Kasjusz Dion - Historia Rzymska

download Kasjusz Dion - Historia Rzymska

of 223

Transcript of Kasjusz Dion - Historia Rzymska

  • KASJUSZ DION KOKCEJANUS

    HISTORIA RZYMSKA

    K S IG I I - X L

    EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL

    MAIL TO: [email protected]

    MMIII

  • URYWKI KSIGI PIERWSZEJ

    Przeczytaem niemal wszystko, co niektrzy o nich napisali, ale nie wszystko umieciem w swym dziele historycznym jedynie to, co uznaem za godne wyboru. O ile na to pozwala tre, posuyem si piknym stylem. Sdz, e nikt z tego powodu nie podda w wtpliwo prawdziwoci opowiadania, jak to si zdarzyo w wypadku niektrych pisarzy. Staraem si w miar monoci by jednakowo dokadny pod jednym i pod drugim wzgldem. Wiadomoci, jakie otrzymaem o zdarzeniach w tym kraju, ktry zamieszkujemy, od pewnego okresu staj si bardzo jasne; od niego zaczn. Ten kraj, w ktrym zbudowano miasto Rzym ...

    Odnonie do Etruskw Dion powiada: W tym miejscu opowiadania naleao napisa o nich te fakty. Gdzie indziej podam i inne szczegy, od czasu do czasu, we waciwych miejscach. Nastpi to z chwil, gdy nasun si one w toku opowiadania historycznego, ktre porzdkuje kolejne zdarzenia. Ta sama zasada musi wystarczy take w wypadku innych zasadniczych faktw. W miar najlepszych moliwoci przedstawi w peni dzieje Rzymian, zreszt opisz tylko to, co si wie z ich sprawami".

    Czowiek nie moe ani przewidzie wszystkiego, ani znale rodka odwrcenia rzeczy nieuniknionych: musieli urodzi si z tej dziewicy mci-ciele jego wystpku.

    Spr Romulusa i Remusa wykaza, e niektrzy ludzie z mniejszym ryzykiem wsplnie znosz niebezpieczestwa ni powodzenie.

    Sami1 nauczyli si dobrze i nauczyli innych, e nie zawsze odnosz sukces ci, ktrzy chc pomci swe krzywdy tylko dlatego, e wczeniej padli ich ofiar; e nie otrzymuj ci, ktrzy domagaj si czego od ludzi potniejszych; przeciwnie, nieraz trac i to, co przedtem posiadali.

    Hersylia i inne jej rodaczki zauwayy, e pewnego dnia ustawili si naprzeciw siebie we wrogim szyku. Zbiegy wic z Palatynu ze swymi dziemi (gdy ju pewne si urodziy), nagle wpady w przestrze pomidzy dwoma wojskami, powiedziay i uczyniy wiele rzeczy celem wzbudzenia litoci. Patrzc to na tych, to na tamtych krzyczay: Czemu to robicie, ojcowie? Czemu to robicie, mowie? Kiedy przestaniecie walczy? Kiedy przestaniecie si nienawidzi? Pogdcie si ze swymi zi-

    1 Caeninenses, Crustumini i Antemnates; por. Liwiusz I 10, 11.

  • ciami, pogdcie z teciami! Zaklinamy na Pana, oszczdcie dzieci! Zakli-namy na Kwirynusa, oszczdcie wnukw! Ulitujcie si nad crkami, zli-tujcie si nad onami! Jeeli jestecie naprawd nieprzejednani, jeeli jaki grom szau spad na wasze gowy i podega was, najpierw zabijcie nas, bo z naszego powodu walczycie. Najpierw zabijcie te dzieci, ktre nienawidzicie, aeby znikna ju nazwa i wze pokrewiestwa midzy wami, abycie uzyskali najwiksze z nieszcz, to, e popenicie mord na dziadkach waszych dzieci i na ojcach waszych wnukw". Z tymi sowami rozdary szaty, obnayy piersi i brzuchy. Niektre cisny si na miecze, inne rzucay przed nich dzieci. Wzruszeni tym, co widzieli i syszeli, mczyni zaczli paka, zaniechali walki i tak, jak byli, zeszli si na rozmow w comitium. Std te jego nazwa.

    Jest wielka rnica pomidzy zakadaniem nowych a nazywaniem ju istniejcych...2

    Romulus by usposobiony niezwykle szorstko wobec rady starszych i odnosi si do niej samowadnie. Zakadnikw zwrci Wejentom samo-wolnie, a nie na mocy wsplnego zdania, jak to zazwyczaj si dziao. Oburzali si na to. Dotknity tym, midzy innymi przykrymi sowami powiedzia i to: Wybraem was, ojcowie, nie po to, abycie mn rzdzili, ale aby wam rozkazywa".

    Tak chyba z natury cay rodzaj ludzki nie znosi rzdw ludzi podobnych i znajomych, czciowo z zazdroci, czciowo z lekcewaenia.

    Naraajc si za was na niebezpieczestwa, powica ciao i dusz3... Numa mieszka na wzgrzu zwanym Kwirynaem, gdy by Sabiczy-

    kiem. Ale urzdow siedzib mia przy witej Drodze. Zwykle spdza czas blisko wityni Westy, chocia niekiedy pozostawa na miejscu.

    Pragn spisa wszystkie godne pamici czyny Rzymian, dokonane za-rwno podczas pokoju, jak na wojnie. Chciabym, aby nikt ani Rzy-mianin, ani kto obcy nie odczu braku jakiego wanego faktu.

    Dobrze wiedzia, e wikszo ludzi gardzi tym, co jest mu pokrewne i bliskie wspyciu. Uwaaj bowiem, e to nie jest lepsze od nich samych. Z powodu wiary w bstwo czcz to, co jest niewidzialne i odmienne, jako rzecz lepsz. Dlatego powici Muzom pewien kawaek ziemi.

    Takie wic obrzdy ustanowi Numa. Skoro przyjli wiar w bstwo z wasnej woli, obrali stateczny tryb ycia.

    Od tego czasu, podczas caego panowania Numy, zachowywali nieustanny pokj tak wzgldem samych siebie, jak wobec obcoplemiecw. Mieli wraenie, e boskie zrzdzenie zesao go im tak, jak Romulusa. Ludzie, ktrzy wietnie znaj dzieje Sabinw, twierdz, e urodzi si on

    2 Moe to si odnosi do curiae; por. Liwiusz I 13. 3 Prawdopodobnie mowa o Romulusie.

  • w dniu zaoenia Rzymu. W ten sposb, dziki nim obu, miasto wnet stao si silne i dobrze uporzdkowane. Jeden wywiczy je w sztukach wojennych, z koniecznoci, gdy byo niedawno zaoone. Drugi przyswoi mu umiejtnoci przydatne w czasie pokoju. Dlatego wyrnio si zarwno w jednych, jak w drugich.

    Na pocztku niektrych dziaa chtnie ponosimy nawet dobrowolne wydatki, gorliwie zdajc do pewnych celw.

  • URYWKI KSIGI DRUGIEJ

    [Rzymianie wiedzieli], e sawa [Albaczykw] bdzie przeszkod na drodze ich wasnego wzrostu.

    aden z nich ani Tullus, ani Mettius nie godzi si na przesiedlenie swego ludu. Obaj bronili swych roszcze. Tullus by dumny z powodu sawy Romulusa i potgi, jak wtedy mieli Rzymianie. Fufecjusza wzbijaa w pych staroytno Alby i to, e byo to miasto macierzyste nie tylko Rzymian, ale i wielu innych. Obaj byli bardzo pewni siebie. Dlatego zarzucili ten spr i powanili si o przywdztwo. Ludzie z natury kc si z rwnymi sobie i pragn rzdzi drugimi. Wiedzieli bowiem, e byoby rzecz niemoliw zawrze na rwnych prawach sojusz pewny i wolny od niesnasek. Przytaczali sobie nawzajem wiele uprawnie, take w tej sprawie. Prbowali, czy w jaki sposb jedni dobrowolnie ustpi drugim zwierzchnictwa. Ale nic nie wskrali ... Uzgodnili wic, e bd walczy o wadz naczeln.

    Przypuci atak na nich, kiedy nie spodziewali si innego niebezpie-czestwa ...

    Tullusa uwaano za najdzielniejszego w walce z wrogami. Cakowicie lekceway on i zaniedbywa cze bosk. W kocu, kiedy wybucha zaraza, sam zapad na zdrowiu. Wtedy sumiennie odda cze wszystkim bogom, a przede wszystkim ustanowi Saliw Kollinw.

    Marcjusz poj, e nie wystarcza, by ludzie spragnieni pokoju nie krzywdzili innych; e nie zapewnia bezpieczestwa umiowanie pokoju bez sprystego dziaania; e im bardziej kto aknie pokoju, tym bardziej si naraa na ciosy ze strony wikszoci ludzi. Z tego powodu zmieni postpowanie. Widzia, e pragnienie pokoju nie jest skutecznym zabez-pieczeniem, jeeli mu nie towarzyszy przygotowanie do wojny. Rozumia te, e ponty polityki biernoci bardzo szybko i atwo rujnuj tych, ktrzy j posuwaj za daleko. Uzna, e wojna stanowi bardziej honorow i pewniejsz rkojmi pokoju, tak pod wzgldem materialnym, jak moralnym. Si ora wic odebra niechtnym Latynom wszystko, czego nie mg otrzyma za ich zgod i bez wyrzdzenia im krzywdy.

    Tarkwiniusz wszdzie we waciwej porze robi uytek ze swego bo-gactwa, rozsdku i obrotnoci. Tote tak yczliwie usposobi Marcjusza, e ten przyj go w poczet patrycjuszw i senatorw. Niejednokrotnie

  • wybierano go wodzem, powierzono mu piecz nad dziemi krlewskimi i nad krlestwem. Niemniej miy by reszcie, dlatego chtnie przyjli jego przywdztwo. Powodem byo to, e nie traci gowy, kiedy czyni wszystko, co mogo mu zapewni potg. Cho by wrd pierwszych obywateli, nie wywysza si. Podejmowa si zada trudnych za innych, i to jawnie. Dobrowolnie zrzeka si przyjemnoci na korzy innych, sam nie otrzymywa nic albo mao, i to w sposb niewidoczny. Przyczyn powodzenia przypisywa raczej wszystkim innym ni sobie. Korzystanie z sukcesw udostpnia potrzebujcym. Nie obarcza nikogo niepowodzeniem, nie szuka wsplnika. Ponadto wiadczy przysugi wszystkim przyjacioom Marcjusza, kademu z osobna, tak w czynie, jak w sowie. Pienidze wydawa hojnie. Nie ociga si z przysug, jeli kto czego potrzebowa od niego. Nic zego nie mwi o nikim, z nikim nie obchodzi si le. Dobrowolnie nie wystpowa wrogo przeciw nikomu. Ponadto zawsze wyolbrzymia dobrodziejstwa doznane od innych. Rzeczy nieprzyjemnych nie dostrzega w ogle albo je pomniejsza i uwaa za drobiazg. Nie tylko nie szuka odwetu w takich wypadkach, ale nawet wywiadcza dobrodziejstwa, tak e w kocu cakowicie zjednywa sobie winowajc. Dlatego zdoby sobie pewn saw mdroci, gdy potrafi podbi Marcjusza i cae jego otoczenie. Jednake pniejsze jego postpowanie podwayo zaufanie do wikszoci ludzi. Mona byo sdzi, e s podstpni z natury albo zmieniaj usposobienie zalenie od swej potgi lub stanowiska.

    Kiedy jednak okazali mu posuszestwo we wszystkim ... Ale brat nie wsppracowa z nim, dlatego straci go potajemnie, przy

    pomocy trucizny dostarczonej przez jego on. Tarkwiniusz poczyni dostateczne przygotowania, aby rzdzi nimi, nawet

    niechtnymi. Najpierw zaczai wtrca do wizienia najbardziej wpywowych senatorw tudzie innych obywateli. Wielu traci publicznie, jeeli mg wysun jaki prawdopodobny zarzut przeciwko nim, wielu potajemnie, niektrych wypdza. Przed jednymi si broni, cios drugich stara si uprzedzi. Niszczy ich nie tylko dlatego, e niektrzy kochali Tulliusza bardziej od niego, e mieli rd, bogactwo, dum, popisywali si wybitn odwag i wietn mdroci, ale te powodowa si zazdroci i podejrzliwoci. Wietrzy nienawi ze strony ludzi niepodobnych do niego charakterem. Gubi nawet serdecznych przyjaci, ktrzy go wsparli w zdobyciu wadzy krlewskiej, nie mniej ni reszt. Sdzi, e i innemu daliby wadze z zuchwaoci i z chci przewrotu, z ktrej jemu samemu wyjednali rzdy. Dlatego usun najpotniejszych czonkw senatu i rycerzy. W miejsce zgubionych w ogle nikogo nie dopuszcza do tych stanw. Wierzy, e caa ludno go nienawidzi. Pragn wspomniane stany cakowicie obezwadni na skutek braku ludzi. Ba, prbowa wrcz zu-

  • penie obali senat. Uwaa, e kade zbiorowisko ludzi, zwaszcza osb wybranych i majcych jaki pozr znaczenia od dawna, jest najbardziej nieprzyjazne tyranowi. Ale ba si, e tum lub nawet stranicy przyboczni jako obywatele mog si zbuntowa oburzeni zmian ich ustroju. Dlatego nie czyni tego otwarcie, ale skutecznie osiga cel w sposb bardzo stosowny. Nie wprowadza nowych czonkw do senatu na miejsce dawnych i nie dzieli si niczym wanym z pozostaymi. Co prawda, zwoywa senatorw, ale nie w tym celu, aby mu pomagali w zaatwianiu wanych spraw. Czyni to, aby wykaza ich znikomo, a tym samym, aby ich poniy i zlekceway. Wikszo spraw przeprowadza sam albo z pomoc synw. Czciowo chcia, aby nikt inny nie mia adnej wadzy, a czciowo ba si podawa do publicznej wiadomoci swoje wystpki. By nieprzystpny, szorstki. Wobec wszystkich bez rnicy okazywa tak but i brutalno, e nazywali go Pysznym". On sam i jego synowie postpowali samowolnie. Midzy innymi pewnego razu na rynku, w obecnoci ludu kaza przywiza nago do supw pewnych obywateli i zachosta ich rzgami na mier. Kar, ktr on podwczas wynalaz, nieraz stosowano.

    Zgodnie z umow, publicznie obrzuca ojca licznymi, niezwykymi obelgami i zarzuca mu, e jest tyranem i amie ukady.

