Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

download Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

of 343

Transcript of Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    1/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    2/342

    FELIK S W. KRES

    Pani Dobrego Znaku

    Copyright by Feliks W. KresAll rights reserved

    Skad i korekta: Pawe Dembowski i Katarzyna DerdaProjekt graficzny okadki: Mariusz CielaIlustracje map: Maria epkowskaIlustracja na okadce: NeoCore Games, uyta na licencji Creative Commons Attribution--Share Alike .

    ISBN ----

    Wydawca: Code Red Tomasz Stachewiczul. Sosnkowskiego m. - Warszawahttp://www.bookrage.org

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    3/342

    MAPY

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    4/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    5/342

    niepojty kaprys umierajcego, bezietnego pana Sey Aye, podnis do godnoci ma-onki i wycznej ieiczki wszystkich dbr. Prawo Wiecznego Cesarstwa, nie zezwa-lajce na adopcj wyzwolecw, milczao w sprawie zawierania takich maestw. Byychyba jakie precedensy, ale nie w Dartanie a yli przecie krewni zmarego. PuszczaBukowa warta bya procesu. O, warta bya iesiciu procesw. Jednak wytoczono tyl-ko jeden: o uniewanienie maestwa. Jej godno wyzwolona niewolnica, tak nagle

    podniesiona do rangi jednej z pierwszych kobiet prowincji, przegraa w proces, jesz-cze zanim wyznaczono termin wstpnej rozprawy. Bo cho Puszcza Bukowa bya czciWiecznego Cesarstwa, to jednak bariej jeszcze bya czci Dartanu

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    6/342

    TOM PIERWSZY. WIECZNY POKJ .

    .Tu przy droe hurkota myn. Spitrzona woda bia w opatki nasiebiernego ko-

    a, kipiaa w dole i rwaa spienion strug, rozlewajc si szeroko dopiero za niewielkimmostkiem. Tam, rozleniwiona, ju nie niosa ze sob drobin piasku. Due okrge ka-mienie umoliwiay dostp kobietom urzajcym pranie.

    Mczyni pochonici prac rozmawiaj z rzadka; na sowa jest czas w chwili prze-rwy, gdy mona rozluni minie i rozprostowa koci. Jednak przy strumieniu praco-way same kobiety i adnych przerw nie byo. Myskie koo huczao z caej siy, syczaagniewnie woda, ale ponad wszystkim krlowa nieprawdopodobny jazgot praczek, wka-dajcych w rozmow dwa razy tyle wysiku, ile pochaniao samo pranie. Zreszt soworozmowa nie jest tu na miejscu; przecie adna z tych kobiet nie suchaa drugiejW ociennym Grombelarie powiadano, e Szer zrobiaby suszniej, dajc kobiecie za-miast gosu rozum.

    Taka te bya pierwsza myl modego mczyzny stojcego na mostku. Czowiek ten,wyranie zdroony, trzyma za uzd wierzchowca, daremnie prbujc za pomoc okrzy-

    kw i gestw zwrci na siebie uwag. Wreszcie, rozzoszczony, przywiza konia dodrewnianej barierki, zszed z mostu na drog, po czym zsun si z niewielkiej skarpy kurzece. Grzznc w bocie, a potem w mokrym piachu, lizgajc si i potykajc na kamie-niach, mczyzna wymachiwa ramionami, prbujc utrzyma rwnowag. Pocz kl na szczcie nic nie byo sycha. Zbliywszy si do praczek, zauway, e w wikszocibyy mode i do zgrabne, wic gniew troch mu min; stare babska zelyby bez cienialitoci. Nie chcc wchoi do wody, unis donie do ust i zawoa raz jeszcze. Odnissukces: jedna z pochylonych iewczyn odrzucia rudy warkocz na plecy i rozejrzaa sidokoa, zdezorientowana. Ujrzawszy przybysza, ktrego strj i miecz przy boku wyraniewskazyway, e czowiek ten naley do dobrze uroonych, krzykna na swoje towarzysz-ki, potem jeszcze raz, a po trzeciej prbie cisna w ktr zwinit mokr szmat. Tamtaobejrzaa si z gniewem i zamilka. Po chwili wszystko, co sieiao w strumieniu, gapio

    si na mczyzn, wytrzeszczajc zielone, niebieskie, brzowe i czarne oczy. Zalega bogacisza, jeli nie liczy huku myna i szumu pcej wody.Przybysz pokaza na migi, e chce rozmawia, ale nie zamierza krzycze ani broi

    w woie. Jedna z iewczyn machna rk i wskazaa most, po czym zacza wyymai wrzuca do koszyka sztuki wypranej bielizny. Podrny wrci do swojego konia. Od-wiza go, powoli zszed z mostu na drog i czeka. Dugowosa brunetka zrcznie wspi-naa si na skarp, jedn rk przytrzymujc na gowie ciki kosz z bielizn. Stanwszyna droe, umiechna si do przystojnego pana, jednoczenie odwajc zatknit zapas spdnic. Zdy zauway, e miaa zgrabne ydki i adne kolana. Kapica z koszawoda zmoczya gors biaej koszuli, ktra przylepia si do cikich, baro duych piersi.Mczyzna otworzy usta, lecz iewczyna ubiega go z nieoczekiwan miaoci.

    Nie jeste z Sey Aye, panie! zawoaa, przekrzykujc oskot koa myskiego.Byo to raczej stwierenie ni pytanie. Tak czy owak, zakrawao na zuchwalstwo;

    musiaa przecie wieie, e nie stoi przed rwnym sobie. Mczyzna zmarszczy brwi, alenie umia gniewa si na czupurn mod praczk, ktra znw si umiechna, pokazujcrwne zby. Miaa zabawny wyraz oczu. Nagle spostrzeg, e jedno jest zielone, drugieza czarne.

    Wskaza pobliskie rozwidlenie drg. Wczeniej powieiano mu, e jadc prosto, trafido celu; nie byo mowy o rozstajach.

    Do twojej pani ktrdy?Spojrzaa we wskazanym kierunku. Do pani Sey Aye? upewnia si.Pocz traci cierpliwo. Czy masz inn pani?Szybko potrzsna gow, odwracajc wzrok.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    7/342

    Nie, nie mam powieiaa, iwnie sposzona. To tutaj, zaraz. Poprowapoprowa wasz godno. Prosz mi pozwoli.

    Pokaza, eby sza, po czym dosiad wierzchowca.Droga rozwidlaa si, omajc paskie wzgrze, poronite przez kilkaset wielkich

    wierkw. Lewy trakt wid hen! prosto jak strzeli, ginc dopiero pord jakich za-budowa. Prawe odgazienie zdawao si okra pagrek; iewczyna ruszya t drog.

    Jeiec sign rk do tyu i skrzywiony przycisn do do krzya, z trudem prostujcplecy. cisn kolanami boki konia. Jadc, w zamyleniu obserwowa bosonog przewod-niczk. Z niesionego na gowie kosza nadal sczya si woda, moczc pasma czarnych,granatowo poyskujcych wosw. Powoli zblia si wieczr, ale soce wci mocnodawao si we znaki i jedcowi zawitaa w gowie myl, e sam chtnie skorzystabyz takiej samej ochody, jakiej zaznawaa iewczyna. Najpierw przyglda si okrgym,baro kobiecym biodrom, koyszcym si pod spdnic miaa na czym usi, bezdwch zda Potem, znuony, utkwi wzrok w jej plecach, popadajc w gbok zadum.

    Oto ju za chwil mia stan u celu swej podry i mocno si tego obawia. Ra-cje, ktre przemawiay za podjciem tej niezwykej wyprawy, wydaway si dobre tam,w Rollaynie. Lecz mino troch czasu, przemierzy puszczaski trakt Ach, trakt! Wie-le razy sysza o droe przez gry Grombelardu, wiodcej do starej stolicy tej prowincji

    mia to by najgorszy szlak Szereru, konie amay na nim nogi. Wyobraa sobie teraz,e wyboista cieka, wca si pord bagien, czasem wprost wiodca przez mokrada,musiaa by mocno do tamtego gocica podobna. C tu robi waciwie? Oto dotar dokraju odcitego od Rollayny, od Dartanu, ba! od caego Wiecznego Cesarstwa. PasmaSzerni zapomniay o tej ziemi, to pewne. Czy moliwe, by istotnie ten kawaek wiataprzedstawia tak warto? Gdy paday cyy, wszystko wydawao si jasne. Lecz podrprzez lene ostpy uczya niejednego i roia powane wtpliwoci. atwo oszacowa,doprawdy, warto ziemi uprawnej: tyle to a tyle workw zboa, ktre pjie morzemna Garr albo do Grombelardu. Ale tutaj? Jak waciwie obliczy, co warte s bory, kt-rych nikt do koca nie przemierzy? I jeszcze ta polana do wielka, by pomieciwasne lasy, wzgrza, strumienie i pola uprawne, drogi, myny Sey Aye. Unis wzroki rozejrza si dokoa, odruchowo szukajc granic tej przestrzeni, borw napierajcych zewszystkich stron wiata. Odbiegszy daleko mylami, najpierw nie poj, co wii, a gdypoj mimowolnie szarpn widem, osaajc konia. Trwa przez chwil zupenienieruchomo, czujc przyspieszone bicie serca.

    Za wzgrzem opasanym przez drog znajdowao si drugie niewysokie, ale nie-dostpne i strome. Wieczyy je mury zameczku, bdcego chyba najstarsz zachowanbudowl Dartanu. Prapocztki rodu K.B.I. giny w mrokach przeszoci; to pewne, eten sam mrok iejowy pochon imi pierwszego mieszkaca warowni. Wydawao siniemoliwe, by ktokolwiek jeszcze korzysta z tych omszaych murw.

    Tym bariej e nie byo takiej potrzeby. Warownia na wzgrzu przycigaa spojrze-nie ale tylko na krtk chwil. Rozoysta, olbrzymia budowla, wyaniajca si z lewejstrony, obejmowaa zameczek wraz z pagrkiem, jakby chcc ochroni i podtrzyma sta-re mury. Niedorzeczny, a zarazem iwnie wzruszajcy by to widok: pyszny biay paac,

    jakby przeniesiony wprost ze Zotych Wzgrz w rodkowym Dartanie, roztacza opie-

    k nad chorym i zniedoniaym starszym bratem. Ale nie, na Szer Zote Wzgrza?Ten dom nie mia sobie rwnych ani na Zotych Wzgrzach, ani w Rollaynie, ani ni-gie na wiecie! To byo niczym miasto, parterowe miasto, bo nie szczono tu miejscai dom zbudowano w starym stylu dartaskim, wypaczonym pniej przez paace Rol-layny stolicy, w ktrej kada szanujca si roina musiaa znale miejsce dla siebie.Dartaska architektura ju si nie podniosa po ciosie, jaki jej zadaa ciasnota (tak, cia-snota) najwikszego miasta Szereru. Kto nie mg mie smukego, wielopitrowegopaacu w obrbie murw Rollayny, ten wznosi taki paac gie iniej, za wszelk cenprbujc chocia przez wygld rezydencji zbliy si do stoecznych elit. Dartaskie murywystrzeliy wic ku niebu. Wszie, ale nie tutaj. Nie w Sey Aye.

    Mody przybysz nie wierzy wasnym oczom. Oto znalaz si w wiecie bani, wiecielegend. Ale tak, bo czasy, gdy wznoszono takie budowle, ju dawno przeszy do legendy.

    Stay si czci tajemniczej, moe piknej, ale baro odlegej przeszoci, kiedy Dartan

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    8/342

    by jedyn rycersk per Szereru, majc za ssiadw ikie ludy grombelarkie, a dalejarmektaskie ksistewka, w ktrych miecz i iwaczne tradycje byy prawem, a ogadasowem nieznanym.

    Przewodniczka oddalia si znacznie, lecz mody Dartaczyk ju jej nie potrzebowa.Popiwszy konia, wyprzei iewczyn nie rzucajc jej nawet drobnej monety, conajpierw zamierza uczyni. Zapomnia. Okrywszy uwieczony zameczkiem pagrek,

    znalaz si pomiy wygitymi skrzydami paacu i trafi wprost na ieiniec, wy-oony wielkimi, prostoktnymi pytami. Znw wydao mu si, e ni. Byo dokadnietak, jakby baniowy wielkolud przynis skd ten paac na doni i pooy go w miejscucakiem przypadkowym: zakurzona droga urywaa si jak ucita noem, od razu ust-pujc rwnym pytom ieica; z innych stron tak samo podchoiy trawy i zarola,a strumyczek o mocno zabagnionych brzegach wi si w odlegoci najwyej stu krokwod piropusza delikatnej fontanny Wszystko to byo nierealne, nieprawdopodobne.

    Jakim cudem opowieci o tym miejscu nie kryy po caym Dartanie? Dlaczego ucze-ni Przyjci woleli wyczytywa histori ze stronic starych ksig, gdy tutaj ca przeszomieli jak na doni?

    Nigie nie byo suby; podjechawszy do samego domu, jeiec zeskoczy z siodawprost na stopnie wiodce do szerokich drzwi i czeka. Po obu stronach wejcia czuwali

    dwaj onierze w penych zbrojach i zamknitych przybicach, zwieczonych pkami gra-natowych, zielonych i szkaratnych pir, wsparci na dwurcznych obnaonych mieczach.Spojrza na prawo i lewo, ale wci nie byo wida nikogo, kto zajby si koniem, czychoby dostrzeg przybycie gocia Moe i dom ten by najbariej dartaski w Dar-tanie, ale e nie znano tu rycerskich obyczajw, to pewne. Pozostawiwszy wierzchowcasamopas, przybysz powoli ruszy w gr schodw. Gowy onierzy zwrciy si ku niemu,ale gdy podszed bliej, zauway, e opuszczone zasony hemw wcale nie mierz prostow niego. Oczy patrzce przez wskie wizury skierowane byy gie iniej. Przystan

    Wci z koszem na gowie mina go jego przewodniczka, wbiegajc po schodach. Dalej, dalej wdrowcze rzucia mimochodem. Chod miao, koniem zaraz

    si zajm.Stalowe rkawice hukny o blachy zbroi, gdy stranicy uderzyli si w piersi, salutujc.

