Co w numerzewykonania w 2012 r. o 1%. Zgodnie z wcześniejszymi prognozami budżet Gminy Zabierzów...
Transcript of Co w numerzewykonania w 2012 r. o 1%. Zgodnie z wcześniejszymi prognozami budżet Gminy Zabierzów...
luty 2013 nr 02 (184)
Co w numerze...
Biednych ludzi rzeczywistość ze snu budzi – str. 1
Sesja Rady Gminy – str. 2
To się nadaje... – str. 3
Świątecznie i karnawałowo – str. 4 – 6
Orszak Trzech Króli – str. 7
Zagrała WOŚP – str. 8
Trzeba z młodymi naprzód iść – str. 8
Pisarskie wspomnienia – str. 9
Z tajemnic cmentarza w Rudawie – str. 10 - 11
Kolędy wczoraj i dziś – str. 12
Etyka władzy - czyli warto czytać – str. 13
Zanim wypowiedzą ci umowę o pracę – str. 16
okladki_luty.indd 1 2013-01-25 08:53:36
15 lat15 lat
Posiadamy biura do wynajęcia w budynku KBP 800 i KBP 1000
okladki_luty.indd 2 2013-01-25 08:53:46
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 1
Oto jak nas biednych ludzi
Rzeczywistość ze snu budziByły premier przedwojennego Rządu Polskiego powiedział kiedyś: „Rzeczywistość rzeczywista przeciw rzeczywistości urojo-
nej”. Oznaczało to mniej więcej tyle, ile marzeń, a raczej chęci, mieści się w określeniu prawdy i zamiarów. Dodajmy – zamiarów
szlachetnych. Takie refleksje nie mogą być obce każdemu, kto rzeczywistość przedkłada nad gry, gierki, celebrytyzm i własne, naj-
częściej rozbujałe ego. A tak jest zawsze, gdy chodzi o swoiście pojmowaną sprawiedliwość, szczególnie przy podziale dóbr i pie-
niędzy, których od czasu wynalezienie ich przez Fenicjan było, jest i zapewne będzie mało. Jak w krzywym zwierciadle odbija się
w tych słowach każdorazowe uchwalanie budżetu gminy. I nic dziwnego – wszyscy ostrzegają iż będzie to rok trudny, w dodat-
ku coraz bliżej wyborów, trzeba swoją obecność koniecznie zaznaczyć w świadomości wyborców. W zeszłym roku było to szcze-
gólnie widoczne.
Nie po raz pierwszy obserwuję sesję, podczas której więcej agresji niż merytorycznej dyskusji, sypią się pomówienia, podnie-
sione głosy słychać nawet na korytarzu. Obym był złym prorokiem, ale ta atmosfera się zagęszcza.
Mam świadomość, że nie w smak niektórym jest ten komentarz; pewnie po raz kolejny ktoś tam zgłosi wniosek o odwołanie
mnie ze stanowiska. Nie jestem do tego, wątpliwej satysfakcji, stołka, przyspawany. Trudno mi przechodzić obok czegoś co z każ-
dy rokiem, miesiącem czy nawet tygodniem obserwuję w pojmowan iu przez niektórych tak zwanego wspólnego interesu. To nie
jest wspólny interes i dlatego nie można tego przemilczać. A gazetę niech raczej oceniają wszyscy Czytelnicy, a nie tylko Czytelni-
cy wybrani, najczęściej przez samych siebie. No, cóż… ten komentarz musiał powstać, bo wpisuje się w słowa, które kiedyś na-
pisał Tadeusz Boy-Żeleński:
„Oto jak nas, biednych ludzi,
Rzeczywistość ze snu budzi”
Witold Ślusarski
Gmina Zabierzów Laureatem ogólnopolskiego „Rankingu gmin wiejskich” za rok 2012
Ranking organizowany jest przez Związek Powiatów Polskich (ZPP). Uczestniczą w nim wszystkie gminy z terenu kraju.
Nasza Gmina startuje w kategorii Gminy Wiejskie. Celem Rankingu jest wyłonienie i nagrodzenie najlepszych gmin w kraju,
promowanie ich, a także integracja mieszkańców i środowisk samorządowych. W danym roku kalendarzowym sprawozdawanie
z realizacji poszczególnych zadań, jak również przyznawanie punktacji odbywa się na bieżąco, dlatego też pozycja w Rankingu
jest zmienna i ustalana na koniec okresu sprawozdawczego. Dane zgłaszane do Rankingu dotyczyć mogą projektów realizowanych
przez dany samorząd i jednostki jemu podlegające, w terenie administracyjnym danej jednostki samorządu terytorialnego.
Punkty przyznawane są przez ekspertów ZPP w trybie on-line za realizację 88 zadań zgrupowanych w dziesięciu dziedzinach
takich jak:
• działania proinwestycyjne i prorozwojowe,
• rozwiązania poprawiające jakość obsługi mieszkańca oraz funkcjonowania jst
• rozwój społeczeństwa informacyjnego
• rozwój społeczeństwa obywatelskiego
• umacnianie systemów zarządzania bezpieczeństwem informacji
• promocja rozwiązań z zakresu ochrony zdrowia i pomocy społecznej
• wspieranie działań na rzecz społecznej gospodarki rynkowej
• promocja rozwiązań ekoenergetycznych, proekologicznych
• współpraca krajowa i międzynarodowa
• działania promocyjne
Gmina Zabierzów bierze udział w „Rankingu gmin wiejskich” od 2006 roku.
Na przestrzeni lat można było obserwować progres w otrzymywanej ilości punktów, co przejawiało się zajmowanym coraz
wyższym miejscem w niniejszej klasyfikacji. Od 4 lat zajmujemy miejsca w pierwszej dziesiątce. W roku 2012 Gmina Zabie-
rzów otrzymała 18670 punktów, co uplasowało nas na wysokiej 6 pozycji w skali kraju.
Uroczystość wręczenia nagród wyróżnionym gminom w każdej kategorii odbędzie się w czerwcu w Świdnicy podczas Kongresu
Regionów.
Zainteresowanym szczegółowymi informacjami na temat Rankingu polecam stronę internetową Związku Powiatów Polskich:
https://www.jst.org.pl/index.php?path=main/glowna/ranking/gminya>ype=w&rok=2012
Wioletta Matejczyk
gazeta02_2013.indd 1 2013-01-24 19:38:12
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów2
XXX Sesja Rady Gminy Zabierzów
28. XII 2012
Już na początku Sesji radny Janusz Świątek niespodziewanie zaproponował wprowa-
dzenie do porządku obrad projektu uchwały o podzieleniu gminy na sektory w odniesie-
niu do nowego systemu odbierania odpadów komunalnych. Mimo negatywnego stano-
wiska w tej sprawie Urzędu Gminy oraz odpowiednich komisji Rady Gminy, w głosowa-
niu radni podjęli decyzję o rozszerzeniu porządku obrad. Dodano więc punkt 13-ty: pod-
jęcie uchwały w sprawie podziału gminy Zabierzów na sektory.
W pierwszej części Sesji skupiono się na kwestiach ekonomicznych, m.in. omawiano
budżet Gminy Zabierzów na rok 2013 i Wieloletnią Prognozę Finansową Gminy na lata
2013 – 2022. Budżet winien być zgodny z tą prognozą. Przyszłoroczny budżet analizo-
wany był przez radnych podczas Sesji w dniu 28.XI.2012. Dochody budżetu Gminy na
2013 zaplanowano w kwocie 75 553 tys. zł, co stanowi wzrost w stosunku do przewidy-
wanego wykonania w 2012 r. o 4,3%. Wydatki budżetu gminy Zabierzów na 2013 r. za-
planowano w kwocie 77 864 tys. zł, co oznacza wzrost w stosunku do przewidywanego
wykonania w 2012 r. o 1%.
Zgodnie z wcześniejszymi prognozami budżet Gminy Zabierzów wykazuje deficyt,
którego źródłem będą pożyczki i kredyty długoterminowe.
Na posiedzeniach Komisji Budżetowej Rady, zaproponowano wprowadzenie do pro-
jektu budżetu pewnych zmian. Podczas Sesji radni zgłaszali zastrzeżenia co do niektó-
rych proponowanych zmian, np. obniżenia kwoty przeznaczonej na instalację tzw. sola-
rów, podziału środków „po równo” na imprezy kulturalno – rozrywkowe organizowa-
ne w Kobylanach, Bolechowicach i Zabierzowie, zmniejszenie wydatków na oświetle-
nie ulic i placów, zwiększenie nakładów na budowę parkingu przy szkole w Brzeziu. Na-
woływano, by w większym stopniu brać pod uwagę uchwały zebrań wiejskich. Podobne
uwagi dotyczyły Wieloletniej Prognozy Finansowej. Emocje niektórych radnych budziła
kwota przeznaczona na zakup samochodu dla gminy. Żywą dyskusję, a nawet kłótnię wy-
wołał wniosek, by każdą z tych propozycji głosować oddzielnie. Wniosek upadł w gło-
sowaniu i postanowiono, by głosować blokowo nad przyjęciem wszystkich zmian zapro-
ponowanych w projekcie uchwały. 10 głosami za, 4 przeciw i przy 4 wstrzymujących się
uchwalono wprowadzenie zmian proponowanych przez Komisję Budżetową.
Równie ostre starcie nastąpiło w drugiej części Sesji, gdy rozpatrywano kwestię po-
działu gminy na sektory w odniesieniu do tzw. uchwał śmieciowych. Janusz Świątek, któ-
ry zgłosił taką propozycję uważa, że zaproponowany podział umożliwia wzięcie udzia-
łu w przetargach na odbiór odpadów komunalnych firmom aktualnie działającym na ryn-
ku i uzyskanie konkurencyjnych stawek, co spowoduje obniżenie kosztów funkcjonowa-
nia całego systemu.
