Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

8
l Do zobaczenia 6 września. Życzymy wspaniałych wakacji l www.poludnie.com.pl l ISSN 2082-6516 Rok III nr 10 (34) l 21 CZERWCA 2012 l Bezpłatnie www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta „Południe” przyjmuje ogłoszenia rekrutacyjne do przedszkoli niepublicznych. Tel. 22 844-19-15 [email protected] Zadbaj o swój słuch Słabo słyszysz? Masz trud- ności z rozumieniem mowy? A może ktoś z bliskich ma kło- poty ze słuchem? Przeczytaj, w jaki sposób zasięgnąć pomocy! Szacuje się, że około 10 procent populacji niedosły- szy. Oznacza to, że słuch oko- ło 200 tys. Warszawiaków nie jest prawidłowy, choć z pew- nością nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. dokończenie na stronie 4 Zawał – czy to nieuniknione? Serce przyspiesza w czasie silnych emocji, a spowalnia, kiedy jesteśmy zrelaksowani. Jest szczególnym, niespoty- kanym silnikiem, który bez przerwy przetacza naszą krew w trakcie całego życia. Żołądek prosi o jedzenie, serce – nie. Ono się nie skar- ży, nie przypomina o sobie do czasu naprawdę skrajnej potrzeby. Przypomina o sobie wtedy i tylko wtedy, kiedy już musi prosić nas o pomoc, kie- dy jest mu naprawdę źle. Serce przetacza krew: średnio 5-7 litrów na minutę w stanie spokoju, co przyrów- nać można do ilości całej krwi w naszym ustroju. Krew do- starcza do wszystkich tkanek paliwo energetyczne – tlen, a wypłukuje z tkanek produkty przemiany materii, doprowa- dzając je do narządów wy- dzielania – płuc, nerek, wą- troby i skóry. Krew ma wiele funkcji. Dla serca najważniejsze jest dotlenienie. Serce nie może zatrzymać się i odpocząć. Dla- tego sercu jest potrzebna ener- gia, którą daje tlen. W warunkach fizycznego obciążenia naszym mięśniom może zabraknąć tlenu. One zaczną boleć i drętwieć, zmu- szając nas do zatrzymania się, aby dać im wypocząć i dotle- nić się. Serce tego zrobić nie może. Kiedy niedotlenienie mięśnia serca trwa, zaczyna ono obumierać. Stan ten jest znany jako zawał. dokończenie na stronie 4 Maria drąży 18 bm. w szybie startowym przy rondzie Daszyńskiego roz- poczęła pracę tarcza Maria. To druga z czterech tarcz TBM do budowy tuneli centralnego od- cinka II linii metra. Jej zadaniem będzie wydrążenie tunelu pół- nocnego, na odcinku od ronda Daszyńskiego do stacji Powiśle. Tarcza wykona 2800 metrów tu- nelu, przechodząc kolejno przez stacje Rondo ONZ (C10), Święto- krzyska (C11), Nowy Świat (C12), na głębokości od 12 do niemal 30 metrów. Wolskim szlakiem Trwa cykl bezpłatnych wycie- czek szlakiem Woli robotniczej i wielowyznaniowej. Najbliższa odbędzie się 23 czerwca i bę- dzie okazją do poznania historii Osiedla Wawelberga i Kolonii Wawelberga II. Zbiórka o godz. 12.00 przy ul. Górczewskiej 15, koło cukierni. Kolejny spacer 30 bm. do Gazowni Warszawskiej, ul. Kasprzaka 25; zbiórka o godz. 10.00 - po rejestracji (imię, na- zwisko, pesel) przesłanej na ad- res [email protected] Ekopiknik w Ursusie 24 bm. od godz. 14. do 20. w parku Czechowickim odbędzie się ekopiknik, jedna z imprez uświetniających trwające Dni Ursusa. W programie kiermasz, zabawy edukacyjne dla naj- młodszych i dużo muzyki. Skwer na Bemowie Dzielnica Bemowo zapra- sza na piknik w niedzielę 24 bm. w godz. 12-21. Zapowiada on pierwszą inwestycję, któ- ra rozpocznie się w Osiedlu „Przyjaźń”: powstanie Skweru Sportów Miejskich. Głowna część imprezy będzie się odbywać na terenie przyszłego skweru (działka u zbiegu ulic Konarskie- go i Górczewskiej), jednak część atrakcji będzie rozlokowanych na terenie całego osiedla. Pik- nik to okazja, by zapoznać się z koncepcją skweru oraz „Osie- dla Przyjaźń 2.0”, czyli wielkiej przebudowy terenu, przy zacho- waniu jego walorów architekto- niczno-historycznych. Plan Tynkarska 27 czerwca br. upływa ter - min, w którym można wnosić uwagi do projektu miejscowego planu zagospodarowania prze- strzennego „Tynkarska”. dokończenie na stronie 6 16 czerwca byliśmy świadka- mi przegranej polskich piłkarzy z drużyną Czech. Ten wynik nie dawał naszej drużynie awansu do ćwierćfinału Mistrzostw Eu- ropy. Jednak mimo trudnych chwil, jakie przeżywali piłka- rze, nie zapomnieli o polskich kibicach świadomi tego, jak wielkim wsparciem podczas turniej była ta olbrzymia rzesza sympatyków piłki nożnej. Dzień po ostatnim swoim meczu biało-czerwoni posta- nowili podziękować kibicom za fantastyczny doping. Przy- jazd drużyny do warszawskiej Strefy Kibica na placu Defilad zapowiedziany był na 16. Jed- nak tłum fanów obecny pod hotelem Hyatt opóźnił odjazd, domagając się autografów od naszych chłopców. Po przyby- ciu pod Pałac Kultury repre- zentanci Polski weszli na scenę w towarzystwie Hanny Gron- kiewicz-Waltz. Na ich twarzach nie było uśmiechu, radości, a jedynie smutek i żal, czemu wyraz dał kapitan, Jakub Błasz- czykowski, mówiąc: „Zdajemy sobie sprawę z tego, że mogli- śmy dać z siebie więcej i wię- cej osiągnąć. Mamy żal, że tak się nie stało”. Kibice, reagując w piękny sposób, odpowiedzie- li okrzykami „Nic się nie stało” i „Jesteśmy z Wami”. Później Błaszczykowski prze- kazał podziękowania dla kibiców od całej drużyny i sztabu szko- leniowego. W Strefie Kibica za- brakło Franciszka Smudy, który później tłumaczył swoją nieobec- ność zmęczeniem i nieprzespaną nocą. Sądząc jednak po atmosfe- rze w naszej kadrze, możliwe są też inne przyczyny absencji. Na koniec piłkarze zeszli do fanów czekających z niecierpliwością na autografy. Największą sympatią zebranych cieszyli się bramka- rze Tytoń i Szczęsny oraz Jakub Błaszczykowski i nasz najlepszy napastnik Robert Lewandowski. Reprezentacji dziękowało oko- ło 20 tysięcy ludzi zebranych w Strefie Kibica na warszawskim placu Defilad. Fot. Tomasz Głażewski Podziękowania Nagrody Południa Podobnie jak świat filmu rozdaje prestiżowe Oscary, tak lokalny warszawski świat rów- nież ma swoje wyjątkowe wy- różnienia przyznawane raz do roku. Niezwykle uznanym i sza- nowanym tytułem są Nagrody Południa, przyznawane z inicja- tywy naszego tygodnika przez Kapitułę Nagrody Południa. Pomysł zrodził się z chęci podkreślenia, jak ważne jest działanie na rzecz społeczności lokalnej, najbliższego otoczenia, kultury, sztuki, sportu czy pomo- cy społecznej. Przez trzynaście lat Nagroda Południa zdobyła renomę i uznanie, podobnie jak gazeta, co podkreślił bur- mistrz dzielnicy Ursynów Piotr Guział słowami: - „Południe”, to kwintesencja tego, jak powinna wyglądać lokalna gazeta. Udo- wadnia to, że chwilami trudna praca przynosi efekty, a dzięki niej „Południe” zyskuje coraz więcej nowych czytelników i ma znaczny wpływ na lokalną rzeczywistość. Co roku nasz ty- godnik obchodzi swoje urodzi- ny i z tej okazji odbywa się gala wręczenia Nagród Południa. Wyróżniana jest szczególnie jedna osoba, która poprzez swoją długoletnią działalność bądź twórczość zasłużyła się dla dzielnicy, dla Warszawy, dla Polski. ciąg dalszy na stronie 2 Obiady w szkole Warszawscy rodzice two- rzą wspólny ogólnomiejski front przeciwko prywatyzacji szkolnych stołówek. Urzędnicy w poszczególnych dzielnicach, choć niechętnie, zaczynają z nimi rozmawiać. Rodzice w kolejnych dzielnicach dowia- dują się, że stołówki w szkołach, do których chodzą ich dzieci mają zostać sprywatyzowane. Mają je przejąć dotychczaso- wi pracownicy albo prywatne firmy. Dla dzielnic to oszczęd- ność, ponieważ nie będą już musiały opłacać pracowników ani utrzymywać kuchni. Więcej za posiłki zapłacą jednak rodzi- ce. Ich zdaniem wydatki na ten cel wrosną o ok. 30 proc. Dziś kosztuje ich tylko tzw. wsad do kotła. W całym mieście w związ- ku z tym ma stracić pracę ok. 180 osób. Zmiany dotyczą m.in. Śródmieścia, Bielan, Be- mowa i Mokotowa. – Władze Śródmieścia działają jednak z mniejszym impetem – mówi jednak ze szkolnych kucha- rek, chcąca zachować anoni- mowość, która otrzymała już wypowiedzenie. – Ogłaszanie konkursów na ajentów idzie powoli. Mamy wrażenie, że dzielnica czeka na to, co zro- bią pozostałe. Przy wręczeniu wypowiedzenia zapropono- wano mi pracę na pół etatu za 600 zł, jako pomoc przy wydawaniu posiłków. - Rodzice nie składają broni podkreśla Marek Niewiadomski, którego dzieci są uczniami Szkoły Podstawo- wej nr 191 z Mokotowa. ciąg dalszy na stronie 3

description

Poludnie Bemowo Ochota Ursus Włochy Wola nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

Transcript of Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

Page 1: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

l Do zobaczenia 6 września. Życzymy wspaniałych wakacji l www.poludnie.com.pl l

ISSN 2082-6516

Rok III nr 10 (34) l 21 CZERWCA 2012 l Bezpłatnie

www.poludnie.com.pl www.facebook.com/Poludnie.Gazeta

„Południe” przyjmuje

ogłoszenia rekrutacyjne

do przedszkoli niepublicznych.

Tel. 22 [email protected]

Zadbaj o swój słuchSłabo słyszysz? Masz trud-

ności z rozumieniem mowy? A może ktoś z bliskich ma kło-poty ze słuchem? Przeczytaj, w jaki sposób zasięgnąć pomocy!

Szacuje się, że około 10 procent populacji niedosły-

szy. Oznacza to, że słuch oko-ło 200 tys. Warszawiaków nie jest prawidłowy, choć z pew-nością nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.

dokończenie na stronie 4

Zawał – czy to nieuniknione?Serce przyspiesza w czasie

silnych emocji, a spowalnia, kiedy jesteśmy zrelaksowani. Jest szczególnym, niespoty-kanym silnikiem, który bez przerwy przetacza naszą krew w trakcie całego życia.