    Machna rk i minwszy ich, znikna w drzwiach paacu.

    *

    Sta jeszcze na schodach, pocierajc doni podbrdek, zdumiony, ale i rozgniewa-ny iwnym artem, jaki mu spatano, gdy nagle paac oy. Jacy luie pojawili si jakwyczarowani z powietrza, pochwycili jego konia i powiedli gie; zaraz potem wysokimczyzna, w granatowej narzucie ze szkaratn dartask koron na piersi, wieczczielony herb rodu, ukaza si w drzwiach i lekkim ukonem da do zrozumienia, e czekawanie na niego. Ruszy powoli. Zosta wprowaony do sali, ktrej wielkie okna uzbro-

    jone byy w najdrosze szyby z Llapmy, co oceni mg dopiero teraz, spogldajc przeznie na zewntrz. Te szka, doskonale przejrzyste, prawie nie znieksztacay. Postanowi, ebie odtd lepy. Tak, lepy. Nie chcia wiie i szacowa tego, co go otaczao. Nie by

    przecie narzem; przeciwnie Ale wok wybuchaa nie zamono, nie bogactwo,a przepych. Na dwaiecia szklanych tafli, sprowaanych ow len drog, dowoonotu moe jedn. To nie byy mae szybki, osaone w ramkach z oowiu. Tafle, szklanetafle, dugie i szerokie na dwa okcie. Zwaywszy, ile tego potuczono w droe, gdybyw te okna wstawiono srebrne blachy, koszta byyby nisze, duo nisze! Nikt w Dartanienie mia takiego domu. Czyli nikt w caym Wiecznym Cesarstwie, nikt nigie w caymSzererze Wic o to o to wanie choio! Przecie warto byo nie tylko wytoczyproces, ale zgoa rozpta wojn, by zdoby sam ten dom.

    Potem, gdy wieiono go przez liczne sale, opanowa nieco wzburzenie. Spostrzeg,e dokoa nie ma nawet ladu dartaskiego rozmachu. Tylko dom. Wntrza, wietnei wykwintne, urzone byy jednak z niezwyk prostot. Widywa ju takie wntrza.W Armekcie

    To spostrzeenie sprowaio go na ziemi. Pani tego domu bya Armektanka.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    9/342

    Zosta wprowaony do niewielkiej komnaty, ktrej cae wyposaenie stanowio kilkafoteli oraz may st. W wielkiej misie pyszniy si rozmaite owoce. Ze cian spyway kuposace aksamitne, bkitno-biae kotary. Poproszono go, by odpocz. Usiad zatemi prbowa zebra rozbiegane myli, skupi je na celu, ktry go tu przywid. Nie byoto atwe. Zbyt wiele zaskocze, niespoianek. Wspaniay dom. Pobieg spojrzeniem dogry, wysoko, gie na biaym suficie pyszniy si wietne stiuki. Wspaniay, baniowy

    domGdy wesza, wci w tej samej mokrej koszuli i szarej prostej spdnicy, boso, z potar-

    ganymi granatowoczarnymi wosami, wyzby si ostatnich wtpliwoci ale te ogarngo niespoiewany, wielki spokj. Prg absurdu zosta przekroczony; przestao go i-wi cokolwiek. Wsta. Z czyst, niezmcon ciekawoci patrzy, jak iewczyna opadana fotel i opiera skrzyowane w kostkach nogi na stole, omal nie zrzucajc pmiskaz owocami. Stopy miaa okropnie brudne, w pity wgryz si py drogi. Zrcznie zapaa

    jabko, staczajce si z blatu. Ugryza soczycie, z apetytem. No, witam powieiaa z penymi ustami. Co jest le? e praam w stru-

    mieniu?Pokrci tylko gow. Witam wasz wysoko powieia. Przyznam, e jestem cakowicie za-

    gubiony. Sytuacje, ktre znaem, nie pasuj do niczego, co zobaczyem w Sey Aye. Alejestem tu na razie tylko gociem. I chtnie przyswoj sobie wszelkie tutejsze formy.Najpierw chc zapyta: czy powinienem si przedstawi? By moe miejscowy obyczajnakazuje, bym najpierw uczyni co innego. Jeli tak, to co?

    Czekaa, zatopiwszy zby w jabku. Gdy skoczy, odgryza nowy ks. Aprobujcoskina gow.

    adnie ocenia.Miaa do saby armektaski akcent i przez chwil zastanawia si, dlaczego nie spo-

    strzeg tego od razu? Ale przypomnia sobie huk myskiego koa, bdcy tem pierwszejich rozmowy Nie wygldaa zreszt na Armektank; bya za wysoka i nie miaa sk-ry tak smagej, jak wikszo cr Wielkich Rwnin. Moe tylko te czarne wosy. Byy

    jednak a nazbyt czarne. Chocia, moe nie czarne. iwne, wyjtkowe.Zmarszczya lekko brwi. Rz tym wszystkim tutaj oznajmia z namysem. Mog robi, co mi

    si podoba. No to pior w strumieniu, na przykad. Jeszcze nie tak dawno choiam dostrumienia, bo musiaam. Lubi te iewczyny. Z dnia na ie zostaam krlow ysinyw najwikszych krzakach Szereru i nie baro wiem, co z tym pocz.

    Wzruszya ramionami. Mog robi, co mi si podoba powtrzya, jakby sama nie do koca bya o tym

    przekonana. Ale nie wiem, co mi si podoba. Jeszcze nie wiem. Na razie kazaamwyrzuci poow rupieci z tego domu. Mwisz, panie, e czujesz si tu zagubiony. A ja?

    Naprawd nie ciekawi ci, pani, komu opowiadasz to wszystko? zagadn, pa-trzc uwanie.

    Ciekawi. No wanie, komu? Nazywam si Denett. K.B.I.Denett, wasza wysoko. Jestem bratankiem czowie-

    ka, ktry wytoczy ci proces. Jestem te jedyn i ostatni twoj szans, pani.Zamilk, czekajc na reakcj.Spogldaa z namysem. Odnis iwne wraenie, e zielonacz jej oczu ciemniaa. Denett. K.B.I.Denett powtrzya. Bratanek. I czym jeste jeszcze, ostatni

    szans? Ech, powieiaabym ci panie, czym jeste. Ale ci nie powiem, bo jem jabko.Posuchanie skoczone. Moesz, panie, przenocowa na ieicu, bo nie jestem spe-cjalnie gocinna. Jutro nie chc ci wiie w Sey Aye. Wyruszysz o wicie, z kopyta.

    Pokazaa drzwi. No? Wynocha.Rozejrza si dokoa, jakby szuka pomocy. Nie, na Szer wymrucza. Ja ni. Nikt nie mwi, e brak jej pitej

    klepki Tu nie trzeba adnego procesu, ta kobieta jest pomylona.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    10/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    11/342

    Tak, w stolicy Dartanu, wasza godno powieia. To ju chyba po razpity rozmawiamy o tym. Po co? Przekonania i prywatne opinie najemnika nikogo niepowinny obchoi. Obowizany jestem ci suy, wic su. Musz te okazywa ciszacunek. Okazywa. Ale nie musz wcale go odczuwa. Prosz mnie nie zmusza dopodobnych wyjanie.

    Lecz ja wanie dam tych wyjanie.

    Nie masz prawa, pani. Dysponujesz moim mieczem i yciem, ale mylami tylkodo pewnych granic. daj wyjanie dotyczcych twojego bezpieczestwa. Kwestii spo-koju i porzdku w Sey Aye. Wojny jakiejkolwiek i z kimkolwiek. Su opini i rad. Jelitylko zechcesz ich sucha.

    Pokiwaa gow. Dobrze, zostawmy to. Tak najlepiej, pani.Wrcia spojrzeniem do okna. Jego godno K.B.I.Denett nie kwapi si z odjazdem.

    Sta na samym skraju ieica, jakby mimo wszystko czeka na zaproszenie, wierzc,i wadczyni Sey Aye odwoa sw pochopn decyzj. Uniosa leciutko brwi, zdajc sobiespraw, jak kosztowne musiao by dla tego mczyzny takie oszukiwanie wasnej dumy.

    Waciwie powinnam ci ukara. Czy nikt nie pilnuje drogi do Sey Aye? W jaki

    sposb ten czowiek pojawi si tutaj tak nagle?Yokes skin gow. Przyjmuj wymwk, pani. Oczywicie, odpowiadam za to. Ani sowa usprawiedliwienia? Nie mam nic na swoj obron. cieka powinna by pilnowana. I na pewno jest,

    bo nie wierz, by stranicy leni zaniedbali obowizki. Ale dalej cieka rozgazia sina kilka odng, potem te odnogi znowu si zbiegaj. Jego godno Denett chyba zmylidrog, i wymin stranikw, nawet o tym nie wiec. Potem znowu wrci na szlak. Aleto dowoi jedynie, e placwki wartownicze rozstawione s w zych miejscach. Zbadam,

    jak wyglda sprawa i zarz co trzeba. Co mylisz o tym czowieku? Pytam jeszcze raz, bo to moe dotyczy sprawy

    spokoju w Sey Aye zauwaya. No wic? Nie przejecha przez puszcz sam, bezbagay, z pewnoci towarzyszy mu poczet. Gie s ci luie? Dlaczego nie przybylirazem z nim? Czy moe z tego wynikn jakie zagroenie dla mnie? A moe kto chceprzyspieszy wyrok sdu? pytaa. Usunicie niewolnicy-oszustki, ktra wyuiaczyj majtek, to chyba adne przestpstwo?

    Zmarszczy brwi. Po chwili zaczerpna tchu, ale ubieg jej zo. Poczekaj, pani. Milcz, bo myl, nic wicej. Zagroenie? Pokrci gow.

    Nie, nie s. W kadym razie nie mia zych no, moe raczej wrogich intencji, wy-bierajc si tutaj. Pozwolia mi sysze rozmow; jego godno Denett przyjecha z jakpropozycj. Niestety, wyrzucia go, pani, nim zdy powieie dwa sowa.

    Wolno mi, to mj dom. Ale pani, wolno ci wszystko. Zaoy sobie ptl na szyj te ci wolno. Chciaby, prawda?Na twarzy oficera po raz drugi pojawi si wyraz znuenia.

    Stracisz mnie. A jestem najlepszym i najdroszym onierzem w Dartanie, waszagod wasza wysoko. Odejiesz? Rozchoruj si, pani. Bo zaleje mnie naga krew. Propozycja. Oferta Denetta przypomniaa po dugiej chwili.Znowu milcza. Tym razem czekaa cierpliwie. Nikt w Dartanie palcem nie kiwnie, by cokolwiek odbiera ci przemoc, pani.

    Nawet ycie, a moe zwaszcza ycie. Ono, tak naprawd, nikogo w Rollaynie nie obchoi.Przygryza doln warg, bo wieiaa, e taka jest prawda. Wkrtce odbie si rozprawa cign Yokes i zapadnie wyrok, wiesz jaki.

    Pomimo to jego godno K.B.I.Denett odbywa dug, uciliw, a nawet niebezpiecznpodr, by zoy ci jak ofert. Co takiego masz, czego nie odbior ci sdy, pani, a co

    warte byoby wyprawy tutaj?

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    12/342

    Nie wiem. Zupenie nie wiem. Wic moe zapytaj, pani. Jego godno Denett wci tam stoi i czeka. Nie ucia. Wolisz gubi si w domysach, pani? Snu jaowe rozwaania, gdy wszystkie wy-

    janienia czekaj w zasigu wzroku? Wol.

    Umiechn si nagle. Nazwabym to dum Poniewa jednak nie jestem magnatk dartask, a tylko wyzwolon niewolnic,

    nazwiesz to gupot, nieprawda? dokoczya.Staa si rzecz niemoliwa: jego godno M.B.Yokes, komendant prywatnych odia-

    w Sey Aye, straci swoj kamienn cierpliwo. Na wszystkie moce Szerni, kobieto! zawoa, wznoszc donie do gry. Czy

    zostawisz mnie wreszcie w spokoju Po raz kolejny prosz: zwoln mnie! Zanim ta nie-chciana suba stanie mi si po prostu wstrtna!

    Spojrzaa mu prosto w oczy. A niechby nawet powieiaa no to co? Przestaniesz wypenia rozkazy?Powoli opuci rce.

    Nie, pani rzek po dugiej chwili, z wysikiem, wci jeszcze czerwonyna twarzy. Nie przestan.Przygldaa mu si uwanie, wreszcie lekko przekrzywia gow. Kadego dnia i kadej nocy jestem sama powieiaa troch figlarnie i wyzy-

    wajco, ale zarazem jakby smutno. Przyjd do mnie, Yokes, wieczorem Nie musiszmwi wasza wysoko, porozmawiaj jak z kobiet.

    Co to ma znaczy, wasza wysoko? zapyta sucho; rumieniec ju ustpi muz policzkw.

    A co moe znaczy? Nie wiem i chyba nie chc wieie.Odsuna si z cierpkim umiechem. Skoro takZnw wyjrzaa przez okno. Zemszcz si powieiaa spokojnie i z cakowit powag. Poaujesz.Po czym nagle zmienia temat, wskazujc palcem ieiniec. Odjecha. Ruszysz za nim i sprawisz wszystko co trzeba..

