KAZANIE ŚWIETO NIEPODLEGŁOSCI – 2015 - PARAFIA … KAZANIE.pdf · Dzisiaj w 97 Rocznicę...
Transcript of KAZANIE ŚWIETO NIEPODLEGŁOSCI – 2015 - PARAFIA … KAZANIE.pdf · Dzisiaj w 97 Rocznicę...
1
KAZANIE – ŚWIETO NIEPODLEGŁOSCI – 2015
Drodzy! W życiu trzeba od czasu do czasu uklęknąć. Jako
praktykujący chrześcijanie
czynimy to codziennie. Dzisiaj,
również na klęczkach
dziękujemy Bogu za
przywróconą nam przed 97 laty
wolność – czyli niepodległość!
W dniu Święta Niepodległości
przyszliśmy do naszego
parafialnego Kościoła, aby przed Patronką naszej Parafii,
Wspomożycielką Wiernych, w sercu wyśpiewać Bogu „Te
Deum Laudamus” – Ciebie Boga wysławiamy: za dar
niepodległości, która przyszła w tamten odległy listopadowy
dzień 1918 roku. Przyszliśmy do
parafialnego Kościoła bo jak
pokazuje historia, przy ołtarzach
Kościołów naszej Ojczyzny umacniał
się duch wolnego narodu. Gdy
komuś brakowało wolnej Ojczyzny
przychodził do Kościoła. Tu bowiem
zawsze mówiono polskim językiem.
Tu zawsze był skrawek polskiej
kultury i skrawek niepodległości,
nawet wtedy gdy Polska zniknęła na
123 lata z map Europy. I aby tą
Polskość zabić i stłumić dążenia niepodległościowe kasowano
2
zakony, zamykano seminaria, zabraniano kształcić przyszłych
kapłanów i zakonników. Tak było zawsze – za czasów zaborów,
za czasów okupacji hitlerowskiej, bolszewickiej i sowieckiej, za
czasów Polski Ludowej. Tak to już jest w naszej Ojczyźnie, że
ten kto chce zabić wolność, musi wcześniej zburzyć ołtarz, czyli
zniszczyć więź Polaków z Kościołem.
Dzisiaj w 97 Rocznicę odzyskania Niepodległości, nie można
nie myśleć o Polsce, o naszej Ojczyźnie. Wszak ostrzegał
Cyprian Kamil Norwid: „Narody tracąc pamięć – tracą życie”.
A Prymas Tysiąclecia
doda: „Naród bez
przeszłości jest godny
współczucia. Naród, który
się jej wstydzi, który
wychowuje młode
pokolenie bez prawdziwej
historii Polski, to naród
renegatów”.
Przejmująco aktualne są dzisiaj słowa poety Jana Kasprowicza,
które napisał prawie sto lat temu: „Rzadko na moich wargach;
niech dziś warga ma wyzna, jawi się krwią przepojony,
najdroższy wyraz Ojczyzna. Moja najdroższa Ojczyzna – pisał
poeta. Właśnie czy rzeczywiście Ojczyzna jest nam najdroższa,
czy jest dzisiaj ona jakąś wartością? Czy patriotyzm nie już
przeżytkiem i wspomnieniem historii? Czy Ojczyzna jest
jeszcze warta naszego uczucia, naszego ukochania? Czy jest
sens zaprzątać głowę, zwłaszcza ludziom młodym, jakimś
3
patriotyzmem? Czy na dźwięk słowa Ojczyzna czujemy jeszcze
dreszcz emocji, czy bylibyśmy dla Ojczyzny cierpieć a nawet
umierać? A może to już wstyd dziś być patriotą, może przyszedł
czas, byśmy byli
patriotami Europy? Żeby
nie być gołosłownym:
maturzysta z 2000 roku,
w swojej pracy
maturalnej pisze:
„Gwiżdżę na wasze
hasła górnolotne,
gwiżdżę na Mazurka Dąbrowskiego z zapisem nutowym, za nic
mam listopada dzień jedenasty, zbrodnie w Katyniu i
Miednoje”. Prześcigają się z nim i politycy. Donald Tusk
obecnie przewodniczący Rady Europejskiej w 1987 roku złożył
pisemną deklarację w odpowiedzi na ankietę miesięcznika Znak
na temat polskości. Oto jak pisze młody wówczas: „Polskość to
nienormalność! (…) Polskość wywołuje u mnie niezmiennie
odruch buntu: historia,
geografia, pech dziejowy i
Bóg wie co jeszcze
wrzuciły na moje barki
brzemię, którego nie mam
specjalnie ochoty dźwigać.