Opinia Referatu ds. Ochrony Środowiska i Gospodarki Odpadami Urzędu Gminy
była wprost przeciwna. Czytamy w niej, że „podział na sektory zasadny jest w przypad-
ku dużych gmin, gdzie jeden przedsiębiorca nie jest w stanie zapewnić obsługi wszyst-
kich właścicieli nieruchomości”, co nie ma miejsca w przypadku naszej gminy. Przedsta-
wiciele referatu uważają też, że „podział gminy na sektory może spowodować wzrost cen
świadczonych usług, ponieważ analizując postępowania przetargowe można wyciągnąć
wniosek – iż jeżeli w postępowaniu przetargowym ofertę składa np. czterech drobnych
przedsiębiorców, rozbieżność cen pomiędzy ofertą najtańszą a najdroższą jest znaczna,
czasami sięgająca około 100%, nie wybierając jednego przedsiębiorcy – świadczące-
go usługi za najniższą cenę – gmina wyłoni w drodze przetargów jeszcze trzech innych,
droższych drobnych przedsiębiorców; organizacja kilku przetargów dot. odbioru i zago-
spodarowania odpadów z poszczególnych sektorów może zniechęcić solidnych więk-
szych przedsiębiorców do wzięcia udziału w postępowaniu przetargowym.” W głoso-
waniu 10 radnych poparło projekt uchwały przygotowany przez Janusza Świątka, 9 było
przeciw. Została więc przyjęta uchwała, zgodnie z którą w celu zorganizowania odbiera-
nia odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości oraz wyznaczenia punktów se-
lektywnego zbierania odpadów komunalnych postanawia się o podziale gminy Zabie-
rzów na cztery sektory: sektor I stanowi Zabierzów, sektor II obejmuje miejscowości:
Aleksandrowice, Balice, Brzoskwinia, Burów, Kleszczów, Rząska i Szczyglice, sektor
III – Bolechowice, Brzezie, Karniowice, Kobylany, Ujazd, Zelków oraz sektor IV obej-
mujący miejscowości: Brzezinka, Kochanów, Młynka, Niegoszowice, Nielepice, Pisary,
Radwanowice, Rudawa i Więckowice.
Lucyna Drelinkiewicz
Druga wizyta
Comeniusa
w WaliiGrażyna Prusak i Lidia Kubica
z zespołu COMENIUS oraz dyrek-
tor Szkoły Podstawowej w Zabie-
rzowie Marta Dudek odwiedziły po
raz drugi partnerską szkołę podsta-
wową w Cardiff. Podczas spotkań
roboczych nauczyciele szczegółowo
przeanalizowali plan działań na dru-
gi rok projektu Comenius „Gwiaz-
dy na europejskim niebie”, omó-
wili sposoby realizacji kolejnych
działań, ustalili terminy wykonania
prac oraz sposoby ich przesyłania.
W spotkaniach roboczych uczest-
niczyli również dyrektorzy partner-
skich szkół, dzielili się swoimi do-
świadczeniami i udzielali cennych
wskazówek.
Dokonano wymiany przywie-
zionych materiałów. Były to prace
uczniów na temat „Europejskie waka-
cje”, jak również listy uczniów i pro-
jekty plastyczne pt. „Moje miasto
-europejski model tolerancji”.
Szkoła w Cardiff jest przyja-
zna dla ucznia, spokojna, usytuowa-
na w cichej, odległej o około 15 km
od centrum miasta okolicy. Klasy
są nieliczne (12-16 uczniów). Inte-
resujące jest wnętrze szkoły, gdzie
prawie nie ma drzwi, klasy oddzie-
lone są jedynie regałami lub szkla-
nymi ściankami. Nie ma również
dzwonków i wspólnych przerw. Za-
jęcia rozpoczynają się o godzinie
9.00. Dzieci spotykają się podczas
lunchu w stołówce szkolnej. Potem
jest dłuższa przerwa, którą dzieci
spędzają na zewnątrz. Następnie są
zajęcia popołudniowe, które koń-
czą się dla wszystkich jednakowo
o godz16.00.
Duże zainteresowanie wzbudził
pochodzący z Nowej Zelandii pro-
gram komputerowy o nazwie „The
Rainbow Reading Programme” wy-
korzystywany do pracy z dziećmi
mającymi problemy z opanowaniem
techniki czytania.
Wspólnie z uczniami uczestni-
czyliśmy w wycieczce do Kopal-
ni Węgla Kamiennego „Big Pit”,
(obecnie Narodowe Muzeum Wę-
gla). Wyposażeni w specjalne górni-
cze lampy i kaski zjechaliśmy 90 m
pod ziemię. Grażyna Prusak
gazeta02_2013.indd 2 2013-01-24 19:38:59
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 3
To się nadaje do… (cenzura obyczajowa automatycznie wykreśliła dalszą część tytułu)
Czas dojrzał, by relacje z sesji okrasić nieco barwą i klimatem, choćby po to, by
Czytelnicy mogli zorientować się, iż toczą się tu często ostre dyskusje nie mające nic
wspólnego z konwencjonalnością, i spory, czasem trudne do zrozumienia. Ostatnia
sesja w starym roku miała trzy gwiazdy: radnego Janusza Świątka, który wyspecjali-
zował się w radykalnych rozwiązaniach w zakresie ustawy o śmieciach, radnego Ed-
munda Dąbrowy, który niczym Janosik jednym odbiera, by dodać drugim i… samo-
chód. O ile dwie pierwsze gwiazdy dały się poznać już wcześniej, o tyle samochód
stał się gwiazdą pierwszej wielkości. By Czytelników nie trzymać dłużej w tajemni-
cy czymże ów samochód zasłużył na to miano, pragnę wyjaśnić, iż chodzi tu o zakup
nowego auta na potrzeby gminy. NA STANIE Urzędu są w tej chwili dwa samocho-
dy: jeden w stanie nadającym się wyłącznie na złom, gdyż wartość każdej naprawy
dorównuje już kosztom zakupu nowego i wysłużony mocno renault, którym przewo-
zi się wszystko i wszystkich. Jeżdżą nim urzędnicy, członkowie komisji Rady, bry-
gady techniczne i sprzęt używany do prac porządkowych czy urządzania rozmaitych
imprez gminnych (konsole, kolumny, kable, banery i co tylko się zmieści). Zakup no-
wego samochodu staje się więc koniecznością. I tu dochodzimy do sedna; pojawił się
oto głos, że koszty zakupu nowego samochodu są zawyżone, że lepiej, gdyby zamiast
vana kupić pandę, bo to małe i przaśne auto też potrafi jeździć, mniej pali i było pro-
dukowane w Polsce. Nic to, że wysocy (wzrostem) pracownicy techniczni Urzędu
będą musieli zginać karki, by do tego auta wsiąść, to jeszcze zmieszczą się w nim tyl-
ko cztery osoby wraz z kierowcą. Zatem minimalizować należy nie tylko koszty ale
i liczbę pasażerów, co najwyżej można dojechać dwa razy do miejsca lokalnej wizji.
Śmieszne? No, trochę… Gmina Zabierzów nie wypadła sroce spod ogona. Od lat
utrzymuje się w czołówce polskich gmin, a w Małopolsce jest postrzegana jako gmi-
na dynamiczna, a to z kolei rodzi pewne potrzeby, także prestiżowe. Jeśli udaje się łą-
czyć prestiż w wymogami sprawnego funkcjonowania, trzeba na sprawę zakupu no-
wego auta popatrzeć szerzej, aniżeli poprzez pryzmat wątpliwych korzyści z tanie-
go zakupu, który wkrótce może okazać się dużo droższy, gdy przyjdzie do korzysta-
nia z niego w szerokim zakresie. Jak cię widzą – tak cię piszą, prawda tego przysłowia
powinna dać do myślenia. Czy w biznesie, a takim jest na pewno prowadzenie gminy,
będą się z nami liczyć, gdy stłoczeni jak śledzie w beczce pojedziemy na przykład do
zaprzyjaźnionego Hrustina na Słowacji, czy pojedziemy po delegację zagranicznych
samorządowców na lotnisko? Widząc czym przyjechaliśmy, goście – na przykład
z Camas, (USA) gotowi są wsiąść z powrotem do samolotu i wrócić do siebie do Sta-
nów. Jest wiele jeszcze innych zalet nowego samochodu, jak koszty przeglądów, ew.
napraw, rozwożenia sprzętów. Najlepiej spytać kierowców, którzy będące na sta-
nie w chwili obecnej samochody użytkują. Warto zapytać ile razy trzeba było stare-
go grata holować, ściągać lawetą do mechanika. O bezpieczeństwie też nie należy za-
pominać. Chwytliwym argumentem przeciw miała być cena owego samochodu. Sta-
re przysłowie – „co tanie – to drogie”. Nie wiem skąd pojawiła się marka auta, które
gmina zamierza kupić, bo podczas sesji nikt o marce, jako rzeczy pewniej, nie mówił.
Więc zaczęto dopisywać rozmaite modele. Skąd to znamy? Ktoś dobrze posiadł wie-
dzę o sile medialnej plotki. I tak auto zostało gwiazdą sesji. Żeby było jeszcze cieka-
wiej – osobiście proponuję zakupić bentleya. Najlepiej dwuosobowego. Ewentualnie
może być ferrari… ale też dwuosobowe. Po co jacyś nieproszeni pasażerowie mają
mieć odrobinę luksusu w podróży służbowej?
Zastanawiam się z jakich pobudek tworzy się z samochodu gwiazdę? Chyba nie
z zazdrości, bo wszak nowe auto nie będzie prywatną własnością? Z ekonomicznych
względów też raczej nie, bo łatwo do się wyliczyć korzyści z tego faktu. Może z ra-
cji udowodnienia, że trzeba coś mówić, żeby istnieć? Jeśli są jeszcze jakieś inne po-
wody, trzeba się z nimi podzielić, żeby być „korekt” wobec własnego i wyborców su-
mienia. A może jes t to przybyszewska (Stanisław Przybyszewski – młodopolski po-
eta i filozof, autor traktatu filozoficznego „Confiteor”) doktryna: „sztuka dla sztuki”?
Jedno trzeba wszak przyznać, że w tej sprawie emocji było mniej niż przy atakowaniu
przez radnego gminnej urzędniczki w sposób niewybredny zarzucając jej kłamstwo,
chociaż samemu nie jest się w porządku.
Tak oto niespodziewane nowy samochód stał się gwiazdą sesji. A na pewno gwiaz-
deczką…/
/wś/
Referat Spraw Obywatelskich Urzędu Gminy Zabierzów informu-je, iż w związku z wejściem w życie w dniu 31 grudnia 2012 r. ustawy z dnia 7 grudnia 2012 r. o zmianie ustawy o ewidencji ludności i dowodach oso-bistych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2012 r. poz. 1407) wprowa-dzono szereg ułatwień dla obywateli w realizacji obowiązku meldunkowe-go obejmującego między innymi:
• Zniesienie obowiązku zameldo-wania obywateli polskich, oby-wateli UE, obywateli EFTA-stron EOG oraz obywateli Konfedera-cji Szwajcarskiej na pobyt cza-sowy nie przekraczający trzech miesięcy
• Likwidację obowiązku meldun-kowego wczasowiczów i tury-stów
• Likwidację obowiązków właści-cieli, dozorców, administrato-rów nieruchomości oraz zakła-dów pracy weryfikowania wypeł-niania obowiązku meldunkowe-go przez mieszkańców lub pra-cowników
• Wprowadzenie możliwości do-pełnienia obowiązku meldunko-wego przez ustanowionego peł-nomocnika
• Wprowadzenie możliwości auto-matycznego wymeldowania przy zameldowaniu w nowym miejscu
• Wydłużenie terminu na realizację obowiązku meldunkowego z 4 do 30 dni oraz zniesienie sankcji karnych dla obywateli polskich, obywateli UE, obywateli EFTA – stron EOG oraz obywateli Kon-federacji Szwajcarskiej za niedo-pełnienie obowiązku meldunko-wego
• Odstąpienie od konieczności zgłaszania przy dopełnianiu obo-wiązku meldunkowego informa-cji o wykształceniu, obowiązku wojskowym oraz przedkładania wojskowego dokumentu osobi-stego
• Wydłużenie okresów wyjazdów zagranicznych podlegających zgłoszeniu w organie ewidencji ludności z 3 do 6 miesięcy.