    Jego godno Denett, oparty domi na ku sioda, wraca t sam drog, ktrprzyby. Luno trzymane woe wisiay na karku koskim; gowa wierzchowca kiwaa simiarowo, w rytm leniwego stpa. Jeiec, nawet o tym nie wiec, czyni wszystko, byodwlec przykr chwil, gdy stanie miy swoimi i bie musia opowieie o porace.O klsce, druzgoczcej, cho niezawinionej.

    Ale kto mg przewiie?Jego wysoko K.B.I.Lewin, stary pan Sey Aye, cieszy si opini odludka i iwaka.

    Wszyscy tak myleli nikt o tym nie mwi. Rd K.B.I. od wiekw mia nalene mu

    miejsce w Rollaynie, za dobra, jakie iery, rozrzucone byy po caym kraju. Prawda,e skaday si na nie pojedyncze wioski, prawie nieprzynoszce dochodw; sw wyjt-kow pozycj roina K.B.I. zawiczaa tylko Puszczy Bukowej, skd pyny niemaerenty, nalene bocznym liniom rodu. Pomimo to (a moe wanie dlatego?) o PuszczyBukowej nie mwiono. Jego wysoko Lewin sieia tam od lat, w Rollaynie nie by-wa, goci nie przyjmowa, a nawet wrcz wyprasza. Omano wic jego woci z daleka;czynili tak zarwno czonkowie roiny, jak i przedstawiciele wszystkich innych Domwmagnackich i rycerskich. Nie byo to zreszt takie trudne, bo nikt w caym Szererze niemia najmniejszego powodu, by odbywa podre po najikszych kniejach, ktre nadodatek nie do niego naleay. Pyny z ich gbi rzadkie gatunki drewna, wielkie ilociiczyzny oraz futer, a take gotowe produkty, szczeglnie wyroby z koci, rogu i skr.Puszcza dostarczaa take miodu i owocw lenych, dowolnych pir ptasich, zi, a nakoniec wgla drzewnego, ywicy, smoy i iegciu. Nikt nigdy nie mia kopotw z wy-kupieniem prawa do polowa na obrzeach, sprzedawane te byy prawa do wyrbu

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    13/342

    wszelkie takie sprawy, zaatwiane niemal od rki przez siecego w Rollaynie przedsta-wiciela ksicia Lewina, nie wymagay stara. I ju choby dlatego, e Puszcza Bukowaya swoim wasnym yciem, dostarczajc wszystkiego, co potrzebne, a nikomu w niczymnie przeszkaajc, bya tematem nudnym i niewicznym co si zowie. Jej wacicieleza atwo i bez szkody dla ycia towarzyskich elit Dartanu mogli zosta i zostali zapo-mniani. Prawda, e tylko do czasu, gdy stary ksi odszed, zostawiajc Puszcz niczym

    porzucony na gocicu worek zota, po ktry zaraz wycigny si liczne rce. Naleaowyj go z doni, ktre chwyciy pierwsze, i przekaza tym, do ktrych naprawd nalea.

    Zrazu caa sprawa, cho wywoaa zrozumiale poruszenie, wcale nie bya skanda-lem. Burzliwa historia Zotego Dartanu znaa wiele przypadkw, gdy piecz nad ma-

    jtkiem, po zgonie waciciela, przejmowali niewolnicy Domu; wszak od tego byli, bysuy swemu panu, choby i po mierci. Jeli trway spory o prawo do ieiczenia,luie Domu sprawowali piecz nad majtkiem niejako w imieniu wszystkich zaintere-sowanych, w imieniu rodu, do ktrego naleeli i ktry mia wyoni nowego ich waci-ciela. Sprawiedliwe i suszne byo przecie, by majtek, do czasu rozstrzygnicia sporwbd procesw, po prostu zarza si sam Gdy wic przysza wiadomo o mierciK.B.I.Lewina, wyprawiono tylko specjalnego wysannika z instrukcjami i nie uczyniononic wicej. Burza rozptaa si dopiero wtedy, gdy wysannik wrci, przywoc licz-

    ne pisma: przede wszystkim odpis listu maeskiego, potwieronego przez wymaganliczb wiadkw; dalej kopi testamentu starego pana Sey Aye; wreszcie owiadczeniejej wysokoci K.B.I.Ezeny, nikomu nieznanej ieiczki trudnej do oszacowania fortunyi staroksicego tytuu. Do tego zaczono upokarzajce gwarancje utrzymania staychrent dla pozapuszczaskich odgazie rodu. Zrozumiano, e wyzwolona Pera Domu -da odstpnego. Nikt nie myla kci si o to, cho postpowanie hardej niewolnicyzakrawao na nie lada bezczelno. Jednak nadal nikomu z roiny nawet nie przyszo dogowy, by ruszy si z Rollayny no bo po co? Sprawa, tak czy inaczej, rozstrzygnitaby musiaa w stolicy; nikt nie zamierza przeiera si przez knieje, by obejrze jaktam polan, na ktr wystarczyo zesa dobrego i wiernego zarzdc, skoro wyzwo-lona niewicznica nie chciaa peni tej roli. Wreszcie i to by moe najistotniejszypowd wyprawa w lene ostpy, zamiast przybliy, wrcz oddaliaby niefortunnegopodrnika od zota Sey Aye Przecie, chcc uszczkn z tego skarbca, naleao miepilne baczenie na innych chtnych, trzyma rk na pulsie wydarze, ukada si o po-ia wielkiej schedy, a wszystko to w Rollaynie, nie gie iniej. Tak wic do PuszczyBukowej wyruszy tylko kolejny posaniec, wiozcy surowe napomnienie, ale i peno-mocnictwa do zawarcia ugody. Wrci wkrtce; nie wpuszczono go do Sey Aye.

    I dopiero wtedy wytoczono proces. Nikt nie mia wtpliwoci, jaki bie wyrok. Tyletylko e uderzenie wymierzono w prni. Po spotkaniu z pani Sey Aye jego godnoK.B.I.Denett wiia to baro dokadnie. Nie umia sobie wyobrazi, jak skoczy si caasprawa. Ale e nie skoczy si normalnie by pewien. Mao tego: uwaa, e nie skoczysi te tak, jak jego ojciec obmyli i zaplanowa w Rollaynie

    Byo ju ciemno, gdy odnalaz niedu polank przy ciece nazywanej szumnie trak-tem do Sey Aye. Przy czterech ogniskach sieiao dwuiestu kilku lui w sukiennych,narzuconych na zbroje tunikach, ktrych barwy ukaday si w granatowo-zielon sza-

    chownic. Barwy rodu K.B.I. Tyle tylko e w granatowym polu widnia pojedynczy zielo-ny li dbu. Dodatkowych lici i dartaskiej korony ksicej nie byo. I zapewne nigdymiao nie by Wszystko na to wskazywao.

    Na widok powracajcego jedca kilku lui poderwao si z ziemi. Uielono mupomocy przy zsiadaniu z konia, po czym powieiono zwierz tam, gie stay innewierzchowce, przywizane do drzew obok wielkiej sterty bagay. Mody czowiek, w tymsamym wieku co Denett, wyranie nachmurzony, niecierpliwie czeka przy najmniej-szym ognisku. Nie mia na sobie mundurowej tuniki z herbami, tylko zwyke podrneoienie inaczej ni towarzyszcy mu piiesicioparoletni czowiek, bdcy chybadowdc eskorty.

    Nie naduywaj mojego zaufania, wasza godno rzek moieniec. Nigdywicej nie zapoluj, wiec, e uciekniesz mi wtedy i pojeiesz sobie dokd Zosta-wiem ci tylko dlatego, e bye pod opiek onierzy.

    Denett wzruszy ramionami.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    14/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    15/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    16/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    17/342

    Trafi! I natychmiast zobaczy, jak celnie. Jej wysokoci. Jej wysokoci ksinej Sey Aye niezwocznie i a nazbyt skwa-

    pliwie poprawi si tamten. Zbyt pospiesznie i skwapliwie, jak na zwyke przejzyczenie.Denett lekko pokiwa gow i umiechn si. Yokes poj, e niepotrzebnie lekceway

    tego modego czowieka wychowanego przecie pord nieustannych sownych gie-rek, intryg, niedomwie, ktrymi yy stoeczne elity Krc wok sedna i prbujc

    wybada swego przeciwnika, atwo sam mg sta si ofiar. Kilka sw wystarczyo, byDenett zyska wiadomo, i tytuowanie niewolnicy wysokoci nie baro chce przejprzez gardo lojalnemu dowdcy odiaw Sey Aye

    Usyszaem, wasza godno rzek, zmierzajc do bariej otwartej gry enosisz si z baro powanymi zamiarami. Przyznam, e bybym zdumiony.

    Denett, ktremu odniesiony przed chwil drobny sukces wyranie doda pewnocisiebie, spokojnie wytrzyma spojrzenie.

    Zdumiony skonstatowa lecz bynajmniej nie rozbawiony. Czyby wic ta-ki pomys mg by w ogle rozwaany powanie? Ot, panie cign, jakby czytaw mylach swego rozmwcy ani tobie tutaj, ani nikomu w Rollaynie co takiegow ogle nie przyszo do gowy. To nie jest jaka moiecza szara, wasza godno, beznaiei na pomylne zakoczenie. Czy te raczej: nie bya ni dotd. Bo prawda, e nie

    tak osob spoiewaem si tu znale Denett zmarszczy brwi. Na co liczye, wasza godno?Denett umiechn si troch gorzko, a troch bezradnie i przez moment znw

    by podobny do tego moieca, ktry ywioowo i bez zahamowa ieli si wraeniamiz przyjacielem, nawet nie podejrzewajc, e jest obserwowany i podsuchiwany.

    No c, panie powieia skoro wiiae i syszae tyle, to rwnie dobrzemog powieie ci reszt. Mog, a nawet powinienem, bo znajc tylko cz prawdy,gotw jeste dopowieie sobie nie wiadomo jakie rzeczy.Ale czy uzyskam co w zamian?Cokolwiek. Nie chc, by by nielojalny, rozumiem twoj powinno, wasza godno zastrzeg, wic lekki grymas na twarzy tamtego.

    Pochyli si nagle. Kim jest ta iewczyna? Nie powiem nic, wasza godno, dopki nie poznam dokadnie celu twego przy-

    bycia do Sey Aye. Syszaem, jak przy tym ognisku snuto plany podstpnego napadu naziemie i osob, ktrych broni. Jeste, panie, intruzem. A niewiele brakowao, by zostarozbjnikiem pada sucha odpowied. Chc usysze wszystko, co masz mi do po-wieenia, wasza godno. W przeciwnym razie odejd, a rwno z nastaniem witu moionierze wyrzuc ci std si. Nic wicej nie mam do powieenia. Teraz sucham.

    Denett poj, e zabawa w swka skoczya si nieodwoalnie. M.B.Yokes by mo-e nie by biegy w intrygach, ale gdy szo o czyny, rzecz miaa si zgoa inaczej. Modyprzybysz zna nazwisko komendanta Sey Aye, bo w Dartanie zna je kady. Gdy ten czo-wiek powiada wyrzuc ci std, panie, to znaczyo, e na pewno wyrzuci, bez wzglduna to, czy naprawd ma pod komend piciuset, czy tylko piciu onierzy. Bdc nie-proszonym (a nawet wrcz wypraszanym) gociem, Denett mg teraz pooy na szalisw szczero, czepiajc si ostatniej szansy, albo wrci do Rollayny. Wybr oczywisty,

    jeli zway, e od samego pocztku nie mia nic do ukrycia. Si tylko, e przedstawiswe zamiary kobiecie rzcej w Sey Aye. Zamiast tego mwi z jej onierzem. Jejwysoko ksinaSeyAye przegra proces powieia rwnie sucho, jak przed

    chwil Yokes. Nikt w caym Dartanie nie uzna tego maestwa za wane. Ale gdybyznalaz si kto, kto by uzna? Czowiek z nazwiskiem, z pozycj i majtkiem, cieszcy sipoparciem wielu wietnych roin

    Czarna owca.Takiczowiek natychmiastzostabynapitnowany zauway Yokes. By moe. W zamian zyskaby Puszcze Bukow i staroksiecy tytu. Ten tytu

    jest przecie przywizany do ziem przypomnia Denett. Wasza godno. Jeli dojie do procesu, maestwo pani Sey Aye zostanie unie-

    wanione. A jeli pierwsze maestwo okae si niewane, to drugie z czowiekiem,o ktrym mwimy przestanie mie jakikolwiek sens. Okae si, e w nieszczsny gu-piec weni si w tani niewolnic bez majtku.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    18/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    19/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    20/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    21/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    22/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    23/342

    stoczteroletniej niewolnicy z Armektu, ktr siedem lat wczeniej zwyka na zmusiado sprzedania si w niewol. Przez tych kilka dni maestwa nie omielia si nawetodezwa nie pytana. Och, o ile odwaniejsza bya wczeniej, pobierajc swoje lekcje odksicia! Wtedy owszem, pytaa. Lecz odpowied cigle bya taka sama: Cierpliwoci,pani (zawsze j tytuowa, poczwszy od dnia wyzwolenia), razem dokonamy wielkichrzeczy. Co to mogo oznacza? Wszystko, co jej przekaza, caa wiea o powodach, dla

    ktrych uczyni to, co uczyni, zaklta zostaa w dotyku starczej doni, gacej jej wosy.Powieia w ten sposb tylko tyle, e na pewno nie chcia jej krzywdy. Dlaczego wic

    j wyrzi?Nie wieiaa.Moe nawet zostawiaby wszystko i ucieka. Nikt nie chcia jej odebra darowanej

    wolnoci. Zdawaa te sobie spraw, e moe liczy na upominek w zamian za cicheusunicie si z Sey Aye. Niedua wioska? Poa lasu? A moe po prostu aksamitny, barociki trzosik? Dano by jej tyle, ile by zadaa. C znaczya odprawa dla maej niewolnicywobec wartoci caego majtku Sey Aye?