(…) Piękniejsza od Polski
jest ucieczka od Polski, tej
na ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej”. Jak się to
ma do słów poety Ignacego Krasickiego: „Święta miłości
4
kochanej Ojczyzny, czują cię tylko umysły poczciwe”! Podlec,
człowiek nikczemny nie jest w stanie ukochać świętą miłością
Matki – Ojczyzny. Nie wstydźmy się nigdy miłości Ojczyzny!
Jak bardzo Chrystus musiał kochać swoją Ojczyznę Jerozolimę,
skoro płakał nad jej zdobyciem przez Rzymian i zniszczeniem.
Jan Paweł II powtarzał za Prymasem Tysiąclecia, że po Bogu
najbardziej kocha Ojczyznę. A teolog wszechczasów Św.
Tomasz z Akwinu – miłość Ojczyzny podniósł do rangi cnoty!
Bądźmy zatem szlachetnie dumni ze swojej Ojczyzny!
Ojczyzna nasza Matka jest piękna i wspaniała: od Bałtyku po
gór szczyty. My nie wiemy, co znaczy nie znaleźć Polski na
mapie Europy, nasze prababcie i nasi pradziadkowie wiedzieli i
dlatego tak ja pokochali.
I drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to widzę
pierwszy krzyż postawiony
na ziemi ojczystej i słyszę
Ojca Świętego Jana Pawła
II, który w czasie I
Pielgrzymki do Ojczyzny
na Placu Zwycięstwa w
Warszawie powiedział:
„Kościół przyniósł Polsce
Chrystusa – to znaczy
klucz do zrozumienia naszych trudnych dziejów, i tych wielkich
bohaterów narodowych, którzy przeszli i przechodzą przez tę
ziemię”. To samo wyraził nasz wieszcz narodowy Adam
Mickiewicz, pisząc, że „tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym
5
znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Tą prawdę
wiele razy zweryfikowała nasza trudna, ale piękna historia. To
dlatego kiedy papież Jan Paweł II wracał do Watykanu, nie krył
swojego wzruszenia i prosił: „Zanim stąd odejdę, proszę was!
Abyście nigdy nie podcinali korzeni, z których wyrastamy!”
Profesor Piotr Jaroszyński z Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego, kiedy prezydent Bronisław Komorowski kazał
usunąć krzyż z Krakowskiego Przedmieścia powiedział: „Jak w
niemieckich obozach koncentracyjnych żądano od więźniów
podeptania medalika pod groźbą kary śmierci, tak dziś coraz
częściej żąda się od katolików, aby usuwali krzyż pod groźbą
kary śmierci, ale nie fizycznej, lecz publicznej. Po prostu nie
będzie się w telewizji, nie otrzyma się dotacji, w prasie ukaże
się szereg napastliwych artykułów, zmanipuluje się informacje,
a usłużni antyklerykałowie i socjaliści wszelkiej maści poskarżą
się Europie. Dla niepoznaki usunięcie krzyża nazywa się w
mediach przeniesieniem.
Tylko przesunięcie po
kolejnych przesunięciach
ma oczywiście doprowadzić
do usunięcia”. Dlatego
ciągle trzeba przypominać
słowa Jana Pawła II, które
wypowiedział w
Zakopanym 6 czerwca 1997
roku „Nie wstydźcie się krzyża! Brońcie krzyża! Nie pozwólcie,
aby imię Boże było obrażane w naszych sercach, w życiu
społecznym, w naszej Ojczyźnie. Dziękujmy Bożej Opatrzności
6
za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych,
szpitali. Niech on tam pozostanie. Niech przypomina nam nasze
chrześcijańskie korzenie, z których wyrosła nasza narodowa
tożsamość.”
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to słyszę
„Bogurodzica Dziewica, Bogiem sławiena Maryja” – najstarszą
pieśń religijną i zarazem najstarszy utwór napisany po polsku.
Stał się on pierwszym hymnem Polski, i pieśnią bojową
polskiego rycerstwa. Śpiewano tę pieśń pod Grunwaldem i na
wielu polach bitewnych, wykonywano podczas koronacji
królów, a ludzie śpiewali ją w ważnych momentach życia
osobistego. Nic więc dziwnego, że Bogurodzica Dziewica,
Bogiem sławiena Maryja,
została ogłoszona przez króla
Jana Kazimierza, Królową
Polski, „w tym klęsk pełnym i
opłakanym stanie Królestwa
Polskiego” – jak czytamy w
tym słynnym ślubowaniu w
katedrze Lwowskiej z 1 kwietnia 1656. I rzeczywiście, jak
mówi modlitwa mszalna: „Pan Bóg dał narodowi Polskiemu w
Maryi przedziwną pomoc i obronę”. I jeśli chcemy zrozumieć
nasze dzieje, to musimy – jak mówił Jan Paweł II – „iść na
Jasną Górę, bo tam bije serce Narodu w sercu Matki”. Wiele
razy biło jękiem cierpień milionów Polaków, ale bije i biło
okrzykami radości i zwycięstwa.