Żołądek prosi o jedzenie, serce – nie. Ono się nie skar-ży, nie przypomina o sobie do czasu naprawdę skrajnej potrzeby. Przypomina o sobie wtedy i tylko wtedy, kiedy już musi prosić nas o pomoc, kie-dy jest mu naprawdę źle.

Serce przetacza krew: średnio 5-7 litrów na minutę w stanie spokoju, co przyrów-nać można do ilości całej krwi w naszym ustroju. Krew do-starcza do wszystkich tkanek paliwo energetyczne – tlen, a wypłukuje z tkanek produkty przemiany materii, doprowa-dzając je do narządów wy-dzielania – płuc, nerek, wą-

troby i skóry. Krew ma wiele funkcji.

Dla serca najważniejsze jest dotlenienie. Serce nie może zatrzymać się i odpocząć. Dla-tego sercu jest potrzebna ener-gia, którą daje tlen.

W warunkach fizycznego obciążenia naszym mięśniom może zabraknąć tlenu. One zaczną boleć i drętwieć, zmu-szając nas do zatrzymania się, aby dać im wypocząć i dotle-nić się. Serce tego zrobić nie może. Kiedy niedotlenienie mięśnia serca trwa, zaczyna ono obumierać. Stan ten jest znany jako zawał.

dokończenie na stronie 4

Maria drąży18 bm. w szybie startowym

przy rondzie Daszyńskiego roz-poczęła pracę tarcza Maria. To druga z czterech tarcz TBM do budowy tuneli centralnego od-cinka II linii metra. Jej zadaniem będzie wydrążenie tunelu pół-nocnego, na odcinku od ronda Daszyńskiego do stacji Powiśle. Tarcza wykona 2800 metrów tu-nelu, przechodząc kolejno przez stacje Rondo ONZ (C10), Święto-krzyska (C11), Nowy Świat (C12), na głębokości od 12 do niemal 30 metrów.

Wolskim szlakiemTrwa cykl bezpłatnych wycie-

czek szlakiem Woli robotniczej i wielowyznaniowej. Najbliższa odbędzie się 23 czerwca i bę-dzie okazją do poznania historii Osiedla Wawelberga i Kolonii Wawelberga II. Zbiórka o godz. 12.00 przy ul. Górczewskiej 15, koło cukierni. Kolejny spacer 30 bm. do Gazowni Warszawskiej, ul. Kasprzaka 25; zbiórka o godz. 10.00 - po rejestracji (imię, na-zwisko, pesel) przesłanej na ad-res [email protected]

Ekopiknik w Ursusie

24 bm. od godz. 14. do 20. w parku Czechowickim odbędzie się ekopiknik, jedna z imprez uświetniających trwające Dni Ursusa. W programie kiermasz, zabawy edukacyjne dla naj-młodszych i dużo muzyki.

Skwer na Bemowie

Dzielnica Bemowo zapra-sza na piknik w niedzielę 24 bm. w godz. 12-21. Zapowiada on pierwszą inwestycję, któ-ra rozpocznie się w Osiedlu „Przyjaźń”: powstanie Skweru Sportów Miejskich. Głowna część imprezy będzie się odbywać na terenie przyszłego skweru (działka u zbiegu ulic Konarskie-go i Górczewskiej), jednak część atrakcji będzie rozlokowanych na terenie całego osiedla. Pik-nik to okazja, by zapoznać się z koncepcją skweru oraz „Osie-dla Przyjaźń 2.0”, czyli wielkiej przebudowy terenu, przy zacho-waniu jego walorów architekto-niczno-historycznych.

Plan Tynkarska27 czerwca br. upływa ter-

min, w którym można wnosić uwagi do projektu miejscowego planu zagospodarowania prze-strzennego „Tynkarska”.

dokończenie na stronie 6

16 czerwca byliśmy świadka-mi przegranej polskich piłkarzy z drużyną Czech. Ten wynik nie dawał naszej drużynie awansu do ćwierćfinału Mistrzostw Eu-ropy. Jednak mimo trudnych chwil, jakie przeżywali piłka-rze, nie zapomnieli o polskich kibicach świadomi tego, jak wielkim wsparciem podczas

turniej była ta olbrzymia rzesza sympatyków piłki nożnej.

Dzień po ostatnim swoim meczu biało-czerwoni posta-nowili podziękować kibicom za fantastyczny doping. Przy-jazd drużyny do warszawskiej Strefy Kibica na placu Defilad zapowiedziany był na 16. Jed-nak tłum fanów obecny pod

hotelem Hyatt opóźnił odjazd, domagając się autografów od naszych chłopców. Po przyby-ciu pod Pałac Kultury repre-zentanci Polski weszli na scenę w towarzystwie Hanny Gron-kiewicz-Waltz. Na ich twarzach nie było uśmiechu, radości, a jedynie smutek i żal, czemu wyraz dał kapitan, Jakub Błasz-czykowski, mówiąc: „Zdajemy sobie sprawę z tego, że mogli-śmy dać z siebie więcej i wię-cej osiągnąć. Mamy żal, że tak się nie stało”. Kibice, reagując w piękny sposób, odpowiedzie-li okrzykami „Nic się nie stało” i „Jesteśmy z Wami”.

Później Błaszczykowski prze-kazał podziękowania dla kibiców

od całej drużyny i sztabu szko-leniowego. W Strefie Kibica za-brakło Franciszka Smudy, który później tłumaczył swoją nieobec-ność zmęczeniem i nieprzespaną nocą. Sądząc jednak po atmosfe-rze w naszej kadrze, możliwe są też inne przyczyny absencji. Na koniec piłkarze zeszli do fanów czekających z niecierpliwością na autografy. Największą sympatią zebranych cieszyli się bramka-rze Tytoń i Szczęsny oraz Jakub Błaszczykowski i nasz najlepszy napastnik Robert Lewandowski. Reprezentacji dziękowało oko-ło 20 tysięcy ludzi zebranych w Strefie Kibica na warszawskim placu Defilad.

Fot. Tomasz Głażewski

Podziękowania

Nagrody PołudniaPodobnie jak świat filmu

rozdaje prestiżowe Oscary, tak lokalny warszawski świat rów-nież ma swoje wyjątkowe wy-różnienia przyznawane raz do roku. Niezwykle uznanym i sza-nowanym tytułem są Nagrody Południa, przyznawane z inicja-tywy naszego tygodnika przez Kapitułę Nagrody Południa.

Pomysł zrodził się z chęci podkreślenia, jak ważne jest działanie na rzecz społeczności lokalnej, najbliższego otoczenia, kultury, sztuki, sportu czy pomo-cy społecznej. Przez trzynaście lat Nagroda Południa zdobyła

renomę i uznanie, podobnie jak gazeta, co podkreślił bur-mistrz dzielnicy Ursynów Piotr Guział słowami: - „Południe”, to kwintesencja tego, jak powinna wyglądać lokalna gazeta. Udo-wadnia to, że chwilami trudna praca przynosi efekty, a dzięki niej „Południe” zyskuje coraz więcej nowych czytelników i ma znaczny wpływ na lokalną rzeczywistość. Co roku nasz ty-godnik obchodzi swoje urodzi-ny i z tej okazji odbywa się gala wręczenia Nagród Południa. Wyróżniana jest szczególnie jedna osoba, która poprzez

swoją długoletnią działalność bądź twórczość zasłużyła się dla dzielnicy, dla Warszawy, dla Polski.

ciąg dalszy na stronie 2

Obiady w szkole

Warszawscy rodzice two-rzą wspólny ogólnomiejski front przeciwko prywatyzacji szkolnych stołówek. Urzędnicy w poszczególnych dzielnicach, choć niechętnie, zaczynają z nimi rozmawiać. Rodzice w kolejnych dzielnicach dowia-dują się, że stołówki w szkołach, do których chodzą ich dzieci mają zostać sprywatyzowane. Mają je przejąć dotychczaso-wi pracownicy albo prywatne firmy. Dla dzielnic to oszczęd-ność, ponieważ nie będą już musiały opłacać pracowników ani utrzymywać kuchni. Więcej za posiłki zapłacą jednak rodzi-ce. Ich zdaniem wydatki na ten cel wrosną o ok. 30 proc. Dziś kosztuje ich tylko tzw. wsad do kotła.

W całym mieście w związ-ku z tym ma stracić pracę ok. 180 osób. Zmiany dotyczą m.in. Śródmieścia, Bielan, Be-mowa i Mokotowa. – Władze Śródmieścia działają jednak z mniejszym impetem – mówi jednak ze szkolnych kucha-rek, chcąca zachować anoni-mowość, która otrzymała już wypowiedzenie. – Ogłaszanie konkursów na ajentów idzie powoli. Mamy wrażenie, że dzielnica czeka na to, co zro-bią pozostałe. Przy wręczeniu wypowiedzenia zapropono-wano mi pracę na pół etatu za 600 zł, jako pomoc przy wydawaniu posiłków.

- Rodzice nie składają broni – podkreśla Marek Niewiadomski, którego dzieci są uczniami Szkoły Podstawo-wej nr 191 z Mokotowa.

ciąg dalszy na stronie 3

Page 2: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl2

ciąg dalszy ze strony 1Pozostałe nagrody otrzy-

mują osoby prywatne lub in-stytucje za ponadprzeciętną

aktywność na rzecz lokalnej społeczności. Trzynaście lat temu jako pierwszy Nagro-dę Południa otrzymał ksiądz Jan Twardowski; w zacnym gronie laureatów znaleźli się

między innymi Andrzej Waj-da, Jan Nowak-Jeziorański, Kazimierz Górski czy Grażyna Barszczewska. Tegorocznym

Nagrody Południapierwszym wśród równych był Bohdan Tomaszewski, którego wkład w promowa-nie tenisa ziemnego, aktyw-

nego trybu życia, zasady fair play a także poprawności ję-zyka polskiego nie ma sobie równych.

Gala Nagród Południa 2012 odbyła się 30 maja

w sali konferencyjnej w pobli-żu kortów tenisowych „War-szawianki”. Miejsce wybrano nieprzypadkowo ze względu

na redaktora Bohdana To-maszewskiego, dla którego tenis znaczy bardzo wiele i który tak wiele w Polsce

zrobił dla tej dyscypliny. Oto-czenie obiektów sportowych sprzyjało nie tylko rozmowie o kulturze czy kondycji fizycz-nej, ale również o wartościach etycznych.

Galę rozpoczął występ Witolda Matulki (fot. 6), jednego z naj-wybitniejszych polskich tenorów, któremu towa-rzyszył sopran liryczno--koloraturowy - Barbara Abramowicz. Wykona-li znane arie i duety, bardzo cenione przez koneserów operetki. Usłyszeliśmy m.in. „Arię ze śmiechem” Jakuba Offenbacha, duet „Usta milczą, dusza śpiewa” z „Wesołej wdówki”, arię Barinkaya „Wielka sła-wa to żart” z „Barona Cygańskiego”. Witold Matulka namówił licz-

nie zgromadzonych gości do wspólnego śpiewu.

Po artystycznym wstę-pie Grażyna Barszczew-ska wraz z redaktorem naczelnym Andrzejem Rogińskim przekazali Na-grodę Południa dla Bohdana Tomaszewskiego jego syno-wi, Tomaszowi, reprezentu-jącemu nieobecnego na gali ojca. „To człowiek-legenda, który wychował pokolenia polskich tenisistów, nauczył ich miłości do tego sportu i zasady fair play” uzasadnił wybór Kapituły Andrzej Ro-giński, kończąc słowami „Jest po prostu wspaniałym czło-wiekiem”. Te słowa najlepiej opisują ciepło, dobroć i zaan-gażowanie, z których znany jest redaktor Tomaszewski. Tomasz, dumny z ojca, po-dziękował zebranym. Gratu-lacje dla laureata przysłała również Joanna Mucha, mini-ster Sportu i Turystyki, której wyjazd do Brukseli uniemoż-liwił udział w uroczystości.

