej przestrzeni w dotychczasowy sposób. Obec-ny, i tak już mocno okrojony, teren Parku Szczęśliwickiego jest zbyt mały, by stać się centrum sportów zimowych. Jednocześnie rada dzielnicy pozytywnie opiniu-

je plan modernizacji Całoroczne-go Stoku Narciarskiego na Górce Szczęśliwickiej, w jego dotychczas istniejących granicach – czy-tamy w stanowisku nr 1 Rady Dzielnicy Ochota m.st. Warsza-wy z dnia 12 lutego 2015 roku w sprawie rozbudowy CSN na

Górce Szczęśliwickiej, podpisa-nym przez Witolda Dzięciołow-skiego, przewodniczącego Rady Dzielnicy.

W sesji uczestniczyli licznie przybyli mieszkańcy dzielnicy oraz przedstawiciele różnych

środowisk. – Chcieliśmy po-wstrzymać próbę odebrania nam ogólnodostępnego, dar-mowego miejsca, z którego swobodnie korzystają miesz-kańcy Warszawy przez cały rok. Kolejne pokolenia na Górce Szczęśliwickiej biegają, jeżdżą na rowerach, wypoczywają, wy-prowadzają psy, a zimą zjeżdża-ją na sankach i nartach – mówi administrator strony „Ratujmy Szczęśliwice”.

– Tereny zielone nie są, jak wydaje się wielu urzędnikom, terenami pod inwestycje. Uwa-żam, że warto byłoby odzyskać górkę dla mieszkańców, bo w tej chwili na jej szczyt można się dostać tylko płatnym wyciągiem – zauważa Stanisław Łubieński, założyciel grupy „Dzika Ochota”.

– Decyzja Rady była jedno-myślna jeśli chodzi o moderniza-cję stoku narciarskiego, ale z za-znaczeniem, że nie odbędzie się ona kosztem ogólnodostępnej przestrzeni Górki Szczęśliwickiej. Nie było nawet ani jednego gło-su przeciw. Uważam, że decyzja ta jest jak najbardziej słuszna. Górka Szczęśliwicka jest miej-scem wyjątkowym, miejscem in-tegracji mieszkańców. Zaprasza-my, kiedy jest ciepło albo kiedy leży mnóstwo śniegu. Na własne oczy można wtedy zobaczyć, co znaczy ta przestrzeń dla miesz-kańców – mówi Dorota Stegienka

z Klubu SLD Lewica Razem.Nie wszyscy jednak soli-

daryzują się z mieszkańcami w obronie Górki Szczęśliwickiej. – Mamy wiele skarg i wniosków mieszkańców z pytaniami, dla-czego ten stok jest taki mały, dlaczego go nie rozbudujecie? Ludzie mówią, że jest przepeł-niony – podkreśla Artur Niewę-głowski ze Stołecznego Centrum Sportu „Aktywna Warszawa”. I dodaje, że inwestycja ta mia-ła być właśnie odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców.

– Niektórzy twierdzą, że Warszawa, to nie miejsce do uprawiania sportów zimowych, że lepiej pojechać w góry. Ale w przypadku dzieci, które trenu-ją ten sport i chcą zająć się nim na poważnie, stok w najbliższej okolicy jest niezbędny. Inaczej nie ma szans na sukcesy w tej dziedzinie – przekonuje Michał Ostrzycki ze Stowarzyszenia „Snowpark dla Warszawy”.

Miejmy nadzieję, że stołeczny ratusz przychyli się do decyzji radnych i wstrzyma rozbudowę stoku narciarskiego na Górce Szczęśliwickiej kosztem ulubio-nego parku mieszkańców Ocho-ty.

Warto też dodać, że co roku z całorocznego stoku narciar-skiego korzysta blisko 100 tys. osób.

Fot. Andrzej Sitko

Marynia Połaniecka nie była słodkaZ Anną Nehrebecką rozmawia Rafał Dajbor

- Jak się Pani czuje jako ak-torka z filmu nominowanego do Oscara, nakręconego ponadto przez oscarowego reżysera? Mam oczywiście na myśli „Zie-mię obiecaną”.

- Nie ukrywam, że udział w tym filmie był i jest dla mnie bardzo ważny. Zwłaszcza, że ta nominacja nie była przypadkiem, bo „Ziemia obiecana” to film wybitny. Wiel-kim przeżyciem był też wyjazd do USA na galę rozdania Oscarów, na który poleciałam z Andrzejem Wajdą, Bolesławem Michałkiem, Wojciechem Pszoniakiem i ludźmi z władz ówczesnej kinematografii. Kiedy jechałam w jednej windzie z wielkim reżyserem Georgem Cu-korem i Elisabeth Taylor, gdy pod-czas przyjęcia znalazłam się nagle ramię w ramię z Audrey Hepburn, gdy patrzyłam jak Gene Kelly tę galę prowadzi, to czułam się, jak-bym dotykała czegoś, co do tej pory wydawało mi się właściwie bajkowe, niemal nierealne.

- A nie żałuje Pani, że słynny serial z Pani udziałem, czyli „Ro-dzina Połanieckich” na zawsze ugruntował Pani wizerunek jako słodkiej, miłej dziewczy-ny, czyli tak zwanej „panienki z dworku”?

- Marynia Połaniecka nigdy nie była słodka! Natomiast fak-tycznie, ta postać ugruntowała pewien mój wizerunek, czy raczej typ granych przeze mnie postaci, ale absolutnie tego nie żałuję. Powiem więcej – to, w jaki spo-

sób zagrałam Marynię, znacznie ożywiło tę postać, bo gdyby była taka, jaką ją na kartach powieści nakreślił Sienkiewicz, to nie za-padłaby tak głęboko w pamięć widzów. Uważam, że zawsze gra-łam kobiety z charakterem, wcale nie będące żadnymi mimozami, a wręcz przeciwnie – mające swoje zdanie, choć wyrażające je inaczej niż czynią to niekiedy współczesne kobiety. Ja zresztą nie podpisuję się pod całością tego, co głoszą ruchy zwane ogólnie feminizmem. Dezawuowanie istoty kobieco-ści przez dążenie, by kobieta we wszystkim była jak mężczyzna, jest wynikiem kompleksów i braku wiary w siebie.

- Przez wiele lat była Pani wierna jednemu teatrowi – Te-atrowi Polskiemu w Warszawie. Ilu już dyrektorów tam Pani przeżyła?

- Zadebiutowałam w Teatrze Polskim jeszcze jako studentka czwartego roku Szkoły Teatralnej, gdy dyrektorem był Jerzy Krecz-mar, ale umowę podpisywałam już z dyrektorskim tandemem Au-gust Kowalczyk – Andrzej Krasicki. Kolejnymi moimi dyrektorami byli Kazimierz Dejmek, Andrzej Łapic-ki, Jarosław Kilian i Andrzej Se-weryn. Użył pan słowa „wierna”… Właśnie dochodzę do wniosku, że taka wierność nie zawsze jest ko-rzystna.

- Czyli pytanie o Pani kolejną rolę w Teatrze Polskim…

- …odłóżmy może na inną okazję.

- Jakiś czas temu w Pani arty-stycznej biografii pojawił się te-atr, co do którego chyba nikt by się nie spodziewał, że właśnie Pani do niego zbłądzi. Mam na myśli Teatr Syrena.

- Zagrałam tam w sztuce „Trójka do potęgi”, którą z okazji jubileuszu Programu Trzeciego Polskiego Radia napisał Grzegorz Miecugow. Przedstawienie to, zrealizowane w obsadzie aktorsko--dziennikarskiej (zagrali m.in. Ka-tarzyna Kolenda-Zaleska, Marek Niedźwiecki, Justyna Pochanke, Anita Werner i Wojciech Zimiński), było dla mnie bardzo przyjemną zawodową przygodą, bo od daw-na jest fanką radiowej „Trójki”.

- Mieszka Pani na Powiślu od bardzo dawna. Dziś Powiśle kojarzy się z tzw. imprezownią i uciążliwym dla mieszkańców hałasem…

- Trzeba tu rozgraniczyć kilka spraw. Stało się bardzo dobrze, że Warszawa w końcu przestała się odwracać plecami do Wisły, a Po-wiśle staje się coraz piękniejszą i ciekawszą częścią miasta. Śmieszą mnie niektóre zarzuty, bo jeśli ktoś kupuje sobie mieszkanie naprze-ciwko Centrum Nauki Kopernik, to powinien wiedzieć, że wiążą się z tym pewne konsekwencje, podobnie jak ja wiem, co oznacza mieszkanie przy Dobrej: są tu auto-busy, które hałasują. Na Lipowej są świetne, przesympatyczne knajpki, do których przychodzą kulturalni goście, nikt się tu nie wydziera

i nie urządza wrza-sków. Tym bardziej nie mogę zrozu-mieć, dlaczego parking przy Wy-dziale Lingwistyki stoi w weekendy pusty, ale zamknię-ty. Dlaczego nie jest otwierany dla tych, którzy wpa-dają tu kulturalnie wypić kawę i po-rozmawiać. Muszą parkować na chod-nikach i narażać się na polowanie ze strony Straży Miej-skiej. Czym innym jednak jest zwykłe chamstwo, które należy tępić. Mnie też oburzały piąt-kowo - sobotnio --niedzielne burdy wszczynane przez imprezowiczów wychodzących z Hula-Kuli w BUW-ie. Uważam, że młodzi ludzie muszą się gdzieś bawić, muszą mieć gdzie chodzić, jednak trzeba ich uczyć kulturalnej zabawy i rozrywki. Kulturalnego picia. Ale drogą do tego jest edu-kacja, a nie mnożenie zakazów.

- Już kolejną kadencję – jako radna Warszawy – jest Pani szefową Komisji Nazewnictwa. Dlaczego w Warszawie mamy tak mało ulic, którym patronu-ją aktorzy, skoro od lat komisji szefuje właśnie aktorka?

- Staram się, żeby nie tylko ak-torów, ale w ogóle ludzi kultury wśród patronów było jak najwię-cej. Dowodem tego jest świetna współpraca z jednym z dewelo-perów na Żoliborzu, gdzie obok Żoliborza Dziennikarskiego, Ofi-cerskiego i Urzędniczego, powsta-je całe nowe osiedle o nazwie Żoliborz Artystyczny. Wśród pa-tronów są tu m.in. Jerzy Ficowski, Stanisław Dygat, Kalina Jędrusik, Czesław Niemen, zaś w trakcie powstawiania jest

dokończenie na stronie 4

Page 3: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 3

52 tys. mieszkańców Warsza-wy poparło spółdzielczy pro-jekt uchwały Rady Warszawy w sprawie wyrażenia zgody oraz ustalenia warunków udziela-nia bonifikat od opłat za prze-kształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości dla spółdzielni mieszkaniowych. Projekt przy-gotował Społeczny Komitet Mieszkańców Warszawy. Ten ważny dla mieszkańców spół-dzielni projekt 19 lutego 2015 r. został złożony przez przedstawi-cieli Komitetu w Biurze Rady m. st. Warszawy.