7
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to widzę nasz
kraj jako przedmurze chrześcijaństwa, to widzę posłów papieża
Innocentego XI przybywających do króla Polskiego z prośbą:
„Królu, ratuj Europę
przed
niebezpieczeństwem
tureckim”. Nie tylko
widzę ale i słyszę
słowa Króla Jana III
Sobieskiego po
zwycięstwie pod
Wiedniem:
„Przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył!”.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to wczytuję się w
kazania sejmowe wielkiego patrioty Ks. Piotra Skargi,
nadwornego kaznodziei Króla Zygmunta III. Mówił prosto, ale
jak trafnie, że wolność jest darem Boga, jeśli się jej źle używa, z
pominięciem Prawa Bożego, to można ją łatwo stracić. I
rzeczywiście, kiedy w Polsce źle się działo pod względem
moralnym, Polacy tracili
wolność i niepodległość. Bo
gdy bojaźń Boża ginie, to i
wstyd upada – jak mówi
Skarga. Słyszę, jak nazywa
Ojczyznę matką. Że
przeklęty ten, kto zasmuca
swoją matkę. To od niej
8
mamy imię i wszystko inne. To słyszę jakby proroka: „Jeśli
zapomnę o Tobie, Ojczyzno moja, to niech język przwyrze mi
do podniebienia, uschnie moja prawica, i niech Bóg o mnie
zapomni”.
Drodzy, kiedy myślę i mówię
dzisiaj o Polsce, to jestem dumny z
twórców Konstytucji 3 Maja,
rozpoczynającej się od słów: „W
imię Trójcy Przenajświętszej…”.
Jestem dumny ale i niespokojny,
bo dzisiaj Boga odstawiamy na
pobocze. Żyjemy tak jakby Go nie
było. Dzisiaj połowa naszych
rodaków dobrowolnie pozbawia się szansy wpływu na losy
Ojczyzny i nie bierze udziału w wyborach.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o
Polsce, to przypomina mi się
„katechizm polskiego dziecka”
Władysława Bełzy: „Kto ty jesteś?
Polak mały. Jaki znak twój? Orzeł biały.
Gdzie ty mieszkasz? Między swymi. W
jakim kraju? W Polskiej ziemi. Czym
twa ziemia? Mą Ojczyzną. Czym
zdobyta? Krwią i blizną. Czy ją
kochasz? Kocham szczerze. A w co wierzysz? W Polskę wierzę.
Coś ty dla niej? Wdzięczne dziecię. Coś jej winien? Oddać
9
życie. Bo tak to już jest, że zaczynamy coś cenić dopiero, gdy to
tracimy.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to błagam z
poetą Julianem Tuwimem: „Daj nam Panie uprzątnąć dom
Ojczysty, z grzechów naszych, z tych win przeklętych, niech
będzie biedny, ale czysty. Daj rządy mądrych, dobrych ludzi.
Słowom naszych prawdziwość przywróć: Niech prawo zawsze
prawo znaczy, a sprawiedliwość – sprawiedliwość.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to przypominam
złote myśli ojca polskiej wolności Marszałka Józefa
Piłsudskiego: „Bezsilna wściekłość dusiła mnie nieraz, że w
milczeniu muszę słuchać kłamliwych i pogardliwych słów o
Polsce, Polakach i naszej historii. Polacy chcą niepodległości,
lecz pragnęliby, aby ta niepodległość
kosztowała dwa grosze i dwie krople
krwi. A niepodległość jest dobrem
nie tylko cennym, co i bardzo
kosztownym. Nie może być litości
dla złodziejów dobra publicznego w
Polsce. Nie ma Europy
sprawiedliwej bez Polski
niepodległej na jej mapie. Historię
swoją piszcie sami, bo inaczej
napiszą ją za was inni i źle”.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to myślę o
poległych w obronie ojczyzny na różnych frontach, powstaniach
i bitwach, co często „prosto czwórkami do nieba szli”, byśmy
10
dzisiaj żyli wolnej Polsce. Cała historia naszego zmagania o
niepodległość wypełniona jest tysiącami bohaterów, którzy
oddali życie za naszą dzisiejszą wolność. Tym właśnie
bohaterom oddajemy dziś cześć i należny szacunek. Bo jak pisał
Jan Kochanowski „Jeśli komu droga otwarta do nieba – to tym
co służą Ojczyźnie”. Nie wolno nam myśląc o przyszłości,
odciąć się od przeszłości.