List gratulacyjny odczyta-ła Grażyna Barszczewska (fot. 5) (treść listu zamieszcza-my obok).

Kolejni wyróżnieni Nagrodą Południa uhonorowani zostali za aktywność na rzecz lokal-nej społeczności. Przyjętym zwyczajem jest, że nagrody wręczają laureaci z minionych lat. Andrzej Bukowiecki wrę-czył Nagrodę Szczepanowi Nowakowi (fot. 4) za ogrom-ne zaangażowanie w kultural-ną działalność spółdzielczego Domu Kultury „Stokłosy”. Szczepan Nowak wyraził po-dziękowanie za otrzymane wyróżnienie, podkreślając: „Mam nadzieję, że Nagroda zmobilizuje mnie do jeszcze sprawniejszej pracy”.

Maria Szreder (fot. 7) zo-stała nagrodzona za wprowa-dzanie dzieci w świat kultury i sztuki przez muzykę oraz teatr. Przyjechała na galę prosto z Sali Kon-gresowej, gdzie jej podopieczni prezen-towali napisany przez laureatkę spektakl. Jej ogromne oddanie dzieciom i zaanga-żowanie w realizację szeregu projektów umożliwia młodym pokoleniom obcowa-nie z kulturą i współ-uczestniczenie w jej tworzeniu. Nagrodę wręczył Marek Szy-mański, znany jako Gargamel, rej wodzą-cy wśród marynarzy, którzy znacznymi ofiarami pieniędzy ratują zdrowie dzieci. Podkre-ślił on, jak ogromne znaczenie mają Nagrody Południa. „Ta-kie nagrody są ogromnie waż-ne, ponieważ dostają je ludzie, którzy każdego dnia rozliczani są przez otoczenie ze swojego działania”.

„Warszawa to nasze miasto, w którym żyjemy, pracujemy, miasto naszych rodzin i dlate-go bardzo istotne jest szerzenie wiedzy o nim i jego historii” - tak Andrzej Rogiński rozpoczął prezentację następnego laure-

ata. Był nim Lech Królikowski (fot. 2), przewodniczący Towa-rzystwa Przyjaciół Warszawy, autor wielu książek o naszym mieście, który włożył wiele wysiłku i pracy w przekazywa-nie i propagowanie wiedzy o Warszawie. Nagrodę wręczyła Elżbieta Wolffgram.

Kolejną Nagrodę Południa otrzymała para współpracu-jących ze sobą animatorów: Izabela Borkowska i Dariusz Sikorski (fot. 1), twórcy Festi-walu Tańca „Spontan”, prowa-dzący różne grupy artystyczne w stołecznych domach kultury. „Staramy się, poprzez swoje działania, aby młodzi ludzie byli lepsi i tym samym mo-gli sprawiać, by nasze życie w tych trudnych czasach też było lepsze”. Tymi krótkim słowami opisał ich działal-

ność Dariusz Sikorski. Mamy nadzieję, że ten przykład po-ciągnie innych do działania i sprawi, że oni również będą chcieli w podobny sposób zmieniać naszą rzeczywistość. Nagrodę wręczyła Anna Michalak.

Niezwykłą postacią wśród wyróżnionych jest Eugeniusz

Guzek (fot. 3), powstaniec warszawski, zasiadający w Kapitule Orderu Virtuti Militari. Został nagrodzo-ny za promowanie wolności i niepodległości jako warto-ści ponadczasowych i wciąż

bardzo istotnych dla każde-go z nas. Nagrodę wręczył Wiktor Czechowski.

Wszyscy nagrodzeni otrzy-mali Lustra Południa, które - jak powiedział Andrzej Ro-giński - „mają służyć temu, by móc spojrzeć w nie co dzień rano bez obrzydzenia i aby pamiętać o tym, by nadal dawać przykład i po-zostać tak wyjątkowym czło-wiekiem”.

Warto wspomnieć, że patronat nad tegoroczną uroczystością sprawowali burmistrzowie Mokotowa – Bogdan Olesiński i Ursynowa – Piotr Guział. Ich wsparcie to widomy znak, że doceniają ludzi aktywnych oraz warto-ści, których ci są nosicielami. Natomiast wydarzenie tej rangi, jaką jest Gala Nagród

Południa, niewątpliwie przy-czynia się do promocji sa-morządu. Redakcja docenia starania władz w tym zakre-sie. Uroczystość wręczenia Nagród Południa z jednej strony jest publiczną formą podziękowania laureatom za ich aktywność lokalną, a z drugiej formą upowszech-

niania wartości niesionych przez tychże laureatów. Oznacza to, że Nagrody Połu-dnia stanowią istotny element k u l t u ro t wó r c z y i integracyjny w dzielnicach Warszawy obję-tych oddziaływa-niem „Południa”.

W tym roku po raz pierwszy zo-stały przyznane Nagrody Redak-tora Naczelnego Południa. Uho-norowano wybra-ne warszawskie spółdzielnie (listę

publikujemy obok), które mimo trudności inwestują w kulturę, w działania spo-łeczne na rzecz mieszkańców. Tym samym „Południe” chce podziękować zarządom, pra-cownikom i członkom tych

Szanowny Pan Bohdan Tomaszewski

Szanowny Panie Redaktorze, proszę przyjąć serdeczne gratu-lacje z okazji przyznania Panu nagrody tygodnika „Południe” - Nagroda Południa.

Otrzymanie tego wyróżnienia jest powodem do dumy i satys-fakcji. Świadczy o tym, iż Pana osobisty wkład pracy i umiejęt-ności przyczyniają się do ulepszenia warsztatu polskiego dzien-nikarstwa sportowego, a Pana osiągnięcia cieszą się uznaniem środowiska dziennikarskiego.

Dla pokoleń młodych dziennikarzy jest Pan mentorem trudnej sztuki dziennikarstwa sportowego, dla wielu sportowców - pro-pagatorem zasad fair play. Przez całe swoje życie zawodowe za-szczepiał Pan w młodych ludziach miłość do sportu i dziennikar-stwa. Dzisiejsze wyróżnienie jest tego dowodem.

Na Pana ręce raz jeszcze składam serdeczne gratulacje z okazji przyznania nagrody oraz podziękowania za Pańską wieloletnią pracę. Życzę, aby każdy dzień dostarczał Panu wiele satysfakcji i kolejnych dziennikarskich sukcesów.

Z wyrazami szacunkuJoanna Mucha, Minister Sportu i turystyki

Page 3: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 3

spółdzielni za ich trud, wysi-łek i pracę, której - jak powie-dział Andrzej Rogiński - „nie muszą podejmować, ale chcą to robić”. Obiecał, że „Połu-dnie” będzie wspierać spół-dzielczość. Zaproponował – w porozumieniu z burmi-

strzem Piotrem Guziałem – utworzenie Ursynowskiej Rady Spółdzielczej jako or-ganu doradzającemu burmi-strzowi w sprawach spółdziel-czych. Zasugerował, by i w pozostałych dzielnicach War-szawy utworzyć takie rady.

Nagrodę redaktora na-czelnego „Południa” za prowadzenie działalności społeczno-kulturalnej otrzy-mały spółdzielnie: Spółdziel-nia Mieszkaniowa „Wola”, Spółdzielnia Mieszkaniowa „Górczewska”, Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jelonki”, Spół-dzielnia Mieszkaniowa „Lazuro-wa”, Spółdzielnia Mieszkanio-wa Lokatorsko-Własnościowa „Rozłogi”, Warszawska Spół-dzielnia Mieszkaniowa „Ocho-ta”, Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa „Rakowiec”,

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Koło”, Spółdzielnia Miesz-kaniowa „Mszczonowska”, Społem WSS Śródmieście, Spółdzielnia Budowlano-Miesz-

kaniowa „Torwar”, Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa, Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa „Energetyka”,

Spółdzielnia Budowlano--Mieszkaniowa „Politechnika”, Spółdzielnia Mieszkaniowa „Ar-buzowa”, Spółdzielnia Mieszka-niowa „Służew nad Dolinką”, Spółdzielnia Budowlano-Miesz-kaniowa „Imielin”, Spółdziel-nia Mieszkaniowo-Budowlana „Jary”, Spółdzielnia Mieszka-niowa „Na Skraju”, Spółdziel-nia Mieszkaniowo-Budowlana „Osiedle Kabaty”,

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przy Metrze”, Spółdzielnia Budowlano -Mies zkaniowa „Stokłosy”, Spółdzielnia Miesz-kaniowa „Wyżyny”.

Nagrodzone spółdzielnie

Po wręczeniu nagród nadszedł czas na poczęstu-nek, lampkę wina i rozmowy między zebranymi. Przybyli zachwycali się pysznymi cia-steczkami cukierni „Antolak”. Gratulujemy laureatom, ma-jąc nadzieję, że jak najwięcej

osób pójdzie tymi śladami i będzie angażować się w działania na rzecz naszego małego, ale jakże ważnego lokalnego świata.

Tomasz Głażewski Fot. Leonard Karpiłowski

i Tomasz Głażewski

Czasy, gdy matki i ojcowie z komitetów rodzicielskich albo rad rodziców własnoręcznie przygotowywali kanapki na przerwę śniadaniową w czasie pisemnych matur, w wielu miej-scach odchodzą do przeszłości. Zmienia się oprawa tego egza-minu. Na stoliku oprócz pakietu zadań egzaminacyjnych często pojawia się butelka wody mine-ralnej i elegancko opakowana, smaczna kanapka dostarczona przez firmę cateringową. Ale czy słyszeliście, żeby firma ca-teringowa dostarczyła... kogoś na egzamin?

Tamtego dnia jakiś pech prze-śladował młodych ludzi dojeż-

dżających w Warszawie kolejką na egzaminy maturalne. - Ona jechała na egzamin z angiel-skiego do Liceum Chemicznego w Piastowie – wspomina Piotr Niezgoda pracujący w rodzin-nej firmie wypożyczającej sprzęt dla cateringu: zastawę stołową, sztućce, stoły, namioty. - W pew-nym momencie przed witryną naszej firmy przy ul. Świerszcza we Włochach pojawiła się dziew-czyna ubrana jak na uroczystość. Była zdenerwowana. Próbowała zatrzymać jakiś samochód jadą-cy w kierunku Ursusa. Nagle od-wróciła się i weszła do nas. Była zdeterminowana, żeby dotrzeć do szkoły.

Catering… maturalnyPiotr Niezgoda, dowiedziaw-

szy się o co chodzi, niewiele zastanawiając się, powiedział: Jedziemy! Droga do Piastowa przed 10.00 na szczęście jest pusta. Firmowy ford van do szkoły dotarł dziesięć minut przed terminem.