    Lecz drce palce konajcego kadej nocy pieciy jej wosy i nie by to dotykupiorny. Nie by przykry ani przeraajcy. Odnajdywaa w nim wspczucie, ale takeco w roaju niemiaej czci i proby o przebaczenie To byo niezrozumiae. Buia

    si i leaa, rozpamitujc iwnie ciepe, senne marzenie o starym, dobrym czowieku,ktry gai j po gowie z uczuciem, jakiego nikt nigdy dotd jej nie da. I wieiaa,z kadym dniem coraz lepiej, e chce walczy o powody, dla ktrych dotykano jej takagodnie i tkliwie ze wspczuciem, ale take z mioci.

    Potrzebowaa jednak pomocy. Wszystko, czego nauczya si od ksicia, byo ledwiewstpem do prawiwej nauki; zy los udaremni dalsze lekcje. Wprawie sporo do-wieiaa si potem, na przekr caemu wiatu sprawujc rzdy w Sey Aye. Na szczcieumiaa czyta i pisa (w Armekcie uczono tego kade iecko) lecz daleko byo jej dobiegoci. Przez tak wiele lat nie czytaa i nie pisaa, ponadto wszelkie dokumenty Sey Ayesporzone byy w jzyku dartaskim; zrozumienie ich kosztowao baro wiele czasui trudu. Nie miaa nikogo, kto posuyby pomoc i rad, nikogo, na kim mogaby sioprze. Zarzdca dbr jego wysokoci Lewina, zasuszony zrzda o nieprawdopodobnejwrcz pamici, na kade danie sypa setkami liczb i nazw, wymienia imiona, uieladowolnych wiadomoci. Suchych wiadomoci Gdy pytaa o szczegy, prbujc nazwi-ska i liczby uczyni jako bliszymi, bariej rzeczywistymi, patrzy, nie rozumiejc, poczym od pocztku recytowa: wydano koncesje na wyrb dwiecie sztuk kozw i sa-ren zowiono dla jego godnoci zalege pobory flisakw warto zamwie opiewawykupiono dugi tego a tego Domu. Suchaa z rezygnacj, coraz lepiej uwiadamiajcsobie, e nie jest w stanie obj umysem finansw tego, czym rzi.

    Zreszt rzecz znamienna i poniekd zabawna zrazu nie wieiaa prawie nico Dartanie, kraju, w ktrym mieszkaa. Po gowie snuy si jej tylko rne pprawdyi plotki, krce w Wiecznym Cesarstwie. Dartan, kraj mczyzn-prniakw i piknychkobiet-kaprynic. Wielkie bogate miasta, wietne magnackie i rycerskie posiadoci oraz najbiedniejsze wioski imperium, zasiedlone przez chopsk ciemnot, podlui niemajcych pojcia o wiecie, nie znajcych historii wasnego kraju, nie wiecych nawet,

    e istnieje co takiego, jak pismo. Kraj, ktry zemci si na Armekcie za militarny pod-bj, zalewajc cay Szerer sw sztuk i doskonaymi wyrobami rzemiosa, a szczeglnieprzedmiotami zbytku. Kraj, ktrego architektura naznaczya swym pitnem wszystkiemiasta Armektu; ktrego ceremoniay i formy towarzyskie wtargny nawet na dwr ce-sarski, zatrzymujc si dopiero na rubieach bronionych przez odwieczne armektaskietradycje. I jeszcze wspaniaa Rollayna, zota stolica Dartanu, wzniesiona i nazwana nacze jednej z Cr Szerni, ktr przed wiekami Pasma zesay do walki ze zem. I legen-dy, najbarwniejsze legendy Szereru, jake inne od krwawych mitw grombelarkichczy gromkich wojennych historii Armektu! Banie o bohaterach-rycerzach; o honorzezwanionych rodw; wreszcie takie jak ta o Trzech Siostrach: Rollaynie, Seili i Delarze najwiksza, najpikniejsza legenda Dartanu, znana w caym Szererze. Cudowna bajkao zroonych z Pasm Szerni czaroiejkach, ktre podjy walk z caym zem wiata

    I to byo wszystko. Nic wicej. Wanie tyle jej wysoko Ezena wieiaa o Zo-tym Dartanie. Wic, na przekr wszystkiemu, od nowa zagbiaa si w rachunkach,

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    24/342

    czytaa doniesienia i raporty swego przedstawiciela w Rollaynie, pytaa o iesitki r-nych spraw, przesiadywaa w bibliotece i zdawao jej si czasem, e zaczyna rozumie,

    jakimi prawami rzi si Wieczne Cesarstwo, Dartan, Zota Rollayna. Ale taka wie-a, ksikowa, niepotwierona, waciwie nie bya wie Jakie strzpy, domysy,czasem ledwie mgliste wyobraenia. Nigdy nie wiiaa dartaskiego miasta. Nigdy nierozmawiaa z osob wielkiego rodu pomajc, rzecz jasna, ksicia K.B.I. Do Sey Aye

    docierao baro mao wieci ze wiata.

    *

    Panowaa ju noc, gdy ksina przebraa si w sukni i wysza na spacer do ogrodu.Wielki park, starannie utrzymany, zajmowa znaczn przestrze na tyach domu. Wysy-pane biaym wirem alejki, wyranie widoczne mimo mroku, agodnie wiy si miyywopotami, krzewami ikiej ry i kpami drzew. Ezena lubia ten park. Zwaszczae moga choi po nim sama, bez przykrej asysty onierzy czy choby przybocznychniewolnic. Zreszt, w Sey Aye nigdy nie przesaano z tak ostronoci; oczywicie niebyo moliwe, by ksina sama bia po lesie, w wioskach take musiaa mie eskort.

    Ale do strumienia, z praczkami, uciekaa czasem bez ochrony (na zo Yokesowi, a tak-

    e dlatego e obecno straniczek psua jej beztroski nastrj i nie pozwalaa zapomnieo cikim brzemieniu way). Ezena miaa wiadomo, e podobna nieasobliwo jestmoliwa tylko tutaj, na tej polanie, zwanej Dobrym Znakiem. W Dartanie, jeszcze ja-kie iesi lat temu, mao kto obawia si intryg, mogcych pozbawi go ycia. Terazw Rollaynie podobno wrcili do ask niewolnicy prbujcy potraw, czy aby nies zatrute, przyboczne strae za dobrze byo mie nawet u drzwi sypialni. Co takiegozaszo w Dartanie? Skd te zmiany? Czym rniy si czasy obecne od tych sprzed kilkulat? Moe miao to zwizek z rozpadem Drugiej Prowincji cesarstwa, moe rozprzeniei bezprawie zakradao si wszie? Znowu luki w wiadomociach. Ta wspaniaa polanaw najwikszej kniei wiata bya niczym wyspa na morzu. Dartan Wieczne Cesarstwocay Szerer z Bezmiarami i Wyspami To wszystko byo daleko; to wszystko by innywiat.

    Zamyliwszy si, Ezena dosza do nieduej saawki w rodku parku. Kilka wielkicholejowych zniczy rzucao na ziemi obszerne krgi wiata oznaczao to, e w altanieprzy saawce kto przebywa. Ksina atwo domylia si kto. W nocy baro niewieleosb miao prawo choi po parku. Poza tym altana przy saawce bya ulubionym miej-scem Anessy. Pikna niewolnica lubia tutaj czyta bd pisa poezje. Zdarzao si

    jej te zaprasza kochankw Z myl o takiej moliwoci Ezena przystana niezdecy-dowana. Jednake w tej samej chwili Pera Domu wysza jej na spotkanie. W bkitnej,haowanej zotem sukni, z wysoko upitymi jasnymi wosami, odsaniajcymi licznszyj, bya Anessa najpikniejsz kobiet, jak mona sobie wyobrazi. Ezena wiiaa

    j kiedy nag. Poczwszy od oczu, uszu i wykroju ust, na pcinach i palcach stp ko-czc, Pera wszystko miaa doskonae i rasowe. Kunsztowne, delikatne tatuae na brzuchui udach, ostatni bysk zanikajcej gazi starej sztuki dartaskiej, podnosiy jeszcze urod(i cen) tej niezwykej kobiety.

    Dlaczego nie pisz, co waciwie tu robisz po nocy? zapytaa Pera i zabrzmiaoto troch obcesowo, lecz zarazem niezwykle bezporednio.Ezena uniosa brwi. Nieczsto zdarzao si przyapa Aness na jakiejkolwiek nie-

    zrcznoci. Prawd mwic, co takiego miao miejsce po raz pierwszy. Przepraszam, pani niewolnica byskawicznie zdaa sobie spraw, e nie zapa-

    nowaa nad gosem; teraz momentalnie oyskaa rwnowag, ale ju stao si.Ezena staa przez chwil w milczeniu, ogldajc t pierwsz rys, dostrzeon na nie-

    skazitelnej dotd powierzchni. Uwiadomia sobie, e to doskonae CO wcale nie jestdoskonae. Anessa bya czowiekiem. I kobiet. Ksina, wyczulona na kady gest i kadesowo swego najwikszego wroga (bo na tle Pery Domu taki Yokes wydawa si wrczserdeczny), zauwaya co szalenie istotnego. Nie choio przecie o to, jakim tonem

    Anessa zadaa jej pytanie, ani e w ogle odezwaa si nieproszona. Choio o to, e

    nigdy dotd tego nie robia! Nie znosisz mnie Anesso, czy tak? Prosz, powie mi prawd. Chc tego.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    25/342

    Pierwsza niewolnica domu pokonia si z przesadnym szacunkiem. Dlaczego tak sisz, pani? Czy daam jakie powody do niezadowolenia? Przykro

    mi, przepraszam. Prosz wymierzy mi kar. Sama dojd do tego, co uczyniam niedobrze,i poprawi si, obiecuj.

    Stara poza! Ezena czua, e wci ma przewag. Sowa i zachowanie Pery byy teraztakie jak zawsze: poprawne do tego stopnia, e a obelywe. Niewolnica tej rangi miaa

    zupenie wyjtkowe przywileje, bya KIM. Skadanie podobnej samokrytyki, natych-miastowa gotowo do poniesienia kary, choby niezasuonej, byy dobre w ustachpraczki. Ezena umiechna si lekko; Pera Domu obraaa j w najbariej finezyjnyi wyszukany sposb, jaki mona sobie wyobrazi. Bdc kadego dnia przedmiotem za-maskowanych drwin, ksina nie moga nawet marzy o nawizaniu rwnorzdnej walkina tym polu z kim takim jak Anessa. Z kobiet znajc biegle cztery gwne jzykiSzereru, wszechstronnie wyksztacon, o umyle uczonego mdrca, przed ktr histo-ria i algebra zdaway si nie mie tajemnic, dla ktrej nie istniay adne zawioci prawaimperialnego Zroona ze specjalnie dobranej pary rozpodowej, Anessa od ieckaprzygotowywana bya do swej roli, w najlepszej niewolniczej hodowli cesarstwa. Majc latpitnacie, warta bya tysic szeset piiesit sztuk zota Ezena wieiaa to barodokadnie, bo za tyle wanie Per kupiono, co zostao starannie zaznaczone w ksigach.

    Potem, do osiemnastego roku ycia, jej cena stale rosa, by pomiy iewitnastyma trzyiestym rokiem ustali si na pewnym poziomie pniej miaa gwatowniespada Anessa liczya sobie dwaiecia trzy lata i moga kosztowa grubo ponad dwatysice sztuk zota. Bya to suma zawrotna. Przepeniona (starannie skrywanym) poczu-ciem niszoci wobec tej kobiety, Ezena miaa jednak wiadomo, e w niewolnicachtej prby, jak i w wielu innych przedmiotach zbytku, najdrosza bya cena. Gdyby z tsam urod, wie i umiejtnociami zgosia si do Sey Aye z wasnej woli; jako wolnakobieta, byaby nic nie warta lub warta niewiele. Liczyy si przecie wydane pienie.To one dodaway splendoru wacicielowi Pery.

    A jednak tym razem, w potyczce z t pbogini, Ezena bya gr. Jedno niebacznezdanie Anessy uwiadomio ksinej, e Pera prowai gr. Od dawna, od baro dawna!Zawsze i nieustannie dawaa jej odczu sw niech. Zawsze bya przesadnie uprzejma,wrcz sualcza. I teraz nagle to jedno, jedyne pytanie, skierowane bezporednio i swo-bodnie, jak do prawiwej pani Sey Aye, ktra moe mie w swej pierwszej niewolnicyprzyjacik. Dlaczego Anessa zapomniaa, e stoi przed ni uzurpatorka? Czy Pera Do-mu moga cho na moment zapomnie, e rozmawia z praczk?

    Czy Yokes, oddany pod rozkazy proszalnego iada, mgby zrwna si z nim chobyna chwil?

    Anesso rzeka Ezena, patrzc niewolnicy prosto w oczy jeste yw kobiet,nie kawakiem drewna. Co oznacza, e musisz czu do mnie niech, albo raczej nienawi.Obie wiemy, e zajam twoje miejsce. Jeli ju ktra z niewolnic Sey Aye musiaa zostatu pani, to Pera Domu, nie praczka. A spord Pere Domu ty bya jedyn osob godnpodniesienia do rangi pani Dobrego Znaku.

    Wasza wysoko, ja nie mog tego sucha. To nieprawda. Nie pozwoliabym sobiena

    Ha! powieiaa Ezena. Oto szczero.Zrobia may krok naprzd. Powinna mn gari i musisz czu do mnie niech powtrzya. Dlaczego

    wic nie pogarasz i nie czujesz niechci?Anessa milczaa. Ksina dostrzega drobny, prawie nieuchwytny Tak, to by lad

    niepokoju. I poczua, e to ju nie jest potyczka. Toczya bitw i by moe bya w niejgr. Stosujc najprostsz moliw taktyk. Stawiajc proste pytania.