Słyszę żołnierzy Generała
Andersa: „Przechodniu
powiedz Polsce, żeśmy polegli
wierni Jej służbie. I pytam po
cichu z poetą: Gdzie są dzisiaj
wasze groby? A gdzie ich nie
ma? Jeden Bóg na niebie to
wie.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to mam w uszach
to co powiedział do nas Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie
pielgrzymek do Ojczyzny, i te wszystkie kazania patriotyczne w
naszych Kościołach. Widzę papieża, który całuję polską ziemię
i wypowiada słowa:
„Pocałunek na polskiej
ziemi ma dla mnie sens
szczególny. Jest to jakby
pocałunek złożony na
rękach matki. Polska jest
matką szczególną, która
wiele wycierpiała i wciąż
11
na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej”.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to słyszę
Prymasa Tysiąclecia, kiedy w Polsce rodziła się „Solidarność” i
nadchodził nowy czas, to Prymas na krótko przed swoją
śmiercią wypowiedział prorocze słowa: „Jeśli ludzie nie staną
się uczciwi, prawdomówni, gotowi do poświęceń, jeśli nie będą
się z nikim i z niczym liczyć, jeśli zagłuszą swoje sumienia,
jeśli staną się cyniczni, lekceważący wszelkie normy moralne,
to naprawdę nie będzie miało żadnego znaczenia, jaka koalicja i
jaka partia dojdzie do władzy, i jaki wprowadzi system
społeczny. Najbogatsze państwo zostanie rozkradzione, jeśli
rządzący nim będą nieuczciwi. Bez Bożych przykazań nie da się
zmienić ludzi”.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to z uwagą
rozważam słowa jakie
zostawił nam biskup
Tadeusz Płoski, który
zginął w katastrofie
smoleńskiej: „Tu o
sprawiedliwość kamienie
wołają. Tu spryt się
nagradza a wyszydza prawość. Tu depcze się prawdę i krzyżuje
świętość. Tu kpi się z patriotów i mędrców. Tu dużo się krzyczy
a robi niewiele. Tu wyznaje się Boga jedynie w Kościele. Tu
podcina się skrzydła wielkim ideałom. Tu honor, wstyd i dumę
odesłano w baśnie. A cóż to za kraj? A to Polska właśnie.
12
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to się
zastanawiam i pytam: Dlaczego tak trudno niektórym się żyje w
naszej Ojczyźnie? Dlaczego tylu rodaków musi opuszczać
swoje rodziny? Dlaczego tak często się dzieje, że najwyższa
władza zamiast zajmować się problemami Ojczyzny, zajmuje
się swoimi sprawami? Dlaczego tyle nieuczciwości? Dlaczego
wobec prawa są równi i równiejsi? Dlaczego media manipulują
ludźmi w Polsce, nie mówią prawdy? Dlaczego Bóg na to
pozwala? Bo i takie pytania przychodzą do głowy. Po zamachu
terrorystycznym w Stanach zjednoczonych na World Trade
Center z 11 września 2011 roku, córce amerykańskiego pastora
Billy Grahama w wywiadzie telewizyjnym postawiono pytanie:
„Jak Bóg mógł pozwolić na coś takiego?” Odpowiedziała:
„Jestem przekonana, że Bóg jest do głębi zasmucony z tego
powodu, podobnie jak i my, ale od wielu już lat mówimy Bogu,
żeby wyniósł się z naszych szkół, z naszych rządów oraz z
naszego życia, a ponieważ jest dżentelmenem, jestem
przekonana, że w milczeniu wycofał się. Jak możemy się
spodziewać, że Bóg udzieli nam swojego błogosławieństwa i
ochroni nas, skoro my żądamy, aby On zostawił nas w spokoju?