    Lucjusz Juniusz, siostrzeniec Tarkwiniusza, przerazi si, kiedy krl zabi jego ojca i brata zabra ich majtek. Tote udawa gupca w nadziei, e moe jako przeyje. Dobrze wiedzia, e kada osoba zdrowa na umyle, zwaszcza gdy pochodzi ze wietnego rodu, budzi podejrzenie tyranw. Kiedy raz obra t drog, odegra sw rol bardzo wiernie. Z tego powodu nazywano go Brutusem. Latynowie bowiem tak nazywali gupcw. Wysany wraz z Tytusem i Arrunsem jak gdyby przedmiot pomiewiska, nis kij, jak mwi, na ofiar bogu, cho nie przedstawia on duej wartoci sdzc z wygldu.

    Kiedy zosta znaleziony w wityni boga pytyjskiego ... artowali z Brutusa nie tylko z powodu daru, ale z nastpujcego

    powodu. Kiedy posowie zapytali, kto obejmie wadz po ich ojcu, wyrocz-nia odpowiedziaa, e wadz nad Rzymianami posidzie ten, kto pierwszy pocauje matk. Brutus wtedy pocaowa ziemi, udajc, e upad przy-padkowo. Uwaa j za matk wszystkich ludzi.

    Brutus obali Tarkwiniusza z nastpujcego powodu. Pewnego razu podczas oblenia Ardei synowie Tarkwiniusza ucztowali wraz z Brutusem i Kollatinusem. Ci dwaj bowiem byli ich rwienikami i krewnymi. Zeszli na jak rozmow, w kocu wszczli spr na temat wiernoci swych on. Kady dawa pierwszestwo wasnej. Zrzdzeniem losu adnej nie byo w obozie. Wobec tego postanowili od razu teje nocy, zanim mona byoby je zawiadomi, dosi konia i pojecha do wszystkich

  • jednoczenie. Tak uczynili. Zastali wszystkie na pohulance. Jedynie Lukrecj, on Kollatinusa, zastali przy obrbce weny. Kiedy zdobya rozgos z tego powodu, Sekstus zapragn j zhabi. Moe nawet zakocha si w niej, gdy bya przepikna, ale chcia zrujnowa raczej jej saw ni ciao. Poczeka na sposobno, kiedy Kollatinus bdzie u Rutulw, i popdzi do Kollatii. W nocy przyby do niej, jako do krewniaczki, otrzyma jado i dach nad gow. Naprzd stara si nakoni j sowem do zblienia, ale kiedy nic nie mg wskra, prbowa przemocy. Zawid si i na tej drodze. Dlatego obmyli nowy plan i w jego wyniku co niebywae zmusi j do dobrowolnego oddania si. Nie zwracaa uwagi na jego owiadczenie, e j zabije. Z lekcewaeniem suchaa sw, e na dodatek rozprawi si z pewnym sug. Grozi jej, e obok niej pooy zwoki niewolnika; e rozpuci pogosk, jakoby zasta ich razem picych i zabi. Tego ju nie moga znie. Z obawy, e ludzie naprawd uwierz w to zdarzenie, wolaa mu ustpi i umrze po wyjawieniu zbrodni ni utraci dobre imi i od razu zej ze wiata. Z tego powodu nie odmwia popenienia cudzostwa. Potem jednake przygotowaa sztylet pod poduszk i wezwaa ma i ojca. Gdy tylko przyszli, zacza gorzko paka i z jkiem rzeka: Ojcze bo wstydz si bardziej ma ni ciebie popeniam tej nocy czyn nieszlachetny. Zmusi mnie Sekstus. Grozi, e zabije mnie razem z niewolnikiem, z ktrym rzekomo zasta mnie pic. Ta pogrka pchna mnie do grzechu. Nie chciaam dopuci, abycie uwierzyli w ten fakt. Co do mnie poniewa jestem kobiet postpi ze sob, jak naley. Wy za jeli jestecie mczyznami i dbacie o swe ony i dzieci pomcijcie mnie! Uwolnijcie siebie samych! Pokacie tyranom, jakimi jestecie ludmi i jak kobiet pohabili". Z tymi sowami nie czekajc na odpowied wycigna od razu sztylet z ukrycia i zabia si.

    Opuciwszy ziemi Rzymian Tarkwiniusz wielokrotnie kusi ssiednie ludy.

    Dowiedziawszy si o tym, w przyszed nazajutrz do nich.

  • URYWKI KSIGI TRZECIEJ

    Wszelki tum ocenia warto czynw wartoci ludzi, ktrzy nimi kieruj. Wierzy, e one s takie, jakimi w ich przekonaniu s ludzie.

    Kady woli rzecz nie wyprbowan od dobrze znanej; przywizuje wielk nadziej do rzeczy niepewnej, w porwnaniu z tym, co ju mu obmierzo.

    Wszelkie zmiany s bardzo niebezpieczne. Szczeglnie zmiany wadzy wyrzdzaj bardzo liczne i wielkie szkody, zarwno jednostkom, jak pa-stwom. Dlatego ludzie rozsdni wol pozosta stale przy tych samych formach, chociaby nie byy najlepsze, ni wprowadza coraz to inne zmiany i ustawicznie si bka.

    Kady ma yczenia i pragnienia zgodnie ze swym stanowiskiem; jakie s obecne jego warunki, takie s i sdy, ktre przyjmuje.

    Sprawowanie wadzy krlewskiej bardziej ni jakakolwiek inna rzecz wymaga nie tylko uzdolnie, lecz take duej wiedzy i duego dowiad-czenia. Czowiek, ktry j obejmuje bez tych waciwoci, nie moe za-chowa umiarkowania. Wielu, jak gdyby niespodziewanie wzbio si na du wysoko, nie moe znie wyniesienia. Przeraeni spadaj, nie tylko sami siebie gruchocz, ale zarazem rujnuj wszystkie sprawy podwadnych.

    Sprawcami tego s nie tylko sami krlowie, ale i ci, ktrzy maj udzia w ich wadzy.

    Take ojciec jego rzdzi wami nienagannie. Kocha was, czy moecie otrzyma dowd lepszy od faktu, e pragnie y

    wrd was? Bardzo mu zaley, by odzyska mienie, ktre dawniej naleao do niego. Czy opacioby si komu zrobienie tego? Jak to Romulus nam poleci. Na podstawie tego, co zrobili, wnioskujcie o przyszoci. Nie dajcie si

    zwie tym, co zmylaj w swoich baganiach. Bezbone czyny wywodz si u kadego ze szczerych zamiarw. Ale kady moe zmyla swka wiarygodne. Dlatego osdzajcie czowieka wedug czynw popenionych przez niego, a nie wedug czynw, ktrych, jak mwi, dokona.

  • Kobiety trway przez cay rok1 w blu. Waleriusz, sprawujc wadz razem z Brutusem, by najbardziej de-

    mokratyczny z ludzi, mimo to mao brakowao, by tum go wasnorcznie zamordowa. Podejrzewali, e pragnie jedynowadztwa. I zabiliby go, gdyby szybko nie uprzedzi ich i nie zjedna sobie. Przychodzc na zebranie pochyli rzgi, ktre poprzednio nosi wyprostowane, zdj te topory z nimi zwizane i przyj bardzo korn postaw. Przez dusz chwil przybity paka. W kocu odezwa si gosem drcym, cichym, strwoonym.

    Markowi bowiem, kiedy wszed na Kapitol i zanosi mody do bogw w sprawach wczesnych ...

    W wyniku losowania Horacjusz powici wityni Jowisza, pomimo e Waleriusz oznajmi mu zgon syna. Postara si, by ta wie dotara do Horacjusza podczas samej uroczystoci. Chcia, by Horacjusz pod wpywem blu ustpi mu powicenia budowli. Zreszt byoby rzecz bezbon, by kto w aobie spenia obowizki kapana. Jednake Horacjusz nie odstpi od witego obrzdu, cho uwierzy doniesieniu. Mwio o tym wielu wiarygodnych ludzi. Kaza im pozostawi zwoki syna niepogrzebane, jak gdyby szo o obcego czowieka. Nie chcia, aby wydao si, e to moe mie wpyw na jego wity obowizek, i dopeni wszystkich potrzebnych obrzdw.

    1 Moe aluzja do mierci Brutusa.

  • URYWKI KSIGI CZWARTEJ

    Porsenna podarowa dziewczynie nie tylko zbroj, jak mwi niektrzy, ale i konia.

    Nie tylko wyznaczyli im obowizki bardzo rne, ale i dali im rne tytuy.

    Zapuszczali zagony w ziemi rzymsk. Pustoszyli wszystko a do muru. W duym stopniu powodzenie jest owocem skrytego planowania, dzia-

    ania we waciwej chwili, trwania przy wasnym zamyle i tego, e czowiek nie ma adnej moliwoci odwoania si do kogo innego, ale sam musi przej odpowiedzialno za wynik, jakikolwiek on bdzie.

    Wkroczyli na drog walk wewntrznych. Przyczyn byo to, e ludzie wpywowi z powodu pienidza pragnli pod kadym wzgldem przewyszy uboszych, tak jak gdyby byli ich wadcami. Sabsi obywatele, w poczuciu rwnych praw, nie chcieli ich sucha nawet w drobiazgach. Jedna klasa, nienasycona wolnoci, staraa si zagarn take mienie drugiej. Druga, niepohamowana w deniu do publicznych zaszczytw, usiowaa take pozbawi ich wolnoci osobistej. W ten sposb obalili poprzednie stosunki, kiedy zgodnie si wspomagali z wzajemnym poytkiem. Ju wicej nie czynili rnicy midzy obywatelem i obcym. Obie klasy lekcewayy umiarkowanie. Ci nade wszystko cenili najwysz wadz, tamci odczuwali skrajn odraz do niewoli. Ale nie osignli swych celw. Co wicej, wyrzdzili sobie mnstwo okropnych krzywd, ju to odpacajc za doznane nieszczcia, ju to uprzedzajc cios drugich. Std yli ze sob w niezgodzie, bardziej ni reszta ludzi. Wyjtkowo inaczej zachowywali si podczas wielkich niebezpieczestw, na ktre si narazili wskutek kolejnych wojen, wywoanych przede wszystkim ich waniami. Z tego powodu wielu z najprzedniejszych obywateli nieraz umylnie przygotowywao zbrojne konflikty celem przytumienia wani. Takie zatem byy pocztki za, ktrego o wiele wicej doznawali od siebie samych ni od obcych ludw. Biorc pod uwag te okolicznoci skonny jestem prorokowa, e nie mog utraci ani swej potgi, ani wadzy, jeeli nie powal ich wasne niesnaski.

    Poza tym oburzali si na to, e senatorowie objawiali inne usposobienie, gdy o co prosili, inne za, gdy to otrzymali. W niebezpieczestwie

  • czynili oni wiele piknych obietnic, ale ocaleni nie wywizywali si nawet z najdrobniejszej.

    Podzielili swe siy wojskowe, nie chcc dopuci, aby przeciwnicy1 walczyli jako jedno wojsko. Dyli do tego, aby kady nard zmaga si oddzielnie w obronie wasnej ziemi, a tym samym sta si atwiejsz ofiar podboju.

    Skoro tylko dyktator Waleriusz sta si zwykym obywatelem, wybuchy wrd ludu bardzo gwatowne wanie. Lud posun si nawet do zmian w ustroju. Zamoni obywatele nie obniali ani troch dugw, ale bardzo skrupulatnie trwali przy umowach, wskutek tego nie otrzymywali ich zwrotu, nadto tracili wiele innych korzyci. Nie uwiadamiali sobie, e skrajna bieda jest najdotkliwsz klsk, e poczta z niej rozpacz jest bardzo trudna do pokonania, zwaszcza gdy ogarnia tum. Dlatego niemao politykw dobrowolnie obiera drog raczej dogodn ni bardzo suszn. Suszno w starciu z natur ludzk czsto przegrywa, niekiedy ginie doszcztnie. Tymczasem dogodna polityka, cho narusza po trochu suszno, pozostawia wiksz jej cz nietknit. W ten sposb bezwzgldna postawa bogaczy wzgldem biednych staa si przyczyn bardzo wielu nieszcz Rzymian. Wolno im byo zastosowa wiele rodkw wobec ludzi zalegajcych z dugiem, a midzy innymi nastpujcy: jeeli wicej wierzycieli poyczyo komu pienidze, mogli powiartowa ciao dunika na kawaki zgodnie z wysokoci dugu. Zasad t uznano za cakiem suszn, ale na pewno jej nigdy nie urzeczywistniono. Czy moliwe, aby posunli si do takiego okruciestwa? Przecie niejednokrotnie uyczyli zbawczego schronienia ludziom przyapanym na jakim przestpstwie i pozwalali y strconym ze ska Kapitolu, jeeli przeyli t prb losu.

    Dunicy zajli pewne wzgrze i przywdc swoim zrobili Gajusza. Potem zaczli zdobywa ywno w okolicy jakby w kraju nieprzyjaciel-skim, pokazujc, e prawa s sabsze od broni, a sprawiedliwo od roz-paczy. Senatorowie bali si jeszcze wikszego ich rozjtrzenia i lkali si, e okoliczne ludy uderz na nich jednoczenie, wyzyskujc chwil. Dlatego podali rk do zgody ofiarowujc wszystko, co, jak mieli nadziej, mogo si im spodoba. Dunicy z pocztku zachowywali si zuchwale, ale wreszcie ustatkowali si w dziwny sposb. Kiedy krzvczeli bezadnie, Agrypa, jeden z posw, poprosi ich o posuchanie bajki. Gdy spotka si z ich zgod, rzek:

    Pewnego razu wszystkie Czonki ciaa ludzkiego zbuntoway si przeciw Brzuchowi. Mwiy, e pracuj i znoj si bez jada i bez napoju, e s na kade jego skinienie. Tymczasem Brzuch nie wykonuje adnej pracy, a sam ma ywnoci pod dostatkiem. Wreszcie uchwaliy, e Rce

    1 Mowa o Sabinach, Wolskach i Ekwach; por. Liwiusz II 30.

  • nic ju nie podadz do Ust, a Usta nic nie wezm, aby Brzuch zgin cakowicie pozbawiony jada i napoju. Jak postanowiy, tak zrobiy. Naprzd cae ciao zaczo sabn, wreszcie nie wytrzymao i zmarniao. Tak wic Czonki w kiepskim pooeniu poznay, e od Brzucha zaley ich zbawienie, i day mu poywienie".