    Dlaczego zostaam pani Sey Aye? Dlaczego nie ty? Nie wiem, wasza wysoko. Z woli ksicia Lewina, to najzupeniej wystarczy. Co kierowao ksiciem? Nie wiem, wasza wysoko. Nie wolno mi tego docieka. Wolno ci. Zreszt, ty nie musisz docieka, ty wiesz. Czy tak? Co kierowao ksi-

    ciem?

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    26/342

    Wasza wysoko, ja nie wiem.Sztuka prowaenia rozmowy bya tym, co stary ksi Sey Aye uznawa za rzecz

    najwaniejsz. Lekcje, ktrych uiela Ezenie, zawsze zaczynay si od tego. Rozmawializreszt baro duo, nieomal bez przerwy. Oczywicie w finezyjnym pojedynku na sowaEzena nie miaa z Aness adnych szans; czeg w kocu moga si nauczy w tak krtkimczasie? Byo jednak kilka baro niewyszukanych sposobw, przypominajcych raczej

    uderzenia toporem nili walk sztyletem. Zapytaj wiele razy o to samo mwi ksi a by moe uda ci si wyprowai rozmwc z rwnowagi. Nikt nie jest doskonalecierpliwy. Nie przyjmuj wic do wiadomoci adnej odpowiei i pytaj tak dugo, ausyszysz odpowied inn ni wszystkie. Zoliw, pogardliw lub gniewn. I to moe byodpowied prawiwa albo chocia do prawdy zbliona.

    Anesso powieiaa Ezena dlaczego nie zostaa pani Sey Aye? Dlaczegoksi wybra mnie? Powinien ciebie.

    Wasza wysoko, prosz. Ja naprawd nie mog ocenia decyzji ksicia. Nie moesz ocenia decyzji?Umiechna si, prawie czule. Syszaam kiedy, jak artowalicie podczas konnej przejadki. Jego wysoko

    opowiada do swobodne dykteryjki. Nazwaa go lubienym starym kozem, a on by

    serdecznie ubawiony Kogo chcesz oszuka, Pero Domu? Do mam twojej wstrtnejpozy, twoich kamstw i udawania. Ksi mwi ci o wszystkim, bya jego przyjaci-k, a niewolnic chyba nigdy. Wyzwoli ci strzelia nagle w ciemno, wieiona samtylko intuicj. Nie musisz tutaj by ani nawet ze mn rozmawia. Yokes ma swjkontrakt i musi suy praczce. Ty nie musisz. Dlaczego wic suysz? Sucham.

    Wrogie wojsko rozpadao si w py. Ezena czua, e jeszcze sowo moe dwa lubtrzy sowa i wyrwie z Anessy istne rewelacje. To wszystko jednak iao si szybko,za szybko. Uderzywszy w sam rodek wrogiej linii, ksina nieoczekiwanie poznaa swojsi i pogubia si. Pokonany wrg ucieka z pola bitwy, lecz niedowiadczony wzwyciskiej armii nie umia przeprowai pocigu. Powieiawszy kilka zda za duo,Ezena pozwolia przeciwniczce ochon.

    Wci jestem niewolnic, pani. Nie przyjam daru jego wysokoci. Nie chciaam,eby mnie wyzwoli. i tego auj.

    Zalego krtkie milczenie. Wrg si pozbiera. Okazja do zadania mu ostatecznegociosu mina.

    Ezena poczua ogromne znuenie. Zostawia Aness i zbliya si do saawki. Ta-fla wody bya zupenie nieruchoma. Wielkie znicze zdaway si pon w gbi stawu.Odbicia

    Mcz si, Anesso. Czy naprawd tego nie wiisz? Ja nie chciaam tego wszyst-kiego, przecie wiesz. Kadego dnia dawaa mi odczu, e zajam twoje miejsce Aleisiaj dowieiaam si czego baro wanego. e to wszystko nieprawda. Mogam po-

    j twoje zachowanie, gdy nie zgaaa si na moj osob. Bolao, ale byo zrozumiae.Natomiast teraz? Teraz to jest zwyke okruciestwo. Nie ywisz dla mnie pogardy. Ty jtylko okazujesz. Dlaczego?

    Ostatnie sowo waciwie nie byo pytaniem. Raczej buntem i protestem. Ezena nie

    oczekiwaa odpowiei, a Pera Domu jej nie uielia. Stanwszy obok, zapatrzya siw to stawu. Nieruchoma woda pokazaa wierne odbicia dwch kobiet. Ksina, wy-zwoliwszy si w domu z koszuli i prostej spdnicy, miaa teraz na sobie ciemnozielonsukni z brzowymi i czarnymi dodatkami, rwnie bogat i wietn jak suknia PeryDomu. Czarne wosy ujte byy w jedwabn zielon siatk z malekimi szmaragdamilnicymi na kadym skrzyowaniu nici. Jeli ciao pani Sey Aye ustpowao doskona-oci ciau jej niewolnicy, to suknia skrywaa mankamenty. Twarze byy sobie rwne,cho wzite z dwch biegunw kobiecej urody. Wyrazista twarz Armektanki szerokie,odwane brwi, miao zarysowane nozdrza, drobny podbrdek przedstawiaa zdecy-dowany, troch moe mroczny, a nawet niesamowity typ urody, cho figlarne, rno-barwne oczy, ocienione dugimi rzsami, nieco agoiy wraenie. Dartanka wygldaana iewitnastolatk: miaa rysy delikatniejsze, niezwykle subtelne, nie tyle kobiece coiewczce, lecz zarazem otwarcie zmysowe zwaszcza wykrj przelicznych ust mg

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    27/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    28/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    29/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    30/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    31/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    32/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    33/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    34/342

    Zdechn tutaj powieiaa baba i ziewna. Ziewnicie ujawnio, dobywajcz cienia, do szerok, nieadn blizn, cignc si od kcika ust a do ucha, przez caylewy policzek.

    Mucha dalej azia po soninie.Kobieta wstaa, przecigna si i podesza do jednego z okien przy czym jej poru-

    szenia byy zaskakujco spryste, chciaoby si powieie: wiczne. Wyszo na jaw, e

    tyek i nogi zbudowane s z bucych respekt mini, dla niepoznaki tylko otulonychwarstewk lubego tuszczyku. Jak na czteriestoparolatk, lokatorka izby miaa figurwcale proporcjonaln.

    Wyjrzawszy przez okno, wzruszya ramionami, jakby po raz pierwszy wiiaa rozpo-starte na zewntrz miasto, po czymotwara wieko stojcej pod cian skrzyni i wyja biatunik z czarnymi obszyciami. Naoywszy j, wygaia krtkie, wycinane w trjkt-ne zby rkawy; bysny wyhaowane na piersi srebrne gwiazdy Wiecznego Cesarstwa.Dupiata wacicielka graciarni miaa stopie tysicznika legii imperialnej. Jako komen-dantka garnizonu Akali bya baro wan figur.

    Akala bya miastem niezwykym co si zowie. Leaa dokadnie w punkcie, giestykay si Dartan, Armekt i Grombelard, i po trosze naleaa do kadej z tych pro-wincji lecz zarazem do adnej. Przed wiekami, lec przy handlowym trakcie osad

    rozbudowali Dartaczycy; zreszt miejskie klucze i przywilej skadu uzyskaa Akala oddartaskiego krla. Pniej jednak, gdy Dartan popka od zatargw i wani rodowych,miasto zostao zdobyte oraz umocnione przez grombelarkiego rozbjnika-rycerza. Te-raz odkd nastao cesarstwo Akal zamieszkiwali gwnie Armektaczycy. I tak,na pamitk burzliwych iejw, stay w Akali pyszne, bielone budowle dartaskie, z szy-bami w oknach ale opasane miejskim murem obronnym: szorstkim, ponurym, jakwszystko co grombelarkie. Biae domy-paacyki, w otoczeniu trawnikw i ogrodw,wyglday kiedy wykwintnie; c, gdy w kadym parku wyrs jaki oktogon, czasemotoczony osobnym murem, bo grombelarki kupiec (kupiec, nie zbj wcale) tylko w ta-kim domu czu si bezpiecznie i dobrze. A wszystko to przeplecione sieci znakomitychbrukowanych ulic armektaski wkad w wygld miasta.

    Trzy bite gocice zbiegay si w Akali: pnocno-zachodni, wiodcy z armektaskichokrgw Riny i Rapy; pnocno-wschodni, biegncy przez gry Grombelardu; wresz-cie poudniowy, czcy Akal z Rollayn. Suny po tych drogach karawany kupieckie,a potwierone przez cesarza prawo skadu czynio z Akali najwiksze targowisko w tychstronach. Trwajce na Potrjnym Pograniczu miasto byo baro bogate; do bogate, bymc cieszy si zupenie unikalnym statusem miasta wolnego, nie nalecego do adnejprowincji. Akalczycy, niezmiernie przywizani do swej iwacznej odrbnoci, zaskarbilitym sobie szacunek wadcw Wiecznego Cesarstwa. Armektaczycy cenili i akceptowalitego roaju dum. Oczywicie nie mogo by mowy, by Akala pozostaa miastem nie-podlegym w jakimkolwiek rozumieniu tego sowa. Cesarscy poborcy sumiennie cigalipodatki, Trybuna Imperialny ciga i si, legie za pilnoway porzdku. Niemniej niktnie mg nazwa Potrjnego Pogranicza terenem armektaskim, a tym bariej grombe-larkim czy dartaskim. Miasto zostao wyczone spod way Ksit Przedstawicieliw prowincjach. Widomym tego znakiem byy czarne tuniki onierzy nie kojarzce si

    nawet z jasnoszarymi mundurami osobistej gwardii cesarza, a ju adn miar z dartaskczerwieni, armektaskim bkitem, czy wreszcie zieleni Legii Grombelarkiej.Tysiczniczka legii, dowoca tym garnizonem, bya naprawd kim.Teraz, wystroiwszy si w mundurow tunik, znowu stana przy oknie. Spod gratw

    lecych na stole wycigna pas z mieczem i zapia na biodrach z obojtn, rutynowsprawnoci, uywajc tylko prawej rki; palcem lewej dubaa w zbach.

    Zdechn tutaj mrukna po raz drugi.Wielka jak twiera grombelarka baszta, w ktrej miecia si komendantura, g-

    rowaa nad pobliskimi domami. Doskonale wida byo pustaw ju o tej porze ulic,biegnc wzdu murw garnizonu. Komendantka Akali zdawaa si na co czeka. Naco albo raczej na kogo. Tak wyglda przez okno czowiek, ktry spoiewa si goci.

    Rzeczywicie.Odia pieszych ucznikw liczcy trzyieci jeden gw, maszerujcy ulicami mia-

    sta, od strony Bramy Armektaskiej, wzbui niejak sensacj luie ci nie naleeli

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    35/342

    do garnizonu okrgu. Nosili brunatne spdnice, na kolczugach za niebieskoszare tuniki.Pomimo, i zbliajcy si wieczr wygna z ulic handlarzy i kupujcych, wci spotykaosi licznych przechodniw. W miecie, gie tak wielu byo przyjezdnych ze wszystkichstron wiata, baro szybko znalaz si kto, kto rozpozna przynaleno ucznikw: do

    Akali zawita klin elitarnej Gwardii Armektaskiej. Tylko rozmieszczone w Kirlanie oso-biste odiay imperatora stay wyej w wojskowej hierarchii.

    Wie o przybyciu tak wietnego wojska rozniosa si byskawicznie rozpowszech-nianie intrygujcych plotek jest przecie tym, co mieszczanin potrafi najlepiej. Gwari-ci nie szli szybko, niemniej trudno powieie, by wlekli si noga za nog; pozostaniezagadk, w jaki sposb zacnym akalczykom wystarczyo czasu, by zebra si na droeich przemarszu. Gromada ieciakw w rnym wieku mkna przodem, ryczc co siw pucach: Gwardia! gwardia!. Liczne gowy pojawiay si w oknach. Cae roinystaway na progach domw, by obejrze tak sawne wojsko. Ci onierze penili kiedysub pod pnocn granic Armektu, walczc z potworami, o ktrych kryy mrocekrew w yach opowieci. Najlepsi z najlepszych, sami bohaterowie bo do gwardii nietrafia kady, kto odsuy swoje na pnocy. Tylko ci, ktrzy onaczyli si szczeglnie.Najielniejsi, najwaleczniejsi.

    Czekajca w oknie tysiczniczka najpierw zobaczya ieciarni i usyszaa opta-

    cze wrzaski. Potem wzdu cian domw poczy tworzy si szpalery lui najpierwrzadkie, stopniowo gstniejce. Przemkna niska kocia sylwetka jedna, potem druga,kilka innych pojawio si na dachach. No, jeeli nawet koty przejawiay zaciekawienie, toznaczyo, e jest co oglda; czworononych nosicieli rozumu nic nigdy nie obchoioKomendantka Akali dobrze znaa koty, kiedy wiele ich suyo pod jej rozkazami.

    Wreszcie pokazali si onierze. Maszerowali niespiesznie, obojtnie, rwnajc kroki szyk nieomal mimochodem. Poprzeajcy odia konny dowdca, w asycie goca nawietnym rumaku, wyranie kiwa si w siodle. Moe drzema?

    Weterani kpico mrukna tysiczniczka. Ach, elitaUmiechna si i jej twarz iwnie zbrzyda w tym umiechu. Jednak zarwno w go-

    sie, jak i w wyrazie twarzy, byo co wicej ni sama kpina. Pobaliwa yczliwo? Elita! parskna jeszcze raz, wzruszajc ramionami.Miaa do tego prawo. Przed dwuiestu piciu laty wygraa na pnocy ma wojn.

