Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty...

6
CFNA RSENUMERÄT¥; “^«esnle 8 przesyłką pocztowe i— zŁ s odnoszeniem ' I g .......................... '' ■— s -~~ ®Ł dla odbler ająoycb pismo aa miejscu 5,89 sL—Cetta j. go nomem 29 groszy. — Gazeta ak&zoje się codziennie za wyjątkiem niedziel 1 ówląL W wypadku działania ally wyższej, leb innych czynników administracja pisma ale jest zobowiązana do przesyłania ________________ łasego wydawnictwa w zamian za nieäestarezoae. CENY OGŁOSZEŃ: są wiersz milimetrowy w tskśsis # gz,, as tekstem W g& ai»; tiowo tytułowe * gr. wyróżatoae 66 gz., każdy dalagj Najtańsze ogł/my^r»^ drobne L5S zŁ — Ogłoszenie satryaoaislae * pros, drożej, oicza« 100 pros. drożej. Ogłoszenia akeśn*. fantazyjne, cyfrowe 1 bilansowe o 68 pzoe- ogtoszeniaeh kükakrotsyeb rabat, — OgteszesS® przyjmęJs ale ds gods. » r* Nadesłane, a Me ssaówSoae pgees BedaksJe rękopisy będą swraeaae esżerom ledysfs dotaesMia eestana mączki pocztowe as opłaseMe przesyłki zwrotnej. Konto w özs. Petit. . Czek. w Warszawie Sr. ©6 ores w ganiła Emisyjnym. iS SSt , eSdsiał 1 Nr 17: R*t II (XXXV) na handlaacy, ŁS08 BAT, pmd- palono. Pamiru# daltzaga pagarazamla alg «aa- ruakdw aluraalar yazmyak, latnktwa #d- byrnd# My wywiad«»» # a* da wy## Szetlandzkich ara# mad #ałym wyk#«- żem wschodnim Szkocji I Anglii. Nlamlaakl* aammMty hajaw# zaata kowały urzgdz#rrła parta«## w CardMt, Ak#rthew I FaaWmga Za«ki#i«#awaaa Ikzm# pałary. Oalaza ataki kyły «ka rawan* na i##zt*«#y pmakt kakjawy Taakitdp# W1M1 I wWBda magaryny watarlaldm pgdmy#k w Tkaamakarran J«d#n #am«lol brytyjakl z#itrz«l«no w walkack puwlalrzmyalt, Jodan artyh- rlg przaclw letnicza. Jadam ««malał nlamlackl apadl w sam- «i« aralk pawlałrzmyck mad Kanałam La Mamak a, drugi zmgłmgL W dalazym algpm Naczelna Kasm*m- da Armii Nlamlackl«! kammmlkawala 28 llpca: . Mima dalazaga utr zymywania «1# «da- karzyatmyak warunkdw ahmaafaryrr MANDEL POSTAWIONY W STAN OSKARŻENIA Genewa, 29 lipea, — Radio francuskie donosi, że r z ą d wytiose&yf b, ministrowa Georges Maaniowii doebodwoAB śkame z powoda dopumczm# ©ię pnzes m4go prze^ępgbw* pgwctwbo bez^eczeńsbwu pańmbwa. RUMUŃSCY MĘŻOWIE STANU U KANCLERZA HITLERA Salzburg, 29 lipca. — W piątek po po łudniu Kanclerz Hitler W obecności mi nistra spraw zagranicznych von Rib- tentropa przyjął na audiencji rumuńskie go prezesa rady minMrów Gigurtu i ru muńskiego ministrąlfspraw zagranicz nych Manoilescu. W czasie rozmów pro- kadzonych w duchu łączących Niemcy 2 Rumunią stosunków gospodarczych obecny był poseł Rumunii w Berlinie Ro maic i poseł niemiecki w Bukareszcie fabric i us. Po wizycie u Kanclerza Hitlera, ru muńscy mężowie stanu opuścili Salz burg, wyjeżdżając pociągiem nadzwy- tzajnym o godz. 19^0. Na dworcu w Salzburgu żegnał ich minister spraw za- Kracicznycfa Rzeszy von Ribbentrop. Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile WIELKIE SUKCESY NIEMIECKIEJ MARYNARKI WOJENNEJ — ATAKI NA KONWOJOWANE UZBROJONE TRANSPORTY — LOTNICY NIEMIECCY ZAATAKOWALI I ZBOMBARDOWALI PORTY W ANGLII — ZWYCIĘSKIE POTYCZKI NIEMIECKICH SAMOLOTOW Berlin, 29 llpca. — Naczelna Komen- Ja Armii Nlamlaalrlaj kamaaSrajo: Nlamlackl* W zła pedyradaa aal ggag ły azarag poważnych awkeaaóaa: Jadaa łódź podwodna zatopiła 6 uzbrojonych atatkógr handlowych, łwzaaj pajamual ci 33.700 BRT, druga łódź podwodna, Jak już doniesiono, zatopiła angielski kontrtorpedowiec „Whirlwind“, trzecia zaź łódź padwadma rtarpadawąla z ałł- mle itrrrtonaga kenaaaju azkrajaay bry- tyjakl atatak kandlaaay .Samka*", pa- jemności 5.3S0 BRT. i rozproszyła cały transport kaaaaejaaaaay. W czaala ataku alamlacklak peóplaaz- ayek molarówak (ódgaazy asarakkh) aa aagWakla aaykrzaźa paludnlawa, zata- plono, Jak Już doniesiono, 4 nleprzyja- dałakla a^rgty bapdjai**, W zaat nych, lotnictwo niemieckie zdołało za- tap* w Kamala La Mań »he I kala wschodniego wybrzeża ąaplU — Jadaa kiglawaSi pamaanlazy, paj. 7.088 taa, dwa kaaMorpadaaaaa I jadaa atatak handlowy, paj. '8000 B in . Ponadto aaakadaaaa lab dgżka jadaa dalszy kaatrtazpadaaalaa I dwa aładM bmaalla- NOWY WIELKI SUKCES NIEMIECKICH ŁODZI POOYfODNYCH — JEDNA ŁOOŻ PODWODNA ZATOPIŁA 48jM8 TONAŻU NIEPRZYJA- CIELSKIEOO — STORPEDOWANIE STATKU HANDLOWEGO POJEMNOŚCI 8080 BRT w# aelmyml taałlamlamil bamk, 9a *y alg liazy* a lak atamtg. W dalazyui clggu ihaarbardoaaaaa uazgdzaulm pmm *a«aa aa. Svauaau I llazu# lułułakm aa Kornwalll. Mg* aaamlalśaa baytyMMak aaaIna hm# mad K anałami L# Mamaka, daaa am am laty mlamdackla raglagły. ułymla Berlin, 29 lipca. — Naczelna Ki da AnmM Ńłamdaaklal kamaumlkuja Nlamlagka łódf pgdaaadaa * alk a # a(äii#d#g|gmi-ip(pMd^^ tu konwefemraaaga U m kmijamyak 'Mk tyaiTälaÜWw. Mama) pmjamimefel WAO» BRT, * tym Jadäa kradawnlk paamoc- mkmy, #ak 100Ś0 łam. Taamapaał ma|amaay żaaW iaz#faałany Tk ttjigS£ irf tfH iS fiłSdłffRH łffldSłSSiSSiB • 9 w ffwoMgalajLiaJÄ. öm#»J|p|ttIip“ oMa» Włoski komunikat wojenny ZBOMBARDOWANIE WAŻNYCH BAZ MORSKICH NA MALCIE I W ALEKSANDRII — OBRZUCENIE BOMBAMI ANGIELSKICH MOR. SKICH JEDNOSTEK WOJENNYCH — ZDOBYCIE CZTERECH WO^ ZÓW PAMCEńNYCH Rzym, 23 llpca. — Wioski komunikat ws- (cy Cyrenaikl przeciwko angielskim ®sS- ' działom pancernym, przyprawiły nieprzy jaciela e ciężkie straty. Zdobyto 4 wozy pancerne, a dalszych 6 ciężko uszkodzono. Poza tym wzięto do niewoli kilku jeńców, wśród nich dowódca oddziału angielskiego. Masze eskadry powietrzna dokonały w sobotę we wschodniej części Morza Śród ziemnego wielokrotnych I niezwykle sku tecznych ataków bombowych na wielkie Jednostki floty angielskiej. W Bumbade, bramie wypadowej Nilu Niebieskiego, na granicy włoskiej Afryki WackedmlaJ, w##*W addda# Wkykśw #d- parł silny oddział nieprzyjacielski I zadał nitt ciężkie straty. lenny z soboty donosi: Baza morska na Malcie była w ciąga nocy gwałtownie bombardowana. Oprócz samolotu typu „Gloucester“, zestrzelonego Afryce Północnej, jak już doniesiono, zniszczono również drugi samolot tego sa mego typu. Z innych frontów nie ma nic istotnego do doniesienia. Włoski komunikat wojenny z niedzieli brzmi następująco: Baza morska .w Aleksandrii zestala W Afryce PWaaemał ataki, dzeoe zwycięsko pę drugiej stronie-•grani- Rumtiiiscy ministrowie .na zameczku Fsischl, pod Salzburgi««, 1 stram spraw ma#ram#=wb Rwsay «am Rlbbeot rapem Zabieramy yW STABILIZACJA MLITVCZMA BAŁKAfdCW Podatna, Wedy TM** nnmakn# powie- fama pmwadooma (pzsez Niemcy praaww- bo Amg* imnmhia kg * <bk na <Wuś X nadaje eacaeplbde ea*bkbkj ŚAde barn. dkmml ooeaa dotldhmae « W y , nomy P » aapddc eaecey w pobmkd<**o"em'l**kdnj Bttriopfe umaeffi w earoge decydujące sta. dban. Kołojno pejubyaedl do Ńhii** Meenjgay męłioańe ateno W * h n Ibauw nk, Bdgae* * Okwauji, eekm , kaKereocyj ma tm a t nowggo kow ala akaumbdwzm Bidtank Wtem kkńdb Nkney jaeoma w eaeade toanoia ätaißklu aojenoep) a Aa«*#, alg na aw^oiedenepemeeaetoyni dowamytn mncaesbwowym W BoOüpk, W pmnmninkaA, z (jAdtjanf Ylbaband ająły w amaje ngea «itraatabinmanip nabdenieumo, pobcj mmgo okea* mamy n a mlegdyd iedc MkapeW naldck wykkdw angśilMdd: w Mann*, hd wdedecenkna Ra*oniń uowepDneree udo *wjouwe»a eden: dWgria Nbanka ad nmmAdacłi teeemów nsftxxwyeh i mar lebowonk ich od leibabdnmign wmcbada przy pomocy aowyth ueadddm emlgio mych o* oobg aojueano. Od 80 W* megk amdd pedetw bekmńddch w płememym regdde łfamondą pndidade jab% Piddrn an o b. Oaachakómagja, amjdoeiady Wg w ngałnaj aawMndrl od pcdbyld aopkd- eko . fnmćmddoL kMea eegcaoleaeailak mib aaoja dąteoea a pademhóe*aaaa ko- Kadw LW łkeaddw PcłByba ba anajdo. wałanaBakaadeaddoaakinddieaeekw azczegdkde kmyatoy tenan ddakadaL Ba&an jo* no dkpo paaed mqjug kka- tnwą był punktom nąiŃmm Ekaapyłta^ kkntedpcanakładdonaaeycb&d.fkaliO wie, Bołpaoy i Romani nakebeoeaek a# wzajeoade w iddmńrągryrli alg mojmach. 8kem naauaelda lahdaaeda * pddedej Wgpey wygrywały (n aaoja kbeemy, o taimy roayjak: paaWamimn caya* omule- aaanie d k aaoecb aaldw. PddoW AogBa iiiulałn na dama dhgkl* k t mpaamłćaa- Waadacydowamy wplywnoRiimnołgl jaj bagnetem aafbowm Kiedy tan rnąl) a nm ebutde om^lgatar nknibebbA wabaanol wojide aae^ł akgadowo kgaded, aoeW) aha SebeaLSeralce peey pcenocy edddw edinkdn i paoambaeyj ataagk kg napię ci* paka- nła iyłba a a noiaidaMfb kam. nadb nadbowyeh. ede W d a póBIgLkila padlklW ed^r pdtayaiąi bałtadiM. Cada im &m apMBa k g obeoda nm pm oaaee. łTArndery mgdowia akam, ddgM do wnykowi TzeoeywWaW anoan. nrlitt, d# obaoała ty k o jedno moeaambao jmkwalmndepdknńiadoe Waraay pmdaky badbada&dah apenmadk* do j ednego m k- noanBia, pe w at del* kwaly poaagd* o rdanotoekde mpamnednwad k b damie imk i l atgidnyeb podatw. mkakmdmla Mlmneyl w ten moadb no aaapkadeolo p = Uoig aoalaldw aw y* paatdueyj do Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl m ktaraao. wamym manodom nregoloaaada p n y po- mapy pek mbdutam M ender aaokb apaa. ny* joiMattJ I aalekekala kb w mnagd qyapoadb. N k prraagfkejp wymdkdw tyeb bond» zausdnaeboa jadomk jotdakatmkmddd, k*

Transcript of Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty...

Page 1: Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl mktaraao.

CFNA RSENUM ERÄT¥; “ ^«esnle 8 przesyłką pocztowe i— zŁ s odnoszeniem' Ig .......................... ■ ' ' ■— s -~~ ®Ł d la o d b le r a jąoycb pism o a a m iejscu 5,89 sL—C etta j.

go nom em 29 groszy . — G azeta ak&zoje się codziennie za w y ją tk iem n iedziel 1 ów ląL W w ypadku dzia łan ia a lly w yższej, le b in n y ch czynników ad m in is tra c ja p ism a a le je s t zobow iązana do p rze sy łan ia

________________ ła s e g o w yda wnic twa w zam ian za n ieäesta rezoae .

CENY OGŁOSZEŃ: są wiersz milimetrowy w tskśsis # gz,, as tekstem W g& ai»; tiowo tytułowe * gr. wyróżatoae 66 gz., każdy dalagj

Najtańsze ogł/my^r»^ drobne L5S zŁ — Ogłoszenie s a try a o a is la e * pros, drożej, oicza« 100 pros. drożej. Ogłoszenia akeśn* . fantazyjne, cyfrowe 1 bilansowe o 68 pzoe-

ogtoszeniaeh kükakrotsyeb rabat, — OgteszesS® przyjmęJs ale d s gods. » r* Nadesłane, a Me ssaówSoae pgees BedaksJe rękopisy będą swraeaae esżerom ledysfs

dotaesMia eestana mączki pocztowe a s opłaseMe przesyłki zwrotnej.K onto w ö zs . P e t i t . . Czek. w W arszaw ie S r . ©6 o re s w g a n i ła E m isy jnym .

iS SSt

, eSdsiał 1Nr 17: R*t II (XXXV)

na

handlaacy, ŁS08 BAT, pmd-palono.