    Po wysuchaniu tych sw tum poj, e dostatek zamonych te podtrzymuje los biednych. Dlatego zagodnieli i pojednali si, kiedy im zapewniono uwolnienie od dugw i kar z powodu niedotrzymania terminw. Take senat uchwali te warunki.

    Zdawao si, e to nie jest sprzeczne z natur ludzk, take wielu innym, czciowo chtnym, czciowo niechtnym ...

    Kiedy wielka liczba ludzi si zjednoczy i si osignie przewag, od razu poczyna sobie miao w oparciu o jakie ustpstwo; kiedy jednak si rozprosz, ponosz kar, kady pod innym pozorem.

    Z natury wikszo ludzi nie zgadza si ze swymi kolegami w urzdzie. (Trudno bowiem, by wielka liczba ludzi, zwaszcza na jakim wpywowym stanowisku, wykazywaa jednomylno.) Dlatego caa ich sia ulegaa rozdarciu i rozbiciu. Bo nie byo adnej korzyci z ich uchwa, jeeli chociaby jeden z nich zaoy sprzeciw. Otrzymali wadz na pocztku jedynie w tym celu, aby stawi opr tym gnbicielom, ktrzy kogo uciskali; dlatego ten, kto opiera si wprowadzeniu w ycie jakiej nowoci, okazywa si silniejszy od tych, ktrzy ten krok popierali.

  • URYWKI KSIGI PITEJ

    Moni budzc w nich pewne nadzieje1... Tym uczcia go ludno2... Jest rzecz nieatw mie si pod kadym wzgldem albo celowa w

    sztukach zarwno wojny, jak pokoju. Ludzie fizycznie silni z reguy s sabsi na umyle, a nieprzerwane sukcesy z zasady nie dopisuj jednako w kadej dziedzinie. Z tych wzgldw obywatele swojego czasu wynieli go na najwysze stanowisko, ale niedugo potem wygnali. On za naprzd ujarzmi miasto Wolskw dla swej ojczyzny, ale potem z pomoc tego ludu narazi wasny kraj na najwiksze niebezpieczestwo.

    Ten sam czowiek pragn zosta pretorem. Kiedy nie osign tego urzdu, rozgniewa si na lud. Ale nie tylko to. By niezadowolony z wielkiego wpywu trybunw. Dlatego zwraca si do ludu z wiksz zuchwaoci w porwnaniu z innymi, ktrzy mu dorwnywali swymi czynami. Kiedy zapanowa wielki gd i miasto Norba dao kolonii, lud oskary monych z obu tych powodw. Utrzymywali, e z ich przyczyny pozbawieni s ywnoci i celowo wydani w rce wrogw na jawn zagad. Skoro bowiem ludzie nabior wzajemnej nieufnoci do siebie, wszystko tumacz na odwrt, nawet to, co dzieje si w ich interesie, i oceniaj zgodnie ze sw buntownicz postaw. Koriolan jak zwykle lekceway lud. Kiedy przywieziono zboe z wielu rde (wikszo przysali w darze wadcy Sycylii), nie zezwoli, aby podzielili je midzy siebie, jak tego dali. Dlatego trybunowie, ktrych ogromnie pragn obali, oskaryli go przed ludem o denie do tyranii i wygnali. Daremnie wszyscy senatorowie krzyczeli i oburzali si, e trybunowie maj miao tak wyrokowa o ich stanie. Wygnany, rozwcieczony tym, co go spotkao, uda si do Wolskw, cho to byli najwiksi jego wrogowie. Dowiadczyli ju dawniej jego mstwa, a teraz widzieli jego gniew na wspobywateli. Dlatego liczy, e go chtnie przyjm; wszak mogli si spodziewa, e przy jego pomocy wyrzdz Rzymianom krzywdy rwne tym, ktrych od nich doznali, o ile nie wiksze. Bo niejeden czowiek chocia dozna wielkich krzywd, jednake mocno wierzy, e od tych

    1 Prawdopodobnie odnosi si do fragmentu opisujcego wypadki z 486 r., kiedy to patrycjusze poprzez swego przedstawiciela Werginiusza przyrzekli ludowi wyznaczenie gruntw, tzw. ager publicus.

    2 Moe to o Gnejuszu Marcjuszu po zajciu Koriolw.

  • samych krzywdzicieli dozna i dobrodziejstw, jeeli tylko oni zechc i bd mogli je wywiadczy.

    By bardzo rozgniewany, e nie ustpowali z cudzych posiadoci, cho grozia im utrata wasnej ziemi. Kiedy wiec to im oznajmiono, mczyni nie wzruszyli si tym ani troch. Byli tak zaciekle powanieni, e nawet niebezpieczestwa nie mogy ich pogodzi. Ale kobiety, Wolumnia, ona Koriolana, i Weturia, jego matka, dobray sobie inne najznakomitsze niewiasty i poszy do niego do obozu. Ze sob prowadziy dzieci. Sprawiy, e zakoczy wojn nie dajc oddania zdobytej ziemi, ba, nie domaga si swego powrotu do Rzymu. Od razu je dopuci, skoro tylko dowiedzia si o ich obecnoci, zgodzi si na rozmow, ktra miaa taki przebieg. Inne pakay w milczeniu, tymczasem Weturia zacza:

    ,,Czemu si dziwisz, mj synu? Czemu zdumiewasz? Nie uciekymy. Ojczyzna przysaa ci w naszych osobach, jeli usuchasz, matk, on i dzieci, jeli nie posuchasz, up. Jeeli si teraz jeszcze gniewasz, zabij przede wszystkim nas. Czemu paczesz? Czemu si odwracasz? Czy nie wiesz, e dopiero co przestaymy opakiwa pooenie naszego miasta, aby ciebie zobaczy? Pogd si zatem z nami, nie gniewaj si wicej na swoich wspobywateli, swoich przyjaci, witynie, groby. Nie wpadaj do miasta w nieprzyjacielskiej wciekoci, nie zdobywaj ojczyzny, w ktrej si urodzie, wychowae, zostae Koriolanem, posiadaczem tego wielkiego imienia. Usuchaj mnie, dziecko, nie odsyaj mnie z niczym, chyba e chcesz widzie me samobjstwo".

    Po tych sowach wybuchna paczem, rozdara szaty, obnaya piersi i dotykajc brzucha zawoaa: Patrz, moje dziecko, ten ci urodzi, te ci wyywiy". Potem do lamentw doczya si ona jego, dzieci, reszta kobiet, tak e i on si zaama. W kocu z trudem przyszed do siebie, obj matk, pocaowa j i po chwili rzek:

    Patrz, matko, ustpuj ci. Zwyciya mnie. Niechaj wszyscy inni bd tobie za to wdziczni. Nie mog znie nawet widoku tych ludzi, ktrzy tak mnie potraktowali, cho z mojej strony doznali tak wielkich dobrodziejstw. Dlatego nigdy nie przybd do miasta. Skoro tak chciaa, zatrzymaj sobie miasto zamiast mnie, ja za zejd wam z drogi".

    Z tymi sowami oddali si. Ba si ludu i wstydzi si rwnych sobie, e w ogle podj wypraw przeciwko nim. Dlatego nie przyj nawet moliwoci powrotu, cho mu j ofiarowano, ale wycofa si do Wolskw i tam zmar, na skutek spisku lub staroci.

    Kasjusz, ktry wywiadczy dobrodziejstwa Rzymianom, ponis mier z ich rki. Tak okazao si i w tym wypadku, e w tumach nie ma adnej rzetelnoci; przeciwnie, gubi ludzi cakiem im oddanych na rwni z najwikszymi krzywdzicielami. Bez wzgldu na aktualne pooenie uwaaj za wielkich tych, ktrym zawdziczaj dobrodziejstwa; kie-

  • dy jednak ich wyzyskaj, wcale ju nie uwaaj ich za bliszych od naj-wikszych wrogw. Kasjusz wprawdzie im dogadza, niemniej go zabili z powodu wanie tych rzeczy, z ktrych by dumny. Udowodnili, e zgin jako ofiara zawici, a nie dlatego, e popeni jakie przestpstwo.

    Ludzie, ktrzy od czasu do czasu dochodzili do wadzy, niekiedy w aden sposb nie mogli ich utrzyma w ryzach. Wtedy celowo rozptywali wojn, jedn po drugiej, aby lud zajty ni nie mia wolnego czasu i nie zaprzta sobie gowy ziemi.

    W kadym razie jeden i drugi tak ich rozpali, e pod przysig przyrzekli swym wodzom zwycistwo. W obliczu natychmiastowego ataku uwaali si za panw nawet losu.

    Jak si zdaje, wikszo ludzi spiera si z tymi, ktrzy stawiaj opr nawet na przekr wasnej korzyci; tym za, ktrzy ustpuj, wywiadczaj wzajemne przysugi nawet wbrew wasnym moliwociom.

    Fabiusze, ktrzy z powodu swego pochodzenia i bogactwa dum do-rwnywali najprzedniejszym obywatelom, bardzo szybko spostrzegli przy-gnbienie Rzymian. Kiedy bowiem ludzie zabrn w liczne i zarazem trudne sprawy, staj si bezradni wobec wielkiej liczby przeciwnikw i w obliczu nagromadzonych niebezpieczestw powtpiewaj w zadania nawet atwe. Skutkiem tego wbrew oczekiwaniu upadaj na duchu, trac wiar i dobrowolnie zarzucaj podjte kroki w przewiadczeniu, e bd si trudzi nadaremnie. W kocu zdaj si na niepewne zrzdzenie bstwa i oczekuj wszystkiego, co los zdarzy.

    Fabiusze, ktrych byo trzystu szeciu, padli z rk Etruskw. W ten sposb pycha, podsycona wiar we wasne mstwo, czstokro staje si ofiar samej zuchwaoci. Chepliwo, ktrej rdem jest szczcie, do-chodzi do szau i doznaje wprost przeciwnego losu.

    Rzymianie prywatnie i publicznie trwali w aobie wikszej, niby to uzasadniaa liczba zmarych. Oczywicie, nie bya to maa liczba, zwaszcza e szo o patrycjuszw. Kiedy za pomyleli o znaczeniu i odwadze tych mw, odczuwali, e zgina caa ich sia. Dlatego dzie ich zgonu zaliczyli do dni nieszczsnych, przeklli bramy, ktrymi wyruszyli w pole. aden urzdnik nie mg nimi przechodzi. Pniej oskarono przed ludem pretora Tytusa Meneniusza klska nastpia w jego roku e nie przyszed im z pomoc, a potem ponis klsk w bitwie. Skazano go na mier.

    Kiedy skoczy urzdowanie, pozwali go przed sd3 i ukarali grzywn, ale ani nie narazili na niebezpieczestwo jego ycia ...

    Patrycjusze niezbyt jawnie si mcili; czynili to w nielicznych wypadkach, kiedy mogli przyzwa bogw na wiadkw. Ale potajemnie zabijali wielu spord najmielszych. Tak pewnego razu dziewiciu trybunw

    3 Prawdopodobnie aluzja do Meneniusza; por. Liwiusz II 52.

  • zostao wydanych ludowi na spalenie. To jednak nie odstraszao innych. Przeciwnie, ci, ktrzy potem kolejno sprawowali urzd trybuna, raczej czerpali zacht z wasnej pochopnoci do sporw, ni doznawali strachu znajc los poprzednikw. Nie tylko nie tracili odwagi, ale jeszcze bardziej zachowywali si zuchwale pod wpywem tych zdarze. mier poprzednich trybunw usprawiedliwiali zemst, ktrej oni chcieli dokona we wasnym interesie. Sami znajdowali wielk przyjemno w wierze, e wbrew oczekiwaniom wyjd cao z niebezpieczestw. Dlatego niektrzy patrycjusze, skoro nie mogli nic dokona na innej drodze, przechodzili w szeregi ludu. Widzieli jego niski stan, ale w pragnieniu wadzy trybuskiej o wiele bardziej go woleli ni swoje pikne, a puste odznaki. Tym bardziej e wielu sprawowao ten urzd po raz drugi, trzeci, a nawet czciej, i to kolejno, cho byo rzecz zabronion, by kto dwa razy zajmowa to stanowisko.

    Sami patrycjusze doprowadzili lud do tego stanu. Stale przygotowywali dla nich pewne wojny, aby niebezpieczestwa groce z zewntrz zmusiy ich do umiarkowania. Ale taka polityka, ktr uprawiali dla wasnej korzyci, tylko rozzuchwalaa lud. Nie chcieli wyrusza w pole, o ile w okrelonym wypadku nie otrzymali tego, czego pragnli. Jeeli ju wyszli, bili si niechtnie. W ten sposb osigali wszystko, co chcieli. Tymczasem naprawd wiele ssiednich szczepw si buntowao, bo pokaday wiksz ufno w ich wewntrznym rozdarciu ni we wasnej sile.

    Po zdobyciu Tuskulum i pokonaniu Marka Minucjusza Ekwowie wzbili si w dum. Rzymianie wyprawili do nich posw, aby ich zgani z powodu zajcia wspomnianej miejscowoci. Na zarzut ten Ekwowie nic nie odpowiedzieli, ale za porednictwem swego wodza Kleliusza Grakchusa wskazali im jaki db. Kazali im mwi do niego, jeli maj jakie yczenie.

    Na wie, e Minucjusza odcito w jakim wwozie zarosym krzakami, obrali Lucjusza Kwinktiusa dyktatorem do walki z wrogiem. Nie zwaali oni na jego ubstwo ani na fakt, e wtedy wasnorcznie obrabia plko, jedyne, jakie mia. Pod wzgldem oglnych zalet dorwnywa on pierwszym obywatelom, a wyrnia si umiarkowaniem, cho nosi loki. Std te mia przydomek Cyncynat.

    Sytuacja zarwno w obozie, jak i w miecie bya pena napicia. Ludzie pod broni, wspzawodniczc ze sob, nie chcieli dopuci, aby jaki sukces przypad ludziom przy wadzy; dlatego lekcewayli pastwowe i prywatne interesy. Tamci za w miecie nie tylko cieszyli si ze mierci przeciwnikw gincych z rk wrogw, ale i sami w jaki dogodny sposb niszczyli wielu z energicznych zwolennikw ludu. Dlatego doszo do nie-maej wani midzy stronami.