O akcji zbierania podpisów pod tym projektem pisaliśmy w gazecie w październiku ubiegłego roku (w wywiadzie z Andrzejem Półrolniczakiem, pełnomocnikiem Komitetu, prezesem Zarządu RSM „Pra-ga”). Czym tłumaczyć tak duże poparcie dla projektu tej uchwały? – z tym pytaniem zwracamy się dzisiaj do An-drzeja Półrolniczaka.

- Jest to bardzo ważna uchwa-ła dla mieszkańców spółdzielni. Przewiduje udzielenie bonifika-ty spółdzielniom mieszkanio-wym z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność. Bonifikata ma wy-nieść 95 % wyliczonej opłaty. Taka bonifikata pozwoli miesz-kańcom spółdzielni na faktycz-ne dokonanie przekształcenia prawa użytkowania w prawo własności.

Od kilku lat opłaty z tytułu użytkowania wieczystego w War-szawie bardzo wzrosły i stano-wią dodatkowy, bardzo uciążli-wy podatek dla mieszkańców. Samo użytkowanie wieczyste jest przeżytkiem z epoki socja-lizmu wprowadzonym w 1961 r., aby państwo mogło kontro-lować własność gruntów. Teraz wykorzystywane jest przez Urząd Miasta, jako źródło dodatkowe-go dochodu. Sejm już w 1997 r. uznał, że należy dać możliwość mieszkańcom dokonania prze-kształcenia tego prawa we wła-sność. Ale opłaty za przekształce-nie są wysokie. Sejm w ustawie, aby ułatwić przekształcenia, dał możliwość wprowadzenia bo-nifikat. Uchwalają je właściwe rady miast. Dlatego złożyliśmy ten projekt do Rady Warszawy.

W zdecydowanej większości du-żych miast w Polsce rady wpro-wadziły bonifikaty. W Warszawie jest uchwała o bonifikatach, ale obejmuje ona tylko osoby fizycz-ne, nie odnosi się natomiast do mieszkańców spółdzielni, którzy posiadają spółdzielcze prawo do lokalu. Stąd tak duże poparcie dla tego projektu uchwały.

- Projekt został złożony i co dalej?

- Mamy nadzieje, że tak duża liczba zebranych podpisów mieszkańców Warszawy spowo-dują, że Rada Warszawy i Pani Prezydent Hanna Gronkiewicz–Waltz przychylnym okiem spoj-rzą na problem przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność dla mieszkańców spółdzielni. Bez bonifikat to przekształcenie jest nierealne. Inaczej mieszkańcy będą mu-sieli płacić wysokie opłaty za użytkowanie wieczyste. Przed nami jeszcze wiele pracy, mu-simy przekonać radnych War-szawy do naszych racji. W tym tygodniu członkowie Komitetu spotkali się z kierownictwem Klubu Radnych Prawa i Spra-wiedliwości. Podczas spotkania uzyskaliśmy zrozumienie dla naszych działań oraz poparcie Klubu w pracach nad projek-tem. Komitet zwrócił się również z prośbą o spotkanie do Klubu Radnych Platformy Obywatel-skiej. Wiadomym jest, że radni PO dysponują w Radzie War-szawy większością bezwzględ-ną, a zatem przyjęcie uchwały w dużej mierze zależeć będzie od stanowiska Radnych Plat-formy Obywatelskiej, jak rów-nież Pani Prezydent. Dlatego też z dużą nadzieją liczymy, na spotkanie z przedstawicielami Klubu Radnych PO i Panią Pre-zydent. O dalszych pracach i lo-sach projektu uchwały będzie-my Warszawiaków na bieżąco informować za pośrednictwem i dzięki uprzejmości lokalnych mediów. Mamy nadzieję, że warszawskie media nie pozwolą zapomnieć władzom Warszawy o tym projekcie i uda się dopro-wadzić tę akcję do pozytywne-go finału. Wysiłek mieszkańców Warszawy, który został włożo-ny w tę niezwykle ważną akcję zbierania podpisów, nie może pójść na marne.

- Ale Urząd Miasta mówi, że potrzebuje tych pieniędzy.

- Władze Warszawy pracując nad projektem powinny pamię-tać, że Warszawa to nie tylko bu-dżet miasta, ale przede wszyst-kim mieszkańcy. Oni również potrzebują pieniędzy w swoim domowym budżecie. Nie może być tak, że emeryt 1/10 swojej rocznej emerytury przeznacza na podatek za użytkowanie wie-czyste. Pamiętajmy też, że spół-dzielnie, a więc ich mieszkańcy, finansowo wyręczają Miasto w utrzymywaniu przestrzeni pu-blicznej. Spółdzielnie zagospo-darowały osiedla i wybudowały infrastrukturę: place zabaw, bo-iska, ulice i chodniki osiedlowe, oświetlenie, tereny zielone, miej-sca parkingowe, dostępne dla wszystkich mieszkańców Miasta.

Przez dziesięciolecia spółdzielnie w utrzymanie otwartej przestrze-ni publicznej wyłożyły bardzo duże środki własne, i tym bar-dziej bulwersuje fakt, że miesz-kańcy muszą płacić w swoim budżecie domowym tak wysokie opłaty za użytkowanie wieczyste tych terenów. Ratunkiem jest przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Z dru-giej strony według informacji podawanych przez Urząd Miasta opłaty za użytkowanie wieczyste wynoszą około 140 mln zł rocz-nie, co przy rocznym budżecie Warszawy, wynoszącym ok. 13 – 14 mld zł, jest niewielką sumą.

Chciałbym podziękować mieszkańcom za złożone podpisy i spółdzielniom, które przystąpi-ły do naszej akcji.

Lista spółdzielni biorących udział w akcji: 1. SM „Bródno”, 2. RSM „Praga”, 3. WSM „Rako-wiec”, 4. Warszawska Spółdziel-nia Mieszkaniowa, 5. SBM „Ateń-ska”, 6. MSM „Energetyka”, 7. SM „Starówka”, 8. SM „Ostrobram-ska”, 9. SM „Przyczółek Gro-chowski”, 10. SBM „Torwar”, 11. SM „Służewiec”, 12. SBM „Gre-nadierów”, 13. SM „Wilga 2000”, 14. SM „Niedźwiadek”, 15. SM „Szaserów”, 16. SBM „Pracow-ników Służby Zdrowia”, 17. SM „Waszyngtona”, 18. SM „Mo-kotów”, 19. SBM „Drogowiec” (ul. Grochowska), 20. SM „Go-cław – Lotnisko”, 21. SM „Gór-czewska”, 22. SBM „Osiedle Kabaty”, 23. WSM „Grochów”, 24. SM „Osiedle Wilanów”, 25. SBM „Wolska Żelazna Bra-ma”, 26. SBM „Wardom”, 27. SM

„Stawki”, 28. SM „Wyżyny”, 29. SM „Budowlani”, 30. SM „Muranów”, 31. SBM „Imielin”, 32. SM „Marysin Wawerski”, 33. MSZBDM „Opaczewska 43”, 34. WSM „Żoliborz Centralny”, 35. SBM „Jary”, 36. SM „Oświa-ta – Ochota”, 37. SM „Batory”, 38. WSM „Ochota”, 39. SBM „Powiśle”, 40. SM „Szwoleże-rów”, 41. MSM „Nowy Dom 82”, 42. SM „Pax”, 43. WSBM „Cho-miczówka”, 44. SM „Żelazna Bra-ma”, 45. SM „Podleśna”, 46. SBM „Targowa”, 47. SBM „Żoliborz”,

48. SM „Plac Teatralny”, 49. SBM „Skarpa”, 50. SBM „Pracowników Konserwacji Zabytków”, 51. SM „Radna”, 52. SML-W „Prochem”, 53. SM „Szkoły Głównej Handlo-wej”, 54. PSM „Idealne Mieszka-nie”, 55. SBM „Społem”, 56. SBM „Klub Dwustu”, 57. SM „Plon”, 58. SBM „Perspektywa”, 59. SM „Kopernik”, 60. Pierwsza Wojsko-wa Spółdzielnia Mieszkaniowa, 61. SBM „Nowy Świat”, 62. SM „Pojedynka”, 63. SM „Na Skraju”, 64. SM „Adwokatów”, 65. SBM „Temida”.

Bonifikaty dla spółdzielców

Komitet Inicjatywy – Społeczny Komitet Mieszkańców Warszawy tworzą:Henryka Chmielewska – Pleczeluk (pełnomocnik Komitetu) – WSM „Rakowiec,Andrzej Półrolniczak – (pełnomocnik Komitetu) – RSM „Praga”,Barbara Estkowska – SM „Bródno”,Jarosław Machlewski – SBM „Ateńska”,Maciej Stasiełowicz – Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa.

Sam się sobie dziwię, nie spo-dziewałem się bowiem, że będąc (mam nadzieję!) przy zdrowych zmysłach postanowiłem posta-wić w nadchodzących wyborach prezydenckich na tego kandyda-ta, który objawi mi się we śnie. Proszę się nie śmiać, wiara w sny jest dość rozpowszechniona i nie jestem w niej odosobniony. Nie szkodzi, że mój głos niewiele ważyć będzie na ostatecznym, niemal z góry zadekretowanym rezultacie - jest powód, dla które-go warto zaufać sennym marom.

* * *Niedawno przyśnił mi się fa-

cet, który wprowadził do przed-wyborczych wyścigów niekon-trolowaną szczerość, z wielkim zapałem mówiąc to, co myśli. To można by mu poczytać na plus, w przeciwieństwie do wszech-obecnej u konkurentów obłudy, sądzących, że festiwal obietnic bez pokrycia to najlepszy sposób na sukces wyborczy. Czy za taką szczerością pójdzie także rozsą-dek i umiejętność przewidywania następstw proponowanych przez niego zmian ustrojowych - kto to wie, ale czy nie przydałby się nam taki eksperyment?

Zmiana ordynacji wybor-czej poprzez wprowadzenie

jednomandatowych okręgów wyborczych zdaniem uczonych w mowie i piśmie skończy się katastrofą. Za taką uważają spo-dziewany podział wyłonionego tym sposobem parlamentu na popierających rząd i opozycję, czyli system dwupartyjny, wyklu-czający rzekomo szeroki udział społeczeństwa w stanowieniu prawa. Ten „szeroki udział” obec-nie polega na mnogości partyjek powstałych głównie z powodu animozji personalnych i nie ma nic wspólnego z ilością odda-nych na nich, wrzuconych do urn kartek. - No, a gdzie prawica, le-wica, centrum, ekolodzy, partie katolickie, narodowe, agrarne i mniejszość niemiecka? - krzyczą zwolennicy dotychczasowego folkloru z Wiejskiej izby. - Na-ród nie będzie miał dostatecz-nej reprezentacji! Jak twórczo i namiętnie latami dyskutować o katastrofie smoleńskiej czy zapłodnieniu in vitro, gdy wy-stąpienia posłów ograniczy się do zaprezentowanie tylko dwóch stanowisk: rządu i opozycji? Zo-staniemy pozbawieni możliwości oglądania gwiazd sejmowych: pani Pawłowicz lub pana Nie-siołowskiego, obserwowania transferów międzypartyjnych

i duchowych przemian niektó-rych posłów.