Pamiru# daltzaga pagarazamla alg «aa- ruakdw aluraalar yazmyak, latnktwa #d- byrnd# M y wywiad«»» # a* da wy## Szetlandzkich ara# mad #ałym wyk#«- żem wschodnim Szkocji I Anglii.

Nlamlaakl* aammMty hajaw# zaata­kowały urzgdz#rrła parta«## w CardMt, Ak#rthew I FaaWmga Za«ki#i«#awaaa Ikzm# pałary. Oalaza ataki kyły «ka­rawan* na i##zt*«#y pmakt kakjawy Taakitdp# W1M1 I wWBda magaryny watarlaldm pgdmy#k w Tkaamakarran

J«d#n #am«lol brytyjakl z#itrz«l«no w walkack puwlal rzmyalt, Jodan artyh- rlg przaclw letnicza.

Jadam ««malał nlamlackl apadl w sam- «i« aralk pawlałrzmyck mad Kanałam La Mamaka, drugi zmgłmgL

W dalazym algpm Naczelna Kasm*m- da Armii Nlamlackl«! kammmlkawala 28 llpca: .

Mima dalazaga utr zymywania «1# «da- karzyatmyak warunkdw ahmaafaryrr

MANDEL POSTAWIONY W STAN OSKARŻENIA

Genewa, 29 lipea, — Radio francuskie donosi, że rząd wytiose&yf b, m inistrow a Georges Maaniowii doebodwoAB śkame z powoda dopum czm # ©ię pnzes m4go prze^ępgbw* pgwctwbo bez^eczeńsbwu pańmbwa.

RUMUŃSCY MĘŻOWIE STANU U KANCLERZA HITLERA

Salzburg, 29 lipca. — W piątek po po­łudniu Kanclerz Hitler W obecności mi­nistra spraw zagranicznych von Rib- tentropa przyjął na audiencji rumuńskie­go prezesa rady minMrów Gigurtu i ru­muńskiego ministrąlfspraw zagranicz­nych Manoilescu. W czasie rozmów pro- kadzonych w duchu łączących Niemcy 2 Rumunią stosunków gospodarczych obecny był poseł Rumunii w Berlinie Ro­maic i poseł niemiecki w Bukareszcie fabric i us.

Po wizycie u Kanclerza Hitlera, ru­muńscy mężowie stanu opuścili Salz­burg, wyjeżdżając pociągiem nadzwy- tzajnym o godz. 19^0. Na dworcu wSalzburgu że g n a ł ich m in is te r sp raw za- Kracicznycfa Rzeszy von Ribbentrop.

Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sileW IELKIE SUKCESY NIEM IECKIEJ MARYNARKI W OJENNEJ — ATAKI NA KONWOJOWANE UZBROJONE TRANSPORTY — LOTNICY NIEMIECCY ZAATAKOWALI I ZBOMBARDOWALI PORTY

W ANGLII — ZWYCIĘSKIE POTYCZKI NIEMIECKICH SAMOLOTOWBerlin, 29 llpca. — Naczelna Komen-

Ja Armii Nlamlaalrlaj kamaaSrajo:Nlamlackl* W zła pedyradaa aal ggag

ły azarag poważnych awkeaaóaa: Jadaałódź podwodna zatopiła 6 uzbrojonych atatkógr handlowych, łwzaaj pajamual ci 33.700 BRT, druga łódź podwodna,Jak już doniesiono, zatopiła angielski kontrtorpedowiec „Whirlwind“, trzecia zaź łódź padwadma rtarpadawąla z ałł- mle itr r r tonaga kenaaaju azkrajaay bry- tyjakl atatak kandlaaay .Samka*", pa- jemności 5.3S0 BRT. i rozproszyła cały transport kaaaaejaaaaay.

W czaala ataku alamlacklak peóplaaz- ayek molarówak (ódgaazy asarakkh) aa aagWakla aaykrzaźa paludnlawa, zata- plono, Jak Już doniesiono, 4 nleprzyja- dałakla a^rgty bapdjai**, W zaa t

nych, lotnictwo niemieckie zdołało za- tap* w Kamala La Mań »he I kala wschodniego wybrzeża ąaplU — Jadaa kiglawaSi pamaanlazy, paj. 7.088 taa, dwa kaaMorpadaaaaa I jadaa atatak handlowy, paj. '8000 B in . Ponadto aaakadaaaa lab dgżka jadaa dalszy kaatrtazpadaaalaa I dwa aładM bmaalla-NOWY W IELKI SUKCES NIEMIECKICH ŁODZI POOYfODNYCH — JEDN A ŁOOŻ PODWODNA ZATOPIŁA 48jM8 TONAŻU NIEPRZYJA-

CIELSKIEOO — STORPEDOWANIE STATKU HANDLOWEGO POJEMNOŚCI 8080 BRT

w# aelmyml taałlamlamil bamk, 9a*y alg liazy* a lak atamtg. W dalazyui clggu ih aarbardoaaaaa uazgdzaulm pmm *a«aa aa. Svauaau I llazu# lułułakm aa Kornwalll.

Mg* aaamlalśaa baytyMMak a aa In a hm# mad Kanałami L# Mamaka, daaa am am laty mlamdackla raglagły. ułym la

Berlin, 29 lipca. — Naczelna Ki da AnmM Ńłamdaaklal kamaumlkuja

Nlamlagka łódf pgdaaadaa* alk

a # a(äii#d#g|gmi-ip(pMd^^ tu konwefemraaaga U m kmijamyak 'Mk

tyaiTälaÜWw. Mama) pmjamimefel WAO» BRT, * tym Jadäa kradawnlk paamoc- mkmy, #ak 100Ś0 łam. Taamapaał ma|amaay żaaW iaz#faałany TkttjigS£ irf tfHiS fiłSdłffRHłffldSłSSiSSiB•9 w ffwoMgalajLiaJÄ. öm#» J|p|ttIip“ oMa»

Włoski komunikat wojennyZBOMBARDOWANIE WAŻNYCH BAZ MORSKICH NA MALCIE I W ALEKSANDRII — OBRZUCENIE BOMBAMI ANGIELSKICH MOR. SKICH JEDNOSTEK WOJENNYCH — ZDOBYCIE CZTERECH WO^

ZÓW PAMCEńNYCHRzym, 23 llpca. — Wioski komunikat ws- (cy Cyrenaikl przeciwko angielskim ®sS-

' działom pancernym, przyprawiły nieprzy­jaciela e ciężkie straty . Zdobyto 4 wozy pancerne, a dalszych 6 ciężko uszkodzono. Poza tym wzięto do niewoli kilku jeńców, wśród nich dowódca oddziału angielskiego.

Masze eskadry powietrzna dokonały w sobotę we wschodniej części Morza Śród­ziemnego wielokrotnych I niezwykle sku­tecznych ataków bombowych na wielkie Jednostki floty angielskiej.

W Bumbade, bramie wypadowej Nilu Niebieskiego, na granicy włoskiej Afryki WackedmlaJ, w##*W addda# Wkykśw #d- parł silny oddział nieprzyjacielski I zadał nitt ciężkie straty .

lenny z soboty donosi:Baza morska na Malcie była w ciąga

nocy gwałtownie bombardowana. Oprócz samolotu typu „Gloucester“, zestrzelonego

Afryce Północnej, jak już doniesiono, zniszczono również drugi samolot tego sa­mego typu.

Z innych frontów nie ma nic istotnego do doniesienia.

Włoski komunikat wojenny z niedzieli brzmi następująco:

Baza morska .w Aleksandrii zestala

W Afryce PWaaemał ataki,dzeoe zwycięsko pę drugiej stronie-•grani-

Rumtiiiscy ministrowie .na zameczku Fsischl, pod Salzburgi««, 1stram spraw ma#ram#=wb Rwsay «am Rlbbeot rapem

Z a b ie ram y y WSTABILIZACJA MLITVCZMA

BAŁKAfdCWPodatna, Wedy TM** nnmakn# powie-

fama pmwadooma (pzsez Niemcy praaww- bo Amg* imnmhia kg * <bk na <Wuś X nadaje eacaeplbde ea*bkbkj ŚAde barn. dkmml ooeaa dotldhmae «W y, nomy P» aapddc eaecey w pobmkd<**o"em'l**kdnj Bttriopfe umaeffi w earoge decydujące sta. dban. Kołojno pejubyaedl do Ńhii* * Meenjgay męłioańe ateno W *h n Ibauw nk, Bdgae* * Okwauji, eekm , kaKereocyj ma tm a t nowggo kow ala akaumbdwzm B idtank Wtem kkńdb N kney jaeoma w eaeade toanoia ätaißklu aojenoep) a Aa«*#, alg na aw^oiedenepemeeaetoyni dowamytn mncaesbwowymW BoOüpk, W pmnmninkaA, z(jAdtjanf Ylbaband ająły w amaje ngea «itraatabinmanip nabdenieumo, pobcjmmgo okea* mamy n a mlegdyd iedc MkapeW

nald ck wykkdw angśilMdd: w Mann*, hd wdedecenkna Ra*oniń uowepDneree udo *wjouwe»a eden: dW gria Nbanka ad nmmAdacłi teeemów nsftxxwyeh i mar lebowonk ich od leibabdnmign wmcbada przy pomocy aowyth ueadddm emlgio mych o* oobg aojueano. Od 80 W* megk amdd pedetw bekmńddch w płememym regdde łfamondą pndidade jab% Piddrn a n o b. Oaachakómagja, amjdoeiady Wg w ngałnaj aawMndrl od pcdbyld aopkd- eko . fnmćmddoL kMea eegcaoleaeailak m ib aaoja dąteoea a pademhóe*aaaa ko- Kadw LW łkeaddw PcłByba ba anajdo. wałanaBakaadeaddoaakinddieaeekw azczegdkde km yatoy tenan ddakadaL Ba&an jo* no dkpo paaed mqjug k k a- tnwą był punktom nąiŃmm Ekaapyłta^ kkntedpcanakładdonaaeycb & d .fkaliO wie, Bołpaoy i Romani nakebeoeaek a# wzajeoade w iddmńrągryrli alg mojmach. 8kem naauaelda la h d aaeda * pddedej Wgpey wygrywały (n aaoja kbeemy, o

taimy roayjak: paaWamimn caya* omule- aaanie d k aaoecb aaldw. PddoW AogBa iiiulałn na dama dhgkl* k t mpaamłćaa- Waadacydowamy wplywnoRiimnołgl jaj bagnetem aafbowm Kiedy tan rnąl) a nm ebutde om^lgatar nkn ibebbA wabaanol wojide aae^ł akgadowo k gaded, aoeW) aha SebeaLSeralce peey pcenocy edddw edink d n i paoambaeyj ataagk kg napię­ci* paka- nła iyłba a a noiaidaMfb kam. nadb nadbowyeh. ede W da póBIgLkila padlk lW ed^r pdtayaiąi bałtadiM.

Cada im &m apMBa kg obeoda nm pm oaaee. łTArndery mgdowia akam, ddgM

do wnykowi TzeoeywWaW anoan. nrlitt, d# obaoała tyko jedno moeaambao jmkwalmndepdknńiadoe Waraay pmdaky badbada&dah apenmadk* do jednego mk- noanBia, pe w at del* kwaly poaagd* o rdanotoekde mpamnednwad kb damie imk i latgidnyeb p o d a t w . mkakmdmla Mlmneyl w ten moadb no aaapkadeolo p = Uoig aoalaldw aw y* paatdueyj do Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl m ktaraao. wamym manodom nregoloaaada pny po- mapy pek mbdutam M ender aaokb apaa. n y * joiMattJ I aalekekala kb w mnagd qyapoadb.

N k prraagfkejp wymdkdw tyeb bond» zausdnaeboa jadomk jotdakatmkmddd,

k *

Page 2: Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl mktaraao.

raaiśa gotowość pom ścierna roemiltoiio- mych ofiar, ©etan żaąłofcojeoia-.w rozsąd- nyeh i «pmawWKmyćb gmmkach Bo|g«mn I Wggkr, * ś n i # o k r l W gpyee awnf aW m y ogeonk'«* mee prkMiejmdo tychże gram s KEBątBra ■mości. Wszystkie te toży _ prayłączeam s% do ^ s t e n a Bzym zabezpieczą jednak swą polityczną I goepiMkmmg sgayntmej*. łkm nirie We- że i Eisapokojny Bsükan będzie nńał ma. żność zażywania bhgWmńeńaliw» Sugo- t a a f c s » i pewnego pofcojai.

Wyjafeianfe WWeMnowmW Niemiec pc*$dndowym wschodem Europy należy sedkać w t b nataraitaycJi, gcypödaarayoh

we pce$msje

i m i Bedln-

pcfbrzebaidL Ponadto od darwm Niema; było tStabBimwaznae Może w tej części Buwpy pokojowego psrzsgafa z®@- ezy.

Cd tsn obec.me o@i%qjęto bäz (rozlewu •krwi, Ozmaaza to zmeGłydane wonoanża me pred&Au Niemiec, a tym aamym =ta- (nowi śaimy krok do usiaśbifczowasma a$o- wego pozmyäca irzeczy w B m opk pod Me. rownW wa n wśeEooademdec&nego państwa.

BUŁGARSCY MINISTROWIE W NIEMCZECH

Salzburg, 29 lipca. — Premier król. Bułgarii Filoff i minister spraw zagra­nicznych Pepoff przybyli w sobotę przed południem na zaproszenie rządu niemiec­kiego tło Salzburga.

Po południu Adolf Hitler w obecności niem. ministra spraw zagr. von Ribben- tropa przyjął gości bułgarskich.

