Copleston Historia Filozofii TOM III OK

download Copleston Historia Filozofii TOM III OK

of 272

Transcript of Copleston Historia Filozofii TOM III OK

  • HISTORIA FILOZOFII

    Tom I Grecja i Rzym Tom II Od Augustyna do Szkota Tom III Od Ockhama do Suarc/a

    Tom IV Od Kartezjusza do Leibniza Tom V Od Hobbcsa do Humc*a

    Tom VI Od WolfTa do Kanta Tom VII Od 1-ichtcgo do Nietzschego Tom VIII Od Bcnthama do Russella

    Tom IX Od Mainc dc Birana do Sartrc'a

    Frederick Copleston

    HISTORIA FILOZOFII

    TOM III

    Od Ocklwma do Sttareza

    .>

    HniQk IkJiur. L. S y h M n ZltJ.1

    I Biblioteka Gwna Uniwersytetu Gdaskiego

    1NSTY1LT W D A W K l r a V PAX. WARSZAWA 2001

    F.i l l IUJIMJIl i f i.i m UJ.".' ^ U M H V * * U 1 P "1^ W>tthfflvIJMflNHiek^}^tJ^^

  • ) I ul ocypnilL Htstorj / fhiltaophy

    Voluee HI Ockham to Stare/

    CtT) f ' i t fey Ae Truilee f R"111 CUUiolic Ptrpoie Regnlem! lwatcr /_k*;i Koett) XII XX pmteij llerir)k BedMM*

    Rnliltof

    Redaktor intini. Hi)

    Korekt Zupil

    1 1 1 i : / % *?' [fu

    mrzzztz:.

    ISBN 83-211-1050-9 ISBNS3-2M-I363-X

    I N S T * r u r WYDAWNICZY . WARSZAWA MOI

    Wydanie I. Ark dak. W/16 Skjad hmanie Bmt Majcher

    f>ruk |oprai llaiyAtki Drukarnia WyJankn*

    Geuin. ni. Tokoju 1

    PRZEDMOWA

    Pierwsza czci obecnego omu ma za przedmiot filozofi XIV wieku. Jeeli chodzi o historie filozoficznej myli tego okresu, to wci wicie spraw pozostaje niejasnych, nie jest wic moliwe napisanie dokadnego zarysu tej myli tak dugo, jak dugo nie bedzienjy dysponowali znacznie wiksz liczba wiarygodnych tekstw, ni mamy ich do dyspozycji dzisiaj. Zacht wszake do opublikowania zawartego w tym tomie zarysu byl fakt. e wybitny uczony franciszkaski, o. Philotheus Rochner, ktry tak wiele robi dla rozjanienia ciemnych miejsc XIV wieku, byl na tyle uprzejmy, i przeczyta! rozdziay powicone Ockhamowi i wyrazi si z uznaniem o ich oglnej wymowie. Nie znaczy lo oczywicie, e o. Bochner podziela w peni moj interpretacj Ockhama. W szczeglnoci nie zgadza si z moim pogldem, e analiza ujawnia dwie etyki tkwice implicite w filozofii Ockhama. (Pogld ten jest w kadym razie

    a mam nadziej, e udao mi si to wyjaini w tekcie - interpreta-ci dopuszczaln, ktra pozwala wytumaczy lo. co mogoby si wydawa wewntrzn niekonsekwencj w obrbie etycznej myli Ockhama.) Nic sdz, e o. Bochner wyraziby si dokadnie lak. jak to zrobiem, mwic o opinii Ockhama na tcrnai teologii naturalnej. Wspominam o tych rnicach interpretacyjnych tylko po to dzikujc o. Bochncrowi za lektur rozdziaw powiconych Ockhamowi - aby nie powstao wraenie, e zgadza si on ze wszystkim, co powiedziaem. Ponadto, poniewa korekta nadesza w czasie, kiedy wspomniane rozdziay czyta! o. Bochner, nie mogem .korzysta jego sugestii w takim zakresie, w jakim w innej sytuacji clKialbym lo zrobi. Na koniec pragnbym wyrazi nadziej, e kiedy o. Bochner wyda teksty Ockhama. ktre przygotowuje do

  • druku, doczy do nich oglny zarys jego filozofii. Nik inny nie ma lepszych kwalifikacji dn interpretacji myli ostatniego wielkiego filozofa gngielskicgo wiekw rednich.

    Rozdzia I

    WPROWADZENIE

    Wiek irzynail) - Wiek cztcmaity^iko przcawien-stwowieku trzynastego Filozofie renesansu -Odrodzenie scholastyki.

    I. W poprzednim tomie przedstawiem rozwj fdozoTii redniowiccz-nej od jej narodzin w przedredniowiecznym okresie wczesnych pisarzy chrzecijaskich oraz Ojcw, poprzez wzrost we wczesnym rednio-wieczu, a po osignicie dojrzaoci w wieku XIII. Osignicie dojrzaoci, jak widzielimy, w powanym stopniu zaleao od peniejszej znajomoci filozofii greckiej, szczeglnie atystotcizmu, do ktrej doszo w wieku XII i na. pocztku wieku Xiii. Wielkim intelektualnym dokonaniem XIII wieku hyo doprowadzenie do syntezy rozumu i wiary, filozofii i teologii. cile rzecz hiorc jednak, naleaoby mwi raczej o syntezach" anieli o syntezie", poniewa myli XIII wieku nic mona w sposb uprawniony scharakteryzowa, odwoujc si wycznie do jednego systemu: ale wielkie systemy tego okresu, wbrew swoim rnicom, tworzyy jedno dziki akceptacji wsplnych zasad. Wiek XIII hyl okresem pozyiyw-nych mylicieli konstruktywnych, spekulaty-Mnych teologw i filozofw, ktrzy mogli krytykowa wzajemnie swoje opinie na temat tego czy innego prohlemu. ale zarazem zgodnie uznawali podstawowe zasady metafizyczne oraz opowiadali si za zdolnoci umysu do przekraczania wiata zjawisk i osigania prawdy. Szkot na przykad mg krytykowa niektre aspekty goszonej przez w. Tomasza doktryny poznania oraz teorii analogii; ale krytykowa je w imi tego, co susznie luh niesusznie uwaa za spraw obiektywnoci poznania i spekulacji metafizycznej. Byl zdania, e w. Tomasza naley w niektrych punktach skorygowa lub uzupeni; nie zamierza jednak

    . ra^ffl^ssasaw?*^

  • luyiykowa metafizycznych podstaw lomizmu ani podwaa obiektyw nc

    go charakteru spekulacji filozoficznej. I znowu, iw. Tomasz mg u w 3/d. e pozbawiona pomocy wadza rozumu ludzkiego powinna cie*/\ znacznie Wiksz swobod, ni. skonny by jej pizyzna w. n

    on3wcntura; ale aden z tych leoogw-filazofw nic wtpi w mo,-msoc osignicia pewnego poznania rzeczywistoci metaz.jawiskawcj. ydzie pokroju w. Bonawentury, iw. Tomasza, Idziego Rzymianina, Henryk3 /Gandawy Dunsa Szkota byli mylicielami oryginalnymi; ale poruszali si w obrbie wsplnie podzielanej idealnej syntezy oraz harniou teologii i filozofii. Byli spekulatywnymi teologami filozofa-

    " przekonanymi o moliwoci wypracowania teologii naturalnej ."dyscypliny wieczcej metafizyk bdcej cznikiem z teologi, jp^jtyczn; obcy by! im jakikolwiek skrajny sceptycyzm w od-nicsicniu do po/nama ludzkiego. Dyli ponadto realistami, ktrzy wlCtiyIi. e umys niae osign ohicktywne poznanie istot.

    Trzynastowieczny idea systemu i syntezy, harmonii midzy filozofi ico&f* r ,a'c*y 'apewne rozpatrywa w wietle oglnego obrazu ycia w. piritym czasie. Mia oczywicie miejsce wzrost nacjonalizmu w lym

    ~-zeniu e zachodzi! proces powstawania i umacniania si pastw n3[idowych; ale wci pozostawa ywy idea harmonii midzy papiest-w t n ) i cesarstwem, denie do jednoci midzy sfer nadprzyrodzon

    dziedzin spraw doczesnych. Mona w istocie powiedzie, e od--ortiednikiem ideau harmonii midzy papiestwem i cesarstwem by na ij^/czynie intelektualnej idea harmonii midzy teologi i filozofi, a :CC ' c zjawiskiem paralclnym do goszonej przez iw. Tomasza nauki 0 poredniej wadzy papiestwa nad sprawami doczesnymi oraz o auto-n,

  • ?g Muuw- pwnv liMiMJwwwMi^ Tftnfflm-JJtl- -'^ - - - t.lV.ri.^.^i^^TLu JILTTJ 5 : : i r : _ ^

    I * " - > . : ! '

    ale dopiero pene pojawienie si na scenie aryslotetizmu ujawnio mylicielom redniowiecza moliwoci kompetencje filozofii, litozofia w postaci arystotclizmu ukazaa MV ich oczom jako dziedzina niezalena od teologii nie tylko w sensie teoretycznym, lecz take jako Taki historyczny. Jeeli lak, to okrelenie stosunku do aryslotelizmu hylo w rezultacie zajciem nastawy nic tyle wobec Arystotelesa w odrnieniu na przykad od Platona (kiiego myliciele redniowieczni w rzeczywistoci niezbyt dobrze znali), ite raczej wobec filozofii uwaanej za dyscyplin autonomiczna Jeeli w tym wietle spojrzy si na rne stanowiska, jakie w XIII wielu zajto wobec Arystotelesa, to uzyska si gbsze zrozumienie znaczenia tych r/nic.

    (I) Kiedy integralni arysiolclicy (czyli awerraici aciscy") opowiedzieli MV z bezkrytycznym entuzjazmem za filozofi Arystotelesa i kiedy uznali Arystotelesa za punkt szczytowy geniuszu ludzkiego, wwczas popadli w trudnoci z teologami. Arystoteles twierdzi na przykad. e wiat nic zosta stworzony, natomiast teologia staa na stanowisku \i wiat mia pocztek za spraw llacgo aktu stworzenia. Dalej. Arystoteles w interpretacji Awcrrocsa utrzymywa, e intelekt jest jeden i wsplny wszystkim ludzioin. oiaz odrzuca osobow niemiertelno, natomiast teologia chrzecijaska gosia osobow niemiertelno. W obliczu tych jawnych trudnoci integralni arysiolclicy z paryskiego wydziau sztuk stanli na stanowisku, e funkcja filozofii polega na wiernym przekazywaniu doktryn filozofw. Dlatego nic ma adnej sprzecznoci w jednoczesnym utrzymywaniu, e filozofia, ktr reprezentuje Arystoteles, mwi o wiecznoci wiata oraz o jednoci ludzkiej duszy, podczas gdy prawda, ktr reprezentuje teologia, gosi stworzenie wiata w czasie i posiadanie przez kadego czowieka jednostkowej duszy rozumnej.

    \ izasadnienie wysunite przez integralnych arystotelikw, czyli .-werroistw". e mianowicie powtarzali ani jedynie doktryn Arystotelesa, to znaczy e postpowali po prostu jak historycy, teologowie uznali za czysly wykrt. Ale trudno si zorientowa, jak ju mwiem w poprzednim lormc, jaka byhi naprawd intencja awcrroislw. Jeeli jednak rzeczywicie nic zamierzali robi niczego wicej poza powtarzaniem opinii dawnych mylicieli i jeeli szczerze uznawali prawdc chr/cci|askict;o objawienia i teologii, to mogoby si wydawa, e ich stanowisko musiao by mniej wicej Ukic Filozofia jest dzieem ludzkiego rozumu, ktry dokonuje refleksji nad porzdkiem naturalnym. Rozum, uosobiony przez Arystotelesa, mwi nam, e w naturalnym biegu wydarze czas mg nic mie pocztku i e intelekt mg by

    11 w sposb naturalny jeden u wszystkich ludzi. To. e czas nic mia pocztku, mogo by zatem prawd filozoficzn; to samo mona powiedzie o monopsychizmie. Ale teologia, ktra zajmuje si porzdkiem nadprzyrodzonym, zapewnia nas, e Hg swoj Bosk moc stworzy wiat w czasie i w sposb cudowny obdarzy kadego pojedynczego czowieka jego wasn niemierteln dusz rozumn. Nic jest tak, e co moe zarazem by faktem i nie by faktem; jest raczej tak, e co byoby faktem, gdyhy nic cudowna ingerencja Boga, ktrj sprawia, e to nic jest faktem.

    Jeeli chodzi o twrcze dziaanie, to oczywicie nic ma adnej rnicy, czy integralni arysiolclicy z paryskiego wydziau sztuk powtarzali jedynie nauk Arystotelesa we wasnej interpretacji, nie wypowiadajc si w sprawie jej prawdziwoci lub falszy woci. czy te uznawali j za prawdziw. W kadym przypadku bowiem nie dodawali niczego od siebie, przynajmniej nie mieli takiej intencji. Naprawd twrczymi produktywnymi mylicielami byli filozofowie z wydziau teologii, o ile czuli si zmuszeni podej krytycznie do aryslolelizmu oraz -jeeli go na ogl akceptowali - przemyle go w sposb krytyczny. Ale problem, o ktrym prbuj mwi, jest raczej nastpujcy. Stanowisko integralnych arystoielikw implikowao radykalny podzia midzy teologi a filozofi. Jeeli podany przez nich opis ich wasnej aktywnoci wemiemy dosownie, to utosamili oni filozofi z histori, z powtarzaniem opinii wczeniejszych filozofw. Tak rozumiana filozofia tcsi oczywicie niezalena od teologii, poniewa teologia nic ma wpywu na fakt. e pewni myliciele gosili okrelone opinie. Jeeli - z drugiej strony - teologowie mieli racj, sdzc, e integralni arystotelicy w rzeczywistoci uznawali prawd gorszcych twierdze, lub jeli te twierdzenia byy przedstawiane jako twierdzenia, ktre mogyby by prawdziwe, gdyby nie ingerencja Uoga, to wynika z lego len sam wniosek, e mianowicie filozofia jest cakowicie niezalena od teologii. Skoro filozof byby zainteresowany jedynie naturalnym biegiem wydarze, to wyciganie wnioskw sprzecznych z doktryn teologiczn byoby uzasadnione, poniewa w takim wypadku filozof by pa prostu przedstawia to, co mogoby mie miejsce, gdyby naturalny bieg wydarze zwyciy. Teologia mogtahy 11.111: mwi, e wniosek, do ktrego dosza filozofia, nie odpowiada faktom; ale teolog nic miaby racji, mwic, e rozumowanie filozofa byo bdne jedynie dlatego, i wniosek, do ktrego on doszed, by z teologicznego punktu widzenia nic do przyjcia. Teologia moe nas naucza, e w jakim szczeglnym przypadku naturalny bieg wydarze zosta zawieszony, nie miaoby to

  • -. V---L\j Uvu-J W'. - . tata w h ta ~ -

    wnujwjumNH 12 jednak wpywu na pytanie, jaki jest lub jaki mgby by w naturalny bieg wydarze.