INFORMACJA
gazeta02_2013.indd 3 2013-01-24 19:38:59
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów4
… w Zabierzowie
Wójt Elżbieta Burtan, starosta
Józef Krzyworzeka z małżon-
ką, Alicja Wójcik radna po-
wiatu, Janina Wilkosz - ,dy-
rektor GZEAS, Jolanta Sibi-
la – dyrektor SCKiP oraz rad-
ny Jerzy Kowalik byli gość-
mi na spotkaniu seniorów za-
bierzowskich. Klub Senio-
ra w Zabierzowie jest jednym
z pierwszych w powiecie, od
kilka lat przewodzi mu Barba-
ra Golińska spirytus movens
wszystkich inicjatyw star-
szego pokolenia Zabierzowa.
Przy współpra-
cy Jerzego Ko-
walika i pomo-
cy władz gmin-
nych udało się
zorganizować
wiele cieka-
wych imprez,
które były nie
tylko okazją do
spotkania się,
ale również do
zaprezentowa-
nia bardzo cie-
kawych i orygi-
nalnych „wido-
wisk” kabareto-
wych. Tym ra-
zem -ponieważ
było to spotka-
nia opłatkowe
– ograniczono
się do złożenia
Świątecznie i karnawałowo było
sobie wzajemnych życzeń, w nieco odmienny niż dotychczas
sposób; jako, że szaleje grypa, życzenia złożono sobie, trzy-
mając się wkoło za ręce. A były to życzenia przede wszystkim
zdrowia. Zmówiono też krótką modlitwę za zmarłych przed
dwoma laty i wcześniej. O potrzebie szacunku dla ludzi, którzy
niejeden trud mają za sobą mówili w swoich okolicznościo-
wych życzeniach zarówno Elżbieta Burtan jak i Józef Krzywo-
rzeka. Po skromnym posiłku przygotowanym przez seniorów
wspólnie śpiewano kolędy, a potem z wieczorem kolęd wystą-
pił chór pań.Było miło, sympatycznie i bardzo świątecznie.
I oby spełniły się życzenia, by wszyscy w tym samym składzie
spotkali się za rok.
… w Balicach
Mimo nienajlepszej pogody (padał śnieg z deszczem, wiał
przenikliwy wiatr, było bardzo zimno) na spotkanie seniorów
w Balicach przybyło ponad 150 osób. Byli też zaproszeni go-
ście: wójt Elżbieta Burtan, starosta Józef Krzyworzeka, radna
powiatu krakowskiego Alicja Wójcik, proboszcz Jerzy Zuber,
Krystyna i Józef Krukowie. Po powitaniu gości przez sołty-
sa Kazimierza Drelewskiego i po złożeniu sobie wzajemnych
życzeń, tym razem inaczej – ze względu na panującą grypę –
trzymając się za ręce, obecni na spotkaniu obejrzeli przygoto-
wany przez dzieci ze świetlicy środowiskowej program arty-
gazeta02_2013.indd 4 2013-01-24 19:38:59
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 5
nicząca Rady Gminy Maria Kwaśnik, radny Janusz Świątek,
który jednak dość szybko opuścił spotkanie, co przez obecnych
zostało zauważone i komentowane. Ciepło i bardzo serdecznie
powitano na spotkaniu doktora Martę Lichową, niezwykle ce-
nionego w całej gminie lekarza.
Honory domu dyskretnie ale i dostojnie pełnił Edward Rogóż,
któremu pomagały panie z Rady Sołeckiej, zapewniając wa-
szego sprawozdawcę o niesłabnącej sympatii dla swego szefa.
(Rozmowa z Edwardem Rogożem na stronie 8. )
…w Burowie
Było miło, sympatycznie ale… dostało się Waszemu spra-
wozdawcy. Oj, dostało. A to, że faworyzuję niektóre sołec-
twa, a to, że nie zauważam wysiłku jaki Koło Gospodyń z Bu-
styczny o tematyce jasełkowej oraz wysłuchali koncertu ko-
lęd w wykonaniu pań z Koła Gospodyń Wiejskich. Jako, że
każdy kolędy zna – wszyscy chętnie przyłączyli się do śpie-
wu. Sympatycznym gestem ze strony jednego z mieszkańców
Zbigniewa Lecha, który prowadzi fotograficzną dokumentację
wszystkich wydarzeń w sołectwie, było zaprezentowanie spe-
cjalnego zestawu zdjęć z ubiegłorocznego spotkania seniorów.
… w Szczyglicach
Sołtys Edward Rogóż nie pominął nikogo witając gości, acz-
kolwiek przyznał się potem, że właśnie owe powitanie wpra-
wiało go w stres, łatwo bowiem - jak się potem zwierzył - ura-
zić zaproszonego gościa, kiedy się go nie dostrzega. Potem już
wszystko przebiegało jak należy; proboszcz parafii Jerzy Zu-
ber poświęcił opłatki, wszyscy trzymali się za ręce (to nowa
rodząca się forma wielkich spotkań, niejako wymuszona przez
grypy i przeziębienia), obejrzeli koncert kolęd w wykonaniu
najmłodszych przygotowany przez siostry Albertynki.
Na koniec pokosztowali znakomitego barszczyku czerwonego
i krokiecików oraz świetnych domowych ciast. Zaproszona na
spotkanie orkiestra szybko dostroiła się do nastroju; śpiewa-
nie kolęd przy jej akompaniamencie sprawiło, że kolędy słu-
chać było nawet poza murami świetlicy. Atrakcją spotkania
był wielki tort ufundowany przez Krystynę i Józefa Kruków,
krojony i serwowany przez samego sponsora wespół z wójtem
Elżbietą Burtan. Jego smak chwalili m.in. starosta Józef Krzy-
worzeka z małżonką, radna powiatu Alicja Wójcik, przewod-
gazeta02_2013.indd 5 2013-01-24 19:39:02
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów6
rowa włożyło choćby w występy artystyczne podczas ostatnich
dożynek, a to, że miejsca w gazecie dla Burowa stanowczo
jest za mało. O innych pretensjach nawet nie wspominam, bo
mi wstyd, aczkolwiek… Jakże to moje panie z KGW; zawsze
chwaliłem Wasze wypieki, (w ramach pokuty zjadłem prze-
pyszne kokosowe ciasto z galaretką, sernik, makowiec i tort,
którego smaku nigdy nie zapomnę), starannie przygotowany
program artystyczny jaki zawsze wypełniał wszystkie spotka-
nia w Waszym Domu Ludowym. Dla Marii Kurelusowej to
za mało, żeby mi darowała, zwłaszcza, że miała okazję oznaj-
mić to głośno w obecności licznej grupy pań, wśród których
obecne były m.in. wójt gminy Zabierzów Elżbieta Burtan, rad-
na powiatu Alicja Wójcik, Krystyna Kruk, Anna Brzeszczak.
Na domiar wszystkiego całej rozmowie przysłuchiwał się pro-
boszcz parafii w Balicach Jerzy Zuber. Słowa Marii, prywatnie
matki sołtysa, słyszeli zapewne też inni obecni na spotkaniu:
starosta Józef Krzyworzeka i jego małżonka, przewodnicząca
Rady Gminy Maria Kwaśnik, radny Tadeusz Jojczyk, prywat-
nie teść sołtysa z Burowa, Józef Kruk, sołtys Szczyglic Edward
Rogóż i zaprzyjaźniona z tym sołectwem prezes Stowarzysze-
nia „Kuźnia” Irena Smorąg. A niech tam… ukrywać win mo-
ich nie zamierzam, biję się tedy w piersi i zapowiadam popra-
wę, co zresztą powinno mi przyjść łatwo, zwłaszcza po tym co
widziałem i słyszałem. Wraz z zespołem, który uświetnił spo-
tkanie opłatkowe seniorów śpiewaliśmy kolędy, słuchaliśmy
piosenek o tematyce świątecznej i wysłuchaliśmy fragmentów
homilii Jana Pawła II odnoszących się do świąt Bożego Na-
rodzenia oraz fragmentów poezji Kazimierza Tetmajera i Sta-
nisława Wyspiańskiego. Nie zgrzeszę jeśli ujawnię, że po raz
pierwszy jadłem wspaniałe lody, zimne z wierzchu i ciepłe na
spodzie, kolorowe niczym tęcza. O wypiekach już napisałem,
dodam jeszcze tylko, że wszystkie zostały wypieczone w no-
wej kuchni, którą Rada Sołecka zafundowała kobietom z Bu-
rowa. I słusznie, ale… ale, moje panie – szlachectwo zobowią-
zuje. Spotkamy się za rok pewnie i niech tylko ciasta będą gor-
sze od tegorocznych… Nie daruję, tym bardziej, że słowa Ma-
rii Kurelus raniły nie tylko moje uszy. Mógłbym z tego spo-
tkania napisać dużo więcej, tylko co w takim razie musiałbym
napisać za rok, bo jak znam życie, panie z Burowa nie przepu-
ściliby mi skromnej, a raczej skromniejszej relacji ze spotka-
nia Anno Domini 2014?
Piękne są i potrzebne bardzo takie spotkania seniorów. Można
się wiele od tych ludzi nauczyć, przede wszystkim szacunku
dla drugich, poczucia humoru i radosnego nastroju. Tu o poli-
tyce się nie rozmawia i może dlatego nikt nie chciał wychodzić
z sali mimo późnej pory. Było to spotkanie przyjaciół, a że mu-
siałem wysłuchać reprymendy… Trudno. Życie dlaczego mnie chłoszczesz, nie jesteś przecież najprostsze, jak kamień trudno cię zgryźć– pisał poeta. Jakoś wytrzymałem i opuściłem spo-
tkanie z przeświadczeniem, że wszystkie grzechy zaniedbania
zostały mi wybaczone.
WŚ
…w Aleksandrowicach
,,Kolędnicy, wędrownicy z gwiazdą na patyku, pogubili
wszystkie nuty ze starych śpiewników....” – słowami tej pio-
senki rozpoczęły się jasełka na tradycyjnym opłatku dla senio-
rów Aleksandrowic.
Po raz kolejny została opowiedziana historia narodzin Dzie-
ciątka Jezus, tym razem przez kolędników - wędrowników,
w których wcieliły się tradycyjnie dzieci i młodzież ze świetli-
cy środowiskowej „Skowronek” w Aleksandrowicach. Ra-
zem z kolędnikami - wędrowcami zaproszeni goście wędro-
wali ,, Przez pola, gaje Palestyny...”, aby powitać w stajence
betlejemskiej nowo narodzone Dziecię, które miało ,,zmienić
cały świat...”.