Rozmowa, w czasie której byli obecni poseł bułgarski w Berlinie Draganoff i poseł niemiecki w Sofii von Richthofen, miała przebieg niezwykle serdeczny, zgodnie z tradycyjną przyjaźnią, jaka łączy niezmiennie Bułgarię i Niemcy. Wieczorem goście odjechali do kraju.

NOWY PORZĄDEK WCHODZI W ZYCIE

Echo rozmów Salzburskich w Sofii. Sofia, 29 lipca. — Rozmowy w Salz­

burgu i pobyt tamże ministrów bułgar­skich stanowiły w sobotę główny temat rozmów tutejszej opinii publicznej. Dzienniki publikują niezwykle obszerne sprawozdania i doniesienia oraz przyno­szą bogaty wybór zagranicznych' gło­sów prasy i komentarzy. Na czoło wy­wodów prasowych wysuwa się zasadni­cze stwierdzenie, iż nowy porządek w południowo-wschodniej Europie wchodzi w życie.

ADOLF HITLER PRZYJĄŁ SŁOWACKICH MINISTRÓW

Salzburg. 29 lipca. — Adolf Hitler przy- jąl w obecności niemieddego ministra opraw zagrm eaiyeh von Ribbemłropa Aowieddego prezydenta pań*** dr. J6- żsfk Tksri, ^owadkSego premiera dr. Tuka i aiAÓNia prnpegamdy gamo m a m dbaymmma w dachu szezegókiie ścćsiyesh obofruTrków, panujących pomiędzy Nkaneaanl i Słowacją misia przebieg zgo­dny z serdecznym i przyjaznym porozu- ndwdmt ndgdzy obu padotwzaiA

CedeteMowaecy odjechak wlacworan y arW nyn podągiein z Sabtmrga.

GIOURTU I MANOILESCU U MUSSOLINIEGO

Rzym, 29 lipca. — Prezes rady mini­strów Gigurtu i minister spraw zagra­nicznych Manoilescu przybyli w sobotę w południe do Rzymu.

W Palazzo Venezia przyjął gości ru- mudddch Mutaollnf w obecności wlo- stiego ministra spraw zagranicznych hr. dano.

TRANSPORT ANGIELSKICH DZIECI PRZYBYŁ DO NOWEGO a JORKUNowy JeA. 29 Mpea Nowojeaald ty-

godnA „FWday“ omeiwża kweedg enaar Imaeji amgieWdch dmeei do Stanów Z jed nocmmyeh. P&wnopodkretb, t e Aaneayloa-zśe z prarwdzaswym zdziwień han dowiadu­ją alg o tym, te wdróś przytytych dolych- eąaa do Stenów Zjedn. 500 dded aat- tOĄówti nie ma and jednego ro_dżiny rohotmonej, netneneenl wyłącznie d d eel aayatuhrwtów i bo g acą .

DALSZE SZCZEGÓŁY O BOMBARDOWANIU HAIFY

29 lipca. — '.Stefan!" podaje na i dm kalenda a jane* Enehang*

lamaagGy o b e n h a r dowanlu Halfy. B S a beanb zapalającyeh e p ed k na azcpg. w k tó re j nagrom adzone były tysiące rmepweaarów z mariaiwlaml pędnymi W dfdm n ie mrą^y ognal* p o tem , zdołano #o dopiero po d k a o tn e a la d h wyoSkech

Mnożą się dowody przeciwko AngliiKroMar, 2» %##. — K a m ą , MMpm md# iłaŚ immM* , M*ro wpi d y

* r#m olmdadda po afmayrda aip|oor#|, * k**ro oa#*oly aoWoło ap#Wha^ « 0 0 0 w mOałpm onróddo J OIaW IO W ". paóalmiy ód* Ad ,ok, | a adoho frommkhpo I wm oLploa krrnWąr« daali i lmla Rapooodo Pa ChorahlU# * aprawl# ^ ilo a pa ałnmK"a*ora*o mpMddapa karpom i kim iły ry| n, #i prom Konał La Mam *#. O

Dokmmemt Nr. 34NOTATKA FRANCUSKIEGO

SZTABU GENERAU&GO Z 15 MAJA WW

Szyfrowe nazwy celem ukrycia zamle- rzanych operacyj zprzyadaraaoy* na Marżo E#a)#Mai — Heodoro# równa

SalonikomGłównodowodzący armii lądowej Wielka kwatera główna Sztab generalny, Biuro 3 Nr. 1028/3 F. T. 15 maja 1940.Nazwy zzy&owel

Notałkm! T q m a lCelem uniknięcia niedyskrecji w spra­

wie zarządzeń przewidzianych w wy­padku wszczęcia operacyj na Morzu E- eejshim zostało postanowione; źe od oiwili obecnej używane będa zarówno w listach, jak i w telegramach dotyczą­cych tych kwestyj, nazwy szyfrowe, a mianowicie:

dla Salonik — Honduras dla Krety — Gwatemala dla Milo — Argentyna dla Salaminy — Chile dla Nayarin — Kolumbia dla Argostoil — Boliwia dla Grecji — Ekwador dla Turcji — Brazylia Zarządzenie powyższe zostało poda­

ne do wiadomości generałowi Weygan- dowi, delegacji francuskiej przy między- alianckiej komisji studiów wojskowych,

admiralicji i naczelnemu dowództwu broni lotniczej.

Za generała majora K oda

Dokument Nr. 33LIST FRANCUSKIEGO SZTABU

OEMEBALMEBO 0 0 WUYUAMOA Z Z7 MAJA MW

Waha af m w "liod i i Mij l ląmdąrms CsMisUrl pud mi aMirn mąp^ MW# — RRkmmM SAwmdMr 0prn#*l«Mp0«lłimW»p#ęBM#rWaH

Nr 1219/3 F. T. 27 maja 1940.Arcole do Albatrosa

Odpowiedź na telegram Pana Nr 53/31 W. z 26. 5.

Wysianie grupy dział przeciwlotni­czych 7,5 cm oraz 3-ch bateryj dział przeciwlotniczych 2,5 cm, jak to prze­widziano w depeszy 579/3 E. M. O. z 14 maja przez generała Vuillemin, jest związane z wyładowaniem straży przed­niej w Honduras — stosownie do mego telegramu 860/3 F. T. z 6 maja i mego li­stu Nr 911/3 F. T. z 10 maja. — stop.

Ponieważ w wyniku obecnej sytuacji operacie stoją pod znakiem zapytania, przeto w obecnej chwili nie mogą speł­nić skierowanej do mnie prośby o wzmóc nienie artylerią przeciwlotniczą.

Pieczęć.Za Naczełeego wodza A lądowych

General major Doumong

Dokmmemt Nr. 36DONIESIENIE REYNAUDA 0 0 CHURCHILLA Z 2* MAJA MW

ZDRADZIECKI ODWRÓT ANGLIKÓW WBREW ROZKAZOWI WEY- BANDA — FRANCUSKIE ROZPACZLIWE WOŁANIA O POMOC —

PEŁEN CHWAŁY" ODWRÓT ANGLIKÓW NIWECZY STRATEGICS NY PLAN WEYBAMOA

generała Weyganda rozkazowi, zdecy dowala się przeprowadzić odwrót na od­ległość 40 km i w kierunku portów, gdy tymczasem nasze wolska Idące z Iroo-

Tajne! 24 maja 1940.Do sir Ronald H. Cambell, obiegiem,

wręczony przez kapitana de Margerle w dniu 24 maja 1940, godzina 20-ta.

Dosłowne brzmienie informacji, skie­rowanej dzisiaj przez Pana Reynauda do pana Winstona Churchilla.

„Dziś przed południem przesłał mi Pan depesze o wydanym przez Pana ge­nerałowi Gort poleceniu w sprawie wy­konania planu Weyganda.

Generał Weygand informuje mnie na podstawie telegramu generała Blancftar- da. że armia angWmka, wbrew formalne mu i dziś rano potwierdzonemu przez

tu południowego na północ, celem pola- czauła W* : armiami północnymi spriy- mierzouycb zyskały ma terania. Wskm- tak odwrotu gauerW Weygand czul ałę zmuszonym do dokonania zmian w pla­nie pochodu. Obecnie czuje się on zntu- sgomymi do zaniechania zamknięcia wy­tworzonej wyrwy I tworzenia równej M l Iromtm. Nie trzeba podkreślać, lak brzemienne sa zastępstwa, wyalkle z to­go powodu.

nię w daldrlm peemaeuśu. Pteawmry bo bowieeuus4mwyopukaa!#tmknkd%de n ń a k a l ę w n d e u k j a k g * t y d p * o g |ę *mwualmamłu okrętowegn. Kutaotaugs dokonała alę tak aaybko, da mmwet mto wL drtałmn momentu smtmdęeśaalsdbu, po- ««wad, aby móe lepiej obaarwowad.«ąd$-dnąłom aię ma letmzyzn mlejaemn. Samob*.ty wynurzyły aię z chmar j wzięły tw eet pomezegóiue (kręty. Inny okręt trzymałeię jeszcze przez lO m kuU tm dw ta lągm T -

W *

Żaden człowiek nie może wyjść całoAMERYKAŃSKI DZIENNIKARZ RYŁ ŚWIADKIEM ATAkU MI& MIECKICH BOMBOWCÓW MA KONWOJOWANY TRANSPORT — ATAK WYWARŁ NA MIM WIELKIE WRAŻENIE — MAŁO SKUTECT NA ANGIELSKA OBRONA PRZECIWLOTNICZA — „SKÓRCEM TRO-

WAME PIEKŁO"Nowy Jork, 29 łipca. — O msaezyciel-

ddebakuikack, jak** wywoła! atak nie- miortiWi easnełotów bojówyek w cwwar- tekuapuwkubrytyj^tnaumnsglstaiwUL jowasiy mabsdmł apmwoudanłe a uknj ruiemiaoego portu na pohabdowu mula* dnkn wybrmatu AngtN — mnerykatbdd konmpcealast Deeittte.

Nazywa on atak ^ amenutsumaojien piekłem" t pbaok że nie wynbeażał aołdu, aby cboć jodan eakrwiak mógł z tego ata­ku wyjść eałm,

Biattła, który ebaurwowa* ndomśęde pigełu okapów, opowiada doekmuie, aa następują:

Bady ntamlec&ie auiimkdi mubnwa rozpoczęły atak, konwojowany Isanspoet ze względów aamootnaiy roaptaendmąl

aWąeą wymoko eućę. po Trzeci nablanel powoli wady, boku, poe^m p«aaa*naAm

BaaöGa obuarwowal jetseae dwćeb dslmyeb stwtłfćw u *Muła| . gat w psamoeaenłu sanuyeh oOar Image dk mmśhrj. Strzekk <ad a ddał pannśw lulutuijeł i dpaasmdutśa sdemśe«lóEt,mn. aWI jadadkak*aqmmć,śnnlendal»ulę bu aaakusSŚ Andbr jednego aannWu nt,m,*rMhbłig,i.

ADMIRALICJA BRYTYJSKA PRZYZNAJE S I* DO STRAT

MA MORZUIkeSm 29 lipca. — Brytyjska adndra-

Bcja zganiona jest poooamłe przyznać ak do utraty okrętów, spowodowanych cakygd tzaBentaml bomb nlemłeddch. żak donosi Mura Reutera, tym razem

o angielski statek strażniczy kżky według ogłoszonego

w płatek po południu komunikatu adml- raUcSbrytykkM został zatopłooy w Ka­nak La Manche wskutek cełoego traSe- nła bomba lotnłcza. Według tego* ko- munłkałn ndmlrałłcjl angklsklef ule uda­ło Sie u ra to w a ć n ikogo z za łog i, a c rk o l- wiek w pobliżu znajdowały sie statki

FRANCJA BLOKUJE ANGIELSKIE OBIEKTY MAJĄTKOWE

Odpowiedź ChurchillowiGenewa, 29 lipca. — Radio francuskie

komunikuje, źe rząd Churchilla zarzą­dzi! zablokowanie wszystkich obiektów majątkowych obywateli francuskich. W odpowiedzi na to zarządzenie rząd fran­cuski w specjalnym okólniku wydal dys­pozycje w sprawie zablokowania wszyst­kich obiektów majątkowych obywateli brytyjskich we Francji i we francuska obszarze kolonialnym.

ARESZT DOMOWY DLA MIESZKAŃCÓW WYBRZEŻY

ANGLIILfebetm, 29 Mpea. — Anglicy w chamie

przed atakami niemieckimi nak ładają u siebie obecnie ograniczania, jaka* do­tychczas jesaeae nigdy w AatgKi nłeteto. eowamo. Mmzodajine władze wydały obe­cnie zakaz opuszczania mieszScań ma ca­łym obszarze potatteiowo . wsabodmiego wybrzeża od Wash do Sotttiuemd w g##m- koM 8 km. Zakaz dbow4ą®uje ma godzinę ,po m ehotoe tóoóca i trwa godzinę powad wschodem słońca.

MILION AMERYKANÓW PODPISAŁO MEMORIAŁ

przeciwko mieszaniu sie do wojnyWaszyngton, 29 lipca. — Republikań­

ski senator Vandenberg wręczyb Kon­gresowi memorial podpisany uprzednio przez milion Amerykanów, w którym zawarte jest żądanie, aby Stany Zjedno­czone trzymały- się z dala od wojny.

WYKRYCIE MAGAZYNUMATERIAŁÓW WYBUCHOWYCH

W BUKARESZCIEBukareszt, 29 lipca. — Ministerstwo

spraw wewnętrznych ogłosiło urzędowy komunikat w sprawie wydalenia z Rumu­nii szeregu wybitnych inżynierów i dy­rektorów dwóch francuskich towarzystw naftowych, którym zarzuca się akcję sa­botażową. Po opublikowaniu dokumen­tów przez niemiecki urząd spraw za­granicznych rumuńskie ministerstwo spraw wewnętrznych było w możności zidentyfikować nazwiska i osoby poda­nych w tych dokumentach 12-tu o ś$ wydelegowanych do Rumunii dla doko­nywania aktów sabotażowych.

W siedzibie bukareszteńskiej francu­skiego towarzystwa naftowego „Colum­bia“ dokonały władze bezpieczeństwa rewizji, w wyniku której w piwnicach gmachu dyrekcji znaleziono olbrzymie zapasy lontów wybuchowych, oraz wy­kryły inne urządzenia. Nie ulegało wąt­pliwości, że gmach towarzystwa „Co­lumbia" był ośrodkiem przygotowanej przez Francuzów i Anglików akcji sa­botażowej, do czego nadawał się szcze­gólnie z powodu zainstalowanej tam specjalnej sieci rurociągowej.