Jałowe dyskusje, nagłaśniane przez media, przesłaniają sprawy poważne, takie jak konieczność natychmiastowej reformy zde-chłego aparatu sprawiedliwości, uwolnienia przedsiębiorczości od dyktatury biurokracji, wyru-gowania z życia publicznego re-ligijnych serwitutów czy choćby konieczność stworzenia ośrodka rzetelnej informacji. Więc może warto spróbować, i choć nawet prezydent miałby nikłe szanse zrealizować swoje pomysły, to wyrwanie kraju z marazmu już byłoby sukcesem. Udało się kie-dyś elektrykowi, to może muzyk też się sprawdzi?

* * *W pochmurny zimowy poranek

przebudzenie z tego snu nie było miłe. Po pierwsze - w kościach coś mnie łamało, po drugie - niewy-łączony na noc telewizor prezen-tował postać prezesa, po trzecie - żona odmówiła mi podania kawy do łóżka, tłumacząc się głupio, że musi iść do pracy i nie zdąży. Więc kiedy wyszła, udałem się ponownie w objęcia Morfeusza, licząc na dalszy ciąg marzeń sennych. Nie pomyliłem się; tym razem przyśniła mi się nadobna

k a n d y d a t k a i był to, przy-znać muszę, sen prawie erotycz-ny, zwłaszcza że jej „mowa ciała” była bardziej wymowna niż słow-ne deklaracje. Milczący prezydent – to dopiero ciekawa propozycja! Niestety, urocza drzemka trwała krótko, przerwana dzwonkiem do drzwi: kontrola liczników. Przywrócony do rzeczywistości najpierw posprzątałem skutki niewyprowadzenia psa na spa-cer, potem poparzyłem się kawą i zasiadłem do komputera, by sprawdzić, co słychać w szerokim świecie. Stąd dowiedziałem się, co myślą o Oscarze dla „Idy” nasi patrioci, kto jeszcze chce być pre-zydentem, gdzie powinien stać potrzebny krajowi pomnik i komu komornik zabrał kolejny ciągnik. Cholera, dzisiaj już chyba nie usnę. Ale na szczęście „życie jest snem”, jak sugerował Calderon, a granica między jawą a ułudą - nieuchwytna. Dlatego my, w Pol-sce, jesteśmy jak zwykle pośrodku i nic nas nie dziwi.

Więc i ja się nie zdziwię, gdy szanowny Czytelnik zaśnie w trakcie lektury tego felietonu. Miłych snów!

Antoni Kopff

[email protected]

We śnie i na jawieDo przeczytania jeden Kopff

Page 4: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl4

Specjalistyczna Przychodnia Fundacji Armii Krajowej

na co dzień leczy pacjentów w zakresie chorób:- układu krążenia, zawały serca, udary mózgu- zakrzepica układu żylnego, miażdżyca tętnic

Wykonujemy badania EKG, Echo Serca, EKG metodą Holtera-24h, badania analityczne krwi i moczu, USG Dopplera (badanie służące do jak najwcześniejszego wykrywania nawet

drobnych schorzeń tętnic i żył, które w konsekwencji mogą prowadzić do udaru mózgu, zawału serca czy zatorowości

płucnej, badanie spirometryczne (ocena czynności płuc), badanie dermatoskopem (urządzenie do diagnostyki zmian skórnych

w tym onkologicznych)Lekarze specjaliści:

- kardiolog (choroby serca), - chirurg naczyniowy (choroby naczyniowe),

- chirurg ortopeda (układ kostny)- diabetolog (cukrzyca),

- dermatolog (choroby skórne)- onkolog (choroby nowotworowe),

- pulmonolog (choroby układu oddechowego),- neurolog (choroby Alzheimera, Parkinsona, powikłania

błędnikowe, stwardnienie rozsiane, padaczka, migrena, zaburzenia snu),

- reumatolog (układ kostno-stawowy),- gastrolog (schorzenia układu pokarmowego),

- dietetyk (nadwaga).Polecamy również masaże urządzeniem Aquavibron

– sprawdzony w szpitalach i sanatoriach – pozwala pozbyć się wielu drobnych, ale uciążliwych dolegliwości typu: nerwobóle,

reumatoidalne zapalenie stawów, stany pourazowe.

Specjalistyczna Przychodnia Lekarska nr 1Fundacji Armii Krajowej

ul. Mariańska 1 (parter-róg Pańskiej)22-654-55-0522-654-65-29

Pon. – pt. 8.00-18.00Sob. 8.00-13.00

Przychodnia nie współpracuje z NFZ

W czwartkowy wieczór, 19 lu-tego, w Mazowieckim Instytucie Kultury przy ulicy Elektoralnej 12 otwarta została wystawa „Mistrz i uczeń. Okiem Leonarda”, prezen-tująca zdjęcia zmarłego w zeszłym roku Leonarda Karpiłowskiego, fotografa tygodnika Południe, ale również wykładowcy Warszawskiej Szkoły Reklamy.

Obok prac Leonarda Karpiłow-skiego można zobaczyć fotografie wykonane przez jego studentów. Prezentacja w Instytucie wpisana jest w cykl posemestralnych wy-staw przedstawiających dorobek słuchaczy WSR nie tylko w dziedzi-nie fotografii, ale także digital pa-inting, czyli malarstwa komputero-wego, rysunku, grafiki czy rzeźby. Ogółem swoją twórczość przedsta-wia ponad czterdziestu autorów.

- Mistrzem tej wystawy jest Le-onard Karpiłowski. Bardzo się cie-szymy, że możemy w taki sposób uczcić jego pamięć. Myślę, że to jeden z lepszych sposobów. Wiem, że nadchodzą też nowe wystawy - retrospektywne, może bogatsze niż nasza - jego twórczości. Już dzisiaj na nie zapraszamy. – powiedział Sławomir Wojtkowski, dyrektor Warszawskiej Szkoły Reklamy - Chciałbym zwrócić uwagę na to, że po prostu tak jak Leonard był jak najbardziej godny miana mistrza, tak mamy tutaj wśród autorów dzi-siejszych prac młodzież naprawdę bardzo zdolną i pracowitą. W pełni godną miana jego uczniów.

Sylwetkę głównego bohatera wystawy – Leonarda Karpiłow-skiego przedstawił też redaktor naczelny tygodnika Południe Andrzej Rogiński: - Jakie piękne

zdjęcie, nieprawda? Tak przema-wiał do ludzi i pokazywał w tych zdjęciach ich piękno, i obojętnie, kto jakie zrobił zdjęcie, Leonard

potrafił dostrzec błysk zaangażo-wania, potrafił dostrzec wszyst-kie najlepsze cechy tego zdjęcia. Chwalił to, co dobre. Nie ganił. Czasami przysyłał zdjęcia do ga-zety, czasami je przynosił na pen-drivie. Siadał obok mnie. Ogląda-liśmy te zdjęcia. Dyskutowaliśmy. Leonard bardzo lubił rozmawiać o fotografii, o cudzych i o swoich zdjęciach, żył nimi. To był na-prawdę wielki mistrz.

Leonard Karpiłowski zajmował się nie tylko praktyczną stroną fo-tografii, ale także jej teorią. Swoją wiedzą chętnie dzielił się z inny-mi. Trzy jego publikacje: „Foto-

Mistrz i jego uczniowie Andrzej Sitko

grafia wielkoformatowa”, „Apara-ty średnioformatowe” i „Światła i cienie w fotografii” przybliżają czytelnikom zagadnienia związa-

ne z tą dziedziną. Warto przypo-mnieć, że książka „Światła i cienie w fotografii” została wyróżniona w I Konkursie na Fotograficzną Publikację Roku.

Swoją przygodę z fotografią Leonard Karpiłowski rozpoczynał w szkole średniej. Była to oczywi-ście fotografia analogowa. Piszę „oczywiście”, gdyż dla niejedne-go człowieka przekonanego, że nic nie było przed „cyfrówką”, słowo na przykład koreks (świa-tłoszczelny pojemnik służący do ręcznego wywoływania filmów

Artystyczny Dom Animacji, ul. ks. J. Chrościckiego 14ADA Kino Studyjne: 27.02. godz. 17.00, 19.00, 20.30 - „Ida”; 1.03.

godz. 18.00, 20.30 - „Lewiatan”; 6.03. godz. 19.00 - „Bogowie”; 8.03. godz. 15.00, 18.00 - „ Bogowie”

Ośrodek Kultury Arsus, ul. Traktorzystów 14Galeria „Ad-Hoc”: 7.03. godz. 17.00 Wernisaż wystawy malarstwa

Kamili Kuna i Zbigniewa Kotynia „Trzy światy”. Czynna do 29 marca.

Dom Kultury „Działdowska”, ul. Działdowska 65.03. godz. 19.00 - Koncert piosenek Anny German; 7.03. godz.

11:00 - „Najsmaczniejsza zupa na świecie”, spektakl dla dzieci składa-jący się z wierszy i piosenek Jana Brzechwy

Dom Kultury „Kolorowa”, ul. gen. K. Sosnkowskiego 16 28.02. godz. 15:00 - „Pasterz tysiąca zajęcy”. Bajka w wykonaniu

bajarzy; 4.03. godz. 18:00 - „Królewna zniknęła” przedstawienie Młodzieżowego Teatrzyku

„Prolog”

Dom Kultury „MIŚ” ul. Zagłoby 1726.02. godz. 18.00 - Wieczór poetycki Stanisława Zwierzyńskiego;

3.03. godz. 18.00 - Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych; 8.03. godz. 12.30 - teatr dla dzieci „Kosmiczna bajka”; 10.03. godz.18.00 - Recital kabaretowy Anny Miłek „Autoportret w 12 piosenkach;

Muzeum Powstania Warszawskiego ul. Grzybowska 7926.02. godz. 18:00 - Spotkanie filmowe dla młodzieży w wie-

ku 9-14 lat oraz rodziców i dziadków, wstęp wolny po rejestracji: [email protected] (od 19.02)

Okęcka Sala Widowiskowa DK „Włochy”, ul. 1 Sierpnia 36a- 27.02. godz. 18.00 - Koncert zespołu Free Accordions na 3 akor-

deony; 28.02. godz. 18.00 - Show taneczne „Orient - Collaboration” z pokazami różnych odmian tańca orientalnego. Wstęp płatny. Infor-macje dot. biletów: www.flamesofbellydance.pl. Ilość biletów ogra-niczona; 1.03. godz. 18.00 - „Przeboje operetkowe i musicalowe lat 20. i 30.”; 7.03. godz. 19.00 - Koncert flamenco zespołu Madrugada; 8.03. godz. 13.00 - Spektakl dla dzieci „Królewna, smok i rycerz”, płatny 5pln/osoba; 8.03. godz. 18.30 - Koncert charytatywny War-szawskiego Uniwersytetu Medycznego „Studenci dzieciom” dedyko-wany Jasiowi Sucheckiemu, chorującemu od urodzenia na przewlekłą chorobę nerek

Analiza: Pełnomocnictwa i upoważnienia

Przegląd statutu miasta pożądanyBogdan Żmijewski

Konflikt pomiędzy Zarządem Dzielnicy Bemowo a Prezydentem Warszawy jest wynikiem braku za-ufania. Prezydent Hanna Gronkie-wicz-Waltz nie udzieliła członkom Zarządu pełnomocnictw potrzeb-nych do pełnienia funkcji. Zarząd zrewanżował się zawiadomieniem prokuratury o tym, że prezydent miasta, poprzez nie wydanie peł-nomocnictw, ograniczył należne Za-rządowi kompetencje. W tej sytuacji „Południe” postanowiło się głębiej przyjrzeć przepisom w tym zakresie.

