Kto ma lepiej - vloger czy dziennikarz?
-
Upload
olga-majkowska -
Category
Internet
-
view
251 -
download
0
Transcript of Kto ma lepiej - vloger czy dziennikarz?
Kto ma lepiej
vloger czy dziennikarz ?
Wstęp
Vlogosfera rozrasta się w tempie, w którym rozwój dziennikarstwa nigdy
nie byłby możliwy. Nowe medium to nowe możliwości. Jak wykorzystuje je
vloger? Czy może więcej niż dziennikarz? Trochę sportowej terminologii
i zobaczymy, kto lepiej blokuje ciosy i wyprowadza prawy sierpowy w star-
ciu ze swoim otoczeniem.
Runda pierwsza
OBOWIĄZKII
Runda pierwsza
OBOWIĄZKII
DZIENNIKARZ
Zasady i sędziowie
Obowiązki dziennikarza określa m.in. ustawa Prawo prasowe. Najważniejszymi są
zasada prawdziwego przedstawiania zjawisk, zachowania szczególnej staranności
i rzetelności, podania źródła, zamieszczania sprostowań. Ich egzekwowanie to
jednak kwestia, niestety ociężałych, sądów. I trudno oprzeć się wrażeniu, że jest
z tym coraz gorzej.
Zasady i sędziowie
Ale to nie wszystko, jest jeszcze obowiązek dbałości przez dziennikarza o popraw-
ność językową i unikania wulgaryzmów. W tym zakresie powiem tyle, że poloniści
czasem chwytają się za głowę, a korekta nawet w największych wydawnictwach
pozostawia wiele do życzenia.
Zasady i sędziowie
O tak górnolotnych sprawach jak służba państwu i społeczeństwu, etyka zawodo-
wa i zasady współżycia społecznego nie warto chyba pisać. Kto pamięta, że ustawa
takie zasady zawiera? Zwłaszcza etyka zawodowa, w tym zasada obiektywizmu,
wydaje się odchodzić w zapomnienie.
Zasady i sędziowie
Z poczucia obowiązku wspomnę także o tajemnicy zawodowej – ochronie źródła.
Jak wygląda obrona tajemnicy dziennikarskiej, mogliśmy obserwować chociażby
przy okazji wizyty ABW w siedzibie Wprost.
Przeciwnik i sponsorzy
Granice swawoli dziennikarskiej w zasadzie są dwie. Po pierwsze – siła opisywa-
nego przeciwnika, a właściwie – siła uderzenia jego prawników. To jednak tylko
cios w ochraniacz. Czy ktoś słyszał, aby w Polsce odszkodowania dla pokrzyw-
dzonych przez publikację materiałów prasowych doprowadziły redakcję do ruiny?
Ja nie. W efekcie dziennikarz zwalnia się sam z nałożonych na niego obowiązków.
Przeciwnik i sponsorzy
Po drugie, swoje trzy grosze mogą dodać reklamodawcy. Mam tu na myśli ucieczkę
od stacji, której materiały reklamodawca ocenia negatywnie. Procesy sądowe,
dziennikarskie ciosy poniżej pasa działają na część branży reklamowej odstrasza-
jąco. Dodam, że dziennikarz ma zakaz uprawiania ukrytej działalności reklamowej
wiążącej się z uzyskaniem korzyści.
Trener
Do pewnego stopnia działa obowiązek realizacji linii programowej redakcji. Kto nie
słucha trenera, musi odejść, a rynek pracy nie zachęca do takiego bohaterstwa. Jest
jeszcze dział marketingu, który często prezentuje interesy odmienne niż redakcja.
Interesy, których finansową siłę trudno lekceważyć.
Runda pierwsza
OBOWIĄZKII
VLOGER
Mniej zasad, są sędziowie
No risk no fun. Vloger to nie dziennikarz, ustawa Prawo prasowe go nie dotyczy.
Stąd vlogerzy poczynają sobie jeszcze swobodniej niż dziennikarze. Vlogera nie
obowiązuje dziennikarska zasada obiektywizmu. Vloger działa całkowicie subiek-
tywnie. I nie ma co płakać, na tym to polega.
Mniej zasad, są sędziowie
Sprostowania zamieszcza, jak ma ochotę, teoretycznie wymusić je można tylko są-
downie (lub grożąc procesem). Na przeprosiny od vlogera w zasadzie nie ma co
liczyć, chyba że – patrz zakończenie zdania poprzedniego. Poprawność językowa?
Po co pytam, skoro przeciętny polski internauta wydaje się mieć problem ze swoim
ojczystym językiem.
Samodzielny trening
Vloger nie odpowiada przed redakcją, granice określa sam (autocenzura), kierując
się zazwyczaj dobrze pojętym interesem własnym. Często wchodzi w sferę publicz-
ną zupełnie bez treningu, bez jakiegokolwiek przygotowania.