- Mam nadzieję, że egzamin został zaliczony! – śmieje się sympatyczny włochowianin. Być może dziewczyna była tak zszokowana całą sytuacją, że zapomniała, w jaki sposób po-konaliśmy przeciwności losu. W każdym razie jesteśmy za-wsze do usług, także gdy cho-dzi o taki nietypowy serwis.

bom

Pośród wielu porzekadeł i przysłów, które Żydzi wnieśli do naszej skarbnicy mądrości narodowych, jedno swą cel-nością jest wprost porażające: „Każdy dobry uczynek musi być ukarany”. Gorzkie - i prawdziwe zarazem. Pasuje ono jak ulał do mentalności Polaków, kto wie zresztą, czy nie powstało w drodze obserwacji naszych zachowań. Iluż to zasłużonych dla kraju ludzi obrzucaliśmy błotem, a miernotom i zwy-kłym łobuzom wznosiliśmy pomniki! Komu dziękowaliśmy, a komu stawialiśmy wyssane z lepkich paluchów absurdalne zarzuty. Czy kogokolwiek prze-prosiliśmy za ewidentnie kłam-liwe pomówienia? Co to, to nie - fałszywa duma i swoiście poj-mowany „honor” nie pozwalają przyznać się do błędu! Więc nadal przysłowie nie traci na aktualności, a kto chce, niech sobie weźmie dowolną gazetę do ręki - na niemal każdej stro-nie znajdzie na to dowód.

Taka postawa pięknie tłu-maczy wyjście z użycia słowa „wdzięczność”. Bo niby za co i komu? Może agentowi Wałę-sie za wyprowadzenie z Polski niechcianych „przyjaciół”? Bal-cerowiczowi za zlikwidowanie „kwitnącej” gospodarki socja-listycznej i wprowadzenie pra-wideł realistycznej ekonomii? A może premierowi Tusko-wi, który zdaniem słynnego z trafnych spostrzeżeń polityka „nie zrobił niczego”, a według stanowiących, chwała Bogu, większość normalnych obywa-teli przysporzył krajowi paręset kilometrów autostrad, kilka nowych lotnisk i dworców. Ale wdzięczni mu za to nie będzie-my, bo po pierwsze – to za mało, a po drugie – za to mu płacą i to był jego psi obowią-zek. Więc go wkrótce opozycja rozliczy – za przegrane EURO również. Nawet „dziękujemy” też mu się nie należy, bo roda-cy nie są tak zdezorientowani jak zagraniczni goście.

Jest jednak dziedzina, w któ-rej okazywanie wdzięczności

jest czymś najzupełniej nor-malnym, aczkolwiek niektóre jej formy są karalne. To medy-cyna. Lekarzowi, który pomaga nam wrócić do zdrowia, chcie-libyśmy się odwdzięczyć choć-by zwyczajową butelczyną, ale potem możemy przeczytać w jakimś szmatławcu, że doktor X to łapówkarz, bo znaleziono u niego w czasie rewizji piętna-ście butelek markowych alko-holi i pozłacaną papierośnicę, i mimo informacji, że podejrza-ny nie pije i nie pali - śledztwo

zainicjowane przez CBA nie ma końca. Zatem przepraszam wszystkich lekarzy i pracow-ników szpitala MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie, że nie mogę w inny sposób po-dziękować im za opiekę, jak tyl-ko na zaprzyjaźnionych łamach, publikując następującą konsta-tację: Oby nigdy, przenigdy ży-dowskie przysłowie nie spraw-dziło się w Waszym przypadku, bo za taką ilość dobrych uczyn-ków, jakich zaznałem ja i leżący obok współtowarzysze niedoli,

nie ma od-powiednie j kary. I tylko żałuję, że nagrody również.

Na koniec jeszcze jedno po-rzekadło, spopularyzowane przez narodowego wieszcza: Prawdziwych przyjaciół poznaje-my w biedzie. Dlatego cieszę się, że w biedzie, w którą niespodzie-wanie popadłem, na Wołoskiej znalazłem tylu wspaniałych ludzi i niech mi będzie wolno nazwać ich przyjaciółmi. Prawdziwymi.

Antoni [email protected]

Do przeczytania jeden Kopff

Mądrości narodowe

ciąg dalszy ze strony 1- Powstała tzw. grupa ro-

bocza rodziców ds. stołówek, która zapowiada kolejne prote-sty. Szykujemy włoski sprzeciw w wielu dzielnicach, czyli za-lanie urzędów dzielnicowych lawiną pism i podań w tej spra-wie przez oburzonych rodziców. Na każde samorząd musi nam odpowiedzieć. Rodzice ze Śród-mieścia i Bielan już się porozu-mieli w tej sprawie i będziemy działać razem.

Przełom w sprawie stołówek zapowiadają działacze Demo-

kratycznego Zrzeszenia Stu-denckiego, którzy razem z ro-dzicami ze wszystkich dzielnic lewobrzeżnej Warszawy i zwal-nianymi kucharkami powołali w ostatnich dniach maja Inicja-tywę Mieszkańców „Warszawa Społeczna”. – Mówi się nam, że decydują dzielnice, a karty w rzeczywistości rozdaje ratusz - stwierdza Maciej Łapiński, prezes tego stowarzyszenia. – Musimy więc działać razem we wszystkich dzielnicach.

13 czerwca przeciwnicy pry-watyzacji stołówek złożyli donie-

sienie do prokuratury na władze Mokotowa, Śródmieścia i Bemo-wa. Mówią, że chodzi o przekro-czenie uprawnień przez człon-ków zarządów dzielnic, którzy zlecili tę prywatyzację, a koszta-mi chcą obciążyć rodziców, co – ich zdaniem – jest sprzeczne z obowiązującym obecnie pra-wem. Prywatyzację zarządzili burmistrzowie Mokotowa, Śród-mieścia, Bemowa, Bielan i We-sołej, wzorując się na Woli, gdzie ajenci prowadzą szkolne kuchnie i stołówki już od września.

dokończenie na stronie 5

Obiady w szkole

Page 4: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl4

cuda.” – mówi Izabela Marczyk, dyplomowany audioprotetyk z firmy Fonikon, która specjalizu-je się w niesieniu pomocy oso-bom niedosłyszącym.

Aparat słuchowy może przynieść wielką, pozytywną i natychmiastową różnicę. Bar-dzo ważnym czynnikiem jest indywidualne zaangażowanie pacjenta w proces noszenia aparatu. Im więcej informacji może on dostarczyć o swoich odczuciach i potrzebach, tym lepsze będą rezultaty.

ce dostosować się do ubytku pacjenta. Wybór konkretnego modelu aparatu w znacznej mierze zależy od rodzaju ubyt-ku słuchu, ale także od oso-bistych preferencji pacjenta i jego trybu życia. W każdym

przypadku specjalista audio-protetyk zaproponuje najlepsze rozwiązanie i pomoże dokonać najlepszego wyboru.

„W ostatnich latach obserwu-jemy zwiększone zainteresowa-nie pacjentów naszymi usługami. Noszenie nowoczesnego, minia-turowego aparatu słuchowego nie jest już krępujące jak 10 czy 20 lat temu, a jako najczęstsze przyczyny dyskomfortu pacjenci wskazują trudności w komuniko-waniu się z rodziną i znajomymi. Nowoczesne technologie nie ominęły aparatów słuchowych, które wyposażone są w bardzo szybkie procesory potrafiące czynić z dźwiękiem prawdziwe

dokończenie ze strony 1Trudno jest zdefiniować takie

pojęcie jak „normalne słysze-nie”. Istnieje znaczna różnica między zdolnością słyszenia u noworodka i nastolatka. Tak samo jak występują różnice

u ludzi dwudziesto-, czterdzie-sto i sześćdziesięcioletnich. Jak wiele innych rzeczy słuch zmie-nia się na przestrzeni życia, ale zmiany zazwyczaj występują tak wolno, że na początku wcale ich nie zauważamy. Dopiero, gdy słuch zaczyna wpływać na nasz sposób porozumiewania się z innymi osobami, zaczynamy się zastanawiać, co się dzieje.

Skutecznym rozwiązaniem otwierającym drzwi do świata dźwięków, które wydawały się bezpowrotnie utracone, może okazać się aparat słuchowy. Współczesne aparaty to bardzo zaawansowane i zminiatury-zowane urządzenia, potrafią-

Zadbaj o swój słuch

Firma Fonikon zaprasza wszystkie zainteresowane osoby na bezpłatne badanie słuchu oraz konsultację au-dioprotetyczną. Osobom nie-pełnosprawnym proponuje-my wizyty domowe. Z uwagi na duże zainteresowanie na-szymi usługami prosimy o te-lefoniczne umawianie wizyt.

Zapraszamy do naszych gabinetów:

ul. Ciołka 11 (przychodnia specjalistyczna),

tel. 22 392 75 38

ul. Kartezjusza 2 (przychodnia specjalistyczna),

tel. 22 392 75 09

Przychodnia Specjalistyczna ul. Szczęśliwicka 36, gab. 141

tel. 392-75-39

Posiadamy sieć 12 gabinetów na terenie całej Warszawy.

Zapytaj o najbliższy gabinet: 22 392 76 19.

dokończenie ze strony 1Ale dlaczego sercu może

zabraknąć tlenu? Pierwszym i oczywistym powodem jest zwężenie naczyń, dostarczają-cych do serca krew, a we krwi tlen. Z wiekiem na ściankach naczyń wieńcowych odkładają się złogi. Krążenie się pogarsza.

Jeżeli sercu zabraknie nawet 1-2 proc. tlenu, zaczyna boleć. Należy zatrzymać się, usiąść wygodnie, otworzyć okno, starać się głęboko oddychać i zachować spokój. Włożyć pod język tabletkę Walidolu. Na-wet, jeżeli ból przejdzie w cią-gu 5-ciu minut, należy umówić się na wizytę u kardiologa. Je-żeli ból po 5-ciu minutach nie ustępuje, trzeba niezwłocznie dzwonić po pogotowie. Medy-cyna ma jeszcze około 10-15 minut na ratunek naszego ser-ca. Im później przyjdzie pomoc, tym większe nieodwracalne zmiany powstaną w mięśniu serca.

I tu warto przypomnieć o bardzo ważnej rezerwie w zapobieganiu stanom niedo-tlenienia serca – o dotleniającej właściwości naszej krwi. Nawet jeden zabieg ozonoterapii (czytaj artykuł „Ozonoterapia bez tajemnic” na stronie www.globmedi.com ) potrafi zwięk-szyć dotleniającą właściwość krwi o 30 proc.

Nawet przy najbardziej zaawansowanym zwężeniu naczyń wieńcowych, ozono-terapia potrafi gwarantować komfortową pracę serca i życie bez zawału.

Ozon w dużym stopniu potra-

fi zwiększać płynność krwi, nie dopuszczać do powstania skrze-pów i rozcieńczać je (patrz ar-tykuł „Ozonoterapia bez tajem-nic” na stronie www.globmedi. com). Już po 6-7-miu zabiegach (kiedy krew już zmienia się w dużym stopniu) prawdopo-dobieństwo powstania zawału przyrównać można do zera.

Oprócz tego, przez swoją wysoką aktywność chemiczną i zdolność do rozcieńczania substancji, w inny sposób nie rozcieńczalnych, ozon potrafi stopniowo rozcieńczać złogi naczyniowe, nie dopuszcza-jąc do powstania zawałów. W praktyce po cyklu 10-15 za-biegów (w zależności od stanu pacjenta) pacjent przychodzi na zabiegi wspierające średnio 1 raz w miesiącu. I to wystarcza dla wsparcia procesu oczysz-czania naczyń.

Co robić, kiedy pacjent jest już po zawale? Mechanizmy powstania złogów naczynio-wych nie przestają działać. Dla-tego pacjenta po zawale należy zaliczyć do grupy podwyższone-go ryzyka ze względu na moż-ność następnych zawałów. Taki pacjent szybko przemęcza się, potrzebuje więcej wypoczyn-ku i snu. Nie może wykonywać pracy fizycznej musi prowadzić oszczędny tryb życia.