    Najbardziej uderzajc cech integralnego arystotclizmu. czyli ..a-werroizmu XIII wieku, byo niewolnicze trzymanie si Arystotelesa oraz podejmow-anic przez reprezentantw tego" nurtu niemal rozpaczliwych, prb uzgodnienia swojego stanowiska z. wymaganiami teologicznej prawo wiernoci. Niemniej jednak integralny arystotclizm milczco przyjmowa ostry podzia midzy filozofi a teologi oraz gosi cakowit niezaleno pici WUfij z tych dyscyplin. Nic ulega wtpliwoci, e nic powinno si przecenia tego nurtu mylowego. Podzi.it midzy teologi a filozofia, w sposb milczcy przyjty w XIV wieku przez ockiami/m. nic mia swego rda w trzynastowiecznym awer-roizmic". Ale pojawienie si na scenie w XIII wieku .systemu arys-totclcsowskicgo hyo tym czynnikiem, ktry umoliwi zwrcenie szczeglnej uwagi na problem syntezy lub podziau gwnie dlatego. e doprowadzi do powstania czego, en mogo by albo syntez, albo podziaem.

    (II) w. Tomasz, z Akwinu opowiedzia si za podziaem midzy filozofi a teologi zarwno w odniesieniu do metody, jak i przedmiotu materialnego. Jak wykazaem w poprzednim tomie, traktowa ten podzia powanie. Chocia teologia mwi nam. e wiat nie istnia od wiecznoci, lecz mia pocztek, to jednak zdaniem w. 'l om.w.i aden filozof nigdy tego nic dowid w sposb dostateczny. Rzekome dowody wiecznoci wiata s wadliwe, podobnie jak rzekome dowody uzasadniajce twierdzenie, e wist nic istnia od wiecznoci. Innymi sowy, filozofii nic udao si rozstrzygn pytania, czy wiat by. c/y te nie by stw orzony od wiecznoci, chocia objawienie daje nam odpowied na to pytanie. Jest to przykad rzcczywis:ego podziau zachodzcego midzy filozofi a teologi.'/. drugiej strony, w. Tomasz, z ca pewnoci nic myla, e filozof mgby doj na drodze poprawnego argumentu rozumowego do jakiegokolwiek wniosku niezgodnego z teologi cluzcj-cijask. Jeeli filozof dochodzi do wniosku, ktry zaprzecza -w sposb wyrany ub ukryty - doktrynie chrzecijaskiej, jest to znak. e jego przrsankis faszywe lub e bd tkwi gdzie w jego dow odzie. Innymi sowy, teologia peni funkcj normy zewntrznej lub jest czym w rodzaju drogowskazu, ktry ostrzega filozofa przed wejciem w lep uliczk. Ale fitozof nic powinien zastpowa przesanek poznanych przez rozum filozoficzny danymi objawienia. Nic moe le w sposb wyrany posugiwa si dogmatem w swoich dowodach, rilozofia bowiem jest dyscyplin wewntrznie autonomiczn.

    wntiiWADZMl 13

    W praktyce stanowisko looznaeza, e filozof, ktry je zaj, filozofuje w wietle wiary, nawet jeli w swej filozofii nic korzysta formalnie wyranie z wiary. Przyjcie takiego stanowiska uatwia ponadto faki, e wielcy myliciele XIII wieku byli przede wszystkim teologami: byli tenlogami-filozofami. Jednoczenie, skoro raz ju filozofia zostaa uznana za dyscyplin wewntrznie auto nom iczn, naleao si spodzie wa, e z biegiem czasu powinna pj wasn drog oraz e powinna niejako zirytowa si na swoje wizy i obrazi si na rol sluchnicy teologii. 1 rzeczywicie, gdy raz ju stao si dla filozofw czym normalnym bycie przede wszystkim, a nawet wycznie, filozofami, wwczas czym naturalnym okazao si i to. e zwizek filozofii / teologi powinien zmierza do koca. Co wicej, kiedy filozofowie zatracili mocn wiar w objawienie, byo tylko kwesti czasu, e miejsca teologii i filozofii powinny ulec odwrceniu oraz e filozofia powinna zmierza do podporzdkowania sobie teologii, do wczenia przed miotu materialnego teologii w zakres filozofii lub nawet do cakowitego wykluczenia teologii. Sprawy rzeczywicie potoczyy si w przyszoci w tym kierunku; ale mona powiedzie, co wcale nie jest absurdem, e odlegym rdem tego procesu byo pojawienie si na scenie na pocztku XIII wieku systemu Arystotelesa.

    Uwagi powysze nie byy pomylane jako ocena filozofii Arys-lotelcsa; traktuj je jako historyczn interpretacj rzeczywistego procesu rozwojowego myli filozoficznej. S niewtpliwie nazbyt oglne i nie uwzgldniaj zoonoci filozoficznego rozwoju. Kiedy filozofi raz ju uznano za dyscyplin autonomiczn, zacz si w proces samokrytycyzmu, ktry wydaje si czym bardzo istotnym dla filozofii, a w miar jak krytyka si rozwijaa - co nic jest czym nienaturalnym - zakwestionowano podstawy syntezy wypracowanej w XIII wieku. Jest to jeden z. powodw, dla ktrych nazwaem t syntez zjawiskiem nietrwaym". Bez wzgldu na to. co si myli o prawdzie lub faszu na przykad metafizyki Arystotelesa, nic naleao oczekiwa, e myl filozoficzna powinna si zatrzyma w jakim szczeglnym punkcie swego rozwoju: z praktycznego punktu widzenia krytyka bya nieunikniona. Ale trzeba mie na uwadze istnienie drugiego czynnika. W momencie osignicia cisej syntezy tcologiczno-filozoficznej, w ktrej do wyraenia prawd teologicznych posuono si terminami i kategoriami filozoficznymi, nie byo czym nienaturalnym, e w odczuciu niektrych mylicieli wiara stana przed niebezpieczestwem racjonalizacji oraz e teologia chrzecijaska zostaa w sposb nadmierny skaona przez. greck i islamsk metafizyk. Myliciele ci mogli odnosi wraenie, e

  • BiUnnb8EiBuiaiBNMMUMK33l

    wpiowAntnnt lym, czego potrzebowano, byo raczej mistyczne, a nic filozoficzne ujcie, szczeglnie w wietle sporw, jakie szkoy toczyy miedzy sob na temat problemw, ktre miay raczej znaczenie teoretyczne. 3 nic gwnie religijne. Ten drugi nurt mylowy take zmierza do podwaenia trzynastowiecznej syntezy, cho podejcie to rnio si od podejcia tych mylicieli, ktrzy skoncentrowali si na problemach filozoficznych i dj I; do obalenia syntezy na drodze szerokiej i sigajcej w gb krytyki stanowisk filozoficznych charakterystycznych dla lej syntezy. Zobaczymy, jakie byy przejawy obydwu nurtw mylowych w wieku XIV.

    (11) Przejdmy teraz, do innej dziedziny, mianowicie domyli i ycia politycznego. JJyoby oczywicie czym absurdalnym przypuszczenie, e w wiekach rednich mona mwi o wszystkim, tylko nie o nietrwaej harmonii i rwnowadze midzy wadz kocielna, a wadz pastwow: nie trzeba zbyt gbokiej znajomoci historii redniowiecznej, aby zdawa sobie doskonale spraw z nieustannie powracajcych dysput midzy papieem cesarzem oraz sporw midzy papieami a krlami. Wiek XIII by wiadkiem takich sporw, szczeglnie tych, jakie toczyli z sob Fryderyk II i Stolica wita. Niemniej jednak, chocia obydwie stron) przed stawiay niekiedy w swojej obronie do osobliwe racje, same ipory byy - by tak rzec - sporami rodzinnymi; toczyy si wewntrz redniowiecznego ukadu papiestwa i cesarstwa, co znalazo teoretyczny wyraz w pismach Dantego. Co wicej, w tej mierze, w jakiej chodzio o powszechnie podzielan teori polityczn, uznawano podzia tych dwch wadz. w. Tomasz, ktry podczas pobytu w Paryu hardziej interesowa si krlestwem ni cesarstwem, uznawa wewntrznie autonomiczny charakter wadzy doczesnej, chocia naturalnie uznawa lakc poredni wadz Kocioa nad sprawami doczesnymi, co wynikao z uznawania wyszoci nadprzyrodzonej funkcji Kocioa.' Jeeli pozostajemy na paszczynie teorii, to moemy mwi o rwnowadze harmonii obydwu wadz w wieku XIII, pod warunkiem, e nic przesonimy faktu, i w yciu praktycznym harmonia ta nic bya a (ak bardzo wyrana. Podstawow spraw jest fakt, e ci papiee, ktrzy mieli wybujae ambicje w odniesieniu do wadzy doczesnej, nie potrafili ich urzeczywistni, podczas gdy wadcy, ktrzy pragnli robi dokadnie to. co chcieli, hcz ogldania si na Stolic wit, rwnie nie mogli zaspokoi swoich pragnie. Zwycistwo kadej ze stron byo chwilowe.

    1 U/ycw fwrrtu Jlotrodai* wada" p. >; ,

    (-J ta tub* mierprdrjc d*y Torun^i

    ?^ 11-' 'i-ra "rere^ y^ raiTC-reft^ csTr^ T^ Tg^ ^ -

    >':' .:: i 15 nic trwae. Osignito wic pewn rwnowag o nietrwaym charak-ler/c.

    W lym samym czasie jednak umacniay si monarchie narodowe stopniowo rosa w si scentralizowana wadza narodowych monarchw. Anglia nigdy, praktycznie rzecz biorc, nic podlegaa redniowiecznemu cesarzowi. Ponadto, cesarstwo hylo gwnie spraw Niemiec: IT.UK i na przykad bya niezalena; za przebieg sporu, jaki pod koniec XI11 Micku toczy si midzy Bonifacym VIII a Filipem Piknym, krlem Francji, iluitruje do wyranie stosunek Francji tak do Stolicy witej, jak i do cesarstwa. Rozwj monarchii narodowych .oznacza pojawienie si czynnika, ktry'mg .w kocu zniszczy- tradycyjn rw nowag papiestwa i cesarstwa. W wjeky XIV qbserwu]cmy_pojawie nic w leorctycznq'refleksji nad rozwijajc si tendencj do goszenia przez wadz pastwow swojej niezalenoci od Kocioa. Narodziny silnych pastw narodowych, zjawisko bdce znamienn cech Europy postredniowicczncj, miay swj pocztek w wiekach rednich. Pastwa te nic mogyby si rozwija w takt sposb, w jaki tego dokonay, bez centralizacji i konsolidacji wadzy w- rkach lokalnych monarchw: .i samego procesu centralizacji i konsolidacji wadzy z ca pewnoci nie /^hamowao upokorzenie, na jakie zostao wystawione w XIV wieku papiestwo w wyniku niewoli babiloskiej", kiedy papiee rezydowali w Awiniome (1305-1377). oraz na skutek kolejnego nieszczcia, jakim bya wielka schizma'*, zapocztkowana w roku 1378.

    Trzynastowieczny myliciel pokroju w. Tomasza ragl si posuy co zreszt zrobi] - arystotclesowsk teori pastwa w ramach

    schematu dwch wadz. Uatwiaa ona teoretyczne uznanie pastwa za spoeczno wewntrznie autonomiczn, chocia naleao j uzupeni chrzecijask koncepcj celu czowieka, jak rwnie koncepcj statusu funkcji Kocioa. Uzupenienie" to nic byo jednak zwykym dodatkiem czy prostym poczeniem; oznaczao - przynajmniej przez implikacj ~ gbokie przeksztacenie greckiego pogldu na pastwo. I na odwrt, dziki pooeniu nacisku w redniowiecznej teorii politycznej na irystotelizm mona byo w taki sposb zaakcentowa pozycj pastwa. ze w praktyce oznaczao to odwrcenie typowej dla redniowiecza koncepcji waciwej relacji midzy dwiema wadzami. Przykadem moe by sformuowana w XIV wieku teoria polityczna Marsyliusza z Padwy. Mwic to, nie chcemy jednak twierdzi, e teoria Marsyliusza zawdziczaa swoje powstanie filozofii Arystotelesa; w duo wikszym stopniu, jak zobaczymy powej, bya ona wynikiem refleksji nad konkretnymi wydarzeniami i sytuacjami historycznymi. Znaczy 10

  • * *nrr*AOiiK&

    jednak, e arystotclcsowska teoria pastwa bya broni obosieczn, e wic nic tylko moga zosta, lecz zostaa wykorzystana w sposb obcy mentalnoci tcotoga-filozofa pokroju Akwinaty. Posugiwanie si ni wrzccTywistotwiadnyloowzrode wiadomoci polityczncj.a okresy powoywania si na ni wskazyway na fa*y wzrostu lej wiadomoci w konkretnym rozwoju historycznym.