Opowiadana historia narodzin Jezusa przeplatana tradycyjny-
mi kolędami, a także nowszymi pastorałkami i piosenkami bo-
żonarodzeniowymi wprowadziła zebranych w nastrój nadcho-
dzących Świąt Bożego Narodzenia.
Niepowtarzalny nastrój jasełek zawdzięczamy młodym arty-
stom, którzy corocznie dokładają starań, aby umilić seniorom
ten wyjątkowy wieczór.
Narratorzy, przy dźwiękach gitary, snuli barwną opowieść
o tym cudownym wydarzeniu sprzed dwóch tysięcy lat, jakim
było przyjście na świat Jezusa.
Ciepło i niepowtarzalność tych najpiękniejszych świąt w roku,
Świąt Bożego Narodzenia zostały podkreślone słowami wier-
szy o opłatku, o rodzącej się Maleńkiej Miłości i o tym, co naj-
ważniejsze i najistotniejsze w tym bożonarodzeniowym świę-
towaniu.
Kolejną niespodzianką dla mieszkańców Aleksandrowic byli
również kolędnicy, tym razem odwiedzający domy naszej wio-
ski w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia . Jak każe tra-
dycja, kolędnicy w barwnych strojach, śpiewając najpiękniej-
sze kolędy przy akompaniamencie akordeonisty - pastuszka,
stawali pod oknami i z radością oznajmiali mieszkańcom Boże
Narodzenie.
Pojawienie się w naszych domach kolędników było radosnym
akcentem dla rodzin zgromadzonych przy świątecznych sto-
łach.
Barbara Rusinek- wychowawca świetlicy środowiskowej
gazeta02_2013.indd 6 2013-01-24 19:39:05
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 7
W tym roku pierwszy raz taką imprezę o charakterze religij-
no-społecznym zorganizował w Zabierzowie tutejszy Klub Se-
niora przy udziale Parafii pw. św. Franciszka z Asyżu i władz
sołectwa. Scenariusz orszaku, oparty na przekazie biblijnym na-
wiązywał do tradycji ulicznych jasełek.
Było w tym pochodzie sporo ekspresji, ludowości, trochę ele-
mentów teatralnych, ale to wszystko nie przekreślało walorów
duchowych wydarzenia. Barwny tłum złożony z całych rodzin:
rodziców, dzieci, dziadków przedstawicieli władz samorządo-
wych, wyruszył z kościelnego parkingu tuż po godzinie 13.00.
Na czele pochodu jechali na koniach biblijni monarchowie, tuż
za nimi zastępy anielskie, dzieciaki w królewskich przebra-
niach, byli też pastuszkowie głośno wyśpiewujący tradycyjne
kolędy. Nie zabrakło diabłów, które walczyły po drodze z anio-
łami i przeszkadzały w dojściu do zabierzowskiego Betlejem.
Pochód dotarł jednak szczęśliwie na podwórze gimnazjum,
królowie i pasterze oddali hołd narodzonemu Panu, złoży-
li dary w ofierze. Pochód Trzech Króli to też, a może przede
wszystkim impreza o charakterze charytatywnym. Mieszkańcy
Zabierzowa mieli okazję udzielić wsparcia tym, którzy tej po-
mocy naprawdę potrzebują. Dystrybucją zebranych datków zaj-
6 stycznia 2013 Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Zabierzowa
…Wszystko zaczęło się w 2005 roku, gdy w jednej z warszawskich szkół wystawiono jasełka z udziałem uczniów. W 2008 roku przed-stawienie odbyło się na deskach teatru Buffo, a rok później organizatorzy postanowili pójść o krok dalej i w niedzielę poprzedzają-cą Święto Trzech Króli jasełka odegrano w przestrzeni miejskiej. Ulicami warszawskiej Starówki przeszło wtedy 5000 osób. Mogły oglądać sceny walki aniołów z diabłami i spotkanie króla Heroda…
Podziękowania od Klubu Seniora
Jako organizatorzy tego przedsięwzięcia pragniemy ser-
decznie podziękować za liczny udział w tym wspaniałym wy-
darzeniu, przede wszystkim mieszkańcom Zabierzowa w tym
szczególnie rodzicom, którzy swoje maleńkie pociechy zacza-
rowali w śliczne aniołki, księżniczki, królowe, diabełki i inne
„historyczne” postacie.
Zorganizowanie pochodu nie byłoby możliwe, bez zaangażo-
wania osób prywatnych i instytucji. Dlatego szczególnie ser-
decznie dziękujemy za bezinteresowną pomoc m.in.:
- Marcinowi Krukowi za profesjonalne prowadzenie,
- Józefowi Skoczykowi za montaż stajenki betlejemskiej i de-
koracje,
- Piotrowi Żmudzie z firmy Ilumi TV HD za filmowanie po-
chodu,
- Mateuszowi Stawiarskiemu za akompaniament,
- Agnieszce Rokicie za charakteryzację,
- Weronice Gorzkowskiej za wykonanie kolędy „Nie było
miejsca na ziemi”,
- Siostrze Agnieszce za przygotowanie dziewczynek do roli
aniołków.
I wszystkim Ludziom Dobrej Woli.
Szczególne podziękowania kierujemy do: Ośrodka Jazdy Kon-
nej „Santos” w, Zabierzowie, który udostępnił konie i jeźdź-
ców do pochodu, funkcjonariuszy Policji, Ochotniczej Stra-
ży Pożarnej, GOPS, biblioteki „Pod Aniołem” , Beaty Kęder
– dyr. Gimnazjum, Janininy Wilkosz – dyr. GZEAS, dzieci
i młodzieży z zabierzowskich szkół, Jolanty Żebrowskiej-Sibi-
li – dyr. SCKiPGZ i Urszuli Obydzińskiej - plastyka Centrum
Kultury, Jerzego Rajpolda – red. naczelnego „ Życia Zabierzo-
wa” , sołtysa Wiesława Cadera i Rady Sołeckiej, Jerzego Ko-
walika - radnego Gminy Zabierzów, Parafii p.w..Św.. Francisz-
ka z Asyżu z Zabierzowa za duchowe wsparcie przy organiza-
cji tego przedsięwzięcia.
Dziękujemy odtwórcom ról jasełkowych: pp.: Celinie Ślusar-
skiej, Władysławowi Szczepańskiemu, Krzysztofowi Felu-
siowi, Wiesławowi Olkowi, Natalii Szczepanik, Bolesławowi
Filo, Władysławowi Sendorowi.
Dziękujemy wszystkim mieszkańcom, którzy złożyli dary
przed Św.Rodziną.
Dary te zostały dostarczone do GOPS-u, który przekaże je po-
trzebującym.
Serdecznie zapraszamy Państwa już za niecały rok.
Koordynatorka projektu - Wiesława DanielewskaPrzewodnicząca Klubu Seniora – Barbara Golińska
mie się Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.. Było też wspól-
ne kolędowanie, konkurs na najpiękniejszy strój jasełkowy i na
koniec, ku pokrzepieniu ciała, gorąca grochówka.
Tekst: Jolanta Sibila , Fot. Urszula Obydzińska
gazeta02_2013.indd 7 2013-01-24 19:39:05
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów8
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy na terenie Polski grała już po raz XXI.
Do działań przyłączyła się także Gmina Zabierzów. Samorządowe Centrum Kultury
i Promocji Gminy Zabierzów po raz kolejny było sztabem WOŚP, do którego zgłosiło
się 100 osób, wyrażających chęć włączenia się w działania na rzecz Fundacji WOŚP.
Sztab zarejestrował wolontariuszy ze szkół z Zabierzowa, Brzezia, Bolechowic, Rzą-
ski, Kobylan, Rudawy, Nielepic i Brzoskwini. Do udziału zgłosili się również wolon-
tariusze indywidualni mieszkający na terenie gminy. Do udziału w WOŚP przyłączy-
li się także Restauracja POINT oraz Rogate Ranczo.
W siedzibie zabie-
rzowskiego Centrum
Kultury odbywały
się imprezy towarzy-
szące wielkiej zbiór-
ce pieniędzy, jak: po-
konkursowa wysta-
wa prac plastycznych
„W dwanaście mie-
sięcy dookoła świata”.
Odbył się też kiermasz
wyrobów rękodziel-
niczych, które zostały
przekazane przez lo-
kalnych artystów. Bo-
gata oferta obejmo-
wała rzeźby ceramiczne, linoryty, biżuterię, dekoracje wykonane techniką decoupa-
gu oraz kompozycje z suchych kwiatów. Całkowity dochód również zasilił puszki
WOŚP.
Podczas gdy w całej Polsce Orkiestra grała z pompą w centrum kultury wszyscy
bawili się na balu „orkiestrowe serduszko puka w rytmie cza-czy”, po którym przed-
stawiono blok artystyczny w wykonaniu wokalistek z zabierzowskiego centrum kul-
tury, tancerzy ze szkoły tańca Frygi-Drygi oraz grupy W84IT. Zabawie towarzyszyła
licytacja gadżetów WOŚP.
Gminna Biblioteka Publiczna w Zabierzowie w ramach XXI. Finału Wielkiej Or-
kiestry Świątecznej Pomocy zaprosiła dzieci na Opowieści Lodowej Pani. Po południu rozpoczęto liczenie datków na WOŚP. Dzięki pomocy pracowników
zabierzowskiego Oddziału Krakowskiego Banku Spółdzielczego liczenie odbyło się
szybko i sprawnie. Zebrano ponad 44 tys. zł, nie licząc obcej waluty.
Spośród szkół naj-
więcej zebrał Zespół
Szkół w Rząsce, jednak
w przeliczeniu na ilość
wolontariuszy najlepszy
wynik uzyskało Gimna-
zjum w Zabierzowie.
Serdecznie dziękuje-
my władzom samorządo-
wym za udział w przed-
sięwzięciu, wolonta-
riuszom, Beacie Gro-
sickiej, Maricie Ben-
ke-Gajda, Jadwidze Gaj-
dzie-Lusinie, Marii Piłat, Marii Ślusarczyk, Małgorzacie Potoczek, Ewie Bartosie-
wicz, Danucie Ryczek, Małgorzacie Molendzie, Elżbiecie Czajce, Marcinowi Po-
krzywie, Marysi Bocheńskiej, Annie Molendzie-Skoreckiej – warsztatom terapii za-
jęciowej DPS Więckowice, zespołowi W84it, Agnieszce Kozień, Agnieszce Grab-
ce, Annie Synowiec, Piotrowi Pogoniowi i Restauracji POINT, Policji z Zabierzowa,
Referatowi ds Rozwoju i Promocji UG w Zabierzowie oraz wszystkim tym, którzy
wsparli Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wierzymy, że zgodnie z mottem Jurka
Owsiaka będziemy grać „do końca świata i jeden dzień dłużej”.