  • URYWKI KSIGI SZSTEJ

    Rzymianie po wielu porakach i sukcesach odniesionych w licznych walkach, ktre stoczyli z Faliskami, zlekcewayli obrzdy ojczyste i gorliwie przyjli obce. Sdzili, e one bd dla nich pomocne. Ludzie bowiem w nieszczciach jako chtnie lekcewa to, co bliskie, choby to bya rzecz boska, i podziwiaj to, co nie jest wyprbowane. Sdz, e tamto im nic nie pomaga w obecnej trudnoci i nic dobrego od niego nie oczekuj w przyszoci. Tymczasem znceni nowoci spodziewaj si od tego, co jest niezwyke, spenienia wszelkich ycze.

    Trybunowie konsularni posunli si do tego stopnia wspzawodniczenia i ktliwoci, e nie sprawowali wadzy wszyscy naraz, jak to byo w zwyczaju, ale kady z nich osobno po kolei. Nic dobrego z tego nie wyniko. Kady z nich mia na wzgldzie wasny zysk, a nie dobro publiczne. Wola, by pastwo ponioso gdzie szkod, ni eby jego kolega zdoby uznanie. Tote powstao wiele trudnoci.

    Demokracja nie polega na tym, e wszyscy otrzymuj po prostu to samo, ale na tym, e kady dostaje to, na co zasuguje.

    Rzymianie oblegali miasto Faliskw. Duo czasu tam straciliby na obozowaniu, gdyby nie nastpi taki wypadek. Miejscowy nauczyciel, ktry szkoli wiele dzieci wysokiego rodu, czy to ze zoci, czy w nadziei zysku wyprowadzi wszystkie poza mur, pozornie w jakim innym celu od rze-czywistego. Bo mieli jeszcze na tyle swobody, e dzieci ich i wtedy chodziy do szkoy. Przyprowadzi je do Kamillusa mwic, e w ich osobach oddaje mu cae miasto; mieszkacy nie wytrzymaj, kiedy najdrosze im istoty bd w niewoli. Ale nic nie wskra. Kamillus pomny mstwa Rzymian i zmiennych losw ludzkich nie zgodzi si na zatrzymanie ich podstpem. Kaza zdrajcy zwiza rce do tyu, odda go tym samym dzieciom i poleci zaprowadzi z powrotem do domu. Potem Faliskowie ju nie stawiali oporu. Pomimo e byli nie do zdobycia i mieli mnstwo rodkw do dalszego prowadzenia wojny, dobrowolnie doszli do ugody z nimi. Ufali, e bd si cieszy nadzwyczajn przyjani ma, ktry, jak przekonali si, nawet jako wrg by sprawiedliwy.

    Obywatele odnosili si do Kamillusa z zawici jeszcze wiksz. Try-bunowie zaskaryli go pod zarzutem, e nie powikszy skarbca pastwo-wego upem z Wejw. Ale przed rozpraw dobrowolnie usun si.

  • Nie tylko lud i ci, ktrzy z jak zazdroci odnosili si do jego sawy, ale i dobrzy przyjaciele i bliscy patrzyli krzywo na niego. Nawet nie prbowali tego ukry. Niektrych prosi o poparcie jego sprawy, innych by gosowali za jego uwolnieniem ... ale przyrzekli, e nao kar grzywny i pomog j spaci, jeeli zostanie uznany za winnego. Z tego powodu w zoci modli si, by miasto go kiedy potrzebowao, i uda si do Rutulw, zanim go oskarono.

  • URYWKI KSIGI SIDMEJ

    Przyczyna wyprawy przeciwko Galom bya taka. Mieszkacy Klusjum pokrzywdzeni przez Galw na wojnie zwrcili si o pomoc do Rzymian. Mieli niema nadziej, e z ca pewnoci doznaj od nich jakiej pomocy, gdy nie stanli po strome Wejentw, cho to byli ich wspplemiecy. Rzymianie nie uchwalili dla nich pomocy, ale wyprawili posw do Galw i starali si wyjedna im pokj. Klusyczycy zlekcewayli go, gdy ofia-rowano go im pod warunkiem, e oddadz cz ziemi. Zaraz po roko-waniach napadli na barbarzycw, a do walki dobrali sobie posw rzym-skich. Galowie z oburzeniem patrzyli na posw rzymskich po stronie przeciwnej. Naprzd od siebie wysali pewnych ludzi do Rzymu, aby oskary posw. Ale nie wymierzono im kary, przeciwnie, wszystkich uczyniono trybunami konsularnymi. Wtedy Galowie rozzocili si zreszt z natury s bardzo pochopni do gniewu. Poniewa nie przywizywali wagi do Klusjum, ruszyli przeciwko Rzymowi.

    Rzymianie, ktrzy postanowili si oprze napaci Galw, nie mieli chwili wytchnienia. Od razu z drogi, tak jak stali, poszli do boju i ponieli klsk. Przerazili si niespodziewanym wtargniciem wroga, liczb, olbrzymi postaw wojownikw, niezwykym i przeraliwym dwikiem ich gosw. Zapomnieli o swej biegoci w wojaczce i utracili mstwo. Wiedza bowiem potguje mstwo. Jeeli jest, wzmacnia si decyzji, jeeli jej brak, niszczy j o wiele gruntowniej, ni gdyby jej w ogle przedtem nie byo. Oczywicie, wielu ludzi bez umiejtnoci odnosi duo sukcesw dziki porywczoci i gwatownoci. Ale ci, ktrzy trac przyswojon poprzednio wiedz, trac take si. To byo te powodem klski Rzymian.

    Rzymianie, ktrzy byli oblegani na Kapitolu, nadziej ocalenia pokadali jedynie w bstwie. Sumiennie przestrzegali przykaza religijnych, chocia byli w najwyszym niebezpieczestwie. Zdarzyo si, e pontyfikowie musieli dopeni jakiego witego obrzdu w innej czci miasta. Wwczas Fabiusz Cezon, ktremu wtedy przypadaa suba boa, przystraja si jak zwykle, zstpowa w tym celu z Kapitolu, przechodzi przez szeregi wrogw, dopenia obrzdu i tego dnia powraca. Dziwi si, e barbarzycy go oszczdzali ze wzgldu czy to na bogw, czy to za jego odwag. Ale jeszcze bardziej dziwi si jemu z dwch powodw. Po pierwsze e omieli si samotnie schodzi pomidzy wrogw, po drugie e cho mg gdzie uj w bezpieczne miejsce, nie chcia i dobro-

  • wolnie wraca na Kapitol naraajc si na pewne niebezpieczestwo. Ro-zumia, e nie chc opuci skrawka ojczyzny, ktry mieli jeszcze w swoim posiadaniu, ale zarazem wiedzia, e z powodu ogromnej liczby oblegajcych nie mogliby uciec, chociaby bardzo tego chcieli.

    Wzywano go, aby obj dowdztwo, ale nie usucha. Mwi, e jest wygnacem i nie moe zaj tego stanowiska wbrew ojczystemu zwycza-jowi. Okaza si czowiekiem tak wiernym prawu i sumiennym, e nawet wobec wielkiego niebezpieczestwa ojczyzny troszczy si o obowizek i nie chcia pozostawi potomnym przykadu niepraworzdnoci.

    Lud skaza Kapitolinusa na mier. Dom jego zrwnano z ziemi, zajto majtek, wymazano i zniszczono imi i podobizn gdziekolwiek bya. I dzisiaj wymierza si wszystkie te kary tym, ktrzy spiskuj przeciwko dobru ogu z wyjtkiem zrwnania z ziemi domu. Postanowili, aby aden patrycjusz nie mieszka na zamku, poniewa przypadkiem tam mieszka Kapitolinus. Rd Manliuszw zabroni, by jaki jego czonek nazywa si Markiem, gdy tak on si nazywa.

    Tak wielka zmiana nastpia w charakterze i losie Kapitolinusa. Dos-konale opanowa rzemioso wojenne, ale nie umia y w pokoju. Kapitol, ktry ongi ocali, zaj celem wprowadzenia tyranii. Cho by patry-cjuszem, sta si ofiar kata; mimo e zdoby uznanie jako wojownik, pojmano go jak niewolnika, zrzucono z tej samej skay, z ktrej zepchn Galw.

    Rzymianie zrzucili w przepa Kapitolinusa. Tak nic w ludzkich sprawach z zasady nie pozostaje na swoim miejscu. Szczeglnie sukcesy doprowadzaj wielu ludzi do odpowiednio wielkich klsk. Budz w nich nadzieje dalszego powodzenia; sprawiaj, e zawsze pragn wicej, a potem spychaj ich w zupenie odmienne pooenie, kiedy si potkn.

    Kamillus wyprawi si przeciwko Tuskulaczykom, ale oni dziki osobliwej przybranej postawie nie ponieli adnej szkody. Zachowali si tak, jak gdyby nie dopucili si adnego wykroczenia, a Rzymianie nie ywili wzgldem nich zoci. Ot, przyjaciele przychodz do przyjaci albo przez ich kraj zdaj przeciwko innym ludom. Nie zmienili zwyczajnych zaj, w ogle nie popadli w popoch. Przeciwnie, wszyscy bez wyjtku pozostali na swych miejscach, oddani zwykym pracom i zajciom jak gdyby w czasie pokoju. Przyjli wojsko rzymskie w swoich granicach, dali im dary gocinnoci i na inny sposb uczcili ich jak przyjaci. Dlatego Rzymianie, nie tylko nie wyrzdzili im adnej krzywdy, ale potem wpisali ich na list obywateli.

    Tuskulaczycy nie podnieli rk na niego. Trybun konsularny Rufus zaatwia jak spraw publiczn na rynku.

    Kiedy wraca do domu, liktor wedle dawnego zwyczaju uderzy w drzwi. Zaniepokoio to i przerazio jego on, ktra nigdy dotd nie przeya cze-

  • go podobnego. Umiaa si z niej serdecznie siostra i inni, artowano z niej, jako z osoby nie obeznanej ze zwyczajami urzdowymi, gdy m jej nigdy nie zajmowa zwierzchniego stanowiska. Wtedy ona, jak to zwykle czyni kobiety w swej maodusznoci, wzia sobie rzecz do serca. Nie stumia urazy, a poruszya cae miasto. Tak drobne i przypadkowe zdarzenia staj si czasem przyczyn licznych i wielkich nieszcz, jeeli kto je przyjmuje z zawici i zazdroci.

    Oczekiwanie ratunku wrd nieszcz potrafi wzbudzi u niejednego wiar nawet w rzeczy nieuzasadnione.

    Waniami ustawicznie naruszali pod jakim wzgldem ad w pastwie; z reguy zdobywali z czasem bez maa wszystkie rzeczy, o ktre poprzednio zazwyczaj wszczynali najwiksze wojny oczywicie, nie bez sporw stronniczych, ale i bez wikszych trudnoci.

    Niewiele brakowao, by Publiusz1 pogodzi obywateli powanionych ze sob. Bo wybra dowdc konnicy Licyniusza Stolona, pomimo e by to czowiek z ludu. Wprowadzenie tej nowoci zmartwio patrycjuszw, ale tak ujo reszt, e ju nie zgaszali roszcze do konsulatu na rok przyszy, lecz zgodzili si na wybranie trybunw konsularnych. Nastpnie take w innych rzeczach poczynili sobie pewne ustpstwa i prawdopodobnie pogodziliby si ze sob. Niestety, trybun Stolon rzuci uwag2, e nie mog pi, jeli nie bd je, i tak skoni ich, by nie wyrzekli si niczego, ale przeprowadzili wszystko, co podjli, jako reformy konieczne.

    Wrd istot miertelnych nie ma lepszej ani silniejszej od czowieka. Czy nie widzicie, e wszystkie inne stworzenia s pochylone, zawsze patrz na ziemi i czyni tylko to, co jest zwizane z odywianiem i rozmnaaniem si? Sama natura skazaa je na te czynnoci. Tymczasem jedynie my patrzymy wzwy, stykamy si z samym niebem, patrzymy z gry na sprawy ziemskie, przestajemy z samymi bogami. Wierzymy, e s oni do nas podobni, jako e jestemy ich potomstwem i tworem niebiaskim, a nie ziemskim. Z tego te powodu malujemy i rzebimy ich na nasze podobiestwo. Jeeli mog wyrazi si mielej, czowiek nie jest niczym innym jak bogiem w ciele miertelnym, a bg czowiekiem bezcielesnym i std niemiertelnym. Tote grujemy nad wszelkimi stworzeniami. Ujarzmiamy wszystkie istoty chodzce na nogach, jedne dosigamy szybkoci, drugie podbijamy si, inne chwytamy jakimi sztu-

    1 Prawdopodobnie Publiusz Manliusz dyktator; por. Liwiusz VI 39. 2 Powiedzenie przysowiowe, majce oparcie w zwyczajach greckich i rzymskich,

    wedug ktrych picie jest poczone z jedzeni m. Zgodnie z Liwiuszem (VI 39) lud przyj tylko wniosek Stolona odnoszcy si do ager publicus i do procentw, ale odrzuci wniosek konsula plebejskiego, po czym trybun objani, e albo wszystkie wnioski bd przyjte, albo aden.

  • karni. Nie ujd przed nami zwierzta yjce w wodzie i powietrzu. Jedne wywlekamy z gbiny, nawet nie widzc ich, drugie cigamy z nieba, nie docierajc do nich bezporednio.

    Zwykle nie pozwalam sobie na odstpstwa od tematu w opowiadaniu. Ale z tego wzgldu wspomniaem o tym wypadku, dodaem olimpiad, aby czas przesiedlenia3 nie znany wikszoci ludzi, sta si dziki temu janiejszy.

    Przedkadali te i par dalszych wnioskw podobnej natury, nie dlatego, by spodziewali si, e urzeczywistni jaki z nich. (Jeeli kto, to wanie oni dobrze rozumieli zamiary Rzymian.) Ale w razie niezaspokojenia swych da chcieli mie usprawiedliwienie dla swych skarg jako ludzie pokrzywdzeni.

    Z tego powodu ci ukarz, aby otrzyma zapat za swe nieposusze-stwo, tak jak odebrae nagrod za mstwo.

    Byo dla kadego rzecz jasn, e poczekali na wynik walki i stanli po stronie zwycizcy. Jednake Torkwatus nie wytkn im tego. Ba si ich buntu, podczas kiedy stosunki midzy Rzymianami a Latynami byy jeszcze napite. Bo nie w kadym wypadku by szorstki; w innych okolicznociach nie by czowiekiem takim, jakim okaza si wzgldem swego syna. Przeciwnie, jednomylnie przyznano, e jest wietny w radzie i w boju. Zarwno obywatele, jak wrogowie mwili, e trzyma rk na losie wojny; e bezsprzecznie zapewniby zwycistwo Latynom, gdyby by ich wodzem.