NIEZNANE SAMOLOTYNAD GIBRALTAREM

La t e ś ć udeka z oblężonego miastaAlgeciras, 29 lipca. — Po piątkowym

bombardowaniu portu i skał Gibraltaru przez 20 samolotów, ukazała się ponow­nie w sobotę większa ilość samolotów nieustalonej dotychczas narodowości nad ta twierdzą. Baterie artylerii przeciwlot­niczej i reflektorów przystąpiły natych­miast do akcji: nie uzyskały jednak żad­nego sukcesu. Bombardowanie było bar­dzo gwałtowne. Z Algeciras można było obserwować liczne eksplozje.

Wgdług dalszych doniesień, w piątek wieczór załadowano na trzy transpor­towce angielskie 3.013 osób cywilnych, które w sobotę wywieziono z Gibralta­ru.NOCNY NALOT NA GIBRALTA"

»POWODOWAŁ ZNACZNE GZKOOY

Alpdra*. 29 Hpca. — W zwłądz bombardowaniem Gibraltaru w no: na piątek podają do wiadomości, źe ni twierdzą zrzucono około 20 bomb, z kt rych klika padło w pobliżu pasa forty! kacyk Radiostacja, urządzenia porter I ktnfsko. znajdujące się w budowle o niosły częściowo znaczne szkody. 4 | soby zostały zabite oraz przeszło i rannych. Atak wykonało fi samolotó' które jeszcze nad terytorium hiszpański były ostrzeliwane przez aytyferle prr ciwlotnlczą. Zdenerwowanie w Gibra tarze wzrasta nieustannie I ułatwia ewi kuację, ponieważ po ostatnich atakat powietrznych tylko nieliczne osoby C| wllne opierają sic wywiezienia.

Page 3: Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl mktaraao.

BPRAWA AUTONOM»RUM ZAKARFACKIEJ

Budapeszt, 29 lipca. — Premier wę­gierski hr. Teelky ma wnieść na posie­dzeniu parlamentu węgierskiego projekt ustawy o autonomii województwa Rusi Zakarpackiej. Dosłowny tekst projektu ustawy nie został jeszcze opublikowany. Podanie do publicznej wiadomości pro­jektu nastąpi dopiero po wniesieniu go przez premiera na obrady parlamentu.

Słowo „województwo“ określane jest jako wyrażenie, używane w dawnych czasach na Węgrzech. Wyrażenie to nie oznacza wcale ustawowego oddzielenia danego obszaru, ale tylko obszar, który jest rządzony na podstawie miejsco­wych statutów, gdzie obok ogólnych u- sław państwowych obowiązują jeszcze ustawy dodatkowe, traktujące o samo­rządzie danego obszaru.

Życzenia ludności obszaru, który na wiosnę r. 1939 powrócił do Węgier, zmierzająice do uzyskania autonomii, by­ły uzewnętrzniane już w krótki czas po powstaniu Czechosłowacji przez młodą generację polityków. Za rządów Cze­chosłowacji autonomia ta istniała na pa­pierze, ale nigdy w praktyce.

Ruś Zakarpaoka jest przeważnie za­mieszkała przez słowiański szczep ludo­wy, który na Węgrzech nazywają Ru­sinami.SOWIECKO -FIŃSKA WYMIANA

HANDLOWA I TOWAROWAHelsinki, 29 lipca, — W związku z przy­

byciem do Ftmiandbi ktenowmika sowiec­kiej delegacji handlowej ,41¼ Saraomaż" pisze, że Finlandia z zadowoleniem wiha nropoazęrie nommałnej wymiany handlo­wej ó towarowej między sąsiadami!, grani­czącymi z tobą. Dziennik podkreśla, że po stronie Finland® niewątpliwie nie braknie szczerej i dobrej woE w łdemm- ku popferanm gospodarczych sksumików 7. Rosją eoiwiedką Sou wmjemmemiu pożyt. kowk

JAPOŃSKI POOSZEKZABIJA

OWADYAZUMl &aC50SAKA % *Pi R0B ACT,WO

Z K R u i K O I F y iGwałtowna burza

Onegdaj w godzinach popołudniowych przeszła nad Krakowem burza o dawno niewidzianej sile wichru i potokach desz­czu, które prze&łocdły na chwilę zupełmie miasto.

Kiedy mieszkańcy kryli się bezpiecznie przed roasaalałym żywiołem, pracowała At raź pożarna gotowa jak zawsze do udaie- lenia pomocy. Przy Al. 29 Listopada obok nr. 42-b burza spowodowała złamanie ko­narów praydroźmyeh kasztanów, -*■ które opadły na pocztowe przewody telefoniczne i złamały cztery słupy, oraz uszkodziły przewody oświetlenia publicznego. Straż pożarna usunęła gałęzie i złamane słupy, tarasujące zupełnie jezdnię oraz zarwane przewody, zabezpieczające przechodniów przed niebezpieczeństwem porażenia prą-

O gods. 19.15 straż pot&mą zawezwano na ułic£ Przeskok do zabudowań folwarcz­nych, gdzie w mieszkanie Jana Ciepli ; Pawłowskiej uderzył piorun, powodując zerwanie t?*miku na suficie i ś^anach bocz­nych. Alarm okazał się bezcelowy, gdyż na­stąpiło t zw. suche uderzenie piorunu, nie : ^wodując pożaru.

Zjazd naczelników straży pożarnychW Wolbromiu odbył się pierwszy od csar

*u działań wojennych zjazd naczelników straży i przedstawicieli gmin z terenu by­łego powiatu olkuskiego włączonego do pow. miechowskiego. Podczas obrad prze­wodniczy* starszy instruktor pożarniczy p. Gołąb z Miechowa w obecności burmistrza !>. Majewskiego. Na zjeździć m. in. stwier­dzono działalność wszystkich straży bez przerwy mimo wypadków wojennych.

Obławy policyjne w pow. miechowskimPolicja dok m a ła ostatn io obławy na te ­

in i e powiatu miechowskiego, który jost 'oiej&cem wieli napadów i kradzieży. Pod­czas obławy w okolicy M ichałowicz został zastrzelony znany bandyta, poszukiwany od dłuższego czasu, aaiejaki Ju lian Osikowaki * Maszkowa. Przy zastrzelonym bandycie z,nalezkino broń i naboje. Na terenie Rzeź- % ujęto podca&s pościgu czterech niebez­piecznych przestępców, dających się po­ważnie ludności we znaki, niejakiego Mi- kbłaja Soezówkę Stanisław a Grelę, W łady­sława Grelę i M ieczysława Knapa, zamiesz­kałych w Hobendsiu lub Dąbrówce. Banda ta, dokonując m padów na dwory i domy wieśniaków, stosowała te rro r, nieraz bijąc napadniętych do u tra ty przytomności. Od ujętych odebrano sporo przędmip&ów Po­chodzących z kradzieży.

Napasły rabtnddgwe m księży ! dwory w miechowskim

Pqwiat anitischowski, za przedwojennych jeszcze czasów słynął z dużej dłości prze­stępstw różnego rodzaju: napady i rabum>- kd, bójld i rozprawy nożowe były tam »jchlebem powszednim“. Co najciekawsze że największy pnoeent elementu przestęp­czego rekrutował się i rekrutuje obecni© a aesncdasiejesych gospodarzy lub ich synów.

Z chwilą wybuchu wojny raiemiecko-pol- sJaej, przestępczość zmacanie się zwiększy­ła, czemu dziwić się ni© rooźraa, jeśli weź­mie się pod uwagę powrót wszystkich prze­stępców z więzień.

Polska policja, przy współudziale żand&r- remĄ niemiecki ęj, skutecznie i konsekwent­nie likwiduje bandy rozbójnicze. Mimo to resztki zbrodniarzy jeszcze napadają i ra­bują.

Kraniki policyjne podaję ostatnio kilka wypadków, mdajiKDwfcłie: (na proboszcza w Zadrożu, ks. T o m ala Knappa, któremu zrabowano gotówkę i biżuterię, ogólnej wartości 800 zł., ks. prob, w Porębie Gór­nej zrabowano biżuterię i więkazą sumę gotówki. W Durmaiaowie, właścicielce ma­jątku p. Elżbiecie śląskiej zrabowano 500 zł. gotówką, zaś rządcy tęgo majątku 80 zh Inź. Tad. Nicwakowi, właścicielowi m ająt­ku w Glamowie zrabowano 650 zł. gotówka i biżuterię. We wszystkich napędach ban­dyci stosowali tenor.

z w Rsz yyZamknięto dla żydów Aleje Ujazdowskie

i parki publiczne Pełnpmocmdk szefa okręgu dla m. War­

szawy p. Leist, wydał wchodzące natych­miast _ w życie zarządzenie przewidujące ograniczenia dla poruszania się żydów w obrębie miasta.

W myśl tego rozporządzenia wzbroniony jest żydom wstęp do parków publicznych, jak również używanie przeznaczonych dla ogółu łaiwek, znajdujących się poza obrę­bem parków. Zakaz tem nie dotyczy jedynie ulic, skwerów i ławek w dzielnicach zagro­żonych chorobami zakaźnymi.

Dalej wzbroniony jest żydom wstęp na te ulice i place publiczne, które są oznaczo­ne specjalnymi szyldami, jak Bp. Al. Ujaz­dowskie.

Za przekroczenie powyższych zakazów grożą kary aresabu i grzywny do 500 zł.,0 ile na assadsie lanych przepisów karnych nie wyznaczono kary wyższej.

Zbiórka książek dla jeńców polskich _ Polska YMCA ha podstawie zezwolenia

władz (niemieckich i w porozumieniu z PCK. przeprowadziła zbiórkę książek dl® polskich jeńców wojennych, znajdujących się w obo­zach w Niemczech.

Na terenie Warszawy Polska YMCA ze­brała ponad 32.000 książek i skompletowa­ła już ponad 20 księgozbiorów, z których każdy zawiera o 850 do 2.500 książek.

Po załatwieniu forum Ln oś ci cenzury w dmiu 38 lipca br*. wysłany został do obo­zów jeńców wojennych pierwszy transport książek, składający się z 16 skrzyń.

Dalsze księgozbiory wysyłane będą w miarę kompletowania bibliotek i ich cenzu­rowania. Kilkanaście nowych księgozbio­rów Polska YMCA wyśle jeszcze w tym tygodniu.

Przygodna znajoma okradła łodzianina Mieszkaniec Łodzi. Leon Geppert, po

przyjaździe do Warszawy, został okradzio­ny przez przygodną znajomą, podającą się za Jadwigę Piechocką.

Po dokonaniu osobistej rewizji przy za­trzymanej, skradziono pieniądze w kwocie 20 mk. znaleziono zaszyte w kołnierzu pła­szcza. Do czasu sprawy sądowej, Piechoc­ką oddano pod dozór policji, piesidądse zaś, ] jako wywiezione bezprawnie z terytorium Rzeszy, skonfiskowana.

Gepperta pociągnięto do odpowiedzial­ności z tytułu przestępstwa dewizowego.

Zmarł b. mistrz Europy w boksie Przy ul. DalekSój 6, smar* po dłuższej

chorobie znany bokser 27-letsti Roman Antczak. Był on wielokrotnym mistrzem Polski # ostatni© wicemistrzem Europy.

Z R 4 D O M L 4Zamknięcie młynów

Na podstawie zarządzenia starostwa w Jędrzejowie dokonano zamknięcia młynów na terenie powiatu. Otwarte pozostają tyl­ko te młyny, które otrzymały od Szefa dy­stryktu radomiSdeg© specjalne pozwolenie na prowadzenie zakładu przemiału zboża.

Zerwał się tandetny sufit Kazimiera Hoffman zamieszkała przy ul.

Żeromskiego udała się na strych, w celu umieszczenia tam naczynia, by deszcz nie przeciekał do miessk&niaU). Poruszając się nieostrożnie po tandetnej budowli, spo­wodowała wypadek. Oto zarwał się sufit1 Hoffmanowa spadła do mieszkania, odno­sząc wskutek upadku ciężkie obrażenia. Po udzieleniu jej ponaecy, przewiezione ofiarę nieszczęśliwego wypadku de szpitala.

Zamach samobójczy Onegdaj w n o c y powiądł się Wo­

jak ! 'fa n Mieczysław Chipa. Przycqm# aa- TTtobójKtws był obłęd alkoholowy, którSSOO

i denat uległ. Zwłoki aabezplecauoo,

Z CZĘSTOCHOWY i OKOLICYa g«BAe m Daiś: Ju littyfclP«&e 1 Ju tro : Ignacego

30 I Wschód słońca o go dz. 5.16%mja 8 Zachód « M 20.56W torek g Temperatura w dn. 29 b. m.b m b bW o g.7 +11® Oh o g. 10 4-16® C

Dyżury eptek. Dziś, w poniedziałek, da. 29 b. m., do godz. 2L30 dyżurują apteki: w II-ej Alei i na Ostatnim Groszu. Ju tro , we wtorek, dn. 30 b. nu, apteki: na Bako- wie i przy u l Śląskiej.

Biskup Kubina na wizytacji w Zawier­ciu. Biskup - Ordynariusz diecezji często­chowskiej ks. d r Teodor Kubina wyjechał w dniu 27, 28 i 29 b. m. do parafii Zawier­cie, gdzie odbył wizytacje pasterską, w cza­sie której udzielił Sakramentu bierzmowa­nia młodzieży i dorosłym.

Odpust w kościele iw. Jakuba, dniu wczorajszym, 28 b. u l, w tutejszym para­fialnym kościele św. Jakuba obchodzono uroczyście święto patrona kościoła św. J a ­kuba Apostoła. O godz. 11-ej odbyła się uroczysta suma z procesją dookoła kościo­ła. Kazanie okolicznościowe wygłosi! ks. dr KoźliokL O godz. 6-ej po południu nieszpo­ry i procesja zakończyły tę podniosłą uro­czystość.

Udział wiernych w przedpołudniowych nabożeństwach (6 nabożeństw z kazaniami) był bardzo liczny.