Wcześniej nie udawało się niczego z tym zrobić. Nie było żadnej możliwości, aby popra-wić sytuację. Z powstaniem ozonoterapii wszystko zmieniło się diametralnie. Znane z kli-nicznych spostrzeżeń i ogólnie uznane w całym świecie wła-

ściwości ozonu, polegające na rozcieńczaniu blizn (do tego regenerujące właściwości - od-nowa tkanek), pozwoliły na bardzo pozytywną prognozę dla takich pacjentów.

Ponadto należy wspomnieć o własnym bogatym doświad-czeniu i moich kolegów – ozo-noterapeutów. Ciekawy fakt – nikt z nas w swojej praktyce nie spotkał się z wypadkiem powstania zawału u pacjentów, pobierających zabiegi ozonote-rapii.

Z tego możemy wyciągnąć następujące wnioski:

1. Ozon zwiększa dotle-niające właściwości krwi i zapobiega powstaniu zawału w warunkach zwężenia na-czyń wieńcowych.

2. Ozon zwiększa płynność krwi i zapobiega powstaniu skrzepów. W taki sposób za-pobiega powstaniu zawałów powodowanych przez zatory.

3. Ozon rozcieńcza złogi na-czyniowe (w naszym przypadku wieńcowe) i jest zaawansowa-ną profilaktyką w zapobie-ganiu powstawania zawałów w przyszłości.

4. Ozon z dużym prawdo-podobieństwem potrafi roz-cieńczać bliznę pozawałową i regenerować uszkodzony mięsień serca.

Andrzej Lanskoruński (lekarz, ozonoterapeuta)

CENTRUM OZONOTERAPIIul. Grochowska 336

Zapisy: Pn.-Pt. 9.00-17.00(22) 618-20-12, 726-705-200

www.globmedi.com

Zawał – czy to nieuniknione?

Nasze pytanie - „Co tam, pa-nie, na Dźwigowej?” - nie mu-siało długo czekać na pozytyw-ną odpowiedź! Uff, odetchnęli ludzie umęczeni objazdami

i stanem zawieszenia, jak np. w przypadku popularnego skle-pu spożywczego przy ul. Glo-busowej. Ale przywrócenie ru-chu w tunelu ulicy Dźwigowej i tranzytu Bemowo–Włochy wcale nie wywołało powszech-

nej euforii. Odezwały się głosy tych mieszkańców Globusowej i Chrobrego, którym wcale nie przeszkadzał trwający prawie rok stan ciszy i spokoju wyni-

kający z radykalnego ograni-czenia ruchu kołowego na tym kierunku.

Całkowita gwarancjaJeśli patrzeć z tego punk-

tu widzenia, to zapewnienia

Wiktora Wojewódzkiego, dyrektora Zakładu Remon-tów i Konserwacji Dróg… nie są dobre. Dał on „całkowitą gwarancję”, że po trwającym

blisko rok remoncie droga nie będzie się już zapadać. Do końca trwało nerwowe wy-czekiwanie i zastrzeżenia (po co?) - O ile wiadukty kolejowe nie zaczną się przemieszczać, a jest taka perspektywa – za-

rzekał się dyrektor Wojewódz-ki. Koszt prac wykonanych tyl-ko przez jego ZRiKD szacowany jest na około 20 mln zł. A prze-cież inni wykonawcy, nie byli tam bezczynni. Do pełni szczę-ścia jeszcze daleko. Z samo-chodów i autobusów sunących mocno zwężonym przejazdem widać, że nie wykonano jesz-cze prac przy zabezpieczaniu skarp. Kiedy będzie zgoda na użytkowanie wytyczonych na Dźwigowej dróg dla rowerów jeszcze nie wiadomo. Wiado-mo za to, że Zarząd Dróg Miej-skich wprowadził zakaz wjazdu na Dźwigową dla pojazdów o ciężarze przekraczającym 10 ton.

Czy Strabag zdąży?Zmian komunikacyjnych

w zachodnich dzielnicach War-szawy z każdym miesiącem powinno być więcej. Trwa budowa pierwszego odcinka (2600 metrów) odcinka No-wolazurowej. Widać wyraźny

zarys arterii na odcinku od węzła Salomea do Ryżowej. Wykonawcy przygotowali pod-budowę jezdni. Powstaje przej-ście podziemne zlokalizowane w rejonie ul. Zapustnej (są wy-betonowane ściany i gotowa do betonowania konstrukcja stropu). Wjeżdżając z Włoch do Ursusa też dostrzegamy zmiany. Wykonawca, firma Strabag, prowadzi poważne roboty związane z przejściem trasy pod linią kolejową War-szawa-Poznań. Tu Nowolazu-rowa pobiegnie tunelem. Lu-dzie zainteresowani budową zadają pytania, czy wykonaw-ca dobrze „nauczył się” Włoch na budowie węzła Łopuszań-ska, gdzie wody gruntowe pokazują ludziom, kto jest sil-niejszy. Inwestycja ma wartość kosztorysową 120 mln zł. Przy wysokich wodach gruntowych nie da się zastosować żadnej oszczędnej buchalterii.

Nowolazurowa ma połą-czyć Al. Jerozolimskie z drogą

ekspresową S8 (tam gdzie spotyka istniejącą Lazurową) i wyprowadzić ruch w zachod-niej części miasta w kierunku północnym. Zgodnie z obo-wiązującym harmonogramem prace na budowanym odcinku mają zakończyć się w grudniu. Ale czy Strabag zdąży przed zimą?

Górczewska po wakacjach?

Dobre informacje docierają z ulicy Górczewskiej, gdzie na granicy miasta trwa jej po-szerzanie. Na niejednej war-szawskiej budowie trafiają się wojenne pozostałości – niewy-pały. Na Górczewskiej trzeba było rozbroić... nieuregulowa-ny stan prawny kilku działek; właściciel jednego z domów był nieznany, innego poszu-kiwał Interpol i wcale nie po z powodu pilnej potrzeby wy-właszczenia.

dokończenie na stronie 7

Jak trzymają się drogowcy?

Page 5: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 5

Tego dnia straciły sens roz-ważania o sprowadzeniu na Glinianki Sznajdra (Bemowo) repliki tytułowego misia ze słynnego filmu Mieczysława Barei, o kosztach tzw. rewita-lizacji tego akwenu i otoczenia

(ok. 1,2 mln. zł) oraz fachowe dyskusje o warunkach wędko-wania, zarybianiu i przeciw-działaniu duchocie. 29 maja br. nad gliniankę położoną nieopodal skrzyżowania ulic Połczyńskiej i Dźwigowej po-gnały na sygnale służby ratun-kowe: straż, pogotowie, policja. W ten straszny wtorek utonął tam trzynastoletni chłopak. Nie była to pierwsza ofiara wyrobiska, z którego ponad sto lat temu ludzie zaczęli czerpać surowiec dla pobliskiej cegielni.

- Około godz. 15.00 chłopiec wraz z kolegą byli widziani, jak

bawili się nad wodą. W pewnej chwili weszli na prowizoryczną tratwę, a później zaczęli pły-wać - mówi podkomisarz Joan-na Banaszewska, rzeczniczka policji na Bemowie. - Według ustaleń policyjnych chwilę póź-

niej wskoczyli do wody. Jeden już nie wypłynął. Drugi próbo-wał pomóc, ale nie udało mu się dostrzec kolegi. Choć miej-sce jest raczej na uboczu, zna-leźli się ludzie, którzy pospie-szyli na ratunek. Bezskutecznie. Wezwano służby ratunkowe. Płetwonurkowie odnaleźli chłopca, ale mimo intensywnej akcji ratunkowej nie udało się przywrócić go do życia.

- Obecnie nadal przesłuchu-jemy świadków i ustalamy, co mogło być przyczyną śmierci trzynastolatka. Zdarzenie mia-ło miejsce nieopodal ruchliwej

ulicy - mówi podkom. Joanna Banaszewska, oficer prasowy wolskiej komendy policji.

Glinianki zawsze uchodziły za niebezpieczne miejsce do kąpieli. Głębokie, z dnem gliniasto-mulistym często za-

skakiwały nieoczekiwanie ni-ską temperaturą wody. W tym zbiorniku woda dochodzi do 4 m głębokości. Dla rozgrza-nego ciała ludzkiego glinianki stwarzają niebezpieczne za-grożenie: konsekwencją szyb-kiego wejścia do wody i głę-bokiego zanurzenia może być zawsze szok termiczny, skurcz mięśni czy choćby tylko za-chłyśnięcie wodą. Glinianka jest ostatnim miejscem, by pływać czy szukać ochłody w upalne dni.

Tragiczna śmierć nastolatka, skłania do smutnej refleksji,

że mimo wszystkich zmian, postępu, wyższej kultury bez-pieczeństwa ciągle giną nasze dzieci.

- Na pobliskim osiedlu SM Jelonki, między ul. Sterniczą i Synów Pułku, starsi miesz-kańcy wciąż pamiętają tra-gedię rodziny, której jedno z dzieci zginęło podczas zabawy w wykopie zrobionym z powo-du prac instalacyjnych – na po-dwórku koło domu. Wtedy osu-nęła się ziemia. Jednemu nie udało się wygrzebać. Zabrakło powietrza, czasu na odkopa-nie nieszczęśnika. Sztuczne oddychanie i fachowa pomoc przedmedyczna, jak byśmy dziś powiedzieli, udzielona przez sąsiada, kierowcę Pogotowia Ratunkowego, okazały się nie wystarczające.

- Zbliża się okres wakacji, kiedy dzieci i młodzież będą mieć więcej czasu wolnego. Apelujemy do rodziców, by pamiętali o obowiązku dopil-nowania i sprawdzenia z kim i gdzie przebywają ich córki i sy-nowie, Niestrzeżone kąpieliska mogą być bardzo niebezpiecz-ne, czego tragicznie dowodzi także ten wypadek – mówi podkomisarz Banaszewska. Na terenie Bemowa nie ma strzeżonych, otwartych kąpie-lisk. Pobliski basen w szkole przy ul. Brygadzistów od dłuż-szego czasu jest zamknięty. Dziś możemy jeszcze raz po-wtórzyć, że glinianki nie są miejscem ani do pływania, ani do kąpieli. Warto o tym pamię-tać i porozmawiać z dziećmi. Nie tylko teraz, na kilka dni przed wakacjami. Zawsze!

Tekst i fot. bem

Śmierć w gliniance

W cieniu przygotowań do UEFA EURO 2012 toczyły się rozgrywki niższych lig piłkar-skich, w których występuje wie-le drużyn z zachodnich dzielnic Warszawy. Historia i tradycja, a także wyniki uzyskiwane w tych klubach niezmiennie za-chęcają, by może tu, koło domu, zacząć regularnie trenować, stąd zacząć swoją drogę do wielkiego sportu. Oto rzut oka na zakoń-czony właśnie sezon 2011/12.