    2. Jeeli.wiekXIII by okresem twrczych i oryginalnych mylicieli, to wiek XIV mona na zasadzie kont rastu nazwa okresem szkl Pomini-Jtanifi w sposb naturalny starali si by wierni nauce w. Tomasza JLAJoriou, do czego zreszt zachcay ich liczne zalecenia poszczeglnych kapitu dominikaskich. Pojawio si sporo prac na temat tekstw w. Tomasza. I tak na prob papiea Jana XXII Jan Dominici opracowa Ahbretiutio. czyli streszczenie. Summy teologicznej, ktr to prac ukoczy w 1331 roku, natomiast inny dominikanin. Benedykt Z Assignano (zm. 1339), napisa Concordance, w ktrej prbowa wykaza, e doktryna SWnmyrrn/oyiczMr/zgodna jest z nauk, jak iw. Tomasz przedstawi w swoim komentarzu do Sentencji. Wtedy te pojawili si tacy dominikascy komentatorzy, czyli inlcrpretatorzy w, Tomasza, jak Hcrvacus Natalis(zm. 1324), autor Deferua doctrinae D. Thoma.t oraz krytyk Henryka z Gandawy, Dunsa Szkota i innych mylicieli, czy te Jan z Neapolu (zm. 1330). Na lym polu jednak szczeglne osignicia przypady raczej na wiek XV, wraz z pojawieniem si Jana Capreoli (ok. 1380-1444), anieli na wiek XIV. Caprcoli by najwybitniejszym komentatorem iw. Tomasza przed Kajetanem (1468--1534).

    Oprczlomistw byli te szkotyd. ktrzy tworzyli odrbn szko, rywalizujca, ze szko tomistw, mimo e Duns Szkot nic by w wieku XIV oficjalnym Doktorem franciszkanw, lak jak oficjalnym Doktorem dominikanw byl wtedy iw. Tomasz. Istnieli ponadto pustelnicy w. Augustyna, ktrzy szli za nauk Idziego Rzymianina. Henryk z Gandawy rwnie mia swoich zwolennikw, cho nic tworzyli oni zwartej szkoy.

    Wvy*iluciefiTOpyj?zcm_wzi$ic, wraz zjnylit-ielamikirzy poszli za injiy^nijnistrzamiXIII wTc*u. tworzyy w wieku XIV mniej lub bardziej zwary jnurt via uiiqua~~~Kzrmiii -si -myli poprzedniego stulecia. Rwnoczenie jednak w wjekuJQV_iddiirsic.i rozwija nowy ruchana iawsze zwizany z imieniem. Wilhelma .Ockhama. Myliciele lego nowego ruchu, tia moderna, ktremu w sposb naturalny przypad w udziale cay urok .jiowoczesnoci", przeciwstawili si realizmowi dawnych szkl i s znani jako nominalici". Okrelenie to nie jest

    v.ivi>*Mi,'!,-! 17

    / pewnego punklu widzenia irarnc, poniewa Wilhelm Ockham, przykadowo rzecz biorc, nie zaprzecza, e w jakim senuc pojcia usilne islniqa: ale okrelenie powszechnie si przyjo i zapewne dalej r\\!zic uywane. Nie warto zatem prbowa tego zmienia, chocia lepszym okreleniem hyoby sjow&vlerminisci^luj^cy^nowcgo ruchu pr/y wizywali wiclk-wag do logiczncgojlntitsii i funkqt terminw. To prawda, e zdecydowanie sprzci wili si i poddali ostrej krytyce realizm wczeniejszych filozofw, szczeglnie stanowisko Dunsa Szkota: byoby jednak zhytnim uproszczeniem, gdybymy powiedzieli, e ich antyrcalizm polega na przypisywaniu oglnoci samym tylko nazwom", czyli sowom.

    Gruhym nieporozumieniem jednak byby taki opis. ktry by si ograniczyldo stwierdzenia, e nominalici XIV wieku atakowali realizm filozofw wieku XIII. Znaczenia ruchu nominalistycznego nic mona opasa w sposb adekwatny przez odniesienie do jednej szczegowej kontrowersji. Ruch len byl czymi w rodzaju klina .whitejEa midzy teologi a fdozofie_k!ory.naroszyi syntez osignit w XIII wieku. Duch. nominafistyczny - jeeli mona si w ten sposb wyrazi ~ byl raczej skonny doanalizy anieli do syntezy, raczej do krytyki anieli do spekulacji. Przez iry tyczn analiz metafizyczn idei oraz argumentw swoich poprzednikw nominalici niejako zawiesili wiar w powietrzu, pozbawiajc j jakiejkolwiek racjonalnej podstawy (w tej mierze, w jakiej idzie o filozofi). Tego rodzaju szerokie uoglnienie ma oczywicie sabe punkty, charakterystyczne dla takich uoglnie; nie odnosi si do wszystkich mylicieli, ktrzy pozostawali pod wpywem nominalizmu; wskazuje jednak na skutki bardziej skrajnych tendencji w- ruchu nominatistycznym.

    Filozofia, nic moe funkcjonowa bez ducha analizy i krytyki; krytyczna analiza jest co. najmniej jednym z ^momentw" royili filozoficznci i jest rzecz naturaln, e powinna si pojawi po okresie konstruktywnej syntezy. Jak widzielimy, duch Uki by ju w pewnym zakresie obecny w myli Dunsa Szkota, ktry twierdzi na przykad, e dowody niemiertelnoci duszy nie s absolutnie rozstrzygajce oraz e liczba przymiotw Boga. czsto uwaana za podlegajc dowodzeniu, nic jcsl moliwa w rzeczywistoci do udowodnienia. Naley jednak zauway, e Szkot byl metafizykiem, ktry argumentowa jak metafizyk. Byon wprawdzie, jak inni redniowieczni metafizycy, logikiem; ale logik w jego osohie nic przymierza si do zajcia miejsca metafizyka - jego system nalea do grupy metafizycznych syntez. XIII wieku. Jednake w wiclmJCIV .obserwujemy zmian- Metafizyka^cho nic

  • 18

    zostaa zarzucona, ustpuje miejsca logice, a gylania. ktre dawniej uwaano za problemy. mctafizyczne.jraktowanc s zasadniczo jako probfemy logiczne. Kiedy Wilhelm Ockham przystpuje do prohlemu uniwersaliw, nacisk kadzie na jego aspekty logiczne, a wic raczej na suppoxitio oraz signifieaih termmanutt unieli na aspekty ontologiczne. Wydaje t. e Ockham byl przewiadczony o swojej wiernoci wobec wymaga logiki Arystotelesa; mona nawet powiedzie, e to wanie w imi logiki Arystotelesa lub w imi tego, co Ockham uwaa za t logik, poddawa on krytyce metarityk poprzednikw w osobach Dunsa Szkota i Tomasza z Akwinu. Mona oczywicie powica si badaniom logicznym bez ogldania si na metafizyk i niektrzy logicy aksfordzcy XIV wieku zdawali si tak postpowa. Ale mona lake w imi logiki przystpowa do krytyki argumentw j dowodw metafizycznych i wanie to robi Ockham. Jak zobaczymy, w istocie zakwestionowa on teologi naturaln i psychologi metafizyczn swoich poprzednikw. Byl zdania, e rzekome dowody przymiotw Uoga lub duchowoci : niemiertelnoci duszy albo opieraj si na zasadach, ktrych prawda nic jest oczywista sama przez si, albo prowadz do wnioskw, ktre nie wynikaj cile z trafnych przesanek. W rzeczywistoci Ockham przyznawa, ze niektre argumenty metafizyczne s prawti o podobne"; ale lo jedynie ilustruje charakterystyczn dla wieku XIV tendencj do zastpowania dowodw argumentami probabilistycznymi.

    Wprowadzanie argumentw probabilistycznych wizao si oczywicie z nominalistyczntcndcnqdo wtpienia lub negowania poprawnoci wnioskowania z istnienia jednej rzeczy o istnieniu drugiej rzeczy. Ockham kladl nacisk na pierwszestwo intuicji istniejcej rzeczy jednostkowej. Co si zatem lyezy istnienia jakiej rzeczy, pierwsze pytanie sprowadza si do lego. czy mamy jej intuicj jako istniejcej. W przypadku duchowej duszy na przykad Ockham mgby kwestionowa, e mamy lego rodzaju intuicj. Powstaje zatem pytanie, czy wolno nam argumentowa w sposb pewny o istnieniu duchowej duszy na podstawie dostpnych nam intuicji. Ockham nic uwaa, e (O jest moliwe. W rzeczywistoci nie przeprowadzi) on czysto fcnomenalis-tycznej analizy przyczyn o wosci i posugiwa si t zasad w metafizyce; ale tacy pniejsi ekstremici" jak Mikoaj z Autrecourt przedstawili tak analiz. Rezultat byl taki. ze zakwestionowali nasze poznanie istnienia substancji materialnej, a prawdopodobnie take duchowej duszy. W istocie adne logiczne wnioskowanie z istnienia jednej rzeczy o istnieniu drugiej rzeczy nic mogo oznacza ..dowodzenia" czy

    WOTOWKWTOJOTJTOiTIiFWO^WpWi^^IJ

    nieodpartego dowodu. W ten sposb zosta zdyskredytowany cay **Mcm metafizyczny XIII wieku.

    iWkonipromisowa krytyka wczeniejszych systemw metafizycznych spowodowaa oczywicie wyom w syntezie teologii i filozofii. kiom hyla charakterystyczna dla tych systemw. w. Tomasz na /vklad. nawet jeli zajmowa si dowodami filozoficznymi na istnienie Hng.1 w pracach, ktre tylko wczici miay charakter filozoficzny, rny -ii teologicznego, z pewnoci byl przekonany, e mona poda niezbite ,rt)iiiiicnty metafizyczne na istnienie Boga. Argumenty te nale do imiriuribulafidei w tym sensie, e przyjcie objawienia Boego logicznie /ukad poznanie istnienia Boga. ktry moe objawi sam siebie. pa/MIliC osigalne niezalenie od teologii. Jeeli jednak, jak sdzio wtrln filozofw XIV wieku, nie mona poda adnego nieodpartego ilit-Aidu na istnienie Boga, to samo istnienie Boga musi zosta pi/rniesione w sfer wiary. Wynikaj z lego dwie konsekwencje. Po tm-iwsze, teologia i filozofia zmierzaj do rozdzielenia. Konsekwencji tej mona oczywicie unikn, jeeli podda si rewizji ca koncepcj dowodu" filozoficznego, ale jeli wybr sprowadza si do dowodu lub wiarv jeli neguje si moliwo udowodnienia preambu" wiary, to iiK- sposb unikn takiej konsekwencji. Po drugie, jeeli wane piohlcmy tradycyjnej metafizyki, problemy wice filozofi z teologi uligi, przeniesie si w sfer wiary, lo filozofia zacznie przybiera coraz hardziej wiecki" charakter. Konsekwencja ta nie bya jeszcze zbyt wyrana w przypadku samego Ockhama, poniewa by on zarwno teologiem, jak i filozofem, ale stawaa si coraz wyraniejsza wraz / pojawieniem si pewnych mylicieli XIV wieku, jak na przykad Mikoaj z Autrecourt, ktrzy naleeli do wydziau sztuk.

    twierdzenie, ic filozof XIII wieku, jak choby w. Tomasz, zajmowa a apologetyk", byoby zdaniem nieprawdziwym i anachronicznym. Niemniej jednak, cho nic zajmowa si on apologetyk w taki sposb, w jaki to robili pniejsi myliciele chrzecijascy, z pewnoci intc-u-sowa! si stosunkiem filozofii do objawienia. Zdajc sobie spraw / wczesnych tendencji mylowych oraz sporw lamlych czasw, nic decydowa si ani na odrzucenie nowej metafizyki arystotelesowskiej w imi chrzecijaskiej tradycji, ani na uprawianie refleksji filozoficznej bat jakiegokolwiek zwizku Z teologi chrzecijask. Dy) do dokonania syntezy teologii dogmatycznej z wasn filozofi oraz do ujawnienia zwizku midzy nimi. Kiedy jednak dochodzimy do Wilhelma Hkhama w wieku XIV, stwierdzamy wyrany brak jakichkolwiek zainteresowa apologetyk". W istocie odkrywamy teologa, ktry

  • T* OWADZI-Ml

    uwaa, e jego poprzednicy zaciemnili lub przegonili chrzecijaskie prawdy faszyw metafizyk; ale odkrywamy rwnie filozofa, ktrego ca&owidc zadowalao stosowanie wasnych zasad w sposb logiczny i spjny, bez ogldania si - a by moe bez pcmcj lego wiadomoci - na implikacje w odniesieniu do syntezy midzy teologi i filozofi. Prawdy, w ktre wierzy, ale o ktrych nic sd/i. by moglyhy by filozoficznie udowodnione, przenis do sfery wiary. Przenoszc na paszczyzn wiary prawd, e istnieje absolutnie najwyszy, nieskoczony, wolny, wszechwiedzcy i wszechmocny Byt, zerwa wi midzy metafizyk i teologi, ktr ugruntowaa doktryna Akwinaly o moliwoci udowo dnienia pratumhula fuici. Uzaleniajc prawo moralne od wolnego wyboru Doga. tym .samym implikowa bez wzgldu na to. czy mia tego wiadomo - e bez objawienia czowiek nie moe osign adnego pewnego poznania nawet obecnego, ustanowionego przez Boga porzdku moralnego. Najlepsz rzecz, jak czowiek pozbawiony pomocy objawienia mgby zrobi, byaby przypuszczalnie refleksja nad po trzebami natury ludzkiej i ludzkiej spoecznoci oraz postpowanie wedug nakazw wasnego rozumu praktycznego, nawet jeli te nakazy nic byyby zgodne z wol Boga. Mogoby to implikowa moliwo dwch etyk, a wicporzdku moralnego ustanowionego przez Boga. ale poznawalnego tylko dziki objawieniu, oraz tymczasowej, gorszej i nieteologicznej etyki naturalnej, wypracowanej przez ludzki rozum bez pomocy objawienia. Nie chc przez to powiedzie, e Ockham rzeczywi scie wycign! taki wniosek ze swej aulorytarialncj koncepcji prawa moralnego; ale myl, e tkwi on implicite w tej koncepcji. Uwag tych nic naley oczywicie traktowa jako wypowiedzi ju lo za, ju lo przeciw susznoci filozoficznych argumentw Ockhama; chodzi tylko o zwrcenie uwagi na brak zainteresowa apologctycznych u Ockhama. By on teologiem, filozofem oraz politycznym kocielnym pamfleeisi; ale nie hyl apologet", i 10 nawet w tym znaczeniu, w jakim Akwinate mona susznie nazywa apologet", a tym mniej we wspczesnym sensie tego sowa.