Szczepienie ochronne przeciw totusowibrzusznemu, jak już donosiliśmy, miało wyznaczony pierwotnie term in do dnia 23 b. m. Ponieważ jednak nie wszyscy mo­gli w tym terminie poddać się konieczne­mu zabiegowi, dlatego też przedłużono okres szczepienia, który ostatecznie keńesy się z dniem 8 sierpnie. Powtórne szczepie­nie odbywać się będzie do dnia 14 sierpnia.

Przypomina się zatem mieszkańcom m. Częstochowy, aby zgłosili się w lokalach, wymienionych w afiszach, chcąc zabezpie­czyć się przed tą niebezpieczną chorobą oraz uniknąć kary za zaniedbanie tego obo­wiązku.

Gdyby nie amnestia, posiedziałby reszek ga awanturę. Sąd Okręgowy w Częstocho­wie rozpatrywał sprawę Staasi/gława Ro­m ana Krzywdy, la t 20 mieszkańca Często­chowy oskarżonego o pobicie niejakiego H. B.

W dniu 31 lipca 1938 r. B. powracając z Olsztyna powóżką w pobliża osiedli fa­brycznych wysiadł z tmiej i poszedł dalej w kierunku obcy Mirowskiej. W tym czasie do niego podbiegł jakiś nieznany mężczyz­na i uderzył go kilka razy w głowę, tw ar­dym tępym, bliżej nieznanym narzędziem. Wskutek doznanego urazu napadnięty upadł nieprzytomny na siemię a sprawca szybko zbiegł. W toku dochodzenia i roz­prawy ustalono, że napadu tego dokonał oskarżony Stanisław-Roman Krzywda.

Sądowo-le&arekie oględziny d a ła ofiary napadu oraz na zasadzie odpisu przebiegu choroby tejże ofiary z klinSti emrologicz- nopsychmtrycznego U. 3. w Krakowie u- jawniły, źe poezkodow&ny doznał urazu w

szkę przedmiotem twardym i tępym, skutkiem czego nastąpiły u mego drobne wyłowy krwawe do przestrzeni pod oponę mózgowo-naczyniową oraz tłuczenie mózgu.

Biegły lekarz orzekł, że obrażenia czasz­ki naruszyły funkcje centralnego systemu nerwowego na czas dłuższy niż dni 20.

Oskarżony już poprzednio był dwukrot­nie karany za ciężkie utsikodzsnia ciała.

Oskarżony Stanisław-Roman Krzywda nie przyznał się do winy.. Wyjaśnił, swa niewinność tym, Ae poprzedniego dnia był na zabawie, więc^mzez całą niedzielę; dn. 31 lipca 1988 r. spał i z mieszkania w ogó­le nie wychodził. Wyszedł dopiero o godz. 17 na przechadzkę w kierunku ulicy Mi­rowskiej i ulicą Złotą do Nr. 94, skąd z po­wrotem przyszedł do domu.

Sąd rozważył i orzekł: Stanisława-Roma - na Krzywdę uznać winnym dokonania za­rzucanego mu czynu i skazać go na jeden nok więzienia — jednak na mocy dekretu o amnestii wymienioną karę darować.

Z RAD O M SKA i OKOLICYSchwytanie bandyty I sparaliżowanie

planów nowego napada. Z soboty na nie- dziele o godz. 2-giej w nocy patro l policji polskiej w ogrodzie G intra w Radomsku, przy ul. Polnej, natkną! sie na czterech nieznanych osobników, z których trzech miało odznaki „Selbstschutzu". Na żądanie policji zatrzym ania i wylegitymowania sie, w obawie schwytania, nieznani osobnicy wydobyli z m arynarek ukryte rewolwery i poczęli ostrzeliwać policje. Patrol, nie zwlekając ani chwili i nie tracąc przestęp­ców z ocen, odda! do uciekających 7 strza­łów, w wynika których jednemu z bandy został przestrzelony bok, drugi natomiast został ranny w lewą reke. Niebawem za- rządzona została obława, prowadzona przez i komendanta miejscowego Komisariatu Po­

licji, w następstwie k tórej został schwy­cony niebezpieczny bandyta, Czaja W ła­dysław, w w iek i około 25 la t, s ta ły miesz­kaniem Radomska,1 zamieszkały przy ni Limanowskiego N r 124. Pozostałym trzem bandytom udało się zbiec. e

Czaja został wzięty w krzyżowy ogień pytań, odbył spowiedź kryminalną, z któ­rej policja dowiedziała się bardzo cennych informaeyj o wielu jeszcze sprawkach przestępczych, a jednocześnie, zdemaskowa­ła całą bandę opryszków, m ającą na su­mieniu już niejedną nocną krwawą robotę. Niezależnie od powyższego, jak wynikało z zeznań Czai, skutkiem zajścia na ulicy Polnej udaremniony został od dawna pla­nowany napad na młyn w Gidlach.

Dalsze śledztwo w toku.

' związku g wprowadzeniem na rynek naszej nowej pełaowartoścln„ Z O R Z 4

ogUsamyi SC o

Do oddało w konkursie sapg g gmyna hasło reklamowe (alogan^jüa tej baterii.

baterii elektrycznej 99

msfo wih-sprzedawcoe ł konsomeołów bsterłt. i być krótkie i zawierać e y m ^ŁORZA*4.

Ze najlepsze rozwiązanie przyznana będzie n o g r o i l a s#» fO O .- Termln zamknięcia konkursu opływa IS-go sierpnia b. r.Pie'ekty hasła prosimy kierować na piśmie pod adresem i. azm aem Z #

, Af, «lerozeHmskle Mr. 1S1.

K A Ż D A M P A Nro*Wn# poekonm* i# o )#ko*cl. #Mk#ch I cml#

"kkkmo*#) mq#ego k*###o*#$o padm

„ H A L I N A “P # * r . fm rm # . W . F d M m d m i # # # » # *

O * m m byoi« w # p t* k # o h . d ro g # « 1 * o h l p # M w * n # rt# o h .

DLA CMODYDN

DMA MŁYMKAA

NANUTOWie» I tObraijr. wideki, lustra. OPRAWA pertretAw, ores dowocientii*. Bgyb&s. taoto, eottdola. M#

tona. Zw rócić r* wyonffrodgeoleto.müBIONO karte r|&*treeyiB*, d rotem *rmjhm%c!fiwlad«otwo przemysłowe na a&xwüko Leen Be »er

O g f o a z e m ł e

jest pośrednikiem miedzy kupującym i sprzedawca.

Kto m# dhce stracić W * nośd w swoim klientem łab dostawcą, l@s eęlastm sie

Zwrot ia wynagrodzeniem.. CERATY w <5dü|p« wyto®«, #* młmkkh <I nsQg&fskä ii — Sc!«.

Page 4: Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl mktaraao.

1 9 0 -k x r o c a m c o ń m e r c f

J . S . B o c / wW dniu 28 bm. m inęło 190 la t od

śmierci jednego z na jtuybfön^'szych m uzyków , Jana Sebastiana Bacha.

Bach urodził się 21 marca 1685 r. w Etisenach, zmarł 28 lipca 1750 r. w

Spuścizna po ivielH m m uzy’

Tea obejm uje około 200 dziel. Są to K anta ty Kościelne, oratoria na Boże Narodzenie, u tw ory pasyjne, wielkie m sze, preludia, fugi, fantazje, utwory fortepianowe, su ity i t. d.

Z pośród 11-tu synów Bacha, W il­helm Friedemann był organistą w BaUe od r. 1717 do 1765, a Karol Fi~ Up Em anuel— nadwornym m uzykiem F ryderyka Wielkiego.

Pełna głębokiej wym ow y, dostojna m-usyka Bocka w ogólnym dorobfcu m uzycznym ludzkości, stanowi pozy­cję całkiem odmienną a p rzy sw ej odrębności niezmiernie cenną. Jako autor w spaniałych utw orów kościel-

Bach był twórcą jedynym w \ rodzaju.

Gospoäarka Euröpy po wojnieI F y w w w f z M m w f r e m G o e p o d o r & ż R z e a e y

OTWARCIE WIELKIEJ WYSTAWY SZTUKI NIEMIECKIEJ

W MONACHIUMMonachium, 29 lipca. — Zastępca A-

dolfa Hitlera, minister Niemiec Rudolf Hess, w obecności licznych gości doko- ifął w Monachium otwarcia 'IWej grupy Wystawy sztuki' niemieckiefna rok 1940!PRZEDSTAWICIEL WŁOSKIEGO PRZEMYSŁU MINISTER VOLPI

W BERLINIEBerlin, 29 lipca. — Na zaproszenie nie­

mieckiej grupy przemysłowej przybył w sobotę przed południem do Berlina pre­zes włoskiej organizacji przemysłow­ców, minister stanu hr. Volpi di Misurata.OGŁOSZENIE STANU OBLĘŻENIA

W BOLIWIILa Paz, 29 lipca. — Rząd Boliwii o-

giosił stan oblężenia na terenie górni­czym Oruro. Powodem tego zarządze­nia były krwawe starcia pomiędzy stu­dentami i zwolennikami frontu ludowe­go, którzy zgromadzili się tam na kon- *na.

MUSSOLINI DAŁ ODPRAWĘFABRYKANTOM TENDENCYJ

MYCH WIADOMOŚCIRzym, 29 lipca. — Złośliwa propagan­

da puszcza w świat nieustannie pogłoski0 rzekomo nadwątlonym zdrowiu szefa rządu włoskiego. Benito Mussolini po­stanowił zadać kłam tej zarówno głupiej jak i śmiesznej propagandzie i przekonać opinię światową o prawdziwym stanie swego zdrowia. W sobotę zaprosił on do Villa e Torlonia 35 zagranicznych dziennikarzy bawiących „w Rzymie do wzięcia udziału w swej porannej prze­jażdżce konnej, od której rozpoczyna on systematycznie swoje codzienne zaję­cia. Mussolini polecił sobie przedstawić przedstawicieli prasy ministrowi oświa­ty ludowej Pavolini i generalnemu dy­rektorowi prasy zagranicznej posłowi Rogco, po czym odbył w przyjacielskim tome pogawędkę z dziennikarzami. Dziennikarze mieli sposobność obserwo­wania premiera Włoch w czasie jego co­dziennej porannej przejażdżki konnej1 przekonać się o kwitnącym wyglądzie Duce.

Minister gospodarki Rzeszy i prezy­dent Banku Rzeszy, Walter Funk, w wy­wiadzie, udzielonym prasie krajowej i zagranicznej, po raz pierwszy dal do­kładny przegląd, jak wyobrażają sobie w Niemczech gospodarkę po zaprowa­dzeniu nowego porządku w Europie pod kierownictwem Niemiec.

Minister Walter Funk, któremu mar­szałek Niemiec Hermann Goring polecił wypracowanie syntetycznego planu od­budowy niemieckiej i europejskiej go­spodarki. oświadczył na pytanie: „Jak wyobraża Pan sobie ogólną gospodarkę po zaprowadzeniu nowego porządku rze­czy w Europie?“. „Nie chcemy również w przyszłości

stwarzać sztucznych dziwolągów. Bez­względnie wojna wpłynie poważnie na gospodarkę europejską i światową. Bę­dziemy współpracowali jak najściślej z Italia we wszystkich dziedzinach i po­łączymy niemieckie i włoskie siły go­spodarcze celem odbudowy Europy. Po zwycięskim zakończeniu wojny będzie­my stosowali te metody polityki gospo­darczej, które gwarantowały nam wiel­kie sukcesy gospodarcze przed wojną, a w szczególności w toku wojny. Nie do­puścimy do bezładnej gry sil, która spo­wodowała największe trudności dla go­spodarki niemieckiej.

DOMINUJĄCA POZYCJA MARKINa drugie pytanie, co będzie podsta­

wą waluty po wojnie, Funkt oświadczył, że waluta jest zawsze na drugim planie, pierwszy bowiem zajmuje kierownictwo gospodarcze. Zagadnienie waluty roz­wiąże się samo, ponieważ będzie tylko problemem właściwej polityki pieniężnej.

Jest zrozumiale, że marka niemiecka zajmie dominujące stanowisko, następu stwem wzmożenia siły niemieckiej bę­dzie umocnienie tej waluty. „

Funk wyjaśnił dalej, że najpierw każ­dy kraj w Europie musi rozwinąć wlaspe siły gospodarcze, aby móc prowadzić handel z innymi, jednak podstawy i me­tody tego handlu muszą w odniesieniu do całości być jednakowe. Ma to tę do­brą stronę, że przy takim ogólnie obo­wiązującym systemie pieniężnym i płat­niczym w poważnym stopniu można znieść gospodarcze reglamentacje i przy­musy.ROSJA NATURALNYM PARTNEREM

„Jakich Dostaw towarowych oczeku­je nowa Europa od Rosji, Ameryki, Ame­ryki Południowej i Azji Wschodniej, i ja­kie towary w zamian będzie dostarcza- la?“

Odpowiedź min. Funka na to pytanie brzmi: „Z Rosją posiadamy traktat han­dlowy bardzo wydajny. Rosja może uzu­pełniać swymi surowcami państwa o wysoko rozbudowanym przemyśle. Przy­puszczam, że współpraca z Rosją jako dostawca surowców i odbiorcą niemiec­kich produktów przemysłowych rozwi­nie się w przyszłości jeszcze w więk­szym zakresie, niż dotychczas. Jak bę­dzie się kształtował handel ze Stanami Zjednoczonymi, to zależy wyłącznie od samych Amerykanów. Dopóki niemiec­kie towary są przez nich dyfamowane, jest tego rodzaju obrót problematyczny i dopóki będą obstawać przy dogmatach, które są jeszcze li tylko dogmatami a w praktyce gospodarczej nie mają pod­staw, dopóty stosunki gospodarcze ze

Akcja państw osi na polu militarnym, dyplomatycznym i gospodarczym"

OPINIA PRASY RZYMSKIEJ O SYTUACJIRzym, 29 lipca, — Odbywające sie;

planowo i skutecznie ataki lotnictwa włoskiego na angielskie punkty obronne na Morzu Sródziemym w łączności z wyniszczającą działalnością niemieckich samolotów nurkowych, i pospiesznych motorówek przeciwko wyspom brytyj­skim, oraz połączeniom morskim, dy­plomatyczna misja państw osi na Bałka­nach, której wykładnikiem są wizyty rumuńskich mężów stanu w Salzburgu i Rzymie i wreszcie programowa mowa niemieckiego ministra gospodarstwaFunka są głównymi tematami artykułów w sobotnich wydaniach dzienników rzymskich.