    Nie sama, oczywicie Ale baro si do tego przyczynia. Wartownik! zawoaa, nie odwracajc gowy.W drzwiach natychmiast pojawi si onierz. Tak, pani. Do oficera subowego i z powrotem do mnie. Migiem. Chc wieie, czy kwatery

    s przygotowane. Nasi gocie bd tu za chwil. Znajiesz mnie w sali odpraw. Tak, pani.onierz pobieg wypeni rozkaz. Komendantka Akali jeszcze raz wyjrzaa przez

    okno, po czym take opucia swoj zagracon izb. Ruszya w d po wskich kamien-nych schodach, biegncych wzdu cian baszty, poprzez kolejne pitra. Nie miaa naj-mniejszego zamiaru stercze przy bramie garnizonu, czekajc na jakich ucznikw. Alemusiaa rozmwi si z dowdc tych lui. Krtki list, jaki dostaa przed paroma dnia-

    mi, zapowiadajcy przybycie gwardii, baro niewiele wyjania.ie onieroaa ono ekie oie oo a o enienia run i brzmiaysowa rozkazu. Dokument podpisany zosta przez cesarzow. Nie sygnowa go adenz urzdnikw imperatora. Osobisty podpis i piecz jej wysokoci Znaczyo to baro,baro wiele. Komendantce Akali dawano do zrozumienia kilka rzeczy. Po pierwsze, esprawa jest powana. Po wtre, e ma raczej polityczny ni wojskowy charakter; pierwszakobieta imperium w sposb tyle nieoficjalny, co prawie otwarcie jawny, sprawowaa kon-trol nad poczynaniami Trybunau Imperialnego. Wszystko to pachniao jak brzydkintryg. Ale co miao do tego wojsko? Komu naleao da w eb?

    Sala odpraw, zwykle rozbrzmiewajca gwarem rozmw, bya pusta i cicha. Komen-dantka miaa pojcie, e sprawa, z jak przyby oficer ucznikw gwardii, jest co najmniejpoufna. Nie wezwaa nikogo ze starszyzny garnizonu. Oczekiwany by w zamian Namiest-nik Siego Trybunau, waciwie powinien ju by. Krzywia si na sam myl o tym.Nie znosia urzdasw i szpicli.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    36/342

    Usiada na awie przy jednym ze stow i czekaa.Nie mino wiele czasu, gdy w izbie zameldowa si onierz. Wasza godno, kwatery wyznaczone. Dowdca odiau stawi si Wiem. Znajd co do jeenia i picia. Zapomniaam o tym. Dowdca tych ucz-

    nikw mmm stopie? Podsetnik, wasza godno.

    Na pewno jest godny. Ma prawo. Zapytaj, nim tu przyjie, czy ma jakie spe-cjalne yczenia. Pogo garkotukw do roboty.

    Tak, pani.onierz wyszed.Podsetnik. Regulaminowo dla odiau tej wielkoci. Ale nisko. Moe jednak sprawa

    nie bya zbyt powana? Sc po treci listu, spoiewaa si co najmniej setnika.Pas z mieczem troch uwiera j w brzuch. Odchylia si do tyu i opara o cian,

    daleko wycigajc nogi pod stoem. Zaraz potem znw usiada prosto. Majcy subiesitnik lekkiej jazdy wprowai przybyego oficera, zoy krtki meldunek i oddalisi. Podsetnik gwardii, redniego wzrostu, szczupy czowiek, przy mieczu i w kapalino-wym hemie na gowie, mierzy j uwanym spojrzeniem. Zmarszczya lekko brwi, boodniosa wraenie

    Jej godno tysiczniczka Tereza rzek oficer i umiechn si. Wci pro-waisz lekk jazd, pani?Komendantka podniosa si z awy. Znaa ten gos i ten umiech! Osoba przed ni

    zdja hem i zsuna do tyu kolczy czepiec, pokazujc krtko przystrzyon czupryni peny ksztat nieadnej, chudej, lecz z ca pewnoci kobiecej twarzy.

    Agatra powieiaa, nie skrywajc radoci. iewczyno co ty tutaj robisz?Pospiesznie wysza zza stou, tamta przez krciutk chwil zwlekaa, nie wiec, czy

    na pewno dobrze odczytuje intencje dawnej przeoonej, lecz w nastpnej chwili ruszyajej naprzeciw. Objy si serdecznie i szczerze.

    Oczekiwaam tu jakiego bufona mwia ze miechem Tereza. Nie mogamnie powiadomi?

    Chciaam niespoiank powieiaa gwaristka, pocigajc nosem; byaszczerze wzruszona. Tak baro si ucieszyam, kiedy dano mi to zadanie. Jedynaokazja, wasza godno, eby

    Przesta z wasz godnoci powieiaa komendantka Akali, prowac ucz-niczk do stou. Gadamy w cztery oczy, nie podlegasz mi, a stopie gwardyjski mamytaki sam. Wci jestem tylko honor-podsetniczk gwardii. Pokazaa wskie szare pa-ski, odielajce biel tuniki od czarnych obramowa. wietnie wygldasz pochwa-lia, trzepnwszy lekko palcami smolistoczarne wosy byej podkomendnej. Nawetladu siwizny, a ja? Machna rk przy skroni. Ile ty waciwie masz lat? Zdajemi si, e tyle, co ja? Nie wida tego skwitowaa z prawiw zazdroci.

    Rzeczywicie, Agatra raczej zyskaa, nili stracia na uroie. Twarz zawsze miaa nie-adn, wic dojrzay wiek jej nie zaszkoi, natomiast gdy szo o sylwetk, to niegdyonierka bya wrcz kanciasta, sucha jak strzaa do uku. Teraz zaokrglia si troszeczktu i tam, zyskujc bariej kobiece ksztaty. Ponadto ycia oficera gwardii nie dao si

    przecie porwna z yciem zwykego onierza. W swym garnizonowym miecie pod-setniczka Gwardii Armektaskiej bya nie byle jak figur stale doceniana, zapraszana,rozpieszczana Nabraa obycia i poloru. Bezdomna sierota, zwyka chopka, ktra ochot-niczo zgosia si do wojska i zostaa natychmiast przyjta, gdy ujrzano, jak potrafi strzelaz uku

    Obie przemierzyy dokadnie tak sam drog. Tysiczniczka Akali take uroia siw armektaskiej wiosce.

    Ty te, pa ty take dobrze wygldasz powieiaa Agatra. esz.Przez dug chwil spogldaa z umiechem. Nigdy nie byam tak chuda, jak ty. Ale ostatnio troszeczk si spasam stwier-

    ia. Byoby jeszcze gorzej, ale moi onierze maj tu klamoty do siowych wicze

    i z nudw czasem razem z nimi a w kucki z belk na ramionach lub przetaczam kamien-

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    37/342

    ne kule po majdanie. Jaki wstyd! Potrzebna mi jaka wojna. Jeszcze troch, a zdechntutaj.

    No, z t wojn nie wywouj wilka z lasu w gosie gwaristki zabrzmiaanieoczekiwana powaga.

    Tereza uniosa brwi. Ano wanie zagaia. Zaraz przyjie tutaj Namiestnik Trybunau Chcesz

    mi co powieie pki jestemy same? Mnstwo rzeczy. Ale mog poczeka, jeli znajiesz dla mnie troch czasu p-

    niej, w nocy. Ploty. Agatra umiechna si.Tereza zauwaya, e jej dawna podkomendna wysawia si baro poprawnie; na-

    prawd wida byo szlif, jakiego nabya miy oficerami. To prywatnie. A subowo? Subowo namiestnik bie mia wicej do powieenia, ni ja. Tak te mylaam. A o co w ogle choi? O Puszcz Bukow. A! powieiaa komendantka. Wiesz co o tym, wasza godno? artujesz? Przecie to po ssieku. I zaczynam rozumie, dlaczego mog by

    przydatna. Ale jakim cudem powierzono ci misj w Dartanie? Wdrujesz do Puszczy,tak? Znasz chocia jzyk? Par lat temu wyszam za m za Dartaczyka z wyranym armektaskim ak-

    centem, ale zupenie poprawnie, powieiaa po dartasku gwaristka. Z iemirozmawiamy w dwch jzykach.

    A! po raz drugi powieiaa Tereza, doskonale osuchana z dartaskim, alewadajca tym jzykiem ledwie ledwie. Czekaj, to ciekawsze ni Puszcza Wysza zam? Masz ieci?

    No. I jak ci? Sama nie wiem.Tereza umiechna si yczliwie. I z wyszoci. Zoliwie i z zazdroci. A twj m? No Co z nim? Nie jest onierzem i nie wchoi w skad mojego odiau

    powieiaa Agatra. Zosta w Kirlanie, z iemi. Mhm. Wrmy do Puszczy. Wic znasz jzyk. Wasza godno nawyk tytuowania dowdczyni by jednak u Agatry dosy

    silny tu nie ma adnych przypadkw. Znam jzyk uniosa w gr palec, po czymodchylaa nastpne dowo pieszymi ucznikami, a nie, na przykad, jedcami, znamciebie, a ty znasz mnie, no i jestem nisko uroona. Tak jak nowa pani Sey Aye. Jestemte kobiet. W Kirlanie doszli do wniosku, e lepiej posa do Puszczy kobiet, bo atwiejbie jej przewiie i zrozumie drug. Poza tym kobieta pozostanie raczej obojtnana kobiec urod, nie da sobie zawrci w gowie no i tak dalej. Nie ma tu adnychprzypadkw podkrelia raz jeszcze.

    W drzwiach pojawi si starszy mczyzna z dwoma potnymi pmiskami. Nie mia

    na sobie mundurowej tuniki; zgodnie z armektask tradycj osoby penice w wojskufunkcje pomocnicze nie byy i nie miay prawa by onierzami. Kucharz postawipmiski na stole. Zapachniao gotowan woowin i fasol. Zaraz nadszed pomocnikkucharza, niosc wino i piwo.

    No, niezbyt wykwintnie zauwaya Tereza. Wic nie miaa adnych spe-cjalnych ycze?

    Miaam. To s moje specjalne yczenia. A. No dobrze.Tym razem w drzwiach stan onierz. Jego dostojno T.L.Wadelar, Namiestnik Wprowai przerwaa Tereza.Trzyiestopicioletni Namiestnik Siego Trybunau mia wygld zupenie nie pa-

    sujcy do stanowiska, ktre zajmowa. By wysokim i mocno zbudowanym mczyzn,ktry jak si zdawao, mg wygrywa zapanicze zawody na dartaskich arenach. Twarz

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    38/342

    pasowaa do reszty bya baro mska i po msku surowa, lecz zarazem do ujmujca.Przedwczenie ysiejcy, nosi jednak krtko przystrzyon brod, chcc chyba nadrobibraki w owosieniu A jednak ciao i twarz tego czowieka stanowiy zaledwie mask.W oczach komendantki Pogranicza jego dostojno Wadelar by czowiekiem olizgym.Urzdnik Trybunau, wyborny w tym, co robi. Tereza go nie cierpiaa. Z wzajemnoci.

    Prosz, wasza dostojno rzeka, z satysfakcj wskazujc tward aw; nie bez

    powodu wybraa t izb.Namiestnik skrzywi si prawie niedostrzegalnie, ale zaj wskazane miejsce. Prawie

    osupia na widok prostego onierskiego posiku; c dopiero, gdy poczu zapach. Strasz-liwa fasola z cebul zapieraa dech. W oczach urzdnika byo to jakie arcie. Tere-za i Agatra wymieniy dyskretne, rozbawione spojrzenia. Komendantka Akali doceniaspostrzegawczo gwaristki.

    A zatem, wasza godno, prosz je powieiaa z penymi ustami, nie wtpic,e urzdnik poikuje. I prosz opowieie mi dokadnie, co wsplnego ma PotrjnePogranicze z Gwardi Armektask, Gwardia z Puszcz Bukow, a Puszcza z TrybunaemImperialnym. No, szybciutko.

    Tysiczniczka, wobec urzdnikw imperium, z luboci udawaa nieokrzesan p-chopk. Wadelar wieia o tym i nigdy nie dawa si wcign w adne gierki. Nazwanie

    tylko godnoci wysokiego urzdnika imperium byo zwyk impertynencj. Ale nicnie mg na to porai. Znana w caym Armekcie komendantka Tereza bya orzechem,na ktrym atwo mg poama sobie zby. Bya zreszt nie tylko sawna. Take niegupia,potrafica podejmowa decyzje i narwana; sowem: niebezpieczna.

    Wasza godno wiesz ju, jak sysz, o czym biemy mwi mia spokojny,gboki gos. To dobrze, e nie musz opowiada wszystkiego od pocztku.

    Pani Puszczy Bukowej zostaa niewolnica skwitowaa Tereza. Bie procesi zabior jej wszystko. Caa sprawa.

    Nie, nie caa. W majtku Sey Aye mamy swoich lui. Ich warto nie jest dua,s zbyt daleko od osoby ksinej. Jednake dostatecznie blisko, by dostarczy pewnychwiadomoci. Ta kobieta jest osob niezwyk. W kadym razie jak na niewolnic.

    Zalego milczenie. No i? Wasza wietlisto? ponaglia Tereza.Dyskretnie bekna w pi. Wadelar zastanawia si przez chwil, kiedy jej godno

    komendantka zacznie pierie. Nie powieia nic, co tumaczyoby jej postaw. Po pro-stu nie lubia go i ju.