    Niektrzy filozofowie XIV wiciu usiowali zasypa gron przepa midzy teologi a filozofi przez rozszerzenie goszonej przc2 Henryka z Gandawy teorii iluminacji". I tak Hugotin z Orvieto (zm. 1371). augustianin-cremita, rozrnia! pewne stopnic iluminacji i twierdzi, e na przykad Arystoteles zosta! owiecony przez specjaln iluminacj Bo, dziki ktrej mg wiedzie co o Bogu i niektrych Jego przymiotach. Inni jednak zwrcili si w stron mistycyzmu i skupili swoj uwag na spckulatywnym rozwaaniu relacji wiata do Boga.

    *rH.t*'AU7I.Ml 21

    i w szczeglnoci relacji ludzkiej duszy do Boga. Ruch spekulatywnego ini\lycyzmu. ktrego gwnym przcdstawiciclcm by niemiecki dominikanin Mistrz Eckhart, by!-jak zobaczymy pniej-daleki od lego, by mltodztc jedynie za reakcj na jaowe spory szk czy za ucieczk przed sceptycyzmem w celu uchronienia pobonoci; niemniej jednak by! on tyyin charakterystycznym dla wieku XIV, czym zupenie rnym od bardziej akademickiej filozofii uniwersytetw.

    Wan cech ycia uniwersyteckiego w XIV wieku, szczeglnie w Paryu, by! rozwj nauk przyrodniczych. Wicej na ten lemat jutwicmy pniej, cho w ramach historii filozofii mona si spodziewa iiilynie zwizego omwienia lego zagadnienia. Ko/wuj bada matematycznych, przyrodniczych, ktry zawdziczamy takim postaciom jak Mikoaj z Oresme. Albert z Saksonii czy Marsyliusz z Inghen. wie si na tigl z ruchem ockhamistycznym, a lym samym uwaany jest za rys charakterystyczny wieku XIV w przeciwstawieniu do wieku XIII. I sierdzenie to jest z pewnoci prawdziwe, ale nic dlatego, e Wilhelm t>ckham wykazywa jakie szczeglne zainteresowanie naukami empirycznymi, czy te dlatego, i uczeni XIV wieku akceptowali wszystkie stanowiska ockhamislw, lecz z lej racji, e filozofia oekhamistyczna liwinna z samej swej natury sprzyja rozwojowi nauk empirycznych. iWilhejo3^ckIianj_niezachwianie wierzy w prymat intuicji, lo znaczy prymat intuicji rzeczy jcdnostkowei^wszdkic^oczywictc .poznanie w ostatecznoci opiera sj.na-intuicyjnym poznaniu jednostkowych /cczy Istniejcych. Ponadto, jedyn waciw podstaw uznawania iriacji przyczynowej midzy dwoma zjawiskami jest obserwacja regularnego nastpstwa. Tc dwie tezy same z siebie zmierzaj do faworyzowania ohserwacji empirycznej i wieego podejcia do problemw nauko-wych. I rzeczywicie widzimy, e wiodce postacie w dziedzinie nauk przyrodniczych w XIV wieku by!y w pewien sposb powizane, cho niekiedy raczej luno, z now drog".

    Rwnoczenie nie ma racji ten, kto bez zastrzee twierdzi, e elementarne uznanie i docenianie nauk przyrodniczych byo czym s/tzeglnym dla wieku XIV w przeciwiestwie do wieku XII! lub e badania naukowe zwizane z ruchem ockhamistycznym by(y bezporednimi rdami nauk przyrodniczych w czasach renesansu, iu bowiem w wieku XIII zainteresowano si aciskimi przekadami greckich i arabskich prac naukowych oraz podjto obserwacje i oryginalne eksperymenty. Wystarczy pamita o takich postaciach jak Albert Wielki, Piotr z Mirccouri oraz Roger Bacon. W nastpnym stuleciu krytyka przyrodniczych teorii Arystotelesa, ktrej towarzyszya orygi-

  • LlLil.I*, OFJff^ CJfc,"

    22 wrtowADzfSTE

    naln.i refleksja, a nawet eksperyment, doprowadziy do wysunici* nowych wyjanie i hipotez na gruncie fizyki; za badania fizykw powizanych z ruchem ockhamistycznym przeniosy si W wieku XV dr ptnocnych Wioch. Nauki przyrodnicze tamtejszych uniwersytetw z pewnoci miay wpyw na takich wielkich uczonych renesansu, jak Galileusz; ale bdem byoby sdzi, e dzieo Galileusza byo niczym innym, jak tylko kontynuacj nauki ockhamistycznej", chocia bdem byoby rwnie utrzymywa, e nie pozostawao ono pod wpywem tej nauki. Przede wszystkim trzeba pamita, ze Galileusz mg doj do swoich wynikw tylko dziki zastosowaniu matematyki, ktrej wiek XIV nic zna. Zastosowanie matematyki stao sic moliwe dziki przekadowi w okresie renesansu dzie greckich matematykw i fizykw: zachcio to Galileusza do posuenia si matematyk przy rozwizywaniu problemw ruchu mechaniki w sposb, jaki by niedostpny dla uczonych redniowiecznych ze wzgldu na brak niezbdnych narzdzi. Zastosowanie matematyki jako szczeglnego narzdzia odkrywania natury rzeczywistoci przyrodniczej doprowadzio do zmian w obrbie nauk przyrodniczych. Odstpiono od dawnej metody obserwacji zdroworozsdkowej, zastpujc j podejciem bardziej zrnicowanym. Cho moe si to wydawa dziwne, ale nauki przyrodnicze stay si mniej empiryczne"; uwolniy si nie tylko od przyrodniczych teorii Arystotelesa, lecz lakcod zdroworozsdkowej koncepcji metody obserwacyjnej, ktre dominoway wrd wczeniejszych fizykw. To prawda, e rmaemy. dostrzec pewien rodzaj cigoci midzy nauk XIII i XIV wieku oraz midzy nauk XIV wieku a nauk renesansu, nic zmienia to jednak faktu, e w ostatnim z tych okresw nastpia rewolucja w naukach przyrodniczych.

    3. Wzmianka_o renesansie.,VI wieku przypuszczalnie wci jeszcze wynotuje w niektrych, umysach -obraz nagego i ostrego przejcia praz_przebudzcri!a~. a wic czasu

    r kiedy umoliwiono dostp

    d nauki i literatury wiata staroytnego, kiedy zainicjowano edukacj, kiedy po okresie intelektualnego zniewolenia w wiekach rednich Iu3zic_ zaczli myle samodzielnie-, kiedy wynalezienie druku umoliwio szerszy dostp do ksiek, kiedy odkrycie nowych adw poszerzyo ludzkie horyzonty i otworzyo nowe rda bogactwa. kiedy wreszcie odkrycie prochu stao s:' dla ludzkoci nieocenionym bogosfawicristwem. *. "TakT'pogld jest oczywicie flUZCSSU Co si tyczy na przykad

    odkrycia staroytnej literatury, to miao ono miejsce cae wieki przed woskim renesansem; gdy za idzie o samodzielne mylenie, nie trzeba

    T"IW"< **!!*"-''' ^[Tf'TW^WllCO^WtanTa mnicjTublurdzicj wsplnego pogldu na wiat'; pricjicic.do nowych form spoeczestwa, z czym. si niekiedy czyy podziay z racji rnic Vefigijpycii^ nowc wynalazki i odkrycia

  • m i li mu a -iwii i,*rn

    *- wrtowAD/T.sii - a temu wszystkiemu t o^rzyszyj ^WanymHywidualizro' w zakresie rcBkjT filozoficznej. W powietrz j unusTn^uhodkrycia przygody, co znajdowao swoje odbicie w filozofii. Mwic lo. nie odwouj tego wszystkiego, co ju powiedziaem na temat nietrafnoci patrzenia na renesans w taki sposb, jak gdyby nie mia on korzeni w przeszoci. Renesans mia swo[e>oacnic .przeszoci przechodzi przez rne f^zj/ rozwojowe, czym bdziemy mwili pomej; nic znaczy tojednak, e w czasach renesansu nic pojawi si nowy duch""choc"lcpicj byoby P^w-M/-r-^rfnrh^ tiSfju.-jv-wnjTn stopniu ujawni si wczeniej, ca4 swoj ywotno objawi w oiresie renesansu. OdkrywaniC-LiciaLiity klasyczjiej na przykui zaczo si duo wczeniej, bo w wiekach rednich, o czym ju wspominalimy; ale historycy, cho susznie podkrelaj len fakl. lakc susznie zwrcili uwag, ze w odniesieniu do renesansu spraw istotn jest nie tyle udostpniona liczba nowych tckw. ile raczej lo, i ^ ^ t.c zwiay raV/ylanf w nowym wietle. Chodzio mianowicie o kwesti oceny tekstw i zawanych w nich myli dla nich samych, a nie jako moliwych rde chrzecijaskiego umocnienia lub osabienia moralnego. Ogromna wikszo renesansowych mylicieli, badaczy i uczonych uT oczywicie chrzecijanie, dobrze jest o tym fakcie pamita; niemniej jednak klasyczne ozy^em,et_Jhjb_ raczej, renesansowa faza tego oywienia, pomogo wysun na czoo koncepcj czowieka autonomicznego, .czyli ide rozwoju ludzkiej osobowoci, ktra - cho na og chrzecijaska - by)a_ tiaidziej nalurali&tyczna", a mniej ascetyczna ni koncepcja rednio* wieczna. Idea ta .sprzyja;! jm^ wo:myj [pfljdiMHtoidfcqBufl , L U J : wrd autorw, ktrzy byli szczerymi chrzecijanami, mona dostrzec przekonanie, e zacza si nowa era dla czowieka. Przekonania tego oczywicie nie zawdziczano jedynie badaniom klasycznym: byo ono wynikiem kompleksu zmian historycznych, d o jakich doszo w okresie renesansu.

    wt.ij.nii- w czasach, renesansu Marsilio Fieino dokona przekadu d z i d 1'Ja.tona i P l o t y a a , j . ivc.wczesnej fazie lego okresu podjto prb stworzenia filozoficznej syntezy w duchu platoskim. Filozofowie o pricntajT pTarnskiej byli w wikszoci ch/zc.j.cijaji;irni; ale cakiem naturalnie puiFnrlTMl tfwIzaCTTtfcoTw rodzaju antytezy arystotclizmu. Rwnoczenie inna grupa humanistw, pozostajca pod wpywem klasycznej literatury aciskiej, zaatakowaa arystolclesowsk lojik i scholastyczne abstrakcje w imi dobrego smalcu, realizmu i uwraliwienia na konkret, retoryki oraz. literackiego upisu. aczca_iiic ksztatowa nowa, idea.edukacji odwoujcej si raczej d o literatury

    ihsytvnr i mu/cli d o abstrakcyjnej filozofii. Montaigne reprezentowa *-| np.Lirty Sceptycyzm humanistyczny, natomiast Tuslus Lipsiii Hiii/rsil sinicy/m, a Picrrc Gasscndi epikurciznuArystotelicy czasw iriWMimi, oprcz scholastykw, dzielili si tymczasem na awerroistnw i>rw IM tych. klr/y opowiedzieli si za interpretacj Arystotelesa IIIH Im Aleksandra z Afrodyzji. O ostatni popierali tak interpretacj l'n-i(inIi'Kii Ary stiitclcsa, ktra prowadzitadonegacji ludzkiej niemicr-., a IUWCI bezosobowej niemiertelnoci uznawanej przez awer-I>IK1MW l'inii[i(in.i//i. gwna posta tq grupy, tlus/cdl do wnmsku, /c INIIIY cci ./owicka ma charakter czysto ziemski. Rwnoczenie myw.il,/C}cst wierzcym chrzecijaninem, a zatem musiaj dokona ntit*y,ti (HKI/JJIJ midzy prawd teologiczn a filozoficzn.

    t iln/niir. ktre przy bray posta odrodzonej myli klasycznejzmic-i m l | ilu os-wojenia ludzi taka .koncepcj czowieka,, ktra nie im/iistiiwala w zby oczywistym zwizku z chrzecijastwem i bya nnkttdy otwarcie naluraiistyczna, nawet jeli autorzy tych naturalis- / i m h obrazw czowieka byli na Og chrzecijanami. Analogiczny !** et /wofu wystpowa w odniesieniu d o filozofii przyrody. O ile nk kitu/y przedstawiciele myli orientalnej chyba nie sprzyjali badaniu (immlv. skoro stali na stanowisku, e wiat zjawiskowy jest iluzj lub m m i ..ixi/nrcm", otye filozofia chrzecijaska popieraa w pewnym wiiMr liailamc przyrody lub przynajmniej me stawaa lemu na prze-- 'kinl/ic, poniewa uwaaa wiat materialny nic tylko za co realnego. kV / tui/e /a stworzenie Boga. a lym samym za co zasugujcego na I

  • WFSOWADZTNH

    ;

    zosta przygotowany grunt pod filozofi przyrody. Jctora - cho nic bya z koniecznoci antschrzcicijaska - na przyrod patrzya jak na intelektualnie poznawaln ca oi, rzdzc si wasnymi wewntrznymi prawami. Ry moe lepiej byoby powii-dzie, e grunt pod naukowe badanie przyrody by) przygotowywany stopniowo, przy czym samo to badanie w miar upywu czasu, cho dopito w pniejszym okresie -odeszo od nazwy ,,filozofiaprzyrody"cz.y le ..filozofia eksperym en lal-na" i uzyskao wasn samo-wiadomoJ jako odrbna dyscyplina, lub /espo dyscyplin, z waciw sobie metod lub metodami. W okresie renesansu wszake poj wio si kilka filozofii przyrody, ktrych powstanie byo niezalene od rozwoju nauk przyrodniczych jako takich w tym znaczeniu. .ccharak!cryzowaljew> rany rys spekutatywny, przejawiajcy si niekiedy w do dziwacznych pomysach. Filozofie te rozwijay si w obszarze od chrzecijaskiej i zdecydowanie platoskiej lub neoplatn skicj filozof:: Mikoaja Kuzaczyka a po pantcinyczn filozofi Giordana Diuna. Ale charakteryzowaa je wsplna cecha, mianowicie wiara w przyrod jako rozwijajcy si system, ktry by nieskoczony, lub potencjalnie nieskoczony, i ktry uwaano albo za stworzon nieskoczono, odzwierciedlajc nic stworzon nieskoczono Boga, albo za co. co samo byto w pewnym sensie Boskie. Boga z pewnoci nie negowano, ale tym, na co kadziono nacisk - w rnym stopniu przez rnych filozofw - bya sama przyroda. Na przyrod zaczto patrze jak na makrokosmos, na czowieka I jak na mikrokosmos. Bya to w istocie dawna idea. sigajca czasw greckich; ale ilustrowaa zmian akcentu w stosunku do tego. co byo charaktery stycznym rysem redniowiecznego pogldu na wiat. Innymi sowy, pojawia si tendencja do uwaania przyrody za system autonomiczny, na wet jeli nie negowano jef zalenoci od Boga. Dziwaczne i fantastyczne aspekty niektrych spord ijch filozofii mog sprawi, e z irytacj patrzy si tak na te filozofie, jak i na ich autorw; ale maj one znaczenie dlatego, e wiadcz o powstaniu nowego kierunku zainteresowa, a take ze wzgldu na fakt. i tworz, co w rod zaju umysowego ta, na ktrym mogy si rozwija czy sto naukowe badania przyrody. Prawd powiedziawszy, to raczej na Ue tych filozofii, ktre byy poprzedniczkami filozofii Spinozy i Leibnizu, a me na tle czternastowiecznego ockhamizrr.u osignito wielkie postpy w okresie naukowej fazy renesansu. Do czstofilozofowic antycypowali spckula-tywnc hipotezy, ktre fizycy mieli zweryfikowa czy potwierdzi. Warto przypomnie, e nawet Newton uwaa si za filozofa.