„Podobnie jak wszystkie sukcesy z dziedziny militarnej pozostają w ścisłym związku ze współpracą wszelkiego ro­dzaju broni — pisze „Popolo di Roma" — tak również ostateczne polityczne zwy­cięstwo będzie mogło być zapewnione dzięki harmonijnej współpracy i wysił­kom na polu wojskowym, dyplomatycz­nym i gospodarczym. Kontynuowanie

dzin&fr wojennych przeciw Anglii rów­na się zburzeniu jej dawnej hegemonii, natomiast przeprowadzana obecnie akcja dyplomatyczna służyć ma rozbudowie nowego porządku politycznego, wresz­cie akcja gospodarcza przyczyni się do stworzenia nowej gospodarki europej­skiej. Co sie tyczy punktu pierwszego, to pozorne okresy spokoju służą przy­gotowaniom do mających nastąpić wiel­kich akcyj wojskowych. Co do punktu drugiego, to niezawodnie można stwier­dzić na podstawie powziętych przez pań­stwa południowo-wschodnie decyzyj, że zarówno w basenie dunajskim, jak i na Bałkanach oceniono i uznano koniecz­ność i celowość zmiany orientacji i po­zytywnego ustosunkowania się do mo­carstw osi, jako że te mocarstwa mogą zabezpieczyć przyszłość państw bałkań­skich. Co się tyczy punktu trzeciego, to minister Niemiec Funk przedstawił w sposób mistrzowski główne zarysy, ma­jącego powstać w Europie porządku w dziedzinie gospodarczej.“

Leżymy pod gruzami przestarzałego reżimuFRANCUSKI MINISTER SPRAW WEWNĘTRZNYCH MARQUET O KLĘSCE SWOJEGO KRAJU — .W EUROPIE PANUJE JUŻ NOWY

PORZĄDEK, FRANCJA MUSI SIĘ W NIM ODNALEŹĆ"Genewa. 29 lipca. — Francuski minis­

ter spraw wewnętrznych Marquet zło­żył przez radio francuskie oświadczenie, w którym m. m. powiedział:

„Mówcy was oszukali. Żyliście w kłamstwie. WybWa lednak godzłaa pra­wdy. Moim obowiązkiem lest wam eo- wledzleć. Jeżeli mnie zrozumiecie, oca- Umy masz kra! I masz# olezyzme. Ale |e- żell pozostaniecie głusi I ślepi, zostanie ml przynajmniej zadowolenie, że wypeł­niłem swól (10wiązek. Szybkość kata- strofy z początku nas oszołomiła. Po tym zaczęliście szukać winnych. Żołnie­rze obwiniali oficerów, wojskowi cywi­lów, a cywilni oskarżali armię. Wszyscy się mylicie. To był ten wyczerpany po­litycznie, ekonomicznie i socjalnie stan kraju, który przy pierwszym uderzeniu armii niemieckiej zawalił się na nasze głowy. Leżymy pod gruzami przestarza­łego k#dtalł;ł%Kmo - liberalnego I par-

latnentaniego reżimu. W godzinie roz­paczy powinniście przede wszystkim myśleć o tych, którzy ponoszą bezpośre­dnią odpowiedzialność za nasze cierpie­nie. o tych, którzy nasz kraj wciągnęli w wojnę, chociaż nie byt do niej gotów. Nasi polegli mogą o tym świadczyć przed sądem spawiedliwości. Na obszarach o- kupowanych panuje mniejszy nieporzą­dek, niż na obsfearach irieokupowanych. Ale kiedy uchodźcy powrócą do swoich siedzib, tak dalej być nie może.

Na obszarze nieokupowanych mamy 1.5 miliona uchodźców belgijskich i 4 miliony uciekinierów francuskich. Wa­runki tych błąkających się ludzi są siłą rzeczy ciężkie i niepewne. Wszyscy je­dnak muszą wrócić do swoich miejsc za- mieszkania. najpierw urzędnicy, po tym kierownicy przedsiębiorstw. chłopi, a w końcu reazta ludności.

Pomimo popeMonycb Nęddw. w Eu­ropie zepemrje nowy porządek. Preacłe m##l d# w nim odnależćr

Stanami Zjednoczonymi będą napotyka­ły na trudności. Stany Zjednoczone jed­nak muszą odstąpić od swych fałszywych metod, o ile chcą nadal kontynuować* wymianę towarów, tym więcej, o ill®- chcą być jednocześnie największym wierzycielem i największym eksporte­rem. To są sprawy, nie dające się spro­wadzić do wspólnego mianownika, gdyż gdy się jest największym krajem wie- rzycielskim, nie wolno forsować wszel­kimi środkami wywozu, hamując syste­matycznie import. Co poczną Ameryka­nie ze swoim złotem, na to nie możemy odpowiedzieć.

CO SIE DZIEJE ZE ZŁOTEM?Jako podstawa walut europejskich zło­

to w przyszłości nie będzie miało żad­nego znaczenia, gdyż waluta nie może być uzależniona od pokrycia, natomiast jest zależna od wartości, jaką jej nadaje państwo. Nigdy nie będziemy uprawiali polityki walutowej, która doprowadziła­by nas do jakiejkolwiek zależności od złota, gdyzmie można przywiązywać się do środka. Którego wartości nie można samemu ustalić.

Z Ameryką Południową i Azją Wscho­dnia utrzymywaliśmy najlepsze stosun­ki handlowe i jesteśmy przekonani, że skoro tylko ustanie korsarstwo angiel­skie, handel z Ameryką Południowa i A- zją Wschodnią będzie się pomyślnie roz­wijał. Nie wierzymy również, że usiło­wania mające na celu autarkię rynków amerykańskich i izolację od reszty świa­ta, zostaną uwieńczone sukcesem. Brak do tego możliwości gospodarczych, gdyż Stany Zjednoczone nie mogą być odbior­cą produktów południowo-amerykań­skich w takim zakresie, jak Europa.

Stany Zjednoczone muszą porzucić myśl narzucenia Niemcom względnie Europie swych warunków gospodar­czych. Przy uprawianiu handlu z pań­stwami południowo-amerykańskimi nie potrzebujemy pośrednictwa Ameryki Północnej. Albo dojdzie do niemiecko- amerykańskiej wymiany gospodarczej na płaszczyźnie swobodnych układów z suwerennymi państwami południowo­amerykańskimi, albo nie dojdzie wcale.

PRZYSZŁY ŁAD GOSPODARCZYSwoje poglądy na przyszły nowy po­

rządek gospodarczy w Europie, minister zdefiniował następująco:

1) Dzięki zawarciu długoterminowych układów gospodarczych z państwami eu­ropejskimi osiągnie się to, iż gospodarki państw europejskich w swych planach produkcji na dalszą metę przestawią się na rynek niemiecki jako na długoletni pewny rynek zbytu. W ten sposób umoż­liwi się dalsze podniesienie produkcji europejskiej i uruchomienie zupełnie no­wych dziedzin produkcji. Z drugiej stro­ny dla towarów niemieckich powstaną lepsze możliwości zbytu na rynkach eu­ropejskich.

2) Przez stworzenie ustalonego kursti walut, wprowadzony zostanie funkcjo­nujący bez zarzutu system płatniczy dla dalszego rozwoju obrotów towarowych między poszczególnymi państwami. Moż na przy tym zawrzeć czasowe umowy rozliczeniowe, które należy w ten spo­sób rozbudować, aby na płaszczyźnie ustabilizowanych kursów można byłe podołać zwiększonej pojemności towa­rów.

3) Dzięki wymianie doświadczenia na polu rolnictwa i przemysłu osiągnie się najwyższą normę produkcji środków żywności i surowców oraz rozsądny go­spodarczy podział pracy w Europie. Ce­lowe zużycie istniejących w Europie sił gospodarczych podniesie stopę życiową narodów europejskich i wzmocni poczu­cie bezpieczeństwa wobec ewentualnych blokad ze strony krajów pozaeuropej­skich.

4) Należy wzmocnić poczucie współ-, noty gospodarczej między narodami eu­ropejskimi przez współpracę we wszyst­kich dziedzinach polityki gospodarczej(waluta, kredyt, produkcja, handel ltd.). Solidarność gospodarcza państw euro­pejskich umożliwi lepsza reprezentacje europejskich interesów gospodarczych w stosunku do innych grup gospodarki światowej. Tak zjednoczona Europa nie ° pozwoli sobie narzucić warunków poli­tycznych i gospodarczych przez jakikol­wiek poza europejski ustrój państwowy.Na płaszczyźnie równouprawnienia bę­dzie mogła zawsze prowadzić handel z innymi partnerami i rzucić na szalę peł- ny gospodarczy ciężar kontynent* :

Page 5: Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl mktaraao.

RRDJEKT REGULOWANIA BRDRDłYMIĘDźYNARDDDMtYDHFDJE DYNKAMI-^NIEIłYYRREDNADDRRAłYAMDNAREŹA^-RDJEDYNKI

AMERYKAŃSKIE REKORDEM EEźMY^LNDkDIInstytucja pojedynków pochodzi z o- pojedynek. M ożeszzabraćzsobądwóch

swoichrycerzy. Btanedo w ałkizTobą bez pancerza i zbroi, tyiko z przyłbicą nagłow ie! mieczem w ręku. deżelinie znajdziesz Siena miejscu,przestaneGie uważać za uczciwego władceirycerza."

Oto odpowiedź Kristiana 1Y, króla Danii:

„Trehacz doręczył mi Twój lekko­myślny i bezwstydny iist. zauważyłem, że kanikuła żle działa na Twój umysł. Łżesz jak pies, twierdząc, żeśmy złamali pokój szczeciński. Go do pojedynku, to i tak już jesteś pobity przez Boga. Do­służyłby Gi lepiej ciepły piec i lekarz, który przyprowadziłby do porządku Twoją głowę, wstydziłbyś sie, stary pustaku, zaczepiać uczciwego człowie­ka wsposób,którego zapewne nauczy­łeś sie od starych, pyskatych bab...“ itd,

Dopojedynku naturalnie niedoszło, B yłato zapewne pierwsza nowoczes­

na odprawa, jakiej udzielił zaczepiony, co prawda wniezbyt wybredny sposób.

źjnane są również wypadki, kiedy w pojedynku padał nie przeciwnik, lecz je- denze sekundantów.

1 Ks. Dlotr Napoleon zablłwprzystepłe wściekłości młodego dziennikarza YBik-

^toraNolr. który pojaw iłsleunlego jakosekundant jego przeciwnika dziennika- uczonym.

jedynkowaćiże pojedynek między nim a brutalnym strzelcem będzie tylko zwyczajnym mordem, popełnionym na

kresu średniowiecza. Jest ona barditó przestarzalalnlesprawledllwą forma za­łatwiania sporów,stad też Kościół kato­licki i ustawodawstwo zwalczaja poje­dynki, Drzed laty trzydziestu, czterdzie­stu spotykali Sie dość czestoiw naszym k ra ju zb ro n iaw rek u „obrażeni na ho­norze" przeciwnicy, Oziś, młode poko­lenie inaczejspowiada na te sprawę,dzię­ki czemu pojedynki należa u nasdo rzadkości, i jeśli sie odbywają, to w u -krycinprzedoczyma władz, Gpinia pu­bliczna, jeśli sie dowie o regulowaniu nieporozumień za pomocą datującego sie zśredniowiecza rozlewu krwi, piętnuję zarówno pojedynkujących sie ja k i se­kundantów, Jeżeli wgladniemy głebiej wdzieje pojedynków, rozpatrzymy naj­bardziej znane w ypadki,tozłatw ościa przekonamy sięoichkruchejin iejasnej podstawie, jakrównieżoniesprawiedli- wości rozwiązywania sporów szabla lub pistoletem, kiedy tp, nieraz niewinnie za­bija sie ludzi, jedynie tylko dla żle zro­zumianego pojęcia miłości własnej,

Drzed wielu, wielu laty mania poje­dynkowania sic przybrała tak wielkie rozmiary, że car rosyjski Dawełl, nosił sie poważniezmyślawprowadzenia in­stytucji pojedynkówwprawie narodów. Mianowicie zatargi miedzy państwami miałyby być rozstrzygane przez poje- dynkiich władców,

Donieważ pomysł ten wywołał tylko kpiny, carowi nie pozostało nic innego, jak odłożyć go „ad acta".

Historia zna oprócz tego dwa inne wyzwania na pojedynek,którymichcia- nozlikwidowaćzatargimiedzypaństwo- we,

Karol V wyzwałnapojedynek swego dawnego rywala doniemieckiejrkorony cesarskiej Franciszka 1, króla Francji, który jednak wykręcił sie od pojedynku,

Dodobniezapomoca pojedynku usiło­wano rozstrzygnąć w wiekuKVll spór pomiędzy DaniaiBzwecja,

Król szwedzki Karol IŃprzesłał kró­lowi duńskiemuKristianowi IV następu­jący list:

„Nie postąpiłeś, jak władca uczciwy 1 chrześcijański: kłamałeś pokój szcze­ciński, spowodowałeś rozlew krwi i zdrada zabrałeś Kolmar, Bóg Gie ska­rżę,Donieważżadne inne środkiniepo- magaja, proponuje Gi według chwaleb­nych zwyczajów starożytnych Gotów

rza Grousseta, Ten mord, a przede wszystkim uniewinnienie księcia, który miał działać jakoby w obronie własnej, wywołał wiełkie oburzenie wkrajn,

Młśród kół emigrantów rosyjskich sze­roko znany jest takt następujący:

Dewien ziemianin, brutalna natura, znany strzelec! myśliwy, wyzwał mło­dego uczonego,Ten,mężczyzna niezwy­kle wspaniałomyślny i przystojny, od­dany był jedynie własnym książkom i wiedzy.

Egzaltowana żona właściciela mająt­ku rozkochała sie namietniewuczonym.