W III lidze grupy łódzko-ma-zowieckiej występował Klub Sportowy Ursus. Drużyna zakończyła sezon na ósmym miejscu, uzyskując w trzydzie-stu meczach - podobnie jak trzy inne drużyny - 43 punkty. Wśród drużyn z takim właśnie dorobkiem punktowym Ursus miał najwięcej zdobytych goli i najlepszy bilans bramkowy. Ale o kolejności i ostatecznej lokacie w sezonie 2011/12 za-decydowała tabela gier bez-pośrednich z rywalami. Trzecia piłkarska siła Warszawy będzie rywalizować w tej grupie trze-ciej ligi z siłą czwartą, czyli Hutnikiem Warszawa, który uratował się przed spadkiem. Jesienią na Sosnkowskiego cze-kają nas zatem po raz kolejny zachodnie derby Warszawy… drugie co do ważności w stolicy!

Rezerwy Ursusa uplasowały się na drugim miejscu grupy III A klasy i po zwycięstwie na rezerwami Okęcia awanso-wały do ligi okręgowej. Warto zauważyć, że kiedy pierwsza drużyna Ursusa w ostatnim meczu - o niewiele - wygrywała z Bronią Radom, czterech za-wodników tej drużyny wzmoc-niło zespół rezerw, żeby po-walczyć dla niego o awans. Piłkarska kanasta („canasta” to po hiszpańsku „koszyczek na zakupy”)! Bo też ta gra karciana polega na układaniu i groma-dzenia w grze odpowiednich układów kart. Nota bene kana-stę wymyślili w Urugwaju, skąd szybko przeniosła się do Argen-tyny. W Ursusie kochają piłkę, o czym przekonaliśmy się na rodzinnym pikniku piłkarskim (na zdjęciu) urządzonym z oka-zji zamknięcia sezonu 2011/12, w sobotę, 16 bm. Władze dziel-nicy i klub zaprosiły nie tylko ki-biców na imprezę, która odbyła się na miejscowym orliku.

W IV lidze (grupa mazowiec-ka – południe) rywalizowało Okęcie Warszawa. W ostatniej kolejce sezonu drużyna uległa na swoim boisku 1:2 zwycięzcy grupy Pogoni Grodzisk Mazo-wiecki. Nie udał się rewanż za jesienną porażkę w Grodzisku,

gdzie - przypomnijmy - padł identyczny wynik. Gospodarze walczyli niesieni chęcią poko-nania mistrza, którego posta-wa w ostatnim występie nie oczarowała specjalnie kibiców drużyny warszawskiej.

Piłkarze z Grodziska pierwsi zdobyli bramkę. Po wyrówna-niu przez gospodarzy, goście wysilili się jeszcze na jednego gola. Na plus Okęcia, choć to niewielka pociecha, trzeba za-pisać najwyższe zwycięstwo w sezonie, aż 9:0, uzyskane ze spadkowiczem… Pogoń wygra-ła z nimi „tylko” 8:1.

Pierwszą połowę obejrza-łem wśród byłych graczy Okę-cia. Z pewną nostalgią wspo-minali dawniejsze lepsze czasy i wyrażali pewną dezaprobatę dla postawy przyjezdnych, którzy nie oczarowali. Drugą połowę oglądaliśmy ze sta-nowiska spikera zawodów – Rafała Wróblewskiego, który obchodził w tym sezonie oso-bisty jubileusz: dwadzieścia lat

pracy z mikrofonem na zawo-dach piłkarskich w swoim klu-bie. Z jednej strony jubileusz faceta, który pomaga widzom obserwować mecz, z drugiej strony nieprzyjemny incydent, gdy jakiś kompletny frustrat na odchodnym wybił szybę w okienku kasy przy wejściu od ulicy Hynka. I jeszcze tych paru „lotników”, którzy wszyst-kimi sposobami próbowali oderwać się od ziemi, przez większość część meczu sto-jąc… tyłem do boiska.

W lidze okręgowej (grupa Warszawa II), w kończącym się sezonie, też pasjonowaliśmy się derbami. Drużyna Olimpii Warszawa dwukrotnie poko-nała Przyszłość Włochy (3:1 jesienią na stadionie przy Ryb-nickiej i 1:0 wiosną na Woli). Ten drugi mecz był proroczym wskazaniem, która z drużyn bę-dzie w tym roku grała o więcej. Olimpia wywalczyła prawo do gry w barażach o awans do grupy mazowieckiej IV ligi. 17

i 20 czerwca zmierzyła się z Wilgą Garwolin.

Awans do ligi okręgowej z grupy IV A klasy wywalczy-ła drużyna Świtu z Bemowa. Godnym podkreślenia jest styl, w jakim piłkarze z ul. Oświa-towej wygrali swoją grupę. Dwadzieścia jeden zwycięstw w dwudziestu sześciu meczach. Ponad sto strzelonych goli. To robi wrażenie. Czy ten poten-cjał wystarczy na dłuższą obec-ność w wyższej klasie rozgry-wek? Jeśli utrzymają się dłużej niż sezon, bez wątpienia sym-patycy drużyny i oczywiście zawodnicy będą mogli wypisać na swoich barwach „Tu gra się lepiej!”

Awans zdobyli również wy-stępujący w grupie IV B klasy piłkarze zasłużonego war-szawskiego klubu - Sarmaty. Zajęli drugie miejsce w swojej grupie, zdobywając tyle samo punktów, co jej zwycięzca. O kolejności zadecydowały mecze bezpośrednie. Sarma-

ta osiągnął imponujący bi-lans bramkowy +65 (87:22) i ta skuteczność dobrze roku-je w rozgrywkach następnego sezonu. Większym zmartwie-niem dla klubu jest nadal to, że pozbawiony boiska na Woli obecnie gra „na wygnaniu” na boisku LKS Naprzód Zielonki. Warto zauważyć, że w swojej grupie Sarmata rywalizował z rezerwami Przyszłości Wło-chy. I choć ostatecznie drużyna w tabeli znalazła się wyżej, zdo-była awans, na wiosnę musia-ła uznać wyższość chłopaków z Rybnickiej.

Skoro wróciliśmy na Ryb-nicką powtórzymy za Krzysz-tofem Szczęsnym, spikerem tutejszych zawodów:

- Dziękujemy zawodnikom za grę i sportową postawę na boisku.

O kartkach, faulach i wpad-kach – które zdarzały się – chcielibyśmy w następnym se-zonie pisać jak najmniej.

Michał Borzymiński

Piłkarska kanasta

dokończenie ze strony 3 – No cóż, każdy ma prawo

złożyć doniesienie do prokura-tury – mówi Michał Łukasik, rzecznik Bemowa. – Na kilku spotkaniach z burmistrzem niektórzy rodzice mówili, że rozważają złożenie takiego doniesienia. Burmistrz jest go-towy do składania wyjaśnień w tej sprawie, jeśli prokuratu-ra będzie sobie tego życzyła. Szacujemy, że oszczędności uzyskane po przekazaniu stołó-wek ajentom wyniosą w naszej dzielnicy ok. 2 miliony zł. Tak zaoszczędzone środki pozosta-ną w dzielnicy i zamierzamy je wydać na budowę nowej

szkoły, która musi powstać do 2014 r. Jeśli tak się nie stanie, to dla ok. 1000 dzieci z Bemo-wa zabraknie miejsca w be-mowskich szkołach.

- Nasze oszczędności z tytu-łu prywatyzacji stołówek to 2 miliony zł rocznie. – w styczniu br. twierdziła Monika Beuth--Lutyk, rzecznik prasowy UD Wola. – Posiłki kosztują średnio 6-7 złotych. Uczniowie, którzy wcześniej korzystali z dofi-nansowania poprzez OPS lub z innych powodów, nadal ko-rzystają z tej formy wsparcia i na takich samych zasadach, jak wcześniej.

Hubert Wiśniewski

Obiady w szkole

Rodzice oczekują zdrowych i niedrogich obiadów poda-wanych dzieciom w szkole. Kucharki chcą pracy. Miasto chce oszczędzać. Proponuję zatem rozważenie powołania do życia Spółdzielni Obiadów Szkolnych. Kto w takiej koope-ratywie powinien uczestniczyć? Przede wszystkim kucharki i podkuchenne, które obawiają się bezrobocia bądź prywatne-go pracodawcy. Miasto stołecz-ne Warszawa może wyposażyć spółdzielnie w kuchnie wraz z infrastrukturą. Wyrzucenie takiego majątku, generalnie zdekapitalizowanego, bądź od-danie go podmiotom, które za

jakiś czas mogą stracić zainte-resowanie świadczeniem usług szkole, byłoby marnotraw-stwem. Gmina miałaby wybór: zostać członkiem spółdzielni, wnieść wyposażenie kuchni i mieć wpływ na funkcjonowa-nie spółdzielni albo użyczyć swój majątek spółdzielni. Być może członkami spółdzielni zostaną rodzice, którzy ze-chcą wnieść swój wkład pracy, a jednocześnie baczyć na ja-kość i cenę posiłków. Spół-dzielnia, która systematycznie będzie kupować żywność dla kilku czy kilkunastu szkół, uzy-ska lepsze ceny zakupu.

Andrzej Rogiński

Rozwiązanie

Page 6: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola www.poludnie.com.pl6

Warszawa 02-624 ul. Puławska 136

tel./fax 22 844-39-45, tel. 22 844-19-15

[email protected]

[email protected][email protected]: Andrzej Rogiński

"Południe"redaktor naczelny: Andrzej RogińskiRedaktor prowadzący wydanie:

Michał Borzymiński [email protected]

Redakcja czynna w pon. - czw. w godz. 9.00 - 17.00

pt. w godz. 9.00 - 16.00W tych godzinach

przyjmujemy także ogłoszenia.Łamanie, układ i oprawa graficzna:

Galder Grasfjord©Druk: PresspublicaISSN 2082-6516

Wydawca jest członkiem Warszawskiego Towarzystwa

Prasy LokalnejRedakcja nie odpowiada za treść ogło-szeń. Materiałów nie zamówionych nie zwracamy. Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustowania nadsyłanych

tekstów oraz zmian tytułów.Teksty sponsorowane oznaczamy

skrótem TS

Następny numer ukaże się 6 września 2012 r.

dokończenie ze strony 1

Adresatem uwag – zgodnie z prawem - jest prezydent m.st. Warszawy. Uwagi na for-mularzach (do pobrania m.in. z miejskiej strony www) po-winny być przesłane lub złożone w kancelarii Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, Wydział Planowania Miejscowe-go pl. Defilad 1, 00-901 Warsza-wa (XIII p. PKiN).

Teatr do WoliRodzinny spektakl edukacyjny

w ramach projektu Teatr do Woli - Reduty wolskie. Po co komu bo-hater? Jak Reduta 54 nie chciała sąsiadki - odbędzie się 24 bm. o godz. 11.30 w Muzeum Woli, ul. Srebrna 12. Teatr do Woli to cykl rodzinnych spektakli eduka-cyjno-kulturalnych propagujący historię dzielnicy poprzez ludzi, miejsca i wydarzenia z nią zwią-zane. Program adresowany do rodzin z dziećmi od 4 do 7 lat. Wstęp wolny.

Aktywni na rynku pracy

25-27 czerwca w Ośrodku Pomocy Społecznej Dzielnicy Włochy (ul. Czereśniowa 35) w godz. 9 - 11 odbędą się spo-tkania dla osób poszukujących pracy, jak i tych, które chcia-łyby poznać skuteczne metody poruszania się po rynku pracy. Zapisy oraz informacje pod numerem tel. 22-863-70-14 w godz. 8 -16. Udział w spotka-niach jest bezpłatny.

Jak zazielenić Ochotę?