    Kiedy patrzymy na uczonych renesansu, bez trudu stwierdzamy, e interesowao ich gwnie poznanie dla samego poznania. Rwnoczenie

    11 aI- ---"--- -- - _.L _. _*.. jrfniH.i %

    *, !;>* .!..'l .! fcdnuk charakterystycznym rysem niektrych mylicieli renesansu hylo podkrelanie praktycznych owocw poznania. Nowe odkrycia naukowe otwarcie nowego wiata w sposb naturalny ukazywao kontrast midzy poznaniem przyrody uzyskanym dziki badaniu jej praw i umoliwiajcym wykorzystywanie przyrody dla dobra czowieka dawn abstrakcyjn dyscyplin, ktra zdawaa si unika praklycz* nych zastosowa. Badanie przyczyn celowych prowadzi donikd; badanie przyczyn sprawczych pozwala panowa nad przyrod i poszerza wadz czowieka nad ni. Najbardziej znanym w-yrazem tego pogldu s pisma Franciszka Bacona i/n. |62f>). ktrego - choczsln zalicza si go do okresu filozofii nowoytnej" susznie mona czy / czasami renesansu. (Podziay te s oczywicie do pewnego stopnia spraw Osobistego wyboru.) Bdem byoby przypisywanie tego rodzaju postawy wielkim postaciom wiata nauki; ale jest to postawa, ktra w powanym stopniu zdominowaa mentalno nowoytn. Mona ja. nawet dostrzec u niektrych mylicieli politycznych renesansu. Na przykad Machiavclli (zm. 1527), pomijajc na rzecz realizmu" teoretyczne problemy wadzy i natury pastwa, napisa swego K.t>(cia dla tych. ktrzy chcieli wiedzie, w jaki sposb zachowa i rozszerzy' sw wadz.

    Naley na koniec uwzgldni tak wielkie postacie nauki, jak Kepler i Galileusz, ktrzy pooyli podwaliny pod klasyczne nauki przyrodnicze ery nowoytnej, znane czsto pod nazw nauki newtonowskiej. Pierwszy okres renesansu to faza humanizmu woskiego, ostatni za to czas rozwoju nowoytnych nauk przyrodniczych. Rozwj ten zacz wywiera gboki wpyw nic tylko na filozofi, lecz lakc na nowoytn mentalno w oglnoci. Rzecz waciwsz jednak bdzie omwienie tego problemu w nastpnych tomach.

    4. Marcin Luter zaj zdecydowanie postaw antyarystotclcsowska, antyschotasiyc/n; natomiast Mclanchton, jego najwybitniejszy ucze wsppracownik, by humanist, ktry wprowadzi do lateraskiego protestantyzmu humanistyczny arystotclizm, kiedy przystpi do dziaalnoci religijnej. Reformatorzy byli naturalnie bardziej zainteresowani religi i teologi anieli filozufi: i chyba nic naleao si spodziewa, aby ludzie pokroju Lutra i Kalwina darzyli zbyt wielk sjmpali wyranie estetyczn postaw humanistw, nawet jeli protestantyzm kad nacisk na potrzeb edukacji i musia na tym polu doj do porozumienia z humanizmem.

    Jednak mimo tego. e humanizm - ruch nieprzychylny wobec scholastyki - narodzi si w katolickich Woszech i chocia najwybitniej-

  • ^ K 28 *1)/ Ml s postacie humanizmu w pnocnej Europie, przede wszystkim Erazm, atc rwnie tacy ludzie jak Tomasz Morc w Anglii, byli katolikami, pny renesans sta si wiadkiem odrodzeniu scholastyki, ktrego zwize przedstawienie wczyem do obecnego tomu. znaczcym orodkiem lego odrodzenia stal si Hiszpania, kraj znacznie sabiej dotknity juz to religijnymi niepokojami i podziaami trapicymi znaczne obszary Europy, ju to filozofi renesansu. Odrodzenie nastpio pod koniec XV wieku za sprawa takich ludzi juk Tomasz, de Vio (zm. 1534), znany jako Kajetan. Dc Sylvcstrisfzm. 152Q)i inni: w wieku XVI istniay dwie glownc grupy, mianowicie grupa dominikaska reprezentowana przez takich pisarzy jak Franciszek z Vitorii{zm. 1546), Dominik Soto(zm. 1560). Melchior Canoizm. I566)i Dominik Banez (zm. 1640), oraz grupa jezuicka, ktra reprezentowali - przykadowo -Tolctus (zm. 1596). Molina (zm. IftOO), Bcllarminc (zm. 1621) o r u Suarez (zm. 1617). Najwaniejsz postaci wrd tych pnych scholas ykw jest prawdopodobnie Suarez.jego tcfilozofii powic znacznie wicej miejsca ni pogldom pozostaych mylicieli.

    Problemy.jakimi si zajmowali scholastycy renesansu, hyy przewanie tymi samymi zagadnieniami i lematami, ktre stawiaa scholastyk rcdniowieczna;a jeli si patrzy na obszerne prace Suarcza. lo bez trudu mona w nich dostrzec lady rozlegej znajomoci wczeniejszych filozofii. Narodziny protestantyzmu skoniy oczywicie teologw scho-astycznych do podjcia anych problemw teologicznych, ktre miay swoje reperkusje na gruncie filozofii; ale scholastycy w niewielkim tylko stopniu ulegli wpywom filozofii charakterystycznych dla renesansu. Myliciel pokroju Suarcza bardziej przypomina teologw-filozofw XIII wieku anieli intelektualnych szermierzy renesansu. Jednake, jak zobaczymy pniej, wczesne ruchy oddziaay na Suarcza w dwojaki sjMsb. Po pierwsze, w swych Dociekaniach metafizycznych" zarzuci ondawn filozoficzn metod komentowania tekstw na rzecz bardziej nowoczesnej dyskusji cigej, nawet jeli - co naley przyzna - jej styl byl nieco rozwleky. O filozofii zaczto pisa ju nic w pracach, ktre byy gwnie przewanie dzieami teologicznymi. lecz w odrbnych traktatach. Po drugie, rozwj pastw narodowych znalaz odbicie w pojawieniu si nowej teorii politycznej oraz filozofii prawa, ktre miay duo bardziej kompletny charakter ni w-szystko to, co hyto dzieem scholastyki redniowiecznej. W tym kontekcie przychodzi naturalnie na myl studium prawa midzynarodowego, bdce dzieem dominikanina Franciszka z Vitorii, oraa tiaktat Suarcza na temat praa.

    Cz 1 WIEK CZTERNASTY

  • RoztUial U

    DURANDUS I PIOTR AURIOL

    JakuhiMstzu-Durand ui-Pio

  • wcKcnuwAm takich mylicieli, jak Henryk z. Gandawy i Piotr Owernij. Siad te rozwin koncepcj Henryka o sposobach bytowania" (nmdi cssemii). S trzy sposoby bytowania, mianowicie sposb substancji, sposb realnej przypadoci (ilo i jako) oraz sposb relacji. Sposoby te rni si midzy sob; ale nic s rzeczami, ktre wraz ze wonni podstawami tworz byty zoone. Tak wic relacja jest sposobem bytowania, ktry przyporzdkowuje subMancj lub absolutn przypado do kresu relacji: sama nic jest rzecz. Wikszo relacji, takich jak na przykad podobiestwo lub rwno, ma charakter mylny (logiczny): jedyna realn" rclaqa. niezalen od nas/ej myli, jest relacja przyczynowa. Jakub by do pewnego stopnia cklcktykicm; a jego dystans wobec nauki w-. 1 omasza spotka si z. krytyk dominikanina HervC Nedcllcca1. autora Correctorium fruttls Jacohi ,\fctensLi.

    2. Durandus (Durand z Sjim-Pourain) by duo wikszym en/ant terrible ni Jakub z Metzu. Urodzony midzy rokiem 1270 a 1275, wstpi do zakonu dominikanw i odby studia w Paryu, gdzie przypuszczalnie uczszcza na wykady Jakuba z Metzu. Na pocztku pierwszego wydania swego komentarza do Sentencji sformuowa zajad. e waciwym sposobem postpowania, kiedy si mwi i pisze o rzeczach nic dotyczcych wiary, jest poleganie raczej na rozumie ni na autorytecie Doktora, bez wzgldu na jego saw i powag. Uzbrojony W' t zasad Durandus poszed ku niezadowoleniu dominikaskich wspbraci wasn drog. Nastpnie opublikowa drug wersj swego komentarza, w ktrej pomin twierdzenia budzce sprzeciw; nie zmienio to jednak niczego, poniewa wci byo w obiegu pierwsze wydanie komentarza. Kapitua dominikaska, ktra si odbya w 1313 roku w Metzu, potpia niektre szczegowe opinie, a komisja pod przewodnictwem llerve Nedclleca potpia w roku 1314 dziewidziesit jeden twierdze wybranych z pierwszego wydania komentarza Durandusa. On sam za.s, bdc w owym czasie wykadowc na dworze papieskim w Awinionie. broni si w swych Excuxationer, ale Ilervc NdcIIcc ponowi atak w Reprobationex e.xcusutinnum Durandi, a nastpnie wystpi z krytyk nauczania Durandusa w Awinionie. W 1316 roku odbyta w Montpellier Kapitua Generalna dominikanw uznaa, e ta bulwersufca sytuacja domapa si uzdrowienia", w wyniku czego sporzdzia listdwustu irzydziestu piciu punktw, w ktrych Durandus rozmija si z nauk iw. Tomasza. W roku 1317 Durandus zosta

    1 i,, i -i ll;;\...i NitUu. t6rr * roku HIS totul prnioioa)vt gratTikiim dominikanw.

    i' M M I SIMH1R AtmmL , ^ 3

    biskupem Limoux, w 1318 roku przeniesiono go na stolic biskupi w Puy. .i w iokuI326osiadlostalccznicnahiskupimtronicwMcaux. Umocniony i iiKjt swego biskupiego urzdu, tu po 1317 roku opublikowa trzecie * wlaJtlc swegnkomenlarzjdoSrJiiriir/i, w ktrym powrci czciowo do |ttif'.I:jdu wczeniej odwoanych. Bcziyzykamonaprzyja.e kwcslio-iiMwinc leorie gosi nieprzerwanie. W rzeczywistoci Durandus nic byl irwolucjonist. cho zachowa) niezaleno w stosunku do nauki w. Immtsza. Pozostawa na przykad pod wpywem doktryny Henryka / liiindawy, podczas gdy w pewnych sprawach wypowiada si jak trusty ni sta. W roku 1326, bdc biskupem Mcm v zosta czonkiem kmitisji. ktra potpia pidzicsii jeden twierdze z komentarza Williclma Ockhama do Sentencji. Durandus zmar w roku 1332.

    Jeden z pogldw Durandusa, ktry cign na krytyk, dotyczy iflacji. Wedug Durandusa. podobnie jak zdaniem Jakuba z Metzu, ti-. to modus eisendt, sposb bytowania. Henryk z Gandawy, jak Aiil/.iclimy, wyrni trzy sposoby bytowania, mianowicie sposb MiliMancji, sposb absolutnej przypadoci (ilo i jako), ktry in/ysugujc substancji, oraz sposbrclacji. I Icnryk uwaaj relacj za co rodzaju wewntrznej tendencji bytu do drugiego bytu. Jeeli wic luiilzi o realny byt relacji, to sprowadza si on do bytu substancji lub hyttl realnej przypadoci; do kategorii Arystotelesa winno si zaliczy substancj, ilo, jako, relacj oraz sze poddziaw relacji. Nauk Iknryka o trzech sposobach bytowania przyj tak Jakub z Metzu, jak Durandus. Poniewa sposoby bytowania s realnie rne, wynika / tego, e relacja jest realnie rna od swej podstawy. Z drugiej strony, >knro relacja Jest jedynie pod staw.czyli podmiotem w swojej relacyjno-M'i do czrgoi drugiego1, nie moe by waciwie rzecz", czyli .stworzeniem"; przynajmniej nie moe uchodzi w zoenie ze swoj podstawo,.1 Realna relacja zachodzi tylko wtedy, gdy jaki byt pozo-sUjLicy w relacji do czego drugiego ma obiektywn, wewntrzn konieczno do tej rclacyjnosci. Znaczy to, e tylko wtedy mamy do f/ynienia z. realn relacj - w tej mierze, w jakiej chodzi o stworzenia

    i tedy istnieje realna zaleno; wynika zatem z tego, e jedyn realn iriicj w stworzeniach jest relacja przyczynowa.-1 Podobiestwo, rw-

    ' K t U i j i jtit rurni/iadatktd, aui fit ( furmperrm rrtalioHiS. fSni. (A). 3 \ 1 ' Retatio ut aha in a suo fundanmta, ti lanirn non fartt eampautionem. Toner ' Rt-ata realia t\ naturo nu fundumentt habenl mitr te netenaitam eeexi^enUam

    ..-. -s fundami-n,. Tamie (Al. 31. I. 1" trearuiT reatix relana reuait depemlenhani in rt.u Ternie (A). 30. 2.