Gdy sekundant pojawił sie w miesz­kaniu docenta, zastałswego mocodawcę zatopionegowrozmowiez2-ma studen­tami, wyzwany nie pam ietałnaw eto pojedynku,

„Musimy siepospieszyć"— przerwał sekundant rozmowę uczonego, który za- raz zaczał sie przebieraćBIGdy jednak ciągle przy tym usprawiedliwiał Sie ze spowodowanejzwłokii w końcunaw et powiedział: „Niech pan jedzie spokojnie naprzódirozpoczyna tymczasem, da za­raz przyjdę"— stało sie dla sekundan­ta jasne, że człowiekten tak dalekiod św iataijego spraw nie powinien sie po-

tego pułku maja prau dawszy, nawet obowt zystkokoszty,— Ubierała i,posiadajawykwintnaku- iaca bynajmniej nic wspól-

Bardzo ciekawa formacje wojskowa stanowi w Ameryce sławny „pułk siód­my", Jako koszary zajmuje on komfor­towy pałac w New Yorku, a członkiem jego może być tylko osoba rozporzadza- jacaprzynajmniej IPPdlPP dolarami ma­jątku,

Dewien amerykański reporteropisuje swoje wrażenie po zwiedzeniutego puł­ku:

„Dałac wyposażony w urzadzeniena- dajaće sie raczej doklubu, nie ma nic wspólnegoz koszarami i sprawia wra­żenie czegoś operetkowego. Młodzi lu­dzie,których normalnie widuje sie grają­cych w golfa względnie jeżdżących wspaniałymi samtn*odami, übrtmi-s^in w błyszczące uniformy i póddńja śle ćwiczeniom,doktórychistotnie nadała­by sie lekka muzyka operetkowa",

„Dułk siódmy" założony zostałw roku i?Pó, Tradycja jego — posiadanie wiele pieniędzy. Jest to, można powiedzieć, prywatny oddział wojskowy, którego członkowie kształceni sawedług regula­minu armii amerykańskiej.

Gzłonkowie tego pułku maja praw o,a lepiejpowiedziawszy,nawet obowiązek ponosićza wszystkokoszty,— sie przeto sami, chnie,niemajacanegozjadłospisem wojskowej kuchni, ______ ^___________

Naplac ćwiczeń w yjeżdżajayrłasny-^orów nieżiopinia Amerykanów:

Drosze poczekać tutaj na nmie, ja za- razw róce“ isekun d an tw y b ieg łzp o -

— zwróciłsie doprzeciw nikaiinnych sekundantów, podajac wyjaśnienie.

sekundanci okazali zrozumienie dia jego argumentów, jedyńie przeciwnik upierał sie przy pojedynku.

„Bede śip za niego pojedynkował“ — zawołał Wówczas rozgniewany sektm- d an t/

■©ózoStaliobecni zaprotestowali: we- dlugkodeksu honorowegopojedynekz ż a s m p e a je s tn ie d o ^ z ^ n y ; •

„To jest nowy pojedynek — oświad­czają inni sekundanci, strony musza wy­znaczyć nowych sekundantów. Nasze zadanie skończone.“ - -

Młłaściciel majatku obrzucił zapalo­nego sekundanta swego pierwotnego przeciwnika szyderczym spojrzeniem. Ktew uderzyła mu do głowy, „Młiec proszę...“ — ryknał.

Młkrótce potem, zanim zdołano temu przeszkodzić,rozległsie huk2strzałów, Młłaścicielmajatku upadł na ziemie. Ku­la ugodziła g o w iew e ramie.

Do szczytu pod względem bezmyślno- ś c i i pozbawienia jakiegokolwiek sensu doszły tzw, „pojedynki amerykańskie“. Bkalauy honor ma być oczyszczony za pomocą losowania.Tenzprzeciwników, który wyciągnie czarna kulkę, musi so­bie odebrać życie w terminie naprzód przewidzianym,

jest to według naszych pojęć niezro- ^zrozumiałe pomieszanie wszystkich u- stalonych w ciągu stuleci ppgladówo honorzeijego obronie. Nie wyjaśnia te-

mi samochodami, wzżleditie powozami, Mają własną obsługę. . Na miejscu jest czytelnia, bogato zaopatrzona, własne kino, restauracja i orKtóśtra jażbanddwa. Jednym słowem ta spdfeczÄS wojsko­wa prowadzi beztroski, wspaniały tryb życia, niczym nie ograniczony.^

Historia pułku opowiada, nawet, że w roku 1812 pewien angielski aktor został obrzucony nieświeżymi jajami. Trudno jednak nie wspomnieć, że w czasie woj­ny światowej pułk ten brał czynny u- dział w walkach, przy czym na 547 wal­czących 78 poległo śmiercią na polach walki, a 234 otrzymało rany. Widać z tego, że w razie potrzeby potrafią się przydać ci wygodnfsie jako żołnierze, na razie jednak żyją sobie swobodnie we dług dawnej „tradycji“.

Z E S L 4 M L 4Nofwe rozporządzenie policyjne o ochronie

drzewostanu leśnegoW tych dniach weszło w życie rozporzą­

dzenie policyjne dotyczące ochrony drze­wostanu w lasach pow. Olkusz. Na podsta­wie tego rozporządzenia usunięcie pni i ko­rzeni drzewnych jest zabronione. Wyjątki z pod tego zakazu wymagają specjalnego zezwolenia urzędu leśnego. Bez tego zezwo­lenia zakazane jest nawet posiadaczom la­sów wyrąbanie pni i korzeni.

W interesie utrzymania drzewostanu i celem zapobiegania dalszemu zapiaszcze- niu lasu. Urząd Leśny tylko w wyjąt­kowych wypadkach udziela zezwoleń na wyrąbanie pni i korzeni.

Osoby nie stosujące się do powyższych przepisów ukarane będą grzywnę do wyso­kości 100 Hm, a w razie nieściągalności, aresztem do dwóch tygodni. Rozporządza nie 1» obowiązuje od dnia 10 lipca jb.r.

Kary za paskarstwo.Prezydent policji górnośląskiego obszaru

przemysłowego w Katowicach zakazał han­dlarce Florentynie MaŁszyckiej z Czeladzi wszelkich czynności handlowych na prze- C1%€ 3 miesięcy, ponieważ sprzedawała a r­tykuły codzienne ~o użytku po cenach lich­wiarskich i oddawała niektóre towary bez kfcrtek żywnościowych.

W drugim wypadku ukarano handlarkę owocami i jarzyną Helenę Suchowską z Ka-

many został tymczasowo w więzieniu w i cami. Poza tym w zakładzie tym będzie do Cieszynie. Pilom nie posiadając odpowied- j dyspozycji aparat, za pomocą którego za niej sumy pieniędzy do takich transakcji, małą opłatą zabijane będą małe zwierzęta , pożyczał je od pewnego krakowskiego żyda,! domowe. iktórym także się władze zainteresowały

który poniesie również przypuszczalnie

„Dzięki temu nie ma u nas żadnych pojedynków salonowych dla zaspokoje­nia próżności.“ .»

Pojedynek amerykański z biegiem cza­su ulega! pewnym przemianom, które świadczą o fantazji jego wynalazców. Mimo to nie może być oceniany jako prawdziwy pojedynek, gdyż stale roz­strzyga w nim przypadek. Jest przy tyra obojętne, czy przeciwnicy na ślepo wy­bierają rewolwery, z których tylko je­den jest naładowany, a następnie przy- yadają sobie lufy do piersi i pociągają za cyngiel, czy też uczestniczą w grote­skowej choć ponurej zabawie z beczka­mi, napełnionymi prochem, których jed­nakowo długie lonty zapalają równocze­śnie.

Każdy z pojedynkowiczów czeka przy tym, siedząc na beczce z prochem, kto pierwszy wyleci w powietrze. Drugi wygrywa i może — o ile czarna to po-

surową karę za udział w nieczystym resie.

Zamknięto sklep rzeźnrcki z powoda nielegalnego uboju

Rzeźnik z Althsmmer w okręgu Pszczyń­skim ukarany został grzywną Rm. 500 oraz natychmiastowym zamknięciem jatki z po­wodu zabicia 6 świń i wołu bez uzyskania pozwolenia.

35.000 Rm. kary za przekroczenie cen Urząd kontroli cen — ukarał właściciela

młyna, korzennego w Wrocławiu karą wy­sokości 85.000 Rm. ponieważ dopuścił się ciężkich przekroczeń przeciwko obowiązu­jącym przepisom cennikowym.

Więzienie za przestępstwo obyczajowe. Sąd karny w Opolu rozpatrywał sprawę

Wacłaiwa Ormana, zamieszkałego w Blano- wicach w pow. zawierciańskim. Akt oskar­żenia z am ’cal mu dokonanie gwałtu na osobie 14-iefcniej dziewczynki. Sąd skazał Ormana, uważając przestępstwo jego za udowodnione, na 1 rok i 6 miesięcy wię­zienia.

Cyganie złodziejami W miejscowości Kowale w okręgu cie­

szyńskim dokonano włamania do mieszka-

zwołi — wyrwać płonący lont Poza tym istnieje jeszcze obfity wy-

T _ ( . nv wvmiHeir i bór dalszych odmian „pojedynku amery-

na ostrzegawczy sygnał au ta skoczył gwał- j z a p a tr z e n i w k ilkustrzaiow e rew ołw e- townie w bok wprost pod przejeżdżający ry i zapalony papieros, udaja się na tramwaj, który obciął mu prawe ramię. Nie- m iejsce pojedynku, odm ierzają krokam i szczęśliwego przewiewów do szpitala w Sosnowcu, gdzie sn arł. f.

porażenie prądem elektrycznym >W Cieszynie student Władysław Beichen-

bach chcąc założyć instalację elektryczną nie przestrzegał ostrożności wskazanej w tych wypadkach. Podczas majstrowani^ przy niej wysokiego napięcia został pora­żony prądem elektrycznym i zmarł na miej­scu. Zwłoki zabezpieczono

Z P R O ł F .(WARTHEGAU) ' .,

Pcsaiań stanie się miastem zieleniPoznań, stolica prowincji Warthegau,

ulegnie w najbliższym czarne znacznej roz­budowie i zadrzewieniu, któreby je zamie­niło w miasto ogrodów i zieleni. Reprezen­tacyjne jego dzielnice połączone będą mo­stami, przez które przeprowadzi się rozga­łęziona sieć autobusową,- aż do krańców,

towic grzywną' w" wysokości 100 Km. Su- ma gospodarza Franciszka Muczaka przyChorska sprzedawała w sklepie 1 kg jabłek czym skradzione części ubrania w wnrtoś-Po cenie od 0.80 — 1.40 Rm, podczas g dy . ci 100 Km. O włamań,a podejrzywano baa- cena maksymalna za ten gatunek jabłek dę cyganów, które założyła swój obóz w wynosi 0.80 Rm ze 1 kg. Poza tym Suchor-! pobliżu, uprawiając kradzieże kur w naj- "ka uzależniła zakup jabłek od równoezes- bliższej okolicy. Aresztowane 9 członków "«go nabyci« c e tu l l l nie oreacrala wy sta- cygaóakiej bandy złodzlejeklej. winnych towarów cennikami. Suchorska Schronisko dla zwierzątluż r a i zoetałm ukarana aa przekroczenie j ąp Katowicach w tych dniach culoóonoPrzepisów, dotyczących cen. j schronisko dla zwierząt, które znajduje się nogo, poza tym budową

Kara za nieczyste interesy | pod Opieką Katowickiego Towarzystwa (strad.Introligator Stanialaw PI lora a Krakbwa Przyjaciół Zwierząt W ecbrenleku tym, u- Przy zrealizowaniu tych - rrjelk lnh p ła .

uwlązkmy za fałecowenie doku-[rządzonym wzorowo według wskazań w e-1 nów budowy zentouowaue będą najhardziej mentów, na podstawie których zakupywał terynarii, znajdą «chronion e w czasie let- j nowoczesne techniczne urządzenia, które-"*"zry w różnych mlaatach Ślądcz przewo- nim. pay. ryby, koty. kanarki, których po-iby poetawjly Poznań ną czele mlaat pęę-

je naatąpnle do Krakowa, gdzie uprz-laledecze korzyztają ' urlopów I nie mogli-1 wincjl wechorhriej | uczyniły go Punktem

wyznaczoną odległość i strzelają do sie­bie. Papieros nie może się przy tym wy­palić. Jego żarzący się koniec staży jako cel do chwili, póki się nie wypali tab pó­ki jeden z przeciwników nie zostanie trafiony.

Naturalnie wszyscy doświadczeni po- jedynkowlcze wiedzą, źe trzeba strze­lać zawsze na lewo lub na prawo od ża­rzącego się punktu, gdyż zrozumiałe jest. źe każdy po krótkim pociągnięciu spiesz­nie odkłada niebezpieczny cel na występ moro lub gffliekolwiek indziej, usuwając sięinmżltwie daleko do chwili, gdy sam hedsłemusłałstraelać.

Warto pray tym opowiedzieć ciekawa przygodę mbdego «dowleka ałećwlajo- wdaaapłalanago pmez źwktaego strzei- c ą w taki wlaźale pojedynek. Kpzduml--niw ,wsz%r§fkli>h "•* v«« on,..,on '„,z tego spo&anla. Na późniejeze napyta-

gdz,« nnaazey Ulę młejeMe.za^dy pan- nie. gdzłe a Ucha trzymał papierosa od- --------------------------- --------------------- powiedział ałespodzłaałe: przecież

trzynmlem ¢) w aetaeh". NaturaWe przecłwp* strzdłal aawMe mhok z pra­we) lab lewej stropy.

Jasno i wyrażało widać po przeczy­tania tych owa*, do jakiego stopnia gro- teakowośd doprowadzić może mealr pojedynkowania złe.

myełowe, azpttał«, targowlekg I tereny spue-towe. Usunięte zostaną wszystkie budynki nieestetycznie wyglądając# względnie gro­żące zawaleniem. Porządkowanie w tej dziedzinie rozpoczęto zburzeniem ruder ns Chwaliszewie (Walliachei).

W projekcie przewldzlaoą jeet budrera urządzenie nowego wielkiego portu reeoe-

promeond I nuto-

Wlał handel łańcuszkowy- Pilorz przetrzy-, by opiekować się w lecie swoimi ulubień-1 centralnym.