Zgodnie z ustawą o samorzą-dzie gminnym Prezydent m. st. Warszawy jest organem wyko-nawczym, a Rada m.st. Warszawy jest organem uchwałodawczym, który wyznacza kierunki dzia-łania Prezydenta, głównie przy pomocy budżetu, ale i innymi uchwałami upoważniającymi Pre-zydenta do określonych działań.

Prezydent Warszawy wykonu-je ustawowe zadania burmistrza miasta oraz jednocześnie staro-sty, bo Warszawa jest gminą na prawach powiatu. Rada Miasta

jest jednocześnie Radą miasta będącego gminą i Radą powia-tu, bo miasto też jest powiatem. Warszawa jest ponadto podzie-lona na dzielnice, w których są burmistrzowie dzielnic i zarządy dzielnic jako organy wykonawcze oraz rady dzielnic, które nie mają żadnego władztwa poza wybo-rem lub odwołaniem zarządu dzielnicy. One tylko opiniują.

Prezydent Warszawy wydaje różne decyzje administracyjne oraz wykonuje czynności cywil-ne (np. zawiera umowy) będące w ustawowej kompetencji burmi-strza oraz starosty.

Zgodnie z art. 39 ust 4 usta-wy o samorządzie gminnym rada gminy może powierzyć zarządowi jednostki pomocniczej (czytaj: zarządowi dzielnicy) wszelkie kompetencje Prezydenta działa-jącego jako burmistrz, ale jedynie w zakresie wydawania decyzji ad-ministracyjnych. Rada miasta nie może przekazać zarządom dziel-nic kompetencji prezydenta

dokończenie na stronie 6

fotograficznych) może stanowić zagadkę. Pierwszą wystawę Kar-piłowski miał w 1976 roku. Rok później na wystawie zatytułowa-

nej „Koński balet” zaprezentował zdjęcia zrobione na służewieckim torze wyścigów konnych. Kilka z tych zdjęć można zobaczyć te-raz w Mazowieckim Instytucie Kultury. Wykonane w technice czarno–białej zachwycają dyna-miką i ekspresją. Na mnie wywar-ły ogromne wrażenie.

Prace mistrza Leonarda i jego uczniów – studentów Warszaw-skiej Szkoły Reklamy - można oglądać do 12 marca. Patronat medialny nad wystawą sprawuje tygodnik „Południe”.

dokończenie ze strony 1kieszonkowcom i nie zasypiaj-

my podczas podróży. Musimy pamiętać, że utrata notebooka czy telefonu nie oznacza tylko zbierania od nowa numerów telefonu do naszych znajomych. Jest to przede wszystkim udo-stępnienie obcym ludziom wie-

lu danych, takich jak np. hasła i loginy do różnych stron inter-netowych, numery kont czy kart kredytowych. Telefon w dzisiej-szych czasach, to kopalnia wie-dzy o użytkowniku, a przekaza-ny w niepowołane ręce staje się bardzo niebezpieczny.

mł. asp. Artur Chwiłka

Chrońcie smartfony

dokończenie ze strony 2Pasaż Morgensterna. Pracuję

też nad tym, by jedna z ulic na osiedlu w Wilanowie otrzymała jako patrona Romka Wilhelmie-go.

- Decyzje Komisji Nazew-nictwa zawsze budzą emocje natury ideologicznej, czasem i politycznej. Czy ma Pani – jako wieloletnia przewodniczą-ca – swój sposób na ich łago-dzenie?

- Znam tylko jeden sposób: być pewnym swoich racji i starać się je bez krzyku i gniewu, spokojnie i merytorycznie przedstawić oraz mieć świadomość, że przekona-nie absolutnie wszystkich jest po prostu nierealne. A także wsłu-chiwać się w głos adwersarzy i nie odrzucać go z góry. Kom-promis jest nieraz trudny, ale zawsze konieczny. Innej metody chyba nie ma. W każdym razie ja jej nie znam.

Marynia Połaniecka nie była słodka

Page 5: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 5

Zaniepokoiłem się przyszłością skarpy wiślanej po przeczytaniu kilku tekstów Tomasza Urzykow-skiego w „Gazecie Stołecznej”.

Przy ul. Kruczkowskiego na Powi-ślu ma powstać biurowiec o wyso-kości 18,5 m, a w nim restauracja. Tytuł publikacji „Szarytki Develop-ment” sugeruje inwestycje prowa-dzona dla zysku. W komentarzu Michała Wybieralskiego wyczyta-łem, że „Trzeba pilnie i skutecznie ochronić skarpę warszawska przed chciwością tych, którzy chcą ją zabudować. Nawet jeśli chodzą w habitach czy sutannach”. Jak to możliwe, skoro siostry Zgromadze-nia Sióstr Miłosierdzia Św. Wincen-tego a Paulo (Szarytki) ślubowały ubóstwo, posłuszeństwo i czystość oraz służbę ubogim? Taką sprzecz-ność warto sprawdzić.

„Południe” dotarło do kierują-cej Prowincją Warszawską, siostry wizytatorki Marianny. Uzyskane informacje ukazały całą sprawę w zupełnie odmiennym świetle.

Szarytki są obecne w Polsce od 1652 r. Ich charyzmatem jest służ-ba Chrystusowi poprzez pomoc ubogim. Podejmowały zawsze posługę wobec najuboższej lud-ności, szczególnie w dzielnicach, w rodzinach, gdzie panowały cho-roby, nędza, głód. Uzyskaliśmy zapewnienie, że Zgromadzenie nie ma zamiaru wznosić budynku biurowego ani na wynajem ani na sprzedaż. Nie przewidują tam restauracji. W planowanym przez siostry budynku będą realizowane funkcje z zakresu edukacji, zdro-wia, pomocy społecznej, kultury, doradztwa prawnego i nauki za-wodu itp. A działalność gastrono-miczna sprowadza się do stołówki.

Siostry, widząc realizowany w sąsiedztwie 8-kondygnacyjny budynek firmy developerskiej, zda-ły sobie sprawę, jak wyglądałby w tym rejonie wnioskowany przez nie do Prezydenta Warszawy ich budynek o wysokości 7 kondygna-cji. Dlatego zmieniły swój wniosek o wydanie warunków zabudowy dla Budynku Pomocy Osobom Za-grożonym Wykluczeniem Społecz-nym z 7 na 5 kondygnacji, tj. do 18,5 m wysokości. Jednocześnie dostosowując go do gabarytów

budynku przewidywanego w tym miejscu przez projekt miejscowego planu zagospodarowania prze-strzennego zmniejszyły powierzch-

nię użytkową budynku o połowę. Prawdą jest, że Zgromadzenie,

dysponując terenem o powierzch-ni 5 ha, złożyło do planu wniosek o dopuszczenie zabudowy miesz-kaniowo–usługowej, ale tylko w pierzei ul. Kruczkowskiego na terenie o pow. tylko ok. 1,1 ha. Po-nadto wniosek dotyczył budowy dwóch domów pomocy społecz-nej, przedszkola oraz wspomnia-nego Ośrodka Pomocy Osobom Zagrożonym Wykluczeniem Spo-łecznym, jak również budowy par-kingu do obsługi tych funkcji. Ten program miałby być realizowany wyłącznie poniżej skarpy, głównie tam, gdzie niegdyś była zabudowa gospodarcza i szklarnie.

Siostry nie planują zabudowy skarpy, ogrodu na skarpie i tere-nów bezpośrednio wokół skarpy i klasztoru. Planowana zabudowa ma nawiązywać do charakteru ar-chitektury zabudowań klasztoru. Obiekty, takie jak domy pomocy społecznej i przedszkole, mają mieć wysokość ok. 10 m, tj. 2,5 kondygnacji. W zamyśle są dachy spadziste, kryte blachą, z oknami mansardowymi, jak w klaszto-rze. Zespół zabudowy nie będzie przesłaniał skarpy ani zabudowań klasztoru.

Tak jak wielu miłośników kra-jobrazu i zabytków siostry są przeciwne zabudowie skarpy, gdy wkracza to w zabytkową prze-strzeń klasztoru. Planowane przez nie funkcje i wskaźniki zagospoda-rowania są zgodne z prawem, czyli ze studium uwarunkowań i kie-runków zagospodarowania prze-strzennego miasta. Studium w tym miejscu wcale nie przewiduje funk-cji zieleni parkowej, lecz wielofunk-cyjną niską zabudowę śródmiej-ską przy zachowaniu 60 procent powierzchni biologicznie czynnej. Planowany przez siostry Dom Po-mocy Osobom Zagrożonym Wy-kluczeniem ma być realizowany w miejscu, gdzie taką zabudowę przewiduje projekt planu.

Z dokumentów przedłożonych przez siostry wynika też, że teren

poniżej klasztoru nie jest histo-rycznym ogrodem, jak twierdzą niektórzy, tj. nie ma na nim żad-nych historycznych obiektów,

jak również nie miały tu miejsca żadne historyczne wydarzenia. Konserwator Zabytków w trakcie postępowania o wpis ogrodu do rejestru zabytków nie wykazał, że jest to miejsce historyczne, tj. nie znalazł żadnych wartości histo-rycznych związanych z ogrodem warzywno–owocowym. Dlate-go Minister Kultury – Generalny Konserwator Zabytków uchylił jego decyzję. W ogrodzie są stare drzewa owocowe i grządki uprawy warzyw. Takie uprawy nie powinny być prowadzone w centrum miasta z uwagi na zanieczyszczenie środo-wiska i zakaz stosowania środków ochrony roślin w zabudowie miesz-kaniowej. Kto by chciał jeść owoce i warzywa z dodatkiem ołowiu po-chodzącego ze spalin?

Nie są prawdziwe twierdzenia, że Zgromadzenie złożyło do pro-jektu planu zagospodarowania przestrzennego wniosek o ograni-czenie ochrony zieleni na skarpie. Akurat jest wręcz odwrotnie. Re-dakcja sprawdziła, że Zgromadze-nie złożyło jednoznaczny wniosek o ochronę zieleni na skarpie. Praw-dopodobnie przez pomyłkę został odrzucony. Krytyka prasowa doty-cząca zamiaru budowy przez sio-stry drogi przez ich teren naszym zdaniem jest nietrafiona. Otóż wniosek sióstr do planu dotyczył wydzielenia terenu dla realizacji ogólnodostępnej alei spacerowej pieszo-jezdnej, łączącej zabudowę przy ul. Tamka z parkiem im. K. Beyera i planowaną tam drogą. Przebieg takiej alei zakładał plan prezydenta Stefana Starzyńskie-go. Ciąg taki był również zawarty w koncepcjach planu i sugerowany w projekcie planu zagospodarowa-nia autorstwa Krzysztofa Doma-radzkiego. Prezydent nie odrzucił tej uwagi stwierdzając, że projekt planu zezwala na jej budowę jako drogi wewnętrznej – niepublicznej bez konieczności jej wydzielania na rysunku planu.