K.P.
Gmina Zabierzów zagrała z WOŚP
(nieautoryzowana rozmowa z Edwardem Rogóżem, sołtysem Szczyglic
– Lubią pana te kobitki z Rady Sołec-kiej.– No…. Sam nie wiem, bo jak czasem
proszę o zrobienie mi herbaty, to muszę
to zrobić sam.
– Kokietuje pan…– Coś muszę powiedzieć, żeby siebie
nie wbijać w dumę, a panie nie czuły
się… no, wie pan…
– Nie…– ?– Takie wspaniałe?– One są wspaniałe. Jak coś trzeba zro-
bić dla wsi, nie trzeba je prosić. One
czują się związane mocno z sołectwem,
to jest ich wieś.
– I ich problemy.– Problemy są wspólne. Teraz stoi przed
nami wyzwanie. Potrzebny jest plac za-
baw. Nie chcemy teraz robić na chybił
trafił. Zaprosiliśmy do współpracy stu-
dentów z Politechniki Krakowskiej, oni
nam określą jakie miejsce nadaje się
najbardziej do tego, co jest nam istotnie
niezbędne, choćby przy badaniu grun-
tów pod budowę. Chcemy z tymi mło-
dymi ludźmi związać się mocniej. Trze-
ba z młodymi naprzód iść i szanować
starszych. Tylko takie pojmowanie
świata nie rodzi konfliktów i powodu-
je, że życie może być naprawdę przy-
jemne.
W.Ś.
Trzeba z młodymi naprzód iść…
gazeta02_2013.indd 8 2013-01-24 19:39:06
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 9
Pisarskie Wspomnienia
O Pisarach, Rudawie, dawnych i nowych sprawach z Andrzejem Kaczmarczykiem, sołtysem Pisar rozmawia Aleksander Płazak
AP. - Od kiedy sprawuje Pan swój urząd?
AK. - Jestem sołtysem II kadencję, od października 2007 r.
Pełnię również funkcję radnego Gminy Zabierzów od 2010 r.
AP. - Jak słyszałem, jest Pan rodzinnie i osobiście związany
z miejscem sprawowania urzędu?
AK. - Przodkowie moi od pokoleń są rodowitymi mieszkań-
cami Pisar. Ja sam pamiętam dobrze swoich dziadków, którzy
opowiadali o różnych sprawach, związanych z życiem miesz-
kańców, ich zajęciami. M.in. dziadek, Władysław Pierzchała,
był tzw. „polowym” w majątku Lewalskich. W czasie wojny
dwór funkcjonował, jako że Lewalscy mieli obywatelstwo au-
striackie i nie doznawali przeszkód w prowadzeniu tegoż ma-
jątku. Kiedy armia sowiecka wkraczała na te tereny, państwo
Lewalscy uciekli do Austrii. Dziadek mój Władysław praco-
wał również w czasie wojny i obsługiwał także pierwszą na
tym terenie maszynę parową, „lokomobilę”, która służyła do
napędu młockarni oraz innych maszyn rolniczych. Po wojnie
cały majątek ostatnich właścicieli został przejęty na mocy de-
kretu o mieniu porzuconym.
AP. - Jaka jest obecnie ilość mieszkańców?
AK. - Zamieszkuje na terenie Pisar ok. 610 osób, domów jest
ok. 200. Jest to jedna z najstarszych wsi w Małopolsce po-
świadczona w dokumentach w roku 1319 jako osada rycerska,
we wzmiance o zajeździe dokonanym na sąsiednią miejsco-
wość Siedlec.
AP. - W takim razie można spodziewać się licznych śladów
tak znakomitej przeszłości również w zabytkach architekto-
nicznych?
AK. - Można wymienić zwłaszcza zespół folwarczny, w któ-
rego skład wchodzą spichlerz, zabudowania dawnego browaru
a także wozownia ze stajniami. Szczególnej wartości budow-
lą w tym zakresie z przełomu XVI i XVII w. jest Lamus, który
pełnił w dawnych czasach funkcję obronną, skarbca, także go-
spodarczą. Obok niego znajduje się drewniany parterowy bu-
dynek mieszkalny. Za czasów, gdy właścicielami byli Potoccy
z Krzeszowic, była to ich letnia rezydencja. Za Lewalskich był
zamieszkany przez tę rodzinę.
AP. - To bardzo interesująca wiadomość, ponieważ, jak sły-
szałem jest Pan w posiadaniu informacji, że to w Lamusie
właśnie, nie zaś w sąsiedniej rezydencji, w latach 1921-1936
mieszkał wraz z rodziną zarządca majątku Potockich w Krze-
szowicach i Pisarach agronom Cyprian Bukowiński.
AK. - Istotnie, z opowiadań mojej mamy Kazimiery wynika,
że Cyprian i Wiktoria Bukowińscy z synami zamieszkiwa-
li w tym właśnie obiekcie. Jest to przekaz pokoleniowy, któ-
ry źródłowo pochodzi od rodziców mojej matki, Pierzchałów.
Stąd też wiadomo mi, że w następną niedzielę po prymicjach
rudawskich, tj. 19 lipca 1931 r. ks. Władysław Bukowiński od-
prawił mszę św. specjalnie dla pracowników folwarku i w ich
intencji w kaplicy polowej, po której obecnie nie ma nawet
śladu, a która znajdowała się w ogrodzie opodal budynku re-
zydencjalnego, na co też z pewnością otrzymał wymagane ze-
zwolenie z kurii krakowskiej, gdzie może warto byłoby poszu-
kać odpowiedniego dokumentu. Wiadomość o tej mszy św. od-
prawionej w Pisarach znajduje się w księgach parafialnych Ru-
dawy. Dokument ten został odnaleziony ostatnio przy okazji
kwerendy archiwalnej, prowadzonej od jakiegoś czasu w sze-
rokim zakresie w parafii rudawskiej przez Edwarda Rudzkie-
go i Stanisława Myjaka.
AP. - Skoro rodzina Bukowińskich, po repatriacji z Berdyczo-
wa, po wojnie bolszewickiej 1920-1922 r. zamieszkała, moż-
na powiedzieć „na stałe” w Pisarach, to Władysław Bukowiń-
ski jako student Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskie-
go mieszkał nadal z rodziną, dojeżdżając na zajęcia do Krako-
wa. W czasie pobytu w seminarium duchownym przynajmniej
wakacje i dni wolne nadal spędzał w Pisarach. Czy można
w takim razie uważać tę miejscowość za jedyne właściwie
jego stałe miejsce pobytu w Polsce przed wyjazdem w roku
1936 do Łucka?
AK. - Oczywiście można tak twierdzić, ponieważ zachowała
się wśród ludności pamięć o jego zaangażowaniu w pomoc ro-
dzinie w pracach polowych i sezonowych. Także wspomniana
kronika parafialna Rudawy odnotowała wzmiankę o jego wy-
różniającej się pobożności i uczestnictwie w mszach świę-
tych i nabożeństwach. Doświadczenia tamtego okresu życia
były zapewne przydatne w podjęciu decyzji niesienia pomo-
cy potrzebującym co się przekłada na późniejsze dzieje apo-
stoła Karagandy.
AP. - Jeżeli Pisary uznamy za rodzinną w pewnym sensie
miejscowość ks. Władysława, byłoby może wskazane pomy-
śleć o nadaniu jego imienia jednej z ulic?
AK. - Już takie działania zostały podjęte. Proponuje się ozna-
czyć tak uliczkę, która prowadzi z szosy głównej do budynku
Lamusa. Co więcej, w oczekiwaniu na rychłą, jak się można
spodziewać beatyfikację, chcę zaadaptować budynek Lamusa
na Izbę Pamięci ks. Władysława, tej wybitnej postaci, niegdyś
obywatela Pisar.
AP. - Dziękuję Panu za rozmowę.
Lutty w SCKiP Gminy Zabierzów, ul. Szkolna 2, 32-080 Zabierzów, tel. 12 285 11 79
��8 lutego oraz 22 lutego zabierzowskie centrum kultury
zaprasza do skorzystania z nowej oferty zajęć artystycz-
nych dla dorosłych - warsztatów filcowania. Zajęcia skie-
rowane są zarówno do osób początkujących oraz tych któ-
rzy chcą kontynuować swoją przygodę z filcowaniem.
Zajęcia odbywają się 2 razy w miesiącu (co drugi pią-
tek) w godzinach od 17:30 – 20:00.
��Polski Związek Wędkarski - Koło „Zwierzyniec” Klub
Przyjaciół Rudawy oraz Samorządowe Centrum Kultury
i Promocji Gminy Zabierzów zapraszają dzieci, młodzież
i dorosłych na zajęcia szkółki wędkarskiej. Pierwsze spo-
tkanie odbędzie się 9 lutego o godz. 10:00.
��Pracownia plastyczna zaprasza grupy zorganizowane na
warsztaty plastyczne, które odbędą się w dniach 27 i 28 lu-
tego. Zapisy w sekretariacie SCKiPGZ.
Zapraszamy do udziału w wydarzeniach. Szczegóły dostępne
są na stronie internetowej: http://sckipgz.zabierzow.org.pl
gazeta02_2013.indd 9 2013-01-24 19:39:07
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów10
Im jesteśmy starsi, częściej niż zwykle
kierujemy nasze kroki na cmentarze.
Nie od dziś wiadomo, że takie „wizy-
ty” bywają świetną lekcją historii, czę-
sto bowiem na małych wiejskich cmen-
tarzach zawarta jest wielka historia Pol-
ski, ale i historia zacnych rodzin. Na-
wiedzamy mogiły tych naszych bli-
skich, którzy udali się w ostatnią podróż
po swoją nagrodę. W te dni w sposób
szczególny czcimy ich pamięć. W mil-
czeniu i skupieniu mijamy niczym nie
wyróżniające się groby. Jedynie w nie-
licznych przypadkach kilka słów wy-
rytych na nagrobnych tablicach daje
nam wskazówkę, że osoby spoczywa-
jące w owych mogiłach były uczestni-
kami wydarzeń ważnych w naszej hi-
storii. Odwiedzając cmentarz w Ruda-
wie być może zwróciliśmy uwagę na
grób rodziny Wójcików i Jaroniów zlo-
kalizowany u stóp krzyża, tuż przed
mogiłą ofiar pacyfikacji w Radwano-
wicach. Grób skrywa doczesne szczątki
Franciszka Jaronia, żołnierza Błękitnej
Armii generała Józefa Hallera. Jest to
również symboliczna mogiła Szczepa-
na Wójcika, uczestnika walk w obronie
ojczyzny odradzającej się w 1918 roku.