    Rzymianie byli do tego stopnia oburzeni na Torkwatusa z powodu zgadzenia syna, e posugujc si jego imieniem najsurowsze czyny na-zywali Manliuszowymi". Byli li, e wici triumf pomimo mierci swego syna i mierci swego kolegi. Jednake, kiedy zagrozia im kiedy inna wojna, wybrali go ponownie, po raz czwarty konsulem. Ale on nie chcia by ich zwierzchnikiem i zrzek si stanowiska owiadczajc: Ani ja nie znisbym was, ani wy mnie".

    Dziwi si, e mier Decjusza nadaa walce lepszy obrt, pokonaa zwyciajcych i daa zwycistwo uciskanym. Nie mog doj, co byo tego powodem. Kiedy pomyl o czynach pewnych ludzi (bo wiemy, e ju wiele podobnych rzeczy przytrafio si wielu ludziom), nie mog nie dowierza tradycji. Kiedy jednak wnikam w ich przyczyny, popadam w wielkie zakopotanie. Bo jake tu wierzy, e na skutek takiego samopowicenia czowieka tak wielki tum zdoa si od razu uratowa i zwyciy? Zostawmy innym trosk o zbadanie stanu rzeczywistego i jego powodw.

    3 Nie wiadomo, o jakie przesiedlenie chodzi, czy o najazd Aleksandra z Epiru na Itali, czy te o pierwsze zejcie Galw do Italii; por. Liwiusz V 34.

  • Rzymianie ze swej strony zjednujc sobie yczliwo Latynw nadali im obywatelstwo. Tote mogli oni korzysta z tych samych przywilejw, co Rzymianie. Jako zwycizcy dobrowolnie uchwalili im prawa, ktrych nie udzielali, jak dugo ten nard grozi wojn, i z ktrych powodu naraali si na tyle niebezpieczestw. W ten sposb odwdziczali si jednym za sojusz wojskowy, drugim za to, e si nie zbuntowali.

    Rzymianie powzili uchwa w stosunku do mieszkacw Priwernum. Przedtem zapytali ich, na co zasuguj ludzie, ktrzy postpuj tak jak oni. Odpowiedzieli: Na to, czego dozna powinni ludzie prawdziwie wolni i chccy nimi by dalej". Konsul znowu zapyta: Co zrobicie, jeli osigniecie pokj?" Odpowiedzieli: Jeli osigniemy go na przystpnych warunkach, zachowamy si spokojnie. Jeeli narzuci si nam rzecz trudn do zniesienia, bdziemy walczy". Podziwiajc ich ducha Rzymianie nie tylko zawarli ukad o wiele dla nich korzystniejszy ni z innymi...

  • URYWKI KSIGI SMEJ

    Bo we wszystkich podobnych sprawach by cakiem samowystarczalny1... Wiedz dobrze, e okropne kary w takich wypadkach nie tylko gubi

    oskaronych, ktrzy mogliby si poprawi, ale i wcale nie ostrzegaj innych. Natura ludzka nie chce sprzeniewierzy si sobie pod wpywem grb. Do wystpku skania ludzi przymus strachu, zuchwaa miao, dufno poczta z niedowiadczenia, pochopno wynikajca z mocy lub inny zbieg okolicznoci, jakie czsto cakiem nieoczekiwanie wystpuj w yciu wielu ludzi. Jedni z nich nawet nie myl o karach, lecz bez wzgldu na nie pdz do wytknitego celu. Drudzy cakiem je lekcewa na myl o osigniciu rzeczy, ktrych podaj. Tymczasem mdra wyrozumiao odnosi skutek zupenie rny od wspomnianego. Pod wpywem przebaczenia w odpowiedniej chwili winowajcy czsto ulegaj zmianie, zwaszcza gdy dziaali na skutek mstwa, a nie zych motyww; na skutek ambicji, a nie podoci. Bo mdra wyrozumiao potrafi podbi i doprowadzi do opamitania szlachetnego ducha. Take reszta dobrowolnie zmienia swj sposb mylenia widzc moliwo ratunku. Kady z wiksz przyjemnoci sucha, ni poddaje si przemocy i woli raczej dobrowolnie ni pod przymusem przestrzega praw. To, co czowiek wybra dobrowolnie, stara si wykona jak gdyby rzecz wasn. Rzecz nakazan odrzuca jako niegodn wolnego czowieka.

    Cech najwyszego mstwa i mocy nie jest zabijanie kogo (nieraz to robi ludzie najgorsi i najsabsi), lecz oszczdzanie, ratowanie, ale nikt z nas tego nie moe uczyni bez twej zgody.

    Chciabym ju przesta mwi2. Mj biedny duch jest ju zmczony, gos si zaamuje, zy tamuj wypowied, strach pta usta. Ale nie wiem, jak skoczy. Cierpienie niewtpliwie wyaniajce si przede mn, nie pozwala mi zamilkn chyba e ty inaczej postanowisz. Zmusza mnie ono mwi wicej, niby w modlitwach, jak gdyby ocalenie mego syna zaleao od tego, co powiem na kocu.

    1 Mowa prawdopodobnie o Lucjuszu Papiriuszu Kursorze lub o Kwintusie Fabiuszu Maksymusie; por. Liwiusz X 26.

    2 Wyjtek z przemwienia ojca Rullusa.

  • Wzdraga si przed obaleniem imienia i formy wadzy, w ktr by wyposaony. Co prawda, zamierza oszczdzi Rullusa (bo widzia zapa ludu), ale przez pewien czas zwleka. W ten sposb chcia okaza wiksz ask i bardziej ustatkowa modych pozorem nieoczekiwanego przebaczenia. Dlatego zmarszczy brwi, spojrza ostro na lud, podnis gos i przemwi. Ustay rozmowy, ale nie byo wrd nich spokoju. Jak to zwykle dzieje si w takim wypadku, wzdychali nad losem dowdcy konnicy, szeptali do siebie. Cho nie wyrzekli adnego sowa, sprawiali wraenie, e pragn jego ocalenia. Widzc to Papiriusz ba si, by nie wszczli buntu. Dlatego spuci z bardzo wadczego tonu, ktry przybra w niepomiernym stopniu celem przywrcenia ich do porzdku. Zachowujc umiar w swym pozostaym postpowaniu znowu zjedna sobie ich przyja i zapa. Dlatego spisali si mnie w starciu z przeciwnikiem.

    Samnici pokonani przez Rzymian zwrcili si o pokj do Rzymian w miecie. Posali im wszystkich rzymskich jecw, ktrych mieli. Nadto zniszczyli mienie pewnego Papiusza zaliczanego do pierwszych obywateli i ponoszcego ca odpowiedzialno za wojn. Rozrzucili jego koci, gdy uprzedzi ich popeniajc samobjstwo. Nie osignli jednak pokoju, gdy budzili nieufno. Sdzono, e zawieraj pokj w obliczu klski jedynie w tym celu, aby oszuka potg, ktra braa gr nad nimi. Nie tylko nie doszli do zgody, ale cignli na siebie nieprzejednan wojn. Bo Rzymianie, chocia otrzymali jecw, postanowili z nimi prowadzi bezlitosn wojn.

    Mona si dziwi wprawdzie licznym zdarzeniom w dziejach ludzkoci, ale szczeglnie budzi zdziwienie to, co si wtedy zdarzyo. Rzymianie wzbili si w dum, bo uchwalili, e ju nie przyjm herolda od Samnitw w sprawie pokoju. Ponadto liczyli, e pojm ich wszystkich za pierwszym uderzeniem. Tymczasem doznali okropnej klski i zhabili si jak nigdy. Wrogowie przedtem bali si niepomiernie i za wielkie nieszczcie uwaali fakt, e nie udao si im zawrze pokoju, potem jednake ujli ywcem cae wojsko rzymskie. Wszystkich ich wprowadzili pod jarzmo. Tak odmieni si ich los.

    Dobrodziejstwa3 zale raczej od wiadomego postanowienia ni od koniecznoci, niewiedzy, gniewu, oszustwa lub tego rodzaju rzeczy. Wy-wiadcza je dusza samorzutnie, dobrowolnie i ochoczo. Dlatego naley litowa si, upomina, poucza tych, ktrzy popeniaj jaki zy krok, a podziwia, kocha, nagradza tych, ktrzy czyni dobrze. A jeli si zdarzy, e ci sami ludzie zachowaj si i dobrze, i le, przystoi naszym charakterom pamita raczej o ich dobrych ni o niestosownych czynach.

    3 Ustpy 11, 12 i 13 zdaje si nale do rnych przemwie wygoszonych w Kaudyskich Widach. Ustp 14 pochodzi z mowy Herenniusza Poncjusza.

  • Dobrodziejstwa kad kres ktniom. Przypumy, e kto niespodzianie spotka si z ocaleniem, a nie z zemst, cho zbyt daleko posun si w swej wrogoci. Wtedy tym skwapliwiej j tumi i z radoci poddaje si dobroci. Na odwrt, bywa, e z jakiego powodu dochodzi do wani, wtedy dawni przyjaciele przemienieni w nieprzyjaci pon do siebie o wiele wiksz nienawici. Podobnie dzieje si wrd tych, ktrzy doznaj jakich dobrodziejstw, jeeli spotkaj si z dobrym sercem u dawnych wrogw, tym gorcej kochaj swych dobroczycw. Ot Rzymianie pragn oczywicie wybija si na wojnie i jednoczenie czcz cnot. Dlatego powodowani sw wielkodusznoci uzyskuj sukcesy w obu wypadkach. Staraj si przecie zawsze odpaci piknym za nadobne, i to z nadwyk.

    Trzeba by dumnym z karania krzywdzicieli, ale naley osiga wiksz saw z odwdziczania si dobroczycom.

    Wszyscy ludzie z natury bardziej bolej z powodu doznanych zniewag, ni ciesz si z otrzymanych dobrodziejstw. atwiej cigaj tych, ktrzy wyrzdzili im jak przykro, ni odpacaj dobroci za dobro. Pochonici wasn korzyci wcale nie dbaj o niesaw, jak cign na siebie, jeeli nie oka yczliwoci swemu wybawicielowi; folguj w zoci, choby nawet takie postpowanie sprzeciwiao si ich interesowi.

    Taka bya rada, ktrej im udzieli z wrodzonego rozsdku i dowiadczenia zdobytego w dugim yciu. Nie mia na wzgldzie doranej ich przyjemnoci, ale bra pod uwag to, co mogo im sprawi bl w przyszoci.

    Kiedy pokonani Rzymianie przyszli do Kapui, mieszkacy tego miasta nie wyrzdzili im krzywdy ani sowem, ani czynem. Dostarczyli im ywnoci i koni. Przyjli ich jak zwycizcw. Litowali si nad nieszczciem ludzi, ktrych zwycistwa mogli sobie nie yczy, ze wzgldu na to, czego wczeniej od nich doznali. Kiedy Rzymianie usyszeli o tym, co si stao, byli w ogromnym zakopotaniu. Trudno im byo cieszy si z ocalenia onierzy, trudno narzeka. Ubolewali bardzo nad okropnoci haby. Szczeglnie nie chcieli pogodzi si z faktem, e spotkao ich to od Samnitw. Z jednej strony pragnli, eby wszyscy ich onierze zginli, z drugiej brali pod uwag to, e w razie podobnej klski naraziliby si na niebezpieczestwo utraty wszystkiego, co im pozostao. Dlatego chtnie suchali o ich ocaleniu.

    Jest rzecz konieczn i zrozumia, e wszyscy ludzie myl o wasnym ocaleniu; e popadszy w niebezpieczestwo robi wszystko, aby si ocali.

    Zarwno bogowie, jak ludzie przebaczaj tym, ktrzy popenili co wbrew woli.

    Bior win na siebie i przyznaj si do krzywoprzysistwa.

  • Samnici widzieli, e Rzymianie nie zachowuj warunkw umowy i nie okazuj im wdzicznoci w inny sposb; e wydawali im kilku ludzi zamiast wielu, amic przysig. Z tego powodu popadli w okropne oburzenie. Zaklinali ich w imi bogw, przypominali im porki, dali zwrotu jecw. Po czym rozkazali im nago wej pod to samo jarzmo, spod ktrego uwolnili ich z litoci. Chcieli, aby pouczeni dowiadczeniem, nauczyli si przestrzega umw raz zawartych. Wydanych im ludzi odesali, czy to dlatego, e nie chcieli gubi niewinnych, czy te z tego powodu, e pragnli obarczy krzywoprzysistwem cay lud, a nie uniewinnia reszty ukaraniem kilku. Uczynili to w nadziei, e dziki temu spotkaj si z pewnym wyrozumieniem.

    Rzymianie nie poczuwali si do wdzicznoci za ocalenie wydanych onierzy. Przeciwnie, zachowywali si tak, jakby z tego powodu spotkaa ich jaka krzywda. Rozgniewani prowadzili wojn dalej, a odnisszy zwycistwo tak samo postpowali z Samnitami. Bo sprawiedliwo na polu bitwy z reguy nie odpowiada obiegowemu znaczeniu tego wyrazu. Nie musz zwycia ludzie skrzywdzeni. Wojna jest panem niezalenym, dostosowuje wszystko do korzyci zwycizcy i czsto kae uwaa za rzecz sprawiedliw jej przeciwiestwo.

    Rzymianie po zwycistwie nad Samnitami wprowadzili jecw pod jarzmo. Uwaali, e znajd zadouczynienie, jeeli odpac im podobn hab. W ten sposb los, w bardzo krtkim czasie cakowicie zmieni po-oenie obu ludw. Sprawi, e przeciwnik zelony tak samo zachowa si wobec Samnitw, a zarazem wykaza, e i w tym wypadku jest wszech-potny.

    Papiriusz wyprawi si przeciwko Samnitom. Kiedy zepchn ich do roli oblonych, okopa si przed nimi. Wtenczas kto wytkn mu czste picie wina. Odpowiedzia: Nie jestem pijakiem, kady to przyzna widzc, e wstaj najwczeniej, a najpniej id na spoczynek. Stale, zarwno w dzie, jak i w nocy, troszcz si o sprawy ogu i trudno mi usn. Dlatego pij wino, aby mnie ukoio do snu".