  • >-> witKrmKNurr no i wszelkie inne relacje rne od relacji przyczynowej s czysto pojciowe; nie s relacjami realnymi.

    Durandus zastosowa ic doktryn do poznania. Akt poznania nic jest absolutn przypadoci tkwic w duszy, jak sadzi iw. Tomasz;jcst on modus essendi. ktry nic dodaje niczego do intelektu ani nic czyni go czym doskonalszym. Naley powiedzie, e wTaenie i poznanie nie implikuj dodania czegokolwiek realnego do zmysu i intelektu, co wchodzi z nimi w zoenie."' Wraenie i poznanie * immanentnymi aktami, ktre s realnie tosame ze zmyem i intelektem. Dlaczego Durandus tak twierdzi? Uwaa, > pogld, wedug ktrego dusza w momencie wchodzenia w relacj poznawcz z jakim przedmiotem otrzymuje przypadoci przez dodanie, rwna si twierdzeniu, e zewntrzny przedmiot moe oddziaywa na zasad duchow albo e przedmiot nieoywiony moe oddziaywa na podmiot oywiony, a wic rwna *i opinii, ktr Durandus okrela mianem bezsensownej".* Pogld Durandusa na ten lemat pozostaje pod wyranym wpywem augustyskim. Przykadowo rzecz biorc, jednym z powodw, dla ktrych w. Augustyn twierdzi, e wiaenie jest wycznie aktem duszy, bya niemoliwo oddziaywania rzeczy materialnej na dusz. Przedmiot jest conditio v. aua non poznania, ale nie jest jego przyczyn; przyczyn t jest sam intelekt.

    Z teorii poznania jako relacji Durandus wyprowadzi wniosek, e mona zrezygnowa z caego aparatu poznawczego species w znaczeniu form przypadociowych. Wynika z lego rwnie, e niekonieczne jest postulowanie intelektu czynnego, ktry wedug zaoenia abstrahowa owe species. Podobnie te Durandu* pozby si sprawnoci" intelektu oraz woli i zgodnie z tradycj augustysi odrzuci) realn rnic midzy intelektem a wol.

    Gwnym powodem, dla kticgo Durandus popad w trudnoci z powodu swej nauki o relacjach, byo jej zastopowanie do doktryny Trjcy witej. W pierwszym wydaniu komentarza do Sentencji1 twierdzi on, c istnieje realna rnica midzy istot, czyli natur Boga, a Jego relacjami, czyli Osobami, chocia w drugim przywoanym fragmencie mwi o tym z pewnym wahaniem. Pogld ten zosta potpiony przez komisj w 131*4 roku jako cakowicie heretycki". Durandus prbowa wyjani swoje stanowisko, ale )Ierv Ndellcc przywizywa wag do faktycznie wypowiedzianych sw. W Quodlihtt

    ' Quattlio 4? naiura cn/nilionu (dl i. Kocfa), 18 -/".). 13, I oni 33. 1.

    iMMrtirrun -"u 35 iilirMi wykadw w Awinionie Durandus przyzna, e nic mona *! mtwtti mwi o realnej rnicy midzy natur Boga a Jego wewntrznym irliicjiimi; te ostatnie s madiessrndi \elhahendiessentiam divinam. Il/BIN jest tylko secundum quiti. Ponowiony atak llcrvc Ncdellrca il*/|Ictlnil t zmian, a w ostatnim wydaniu komentarza Durandus i*|WM|Himtwa! inne rozwizanie.' Powiada tam, e s trzy moliwe irm ir Pu piciw-sze, istota i relacja, cho nie s dwiema rzeczami, rni lr , /c mc sa ..wystarczajco zamiennie" tym samym. Po drugie, i-l uhi utacja rni si jak rzecz, i sposb posiadania rzeczy". Dy) to

    !Mtj>l.|i| IU'nr}ka 7 Gandawy, Jakuba z Mctzu oraz., wczeniej, samego im HIHIIIMI. Po trzecie, istota i relacja rni sicformaliter ex natura rei. h. ni/ s:) identycznie t sam rzecz. Durandus opowiada si za 11 mmi pogldem, za stanowiskiem Szkota, chocia dodaje, e nic |ni|fiiiiK\ co znaczy formaliter, chyba e pogld ten zawiera w sobie |HifMl'!'tiiviii wieloci przedmiotw, istnieje realnie w rzeczach, chocia nie i>licklywny powszechnik. Oglno przysuguje pojciom, ale Minii, ktr intelekt pojmuje jako powszechnik. istnieje realnie > Kir/u jednostkowych.

    I i.tiitttilus. ca pewnoci odrzuci wiele teorii poszonych przez w. I

  • 36 MFKCnMXArfV

    nym. Jego psychologia bya zasadniczo z ducha augustyska. a nawet doktiyn-'i relacji nawiayywalj do pogldw Henryka z Ciandawy. Co si lyczy uniwcrsaliw, lo nic odrzuci! on stanowiska zajmowanego przez redniowiecznych arystotelikw. Innymi kowy, trzeba odrzuci uksztatowany dawniej obraz Durandusa jako .cisego bliskiego poprzednika Wilhelma Ockbama, jakkolwiek jest oczywicie prawd, e robi uytek z zasady ekonomii, znanej pod nazwa ..brzytwy Ockhama". *

    3. Piotr Auriol (Pcirui Aureoli) wstpi do zakonu braci mniejszych i studiowa w Paryu. Po wykadach w Bolonii (1312) i Tuluzie 0314) powrci! do Parya, gdzie uzyska w roku 1318 doktorat z teologii. W roku 1321 zosta arcybiskupem -cn-Provcnce. Wkrtce potem, w styczniu 1322 roku zmar. Pierwsz prac filozoficzn Piotra by nie dokoczony Traetatus de principia nalurar. poruszajcy kwestie z za kresu filozofii przyrody. Jego gwne dzieo, komentarz do Sentencji Piotra Lombarda. miao dwa kolejne wydania. Mamy rwnie jego

    Piotr Auriol w sposb zdecydowany opowiada! si za stanowiskiem. e wszystko, co istnieje, przez sam fakt. e istnieje, jest rzecz jednostkow. Zabierajc gos w dyspucie na lemat zasady jedno-stkowienia, twierdzi, e nie ma o czym dyskutowa, poniewa kada rzecz, przez sam fakt swojego istnienia, istnieje jako rzecz jednostkowa" (singulariter est)M na odwrt, jeeli co jest wsplne, czyli oglne, lub moe by orzekane o wieloci przedmiotw, to przez sam ten fakt dowodzi, e jest pojciem. Dlatego szukanie czego, za pomoc czego przedmiot poza umysowy jest ujmowany jak o jod nos! ko . jest rwnoznaczne Z szukaniem niczego."" Rwna si to bowiem pytaniu, w jaki sposb poza umysowy powszechntk zosta ujednostkowiony, kiedy w rzeczywistoci nic ma takiej rzeczy jak pozaumyslowy pows/cchnik, ktjy mgby by ujednostkowiony. Metafizyczny problem jedno-stkowienia nie jest wic w ogle adnym prohlcmcm. Nic ma adnego powszechnika poza umysem. Nic znaczy to jednak, e Bg mc moe stworzy jakiej liczby jednostek tego sxmcgo gatunku: w rzeczywistoci wiemy, c On to zrobi. Rzeczy materialne maj ionny, a niektrym z ych form przysuguje jako, ktr nazywamy ..podobiestwem" (siinililudo). Jeeli stawia si pytanie, jakiego rodzaju rzecz {qualetfuid) jest Sokrates, odpowied brzmi, c jest on czowiekiem; Sokratesowi

    * U Sent. 9. 3. 3; IM. . Pipnacp tduj >tla 11SVrulu (R/ym).

    !' .:.>: I li.: [R * UUt 37 t Platonowi przysuguje tego rodzaju jako podobiestwa, e chocia/ HM ma niczego w Sokratesie, co jcsl w Platonie, to nie ma niczego w Platonie, do czego nic moe by podobiestwa w Sokratesie. Ja i t> nic jculemy tym samym; ale mog by takim, jak ty jeste. Dlatego lilo/ofmowi. e Kallias. podzc Sokratesa, dal pocztek podobnemu hyiowi."" Ta jako podobiestwa jest pozaumyslow podstaw pojcia oglnego. Piotr Auriol nie przeczy zatem, e istnieje obiektywna podstawa pojcia oglnego; tym. co neguje, jest istnienie jakiej wsplnej rzeczywistoci, ktra bytuje poza umysem. Jeeli chodzi o formy niematerialne, (o one rwnie mog by podohne. Nie ma /alem powodu, dla ktrego wicie aniow nie moe nalee do tego vi tu ego gatunku.

    Intelekt, jakoczynny, przyswaja sobie lo podobiestwo, a jako bierny KU przez nie przyswajany, pojmujc w len sposb rzecz, znaczy wytwarzajc ..ohiektywne pojcie" (conceplus obieethus). Pojcie to jest IKV.VW icie wewntrzumysowe i jako takie jest czym rnym ni rzecz; / drugie] jednak Miony jako poznane jes* rzecz. Piotr Aunol mwi /.nem. e kiedy nastpuje intelektualne przyswajanie, rzecz natychmiast otrzymuje esse apparens". Jeeli przyswojenie jest wyrane, lo i/cc/ bdzie miaa wyrane e.c apparens, czyli istnienie zjawiskowe; ic/cli przyswojenie jcsl nicw7rane. \o c\se apparens bdzie niewyrane. ../j.iwisko" lo znajduje si wycznie w intelekcie." ..Z faktu, e rzecz wytwarza niedoskonale wraenie siebie w intelekcie, powstaje w nim pojcie rodzajowe, za pomoc ktrego la rzecz jesl pojmowana w sposb niedoskonay i niejasny, natomiast z faktu, c la sama rzecz wytwarza doskonae wraenie siebie w intelekcie, powstaje w nim pojcie (gatunkw ej) rnicy, za pomoc ktrego ta rzecz jcsl pojmowani! w swym gatunkowym i odrbnym istnieniu.'"' Obiektywna" ro/norodno poj jest rezultatem formalnego zrnicowania wraenia, jakie jeden i len sarn przedmiot wywiera na jednym i tym samym umyle. Dlatego jeli stawia si pytanie, na czym polega gatunkowa [Ctlnoc czowieczestwa, odpowiadam, c polega ona na czowicczcd-siwie, a nic na zwicrzcoci, ale na czowieczestwie jako poznanym. W ten sposb je*l ono tyra samym co obiektywne pojcie Czowieka. Ale ia icdno istnieje w monoci i w sposb nierozwiniiy w rzeczy l>o/aumysowej w lej mierze, w jakiej owa rzecz jest zdolna do

    " Tamir.h. 115. utlSrni.,y.2,4;\ JIJ.cF " . 66. b U.

  • 38 *llk l *

    wywoania w intcJekcicdoskonacgo uraenia, podobnego do wraenia wywoanego prze/ inn4 rzecz.*"'*

    Kada r/cc/ istniejca poza umysem jest jednostkowa i jcs*. czym wzniolcjszym" poznanie jej wprost w jej unikalnej jednostkowoici anieli poznanie /.i pomoc pojcia oglnego. Intelekt ludzki wv/akc nic moe ujmowa wprosi i pierwotnie rzeczy w jej nieprzekazyw alncj jednostko oci, chocia moe j pozna porednio, za pomoc wyobrani: pierwotnie i bezporednio intelekt ujmuje form rzeczy materialnej za pomoc pojcia oglnego.11 Kiedy si jednak mwi, e intdekt poznaje rzecz za pomoc pojcia oglnego", nic znaczy lo, i istnieje species intelligihilis w sensie tornistycznym, ktra odgrywa rol medium quo poznania. Nic trzeba postulowa adnej realnej formy jako istniejcej subiektywnie w intelekcie albo w wyobrani (...) forma bowiem, ktrej ujmowania jestemy wiadomi, kiedy poznajemy r jako tak lub kwiat jako taki. nic jest czym realnym, co znalazo subiektywne odbicie w intelekcie albo w wyobrani; nic jest te ona realnie sam oj siniejc rzecz; jest sam t rzecz jako posiadajc esse intentionule (...)'"* Piotr Auriol odrzuca zatem species uitelligibilit jako medium quo poznania i kadzie nacisk na fakt, e intelekt poznaje sam rzecz bezporednio. Jest to jeden z powodw, dla ktrych Utiennc Gilson moe twierdzi, e Piotr Auriol ,.nie uznaje adnej innej rzeczywistoci oprcz rzeczywistoci poznawalnego przedmiotu" oraz e jego rozwizanie nie polega na wyeliminowaniu species intelligibilis na rzecz pojcia, ale na usuniciu nawet pojcia." Z drugiej strony, rzecz, ktra zostaa poznana, to znaczy przedmiot poznania, jest rzecz poza umysow, ktre] przysuguje eue intentianale lub e.nr apparenr, i uzyskuje ona to esse intentianale przez pojcie" {canceptio). Rzecz, ktrej przysuguje esse intentianale. jest zatem pojciem (to znaczy ..pojciem obiektywnym*' w odrnieniu od ..pojcia subiektywnego", czyli aktu psychologicznego jako takiego); wynika z tego. e pojcie jest przedmiotem poznania. Wszelkie poznanie domaga si umieszczenia rzeczy w me intenlionali", to za jest forma specuarit}1 O rzeczy umieszczonej w esse upparenti mwi si, e zostaa pojta przez akt intelektu, i rzeczywicie jest ona pojciem intelektualnym; ale pojcie

    Tam:,, 9. J. * IW. b AB.