W związku z powyższymi wy-jaśnieniami należy uznać za nie-uzasadnioną, a nawet obraźliwą

sugestię zawartą w komentarzu Michała Wybieralskiego, iż trzeba chronić skarpę „przed chciwością tych co chcą ją zabudować. Na-wet jeśli chodzą w habitach i su-tannach”. Zgromadzenie bowiem nie chce zabudować skarpy wokół klasztoru ani nawet na obszarze bezpośrednio przy skarpie. Siostry podzielają pogląd, że o skarpę należy dbać, by się nie obsuwała. Przy okazji „Południe” wskazuje na szereg obiektów wybudowanych na skarpie bez jej szkody. Przykła-dem jest Muzeum Chopina, zabu-dowa przy pl. Trzech Krzyży i cała zabudowa historyczna ze Starówką i Zamkiem Królewskim, która jest chlubą Warszawy. Studium nie zakazuje zabudowy skarpy, a w szczególności terenów bezpo-średnio przy skarpie i oczywiście poniżej skarpy, ale nakazuje zabez-pieczenie skarpy przed osuwaniem oraz ochronę widokową wybra-nych miejsc na skarpie.

Zamiary sióstr, by plan umoż-liwiał budowę na części terenu wzdłuż ul. Kruczkowskiego miesz-kań, by móc w przyszłości sprze-dać tę część terenu pozyskując w ten sposób środki na budowę na pozostałej części podskarpowej przedszkola z placem zabaw, do-mów opieki społecznej i domu po-mocy osobom zagrożonym wyklu-czeniem społecznym, należy uznać za rozsądne, rzeczowe i wiarygod-ne w świetle dotychczasowych do-konań Zgromadzenia.

Szarytki otaczają opieką dzieci porzucone i sieroty. Wiele sióstr oddało swe życie pielęgnując cho-rych z zarazy, która nawiedzała Warszawę. W czasie II wojny świa-towej i powstania warszawskiego zginęło ponad 40 sióstr będąc przy chorych w szpitalach, czy przy osobach starszych lub kalekich w zakładach. Także dziś służą cho-rym w szpitalach, domach pomocy społecznej, specjalnych ośrodkach wychowawczych, świetlicach dla dzieci i przedszkolach, a także

w środowisku, odwiedzając w do-mach osoby samotne, wiekowe, chore oraz dożywiając głodnych.

Zakonnice wezwane przez Ko-ściół, przez Ojca Świętego Fran-ciszka, pragną na miarę swoich

możliwości odpowiadać na nowe formy ubóstwa, np. pomagać oso-bom wykluczonym zagrożeniem społecznym. Działalność ta jest bardzo szeroka. Tylko w Prowincji Warszawskiej siostry prowadzą 18 ośrodków i obsługują ok. 1600 osób, choć ich Zgromadzenie liczy tylko 286 sióstr. Znaczna ich część to siostry emerytki, które też nio-są posługę. Na terenie klasztoru siostry prowadzą świetlicę środo-wiskową dla młodzieży o szero-kim zakresie zajęć sportowych, plastycznych, oświatowych, w tym centrum komputerowe oraz odra-bianie prac domowych, jak rów-nież naukę śpiewu, tańca, recytacji i gry na instrumentach. Uczą dzieci samodzielności w myśleniu i pracy. Wydają też posiłki ubogim, ale nie jest to restaura-cja.

Powiedz ia ł y „Południu”, że nie zajmują się dzia-łalnością develo-perską, a wszyst-kich chętnych do wsparcia ich misji zapraszają do współpracy w ra-mach wolontaria-tu. Zgromadzenie prowadzi swoją misję w kilku wo-jewództwach, a nie tylko na Ma-zowszu. Zgromadzenie nie obciąża samorządu kosztami remontów i amortyzacji budynków Zgroma-dzenia, w których na zlecenie sa-morządu prowadzi działalność słu-żącą obywatelom. Między innymi dlatego jego usługi są najtańsze i tańsze od kosztów tych usług realizowanych bezpośrednio przez samorząd. W ten sposób wspierają Państwo w jego obowiązkach.

Siostry utrzymują i remontują zabytki, podówczas, gdy to za-danie publiczne. Znaczną część wypracowywanych środków zgro-madzenie przeznacza na ochronę zabytków.

Przy okazji „Południe” uzyska-ło informację, że władza komuni-styczna odebrała Zgromadzeniu znaczną część nieruchomości, w tym tereny na Powiślu. pod obecną szkołę przy ul. Kruczkow-

skiego. Siostry nie ubiegały się o zwrot tego terenu i cieszą się, że teren służy celom edukacyj-nym młodzieży.

W świetle faktów podanych przez zakonnice należy stwier-dzić, że informacje podane w „Gazecie Stołecznej”, a do-tyczące postępowania o wyda-nie warunków zabudowy dla inwestycji dotyczącej budowy przez Zgromadzenie Domu Po-mocy Osobom Zagrożonym Wykluczeniem Społecznym przy ul. Kruczkowskiego, okazały się nieścisłe. Być może informacje podane dziennikarzowi o tym postępowaniu przekazane zo-stały przez którąś ze stron po-stępowania z przyczyn jedynie

jej znanych. „Południe” będzie badać tę sprawę.

Zapytaliśmy siostrę wizyta-torkę o ocenę publikacji „Gazety Stołecznej” o Zgromadzeniu.

- Jesteśmy za wolnością słowa, ale trzeba, by za nią podążała odpowiedzialność za słowo. Sło-wo czasem działa niszcząco. Ale powstała silna fala poparcia na-szych zamierzeń. Świadczy o tym duża liczba odwiedzin strony www.szarytki.pl Rzetelność dziennikarska wymaga sprawdze-nia informacji, a tego nie było. Dziennikarz chyba został wpro-wadzony przez kogoś w błąd. Dziękując Panu Bogu za chary-zmat wincentyński zamierzamy

zorganizować w najbliższej przy-szłości dzień otwarty w związku z Rokiem Życia Konsekrowanego, ogłoszonym przez Kościół i za-prosić zainteresowanych miesz-kańców naszym charyzmatem.

O planach szarytekAndrzej Rogiński

Klasztor znajduje się poniżej skarpy

Ogród szarytek

Apartamentowiec Ronson Development obok planowanego przedszkola i domu pomocy wykluczonym

Page 6: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl6

Przepychanki, zwolnienia i znikające kamerydokończenie ze strony 1

dla dwóch milionów miesz-kańców, nie rozwiązuje w żad-nym stopniu problemu Bemowa i tego, że mieszkańcy tych zajęć potrzebują. Nie mam nic prze-ciwko temu, aby cała Warsza-wa wzorem Bemowa korzystała z zajęć prozdrowotnych, ale nie może to się odbywać kosztem naszej dzielnicy. Kiedy chcieli-śmy zaoferować naszym miesz-kańcom kilka tysięcy miejsc, zgo-dy Hanny Gronkiewicz–Waltz na to nie było. Zamiast tego mamy dwa i pół tysiąca miejsc oferowa-nych przez ART.Bem i OSiR dla wszystkich mieszkańców War-szawy, czyli mieszkańcy Bemo-wa skorzystają z tego w sposób marginalny, tak naprawdę nie

mając możliwości uczestnicze-nia w dużej liczbie zajęć. Dlate-go niezależnie od tego, co robi warszawski ratusz, ruszamy z na-szymi zapisami. Poznamy dzięki nim prawdziwą skalę zaintere-sowania – powiedział burmistrz Krzysztof Zygrzak i dodał jed-nocześnie: - Podjęliśmy zobo-wiązanie, że wszystkim chętnym mieszkańcom Bemowa stworzy-my możliwość uczestniczenia w zajęciach prozdrowotnych, na-wet jeżeli będzie to trzy, cztery czy osiem tysięcy osób. To jest moja odpowiedzialność i moje zobowiązanie, że znajdziemy na to środki i stworzymy miesz-kańcom możliwość aktywności fizycznej. Jest to w tej chwili, zwłaszcza dla osób starszych,

jedna z ważniejszych rzeczy, z najistotniejszych oczekiwań. Samorząd jest od tego, aby speł-niać oczekiwania mieszkańców i Bemowo jest w stanie to zrobić pod warunkiem, że nikt nam nie będzie złośliwie przeszkadzał. Jeśli po pierwszym etapie zapi-sów okaże się, że potrzebujemy tych ośmiu tysięcy, tyle miejsc zapewnimy. Wykorzystamy do tego wszystkie szkoły, zatrudni-my odpowiednią liczbę instruk-torów, nie uchylimy się od tego zadania. Ja zachęcam Hannę Gronkiewicz–Waltz do tego, żeby wzorem Bemowa stworzyła taki program w różnych dzielnicach. Jesteśmy w stanie udostępnić nasze doświadczenia i pomoc, aby odbywało się to dobrze.

Natomiast zakończmy tę wojnę polityczną, bo ograniczanie do-stępu do zajęć prozdrowotnych tylko dlatego, że nie lubi się bur-mistrza Bemowa, jest nieprofe-sjonalne i jest kpiną z mieszkań-ców i kpiną z demokracji.

W związku z tym, że burmistrz nie uzyskał podpisu pełnomocni-ka Prezydenta Warszawy ds. Be-mowa w tej materii, a rozpoczął zapisy już 12 lutego, Jarosław Jóź-wiak, zastępca Prezydenta War-szawy, uchylił polecenie służbowe wydane przez burmistrza Krzysz-tofa Zygrzaka dotyczące zapisów na zajęcia prozdrowotne pod jed-nym z adresów strony interneto-wej. Od 13 lutego zapisy prowa-dzić miało Centrum Komunikacji Społecznej m. st. Warszawy.

Atak hakerskiOstatecznie ustalono, że zapi-

sy na zajęcia prozdrowotne dla mieszkańców odbywać się będą telefonicznie, pod wskazanym przez Urząd Miasta numerem. Jednak do czasu. Już pierwszego dnia, w piątek 13 lutego, infoli-nia przestała działać. Okazało się bowiem, że ok. godziny 10 jedno-czenie pod wskazany numer pró-bowało zadzwonić dwieście osób na sekundę – jak poinformowali pełnomocnicy Marek Lipiński i Grzegorz Popielarz - co zablo-kowało infolinię na kilka godzin. Nie mają oni jednak wątpliwości, że był to atak hakerski, dlatego też sprawa ta została zgłoszona do prokuratury. – Zajęcia proz-drowotne są ważnym elementem w działaniach profilaktycznych dzielnicy. Bardzo popularne, bar-dzo lubiane przez mieszkańców. Zarówno młodych jak i starszych. Dlatego łatwo dają się wykorzy-stać do celów propagandowych. Jeśli jednak faktycznie Zarządo-wi Dzielnicy zależałoby na tym, żeby mieszkańcy mogli w nich uczestniczyć bez zakłóceń, nie powstałoby całe zamieszanie. Bo tak jak król Salomon poproszony o rozstrzygnięcie, czyje jest dziec-ko, udowodnił, że faktycznie ten, któremu na prawdę zależy, raczej odda niż skrzywdzi, tak Zarząd udowodniłby, że zależy mu na mieszkańcach Bemowa, publiku-jąc na stronie dzielnicy informa-cje o jedynym skutecznym spo-sobie zapisów. Nie zaś zakładał stronę, wykorzystując niewiedzę

wprowadzał celowo w błąd. Bo przecież nie podlega dyskusji, że o sposobie prowadzenia nabo-ru decyduje strona podpisująca umowy i płacąca – objaśnia rad-na Ewa Przychodzień–Schmidt (Platforma Obywatelska).