Urząd Dzielnicy Ochota za-prasza mieszkańców do wy-rażenia opinii, jakie gatunki roślin (drzewa, krzewy oraz tzw. roślinność okrywowa) chcieliby, aby zostały użyte do obsadzeń na Starej Ochocie oraz do zre-waloryzowania zieleni ulicy Filtrowej na odcinku od al. Nie-podległości do ul. Krzywickiego. Zanim zostanie sporządzony projekt, Urząd chciałby poznać opinie mieszkańców w tej spra-wie. Szczegóły na stronie Urzędu (Forum Mieszkańców).

Wczasy dla seniorów

Trzy posiłki dziennie, opie-ka lekarska, prelekcje, po-rady, spotkania edukacyjne i artystyczne - w Rodzinnych Ogrodach Działkowych (ul. Dy-wizjonu 303). Zapisy przyjmu-je wolski Zarząd Dzielnicowy PKPS (ul. Siedmiogrodzka 5, tel. 22 632 78 68). Trzy turnusy 16.07-27.07, 30.07-10.08, 13.08-27.08 - koszt 1 turnusu 120,00 zł (sto dwadzieścia złotych) prze-znaczone są dla seniorów za-meldowanych w Dzielnicy Wola, w wieku powyżej 60 roku życia.

Biblioteka Publiczna, Wypożyczalnia nr 30, ul. Chróścickiego 221.06. godz. 18.00 – promocja książki Marka Nowakowskiego „Pióro”

Dom Kultury „Miś”, ul. Zagłoby 17do 30.06. - Wystawa prac malarskich Alicji Swobody; 25.06. - 30.07. - Prezentacja prac plastycznych „Akademii plastycznej” DK „Miś”; czynne w dni powszednie w godz. 10.00–19.00.

Okęcka Sala Widowiskowa DK „Włochy”, ul. 1 Sierpnia 36ado 27.06. - Galeria Start „ Niebiezkizm” Niebieski Robi Kreski; 23.06. godz. 19.00 - „ Ordonka”, spektakl w wykonaniu Artystów Stowarzysze-nia Studia Teatralnego im. Ireny Solskiej; 24.06. godz. 11.00 - Koncert dyplomowy w wykonaniu Uczniów Autorskiej Szkoły Muzyki Rozrywko-wej i Jazzu im. Krzysztofa Komedy; godz. 18.30 - Koncert w wykonaniu Uczniów Studia Wokalnego Agaty Wrońskiej; 29.06. godz. 17.00 - „Tak tu się działo...!”, koncert kończący Rok Kulturalny; 30.06. godz. 17.00 - Wieczór Muzyki i Tańca Orientalnego w wykonaniu Instruktorek i Uczest-niczek Warsztatów Belly-Dance oraz pokaz Tancerek Zespołu Zahra

Muzeum Powstania Warszawskiego, ul. Grzybowska 7921.06. - „Muzeum na EURO 2012”. Możliwości bezpłatnego zwiedzania Muzeum Powstania Warszawskiego z audioguidem lub przewodnikami mówiącymi w językach reprezentacji grających w meczu ćwierćfinało-wym; 27.06. godz. 18.30 - Spotkanie z Jarosławem Trybusiem na temat gmachu Biblioteki Uniwersyteckiej przy ul. Dobrej 56/66; 28.06. - „Mu-zeum na EURO 2012”. Możliwości bezpłatnego zwiedzania Muzeum Po-wstania Warszawskiego z audioguidem lub przewodnikami mówiącymi w językach reprezentacji grających w meczu półfinałowym

Fotoplastikon Warszawski, Al. Jerozolimskie 51, oficynado 27.06. „Europa w trójwymiarze… czyli stereoskopowa podróż po sto-licach uczestników EURO 2012”; od 28.06. „Morowe panny, czyli Foto-plastikon warszawiankom”. Wystawa jest opowieścią o tytułowych „Mo-rowych Pannach” – czyli kobietach silnych świadomych i szczęśliwych, od początku XX wieku, aż po chwilę obecną. Na 47 fotografiach zostały zestawione warszawianki, reprezentujące Warszawę różnych okresów, wśród nich popularna dziennikarka i felietonistka - Agata Passent, ak-torka Anna Milewska, czy znakomita poetka i autorka tekstów Agnieszka Osiecka

Ośrodek Kultury Ochoty, ul. Grójecka 75 Klubokawiarnia Mam Ochotę: 23.06. godz. 18:00 - Kwiat Paproci, poezja przy piwie. W programieotwarcie wystawy plastyczno-literackiej ABRA-CADABRA, której autorami są Luiza Kwiatkowska i Juliusz Erazm Bolek oraz czytanie przez uczestników emaliowanych felietonów poetyckich; 25.06. godz. 20:00 - Wokalne Jam Session; Koncert chóru All That So-und; Informujemy, że Acoustic Open Mic z dnia 20.06 zostaje przeniesio-ny na dzień 19.07, godz. 20:00; 19.07. godz. 20:00 - Acoustic Open Mic

Wokół ronda Daszyńskie-go - bliżej i dalej - trwa budo-wa. Wyrasta nowe centrum Woli.

Ponad zielonym ogrodze-niem okalającym miejsce, w którym powstaje stacja drugiej linii metra, wznosi się wysoki gmach Banku BPH. Na ścianie zewnętrznej - od stro-ny Towarowej - rozpięty jest wielki banner zachęcający do zakładania kont i pomnażania majątku.

Wizerunek instytucji finan-sowej powstaje z wielu działań - ulotnych i tych materializują-cych się w trwałych formach, które w długim okresie czasu zamieniają się w dobre i co-raz lepsze praktyki, tradycję i wspaniałą historię. W przy-padku Banku BPH jest jeszcze jedna wielka wartość. I wcale nie jest ona przezornie scho-wana w bankowym skarbcu. To wolontariat.

- Wolontariat jest częścią kultury organizacyjnej na-szej firmy – mówi Monika z departamentu zarządzają-cego franczyzą. - To właśnie w pracy zetknęłam się z nim w sposób świadomy i zorgani-zowany. „Zaraziła” mnie nim koleżanka z pracy, Malwina Fidyk, która kieruje wolonta-

riatem w naszym Banku. To właśnie Malwina zachęciła mnie do działania i nauczyła wielu ważnych rzeczy związa-nych z pracą w wolontariacie. To jest praca, którą również

należy traktować poważnie i profesjonalnie, tyle, że wyko-nywana jest w czasie wolnym i nieodpłatnie, choć… wcale nie bezinteresownie. Przynaj-mniej nie dla mnie. Ja mam

w tym swój „interes”: robię to, bo lubię sprawiać innym radość, czerpię z tego ener-gię i satysfakcję. Poza tym świetnie się bawię z ludźmi, którzy biorą ze mną udział

w projektach. Integrujemy się, nawiązują się przyjaźnie, trwalsze relacje. Włączają się w to nasi bliscy, rodziny, part-nerzy, którzy dzielą z nami to zaangażowanie… Uczę się. Poznałam wielu ciekawych ludzi z instytucji, z którymi współpracujemy, ich historie, doświadczenia... To otwiera oczy na różne sprawy, pro-blemy i zależności, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Można się też nauczyć wielu praktycznych rzeczy, np. ma-lowania ścian przy remoncie świetlicy. Wolontariat pobu-dza do działania, wyzwala aktywność, której normalnie raczej by się nie podjęło. Pewnie nigdy nie zorganizo-wałabym pikniku dla kilku-dziesięciorga dzieci, albo nie posadziłabym drzewa w lesie, gdyby nie wolontariat…

Jest późne popołudnie. Z przeszklonej sali konferen-cyjnej, w której rozmawiamy o wolontariacie pracowników Banku BPH, widać kilkanaście osób pracujących w pomiesz-czeniach obok, wpatrzonych w monitory komputerów, wer-tujących dokumenty i spra-wozdania. W którymś momen-cie skończą pracę w banku i odpłyną do swoich prywat-nych spraw. Ale przychodzi taki dzień, jak np. 15 czerw-ca 2012 r,, gdy wolontariusze spotykają się jeszcze raz – po

godzinach, odkładając swoje prywatne sprawy - by służyć jakiejś ważnej sprawie spo-łecznej.

W ubiegły piątek w centrali banku przy ul. Towarowej i w

oddziale przy ul. Radiowej kil-kadziesiąt osób z BPH przez kil-ka godzin pracowicie komple-towało zestawy upominkowe dla dzieci z rodzin niezamoż-nych. W całym kraju w akcję za-angażowało się kilkaset osób. Zawartość przygotowanych paczek ma pomóc bezpiecz-nie i ciekawie spędzać wolny czas. Bardzo ważne i potrzebne przed zbliżającymi się waka-cjami. W skład zestawu (Fun & Safety kits for Kids) wchodzą m.in. gry i zabawki edukacyjne oraz gadżety związane z bez-pieczeństwem. Prosta praca, bez nadzoru formalnego (ale dobrze zorganizowana!), wy-nikająca z potrzeby służenia ludziom. Widok imponujący i zmieniający stereotypowe wy-obrażenie o białych kołnierzy-kach z korporacji finansowej.

- Wolontariat w Banku BPH prowadzony jest w ramach międzynarodowej organizacji „GE Volunteers” zrzeszającej ponad 50 tysięcy pracowników GE na całym świecie. Misją GE Volunteers jest ulepszanie ota-czającego nas świata poprzez zaangażowanie pracowników w działalność na rzecz rozwoju lokalnych społeczności, ochro-ny środowiska oraz edukacji. Polski oddział Wolontariuszy GE działa od początku 2006 r. Pracownicy – wolontariusze an-gażują się w działania charyta-tywne, zarówno indywidualnie

jak i w ramach akcji zorgani-zowanych przez bank – mówi Malwina Fidyk, menedżer do spraw CSR i Różnorodności w Departamencie Zarządzania Relacjami Pracowniczymi Ban-ku BPH.

- W 2011 roku ponad tysiąc dwustu pracowników - wśród nich Richard Gaskin, prezes Banku BPH - jako wolontariu-sze przeprowadziło 32 przed-sięwzięcia charytatywne na rzecz 5000 beneficjentów. Impuls do działania, który wy-szedł z centrali na Woli i dotarł do czterdziestu miast w Pol-sce, wraca jak echo, w posta-ci nowych pomysłów naszych wolontariuszy - informuje Katarzyna Ewert, specjalista ds. public relations.

CSR rozszyfrowujemy jako coraz szerzej praktykowaną filozofię społecznej odpowie-dzialności biznesu (Corporate Social Responsibility), a… róż-norodność to także bogactwo działań i pomysłów wolonta-riackich, które rodzą się w gło-wach i sercach pracowników banku. Najlepsze wygrywają w wewnątrzbankowym konkur-sie pomysłów. Pomysłodawcy zamierzeń, które zdobędą naj-większe uznanie, mają dodat-kową satysfakcję, gdy zostają liderami w czasie realizacji wy-branych do wykonania przed-sięwzięć charytatywnych.

Tekst i zdjęcie: Michał Borzymiński

Wolontariat

www.IGLAKI.plTUJE - JAŁOWCE - CYPRYSIKI

KOLUMNOWE i PŁOŻĄCE

Szkółka Roślin Iglastychul. SYTA 54 Wilanów - Zawady

tel. 662-587-054 22 642-50-62

Zapraszamy codziennie w godz. 10.00 - 20.00

Page 7: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012

POŁUDNIE - Bemowo, Ochota, Ursus, Włochy, Wola 7

l Anteny 601-86-79-80, 22 665-04-89.

l Naprawa pralek, lodówek, tanio, 502-253-670, 22 670-39-34.