Pewnie nie dowiemy się jak wielkie ta-
jemnice stały się udziałem tych dwóch
uczestników walk o niepodległość Pol-
ski. Spróbujmy jednak przyjrzeć się
wydarzeniom, w których uczestniczyli.
W drugiej dekadzie XX. wieku wojna
pomiędzy zaborcami Polski stawała się
coraz bardziej prawdopodobna. Roman
Dmowski wraz z członkami Narodowej
Demokracji dostrzegał szanse uzyska-
nia autonomii i zjednoczenia ziem pol-
skich przy współdziałaniu z carską Ro-
sją podczas zbliżającego się konflik-
tu zbrojnego z Niemcami. Te same cele
przyświecały Józefowi Piłsudskiemu
oraz jego stronnikom, jednak ci działa-
cze polityczni opowiadali się za walką
przeciwko Rosji u boku Austro-Węgier.
Administracja monarchii cesarza Fran-
ciszka Józefa I. zezwalała Polakom na
tworzenie organizacji paramilitarnych.
We Lwowie i w Krakowie pod patrona-
tem różnych ugrupowań politycznych
powstały Polskie Drużyny Strzeleckie,
Drużyny Bartoszowe, Polowe Drużyny
Sokoła, Związek Strzelecki oraz Towa-
rzystwo „Strzelec”, które miały przy-
gotować żołnierzy oraz kadry dla ar-
Z tajemnic cmentarza w RudawieŚlady uczestników walk o niepodległość Polski w latach 1914 – 1920
mii powstańczej. Z zaborów rosyjskie-
go i niemieckiego do polskich formacji
paramilitarnych napływali liczni ochot-
nicy, którzy tylko w tym celu nielegal-
nie przekraczali granicę z Austro-Wę-
grami lub uchodźcy polityczni, którzy
wcześniej emigrowali do Galicji. Pod-
dani cesarza Franciszka Józefa I., któ-
rzy ukończyli 21. rok życia powoływa-
ni byli do służby wojskowej w austriac-
kich pułkach cesarsko-królewskiej ar-
mii. Młodsze roczniki rekrutów, od któ-
rych wymagano większej sprawności
fizycznej, wysyłano do jednostek regu-
larnych. Starszych poborowych kiero-
wano do jednostek obrony terytorialnej,
czyli Landwehry, bądź do pospolitego
ruszenia - Landsturmu. Przed osoba-
mi, które ze względu na wiek nie zosta-
ły objęte poborem, otwierała się możli-
wość zaciągnięcia się do polskich for-
macji ochotniczych. Po oficjalnym wy-
powiedzeniu wojny Rosji przez Austro-
Węgry od 6. sierpnia 1914 roku na teren
Królestwa Polskiego wkroczyło łącz-
nie około 2800 żołnierzy dowodzonych
przez Józefa Piłsudskiego. Szybko opa-
nowano Słomniki, Miechów, Jędrzejów
i Kielce, jednak miejscowa ludność nie
wsparła akcji i nie doszło do wybuchu
powstania. W sytuacji, gdy władze au-
striackie zażądały rozwiązania oddzia-
łów strzeleckich, w Krakowie zawiązał
się Naczelny Komitet Narodowy i roz-
poczęto tworzenie Legionów Polskich
jako części cesarsko-królewskiej armii.
Wobec szybkiego opanowania przez
Rosjan Galicji Wschodniej nie udało
się formowanie Legionu Wschodniego
we Lwowie. Jesienią żołnierze Legionu
Zachodniego w sile 1. Pułku Legionów
dowodzeni przez Józefa Piłsudskiego
i Kazimierza Sosnkowskiego walczyli
u boku Austriaków w rejonie Nowego
Korczyna, Radomia, pod Krzywopło-
tami w powiecie olkuskim oraz w re-
jonie Mszany Dolnej i Limanowej. Po
odrzuceniu Rosjan spod Krakowa pol-
ski oddział rozbudowano i utworzono
I. Brygadę Legionów. W Święta Boże-
go Narodzenia żołnierze brygadiera Pił-
sudskiego toczyli walki w rejonie Łow-
czówka, zaś wiosną 1915 roku nad Nidą
i na Lubelszczyźnie. Od końca września
1914 roku w północno-wschodnich Wę-
grzech i w Karpatach walczyły również
2. i 3. Pułki Legionów oraz dwa szwa-
drony kawalerii. Po walkach pod Pa-
sieczną, Nadwórną, Mołotkową i Rafaj-
łową zgrupowanie zyskało miano „żela-
znej” lub „karpackiej brygady”. Siły te
stały się trzonem II. Brygady Legionów
formalnie utworzonej w maju 1915
roku pod dowództwem austriackie-
go pułkownika Ferdynanda Küttnera.
Z odziałem złączyły się wojenne losy
Karola Trzaski-Durskiego, Zygmun-
ta Zielińskiego, Józefa Hallera, Ma-
riana Januszajtisa-Żegoty, Bolesława
Roji i Zbigniewa Dunin-Wąsowicza.
Po kampanii w Karpatach, toczo-
nej w ciężkich zimowych warunkach
II. Brygada Legionów została przenie-
siona na front w Bukowinie i Besarabii
(pogranicze dzisiejszej Rumunii, Ukra-
iny i Mołdawii). W czerwcu 1915 bry-
gada brała udział w walkach w rejonie
Rarańczy. 13. czerwca pod Rokitną uła-
ni 2. szwadronu dowodzeni przez rot-
mistrza Dunin-Wąsowicza w błyska-
wicznej szarży przedarli się przez trzy
linie rosyjskiej obrony. Śmierć dowód-
cy i 14 żołnierzy okazała się darem-
na, gdyż piechocie nie udało się wy-
korzystać powodzenia kawalerzystów.
W maju 1915 roku w Piotrkowie Try-
bunalskim sformowano III. Brygadę
Legionów. Jej oddziały już na przeło-
mie lipca i sierpnia brały udział w bi-
twie pod Jastkowem na Lubelszczyź-
nie. Od października 1915 roku wszyst-
kie trzy brygady toczyły walki na Wo-
łyniu. Rosyjska ofensywa generała Bru-
siłowa w czerwcu 1916 roku zmusiła
wojska austro-węgierskie do odwrotu
na całym froncie. Między 4. a 6. lipca
1916 roku żołnierze Legionów toczyli
zaciętą bitwę pod Kostiuchnówką. Wy-
sokie straty poniosła wówczas I. Bryga-
da Józefa Piłsudskiego, lecz udało się
wyhamować impet napierających wojsk
rosyjskich i nie dopuścić do rozerwania
frontu. 5. listopada 1916 roku władze
Niemiec i Austro-Węgier ogłosiły tzw.
manifest dwóch cesarzy zapowiadając
utworzenie po wojnie królestwa pol-
skiego sprzymierzonego z Państwami
Centralnymi. Legiony przekształcono
w Polski Korpus Posiłkowy, a następ-
nie w Polską Siłę Zbrojną. Gdy w lip-
cu 1917 roku władze okupacyjne zażą-
dały od żołnierzy złożenia przysięgi na
wierność cesarzowi Niemiec, Wilhel-
mowi II., Józef Piłsudski zabronił żoł-
gazeta02_2013.indd 10 2013-01-24 19:39:08
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 11
nierzom jej składania. Legioniści I. i III. Bry-
gady w większości wykonali rozkaz ko-
mendanta, wskutek czego zostali inter-
nowani w obozach w Beniaminowie
i Szczypiornie, a część z nich wcielono
do armii austro-węgierskiej. Przysięgę
złożyli żołnierze II. Brygady z pułkow-
nikiem Józefem Hallerem. Oddział prze-
kazano dowództwu cesarsko-królewskiej
armii i wysłano do Bukowiny.
Po rewolucji lutowej w Rosji w 1917
roku Rząd Tymczasowy Aleksandra Kie-
reńskiego przyznał Polakom prawo do
niezależności. Skutkiem tak wielkiej
zmiany rosyjskiej polityki wobec Pol-
ski był napływ licznych ochotników do
korpusów polskich formowanych w Ro-
sji oraz rozpoczęcie tworzenia armii pol-
skiej we Francji. Wybuch rewolucji paź-
dziernikowej doprowadził do przeję-
cia władzy przez bolszewików. Stronni-
cy Lenina opowiadali się za jak najszyb-
szym zakończeniem wojny z Niemca-
mi i Austro-Węgrami. W tym celu Brze-
ściu nad Bugiem prowadzono rozmowy
z Państwami Centralnymi. Delegacji pol-
skiej nie dopuszczono do rozmów. Jed-
nym z postanowień proponowanego trak-
tatu było utworzenie państwa ukraińskie-
go. Postawa zaborców i okupantów wo-
bec Polski stała się przyczyną wybuchu
buntu w karpackiej II. Brygadzie Legio-
nów. Pułkownik Józef Haller postano-
wił wraz ze swymi żołnierzami przebić
się przez pozycje austriackie i przejść na
drugą stronę frontu by ostatecznie połą-
czyć się z siłami polskich korpusów two-
rzonych w Rosji. Nocą z 15. na 16. lute-
go 1918 roku „żelazna” II. Brygada sto-
czyła walkę pod Rarańczą z jednostka-
mi austro-węgierskimi, które usiłowa-
ły ją zatrzymać. Jedynie piechocie uda-
ło się przebić przez front. Żołnierze arty-
lerii i taborów zostali rozbrojeni i inter-
nowani na Węgrzech. Z końcem lutego
uciekinierów zaczęły ścigać wojska au-
striackie, które wraz z Niemcami wzno-
wiły ofensywę, by wymusić na bolszewi-
kach zgodę na zawarcie pokoju. 3. marca
1918 roku w Brześciu podpisano traktat
pomiędzy Rosją a Państwami Centralny-
mi, zaś 3 dni później żołnierzom II. Bry-
gady udało się połączyć z oddziałami
II. Korpusu Polskiego generała Sylwe-
stra Stankiewicza. Wkrótce potem puł-
kownik Haller przejął dowództwo kor-
pusu. Wojska niemieckie operujące na
terenie Białorusi i Ukrainy podporząd-
kowały sobie I. Korpus Polski generała
Dowbor-Muśnickiego, a w pierwszych
dniach maja 1918 roku pod Kaniowem
otoczyły II. Korpus pułkownika Halle-
ra. Po dwóch dniach walk polskim żoł-
nierzom zabrakło amunicji. Wieczo-
rem 12. maja zapadła decyzja o roz-
wiązaniu korpusu. Józef Haller unik-
nął niewoli i przez Kijów, Moskwę
oraz Murmańsk dotarł do Francji w lip-
cu 1918 roku. W październiku Komi-
tet Narodowy Polski powierzył mu
dowództwo polskiej Błękitnej Armii,
zwanej tak od koloru mundurów. Ar-
mię rozpoczęto formować 4. czerwca
1917 przyjmując w jej szeregi ochot-
ników z polskiej emigracji mieszkają-
cej w Kanadzie, Stanach Zjednoczo-
nych, Brazylii i Francji oraz jeńców
wojennych – Polaków wcielonych
do armii Państw Centralnych. Polscy
obywatele monarchii austro-węgier-
skiej, którzy trafili pod komendę ge-
nerała Hallera, pochodzili z grupy żoł-
nierzy skierowanych na front włoski,
skąd dostali się do niewoli lub zde-
zerterowali na stronę przeciwną. Tyl-
ko jedna dywizja Błękitnej Armii zdą-
żyła wziąć udział w walkach na fron-
cie zachodnim u boku francuskich,
brytyjskich i amerykańskich sojusz-
ników. 11. listopada 1918 roku nastą-
piło zawieszenie broni. Tego samego
dnia w Warszawie Rada Regencyjna
przekazała władzę wojskową w ręce
brygadiera Józefa Piłsudskiego, któ-
ry powrócił z niemieckiego więzienia
w Magdeburgu. Wkrótce utworzono
ogólnopolski rząd i rozpisano wybory.