  • 40 WKCZilKNAJTl ittleiitia ratinnis, albowiem spraw metafizyka jest rozstrzyganie o bycie

    realnym i bycie pojciowym, ale w tej mierze, w jaJuej zostaj one zredukowane do mowy (...) ."" Ale cbooa doktryna, wedug ktrej logika zajmuje si sowami (roces). moe wzita sama w sobie przemawia za nominalizmem. Piotr Auriol dodaje. e logik zajmuje si sowami jako wyraajcymi pojcia... Przedni iotem materialnym Jogiki jcM zarwno sowo, jak i pojcie (ut expressha conceptus). "* Arystoteles w swojej logice, pisze Piotr Auriol, zawsze dawaj do zrozumienia, e zajmuje si sowami jako wyraajcymi pojcia." Ponadto, mowa, krra wyraa pojcia, jest przedmiotem prawdy i faszu: jest znakiem prawdy i faszu (vocet enbn signi/icani vcrum veffalsum in ordinc adcnnieptum).*' Koncepcja logiki, tak jak j przedstawia Piotr Auriol, moe implikowa sformuowan na gruncie logiki lerminislycznej teori supposiiio. ale Auriol nie byl nominalist" w metafizyce. Wprawdzie podkrela raczej jakociowe podobiestwo rzeczy anieli podobiestwo natury czy istoty, ale nic wydaje si. by negowa istotowe podobiestwo jako podstaw pojcia gatunkowego - raczej je zakada.

    Widzielimy, e zdaniem Piotra Auriola przedmiotem poznania pojciowego jest raczej rzecz poza umysowa w swoim podobiestwie do innych rzeczy aniidi rzecz cile jak o jednostkowa. Ale czym doskonalszym, podkrela Auriol, jest poznanie rzeczy jednostkowej w jej jednostkowosci anieli poznanie jej za pomoc pojcia oglnego. Jeeli intelekt czowieka w swoim obecnym stanie poznaje rzeczy raczej per moium ah.tiractunt et unitcrsolem anieli iciile w ich jednostkowoci. jest to niedoskonao. Rzecz jednostkowa moe wywoa wiacnic w zmysach w taki sposb, e nastpuje poznanie zmysowe lub intuicja rzeczy jednostkowej jako jednostkowej; ale rzecz materialna nie moe wywoa tego rodzaju uraenia na niematerialnym intelekcie; intelekt poznaje form tej rzeczy w sposb abstrakcyjny, nic moe bowiem wprost i bezporednio ujmowa r>eczy jednostkowej jako jednostkowej. Nic zmienia to jednak faktu, e intuicja intelektualna lub poznanie rzeczy jednostkowej jako jednostkowej byoby doskonalsze ni poznanie abstrakcyjne oglne. ..Albowiem poznanie, ktre dociera do rzeczy cise tak, jak la rzecz istnieje, jest doskonalsze od poznania, ktre ujmuje rzecz wuposb. wjaki ona nic istnieje. Ale jest oczywiste, e rzecz

    bA ''r

    " Tamie, a F. * TwTe,

    MMMM nom Amjnt, 4] iiglna nic istnieje, chyba e w rzeczach jednostkowych i poprzez rzeczy (ednostkowejak mwi Filozof przeciwko Platonowi w sidmej ksidze Metafizyki {...). Jest cakiem jasne, e nauka, ktra ujmuje istoty (auidditatet). nic ujmuje rzeczy cile tak. jak one istniej {...) ale poznanie tej oto dokadnie jednostki jest poznaniem r/eczy tak. jak ona istnieje. Dlatego czym doskonalszym jest poznanie rzeczy jednostkowej jako takiej (rem indivlauatam et dcmonst ratom, anieli poznanie jej w sposb abstrakcyjny i oglny."" Wynika z tego. e nawti jeli intelekt ludzki nie moe osign tego doskonaego poznania rzeczy jednostkowych, ktre naley przypisa Bogu. to powinien si do niego zbliy w takim stopniu, w jakim jest to moliwe, pozostajc w cisym kontakcie z dowiadczeniem. Powinnimy trzyma si raczej drogi dowiadczenia anieli rozumowa logicznych, poniewa nauka rodzi si zdnswiadczcnia"31. Piotr Auriol kadzie rwnie nacisk na wewntrzne dowiadczenie naszych aktw' psychicznych i czsto odwouje si do dowiadczeni a wewntrznego, czyli introspekcji. w celu poparcia swoich twierdze dotyczcych poznania, chcenia oraz aktywnoci psychicznej w oglnoci. W jego podejciu do problemu uniwersaliw, w nacisku na bliski kontakt z dowiadczeniem oraz w zainteresowaniu naukami przyrodniczymi, o czym wiadcz przykady czerpane z Arystotelesa jego arabskich komentatorw, dostrzec mona wyrane tendencje ..cmpirystyczne": ale badania Drcilinga doprowadziy go do wniosku, /p ..cmpirystyczne tendencje Piotra Auriol miay raczej kierunek dnrodkowy ni odrodkowy i zmierzay bardziej w kierunku ycia psychicznego ni w stron wiata zewntrznego*"*.

    Wzmianka o odwoywaniu si przez Piotra Auriola do introspekcji. czyli dowiadczenia wewntrznego, prowadzi do rozwaenia jego koncepcji duszy. Po pierwsze, mona dowie, e dusza jest form ciaa w tym znaczeniu, i dusza jest istotn czci czowieka, ktra wraz z ciaem tworzy czowieka. Tak naprawd aden filozof nigdy nic negowa tego twierdzenia"10. Ale nic mona dowie, e dusza jest form ciaa w tym znaczeniu, i jest jedynie czynnikiem ksztatujcym

    ' l Heni.. J1.4, 2,*. le I. I " SViVufU ix StKL, proemkim, 3: 2J a F. IVir Auriol .1t>od:: |u. jesl .

    akl ,'., lOtiul pud lUrobCCnnt J ttdmtOlu IV/I 'I I '< gtoiit :.>*-:, t).;-,:i-I' jr -. o v >!) r.\ ItzynUSlU t\f dow-mjc/ewi | .1 *' lym \. nl.-k*. : " : -' ' " '-' niccinic] jednik -: numwmi *;: :~ .

    " Aw - .-. ;...!.-.:. m

    ,'. /'fi.. -,r',! v i Petrux Awtott, i, 19? "ItStnl.. 16,1.1.* 21, b.

  • 42 wiEKcmjNAm

    i ograniczajcym materi (formatin et termbiaiio materiae) lub e sprawia, i cao jest ciaem. Tego dotd nie dowiedziono, nic zrohii lego ani Arystoteles, ani Komentator, ani aden inny perypatetyk."1' Innymi sowy, zdaniem Piotra Auriola mona dowie.se. e dusza jest istotn ezesaa. czowieka i e jesl gwna czci (pars principalior) czowieka; ale nie mona dowie, i jest ona jedynie tym. co sprawia, /e materia staje si ludzkim ciaem lub e jej relacja do caa jest analogiczna do ksztatu kawaka miedzi, leeli kawaek miedzi zostaje przeksztacony w posg, to jego ksztat mona nazwa form; ale nie jest ona niczym wicej ni ograniczeniem (termlnaii) ub ksztatem miedzi; nic jest odrbn natur. Dusza ludzka wszake jest odrbn natur.

    A zatem Piotr Auriol utrzymuje, e forma substancjalna jest tylko zaktualizowaniem materii (pura actuatio matrar) i e wraz z materi tworzy ona jedn prost natur.1J Wynika z tego. e jeli dusza ludzka jest odrbn natur i nic jest jedynie zaktualizowaniem matem, to nic jesl form w taki sam sposb i w tym samym sensie, w jakim inne formy t formami. Odpowiadajc zatem na pytanie twierdz, i mona dowiei, e dusza jest form ciaa i jest w nas czci istotn, chocia nie l jest ona zaktualizowaniem i doskonaoci ciaa w uki sposb, wjaki s tym inne dusze."11 Puchowa dusza czowieka i dusza, czyli zasada yciowa, na przykad roliny nie s formami w sensie jednoznacznym.

    Z drugiej strony. Sobr w Vienne (1311-1312) dopiero co orzek, e intelektualna, czyli rozumna, dusza czowieka ,jcst prawdziwie, sama przez si i t istoty swej form ludzkiego ciaa". Po stwierdzeniu zatem, e dusza ludzka nic jest form daa w takim samym sensie, w jakim inne formy, ktre ksztatuj materi, s formami. Piotr Auriol mwi dalej, e dekret dziewity witego Soboru w Vienne" twierdzi) co przeciwnego, mianowicie e dusza jest form ciaa dokadnie tak jak inne formy czy dusze"". W obliczu tej kopotliwej sytuacji Piotr Auriol - pozostajc przy swoim pogldzie, e mc mona dowie, i dusza ludzka jest form ciaa w taki sam sposb, w jak j inne dusze s formami - owiadcza, e chocia nie mona (ego udowodni, niemniej jednak wiemy o lym na podstawie wiary. Dokonuje porwnania z. nauk o Trjcy witej. Nauki lej nic mona dowie w sposb filozoficzny, ale

    "Tonit, .2.. "Tmce. 12.2.1: l*4.bP. " f a w , 1S. 1,1; i 223. i F "UStnl. 15. 1.2;*. 223. b A-C

    jKiiHU'' ' '"""-" ^^.,'.'1:,-'^ ML4HII HWWJ WHMUBUBBiiHJIK0fla3tt!Mra?l> *

    /ostaa nam objawiona i uznajemy j na podstawie wiary." Przyznaje, e ntc mona dowie, i dusza ludzka nie jest form ciaa w takim samym znaczeniu, w jakim inne dusze s formami waciwej im materii, ule nie gdzi.

  • tym amym zepsuciu) ze mony naturalnego czynnika rozcigego. Ot dusza ludzka, mimo e jest pura perjtetia mutrriac, nic moe podlega oddziaywaniu (to jen zepsuciu) naturalnego czynnika rozcigego; moe by zniszczona" lylko przez Boga. NicjcMlo jednak dostatecznie zadowalajca odpowied na trudno, jak Piotr Aurinl sam sobie stworzy przez interprclacj orzeczenia Soboru w Viennc. owiadcza wic. e nasze umysy nic s zdolne poj, w jaki sposb dusza jest z natury niezniszczalna, jeeli jesi tym. co o niej orzek sobr."

    Piotr Auriol nie myla oczywicie, e naturalna niemiertelno duszy ludzkiej mona udowodni na drodze filozoficznej; w sprawie tej zdaje si pozostawa pod wpywem stanowiska Dunsa Szkota. Wysunito wiele rnych argumentw, ktre miay dowodzi, e dusza ludzka jest z natury niemiertelna, ale nie s one absolutnie rozstrzygajce.w I lak niektrzy argumentowali z proporcji przedmiotu do wlailzy", czyb zdolnoci. Intelekt moe pozna przedmiot niezniszczalny. Dlatego intelekt jest niezniszczalny. Dlatego substancja duszy jest nieznijzczal-na. Ale mona na to odpowiedzie, e w takim razie oko byoby niezniszczalne (zapewne dlatego, i postrzega niezniszczalne ciaa niebieskie) ub e nasz intelekt musi by nieskoczony i nie stworzony, poniewa moe poznawa Boga, ktry jest nieskoczony i niestworzony. I znowu, inni dowodz, e istnieje naturalne pragnienie", aby istnie na zawsze, oraz e to naturalne pragnienie nic moe zosta zawiedzione. Piotr Auriol odpowiada podobnie jak S/kot, cho w sposb bardziej zwizy, e zwierzta rwnie pragn trwa w istnieniu w tej mierze, w jakiej unikaj mierci. Argument, o ile byby poprawny, dowodziby zatem zbyt duo. S le i lacy. ktrzy dowodz, e sprawiedliwo domaga si nagradzania dobrych : karania wystpnych w przyszym yciu. Dowd len ma charakter moralny i teologiczny, a ponadto nie jest ruzslrzygajcy." Mona by na odpowiedzie, e grzech jest swoj wasn kar. a cnota nagrod.

    Piotr Auriol przechodzi do sformuowania kilku wasnych argumentw; lecz nie jest zbytnio przewiadczony o ich sile dowodowej. Teraz przedstawi moje argumenty, ale nie wiem. czy s rozitrzygajcc.'"0 Po pierw w e czowiek moe dokonyw a wolnych wyborw, a na jego wolne wybory nic oddziaywaj ani ciaa niebieskie, ani czynniki materialne Dlatego na sam zasad lej czynnoci wolnego wyboru nic wpywa

    Temi*, -". .ii. i t Tamie, 19. l,k.3M, bO "itSmu l. l . .W.t

    - v . i > I M i n ; < tu: 4 5

    adenczynmk materialny. Po drugic.dowiadczarny w sobie immanent-nych, a wic duchowych czynnoci. Dlatego substancja duszy jest duchowa. Ale to, co materialne, rue moe oddziaywa na lo. co duchowe, ani nic moe go zniszczy. Dl Jtego duszy nie moe zniszczy aden czynnik materialny.

    Jeeli czowiek jest naprawd wolny, lo zdaniem Piotra Aunola wynika z. lego, e sd dotyczcy przyszego wolnego czynu nic jest ani prawdziwy, ani faszywy. Opinia Filozofa jest wnioskiem, ktry zosta w peni dowiedziony, e mianowicie nic mona sformuowa adnego P*ijed>nczego twierdzenia o przyszym zdarzeniu przygodnym, o kt-lym to twierdzeniu mona by utrzymywa, i jest prawdziwe i e jego przeciwiesiwo jest faszywe. lub na odwrt. adne twierdzenie lego rodzaju nic jest ani prawdziwe, ani faszywe."" Negowanie tego to negowanie oczywistego faklu, niszczenie podstawy filozofii moralnej popadanie w sprzeczno z ludzkim dowiadczeniem. Ot jeli jest prawd, e jaki czowiek wykona jaki wolny czyn w jakim momencie przyszoci, lo czyn len bdzie wykonany w sposb konieczny i nic bdzie czynem wolnym, poniewa czowiek len nie bdzie wolny, by dziaa inaczej. Jeli czyn ten ma by czynem w olnym, nic moe by teraz ani prawd, ani faszem lo, e zostanie on w-ykonany.