Zwolnienia i znikające kameryZgodnie z uprawnieniami

trzech naczelników z bemow-skiego ratusza miało zostać od-delegowanych do pracy na trzy miesiące w innych urzędach mia-sta stołecznego: w Rembertowie oraz we Włochach. Ci jednak nie zgodzili się na przenosiny. Przed-stawiciele stołecznego ratusza próbowali zatem wręczyć niepo-słusznym naczelnikom zwolnienia dyscyplinarne, co nie było wcale takie proste, gdyż jeden z nich zamknął się w pokoju, inny uciekł z budynku Urzędu Dzielnicy. – Wychodząc z założenia, że to pre-zydent Warszawy jest pracodaw-cą urzędników samorządowych, ma prawo oczekiwać od nich wy-konywania poleceń służbowych. A jaki pracodawca godziłby się na lekceważenie takowych? Dlatego osoba niewykonująca poleceń przełożonego powinna liczyć się ze zwolnieniem dyscyplinarnym. W przypadku nieprzedłużonych umów terminowych nie trzeba niczego wyjaśniać. Przedłuża się umowę komuś, kto wykazał się zaangażowaniem w pracę i wyko-naniem obowiązków. Zaś sposób dostarczenia zwolnień, tak na-głaśniany przez władze Bemowa, wymagałby wyjaśnienia. Dlacze-go nie można tego zrobić w spo-sób cywilizowany? – zastanawia się radna Przychodzień–Schmidt. Ponadto w ratuszu przy ul. Po-wstańców Śląskich wykręcone zostały z korytarzy kamery, a do-kładniej sześć z nich. Jak podaje pełnomocnik Grzegorz Popielarz sprawa ta zostanie zgłoszona do prokuratury, gdyż chodzi o zabór mienia.

Sesja, której nie byłoNa godzinę 18 w piątek 20 lu-

tego zwołana została VIII Sesja Rady Dzielnicy Bemowo. W po-rządku obrad zawarte były cztery punkty: otwarcie obrad, informa-cja na temat bieżącej sytuacji poli-tycznej na Bemowie, interpelacje i zapytania oraz wolne wnioski. Jednak nie udało się nikomu do-wiedzieć, jaką informację chciał

przekazać Zarząd Dzielnicy rad-nym i zgromadzonym na sali ob-rad mieszkańcom, gdyż Jarosław Dąbrowski, przewodniczący Rady (Klub Radnych dla Bemowa), po otworzeniu sesji zarządził od razu jej przerwę. – Piątkowa sesja to

totalne lekceważenie innych, ich czasu, ich obowiązków i planów. Dla niektórych minutowa sesja wiązała się z koniecznością na przykład zatrudnienia opiekunki do dziecka czy przełożenia plano-wanego wyjazdu. Ale cóż, każdy sposób jest dobry, żeby pokazać swoją siłę. To przykre, że walka o władzę tak mocno odbija się na pracy Rady, a raczej jej braku – przekonuje Ewa Przychodzień–Schmidt. Jeszcze dalej idzie rad-ny Zbigniew Chmiel: - Ostatnie wydarzenia pokazują, że w tej wojnie PO z ex-PO ekipie Dą-browskiego wyraźnie puszczają nerwy. Sam były burmistrz jako przewodniczący rady utrudnia lub wręcz uniemożliwia radnym opozycji wykonywanie zadań wy-nikających ze sprawowania man-datu społecznego. Co więcej, se-sje rady traktuje przedmiotowo, cenzurując odpowiedzi radnych czy tolerując sytuację, w któ-rej Jakub Gręziak jednocześnie występuje jako radny i wicebur-mistrz. Jest to jawne pogwałce-nie procedur demokratycznych. Można śmiało powiedzieć, że jest to najgorszy przewodniczą-cy rady w całej historii samo-rządu na Bemowie. Natomiast z Urzędu Dzielnicy płyną infor-macje, które wskazują na to, że ludzie Dąbrowskiego działają na granicy albo nawet wbrew pra-wu. Jeśli potwierdzą się zarzuty o nielegalnym korzystaniu przez osoby do tego nieuprawnione z danych osobowych, mobbingu wobec niepokornych urzędników czy zaborze mienia publicznego, to będziemy świadkami sytuacji, w której władze dzielnicy prosto z ratusza mogą trafić do aresz-tu. Na przykładzie zamieszania z zajęciami prozdrowotnymi czy problemów z funkcjonowaniem ratusza widzimy, że na tym kon-flikcie najwięcej tracą mieszkań-cy Bemowa, którzy cierpią przez te walki o władzę. Mam jednak nadzieję, że w najbliższych tygo-dniach uda się unormować sytu-ację.

dokończenie ze strony 4 działającego jako starosta oraz

nie może odebrać prezydentowi prawa do czynności cywilnych, np. zawierania umów cywilnych dotyczących spraw majątkowych.

Natomiast prezydent może powierzyć swoje kompetencje do wydawania decyzji administracyj-nych, upoważniając indywidual-nie na piśmie urzędników miej-skich jak i dzielnicowych, o ile rada miasta przekaże określone zadania do wykonania dzielni-com.

Podobnie rzecz dotyczy pełno-mocnictwa do czynności cywilno--prawnych. Piszemy „podobnie”, bo są opinie prawne, z których wynika, że nie mogą to być peł-nomocnictwa generalne, lecz in-dywidualne do danej czynności, szczególnie jeśli czynność wyma-ga aktu notarialnego, np. w za-kresie sprzedaży.

Odrębną kwestią jest, że w Warszawie nie ma takie zwy-czaju, co budzi wątpliwości nie-których notariuszy i prawników. Pełnomocnictw generalnych Prezydent może udzielić jedynie sekretarzowi miasta i swoim za-stępcom.

Rada Warszawy wykorzysta-ła swoje kompetencje i podjęła uchwałę nr 1422/2008 w spra-wie przekazania dzielnicom m. st. Warszawy do wykonywania niektórych zadań i kompetencji m. st. Warszawy. Rada, przeka-zując zarządom dzielnic niektóre kompetencje Prezydenta m. st. Warszawy, tym samym odebra-ła Prezydentowi określone kom-petencje do wydawania decyzji administracyjnych. Problem jed-nak polega na tym, że czytając powyższą uchwałę znajdziemy w niej zapisy o przekazaniu za-rządom dzielnic niektórych kom-petencji Prezydenta dotyczących wydawania decyzji administracyj-nych z zakresu jego działalności jako starosty, co jest bezprawne. Ponadto Rada Warszawy ode-

brała Prezydentowi i przekazała zarządom dzielnic prerogatywy Prezydenta do czynności cywil-noprawnych jako starosty i jako burmistrza, do czego nie była uprawniona.

Rada miasta miała jedynie pra-wo do przekazania dzielnicom wy-konywania zadań biurowo-admi-nistracyjnych służących obsłudze czynności przygotowawczych do aktów cywilnoprawnych z zakresu działania gminy oraz oczywiście dotyczących obsługi wydawania decyzji administracyjnych Prezy-denta działającego jako burmistrz lub obsługi wydawania decyzji przekazywanych uchwałą do kom-petencji zarządów dzielnic.

Spory prawników budzi kwe-stia, czy rada miasta mogła prze-kazać obsługę administracyjną zadań wykonywanych przez sta-rostę. Skutkiem tej dyskusji jest istnienie w dzielnicach delegatur biur miejskich, które są swoistą filią Urzędu Miasta niepodle-gającą formalnie burmistrzom. Delegatury te wykonują obsługę zadań starosty i podlegają Prezy-dentowi.

Aby trochę ratować sytuację bezprawia wywołaną błędną, bo po części nieuprawnioną uchwa-łą rady miasta o przekazaniu dzielnicom zadań i kompetencji, Prezydent Warszawy udzieliła niektórych pełnomocnictw bur-mistrzom dzielnicy do czynności, o których mowa w tej uchwale. Są to pełnomocnictwa do czynności cywilno-prawnych, tyle że nie do wszystkich, o których mowa w tej uchwale.

Ponadto Pani Prezydent udzie-liła upoważnień burmistrzowi dzielnic do wydawania niektó-rych decyzji administracyjnych wydawanych przez Prezydenta jako burmistrza miasta i starosty. Zadziwia jednak to, że Prezydent upoważniła burmistrzów do nie-których spraw, do których rada miasta w uchwale upoważniła zarządy dzielnic.

Pani Prezydent przekazała też takie swoje kompetencje burmi-strzom, w zakresie których rada miasta nie przekazała zadań dzielnicom do ich wykonania. Obawiam się, że z tego powodu mogą wyniknąć poważne kłopoty. Wywołał je konflikt z Zarządem Bemowa i skarga do prokuratury.

Bałagan pogłębia fakt, że uchwała Rady Warszawy przeka-zała do dzielnic kompetencje do-tyczące wszelkich nieruchomości m. st. Warszawy na terenie danej dzielnicy, a mimo to w dzielni-cach funkcjonują - nie wiedzieć czemu - delegatury Biura Gospo-darki Nieruchomościami m. st. Warszawy, które zajmują się nie-którymi ze spraw, które uchwała kompetencyjna powierzyła dziel-nicom, burmistrzom i zarządom, a urzędnicy w tych delegaturach mają upoważnienia Prezydenta do tych czynności. Panuje zatem dwuwładza.

Kolejnym zadziwieniem jest, że niektórzy urzędnicy mają upoważnienia Prezydenta z ubie-głych kadencji i nimi się posłu-gują, bo ktoś uznał, że zmiana osoby Prezydenta na stanowisku organu nie niweczy upoważnień wydanych przez organ w osobie innego Prezydenta.

Powyższa analiza nie jest wy-razem poparcia dla władz Bemo-wa. Wręcz przeciwnie. Władze te bowiem żądają od Prezydenta przekazania im pełnomocnictw, których on ustawowo nie może przekazać albo nie musi przeka-zywać, jeśli nie ma do tych władz zaufania.

Odrębną kwestią jest, że wła-dze Bemowa żądają od Prezy-denta przekazania wielu zadań i kompetencji, które zostały im przekazane uchwałą Rady War-szawy o przekazaniu dzielnicom niektórych zadań i kompetencji.

Bałagan wynika w istocie z ustroju miasta: niesprawnego, niestabilnego, upolitycznionego.

Bogdan Żmijewski

Analiza: Pełnomocnictwa i upoważnienia

Przegląd statutu miasta pożądany

Page 7: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 7

l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34.