Odradzające się państwo polskie jed-
noczące ziemie podzielone latami za-
borów musiało stawić czoła licznym
trudnościom organizacyjnym i zagro-
żeniom militarnym. Od październi-
ka 1918 roku we Lwowie trwały wal-
ki z wojskami ukraińskimi. 27. grud-
nia 1918 roku w Wielkopolsce wybu-
chło powstanie przeciwko Niemcom.
Napięta sytuacja panowała na Gór-
nym Śląsku. Trwał spór z Czechosło-
wacją o Podhale, Spisz, Orawę i Śląsk
Cieszyński. Obok Polski również Li-
twa zgłaszała pretensje do Wilna. Po
przybyciu Błękitnej Armii generała
Hallera do Polski udało się z jej po-
mocą zepchnąć siły ukraińskie za rze-
kę Zbrucz. Na północnym-wschodzie
19. kwietnia 1919 roku udało się za-
jąć Wilno. Wojska bolszewickiej Ro-
sji prące na zachód zagroziły zarów-
no Ukrainie, jak i Polsce. Po zawar-
ciu porozumienia z atamanem Seme-
nem Petlurą Józef Piłsudski poprowa-
dził zwycięski marsz na Kijów zaj-
mując miasto 7. maja 1920 roku. Już
w lipcu radzieckie siły podjęły wiel-
ką ofensywę zmuszając polskie armie
do odwrotu na całym froncie. Bohater-
ska obrona Lwowa i Warszawy w sierp-
niu 1920 roku pozwoliły Józefowi Pił-
sudskiemu przeprowadzić przeciwude-
rzenie znad Wieprza i rozbić wojska ro-
syjskiego Frontu Zachodniego. Roz-
strzygające zmagania nad Niemnem
we wrześniu i październiku oraz pokój
zawarty w Rydze 18. marca 1921 roku
przyniósł Polsce 18 lat niepewnego po-
koju pomiędzy dwoma wrogimi mocar-
stwami. Demobilizacja polskich dywi-
zji przebiegała stopniowo, toteż jeszcze
wiele miesięcy upłynęło zanim żołnie-
rze powrócili do swych domów. Za-
ledwie jedno pokolenie wychowało
się w odrodzonej, niepodległej Polsce.
Już we wrześniu 1939 roku musiało ono
stanąć w obronie swego kraju wobec
zbrojnej agresji hitlerowskich Niemiec
i stalinowskiego Związku Radzieckie-
go. Groby naszych lokalnych bohate-
rów przypominają nam, że sztafeta nie-
podległości trwa.
Sławomir Korzonek
Taki sobie
półoptymistyczny wierszyk
Skąd mam wiedzieć
co będzie jutro
żyję dzisiejszym dniem
wszystko co było,
wszystko co za mną
już cień
I tylko śnieg
mi przypomina,
że życie nadal trwa
gdy przyjdzie wiosna,
skrzydła urosną
nowa zacznie się
gra
Jakub Michalski
gazeta02_2013.indd 11 2013-01-24 19:39:08
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów12
Niedziela 6. stycznia 2013 roku, po przejściu uli-
cami Zabierzowa orszaku trzech króli, przystrojo-
ny śniegiem wieczór był wprost wymarzoną scene-
rią dla kolęd, pastorałek i pieśni o narodzeniu Zba-
wiciela.
Dzięki gościnności proboszcza parafii św. Fran-
ciszka z Asyżu księdza Krzysztofa Burdaka w za-
bierzowskim kościele odbył się wówczas koncert
mieszanego chóru gminno-parafialnego Voci di san
Francesco, kierowanego od równo pięciu lat przez
dyrygentkę i organistkę panią Jolantę Wagę. Gościn-
nie wystąpił krakowski zespół ”Dominik” oraz licz-
ni soliści.
Artyści zaprezentowali kolędy tradycyjne w mniej
znanych, czterogłosowych aranżacjach, jak również
współczesne pieśni i pastorałki. W przestrzeń utwo-
rów wprowadziły słowa Ewangelii czytane przez
Martę Połońską. Najmłodsza solistka, Maja Repe-
lewicz, śpiewając kolędę „Maleńka miłość” swym
aksamitny głosem z pewnością poruszyła niejedno
serce. Symbolem i wyrazem poczucia jedności stało
się wspólne wykonanie kolędy „Cicha noc” w języ-
ku angielskim i polskim, gdy obecni w kościele słu-
chacze swoim śpiewem przyłączyli się do najmłod-
szej artystki, swojego chóru, oraz muzyków zespołu
„Dominik”. W tym duchu wspólnoty bardzo wyraź-
nie zabrzmiało, podkreślone przez księdza probosz-
cza, przesłanie wzajemnej zgody, wewnętrznego po-
koju i radości, które należy nieść w swoje codzien-
ne życie.
12. stycznia gminno-parafialny chór Voci di san
Francesco udał się z koncertem do Karniowic, by
spotkać się z pacjentami tamtejszego Domu Pomo-
cy Społecznej i poprzez śpiew kolęd podzielić się ra-
dością tajemnicy Bożego Narodzenia. Styczniowe
zwieńczenie pięcioletniej działalności i rozwoju za-
bierzowskiego chóru okazało się bardzo pracowite.
Sławomir Korzonek
Kolędy wczoraj i dziś Koncert chóru
Voci di san Francesco i przyjaciół
Przychodzi
Zygmunt
do pani Krysi...
Od dość dawna emitowana jest w telewizji tzw. społeczna reklama
ostrzegająca widzów przed podpisywaniem nieuczciwych umów. Boha-
terowie reklamy: Zygmunt i pani Krysia rozmawiają o firmie, która pro-
ponuje – w miejsce Tauronu - sprzedaż energii elektrycznej.
Zgadzam się z ideą reklamy, ale zastanawiam się, dlaczego Zyg-
munt zwraca się do Krysi przez „pani”, a owa pani Krysia do Zygmunta
przez „ty”. Nawet rozważałam taką możliwość, że Zygmunt jest byłym
uczniem pani Krysi, a nauczycielki mają zwyczaj zwracania się do swo-
ich dawnych, obecnie dorosłych uczniów po imieniu. Na oko, Zygmunt
jest w podobnym wieku jak pani Krysia, więc ta opcja odpada. Normal-
na sytuacja to taka, że albo przechodzimy dwustronnie na „ty”, albo nie
– też dwustronnie! Kiedyś, w czasach pałaców i dworów, jaśnie pani mó-
wiła po imieniu do służby, czasem używała też formy „niech Kasia po-
sprząta”, no ale żeby dzisiaj? Znam sytuacje, kiedy to wszyscy – star-
si i młodzi zwracają się do siebie po imieniu – np. w wielu koncernach.
Ta moda „tykania” przyszła wraz z koncernami do nas z krajów anglo-
języcznych. W angielskim „you” stosuje się nawet do obcych. Znam też
przypadki bardzo starszych panów, którzy czują się młodzi i proponują
bardzo młodym panienkom mówienie sobie po imieniu. Bywa to śmiesz-
ne, ale...
Bardziej drażni mnie zwracanie się przez dziennikarzy do swoich
rozmówców, często starszych przez „panie Staszku, pani Mario”. Z kul-
turą to ma niewiele wspólnego.
Zdecydowanie mało elegancki jest też zwrot użyty w rzeczonej re-
klamie: „może pani da się naciągnąć na kawę” – mówi Zygmunt do pani
Krysi. Przecież telewizja powinna uczyć nas dobrych manier i popraw-
nej polszczyzny!
A wracając do treści reklamy, to chcę się podzielić z Czytelnikami
moją metodą, dzięki której uniknęłam podpisania takiej umowy. Gdy za-
pukał do moich drzwi akwizytor i zaproponował swoją firmę w miejsce
umowy z Tauronem, odpowiedziałam, że umowę z nim chętnie i natych-
miast podpiszę, z tym, że ja za prąd płacę rzadko i tylko po otrzymaniu
pogróżek od Tauronu, że za trzy dni przyjdą mi wyłączyć prąd... Akwi-
zytor grzecznie mi podziękował. Inna metoda to informacja dla akwizy-
tora: „proszę przyjść jak państwo będą w domu, bo pan jest w pracy, pani
też, a ja tu myję okna”. O dowód osobisty z adresem zamieszkania prze-
cież akwizytorzy nie proszą.
Lucyna Drelinkiewicz
WyjaśniamyZ przykrością informujemy naszych Czytelników, że nie było nas na spotkaniach opłatkowych w: Nielepicach, Brzoskwi-ni, dlatego nie ma z tych spotkań relacji w gazecie. W chwili gdy przekazujemy gazetę do druku, rozpoczyna się spotka-nie opłatkowe w Zelkowie. Ponadto, już po zamknięciu nu-meru rozpocznie się koncert noworoczny: „Obrazy z różnych epok”. Dyrygować będzie mieszkanka Zabierzowa, która już dała się poznać jako utalentowana artystka – Joanna Ślu-sarczyk.
gazeta02_2013.indd 12 2013-01-24 19:39:08
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów 13
Przeraża mnie – prawdopodobnie jak i wielu z Państwa – przemoc, okrucień-
stwo i brak moralności, których nieświadomymi konsumentami są nasze dzie-
ci. Bajki telewizyjne, gry internetowe, a także – o zgrozo – książki prześcigają
się w epatowaniu potęgą różnej maści ciemnych mocy. Zwycięstwo Dobra, jeśli
już do niego dochodzi, często realizowane jest drogą nie całkiem prostą i czystą.