    Na tej polanie jest trzymana istna armia przypomnia. Wiesz o tym, waszagodno, rwnie dobrze jak ja. Nikogo nie obchoio, w jakim celu ksi K.B.I.Lewinutrzymywa tak liczne poczty. Dla kaprysu albo dla fasonu. Czowiek wywocy si z ta-kiego rodu, noszcy staroksic dartask koron, ma prawo mie rne zachcianki.Silne wojsko prywatne istnieje tam od lat, a waciwie chyba od zawsze. Rzecz w tym, eniedugo przed mierci jego wysoko ksi Lewin co najmniej trzykrotnie pomnoysiy wojska, wyrzucajc na ten cel sumy, jakich imperator nie wykada na swoj gwar-di. Wkrtce potem polubi armektask niewolnic i zupenie nie wiadomo, czego jejnakad do gowy. Kr plotki, e jego wysoko by moe nie by cakiem zdrw na

    umyle. Trzeba to bra pod uwag.Tereza skoczya je poe woowiny i oblizaa ociekajce tuszczem palce. Znakomicie rzeka, dubic palcem w zbach. Bie proces i Ezena go

    przegra. Co nie znaczy, e uzna wyrok. Wtedy Yokes wemie swoje cikozbrojne chor-gwie i wykopie z Sey Aye kadego, kto bie na tyle gupi, eby zgosi si po majtek.

    Wadelar przez chwil popatrywa w milczeniu. Zerkn na spokojnie siec z bokugwaristk, a potem znw na Terez. Komendantka znaa nawet imiona Wieiaatyle, co on.

    Wanie tak. Wanie tego si obawiamy. Nie doceniem ci, pani.Tereza znw zaja si misem. Przegryza ko i, siorbic, wyssaa szpik. Cigle nie wiem, dlaczego mamy si tym martwi powieiaa. Kogo ob-

    choi, kto zostanie krlem Puszczy Bukowej? Grunt, eby paci podatki. W prywatnych dobrach ustalane s prywatne prawa. Na ich stray stoj prywatne

    wojska. Ale sdy w Rollaynie, i w ogle wszie, feruj wyroki w imieniu imperatora.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    39/342

    Egzekwuj za te wyroki wojska imperialne. Jeli jej wysoko Ezena, pozbawiona prawi tytuu, nie ugnie si przed wyrokiem sdu, to odiay Legii Dartaskiej bd musiaywyegzekwowa prawa nowych wacicieli.

    Liczc gajowych, tam jest tysic onierzy lub niewiele mniej. Tereza odoyapogryzion ko. onierzy dowoonych przez czowieka,ktrego dobrze znam. Przedlaty bilimy si razem na pnocy. Potem Yokes trzyma jeden z zachodnich okrgw.

    Znakomity dowdca. Uroony wojownik. Wiem o tym. Caa Legia Dartaska nie wystarczy do zdobycia tego lasu. Przecie to wojsko na

    pokaz. W Dartanie, tak naprawd, licz si poczty prywatne. Legia Dartaska pilnuje porzdku na ulicach miast i na traktach. Poza tym jest

    obecna w dobrach imperialnych. To wszystko potwieri namiestnik.Tereza kiwaa gow. Nagle spojrzaa na Agatr. To samo uczyni Wadelar. Nie wprowaa si wojsk imperialnych do prywatnych dbr przemwia mil-

    czca dotd gwaristka, dajc do zrozumienia, e jest wietnie zorientowana w deli-katnej materii problemu. Jeli nie zostanie naruszone prawo Wiecznego Cesarstwa,wic jeeli, na przykad, waciciel nie zabrania swoim chopom zaciga si do legii, lubsprzedawa w niewol w koncesjonowanych hodowlach Id tam w goci, to wszystko.

    Jaki pretekst? zapytaa Tereza. Wymiana dowiadcze. Maa proba o doszkolenie trzyiestu gwaristw. Pusz-cza Bukowa synie ze wietnej stray lenej.

    Sabiutko. Tysiczniczka wyda wargi. Chyba najpierw powinien pojechagoniec z listem? Zapyta, czy Sey Aye zgoi si szkoli onierzy.

    Nie pojecha. No jasne. Wrciby z krtkim: nie. Mam takie listy przy sobie powieiaa gwaristka. Co innego nie zgoi

    si na przybycie onierzy, a co innego wyprosi armektaskich gwaristw, gdy juprzyjd. Trudno tak w jednej chwili znale wiarygodne usprawiedliwienie dla aontuwyrzonego Gwardii Armektaskiej. Ja za bd robi dobr min do zej gry. Trzebabie wrcz wypi mnie stamtd, bo na delikatne sugestie, e jestem niepodana,bd si tylko umiecha. Nie zrozumiem ich.

    Nadajesz si do tej roboty skonstatowaa Tereza. Chyba tak. A wic cesarstwo bie miao elitarny odia onierzy w samym rodku Sey Aye

    podsumowaa tysiczniczka. Ale co dalej? Co moe ziaa trzyiestu ucznikw,choby najlepszych na wiecie, jeli rzeczywicie dojie tam do awantury?

    Przede wszystkim moe temu zapobiec. W jaki sposb? Cay czas ten sam. Co innego zbuntowa si i nie wpuci Legii Dartaskiej do

    Sey Aye. Co innego zaatakowa armektaskich gwaristw, ktrzy ju tam bd. Natej tunice s gwiazdy cesarstwa, barwy Armektu i gwardii. Wielu lui, patrzc na nie,moe uwiadomi sobie, komu i czemu waciwie wydaje wojn. Kiedy ostatnio wiianotam onierzy imperium? Wieczne Cesarstwo, dla wikszoci mieszkacw Sey Aye, nie

    wyczajc ksinej, to jaki mglisty, daleki byt, niezbyt rzeczywisty i prawiwy. Wartowic pokaza, e istnieje naprawd. Nikt nie twieri zreszt, e ksina Sey Aye na pewnomyli o nieposuszestwie wobec wyroku sdw. Bie waha si, rozwaa racje. Widoktych mundurw moe pomc w podjciu susznej decyzji. To nie tak, e zbuntuj si,a pniej zobaczymy. adne pniej i adne zobaczymy. Zaraz i natychmiast trzebabie ukrci mi eb. I trzyiestu armektaskim gwaristom.

    No, no powieiaa Tereza.Znw zwrcia si do namiestnika. Dobrze. Dlaczego my?Krtkie, wprost postawione pytanie zabrzmiao ostro i prawie wyzywajco. Wadelar

    po raz drugi zacz si zastanawia, ile ta kobieta wie naprawd, a co tylko podejrzewa. Nie rozumiem, wasza godno rzek ostronie. Co wsplnego ma z tym Akala? To sprawa Trybunau dartaskiego. No i Legii

    Dartaskiej, tak? Przecie nie moja ani tym bariej twoja, namiestniku.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    40/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    41/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    42/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    43/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    44/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    45/342

    na wojenn stop? A gdyby dowieiaa si ju isiaj, to co? Zapytaa mnie wprost suchasz, Akeo? ot zapytaa mnie wprost: Czy oni si obawiaj, e z dnia na ieobwoam Pogranicze niepodlegym ksistwem?. I co miaem na to powieie? Prywat-nie to jest ma i suka, ale jako tysiczniczka legii? Czy rzeczywicie komendantka Terezapoczyni jutro przygotowania do zbrojnego marszu na Kirlan? Sprzymierzy si z wojskiemSey Aye i bandami grombelarkich zbjw, po czym przyczy Grombelard do Pusz-

    czy, tworzc sojusz dwch nowych krlestw ze stolic w Akali? Jak mona traktowaw ten sposb zasuon i sawn wojowniczk, ktra nigdy, nawet jednym sowem, a cdopiero czynem, nie sprzeniewierzya si interesom cesarstwa? Czy jest w jej chlubnejprzeszoci co, o czym nie wiem? Jaka plama, cie, skaza? Niemoliwe. Z racji swegostanowiska musiabym zna takie sprawy.

    Twoje rozterki wiadcz o tobie jak najlepiej powieiaa. Ale ja przeciewiem, e jeste czowiekiem wyjtkowym, takim ktrego nie zepsuje waa ani Bdcicho, teraz ja. Mwi, e powieiae jej to, co pozwolono ci powieie. Nie ma w tymtwojej winy i nie ma twojej nielojalnoci.

    Nielojalno to nielojalno, Akeo uci. Osobista czy nieNagle, troch chaotycznie, zacz mwi o wszystkim. O sprawach baro, baro

    wanych. Takich ktre przez lata odsuwa od siebie.

    Akeo, czy ty nie wiisz, e co si psuje w caym wiecie, w caym WiecznymCesarstwie? Zobacz, powstania w Morskiej Prowincji wybuchay co jaki czas, ale byyto zwyke bunty, mniej lub bariej kopotliwe z wojskowego punktu wienia. Garyj-czycy wysokich rodw haasowali o niepodlegoci, ale nie sta za nimi nard, zreszt,czy garyjscy magnaci wie w ogle o jakim naroie? Skde, maj zawsze na myliniepodlege krlestwo, nie nard. Wszystkie rebelie tak tam wyglday. Wszystkie pozaostatni. Oderwano od imperium dwie mae wysepki, zapomniane skrawki ldu na Bez-miarach. Agary. Prbujemy teraz zapomnie o tej nazwie. Ale one tam s. Dwie wyspy,malekie pirackie ksistwo.

    No wanie, dlaczego to takie wane? Syszaam o tych Agarach. Dlaczego wane? Dlatego e, stumiwszy bunt wielkiej prowincji, cesarskie woj-

    ska nie potrafi oyska dwch wysepek! Za daleko. Zbyt drogo. No i zbyt ryzykownie.Zaraz po powstaniu nasza flota bya saba, poniosa znaczne straty w walce z garyjskimirebeliantami; potrzebne s pienie i czas, by przywrci jej sprawno i si. A morscyzbje, liczni i bitni, chcieli mie swoje porty, gie mona przeczeka sztormy, moe techcieli mie jaki dom i kraj? Dom i kraj, Akea, to s baro niebezpieczne sowa.W imi tych dwch sw armektaskie krlestwo podbio kiedy cay Szerer. A teraz ol-brzymie imperium, cesarstwo nazwane wiecznym nie potrafi sprosta zajadoci jakichzbjw-marynarzy, ktrzy pazurami uczepili si dwch ska i gotowi s raczej potopiupy, utraci wszystkie okrty, zoy na dnie morza swoje koci, nili wpuci na Aga-ry najedcw! Dlaczego? Co sprawio, e uznali te wyspy za swoje? A moe po prostunigdy dotd nie mieli adnej ojczyzny?

    Wadelar wsta i choi po komnacie. Gestykulujc, przedstawia swe racje z arliwo-ci, na jak rzadko sobie pozwala. Obserwowaa go w milczeniu.

    A przecie rozpad si ju Grombelard cign namiestnik, rozkadajc bez-

    radnie rce. Z innych powodw, ale chyba nieodwracalnie. Ogldalimy ten rozpadz Londu, pamitasz, co wtedy mwiem? iki kraj, zamieszkany przez rwnie ikichgrali to nigdy nie byo w peni pod kontrol. Po co zreszt? Wyrzynanie si pastuchww wioskach u stp gr, wzajemne porachunki rnych obwiesiw i banitw, zbiegychmiy przecze i szczyty, to wszystko nikogo nie obchoio. Pooylimy kres wy-prawom grombelarkich rozbjnikw-rycerzy, zdobylimy ich grskie twiere i prze-mienilimy w miasta, pojawi si tam jaki handel, rzemioso Wszystko to, lepiej albogorzej, iaao przez dugi czas. By nagle, za spraw garstki pomylecw, igrajcychz wiszcymi nad wiatem potgami, upa i pogry si w chaosie. Ale przecie PasmaSzerni i Wstgi Aleru nie spowodoway tej tragedii. To my, istoty obdarzone przez Szerrozumem! Zawarto chyba jaki tajny sojusz, bo nie wi lepszego wyjanienia, by strciGrombelard z powrotem w otcha zupenego bezprawia. Co tam teraz zostao? Kilka napoy opuszczonych miast, z ktrych dawno ju zbiegli wszyscy majcy co do straceniaiki trakt, ktrym nikt nie way si podrowa bez asysty silnego odiau Przecie

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    46/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    47/342

    Nie bya jednak uciliwym gociem. Formalnie, na czas pobytu w Akali, oddaa sipod rozkazy tysiczniczki, nalegajc wrcz, by jej onierzy uyto z poytkiem dla garni-zonu. Tereza nie wiiaa sensu w posyaniu ucznikw na uliczne patrole nie znalimiejscowych warunkw ani nawet rozkadu miasta. Natomiast chtnie przystaa na uycieich do suby wartowniczej, tradycyjnie nie lubianej przez onierzy. Widok gwaristyw armektaskiej tunice, karnie stojcego na warcie przy bramie albo zbrojowni, znako-

    micie wpywa na morale. Nie jemy darmo chleba zdawali si mwi ci onierze. Bilimy si wietnie tu i tam, wic jestemy w armektaskiej gwardii, ale teraz nie wal-czymy i moemy nawet sta na warcie. Nawet bo do suby wartowniczej i patrolowejdoborowych odiaw zwykle nie uywano.