    Ten sam pewnego razu objeda strae i oburzy si, kiedy nie zasta wodza Prenestyczykw na stanowisku. Potem go wezwa, a liktorowi kaza przygotowa siekier. Tamten na ten widok przerazi si i struchla. Papiriusz zadowoli si jego strachem i nie uczyni mu nic zego. Liktorowi za poleci wyci pewne korzenie obok namiotw, aby nie raniy przechodniw.

    U wikszoci ludzi powodzenie wcale nie jest trwae, ale doprowadza wielu do nieostronoci i do ruiny4.

    4 Por. Liwiusz IX 18,8.

  • Ludzie w miecie wysunli na stanowisko dyktatora Papiriusza. Bali si jednak, e Rullus nie zechce go mianowa z powodu tego, co go spotkao, kiedy by dowdc jazdy. Dlatego wyprawili do niego wysannikw i prosili go, aby dobro ogu postawi wyej od wani prywatnej. Ten nie da posom adnej odpowiedzi. Jednake z nastaniem nocy (wedug dawnego zwyczaju byo rzecz bezwzgldnie konieczn, aby dyktatora mianowano w nocy) mianowa Papiriusza i tym krokiem zdoby sobie najwiksz saw.

    Apiusz lepy i Wolumniusz byli ze sob w niezgodzie. Z tego powodu pewnego razu Apiusz na zgromadzeniu zarzuci mu czarn niewdziczno, pomimo e dziki niemu sta si mdrzejszy. Wolumniusz owiadczy, e tak jest i nie wypiera si tego, ale doda, e Apiusz w ogle nie przyczyni si do postpu w sztuce wojennej.

    W zwizku z proroctwem lud nie mg na razie ani wierzy, ani nie-dowierza Maniuszowi. Nie chcia spodziewa si wszystkiego, gdy nie pragn spenienia wszystkiego, ale nie odway si te nie wierzy pod kadym wzgldem, gdy pragn zwyciy. Std pomidzy nadziej a strachem przeywa bardzo trudne chwile. W miar jak zachodziy po-szczeglne wypadki, lud je tumaczy zgodnie ze swym rzeczywistym dowiadczeniem, a sam Maniusz zaczyna zjednywa sobie saw mdroci w zwizku ze znajomoci rzeczy niejasnych.

    Samnici oburzeni tym, co zaszo, uznali za hab cige ponoszenie klski. Poderwali si do czynu miaego i szaleczego, zamierzajc zwyciy albo cakowicie zgin. Zebrali wszystkich mczyzn zdatnych do suby wojskowej, zagrozili im mierci, jeeli kto z nich pozostanie w domu, i pod straszliwymi przysigami ich zobowizali, e nikt nie ucieknie z pola walki i zabije tego, kto by usiowa to zrobi.

    Na wie, e konsul Fabiusz ponis klsk na wojnie, Rzymianie popadli w okropne oburzenie i wezwali go do miasta. Zaczli odprawia nad nim sd. Spotka si z gwatownym oskareniem przed ludem, cho wicej bola nad szarpaniem sawy swego ojca ni nad zarzutami skierowanymi przeciw niemu. Nie pozwolono mu odpowiada. Starszy Fabiusz nie powiedzia sowa w obronie syna, tylko wyliczy zasugi wasne i przodkw, ponadto przyrzek, e syn nie popeni czynu ich niegodnego. W ten sposb stumi ich gniew, zwaszcza e postpek syna tumaczy modoci. Od razu przyczy si do niego w wyprawie, pobi Samnitw, cho byli pewni siebie z powodu zwycistwa, zdoby ich obz i bogaty up. Rzymianie z tego powodu wielbili go. Polecili, by syn jego take w przyszoci dowodzi jako prokonsul i korzysta z pomocy ojca jako zastpcy. Ten za porzdkowa i ukada wszystko dla syna, ani troch nie oszczdzajc swej staroci. Siy za sprzymierzone chtnie pomagay ojcu, pomne dawnych jego czynw. Nie dawa jednak do poznania, e po-

  • dejmuje kroki na wasn odpowiedzialno. Przeciwnie, przestawa z synem tak jak gdyby naprawd sam by doradc i podwadnym, dziaa z umiarem i saw czynw jemu przypisywa.

    onierze Juniusza po wyruszeniu z Postumiuszem zachorowali w drodze i robili wraenie wyczerpanych wycinaniem lasku. Z tego powodu odwoano Postumiusza, ktry i podwczas okaza im pogard. Mwi, e senat nie jest jego panem, lecz on jest panem senatu.

    Gajusz Fabrycjusz pod innymi wzgldami by podobny do Rufinusa, ale znacznie go przewysza w uczciwoci. By bardzo daleki od przyjmowania darw i z tego powodu nie podoba si mu. Co wicej, zawsze z nim wid spory. Jednake wybra go uwaajc, e jest on najodpowiedniejszym czowiekiem do prowadzenia wojny. Liczc si z poytkiem ogu, zlekceway osobist nieprzyja. Take tym postpowaniem zjedna sobie saw, gdy okaza si wyszy od zawici, ktra si rodzi w sercach nawet najlepszych ludzi na skutek wspzawodnictwa. By szczerym patriot, nie praktykowa cnoty na pokaz. Dlatego uwaa za rzecz obojtn, czy pastwo odniesie korzy dziki niemu, czy jakiemu innemu czowiekowi, choby tym czowiekiem by jego przeciwnik.

    Zagadnity, dlaczego powierzy sprawy swemu wrogowi, Gajusz Fa-brycjusz pochwali oglne przymioty Rufinusa i doda: Lepiej by ob-dartym przez obywatela ni sprzedanym przez wroga".

    Kuriusz bronic przed ludem swoich czynw owiadczy: Zdobyem tyle ziemi, e nie mogaby jej obroni mniejsza liczba ludzi; pojmaem tylu ludzi, e nie wystarczyby im mniejszy obszar".

    Trybunowie wystpowali z wnioskami o zniesienie dugw; czstokro proponowano prawo zabraniajce wtrcania do wizienia za niedotrzymanie terminw patniczych ale bezskutecznie, gdy wierzyciele pragnli odzyska wszystko, a trybunowie dawali bogaczom do wyboru, albo podda to prawo pod gosowanie i odzyska tylko kapita, albo te ... odzyska ... w trzech rocznych ratach. Na razie biedniejsi z obawy, e mog wszystko utraci, zgodzili si na obie moliwoci, natomiast bogatsi nabrawszy pewnoci, e nie bd zmuszeni do adnej, nie ukrywali swego oburzenia. Ale kiedy ... wtedy odmieni si ukad stosunkw dla obu stron. Dunikom ju nie wystarcza ani jeden, ani drugi plan, bogacze uwaali, e bd szczliwi, jeeli uratuj przynajmniej kapita. Std spr nie rozstrzygn si bezporednio. Potem dugi czas nieustannie cierali si z zawzitoci i na kadym kroku tracili swe zwyke panowanie nad sob. W kocu lud nie pogodzi si, cho moni chcieli mu ustpi o wiele wicej, ni spodziewano si tego na pocztku, przeciwnie, im wiksze ustpstwa widzieli ze strony wierzycieli, tym zuchwaej postpowali, jak gdyby sukces zawdziczali jakiemu prawu. Bagatelizowali ustpstwa, jakie im od czasu do czasu przyznawano; czuli, e godz si na

  • nie pod przymusem. dali wicej, a podniet brali z faktu, e ju co osignli.

    Kiedy przeciwnicy widzieli, e przyszed drugi wdz, przestali dba o wsplne dobro wyprawy. Kady mia na wzgldzie wasne ocalenie, jak to zwykle czyni ludzie, ktrzy nie tworz zwizku opartego na pokre-wiestwie, nie wojuj z powodu wsplnych uraz i nie maj jednego wodza. Jak dugo im dobrze idzie, s zgodni w pogldach. Ale w nieszczciach kady patrzy tylko na wasny interes. O zmroku rzucili si do ucieczki bez porozumienia si ze sob. Sdzili, e w gromadzie nie zdoaliby si przedrze ani uj niepostrzeenie; e atwiej si wymkn, jeeli kady bdzie dziaa na wasn rk i jak sdzili samotnie. Tak kady z nich przygotowywa ucieczk w sposb, ktry jego zdaniem by najpewniejszy.

  • URYWKI KSIGI DZIEWITEJ

    Na wie, e Tarentyjczycy i inni przygotowuj wojn przeciwko nim, Rzymianie wybrali Fabrycjusza jako posa do miast sprzymierzonych, aby zapobiec buntom z ich strony. Ale ich mieszkacy uwizili go, co wicej, wyprawili poselstwa do Etruskw, Umbryjczykw i Galw. Wielu z nich skonili do zbuntowania si, jednych zaraz, drugich pniej.

    Tarentyjczycy przygotowali wojn, ale na razie nie odczuwali jej grozy. Rzymianie bowiem pojmowali ich kroki, ale udawali, e o tym nie wiedz z powodu biecych kopotw. Dlatego Tarentyjczycy sdzili, e sprawa ujdzie im bezkarnie lub e z pewnoci nie cign na siebie uwagi, gdy nie spotkali si z adnym zarzutem. Dlatego postpowali coraz bardziej zuchwale i zmusili Rzymian do wojny nawet wbrew ich woli. To potwierdza prawdziwo pogldu, e nawet powodzenie, o ile kogo spotka w nadmiarze, staje si rdem nieszcz. Doprowadza czowieka do szalestwa (umiarkowanie zazwyczaj nie idzie w parze z pych) i wyrzdza mu najcisze szkody. Tak samo Tarentyjczycy, po okresie nadzwyczajnego powodzenia, z kolei doznali niepowodzenia, ktre byo zapat za ich zuchwao.

    Lucjusz Waleriusz, ktry by dowdc floty rzymskiej i zosta przez nich dokd wysany ...

    Rzymianie wysali Lucjusza do Tarentu. Tarentyjczycy, ktrzy obchodzili wito na cze Dionizosa i upojeni winem siedzieli po poudniu w teatrze, podejrzewali, e on pynie przeciwko nim. Od razu uniesieni gniewem, a take podochoceni wypynli przeciwko niemu. Pomimo e Waleriusz nie podnis rki i w ogle nie liczy si z krokami wojennymi, natarli na niego i posali go na dno morza wraz z wieloma innymi. Kiedy Rzymianie dowiedzieli si o tym, rzecz jasna unieli si oburzeniem, ale nie chcieli od razu wyruszy przeciwko Tarentowi. Wysali posw, by ich nie rozzuchwala pozorem, e zdarzenie to zbyli milczeniem. Ale Tarentyjczycy nie przyjli ich uprzejmie i nie udzielili adnej miarodajnej odpowiedzi. Mao tego, od razu, zanim dali im posuch, szydzili z ich szat i z innych rzeczy. Rzymianie bowiem mieli na sobie strj miejski, jakiego uywamy na rynku. Posowie go przywdziali czy to dla dodania sobie dostojestwa, czy te z przezornoci, by wpoi w nich wiksze poszano-

  • wanie. Bandy hulakw kpiy z nich (wanie obchodzili wito, podczas ktrego jeszcze bardziej broili, a zreszt nigdy nie stao im umiarkowania). W kocu jaki czowiek zaszed drog Postumiuszowi, kucn, wyprni si i skala jego szat. Wywoao to wielki zgiek wrd reszty. Chwalili go, jak gdyby dokona jakiego czynu godnego podziwu, i piewali wiele bazeskich wierszy przeciw Rzymianom, wrd oklaskw i podrygw. Postumiusz krzykn: miejcie si, miejcie, jak dugo moecie. Bardzo dugo bdziecie paka, kiedy t szat obmyjecie wasn krwi".

    Syszc to wstrzymali si od artw, ale nic nie zrobili, by ich przeprosi za obelg. Ba, poczytywali za swoje dobrodziejstwo fakt, e posw wypucili bez wyrzdzenia im krzywdy.

    Meton, kiedy nie udao mu si odwie Tarentyjczykw od wojny z Rzymianami, wycofa si niepostrzeenie ze zgromadzenia, uwieczy sobie gow i powrci z pewnymi towarzyszami hulanek i fletnistk. Kiedy ujrzeli, e piewa i taczy nieprzyzwoicie, odoyli sprawy, ktrymi si zajmowali, zaczli mu wtrowa krzykami i oklaskami, jak to ludzie zwykle czyni w podobnych okolicznociach. On za uciszy ich i rzek: Teraz moecie pi i bawi si, ale jeeli spenicie swj plan, staniemy si niewolnikami".

    Krl Pyrrus podobno zaj wicej miast przy pomocy Cyneasza ni swoj wczni. Bo Cyneasz, jak mwi Plutarch1, by tgim mwc, jedynym, ktrego mona byo w tej sztuce zestawi z Demostenesem. Jako czowiek mdry zdawa sobie spraw z szalestwa wyprawy i stara si w rozmowie powstrzyma Pyrrusa od tego. Krl bowiem zamierza swoim mstwem zdoby wadz na caej ziemi. Cyneasz za zachca go, aby poprzesta na tym, co ma, gdy to wystarczy do szczcia. Ale Pyrrusowe zamiowanie do wojny i denie do pierwszestwa wziy gr nad rad Cyneasza. To byo przyczyn, e haniebnie wycofa si z Sycylii i Italii po stracie we wszystkich bitwach mnstwa tysicy wasnych onierzy.

    Krl Pyrrus panowa nie tylko w kraju zwanym Epirem, ale przyczy do siebie wiksz cz wiata greckiego, czciowo dobrodziejstwami, czciowo strachem. Zabiegali o jego wzgldy Etolowie, ktrzy podwczas mieli wielk potg, Filip Macedoski2 i wadcy w Ilirii. Bo te znacznie przewysza wszystkich wybitnymi zdolnociami, potg wyksztacenia, dowiadczeniem praktycznym. Wrcz przypisywano mu zna-

    1 Zdaniem U. Ph. Boissevaina cytat ten, jak rwnie fragment drugi z tego autora (frg. 107) nie jest autentyczny, gdy nie wystpuje nigdzie w zachowanych rkopisach Diona.

    2 Jeeli tekst jest poprawny, to odnosi si do syna Kassandra, ktry rzdzi tylko 4 miesice w r. 296 p.n.e.

  • czenie, ktre przerastao jego siy i siy sprzymierzecw, cho one byy wielkie.