USŁUGIl DEZYNSEKCJA skutecznie,

22 642-96-16.l Docieplanie budynków,

poddaszy, malowanie elewacji, kilkunastoletnie doświadczenie, 501-62-45-62.

l Docieplanie poddaszy - solidnie, 501-624-562.

l Glazura tanio 514 908 170l Hydraulika, gaz, Zenek,

691-718-300.l Hydraulik 505-059-279l Kompleksowe usługi

remontowo-wykończeniowe tel. 698 839 850

l Malowanie, remonty, tanio 514 908 170

FINANSEl Kredyt Gotówkowy - negocjuj

ofertę! Zadzwoń, zapytaj o szcze-góły. Justyna Wierzbicka Mobilny Doradca Klienta 507 161 860.

AGD - RTVl Anteny 601 86 79 80 ;

22 665 04 89.

NAPRAWA MASZYN DO SZYCIADOJAZD GRATISTEL. 508-08-18-08

Auto-Motol Skup Aut w każdym stanie

osobowe i dostawcze, całe, rozbite i skorodowane, również z zagubio-nymi dokumentami. 789 090 573

l Skup Samochodów, Oferuje-my własny transport 516 745 756

PRACA - daml Ag. dzienna praca, panie

(duże zarobki) 18 - 40 l, Puławska 43 m 1; 22 848-99-99.

l Potrzebna osoba zaangażo-wana do sprzątania mieszkania na Skoroszach (Ursus) telefon 604 776 717.

ZDROWIEl Lekarz seksuolog,

22 825 19 51.l Masaże - tylko dla panów -

Puławska 43 m. 1, 22 848-99-99.

KUPIĘl Antyki wszelkie za gotówkę

kupię, 601 336 063.l Antyki za gotówkę, obrazy,

platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129.

l Antyki, znaczki, monety, książki 601-235-118.

l Antykwariat kupi książki, starocie, bibeloty 517 561 044

l Filatelista - znaczki 516-400-434

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

l Skup książek różne dziedziny 501-561-620.

NIERUCHOMOŚCIl Bezpośrednio! Sprzedam

Dom (możliwość zamianny) 250-1000 - Ursynów/Puławska/Żołny; 601-20-40-73.

l Sprzedam 80 m kw. blisko metra, 3 pok., tel. 793-973-996.

l Szukamy mieszkań na wynajem WawaNajem.pl +48 787 08 07 06

KANCELARIARADCÓW PRAWNYCH

ul. Mickiewicza 9 U4 przy ul. gen. J. Zajączka

tel. 22 [email protected]łny zakres spraw

przedsiębiorcówi osób fizycznych, w tym:

odszkodowania, umowy, sprawynieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja

w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

OGŁOSZENIA DROBNE

1%Przyjmujemy zamówienia na publikację

ogłoszeń organizacji pożytku publicznego:

22 844-19-15 [email protected]

Terminy publikacji do uzgodnienia

Ceny promocyjne!

Otwórzmy Swoje Serca nr KRS 0000216888

Nr konta: PKOBP S.A. 91 1020 5356 0000 1702 0044 4992

Fundacja na rzecz osób niepełnosprawnych

i potrzebujących pomocy, posiada status organizacji

pożytku publicznego.

POŁUDNIE na Facebook http://www.facebook.com/

Poludnie.Glos

BIURO OGŁOSZEŃ

[email protected]@poludnie.com.pl

ul. Puławska 13622 844 19 15, 22 844 39 45Chcesz prowadzić dzielnicowe

biuro ogłoszeń? - Zgłoś się do nas.

POŁUDNIE na Twitterhttps://twitter.com/

PoludnieGazeta

22/214-06-31500 290 360

wystawa: ul. Palisadowa 15RATY

NAGROBKI już od 1900 zł

689644_WA nagrobek nowy.indd 1 2014-08-26 15:25:52

SPRZEDAMl Kanapę skórzaną, rozkła-

daną z pojemnikiem na pościel 663 418 303

„ Po ł udn ie ” zwróciło się do Krzysztofa Strzałkowskie-go, burmistrza Woli, o udziele-nie odpowiedzi

na trzy pytania u progu kadencji samorządu.

- Jaki styl zarządzania dzielni-cą przyjął Pan? “Południe” inte-resują szczególnie sposoby kon-taktowania się z mieszkańcami.

- Wychodzę z założenia, że Urząd jest dla mieszkańców, a nie na odwrót. Może jest to trochę utarty slogan, jednak osiągnięcie tego celu jest w mojej opinii pod-stawą do sprawnego zarządzania Dzielnicą. Wola będzie otwarta na problemy mieszkańców, ich ocze-kiwania oraz pomysły. Ja sam nie boję się rozmów z ludźmi i będę się starał spotykać z mieszkańca-mi jak najczęściej, gdyż osobisty kontakt to tak naprawdę istota misji samorządowej.

Zależy mi również na rzetelnej i szybkiej informacji o ważnych wydarzeniach na Woli, dlatego zmieniamy naszą politykę informa-cyjną. Jeszcze w tym tygodniu do skrzynek pocztowych wszystkich mieszkańców trafi nasz „Kurier Wolski”. Poszerzamy naszą obec-ność w mediach społecznościo-wych. Mamy już swoje profile na Facebooku, Twitterze oraz Insta-gramie. Oczywiście polecam także naszą stronę internetową. Wszyst-kie te działania mają ułatwić szybki kontakt z urzędem.

- Jakie założenia polityki in-westycyjnej przyjął Pan ? Na których inwestycjach szczegól-nie Panu zależy?

- Musimy inwestować w eduka-cję. Stan placówek edukacyjnych na Woli nie jest obecnie najlepszy, a in-westując w najmłodszych inwestuje-my w przyszłość. Obecnie prowadzi-my prace związane z opracowaniem wieloletniego planu remontów w szkołach i przedszkolach. Pierw-

sze efekty już są. Jeszcze pod koniec stycznia podjęliśmy decyzje o wy-gospodarowaniu w tegorocznym budżecie 3 mln zł na prace inwe-stycyjne w trzech wolskich szkołach. Remont budynku i modernizację boiska przeprowadzimy w Zespole Szkół nr 122. Do końca 2017 roku w placówce przy Jana Olbrachta ma powstać nowoczesny kompleks sportowy z bieżnią, boiskami do pił-ki nożnej, ręcznej i siatkówki. Także budynek szkoły przejdzie gruntow-ny remont. Nowy kompleks boisk oraz modernizację siedziby przej-dzie również Szkoła Podstawowa nr 132 przy ul. Grabowskiej 1 oraz Liceum Ogólnokształcące nr XLV przy ul. Miłej 26. Nadal sytuacja in-frastrukturalna w oświacie jest ana-lizowana, dlatego nie wykluczam kolejnych zmian.

- W związku z planowanym przedłużeniem linii metra pojawi-ło się sporo protestów. Przeciwko czemu ludzie protestują i jaki jest pański stosunek do tego?

- Nie ulega wątpliwości, że me-tro na Woli to ogromna szansa na dalszy jeszcze bardziej dynamiczny rozwój. Przykład Bielan jest tu-taj bardzo wymowny. W związku z tym musimy robić wszystko, aby obecnie zakładany harmonogram, czyli otwarcie kolejnych wolskich stacji w 2019 roku, został za-chowany. Nie lekceważę jednak zaniepokojonych mieszkańców i protestów, które dotyczą prze-biegu metra i lokalizacji torów odstawczych. Wspólnie z metrem opracowujemy założenia szerokiej kampanii informacyjnej. Przede wszystkich chcemy rozmawiać. Bę-dziemy organizować spotkania, na których eksperci będą odpowiadać na wszystkie pytania mieszkańców. Chcemy przygotować specjalne broszury i pojawiać się wszędzie tam, gdzie rodzą się wątpliwości. Nie musimy się bać metra, jednak jako burmistrz muszę zadbać o jak najlepszą informację dla samych zainteresowanych.

Więź z mieszkańcami

Póki co Ursus bez rad osiedliMarcin Kalicki

Ursus został przyłączony do Warszawy w 1977 r. Mimo, że należy do najmniejszych dziel-nic w stolicy, biorąc pod uwagę powierzchnię niecałych 9,5 km

kw., to jeśli chodzi o gęstość za-ludnienia sprawa się ma zgoła odmiennie. Dzielnicę tę zamiesz-kuje ponad 55 tysięcy ludzi, co daje ok. 5030 osób na km kw., dużo więcej niż średnia w mie-ście stołecznym, która wynosi 3219 osób na km kw. W Ursusie jest pięć osiedli: Czechowice, Gołąbki, Niedźwiadek, Skorosze i Szamoty.

Ponad pięćdziesiąt samorzą-dowych rad osiedli funkcjonu-jących obecnie w mieście sto-łecznym zlokalizowanych jest w większości w prawobrzeżnej jej części. Te nieliczne znajdujące się po lewej stronie Wisły istnieją m.in. w Śródmieściu, na Biela-nach, na Mokotowie czy Ursyno-

wie. W Ursusie podobnie jak na Bemowie, Woli czy we Włochach nie ma rad osiedli. – Zgodnie ze Statutem Dzielnicy Ursus miasta stołecznego Warszawy jednostki niższego rzędu w Dzielnicy two-rzy Rada Dzielnicy z inicjatywy własnej lub na wniosek co naj-mniej 10 % osób posiadających czynne prawo wyborcze do or-ganów miasta, zamieszkałych na terenie projektowanej jednostki – mówi Agnieszka Wall, rzecz-nik prasowy Urzędu Dzielnicy Ursus i dodaje: - Rada Osiedlo-wa pełni funkcję opiniodawczej jednostki pomocniczej dla władz dzielnicy oraz służy mieszkań-com, jako organ pośredniczący pomiędzy ogółem mieszkańców osiedla i władzami dzielnicy. Jej powstanie warunkuje potrzeba społeczna. Do tej pory mieszkań-cy dzielnicy nie zgłaszali potrze-by powstania wspomnianej rady.

Głosy w sprawie powstania takich jednostek pomocniczych w Ursusie są podzielone: - Uwa-żam, że powinny powstawać rady osiedli, gdyż jest to frag-ment aktywności i przedsta-wicielstwo mieszkańców. Czy będą one służyć mieszkańcom czy będą tylko biurokratycznym tworem, to już zależy od samych zainteresowanych. Uważam, że powinna być to inicjatywa od-dolna, a nie na polecenie. Jako radny jestem za i na pewno bym popierał taką inicjatywę, nato-miast nie zmuszałbym nikogo. Na pewno taka rada musiałaby uchwalić statut, regulamin, peł-nomocnictwa – powiedział Piotr Adamus, radny Stowarzyszenia Obywatelskiego w Ursusie.

Co na ten temat sądzą inni radni? – Rady osiedli, jako jed-nostki pomocnicze, działają w oparciu o ustawę. Powstają

wtedy, kiedy grupa mieszkańców podejmuje taką decyzję. Trudno określić jednoznacznie, czy są potrzebne, czy też zbędne. Ich powstanie wynika z potrzeby mieszkańców i prawa mieszkań-ców do zrzeszania się oraz podej-mowania określonych działań na rzecz lokalnej społeczności. No-wym rozwiązaniem dla aktywi-zowania mieszkańców wspólnot samorządowych są rady senio-ralne. Ustawa rządowa o pol-skiej polityce senioralnej tworzy nową jakość. Powoływanie rad senioralnych, jako organów do-radczych, konsultacyjnych staje się faktem. W niedalekiej przy-szłości stanie się to faktem także w naszej dzielnicy – oświadczyła Jolanta Dąbek, radna Platformy Obywatelskiej.