    Wydawa by si mogo, e stanowisko lakie pociga za sob negacj ..prawa", wedug klrego twierdzenie musi by albo prawdziwe, albo faszywe. Jeeli powiemy, e twierdzenie me jesi prawdziwe, czy nie jestemy tym samym zmuszeni do powiedzenia, i jest ono faszywe? Piotr Auriol odpowiada, e twierdzenie otrzymuje swoj determinacj (lo znaczy staje si prawdziwe lub faszywe) w zalenoci od tego, do czego si odnosi. W przypadku twierdzenia przygodnego, klrc odnosi si do przyszoci, to, do czego si ono odnosi, nic ma jeszcze adnego iylu, dlatego nic moe przesdza o tym, e twierdzenie lo jest albo piawdziwe. albo faszywe. Moemy na przykad powiedzie o danym /owicku.c podczas Boego Narodzenia albo bdzie pi! wino. albo nic bvdzic pi wina. ale nic moemy twierdzi osobno albo e bdzie pil wino, albo e nie bdzie pil wina. Jeeli lak postpimy, iwicrdzcnie nie ]t-\t iini prawdziwe, ani fabzywc; nie moe si sta prawdziwe lub l.iKzywc lak dugo, a czowiek w faktycznie napije si wina w Bozc Niiiudzcmc lub tego nic zrobi. Na potwierdzenie swego stanowiska 1'nHr Auriol powohijc si na De interpreiationr (9) Arystotelesa.

    * i.t!.. w. y.%.m, bC-D.

  • ra^aMsmggg

    Jeeli chodzi o Boe poznanie przyszych wolnych czynw, Piotr Auriol podkrela, e poznanie to nie oprawia, i twierdzenie dotyczce przyszego wykonania lub niewykonania takich czynw jest albo prawdziwe, albo faszywe. Na przykad uprzednia wiedza Doga sprzeciwie Piotra wobec swego Nauczyciela nic oznaczaa, e twierdzenie Piotr sprzeciwi si swemu Nauczycielowi" byo albo prawdziwe, albo faszywe. W zwizku z proroctwem Chrystusa, e Piotr trzykrotnie si Go zaprze. Piotr Auriol zauwaa: dlatego wypowied Chrystusa nic moga by faszywa, nawet gdyby Piotr nic zapar si Go po trzykro"**" Dlaczego? Dlatego, e (w-ierdzenic trzy razy si Mnie wyprzesz** me mogo by ani prawdziwe, ani faszywe. Piotr Auriol nie przeczy, e Bog poznaje przysze wolne czyny, ale zwraca uwag na fakt. e chocia nie moemy nic posugiwa si sowem uprzednia wiedza" (pracicicntia), w Bogu nic ma adnej uprzedniej wiedzy w sensie cisym ' Z drugiej strony, odrzuca pogld, e Bg poznaje przysze wolne czyny jako teraniejsze. Zdaniem Piotra Auriota Bg poznaje takie czyny w sposb, ktry abstrahuje od przeszoci, teraniejszoci i przyszoci; ale za pomoc jzyka ludzkiego nie moemy opisa sposobu poznania Boego, jeeli stawia si problem relacji przyszych wolnych czynw do poznania Boego, czyli uprzedniej wiedzy'* Boga o tych czynach, to nie mona go rozwiza inaczej ni mwic, e uprzednia wiedza nic sprawia, i twierdzenie dotyczce przyszego zdarzenia przygodnego staje si twierdzeniem prawdziwym"*1; nie mwi to nam jednak, czym jest pozytywnie uprzednia wiedza" Boga. Musimy mie na uwadze, e trudno tego problemu ma swe rdo albo w ubstwie ludzkiego jzyka, ktry nie moe wyraa twierdze tnaczej jak poprzez twierdzenia odnoszce si do teraniejszoci, przeszoci i przyszoci, albo w stanic naszego umysu, ktry zawsze jcsl uwikany wczas(cw'jH^fr tst cum cnniinuo et tempare)".4* A dalej, .jest bardzo trudno znale waciwy sposb wyraenia poznania, jakie Bg ma o przyszoci (...) adne twierdzenie, w ktrym jest mowa o przyszoci, nic wyraa waciwie Boej przedwiedzy: w istocie twierdzenie takie jest - .cile rzecA biorc - faszywr (...) Ale moemy powiedzie, e byo ono (zdarzenie przygodne) znane Bogu odwiecznie dziki poznaniu, ktre ani nie byo odlegle od lego zdarzenia, ani go nic poprzedzao".

    !' / Stfi/.. M , J; tffll. B.

    " Tamlt. L l , b A "Ttwnu. 3 V , 3 , 901. i C . 1 Tamir, i F - b A .

    I: v ,-.! ii - I HUT* AUMUL * I jakkolwiek nasz rozum nic potrafi uj, czym jest poznanie samo w sobie.'1*

    Naleaoby podkreli, e Piotr Auriol nie podziela opinii w. Tomasza z Akwinu, wedug ktrego Bg, na mocy swej wiecznoci, poznaje wszystkie rzeczy jako teraniejsze. Zgadza si, e Bg poznaje wszystkie zdarzenia odwiecznie; ale Piotr nie dopuszcza pogldu, jakoby Bgjc poznawa jako teraniejsze: sprzeciwia si wprowadzaniu takich sw jak teraniejsze", przesze" czy przysze" do twierdze dotyczcych poznania Boego, jeeli te twierdzenia maj wyraa rzeczywisty sposb Boego poznania. Rezultat jett wic teki. e Piotr Auriol uznaje Boe poznanie przyszych wolnych czynw, ale zarazem podkrela, i adne twierdzenie odnoszce si do takich przyszych czynw nie jest ani prawdziwe, ani faszywe. Nie jestemy zdolni powiedzie dokadnie, w jaki sposb Bg poznaje lego rodzaju czyny. Nic trzeba zapewne dodawa, e Pioir Auriol zdecydowanie odrzuca teori, wedug ktrej Bg poznaje przysze wolne czyny na mocy determinacji, czyli decyzji swej Boej woli. Zdaniem Piotra teoria lego rodzaju nic daje si pogodzi z ludzk wolnoci. Tomasz Bradwardinc. ktrego teoria bya cakowitym przeciwiestwem leorii Piotra Auriola. atakowa go w tej kwestii.

    Uwagi Piotra Auriola na temat twierdze dotyczcych poznania Boego, ktre w sposb wyrany lub ukryty maj odniesienie do czasu, su jako ilustracja faktu, e filozofowie redniowieczni nie byli cakowicie niewiadom: problemw zwizanych z jzykiem i znaczeniem, jak mona by zapewne przypuszcza. Jzyk, jakiego uywa Biblia, kiedy mwi o Bogu, zmusitdo wczenie mylicieli chrzecijaskich do rozwaa nad znaczeniem uytych terminw; odpowiedzi na len problem byy redniowieczne teorie o orzekaniu analogicznym. Sprawy, o ktrej mwiem w zwizku z Piotrem Auriolcm. nic powinno si traktowa jako wskazwki, e mylicie! ten mia wiadomo problemu, et ktrym nic mieli pojcia inni filozofowie redniowieczni. Bez wzgldu na lo, czy redniowieczne dyskusje i rozwizania problemu kogokolwiek satysfakcjonuj, czy te nic. nic mona w sposb uprawniony twierdzi, e myliciele redniowieczni nawet nic podejrzewali, i problem taki istnieje.

    -1. Henryk z Harclay urodzi si okoo 1270 roku, studiowa i naucza w Oksfordzie, tam le w roku 1312 zosta kanclerzem. Zmar w Awinio-

    Ternie. H a F - b B.

  • mc w 1317 roku. Czsto nazywano po prekursorem ockhamizmu, tn znaczy nominalizmu"; w rzeczywistoci jednak ten rodzaj teorii uniwmaliw, ktrej on broni, Ockham odrzuci, uwaajc j za zbyt realistyczn. Jest prawd, e Henryk z Harday odmawia! zgody na to, e jest jaka wsplmi natura, ktra istnieje jako wsplna w czonkach tego samego gatunku, i z caa pewnoci twierdzi, i pojcie oglne jako lakie jest dzieem umysu: a!e w swoich polemikach zwraca! si przeciwko realizmowi Szkota i odr/u cal szkotystyczn doktryn o natu cnnununis. Natura poszczeglnego czowieka jest jego jednostkowa natur i w adnym przypadku nie jest ..wsplna". Niemniej jednak r7rczyiitm'ejccmog bydo siebie pdobnc.i wla-^ nie 10 podobiestwo jest obiektywn podstaw pojcia oglnego. Mona mwi o ahs-trahowaniu czego wsplnego" z rzeczy, jeeli ma si na rnyiti tn, e mona rozwaa rzeczy pod ktem ich wzajemnego podobiestwa. Ac oglno pojcia, moliwo jego orzekania o wielu jednostkach, jest narzucona przez umys; nie ma niczego obiektywnie istniejcego w rzeczy, co mona by orzeka o innej rzeczy.

    Z drugiej strony, Henryk w sposb oczywisty przez pojcie oglne mia na myli niewyrane pojcie jednostki. Pojedynczego czowieka na przykad mona pojmowa oddzielnie jako Sokratesa lub Fiatona. ale mona go pojmowa niewyranie" nic jak o t czy tamt jednostk, lecz po prostu jako czowieka". Podobiestwo, dziki ktremu moemy to robi, jest oczywicie obiektywne, ale powstanie pojcia oglnego zawdziczamy temu niewyranemu wraeniu jednostek, natomiast oglno pojcia rozwaana formalnie -jest dzieem umysu.

    5. Jest rzecz do" oczywist, e ci trzej myliciele, ktrych pewne koncepcje filozoficzne omawialimy w tym rozdziale, nie byli rcwolu-qonistami w tym znaczeniu, i przeciwstawili si tradycyjnym nurtom filozoficznym w oglnoci. Nic wykazywali na przykad wyranego zainteresowania problemami czysto logicznymi i nic okazywali tak charakterystycznej dla ockhamizmu nieufnoci wohec metafizyki. W gruncie rzeczy - kady z nich w ronym stopniu - mieli krytyczny stosunek do doktryny iw. Tomatza Ale Henryk 71 f arelay by) ksidzem wieckim, nie dominikaninem; w adnym razie jednak nic przejawia jakiej szczeglne; wrogoci w stosunku do tom i/ni u. chocia odrzuci nauk iw. Tomasza o zasadzie jednostkowicnia, opowiadajc si za wczeniejsz teori wieloci formalnych zasad w czowieku, i protestowa przeciwko prbie robienia z heretyckiego" Arystotelesa katolika. Z kolei Piotr Aurinl byt franciszkaninem, nic dominikaninem, i nic by zobowizany do uznawania nauk: w. Tomasza. Spord tych trzech

    OUKAKDUl I twm ALUOI ;

    filozofw 7-atem tylko Durandus by mylicielem, ktrego rozbrat z lomizmcm zasuguje na miano aktu rewolucyjnego"; ale nawet i w jego przypadku goszone przeze pogldy zasuguj na miano rewolucyjnych" tylko dlatego, e jako dominikanin byl zobowizany, jak wszyscy czonkowie zakonu, do przestrzegania nauki sw. Tomasza. Doktora dominikaskiego. Mona go nazwa rewolucjonist tylko w tym ograniczonym sensie - z ca pewnoci zachowa niezaleno. Herv Ndcllcc, dominikaski teolog wystpujcy przeciwko Henrykowi 7 Gandawy i Jakubowi z Metzu. prowadzi dug w-ojn z. Duranduscm, natomiast Jan z Neapolu i Piotr Marsb (Petrus dc Palude), obydwaj dominikanie, sporzdzili dug list zagadnie, w ktrych Durandus naruszy nauk Akwinaty.*T Bernard z Lombardii, mny dominikanin, rwnie walczy z Duranduscm, ale jego atak nic mia lak trwaego charakteru jak wojna Hcrv Ncdellcca; Bernard podziwia Durandusa i czciowo pozostawa pod jego wpywem. Ostra polemika i Eridentiae Duraiidelli contra Durandum) wysza spod pira Durandel-lusa, ktrego przez pewien czas utosamiano z Duranduscm z Aurillac, a ktrym - zdaniem J. Kocha -mg by inny dominikanin, Mikoaj ze Sw. Wiktora.*1 Jednake, jak widzielimy. Durandus nie wystpowa przeciwko tradycji XIII wieku jako takiej; przeciwnie, jego zainteresowania kieroway si bardziej w stron metafizyki i psychologii anieli stron logiki, sam za pozostawa pod wpywem takich filozofw spckulatywnych, jak Henryk z Gandawy.

    /Me chocia trudno nazywa Durandusa czy Piotra Auriola prekur-MU.im: ockhamizmu, jeeli ma si na myli fakt, e cech filozofii tych mylicieli byo przeniesienie akcentu z metafizyki na logik, czemu towarzyszy krytyczny stosunek do spekulacji metafizycznej jako takiej, to jest przypuszczalnie prawd, i w szerokim znaczeniu pomogli oni przygotowa grunt pod nominalizm i e mona ich nazywa, jak czsto lo robiono, mylicielami przejciowymi. Nie podlega dyskusji, e Durandus -jak ju wspomniano -by czonkiem komisji, ktra potpia s/creg twierdze zaczerpnitych z komentarza Ockhama do Sentencji; .ile chocia wiadczy to wyranie o jego negatywnym stosunku do nauki Ockhama. nic dowodzi jednak, e jego wasna filozofia nic .,11 /.dnego wpywu na rozszerzanie si ockhamizmu. Durandus, Piotr Aurinl oraz. Henryk z Harclay podkrelali wsplnie, e tylko rzeczy

    " IVr. ni lat lemtf J Koax.DvranihadtS.Pottiuntiap^-fttiu&teiiaGtxh Dn (.,. .':.-.., i;,, i;,. 199 ru., Munitcr i. W 91

    , t J40 J69.

    ^m

  • ! 50

    IFKt7TCKNA.tTl jednostkowe istniej. To prawda, e w. Tomasz z Akwinu twierdzi! dokad nic tosamo.alc Piotr Auriol wycign z tego wniosek, e problem wieloci jednostek w obrbie icgo samego gatunku nie stanowi w ogle adnego problemu. Cakowicie nielicznie od kwestii, c/y problem taki istnieje, czy te nie, stanowcze zaprzeczenie, jakoby prohlem istnia, uatwia - jak sdz - zrobienie kolejnych krokw na drodze do nominaltzmu, ktrych sam Piotr Auriol nic zrobi. Po pierwsze, Ockham uwaa jego teori po wszech nil w za prosty logiczny wniosek, wypywajcy z prawdy, ze tylko jednostki istnieje. Po drugie, chocia z ca susznoci mona powiedzie, e twierdzenie Dunndusa, i oglno przysuguje wycznie pojciu, oraz twierdzenia Piotra Auriola i Henryka z Harclay. e pojcie oglne jest dzieem umysu i e oglno