    Pyrrus, krl Epiru, mia szczeglnie wysokie wyobraenie o swojej po-tdze, gdy obce narody uwaay go za przeciwnika potraficego sprosta Rzymianom. Uzna, e bdzie z korzyci dla niego, jeeli przyjdzie z pomoc zbiegom, ktrzy schronili si u niego, zwaszcza e to byli Grecy; jeeli pod jakim pozorem wiarygodnym uprzedzi Rzymian, zanim zadadz mu jaki cios. Od dawna patrza asym okiem na Sycyli i rozwaa, jak obali potg Rzymian. Ale tak mu zaleao na dobrym imieniu, e ociga si z rozpoczciem krokw wojennych przeciwko nim, skoro go w niczym nie skrzywdzili.

    Pyrrus wyprawi posw do Dodony i zapyta wyroczni o wynik wyprawy. Kiedy dotara do niego odpowied: ,,Jeeli przeprawisz si do Italii, ujrzysz zwycistwo", wytumaczy j po swojej myli (bo pragnienie potrafi otumani czowieka) i nie czekajc na nadejcie wiosny wyruszy.

    Mieszkacy Region poprosili Rzymian o zaog. Dowdc jej by De-cjusz. Stranicy ci mieli pod dostatkiem zapasw i poza tym atwe ycie, gdy jego tryb znacznie zela w porwnaniu z tym, jaki prowadzili w kraju. Dlatego wikszo ich podegana przez Decjusza zapragna zgadzi co znamienitszych mieszkacw Region i opanowa miasto. Mniemali, e zgoa bezkarnie zrobi, co chc, gdy Rzymianie byli zajci Tarentyjczykami i Pyrrusem. Ponadto podsyca ich ufno fakt, e widzieli Messan w posiadaniu Mamertyczykw. Ci bowiem byli Kampanami i otrzymali od Agatoklesa, wczesnego wadcy Sycylii, rozkaz strzeenia Messany, a mimo to wycili mieszkacw i zajli miasto. Spiskowcy jednak nie podjli jawnego zamachu, bo znacznie ustpowali liczb. Decjusz sfaszowa jakie listy. Mwi, e napisali je do Pyrrusa pewni obywatele, aby zdradzi Rzymian. Na zebraniu onierzy odczyta listy owiadczajc, e je przychwycono. Sowami odpowiednimi w takiej chwili rozjuszy ich jeszcze bardziej. Ponadto kto wedug umowy donis, e cz floty Pyrrusa dobia gdzie do brzegu i nawizaa rozmowy ze zdrajcami. Inni odpowiednio pouczeni ludzie wyolbrzymili spraw i krzyczeli, e naley uprzedzi Regiczykw, zanim Rzymianie doznaj jakiego ciosu, e niewiadomi tego, co si robi, z trudem stawi opr. Nastpnie niektrzy wpadli do ich pomieszcze, drudzy do domw i zabili wielu. Kilku zaprosi na uczt i zabi Decjusz.

    Decjusz, dowdca zaogi, po zabiciu Regiczykw zawar uroczycie przyja z Mamertyczykami. Sdzi, e bd oni najwierniejszymi sprzymierzecami dziki podobiestwu wystpkw. Dobrze wiedzia, e wielu ludzi cz silniejsze wizy z powodu jakiego wsplnego bezprawia ni z powodu prawnego stowarzyszenia lub pokrewiestwa.

    Rzymianie znosili przez pewien czas oszczerstwa z ich strony, a

  • w kocu wyprawili si przeciwko nim. Bo zdawao si, e lekcewa t spraw, kiedy zajmoway ich rzeczy waniejsze i pilniejsze.

    Na wie o zblianiu si Pyrrusa Rzymianie zlkli si. Syszeli bowiem, e jest to dobry wojownik i posiada wojsko ogromne, nie majce sobie rwnego. Zazwyczaj takie wieci dochodz ludzi, ktrzy pytaj o osoby im nie znane, a bardzo oddalone.

    Jest rzecz niemoliw, by kiedy zapanowaa przyja midzy osobami, ktre wychoway si w rnych zwyczajach, maj rne pragnienia i nie uznaj tych samych rzeczy za pikne i brzydkie.

    Ambicja i nieufno zawsze towarzysz tyranom, tote z koniecznoci nie maj adnego prawdziwego przyjaciela. Bo czowiek, ktry spotyka si z niewiar i zazdroci, nie moe nikogo kocha szczerze. Ponadto podobiestwo obyczajw, rwno sposobu bycia, fakt, e te same rzeczy s zgubne i zbawcze dla pewnych ludzi, s jedynymi siami, ktre mog stworzy prawdziwych, mocnych przyjaci. Jeli nie staje choby jednego z tych warunkw, widzisz sztuczny pozr przyjani, ale przekonasz si, e brak jej pewnej podpory.

    Dowdztwo o ile je wspieraj powane siy przyczynia si w bardzo duym stopniu do ich ocalenia i zwycistwa. Samo w sobie jednak nic nie jest warte. Take adna inna sztuka nic nie znaczy bez ludzi, ktrzy bd wsppracowa i pomaga jej w przeprowadzeniu planu.

    Walka przybraa inny obrt, kiedy pad Megakles, a Pyrrus zrzuci sw czapk. Fakt, e jest cay i ocala wbrew ich obawom, doda jednej stronie wikszej odwagi, ni gdyby jego ycie nie budzio u nich najmniejszej wtpliwoci. Strona przeciwna po raz drugi zawiedziona stracia wszelki animusz. Ponownie zraeni bezcelowoci swej odwagi ulegli nagej zmianie nastroju, oczekiwali swej klski i nie spodziewali si, aby Pyrrus mg jeszcze zgin.

    Niektrzy ludzie gratulowali Pyrrusowi zwycistwa. On za nie przeczy sawie zdobytej czynem, ale doda, e raczej zginie, jeli kiedy w podobny sposb ma odnie zwycistwo. Taka kry jego wypowied. Ponadto opowiadaj, e patrzy z podziwem nawet na pobitych Rzymian i stawia ich ponad wasnych onierzy. Wyrazi si tak: Gdybym by krlem Rzymian, podbibym ju cay zamieszkay wiat".

    Pyrrus sta si sawny z powodu tego zwycistwa i zdoby wielki rozgos. Std wielu, ktrzy dotd zachowali neutralno, przeszo na jego stron, poza tym wszyscy sprzymierzecy, ktrzy ledzili rozwj wypadkw. Nie okaza im jawnie gniewu, ale i cakiem nie ukrywa swych podejrze. Zgani ich troch za zwok, zreszt przyj ich yczliwie. Ba si, e wyranie zniechciby ich do siebie, gdyby gwatownie ich ciga. Ale sdzi, e zlekcewayliby go, gdyby w ogle nie wyrazi swych uczu. Przypisaliby mu naiwno, gdyby nie dorozumiewa si, co zrobili,

  • lub podejrzewaliby go o utajon zo. Spodziewa si, e te uczucia zrodz u nich pogard dla niego, nienawi i spiskowanie, by nie zdy im wczeniej wyrzdzi krzywdy. Z tego powodu rozmawia z nimi przystpnie i da im cz upu.

    Pyrrus z pocztku prbowa nakoni jecw rzymskich a byo ich sporo aby z nim wyprawili si przeciw Rzymowi. Jednake nie chcieli. Wtedy odnis si do nich przychylnie. Nikogo z nich nie wtrci do wi-zienia ani nie skrzywdzi w inny sposb. Pragn ich zwrci za darmo i przy ich pomocy zjedna sobie miasto bez walki.

    Sonie postawiy Rzymian w trudnym pooeniu, gdy jeszcze nigdy nie widzieli takich zwierzt. Brali jednak pod uwag ich mierteln natur i fakt, e adne zwierz nie przewysza czowieka, ale wszystkie bezwzgldnie mu ustpuj, jeeli nie w sile, to w kadym razie w mdroci. Dlatego zaczli czu si pewnie.

    Ponadto onierze Pyrrusa zarwno jego wojska rodzime, jak i sprzymierzecy byli okropnie pochopni do grabiey, ktr uwaali za cakiem dostpn i woln od niebezpieczestwa.

    Mieszkacy Epiru oburzyli si, e nie maj nic poza kopotami, cho wyruszyli w pole wrd wielkich nadziei i pustoszyli kraj przyjaci. Stao si to w sam por dla Rzymian. Mieszkacy Italii, ktrzy przechodzili na jego stron, wycofali si. Widzieli, e jego wojska niszcz posiadoci zarwno sprzymierzecw, jak wrogw. Brali bowiem pod uwag raczej jego czyny ni obietnic.

    Pyrrus zlk si, e Rzymianie odetn go zewszd w miejscach nieznanych. Kiedy sprzymierzecy okazywali niezadowolenie z tego powodu, owiadczy, e sam wygld kraju jasno wskazuje rnic midzy nimi a Rzymianami. Mwi, e ziemia podlega Rzymianom ma wszelkie drzewa, winnice, role uprawne i kosztowne urzdzenia gospodarcze. Tymczasem woci jego przyjaci s tak zniszczone, e trudno pozna, czy kiedy byy zamieszkane.

    Ten sam czowiek podczas odwrotu zobaczy wojska Lewinusa o wiele wiksze ni przedtem i rzek: Legiony rzymskie cho si je cina, odrastaj na ksztat hydry". Ale to go wcale nie odstraszyo. Ustawi wolska przeciwko nim, cho nie wyda walki.

    Pyrrus na wie, e nadchodzi Fabrycjusz i inni posowie, aby rokowa w sprawie jecw, wysa do nich stra, a do granicy, aby nie doznali jakiej przykroci od Tarentyjczykw. Potem wyszed sam naprzeciw nich, wprowadzi ich do miasta, podejmowa wystawnie i uczci na ich sposb. Oczekiwa, e bd prosi o rozejm i podadz warunki, ktrych mona si spodziewa po pokonanych.

    Fabrycjusz powiedzia tylko tyle: Rzymianie wysali nas, abymy odzyskali ludzi ujtych w walce i zapacili za nich okup uzgodniony

  • przez nas obu". Zbio to cakiem z tropu Pyrrusa, gdy pose owiadczy, e nie przychodzi w sprawie zawarcia pokoju. Kaza im si oddali, a sam naradza si ze swymi przyjacimi, ktrzy byli jego staymi doradcami, omawia z nimi czciowo spraw zwrotu jecw, ale gwnie wojn i sposb jej prowadzenia. Zastanawiali si, czy naley j prowadzi ener-gicznie, czy w jaki inny sposb.

    ,,... prowadzi lub odway si na bitwy i starcia, ktrych wynik jest niepewny. Tote posuchaj mnie, Milonie, i starego zdania: nie posuguj si ani teraz, ani kiedykolwiek si w miejsce rozwagi, skoro mona zastosowa ostatni. Bo Pyrrus wie najlepiej, co naley robi, i nie musi si od nas uczy niczego w tym zakresie". Tak powiedzia Cyneasz, a wszyscy podjli jednoczenie postanowienie, szczeglnie dlatego, e takie postpowanie nie naraao ich na strat ani na niebezpieczestwo. Tymczasem innym postpowaniem cignliby na siebie jedno i drugie. A Pyrrus podobnie sdzc, tak si odezwa do posw: Rzymianie, poprzednio nie wojowaem z wami z wasnej woli i nie chciabym teraz z wami wojowa. Ogromnie mi zaley na waszej przyjani. Dlatego zwalniam wszystkich jecw bez okupu i zawieram pokj". Osobicie te opiekowa si tymi ludmi, aby jeli moliwe przeszli na jego stron albo w kadym razie wyjednali mu upragniony pokj.

    Pyrrus pozyska sobie przyjaci wrd pozostaych i tak rozmawia z Fabrycjuszem: Fabrycjuszu, wcale nie ycz sobie ju wojny z wami Rzymianami. auj, e w ogle ulegem Tarentyjczykom i e tu przy-szedem, cho w bitwie zadaem wam dotkliw klsk. Chtnie pozostabym przyjacielem wszystkich Rzymian, szczeglnie twoim. Widz, e jeste mem dobrym i sawnym. Tote prosz, pom mi w zawarciu pokoju, a pniej towarzysz mi w drodze do domu. Pragn wyprawi si przeciwko Grecji i potrzebuj ci jako doradcy i wodza". Fabrycjusz odpowiedzia: Chwal twoj skruch z powodu wyruszenia przeciwko Rzymianom i pragnienia pokoju. Gorco popr ciebie, o ile pokj jest dla nas korzystny. Przecie nie bdziesz prosi mnie, ma dobrego jak mwisz abym uczyni co przeciwko mej ojczynie. Ale przenigdy nie dobieraj sobie doradcy i wodza z ona demokracji. Co si mnie tyczy, nie mam ani chwili wolnego czasu. Nie mog przyj nawet tych podarkw, gdy w ogle nie wypada, aby pose otrzymywa prezenty. Zapytuj ciebie: czy naprawd uwaasz mnie za czowieka prawego, .czy te nie. Jeli jestem ajdakiem, jako uwaasz mnie za godnego podarkw? Jeli za jestem uczciwy, jake moesz mi poleci, abym je wzi? Bd pewny, mam bardzo wiele rzeczy i nie potrzebuj wicej. To, co mam, wystarczy mi, nie pragn adnej rzeczy cudzej. Ty za yjesz w skrajnej biedzie, cho uwaasz siebie za wielkiego bogacza. Nie przeprawiby si tutaj, nie porzuciby Epiru i reszty swoich posiadoci, gdyby na nich

  • poprzestawa i nie pragn wicej. Czowiek tak nastrojony, ktry nie widzi kresu swej zachannoci, jest najwikszym dziadem. Dlaczego? Dlatego, e pragnie kadej rzeczy, ktrej mu brak, jako niezbdnie potrzebnej, jak gdyby bez niej nie mg y. Mwisz, e jeste moim przyjacielem. Wobec tego z przyjemnoci podaruj ci cz mego bogactwa. Jest ono wiele pewniejsze i bardziej niezniszczalne od twojego, nikt nie patrzy na nie z zawici, nie spiskuje przeciwko niemu aden nard, aden tyran! Co najwaniejsze, tym bardziej wzrasta, im wiksz liczb ludzi dopuci si do niego. Na czym ono polega? Na tym, e czowiek korzysta z tego, co ma, z takim zadowoleniem, jakby jego mienie byo niewyczerpane; e powstrzymuje rce od rzeczy cudzych, jak gdyby kryy one w sobie wielkie nieszczcie; e nikogo nie krzywdzi, wiadczy licznym ludziom dobrodziejstwa; ma mnstwo innych rzeczy, ktre kto mgby wymieni majc czas. Co do mnie, wolabym zgin jako ofiara raczej przemocy z cudzej strony ni wasnego rozczarowania, gdyby bezwzgldnie trzeba byo znie jedno albo drugie. Pierwsze przytrafia si ludziom ze zrzdzenia losu, drugie jest wynikiem szalestwa i wielkiej dzy zysku. Dlatego lepiej upa raczej z powodu wikszej potgi nieba ni z powodu wasnej podoci. W pierwszym wypadku ponosi klsk ciao czowieka, w drugim ulega ruinie take jego dusza ... wtedy czowiek staje si w pewnym stopniu zabjc swojej osoby, gdy ten, ktry raz nauczy sw dusz niezadowolenia z rzeczy posiadanych, popada w bezgraniczn dz zachannoci".