Odmienne spojrzenie na temat powstania rad osiedli reprezentuje inny radny Plat-

formy Obywatelskiej, Rafał Włodarczyk: - Czy powinny po-wstać rady osiedli? Trudne pyta-nie. Na przykład na Skoroszach praktycznie każdy blok ma od-dzielną wspólnotę mieszkaniową. Gdyby powstała rada osiedla Skorosze, to po co pojedyncze wspólnoty mieszkaniowe? Co zro-bić wtedy ze wspólnotami, któ-

rych jest tak wiele? Temat jest do bardzo szerokiego przemyślenia, aby nie wyszło, że Warszawa to wylęgarnia różnego rodzaju rad i innych jednostek.

Czy powstaną zatem rady osiedli w Ursusie? Decyzja należy do mieszkańców.

Fot. Marcin Kalicki

Page 8: Południe bemowo nr 4 z dnia 25 lutego 2015

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl

Sezon 2014/2015

Patroni medialni Mecenasi Roku Filharmonii Narodowej

Strategiczny Mecenas Roku Filharmonii Narodowej

marzec

Niedziela, godz. 11.00, Sala KoncertowaPoranny koncert dla dzieci W krainie trolliPOLSKA ORKIESTRA SINFONIA IUVENTUS

Piotr STANISZEWSKI dyrygent Malina SARNOWSKA prowadzenie koncertu

Sponsor Roku Filharmonii Narodowej

8

Niedziela, godz. 18.00, Sala KoncertowaKoncert urodzinowy Fryderyka ChopinaOrganizacja: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina Współorganizacja: Filharmonia NarodowaORKIESTRA FILHARMONII NARODOWEJ

Jacek KASPSZYK dyrygent DANG Thai Son fortepianRAVEL, CHOPIN

1

Wtorek, godz. 19.00, Sala KoncertowaOrkiestry świataHonorowy patronat: Ambasada Japonii w PolsceYOMIURI NIPPON SYMPHONY ORCHESTRA TOKYO

Sylvain CAMBRELING dyrygent Nils MÖNKEMEYER altówkaTAKEMITSU, BARTÓK, IVES, DVOŘÁK

Mecenas Roku Filharmonii Narodowej

3

Piątek, godz. 19.30, Sala KoncertowaWykład wprowadzający, godz. 18.30 – Bartosz KamińskiSobota, godz. 18.00, Sala KoncertowaORKIESTRA I CHÓR FILHARMONII NARODOWEJMarek PIJAROWSKI dyrygent Margarita NEKRASOVA mezzosopranHenryk WOJNAROWSKI dyrektor chóruRACHMANINOW, MUSORgSKI/SzOSTAKOWICz, PROKOFIEW

67

Po prostu… Filharmonia! Północna wyobraźnia. Północna wrażliwość. Północne spotkania. Skandynawska muzyka artystyczna i tradycyjna

Wprowadzenia do koncertów: Marcin MAJCHROWSKI (Program 2 Polskiego Radia)

9 Poniedziałek, godz. 18.00, Sala Kameralna Carl Nielsen – kwartety smyczkowe

THE DANISH STRING QUARTET: Frederik ØLAND skrzypce Rune Tonsgaard SØRENSEN skrzypce Asbjørn NØRGAARD altówka Fredrik SJÖLIN wiolonczelaNIELSEN

9 Poniedziałek, godz. 19.30, Sala Kameralna Dawna tradycja, nowe pomysły

DREAMERS’ CIRCUS: Ale CARR cittern Rune Tonsgaard SØRENSEN skrzypceNikolaj BUSK fortepian, akordeonkompozycje i aranżacje własne zespołu

11 Środa, godz. 18.00, Sala Kameralna Folk spotyka kameralistykęDREAMERS’ CIRCUS: Ale CARR cittern

Rune Tonsgaard SØRENSEN skrzypce Nikolaj BUSK fortepian, akordeon THE DANISH STRING QUARTET: Frederik ØLAND skrzypce Rune Tonsgaard SØRENSEN skrzypce Asbjørn NØRGAARD altówka Fredrik SJÖLIN wiolonczelakompozycje i aranżacje własne zespołów

12 Czwartek, godz. 18.00, Sala Koncertowa Folk spotyka symfonikęDREAMERS’ CIRCUS: Ale CARR cittern

Rune Tonsgaard SØRENSEN skrzypce Nikolaj BUSK fortepian, akordeon

POLSKA ORKIESTRA SINFONIA IUVENTUS, Rafał JANIAK dyrygentCARR, BUSK, SØRENSEN

19. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van BeethovenaBeethoven – następcy i kontynuatorzy: Brahms, Mahler

Organizacja STOWARzYSzENIE im. LUDWIgA VAN BEETHOVENA Współorganizacja FILHARMONIA NARODOWA

22 Niedziela, godz. 19.30, Sala KoncertowaInauguracja FestiwaluNOSPR w Katowicach Leonard SLATKIN dyrygent Sayaka SHOJI skrzypce

Danjulo ISHIZAKA wiolonczela Camilla TILLING sopranBEETHOVEN, BRAHMS, MAHLER

23Poniedziałek, godz. 19.30, Sala KoncertowaCZECH PHILHARMONIC Jiří BĚLOHLÁVEK dyrygent Rudolf BUCHBINDER fortepianBEETHOVEN, DVOŘÁK

24Wtorek, godz. 19.30, Sala Koncertowa Pietro Mascagni – Ostatni mistrz opery włoskiejKoncert z okazji 70. rocznicy śmierci Pietra MascagniegoPOLSKA ORKIESTRA SINFONIA IUVENTUS

Massimiliano CALDI dyrygent Ewa VESIN sopran David SOTGIU tenorMASCAgNI

25Środa, godz. 19.30, Sala KoncertowaKOREAN CHAMBER ORCHESTRA Ju-Young BAEK skrzypceSCHUBERT, SzOSTAKOWICz, HARTMANN, BEETHOVEN

26 Czwartek, godz. 19.30, Sala KoncertowaBALTIC SEA YOUTH PHILHARMONICKristjan JÄRVI dyrygent

BEETHOVEN, SIBELIUS, KILAR, PENDERECKI, STENHAMMAR, NIELSEN, gRIEg, RIMSKI-KORSAKOW, PÄRT, gELgOTAS, KALNIŅŠ

27 Piątek, godz. 17.00, Sala KameralnaRecital fortepianowyJulia KOCIUBAN fortepian Szymon NEHRING fortepian

BEETHOVEN, CHOPIN, BACEWICz, SCARLATTI, SzYMANOWSKI

Warszawa, 22 marca – 3 kwietnia 2015 Koncerty w Filharmonii Narodowej (marzec)

Aktualne informacje dostępne na stronie internetowej: www.beethoven.org.pl Organizatorzy zastrzegają sobie prawo dokonywana zmian w programie.

27 Piątek, godz. 19.30, Sala KoncertowaRecital fortepianowyYUNDI fortepian

CHOPIN

28 Sobota, godz. 19.30, Sala KoncertowaŁukasz BOROWICZ dyrygent Eric BARRY tenor Emily WORKMAN sopran Kathleen REVEILLE sopran

Agnieszka REHLIS sopran Rosie LOMAS sopran Dominic LYNCH dyszkant Krzysztof MALICKI flet Aleksandra ROJEK-DUDA obój Adrian JANDA klarnet Leszek WACHNIK fagot Tomasz BINKOWSKI waltornia Leszek LORENT perkusja Anna MARCHWIŃSKA fortepian, celesta Anna SIKORZAK-OLEK harfa Maria MACHOWSKA I skrzypce Krzysztof BĄKOWSKI II skrzypce Katarzyna BUDNIK-GAŁĄZKA altówka Rafał KWIATKOWSKI wiolonczela Tomasz JANUCHTA kontrabasBRITTEN

29Niedziela, godz. 19.30, Sala KoncertowaORKIESTRA FILHARMONII NARODOWEJSERGEY SMBATYAN dyrygent LETICIA MORENO skrzypceSARYAN, SzOSTAKOWICz, BEETHOVEN

30Poniedziałek, godz. 19.30, Sala KoncertowaSINFONIA VARSOVIARobert TREVINO dyrygent Alexei VOLODIN fortepianSCHUMANN, SKRIABIN, BRAHMS

31 Wtorek, godz. 19.30, Sala KoncertowaBOSTON BAROQUE Martin PEARLMAN dyrygent Yulia Van DOREN sopran

Teresa WAKIM sopran Thomas COOLEY tenor Aaron SHEEHAN tenor Bradford GLEIM baryton Dana WHITESIDE barytonMONTEVERDI

Wtorek, godz. 19.00, Sala KoncertowaMuzyka dawnaENSEMBLE CLUB EUROPA: Artur STEFANOWICZ kontratenor

Michał SŁAWECKI kontratenor Kacper SZELĄŻEK kontratenor Dorota CYBULSKA-AMSLER scenariusz, kierownictwo muzyczne Natalia KOZŁOWSKA reżyseriaBaroque Living Room: arie i fragmenty oper HÄNDLA, VIVALDIEgO, SALIERIEgO, CALDARY, CAMPRY, PRASQUALA

17Wtorek, godz. 19.00, Sala KameralnaROYAL STRING QUARTET: Izabella SZAŁAJ-ZIMAK I skrzypce Elwira PRZYBYŁOWSKA II skrzypce Marek CZECH altówka Michał PEPOL wiolonczela

SzYMAŃSKI, MacMILLAN, MYKIETYN, BEETHOVEN

10

Niedziela, godz. 11.00 i 14.00, Sala KameralnaPoranek i Popołudnie dla Małych Melomanów Rymy i rytmyCezary NOWAK aktor Piotr PTAK / Jacek DZIOŁAK klarnetGrzegorz MAŃKOWSKI / Adam WOCH gitara

Michał NIEDZIAŁEK perkusja Malina SARNOWSKA prowadzenie koncertów

15

Piątek, godz. 19.30, Sala KoncertowaWykład wprowadzający, godz. 18.30 – Adam RozlachSobota, godz. 18.00, Sala KoncertowaJubileusz 60-lecia pracy artystycznej i 80. urodzin Tadeusza StrugałyORKIESTRA FILHARMONII NARODOWEJTadeusz STRUGAŁA dyrygent Vadim GLUZMAN skrzypceMENDELSSOHN, CzAJKOWSKI, SCHUBERT, MAHLER

Mecenas Roku Filharmonii Narodowej

1314

Piątek, godz. 19.30, Sala KoncertowaWykład wprowadzający, godz. 18.30 – Jacek MarczyńskiSobota, godz. 18.00, Sala KoncertowaORKIESTRA FILHARMONII NARODOWEJJacek KASPSZYK dyrygent Julia FISCHER skrzypceBRAHMS, PROKOFIEW

Sponsor Roku Filharmonii Narodowej

2021

Emeryci, renciści, uczniowie i studenci do 26. roku życia mają prawo do zakupu biletów z 25% zniżką. Zniżka nie obejmuje koncertów dla dzieci oraz cyklu Po prostu… Filharmonia!.

Partnerzy cyklu „Po prostu… Filharmonia!”