Przeciwnik i sponsorzy
Swoboda naraża czasem vlogera na silny cios - zwykle ze strony korporacyjnych
prawników. Vlogera weryfikuje też rynek – z jednej strony publiczność, z drugiej
sponsorzy. Tych drugich jednak dobiera sobie sam.
Runda pierwsza
WYNIKIVLOGER DZIENNIKARZ
1 : 0W zakresie obowiązków jest 1:0 dla vlogera. On niewiele musi. Vloger, nawet
w teorii, nie musi być obiektywny i nie musi realizować „linii programowej redakcji”,
nie ma szefa i najczęściej także działu marketingu. Jak każdy natomiast musi zna-
leźć swoje miejsce w warunkach rynkowych. No i, jak każdy, musi przestrzegać
prawa. Dodam tylko, że w Polsce istnieje coś takiego jak ochrona dóbr osobistych
(dochodzona zwykle na drodze postępowania cywilnego), choć w przypadku znie-
sławienia i zniewagi grozi odpowiedzialność karna.
Runda druga
PRAWAII
Runda druga
PRAWAII
DZIENNIKARZ
Reprezentant znanego klubu
Dziennikarz, przynajmniej teoretycznie, może wiele. Korzysta z wolności słowa (jak
każdy), prawa do kontroli i krytyki społecznej (jak każdy). Ale, co warto zaznaczyć,
tłumienie krytyki dziennikarskiej i utrudnianie zbierania materiałów krytycznych
jest karalne. Barwy klubu dziennikarzy czasem naprawdę się opłacają.
Zawodnik wagi ciężkiej
Prawo prasowe daje dziennikarzowi możliwość żądania informacji zarówno z sek-
tora prywatnego, publicznego, jak i NGO. Co do zasady ograniczenie stanowią tu
ustawowo chronione tajemnice oraz prywatność osoby fizycznej. Jak dziennikarz
nie dostanie informacji, może iść do sądu. A tu niezbadane są wyroki…
Zawodnik wagi ciężkiej
Dziennikarze prawa do informacji nie tylko strzegą (co oczywiste), ale także dość
kontrowersyjnie poszerzają. Słynne prowokacje dziennikarskie budzą wątpliwości
nie tylko od strony prawnej, ale także z punktu widzenia etyki zawodowej, w tym
zasady obiektywizmu.
Runda druga
PRAWAII
VLOGER
Wolna amerykanka
Wolność słowa i opinii urosła we vlogosferze do rangi prawa najwyższego. Opinie,
nawet najbardziej słuszne, wyrażane są w sposób brutalny, ośmieszający, często
wręcz wulgarny. Internet krytyką stoi. Jest to jednak prawo, któremu najwyższą
rangę vlogosfera nadała sama. Tego prawa nie chroni nic więcej ponad to, co chroni
wolność słowa i krytyki wyrażanej przez zwykłego obywatela.
Zawodnik kategorii lekkiej?
Zakładając, że vloger chce zbierać informacje od innych podmiotów, uznać trzeba,
że nie będzie mu łatwo. Z prawnego punktu widzenia, ma tak samo „pod górkę” jak
każdy obywatel. W przypadku władzy publicznej, tych którzy realizują zadania pu-
bliczne lub dysponują majątkiem publicznym sprawę zawsze można załatwić
w oparciu o ustawę o dostępie do informacji publicznej. 14-dniowy albo nawet
2-miesięczny maraton działa odstraszająco, ale dla chcącego nic trudnego.
Zawodnik kategorii lekkiej?
Jednak przedsiębiorcy prywatni to zupełnie inna liga. Tu sporo zależy od zwinności
i wagi zawodnika. Jeśli vloger potrafi poruszać się w warstwie KRS, CEIDG, Monitora
Sądowego i Gospodarczego, ksiąg wieczystych, może czegoś się dowiedzieć.
W pozostałym zakresie musi liczyć na przychylność i otwartość przedsiębiorców.
A z tym bywa różnie, zwłaszcza gdy chodzi o tematy stawiające branżę w złym
świetle.
Zawodnik kategorii lekkiej?
Część przedsiębiorców obsługuje vlogerów. Z własnego doświadczenia wiem, że
robi tak Lidl i Biedronka. Firmy we własnym interesie traktują vlogerów jak dzienni-
karzy i jest to działanie rozsądne, zwłaszcza gdy vloger ma większy zasięg niż nie-
jeden tytuł czy program. Lekceważenie siły publicznego odziaływania vlogera może
się zemścić.
Runda druga
WYNIKII
W zakresie dostępu do informacji i wolności słowa mimo wszystko punkt
dla dziennikarzy.
VLOGER DZIENNIKARZ
1 : 1
And the winner is…
And the winner is…
Czyżby sprawdzała się stara maksyma: więcej praw to więcej obowiązków. Cóż,
jako się rzekło, dziennikarze starają się usunąć z przed oczu swoje obowiązki,
a prawo vlogerów to często prawo lepiej lub gorzej zamaskowanego szantażu.
Tak czy siak...
And the winner is…