    Do poboru zgosili si z najwiksz ochot; kady wierzy, e brak jego w subie oznaczaby zagad ojczyzny.

    Taka jest natura wymowy i tak wielka jej potga, e pod jej wpywem wtedy i oni si zmienili i popadli w przeciwne nastroje; odwaga wypara strach przed Pyrrusem, a nienawi chwiejno spowodowan jej podarkami.

    Kada potga, ktra wbrew oczekiwaniom upada na duchu, traci si.

  • URYWKI KSIGI DZIESITEJ

    Pyrrus wyprawi do Decjusza posa z owiadczeniem, e nie powiedzie mu si ta rzecz, gdyby chcia j wykona, i zagrozi, e ujty ywcem marnie zginie. Konsulowie na to odpowiedzieli, e nie musz ucieka si do tego czynu, gdy na pewno go pokonaj i w inny sposb.

    Nie wiedzia, jak ma najpierw odeprze jednego z nich ani jak odeprze ich obu naraz. Dlatego by bezradny. Ba si dzielenia swego wojska, ktre byo mniejsze od wojska przeciwnika, a wielkim nieszczciem wydawao mu si pozwoli jednemu z nich na bezkarne pustoszenie kraju.

    Jednake odnosi si do nich na og z du ostronoci. Wiksz r-kojmi swego bezpieczestwa widzia w tym, e nikt, nawet gdyby chcia, nie mgby mu wyrzdzi krzywdy, ni w tym, e prawdopodobnie nikt nie chciaby tak postpi. Z tego powodu wypdzi i zgadzi wielu, ktrzy piastowali godnoci, i wielu, ktrzy go wezwali na pomoc w swych sporach. Zrobi to czciowo uraony na nich, gdy mwiono, e dziki nim sta si panem miasta. Czciowo za dlatego, e mia ich w podejrzeniu; sdzi, e mog przyczy si do kogo innego tak, jak przeszli na jego stron.

    Kiedy sprzymierzecy nie chcieli wesprze Pyrrusa adn danin, dobra si do skarbcw Prozerpiny, bardzo sawnych z powodu bogactwa. Zupi je, a upy posa na statkach do Tarentu. Ludzie nieomal wszyscy zginli w sztormie, a pienidze i ofiary zostay wyrzucone na ld.

    Wszyscy podziwiali nastpujcy krok Pyrrusa. Jacy modziecy artowali z niego na uczcie. Z pocztku chcia udowodni im win i ukara, kiedy jednak owiadczyli: O, powiedzielibymy o wiele wicej przykrzejszych rzeczy, gdyby nie zabrako nam wina", zamia si i puci ich wolno.

    Na wie, e Rzymianie pragn z nimi toczy wojn, Agilejczycy wy-prawili posw do Rzymu, zanim powzito jakkolwiek uchwa; otrzymali pokj pod warunkiem, e oddadz poow swej ziemi.

    Krl Egiptu, Ptolemeusz z przydomkiem Filadelf, dowiedzia si o nie-powodzeniach Pyrrusa i wzrastajcej potdze Rzymian. Posa wic im dary i zawar umow. Rzymianie ucieszyli si, e ceni ich wadca mieszkajcy bardzo daleko, i ze swej strony wyprawili do niego posw. Ci

  • otrzymali od krla wspaniae dary i ofiarowali je do skarbca pastwowego. Ale nie przyjto ich.

    Pomimo takich czynw i stale wzrastajcej ich potgi, Rzymianie jeszcze nie okazywali buty. Przeciwnie, wydali mieszkacom Apollonii (byli to kolonici z Koryntu osiadli nad Zatok Josk) Kwintusa Fabiusza, senatora, ktry zely ich posw. Apolloniaci jednake nie wyrzdzili mu krzywdy, co wicej, odesali go do domu.

    Ci nawet w dodatku was podejrzewaj ...

  • URYWKI KSIGI JEDENASTEJ

    Przyczyny sporu pomidzy nimi byy takie. Po stronie rzymskiej fakt, e Kartagiczycy pomagali Tarentyjczykom; po stronie kartagiskiej fakt, e Rzymianie zawarli przyja z Hieronem. Ale to byy ich wymwki. Zazwyczaj wynajduj je sobie ludzie, ktrzy w rzeczywistoci pragn wasnych korzyci, ale wstydz si uchodzi za takich. Prawda jest inna. Kartagiczycy, ktrzy mieli potg od dawna, i Rzymianie, ktrzy ju do niej dochodzili, patrzyli na siebie podejrzliwie. Pchna ich do wojny dza wikszych posiadoci, zgodna z natur wikszoci ludzi, zwaszcza gdy im si szczci, a z drugiej strony strach. Jedni i drudzy uwaali, e zdoaj pewnie utrzyma swoje mienie jedynie pod tym warunkiem, e zdobd ziemie drugiej strony. Zreszt byo rzecz bardzo trudn i niemoliw, by dwa narody wolne, potne, dumne, oddzielone od siebie odlegoci znikom, by tak rzec, jeli si wemie pod uwag szybko eglugi, rzdziy innymi, a chciay powstrzyma rce od siebie samych. Nastpujcy przypadek spowodowa zamanie ich rozejmu i pogry ich w wojnie.

    Przedmiotem konfliktu pozornie bya Messana i Sycylia, naprawd za obie strony widziay, e zaczynajc tam wojn, kada bdzie walczy o wasn ziemi. Sdzili, e wyspa, ktra ley w porodku, uyczy temu, kto j opanuje, bezpiecznego punktu wypadowego na przeciwnika.

    Gajusz Klaudiusz przyszed na zebranie, powiedzia wiele sw prze-konywajcych, midzy innymi to, e przychodzi celem uwolnienia miasta. Rzymianie bowiem wcale nie potrzebuj Messany; e od razu odpynie, gdy doprowadzi do porzdku ich sprawy. Nastpnie poleci Kartagiczykom si wycofa albo podda pod orzeczenie sdu, jeeli mog wysun jakie suszne roszczenia.

    Nikt z Mamertyczykw ze strachu nie otwar ust, a Kartagiczycy, ktrzy zajmowali miasto przemoc, lekcewayli go. Wobec tego owiadczy, e w milczeniu obu ma dostateczny dowd. Najedcy milczc udowodnili, e dopucili si bezprawia, przecie usprawiedliwiliby si, gdyby mieli uczciwe zamiary. Mamertyczycy za dali do zrozumienia, e pragn wolnoci; przecie mogliby swobodnie mwi, gdyby brali stron Kartagiczykw, tym bardziej e na miejscu byy ich siy. Ponadto przyrzek, e im pomoe ze wzgldu na ich italskie pochodzenie oraz z powodu proby o pomoc, z jak si zwrcili.

  • Gajusz Klaudiusz straci niektre trjrzdowce i z trudem si uratowa. Niemniej ani on, ani Rzymianie w miecie nie ustali w wysikach opanowania morza z tego powodu, e doznali poraki w pierwszej prbie. A tak zazwyczaj postpuj ludzie, ktrzy w pierwszej prbie spotykaj si z niepowodzeniem; sdz, e nigdy wicej si im nie powiedzie, gdy zdarzenia przesze bior za z wrb. Tymczasem Rzymianie zabrali si do opanowania morza z jeszcze wikszym zapaem, a jedn z pobudek bya ambicja, by nie wydao si, e nieszczcie odwiodo ich od celu.

    Hannon adn miar nie lekceway wojny, ale gdy doszo do niej, pragn przerzuci odpowiedzialno na tamtego za zamanie rozejmu. Nie chcia, by posdzono go o wszczcie wojny. Dlatego odesa mu okrty i jecw i wzywa do pokoju. Ponadto mu radzi, by nie wtrca si do spraw morza.

    Ale Klaudiusz nie chcia o niczym sysze. Wtedy Hannon rzuci grob butn i oburzajc. Owiadczy, e nigdy nie pozwoli Rzymianom nawet umy rk w morzu. Jednake w niedugim czasie utraci nie tylko morze, ale i Messan.

    Kiedy Klaudiusz zasta Mamertyczykw zebranych w porcie, zwoa zgromadzenie i tak powiedzia: Nie potrzebuj ora, ale wam samym pozostawiam rozstrzygnicie kadej sprawy". W ten sposb skoni ich do wezwania Hannona. Ale on nie chcia zej. Wtedy Klaudiusz oskary go gwatownie i napastliwie. Owiadczy, e na pewno przyszedby na rozmow z nim, gdyby mia po swej stronie choby odrobin susznoci; e nie zajmowaby miasta przemoc.

    ,,Co si tyczy ciebie, to karzesz nawet przyjaci, ktrzy popenili jak pomyk; ja za przebaczam i wrogom1".

    Konsul Klaudiusz ponadto poleci onierzom by dobrej myli i nie upada na duchu z powodu poraki trybuna. Pouczy ich, e zwycistwa przypadaj ludziom lepiej przygotowanym, ale e mstwo ich znacznie gruje nad sztuk przeciwnika. Mwi, e wkrtce przyswoj sobie umie-jtno eglugi morskiej. Tymczasem Kartagiczycy nigdy nie dorwnaj im w mstwie. Tamta umiejtno bowiem jest rzecz, ktr ludzie mog posi w krtkim czasie, jeli powic jej starania, i mona j opanowa w praktyce. Ale nie sposb osign mstwa przy pomocy nauki, jeeli brakuje go naturze czowieka.

    Afrykaczycy z pewnoci siebie, jak gdyby zwycistwo zawdziczali wasnemu mstwu, a nie naturalnym waciwociom miejsca, urzdzili wypad. Klaudiusz jednak napdzi im takiego strachu, e ju wicej nie wychylili si z obozu.

    Zazwyczaj zdarza si, e ludzie, ktrzy obawiaj si czego w wyniku 1 Moe ten wyjtek pochodzi z mowy Hannona.

  • przewidywania, odnosz sukces z powodu wczeniej powzitych krokw ostronoci. Tymczasem ci, ktrzy z lekkomylnoci dziaaj zuchwale, gin na skutek nieprzezornoci.

    Umiarkowanie zarwno odnosi zwycistwa, jak zachowuje ju odnie-sione. Tymczasem rozwizo nie bierze gry nad niczym. A choby po-wiodo si jej w czym, bardzo atwo to gubi. Chociaby nawet zachowaa jak zdobycz, pogarsza si coraz bardziej przez to samo, e powodzenie przyszo jej nieoczekiwanie. Std nie tylko nie odnosi korzyci ze swego sukcesu, ale wrcz sama ulega ruinie. Ponadto wszelka zuchwao niezgodna z rozumem z natury jeszcze jest skonna popa w nieuzasadniony strach. Przewidywanie pociga za sob postanowienie wzmocnione przezornoci i nadziej rzeteln na skutek jej wiarygodnoci. Nie pozwala ono czowiekowi upada na duchu ani wzbija si w dum. Z drugiej strony nierozumny zryw czsto kade buja swobodnie w powodzeniu, a ciga w d w nieszczciach, jako e nie ma w sobie nic trwaego, ale zawsze dostosowuje si do przypadku.

    Rzymianie i Kartagiczycy, kiedy starli si w bitwie morskiej, do-rwnywali sobie liczb okrtw i odwag. Wtedy to obie strony po raz pierwszy ruszay do boju na morzu z jednakowym wyposaeniem. Sdzili, e ta bitwa rozstrzygnie o caej wojnie. Sycylia leaa przed ich oczyma jako nagroda. Podejmowali bj w sprawie niewoli i wadzy, zdecydowani nie ulec, by nie dowiadczy pierwszej, zdecydowani zwyciy, by zdoby drug. Jedni growali dowiadczeniem zag na trjrzdowcach, gdy od dawna panowali na morzu. Drudzy growali si onierzy na okrtach i ich miaoci. Im bardziej niedowiadczeni byli w sprawach prowadzenia wojny na morzu, z tym wiksz zapalczywoci i odwag przystpowali do walki. W dziedzinie znanej z dowiadczenia wszyscy ludzie z reguy przeprowadzaj dokadne obliczenia i wykazuj pewn powcigliwo, chocia sd wytycza im jedn okrelon drog. Tymczasem w przypadku rzeczy nie wyprbowanych s nierozumnie miali i z nierozwagi rw si do walki.

    Kartagiczycy pokonani w bitwie morskiej przez Rzymian niemal skazali na mier Hannibala. Z natury bowiem wszyscy prawie ludzie, ktrzy wysyaj gdzie wojska, roszcz sobie prawo do sukcesw, ale klskami obarczaj wodzw. A Kartagiczycy bardzo chtnie karali tych, ktrym potkna si noga. Jednake, przestraszony Hannibal zaraz po klsce zapyta ich, tak jak gdyby sprawy stay zupenie dobrze, czy rozkazuj mu stoczy bitw morsk, czy te nie. Istotnie polecili, jak si tego spodziewa, gdy szczycili si bardzo swoj przewag we flocie. Wtedy doda ustami tych samych posw: Nie zrobiem zatem nic zego, gdy stoczyem walk, w tej samej nadziei, ktra i was oywia. Ode mnie zaleaa decyzja, a nie los walki".

  • Kiedy trwa sztorm, nadto powstaa mga, przy pomocy rzekomych zbiegw zwid Hannibala ...

    Kartagiczycy uwaali, e zdobywanie cudzego kraju jest rwnie wane, jak nieoddawanie wasnego. Dlatego walczyli z odwag i si. Wikszo ludzi broni swych posiadoci nawet wtedy, gdy brakuje im siy, ale nie chce walczy o posiadoci cudze, jeli to czy si z niebezpieczestwem; tymczasem oni jednakowo si odnosili do tego, co podbili, i do tego, czego si spodziewali, i dlatego byli jednakowo zawzici w obu kierunkach. Rzymianie za uwaali, e lepiej bdzie, jeeli wicej nie bd prowa