AUTO-MOTOl Auto - skup uczciwie,

gotówka, 608-174-892.

l Każdy rozbity lub cały uczciwie - gotówka, tel. kom. 604-874-874.

l Kupię każde auto z lat 1998 - 2012, najwięcej zapłacę, szybki dojazd, gotówka, 500-666-553.

l Skup aut po 98 r. Najwyższe ceny, płatność od ręki, profesjonalna obsługa, 500-540-100.

USŁUGIl A - Przeprowadzki,

512-139-430.l A - Sprzątanie piwnic,

wywóz mebli, 694-977-485.l DEZYNSEKCJA skutecznie,

22 642-96-16.

AGD - RTVNAPRAWA MASZYN DO SZYCIADOJAZD GRATISTEL. 508-08-18-08 l Docieplenia, 510-482-699.

l HYDRAULIK, 797-135-321.l Hydraulika, gaz, glazura,

Zenek - 691-718-300.l Malowanie, 602-126-214.l Malowanie A-Z, remonty,

referencje, lato 25% taniej, 501-255-961.

l Okna naprawy, doszczelnie-nia, 787-793-700.

l Opróżnianie piwnic, strychów, garaży, wywóz mebli, śmieci, gruzu, 503-711-500.

l Tynki gipsowe, cementowo--wapienne, www.budax.pl - 511-529-965.

l Usługi księgowe Ochota, 602-288-747.

SPRZEDAMl Domek drewniany 25 mkw.

508-494-073.l Nieużywaną maszynę do

pisania Erika. Stan maszyny i walizki idealny. Klawiatura pol-ska. Zgłoszenie do 25 czerwca pod 22 823-38-67.

KUPIĘl Antyki, monety, znaczki,

meble, obrazy, pocztówki, książki oraz inne przedmioty, 22 610-33-84, 601-235-118, 669-154-951.

l Aktualnie antyki wszelkie za gotówkę, 601-336-063, 504-017-418.

l Antyki za gotówkę, obrazy, platery, militaria, srebro, zegarki, bibeloty i inne. Antykwariat ul. Dąbrowskiego 1, 22 848-03-70, 601-352-129.

l Skup książek, 22 826-03-83, 509-548-582.

l Złom, wszystko co metalo-we, dojadę, 503-711-500.

NIERUCHOMOŚCIl Dom 120/686 Piaseczno,

798-175-963.

l Poszukuję pilnie nie-ruchomości Bemowo, Wola; [email protected]; 606-687-208 MAXON.

l Poszukuję pilnie nieru-chomości Ochota - Szczęśliwi-ce; [email protected]; 601-20-15-20 MAXON.

l Sprzedam mieszkanie Natolin-Ursynów blisko metra, 793-973-996.

P R A W N I KTel. 517-249-447

22 666-92-52 PORADY 49 złO D

KANCELARIARADCóW PRAWNYCH

metro pl. Wilsona,ul. Słowackiego 5/13 lok. 142

tel. 22 [email protected]łny zakres spraw

przedsiębiorcówi osób fizycznych, w tym:

odszkodowania, umowy, sprawynieruchomości, spadki, rozwody, reprezentacja

w sądzie i przed urzędami, profesjonalni pełnomocnicy.

Uprzejmie zapraszamy

Zespół dyplomowanych fi-zjoterapeutów i lekarzy pra-cujących w firmie Fizjo Med Poland istniejącej od 1997 r. udowodnił, że poprawa rezer-wy ruchowej w stawie objętym chorobą zwyrodnieniową oraz przywrócenie prawidłowego na-pięcia otaczających staw tkanek miękkich powoduje znaczną po-prawę funkcji oraz redukcję do-legliwości pacjenta. To zmienia dotychczasowe spojrzenie na re-habilitację kręgosłupa i stawów.

Pracowaliśmy nad doborem odpowiednich technik manual-nych uznanych w świecie medycz-nym od kilku lat. W tym okresie pomogliśmy kilku tysiącom ludzi! Dziś wiemy, że wyniki naszych obserwacji oraz doświadczenie, które posiadamy umożliwia nam skuteczne leczenie wielu dysfunk-cji narządu. To przełom w reha-bilitacji twierdzi Krzysztof Narosz szef zespołu terapeutycznego. Techniki, które wybraliśmy do naszej pracy są bardzo subtelne, a co za tym idzie nie powodują powikłań czyli pogorszenia stanu pacjenta. Jednym słowem może być tylko lepiej! Po pierwszej kon-sultacji wiemy czy jesteśmy w sta-nie Ci pomóc.

Lekarze, którzy obserwują wyniki naszej pracy, są zdu-mieni. Mając dotąd do dys-

pozycji tylko fizykoterapię zdają sobie sprawę z ograniczeń. Dziś inaczej patrzą na możliwości re-habilitacji ortopedycznej.

Najlepsze efekty uzyskujemy w rehabilitacji: stanów zwyrodnie-niowych stawów, dyskopatii, bólu kolan, bólu biodra, bólu głowy, ner-wobólach, rwy kulszowej, zespołu bolesnego barku, łokcia tenisisty i golfisty, zespole cieśni nadgarstka.

A oto kilka opinii naszych pa-cjentów:

Paweł, 51 l.: Jestem neu-rochirurgiem od lat cierpiałem z powodu bólu kręgosłupa, jednak decyzję o operacji odwlekałem. Moi koledzy dali mi wizytówkę Pana Narosza i zdecydowałem się na reha-bilitację. Nie zdawałem sobie dotąd sprawy, że jest możliwe usuniecie mo-ich problemów bez operacji. Polecam.

Maria, 69 l.: Moje kolano nie pozwalało mi wyjść z domu ,ból był tak duży. Córka woziła mnie na rehabilitację do Fizjo Medu i dziś już pierwszy raz od roku sama po-szłam do sklepu! Bardzo Wam dziękuję.

Kazimiera, 72 l.: Od lat leczy-łam swój chory bark nie spalam w nocy ze względu na ból, w dzień nie mogłam ruszyć ręką.

Po konsultacji nabrałam nadziei dziś śpię w nocy spokojnie i na-dal pracujemy nad ruchomością. Bardo się cieszę wspaniali tera-peuci. Jestem szczęśliwa, że trafi-łam na takich ludzi.

W opini pacjentów najskutecz-niejsi terapeuci w Warszawie.

W dniach od 20 czerwca do 20 lipca prowadzimy konsul-tacje pacjentów. Liczba miejsc ograniczona. Obowiązuje telefo-niczna rejestracja wizyt!

Przełom w leczeniu stawów i kręgosłupa!Bemowo, ul. Tkaczy 13

ul. Tkaczy 13 (Bemowo Jelonki), tel. 22 666 05 77

www.terapia-manualna.com

Krzysztof NaroszGabinet terapii narządu ruchuul. Tkaczy 13

(Bemowo - Jelonki)22 666-05-77

Dyrektor Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Wola m. st. Warszawy

informuje,

że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Zakładu przy ul. Bema 70

oraz stronie internetowej www.zgnwola.waw.pl wywieszane są wykazy nieruchomości przeznaczonych do wydzierżawienia

W niedzielne popołudnie i wieczór (17 bm.) w parku Czechowickim rozbrzmiewała muzyka w wykonaniu uczestni-ków XVI Mazowieckiego Prze-

glądu Orkiestr Dętych. Chociaż nie od dziś wiadomo, że „jest w orkiestrach dętych jakaś siła”, to zespoły i ich twórczość też wymagają promocji. Przegląd przyczynia się do popularyzacji polskiej twórczości muzycznej oraz środowisk muzycznych. Dla mieszkańców Warszawy to

jedyna okazja posłuchania i zo-baczenia orkiestr na żywo.

Wystąpiły orkiestry miejskie i strażackie, na uwagę zasługu-je udział w nich młodych mu-

zyków. Gościem przeglądu była Orkiestra Wojskowa w Warsza-wie ze swymi solistami.

Występy odbywały się w muszli koncertowej, co ogra-niczyło możliwości prezen-tacji strojów i instrumentów, a także paradnych układów marszowych. Może następnym

razem bo przegląd w Ursusie jest cykliczną imprezą mają-cą zagorzałych sympatyków. Było tłumnie. Dzień wcześniej – podczas pikniku na Orliku

w Ursusie - wystąpił także zespół PortoBand. Koncert w wczesnych godzinach po-południowych był niestety źle zaplanowany, co odbiło się na frekwencji. Ale orkiestra też za-grała pięknie.

Tekst i fot. urs

Jest w orkiestrach jakaś siładokończenie ze strony 4

Z wyburzeniem kolejnego domu, blokującego poszerza-nie ulicy, trzeba było czekać, aż energetycy zlikwidują licznik elektryczny. - Wczesną wiosną były zagrożone terminy wyko-nania inwestycji, powiedziała Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Obecnie już pra-wie nic (instalacje podziem-ne!) nie koliduje z prowadzoną budową. Wykonawca pracuje zgodnie z harmonogramem. Dwie dwupasmowe jezdnie - od pętli do skrzyżowania z La-zurową, gdzie powstanie rondo i dalej do granicy miasta, za 24 mln zł - mają być gotowe przed wrześniem.

Tylko tramwaju żalMiał jeździć już od dawna.

Był twardym argumentem burmistrza Jarosława Dąbrow-skiego zabiegającego o metro przynajmniej do ratusza na Bemowie. Od kilkunastu dni już wiadomo, że wyczekiwany tramwaj na Powstańców Ślą-

skich między Radiową a Gór-czewską w 2012 r. nie pojawi się. Kilkakrotnie przekładany termin rozpoczęcia robót toro-wych i trakcyjnych znów znikł z kalendarza.

- Widoczne dla ludzi pra-ce rozpoczną się w wakacje – zapewniał wiosną Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Dziś wszyst-ko zależy od inżyniera ruchu i tego, jak szybko się z nim do-gadamy - przyznaje. Gdy Tram-waje i Biuro Projektowe Dawos przygotowały koncepcję spię-cia istniejących torów łączni-

kiem na Powstańców Śląskich, z biura Miejskiego Inżyniera Ruchu przyszedł sprzeciw. Uwa-gi dotyczące m.in. dojazdów do posesji, parkingów i dobudo-wanie pasów jezdni, muszą być uwzględnione. Ze swej strony radzimy rozważyć celowość wy-konania „zielonego torowiska”. Owszem, jest ładne, ale czy ktoś policzył koszty utrzymania trawy w dobrym stanie?

Opóźnienie tej inwestycji jest oceniane – ostrożnie licząc - na kilka miesięcy. W tym roku nie liczcie więc na tramwaj.Tekst i zdjęcie: Bartek Kwiecień

Jak trzymają się drogowcy?

PRACA - daml Kupię książeczkę mieszka-

niową, 534-840-811.l Praca dodatkowa,

wynagrodzenie 24 procent od sprzedaży, tel. 507-519-144, odbieram 7 - 10 lub 18 - 20 godz.

ZDROWIEl Lekarz seksuolog,

22 825-19-51.l PROTETYKA - PROTEZY

z miękką wyściółką, z przyssaw-kami, szkielety bezklamrowe, korony, naprawa protez, 694-898-532.

l TANIO, SZYBKO, GWARAN-CJA. Naprawa protez. Wyko-nanie nowych protez. Proteza calkowita 300 zł; Proteza szkie-letowa 500 zł; 602-646-986.

Page 8: Poludnie Bemowo nr 10 z dnia 21 czerwca 2012