    Cenne te byy wzajemne kontakty. Komendantka Akali z przyjemnoci zauwaya,e gwarici nie prbuj si wywysza; przeciwnie, chtnie przestaj z jej legionistami.Doszo nawet do pewnego hm, braterstwa broni. Ktrego dnia po subie miesza-na grupka onierzy pozwolia sobie pouywa w jednej z karczm; piwo okazao si zbytkrzepkie. Nie doszo do adnej awantury, niemniej, na prob strapionego oberysty,pakw obuili, a potem z trudem zawlekli do kwater, koley z ulicznego patrolu.Winowajcy nie mieli mundurowych tunik ani broni, za czasem wolnym mogli dyspo-nowa wedug wasnego uznania, komendantka znalaza wic podstawy, by przymkn

    oczy na niewinny w kocu wybryk. adnych dyscyplinarnych kar nie byo. Nie-mniej, rankiem dnia nastpnego, cay garnizon mia si do rozpuku, ogldajc jedynew swoim roaju zajcia na padoku. Schorowani i blai, walczcy z blem gowy gwar-ici i legionici pospou, dyszeli pod ciarem kolegw, ktrzy przynieli ich w nocy.Tereza do starannie ocenia odlego ielc karczm od bramy garnizonu. Czter-ieci okre kady zarzia. Jaka sprawiedliwo by musi. W ten sposbarmektascy gwarici na dobre ju zbratali si z akalczykami.

    Sodk sielank zakcao tylko jedno: kobiety.W garnizonie akalskim nie byo ich zbyt wiele. Mniej ni w garnizonach armek-

    taskich. onierze Potrjnego Pogranicza wywoili si z trzech krajw, a w Dartaniei Grombelarie idea kobiety-onierza nie bya zbyt popularna. Dartaczycy z ornymikobietami, walczcymi na prawach mczyzn, zetknli si dopiero w armiach armek-taskich. Byo to zetknicie bolesne, niemniej pozostao bez wpywu na wyobraeniaDartaczykw o wojnie, i oglnie o roli i moliwociach kobiet. Prowaony w Zo-tej Prowincji nabr w ogle nie dostarcza onierek. Do Legii Dartaskiej bdcejw kocu wojskiem imperialnym trzeba by kierowa Armektanki. Nie czyniono tego,szanujc miejscowe nawyki i zwyczaje. W Grombelarie z kolei suba bya tak cika, eonierki trafiay si zupenie wyjtkowo. Po wycofaniu z gr resztek Legii Grombelar-kiej szeregi wojsk w innych prowincjach zasilio ledwie kilka kobiet; Tereza miaa podkomend jedn jedyn Grombelardk. W caym garnizonie z trudem dao si naliczykilkanacie legionistek.

    W gwardyjskim klinie, wraz z Agatr, byo siedem.Wredne suki z grubsza biorc, taka bya opinia Terezy o kobietach w wojsku. Sama

    zreszt miaa si za wredn suk, pod niektrymi wzgldami. Doskonale znaa przyczyny.Ot nie istniay w Armekcie adne formalne ograniczenia, dotyczce naboru kobiet do

    legii. Ale nie istniay te adne przywileje. Zgaszajca si do wojska kandydatka na onie-rza musiaa wykaza si tym wszystkim, co potrafili mczyni. Z oczywistych powodwrzadko ktra moga. Do legii wic trafiay tylko te iewczyny, ktre w zamian za niedo-statki tyzny i krzepy, potrafiy ofiarowa co innego, dla wojska wartociowego. Zwyklebyo to niechybne oko, umiejtnoci strzeleckie na tak wysokim poziomie, e warto byomachn rk na par niedomaga, by pozyska wyborny materia na uczniczk. Tra-fiay wic do szeregw iewczyny, ktre od samego pocztku musiay udowadnia, epod pewnymi wzgldami s duo lepsze od mczyzn. Z czasem wchoio to w nawyki stawao si nieznon przywar.

    uczniczki Agatry nie bratay si z legionistami i nie uczyniyby tego nawet nawyrany rozkaz swojej podsetniczki. Oprcz jednej, w stopniu iesitniczki, wszystkietrzymay si razem (co nie znaczy, e w miej zgoie; co takiego nie mogo panowaw gronie piciu kobiet). Wa Terezy w peni honoroway, ale nie byo w Akali ta-kiego mczyzny, ktremu by zeszy z drogi. Nadsetnicy Terezy o niszych szarach

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    48/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    49/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    50/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    51/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    52/342

    Armektanka nie poja, o co choi. Przyjie Gwardia Armektaska orzeka z takim przekonaniem, jakby sama

    moga to sprawi. U was wszie posya si gwardi? pytaa ziwiona Ganea, zupenie nie poj-

    mujc w czym rzecz.uczniczka uwanie przyjrzaa si rozmwczyni. Ganea bya prawie odraajca. Po-

    mimo (a moe zwaszcza dlatego) e jej twarz nosia lady bujnej urody. Lewa stronagowy wci jeszcze naleaa do piknej i niestarej, bo trzyiestoparoletniej kobiety.Z prawej strony jasnote wosy odchylay si czasem, odsaniajc star ran na skroni:wrogie ostrze cio tam pat skry. Inny or (a moe ten sam?) niemal odrba poli-czek, ktry musia, po tym ciosie, wisie na pacie misa. Cao na powrt przyrosa dotwarzy, ale straszne blizny pozostay. Okropnie wyglday te przedramiona, wystajcespod krtkich, nierwnych rkaww kolczugi i narzuconej na ni tuniki. Kto poci jenoem, raz przy razie. Na lewym przedramieniu byo ze dwaiecia blizn, na prawymtylko cztery, ale za to szerokie.

    Ganea nie bya nawyczajnie bystra. Marszczc brwi, zastanawiaa si nad losemarmektaskich onierzy.

    Strasznie tam wami orz powieiaa. I wszie was tak posyaj?

    Nie powieiaa skonsternowana Armektanka. Przecie narzekalicie, e jestwas za mao. No, ale jak tysiczniczka dostanie wreszcie pozwolenie, eby uzupeni nasz legion

    do penego stanu, to jeli Legia Armektaska i Dartaska bie nam pomagaJedna mwic my mylaa gwardia, podczas gdy druga onierze Nie mogy

    dogada si w ten sposb. Moe te zawini troch jzyk. Kinen zuboony armektaski uatwia poruszanie si po caym Wiecznym Cesarstwie i umoliwia porozumienie,ale jednak nie baro nadawa si do trudnych rozmw.

    Uzupeni wasz legion gwardi? Nie Dlaczego gwardi? Ona mwi odezwa si w kocu Elg e legia nie porai sobie tutaj. Dlatego

    potrzebna bie gwardia. Armektaska, bo akalskiej jest za mao.Ganea poja wreszcie, o co choi armektaskiej uczniczce. Ale nie zauwaya penej

    napicia ciszy, w jakiej toczya si rozmowa. Wszyscy czekali na cig dalszy. Mwisz, e oni Grombelardka pokazaa palcem legionistw nie da tu

    sobie rady? A wy dacie?Jeden z Armektaczykw chcia zmitygowa koleank. Nic z tego nie wyszo. No, to chyba jasne? zapytaa.Ganea lubia kadego, kogo spotkaa. Ale czasem przestawaa lubi. Nagle. Ja si nazywam Ganea. A ty? Kerita. Kerita. Suchaj, Kerita, to wszystko s gwarici powieiaa kuszniczka, zno-

    wu pokazujc swoich kolegw w jednolicie czarnych tunikach. Wiesz, czym si odnich rnimy? My ju mamy do poowy szare mundury, a oni dopiero bd mieli. Zdo-bd je i przejd do gwardii. Tak jak ty przesza z legii do gwardii. Gwardia nie przysza,

    eby zabra twoj robot, dlatego zrobia j sama, wyrnia si i jeste gwaristk.Nic lepszego nie dao si powieie. Na twarzach akalczykw zagociy umiechy.Ale rozmowa, niestety, nie skoczya si jeszcze Tam, gie mczyni przerwaliby spr,kobiety dopiero zaczynay.

    A gdyby kto w Akali potrzebowa pomocy Ganea nie dopucia Armektankido gosu, nie wiec, e ju zwyciya to nie ucznikw z Armektu. Jestecie napewno wietni u siebie, ale tutaj nie jest Armekt i Legia Akalska porai tu sobie lepiej niepotrzebnie przecigaa strun.

    Co masz do ucznikw z Armektu? zapytaa tamta, odpychajc koleg, ktryuj jej rami. Nie szarp mnie Kto sobie porai lepiej? Oni lepiej ni Gwardia

    Armektaska? Wy lepiej u siebie, a my lepiej u siebie. Armektanka wszie jest u siebie.To by cios poniej pasa; tego Grombelardka nie przekna.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    53/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    54/342

    rzecz dogbnie i postanowia, e nic o niczym nie wie. Wpada jednak w zy humor.Z jednej strony osigna to, czego chciaa bo kto odpowiednio potraktowa armek-tanskie gwaristki; lecz z drugiej znw strony nie byo adnych powodw do dumy. Po-dobne tarcia miy onierzami naleaoby waciwie tpi, zamiast prowokowa. A onasprowokowaa. Poniekd.

    Tego dnia onierze penili sub tak starannie, jak tylko mogli, bo zy humor ko-

    mendantki by a nazbyt dobrze widoczny. Tereza, w ogle majca do kapryne uspo-sobienie, bywaa wrcz nieznona, gdy co j rozdranio. Lecz okazao si wkrtce, eswary pomiy gwaristkami byy niczym wobec wojny, jak mogy rozpta ich do-wdczynie. Agatra ani mylaa naladowa onierzy; zamiast zej z oczu zej jak osatysiczniczce, zrobia co wrcz odwrotnego: wybraa si do niej z zaaleniem. Wieiaao nocnym zajciu i chciaa sobie wyprosi podobne rzeczy na przyszo tak przynaj-mniej, jakby to Tereza przybaa sobie rk do stou albo osobicie wydaa taki rozkazGanei.

    Tereza, sieca w swojej rupieciarni, przerwaa podsetniczce w p sowa. Czekaj, czekaj rzeka. Czy ja mam ukara swoj kuszniczk? Zrobia sobie

    iur w rce, prawda, onierz nie ma prawa czyni si niezdolnym do suby. Ale ofi-cjalnie ja o niczym nie wiem. Jej iesitnik, myl, zdrowo da jej po dupie, ale nie zoy

    mi raportu i nie zoy, bo staby si szpiclem donoszcym na swoich wasnych onierzy.A dla mnie nieudolnym funkcyjnym, ktremu trzeba matkowa, bo niczego sam zaa-twi nie potrafi Mam i i zapyta wprost, skd si wzia rana? I wysucha kamstw?Zreszt to nie jest sprawa dla komendanta garnizonu, czego ty chcesz ode mnie?

    Twoi legionici, wasza godno, obrazili moich onierzy owiadczya lodowatoAgatra.

    I co ja ci na to pora? Mam ustawi w szeregu poow garnizonu, eby chrempowieieli przepraszamy? Zejd z obokw na ziemi, iewczyno! rozzocia sitysiczniczka. Mwiam ci, eby swoje suki trzymaa na smyczy! A teraz wynochastd, mam robot! Pokazaa jakie dokumenty, ktre, pokryte kurzem, najwyraniejspoczyway w kcie od tygodnia.

    Agatra oniemiaa. Wynios si, bd pewna, pani powieiaa po dugiej chwili. I nie tylko

    z tej przepysznie urzonej izby, ale jeszcze dalej. Zabieram std moich onierzy, wolznale im kwatery w gospodach. Odwrcia si i ruszya ku drzwiom.

    Tereza ochona do szybko. Czekaj powieiaa, o wiele spokojniej ni poprzednio. No, czekaj, mwi,

    i nie ka mi powtarza po raz trzeciMilczay przez dug chwil. Caa ta sprawa zoci mnie jeszcze bariej ni ciebie rzeka na koniec Tereza.

    Ale twoi onierze to nie jest jaki prywatny poczet, moi take nie. Dano nam ichpod komend w jakim celu, a tym celem jest wspiaanie, zawsze i wszie. Ladaie przepadniesz w tym przekltym lesie i moe lepiej, eby twoi wojacy mieli tutajprzyjaci, nie wrogw?

    Agatra bya blada ze zoci.

    Wyprowaisz si jutro powieiaa Tereza. To no,proba. Jestem wciekai nie zdoam isiaj dogada si z tob, raczej waln ci w eb, a ty mnie i bd nielichekopoty. Jutro rano przyjd do mnie, zjemy razem niadanie i albo zostaniesz, albo sobiepjiesz. No? Czy to brzmi troch lepiej, ni wynocha? Doce, jak baro si staram! art, o ile nim by, wypad raczej jak ponura pogrka.

    Agatra wzruszya ramionami, kiwna gow i wysza. Nawet oszcza ci nie chc powieiaa Terezado zamknitych drzwi. Nadta

    iwko cesarzowej. Gdybym tak moga, jak nie mogAle nie moga. Zupenie.Nastpnego dnia, przy niadaniu, unikay przykrego tematu. Komendantka wrcia

    do rozmowy sprzed paru dni, wypytujc o jakie nie majce adnego znaczenia nowinkiz Kirlanu. Agatra za chciaa lepiej pozna histori Pogranicza.

    Armektascy gwarici zostali na terenie garnizonu.

    . Pani Dobrego Znaku

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    55/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    56/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    57/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    58/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    59/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    60/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    61/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    62/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    63/342

  • 7/21/2019 Pani Dobrego Znaku - Feliks W. Kres

    64/342

    A ja jestem cua. Jeli Ezena mi kae, to jutro wlez pod knura. Albo wsa sobie mi-y nogi cay miecz i umr. Albo ju nigdy nie spotkam si z mczyzn, albo moe bdmilcze do mierci, albo bd jada tylko marchewk Wszystko, co rozkae. Rozma-wiaj wic z ksin, komendancie, nie ze mn. Namw j, eby co mi kazaa lub czegozakazaa. Tylko sam nie prbuj mn rzi, bo mog by twoj kochank i przyjacik,ale niewolnic nie zostan.

    Cierpliwie wysucha tyrady. Kochank i przyjacik powtrzy. Wanie tego bym chcia. Niczego nie

    chc ci nakazywa, Esa. Ale g