Dlatego staram się w tej rubryce przybliżać książki - dziś przeważnie trochę za-
pomniane – których wymowa jest nieco inna. Bo przecież już nasi przodkowie
mieli świadomość, że „czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”. Taką książką wartą odkurzenia i przeczytania na-
szym dzieciom jest z pewnością „Pierścień i róża” Williama Thackeray’a. Akcja tej bajki-niebajki rozgrywa się w niejasnej prze-
szłości na obszarach fikcyjnych królestw. Jeśli odrzeć całość z owych „bajkowo-niebajkowych” szat, ze wszystkich wróżek, królo-
wych, królów, książąt, księżniczek, hrabin, szwajcarów (jak nazywano niegdyś odźwiernych), rycerzy w zbrojach itd. otrzymamy
może nachalny, ale napisany z dużym wdziękiem podręcznik zarówno etyki, jak i manier. Zdrada zostaje pokonana, Dobro zwycię-
ża zło, wierność zostaje nagrodzona. Pracowitość i wytrwałość to cnoty w przeciwieństwie do braku kultury, będącego cechą ewi-
dentnie naganną. Dobry władca postępuje etycznie. Inną zaletą książki – a może raczej tłumaczenia – jest język. Na kartach „Pier-
ścienia i róży” spotykamy wyrażenia, o których jakby zapomnieliśmy, zubożając tym samym zasób naszego słownictwa. Mój eg-
zemplarz – tu muszę się pochwalić – zawiera piękne ilustracje, pochodzące z oryginalnego wydania angielskiego. Co więcej, wy-
dany został przez oficynę legendarnego Jakuba Mortkowicza, której to oficynie (a raczej jej dokonaniom) chciałbym w przyszło-
ści również poświęcić kilka słów.
Mózg ludzki – zwłaszcza w dobie Internetu – coraz bardziej przypomina coś na kształt collage’u, jakiś chaotyczny zbiór różnego
rodzaju informacji, strzępków wiadomości, obrazów, wspomnień. Pośród nich, gdzieś – jak mawiała pewna moja szefowa „w tyle
głowy” - kołacze mi się wierszyk, który w dzieciństwie znalazłem na kartach powieści Thackeray’a:
„Rozkoszy, szczęścia ten ma w bród,
Kto taką pastą czyści but”
Proszę mi wierzyć, to nie reklama ani product placement. Po prostu – stosując się do powyższej rady unikniemy zarzutu, który
przetoczył się przez nasze media, a dotyczył o soby z politycznego establishmentu. Jak Państwo widzą – działania wychowawcze
autora „Pierścienia i róży” mają naprawdę szeroki zakres.
Andrzej KnapikFot. Wojtek Łabęcki
Etyka władzy i nie tylko (czyli niezbędnik dla dorosłych)
Monroe ale nie Marylin
Jadę busem z Krakowa do Zabierzowa.
– Koło Leroja ktoś wysiada? – pyta kierowca, gdy zbliżamy się do przystanku przed hipermarketem.
– Nie mówi się Leroj – teatralnym szeptem wyjaśnia mój sąsiad z busa.
–To może Liroj? – ironicznie rzuca jakiś młodzieniec z tylnego siedzenia.
Po następnym przystanku sąsiad wraca do tematu: Mówił mi jeden nauczyciel, że nazwę tego hipermarketu się wymawia Lero
(z akcentem na o) Monro (z akcentem na ostatnie o), a skoro nauczyciel, to chyba wie! –Wcale że nie – do dyskusji włącza się star-
szawa blondyna – ja mieszkam w Zabierzowie i codziennie tędy jadę busem i zawsze wysiada tu ktoś i zawsze mówi „koło Lero-
ja” i... – A co za różnica jak się to wymawia, ważne, żeby towar mieli w dobrych cenach – przerywa wywód blondynie jego-
mość w drelichu - bo dajmy na to klapa od sedesu to u nich kosztuje...
Niestety, pointy nie udało nam się usłyszeć.
Przegrał z kobietą
W sylwestrowym biegu dookoła Rynku Głównego w Krakowie wystartowała wójt gminy Z abierzów Elżbieta Burtan. By pod-
trzymywać ją na duchu i dopingować zarazem, biegał z nią dyrektor Jurajskiej Izby Andrzej Bukowczan w… niecodziennym stro-
ju: w sutannie i z tacą, zbierając w ten sposób datki na rozmaite imprezy dla dzieci. Albo publiczność nie bardzo dowierzała dyrek-
torowi albo zabrakło jej pieniędzy, bo udało się „przebranemu” duchownemu zebrać ledwie 4 złote i 68 groszy. Resztę obiecał do-
łożyć z własnych oszczędności. Plotka głosi, że dyr. Bukowczan wycofał się wcześniej z trasy (stąd pewnie ta niska kwota), gdyż
dość szybko zorientował się, że nie dorówna szefowej gminy, która przebiegła całe pięć kilometrów (co prawda bez sutanny i bez
tacy) i – sama przyznała – zupełnie jak Justyna Kowalczyk – iż nie odczuwała zmęczenia. Trening w prowadzeniu gminy zrobił
swoje. Na tym stanowisku bez kondycji ani rusz…
Anegdoty gminne
gazeta02_2013.indd 13 2013-01-24 19:39:09
Znad RudawyMiesięcznik Gminy Zabierzów16
Halowe Mistrzostwa Małopolski – 2013
Na starcie staną najlepsi łucznicy wo-jewództwa małopolskiego, którzy od lat należą do czołówki krajowej.
Impreza ta będzie inauguracyjną w 60-tym roku funkcjonowania łucznic-twa w Zabierzowie, a zatem roku jubi-leuszowym.
Początek imprezy o godz. 10.00, a zakończenie związane z wręcza-niem najlepszym medali i nagród oko-ło godz.15.00.
Zapraszamy wszystkich chętnych zobaczenia łuczni-ków podczas sportowej walki na trybunę hali sportowej w dogodnym czasie – oczekujemy.
„Znad Rudawy” - Miesięcznik Społeczno-Kulturalny Gminy Zabierzów. Adres Redakcji: SCKiP Gminy Zabierzów, ul. Szkolna 2,
32-080 Zabierzów. Współpraca z Urzędem Gminy Zabierzów.
e-mail: [email protected]. Redaktor Naczelny: Witold Ślusarski. Foto: E. Czajka, U. Obydzińska, M. Tomczyk.
Skład i łamanie tekstów, druk: Poligraficzny Zakład Usługowy „Drukmar”, 32-080 Zabierzów, ul. Rzemieślnicza 10.
Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadesłanych tekstach. Artykułów nie zamówionych nie zwracamy.
SPÓJRZ W PRAWO
OCHRONA PRZED WYPOWIEDZENIEM UMOWY O PRACĘ-
KILKA UWAG NA GRUNCIE ART. 41 KODEKSU PRACY
Pracodawca nie może wypo-
wiedzieć umowy o pracę w czasie
urlopu pracownika. Zakaz dotyczy
wszelkiego rodzaju urlopów, nie
ogranicza się tylko do urlopu wy-
poczynkowego. W zakresie urlopu
na żądanie, zakaz ten nie jest na-
ruszony w sytuacji, gdy pracow-
nik składa wniosek o jego udziele-
niu po otrzymaniu wypowiedzenia.
Pracodawca nie ma także możli-
wości wypowiedzenia umowy pra-
cownikowi w czasie innej uspra-
wiedliwionej nieobecności pra-
cownika w pracy. Co do zasady pracownicy przebywający na
zwolnieniu lekarskim podlegają ochronie przed wypowiedze-
niem umowy o pracę. Jednak jeśli wypowiedzenie umowy o pra-
cę zostanie wręczone pracownikowi przed udaniem się na zwol-
nienie lekarskie, to bez znaczenia jest okoliczność, że okres wy-
powiedzenia upłynie w okresie kiedy pracownik będzie przeby-
wał na zwolnieniu.
Istotne jest, że ochrona przed wypowiedzeniem umo-
wy o pracę rozpoczyna się w dniu, w którym pracownik jest
nieobecny z powodu choroby. Jako obecności w pracy nie moż-
na zaliczyć obecności pracownika w zakładzie pracy bez wyko-
nywania pracy. Zatem przyjście pracownika w celu złożenia za-
świadczenia lekarskiego czy też w celu pójścia do lekarza zakła-
dowego ze względu na zły stan zdrowia, nie zaliczymy do obec-
ności w pracy. Częstym problemem praktycznym było roz-
strzygnięcie sytuacji, w której pracownik przyszedł do pracy
i ją wykonywał, a po otrzymaniu wypowiedzenia uzyskał od
lekarza zwolnienie od wykonywania pracy z powodu cho-
roby obejmujące dzień, w którym złożono mu wypowie-
dzenie. Obecnie, nie ma już wątpliwości, że, wypowiedzenie
umowy o pracę pracownikowi, który świadczył pracę, a na-
stępnie wykazał, że w dniu wypowiedzenia był niezdolny do
pracy z powodu choroby, nie narusza art. 41 kodeksu pracy.
Przepis art. 41 kodeksu pracy posługuje się wyrażeniem „
usprawiedliwiona nieobecność w pracy” a nie „ niezdolność
pracownika do wykonywania pracy”. Tym samym nacisk
położony został na istnienie faktycznej, usprawiedliwionej
nieobecności pracownika w pracy, a nie jego niezdolności
do jej wykonywania. Co więcej, podjęcie przez pracownika
niezdolnego do pracy wskutek choroby czynności zarobko-
wych przeciwnych wskazaniom lekarskim nie jest wykony-
waniem obowiązku troski o dobro zakładu pracy nawet wte-
dy, gdy pracodawca, bez swojej wiedzy i zgody, uzyskał przy
okazji korzyść majątkową. Sytuacja taka może być przyczy-
ną wypowiedzenia umowy o pracę pracownikowi. Przyjmu-
je się bowiem, że przejawem troski pracownika niezdolnego
do pracy wskutek choroby o dobro zakładu jest stosowanie
się do wskazań lekarskich i powstrzymywanie się od wyko-
nywania czynności mogących przedłużyć jego nieobecność
w pracy.
Warto pamiętać jednak, że pracodawca może rozwią-
zać z chorym pracownikiem umowę w drodze porozumienia
stron lub zwolnić go dyscyplinarnie z przyczyn przez niego
zawinionych.
Zakaz wypowiadania umów o pracę osobom przebywa-
jącym na zwolnieniu lekarskim nie obowiązuje w razie ogło-
szenia upadłości lub likwidacji pracodawcy.
Magdalena Wykurz-Zontek
UCZNIOWSKI LUDOWY KLUB
SPORTOWY
Przy Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Zabierzowie
32-080 Zabierzów ul. Szkolna 50 tel. (0-12) 285-20-43
Konto: KBS O/Zabierzów 73 8591 0007 0030 0000 0505 0001NIP 676-17-87-904 Regon 351250877
I N F O R M A C J A2.03.2013 r. w hali sportowej Ośrodka Sportowo
Rekreacyjnego w Zabierzowie Uczniowski Ludowy Klub Sportowy „GROT” wspólnie z Małopolskim Związkiem
Łuczniczym organizują
gazeta02_2013.indd 16 2013-01-24 19:39:13