Zobaczmy; myślę, że zaczęło się to wówczas, kiedy Madeline
Murray O`Hare narzekała nie chcąc żadnych modlitw w
naszych szkołach, a my powiedzieliśmy OK. Potem ktoś
powiedział, żeby lepiej nie czytali Biblii w szkole, Biblii, która
mówi: nie zabijaj, nie kradnij, kochaj swego bliźniego jak siebie
samego. A my powiedzieliśmy OK. Następnie ktoś powiedział;
pozwólmy naszym córkom na aborcję, jeśli chcą. Nawet nie
muszą o tym mówić swoim rodzicom. A my powiedzieliśmy
13
OK. Po czym przemysł rozrywkowy rozpoczął produkcję
filmów promujących przemoc, profanację, seks. Rozpoczął
nagrania muzyki zachęcającej do narkotyków, zabójstwa,
samobójstwa oraz satanizmu. My powiedzieliśmy, że to tylko
rozrywka, to nie ma żadnych szkodliwych skutków, w każdym
bądź razie nikt nie traktował tego poważnie, więc idziemy do
przodu. Teraz pytamy siebie, dlaczego nasze dzieci nie mają
sumienia, dlaczego nie wiedzą, co jest dobre, a co złe
ZBIERAMY TO, CO ZASIALIŚMY.” Trudne słowa
powiedziała córka amerykańskiego pastora. Niestety jeśli się
głębiej zastanowimy, to odnoszą się one także do naszej
Ojczyzny
To smutne, jak proste jest dla ludzi wyrzucić Boga, a potem
dziwić się, dlaczego świat zmierza do piekła. To smutne, jak
bardzo wierzymy w to, co napisane jest w gazetach, a
poddajemy w wątpliwość to, co mówi Biblia.
Drodzy, kiedy myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to klękam do
modlitwy. 15 czerwca 2011 r ruszyła Krucjata Różańcowa za
naszą Ojczyznę – wystarczy odmawiać codziennie 1 dziesiątkę
różańca. Może myślimy: co to da? czy to pomoże?
Popatrzmy na Węgrów, którzy rozpoczęli podobną Krucjatę w
chwili, gdy byli na krawędzi przepaści ekonomicznej,
finansowej, społecznej i kulturowej w wyniku kilkunastoletnich
rządów lewicowych. Węgrzy przypomnieli słowa kard.
Mindszentego, który jeszcze w latach 40-ch powiedział, że jeśli
znajdzie się milion Węgrów, którzy będą się modlić, będzie on
spokojny o przyszłość narodu. Milion modlących się – to 10%
14
populacji Węgier. W tej chwili Episkopat Węgier mówi o 1,5
mln. modlących się Węgrów. Dzięki tej inicjatywie nastąpił
tzw. „cud węgierski”. Do władzy doszedł Viktor Orban, który
uzyskał w wyborach 68% głosów i zaczął przeprowadzać
reformy, o których my możemy tylko marzyć. Natychmiast
wprowadzono do konstytucji preambułę, zawierającą odwołanie
do Boga: „Boże, błogosław Węgry”. Wpisano do Konstytucji
ochronę życia od
poczęcia do
naturalnej śmierci.
Wprowadza się
korzystne reformy.
Węgry przeżywają
obecnie rozkwit…
Jak widać –
modlitwa 1,5 mln
Węgrów owocuje!
Drodzy, kiedy
myślę i mówię dzisiaj o Polsce, to wracam wspomnieniami do
rodzinnych stron, do mojej małej Ojczyzny. Widzę wiejski dom
z ogródkiem, podwórko, a na nim kury, kaczki, gołębie i króle.
Moja Ojczyzna to łąki umajone, to krzyże i figurki przydrożne;
moja ojczyzna to szkoła, remiza i boisko szkolne, to mój
Kościół parafialny, cmentarz, mój ksiądz Proboszcz, Roraty,
Rezurekcja i Boże Ciało. Kiedy to wszystko wspominam, to
serce mi mocniej bije. Dumny jestem, że jestem synem tej
Ojczyzny.
15
Wołajmy, więc szczególnie dziś do Boga słowami ks. Cezarego
Bodzona: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę
wolną”: Wolną od przemocy, Wolną od zabijania
nienarodzonych dzieci Wolną od braku poszanowania
przykazań Boskich Wolną od nieuczciwych polityków Wolną
od złodziei i oszustów Wolną od zakłamania i fałszywych
obietnic bez pokrycia składanych przez władze Wolną od afer
Wolną od biedy i wyzysku Wolną od naśmiewania się z wiary i
Kościoła Wolną od zakłamanych mediów „Racz nam wrócić
Panie”!
Na obrazu prymicyjnym umieściłem słowa Św. Augustyna:
Jeżeli Bóg i Jego prawo w twoim życiu będzie na pierwszy
miejscu, to wszystko będzie na swoim miejscu”. I kiedy myślę i
mówię dzisiaj o Polsce, to chciałbym, aby tutaj, między Bugiem
a Odrą, Tatrami a
Bałtykiem, Bóg był na
swoim miejscu, jak to
bywało przez wieki.
Byśmy już nie musieli
ze łzami śpiewać:
„Ojczyznę wolną racz
nam wrócić Panie,
tylko pobłogosław
Panie”.