( W e * # &#» r w mia MM*&*: «w*. ***

/««< «cobsym ( aomo-

Page 6: Ataki niemieckie na morzu i w powietrzu przybierają na sile ......Bameaakd i pdbannej Bnierakty dadaly do aboBm konfeeaoeja w Berlinie 1 Sek. bnemo, Mdnemąjg unoikliidl mktaraao.

iP ö fß słów ä k n k p o p rw m f/cA ",W obecnym okresie, kiedy anta, któ­

rych zresztą posiadaliśmy nie wiele, zni­szczone podczas działań wojennych na-

leżą do wspomnień związanych z wrześ­niową wakuacją, używanie roweru, ja­ko środka lokomocji, bardzo się rozpow­szechniło u nas. Każdy, kto tylko jest w posiadaniu roweru używa go do jazdy do pracy, czy do jazdy na niedzielną wycie­czkę.

Szczególnie młodzież z właściwą w jej wieku swobodą, jeździ po nielicznych gładko wybrukowanych ulicach naszego miasta Naszą notatkę kierujemy więc specjalnie- pod adresem młodych rowe­rzystów. Przede wszystkim posiadając rower i jeżdżąc nh nim, należy pamię­tać, że na jezdniach miast i wiosek obo­wiązują przepisy o ruchu, które stworzo­ne zostały z myślą o bezpieczeństwie i dobru ogółu. Mimo licznych, bardzo li­cznych napomnień, przepisy te, niestety są dla wielu rowerzystów czymś niezro­zumiałym. Możina by ich posądzić nawet o to, że — chyba nie umieją czytać, bo­wiem (nie przesadzamy) prasa codzien­na od lat kilkunastu, przynajmniej już kilka tysięcy razy ostrzegała przed prze kraczaniem przepisów jazdy. Któż by dopiero zliczył ilość mandatów kanjych, ściągniętych przez policję na rowerzy­stach.

A jednak codziennym widokiem dla kroczących chodnikami przechodniów są (przeważnie młodzi) rowerzyści, po-, pisujący się „brawurą“ i rzekomym „o-l

panowaniem“ pojazdu, grożący swym zachowaniem przechodzącym przez jez­dnię małym dzieciom lub ludziom w po­deszłym wieku, którzy nie są w stanie czynić gimnastycznych ćwiczeń celem uniknięcia zderzenia. Rowerzyści „bra­wurowi“ zdaje się sądzą, że gdy siądą na siodełku swego dwukołowego rumaka, to są panami jezdni i zdrowia tych, któ­rzy znajdą się na drodze. Dopiero paru złotowy „mandacik“ wypisany przez funkcjonariusza N.S.K.K. lub polskiego policjanta wpływa hamująco na młodo­ciane wybryki. Jeśli się przyjrzymy bli­żej scenie ukarania przekraczającego przepisy rowerzysty, to możemy nawet stwierdzić, że on, który powoduje za­mieszanie ruchu, czuje się dotknięty za­płaceniem kilkuzłotowej kary lub wy­ciągnięciem wentyla z koła (w razie, gdy ukarany nie ma przy sobie pieniędzy.)

wczęta! — nie zapominajcie o tym, ze znajdujecie się w społeczeństwie, które musi wiele dogonić w dziedzinie swej kultury i obyczajów, by sprostać wyma­ganiom, które stawia współczesne życie. Nauczcie się raz na zawsze jeździć jez­dni ą, a nie chodnikiem, jeździć ostrożnie, a nie po „wariacku“, np. z rękami w kie­szeni®!, lub na ramionach innej rowe- rzystkHty). Unikniecie wówczas man­datu lub co jeszcze gorsze — notatki w kronice wypadków. Oprócz tego jeszcze inna niemniej ważna kwestia, którą trze­ba koniecznie przypomnieć. Rowery i części rowerowe, dzięki podbijaczom cen są bardzo drogie, lecz można gdy się trochę pochodzi kolo sprawy, znaleźć je także po przystępnych cenach. Przyj­rzyjcie się swoim rowerom i jeśli może­cie, zaopatrzcie je w takie akcesoria jak hamulce, dzwonki itp. części, bez któ­rych jazda jest trudna lub nawet wzbro­niona.

Co robić, by powiększyć plenność kartofliW roku bieżącym kartofle stały się

w większym niż zwykle stopniu głów­nym pożywieniem szerokich mas. Kto zbierze dostateczną ilość tego produktu, ten nie tylko zabezpieczy siebie i rodzinę od głodu, ale na pewno zdoła nadmiar dobrze spieniężyć.

Jest jednak ważną rzeczą żeby osiąg­

nąć jak największą plenność kartofli. Ponieważ dziś uciekło się do uprawy tej rośliny wiele osób, które dotychczas nie miały z tym nic wspólirago, obsadzając nią ogródki kwiatowe, skrawki nieużyt­ków itp., warto podać kilka ogólnych za­sad, które mogą się jeszcze przydać przy obróbce kartofli. Niedoświadczony

Szczątki angielskiego bombowca „Brlstol-Blenheim“. Na terenie, strzeżonym przez niemieckie dziele przeciwlotnicze, żałośnie skończył się reid „letającej fortecy"

człowiek, widząc wysokie Tęły kar!s, flane, cieszy się może przyszłym urodzą, jem. Myli się jednak, sądząc, że wysoką w górę strzelające, a mało rozrosłe j smukłe krzaki są zapowiedzią urodzaju. Lepiej już wróżą niskie, gęste kiąto które łatwo okopać. Kartofel, który pod względem produkcji wartości odżyw, czych (skrobi) jest bezkonkurencyjny, z drugiej strony odznacza się dość wiei, ką wybrednośtia tak pod względem gle­by jak obróbki. Lubi ziemie lekkie, ra. czej piaszczyste, ale niezbyt suche i do, brze uprawne. Chwasty są dlań zabój, cm, rośnie bowiem z początku zbyt po, woli, aby móc własnymi siłami z niej walczyć. Pomaga tu w tej walce czło, wiek przez dwurazowe okopywanie, przy czym równocześnie spulchnia się ziemię i ułatwia roślinie wytwarzanie bulw.

W takiej lekkiej, dobrze przerobionej i bogatej w próchnicę glebie, bulwy two, rzą sto, w wielkiej obfitości i dochodzą do ogromnych rozmiarów. Za podiewą, nie gnojówką kartofel odwdzięczy się szczególnie bujnym plonem, jest jednak rzeczą zrozumiałą, że zabieg taki, jat; również podlewanie woda w czasie po, suchy, jest możliwy tylko na małej prze, strzeni.

Pierwsze okopanie należy uskutecz, nić wcześnie, dopóki krzaki są jeszcze małe, potem tę samą czynność powtó- rzyć po raz drugi w lipcu. Przy tej spo­sobności można, również na małych tyl- ko przestrzeniach, prze.giąć krzaki w jedną stronę, co hamuje przypływ so- ków żywotnych do naci a skierowuje je do podziemnych części rośliny, a więe do bulwy. Taki sam wpływ osiąga się przez uszczkiwanie kwiatów, co nawel wytrawnym gospodarzom nie jest wia- dome, daje jednak doskonałe rezultaty, Roślina nie wysila się na tworzenie kwiatu i nasienia, i może wszystkie swo­je soki odżywcze zużyć na kształtowa- nie się bulwy. Tym sposobem osiąga się nie tylko większą ilość bulw, ale również ich dorodność.

Przez- staranna uprawę i pielęgnację można zebrać z jednego krzaka kartofli do 80 ziemniaków łącznej wagi około 8 kg. Do takiego wyniku doszedł pewien chłop austriacki, Michał Stark, który w dodatku uprawiał kartofle jako plon drugorzędny, w sadzie.

H U M O R °

— Jak zaksięgował pan.dziesięć tysięcy złotych, z którymi zbiegł kasjerl

— Jako bi^gjce wydatki, panie szefie

— Mężu, komornik przyszedł.— Podaj mn krzesło.— A czy się tym zadowolił

ROMAN SZKLARSKI 26)

Pffofka i miłośćRano stan Ndly poprawtii się. Uparła

się iść dalej, twierdząc, że Ja/nus/ nie mo­że rysykować życia dła niej. Maszerowa­li więc krok za krokiem tak, że pod wie­czór uszli najwyżej kilka kilometrów. Trzeba było zmowu rozbijać obóz. Zajął się tym już.sam Janusz, gdyż Ne&ly była BtBpe&nie wyczerpania. Nie chciała rac jeść ś Koński, mierząc jej temperaturę, z przerażeniem istwuerdził, że mą 30 stopni gorączki. Janusz był preyguębiony. Nie wiedział, czy gorączkę ma przypisać tyl. ko przemęczeniu i przeziębieniu, czy też jest to objaw jakiejś choroby zakaźnej.

K&edy na drugi dzień Nelly była dalej ogromnie osłabiona, Janusz mimo jej sprzeciwów, załadował ją na sanki i cią­gnął ją krok za krokiem. Marsz był gp- pełnie powolny i odbywał się w basmo mmtmym nastroju. Kiedy pod wieczór znowu Janusz przystąpił do rmkńjmm. namiotu, Neiły była już tak wyczerpana, że nie mogła ustać m nogach.

— Wiesz co? — powiedziała. — Naj­lepiej będzie, jeśli mnie tu zostawisz, a sarn pójdziesz. Nie ma sensu, abyś mnie ciągnął. Mnie i tak już niewiele pozosfca-1 jepdo żyda, a tak, to ty przynajmniej się uratujesz.

— Widzę, te musisz mieć dużą gorącz­kę, skoro tak mówisz. Nie zostawię cię tu sarnią za nic w świacie i muszę cię urato­wać. Obiecałem to twemu ojcu i dotrzy­mam słowa/A poza tym, jak sobie wyo- bnadaaz moje życie bez ciebie?

— Lepsze życae beze mnie, niż śmierć ze m ną. "

— A czy ty zxxstawiłabyś mnie, gdy­bym ja był na twoim miejscu, a ty na mo­im?

— Ja, co innego. J a całe życie poświęci­łam na to, aby zdobyć ciebie, - ięc z m o­je j strony byłoby to prostą koniecznością.

— Jeśli jesteś tego zdania, to n ie m a­rny o czym mówić. Jazda spać do nam io­tu , a ju tro pogadamy.

Noc była uipiorna. Szalał w icher ii pa­dał. śnieg. Janusz drżał, aby w ia tr nie por­wał liehutitiego namiotu, który i tak dość niewiele chronił ich przed wichurą. W nocy kSka razy um acniał brzegi nam iotu i okopywał go. Nad ranem usnął dopiero głębokim kamiennym snem.

Gdy ramo obudził się — śnieżyca trw a­ła w dalszym ciągu. Janusz wyszedł na pole i... zam arł w prost z przerażenia- Ze sanek n ie było Sadu. Nie wiadomo czy to w icher porw ał je w nocy, czy też jakaś złoczyńca skrad ł je, dość, że garnek i za­pasów żywności n ie było. Zostało im ty ł. ko to, co Janusz wieczorem zabrał do na- mWm, to znaczy klika puszek mleka kon- densaw&nego i flaszka koniaku oraz ta ­bliczka czekolady. Została także, na szczęście apteczka.

Janusz usiłował całą h istorię obrócić w żart.

— Wiesz co Nelly? Ktoś u łatw ił nam zadanie. Zginęły sanki, te raz nie będzie­my mieli kłopotu. Pójdziem y szybciej i pod wieczór dojdziemy do jak ie jś wsi. Zjesz dobrą jajecznicę, wyleźysz się pod pierzynę, a ran o zatelegrafujem y do tw e­go o jc a

— Jak to! Więc sanek nie m a?— Nie m a! Zginęły. Nie wiem co się

stało, bo śmeż>v ; zasypała wszystko. Dzi­s ia j nie można stw ierdzić co się z nimi stało.

Trzeba więc było zapakować skromne resztki, jak ie im zostały, na plecy. N dly m im o W abienia, musiała iść o własnych ©iłach. Janusz otulił ją w płachtę namio

tcrwą, zabrał apteczkę, żywność i dwa ko­ce, po czym ^ ż e g n a ł się z resztą dobytku.

W ia tr saallał bez przerwy, rzucając w oczy podróżnikom tum any śniegu. Posu­wali się krok za krokiem w milczeniu. J a ­nusz z troską obserwował N ely , wspie­ra jąc , ile to tylko było możliwym. Nelly była u -kresu sił.

— J a już nie pójdę dale j! — mówiła ze łzami. — Zostaw msnie tu ta j i daj od­począć.

— Nie wolno ci myśleć o tym. Odpo­czynek tu ta j, to pewna śmierć. Idziemy d a le j!

— J a już nie mogę.— Musisz!NeSy zacisnęła zęby i szła <łafleg,*ale po

Miku krokach siły j ą zupełnie opuściły. Upadła i zaniosła się płaczem. — Janusz zrzucił swój ciężar i podbiegł do niej. N a­cierał je j zgrabiałe ręce, tulił i pieścił, zachęcając ją do w ytrw ania. Do jego słów mieszał się w ia tr, zawodząc ponurą melodię zniszczenia. Kiedy słowa nie skutkowały, Janusz wziął Nełiy na ręce i próbował iść dalej. Posuwał się bardzo powoli, gdyż i on był niemal zu.p#nie wy­czerpany.

Znikąd n ie było widać ra tunku . Ota­czała ich przeraźliw a kam ienna białość pół śniegowych, które, zda się, nie miały końca. Nelly widocznie gorączkowała. Zdawało się je j, że je s t m ałą dziewczyn­ką i te ojciec ją niesie na spacer. P rzy tu ­liła się do ram ienia Janusza i popłakując, popadła w pół-sen, pół-omdlenie.

Res2?tikaimd sił Janusz posuwał się na­przód. Nie wiedział gdzie idzie i po co. Instynktem posuwał się w pewnym kie­runku, ale czy we właściwym — m e wie­dział. Liczył na jak iś cud, o który modlił się w duchu żarliwie. Nelly na jakiś czas odzyskała przytomność;

— Wiesz, co? — mówdla. — Jak wrób­my do Nowego Jorku, to ju ż dam spokój tym szaleństwom. Z resztą te ras, gdy je­steśmy już razem i nigdy się ju ż -nie ro2 ~ stairiemy, już nie po trzebu ję sarnoWu. Bę dziemy sobie żyli spokojnie razem z tą» tusiem i będzie nam dobrze.

— Tak, tak NeJly. — potakiw ał JapW» aczkolwiek powoli ju ż tra c ił nadzieję, źe uda mu się uratow ać Nelly k siebie.

Nelly znowu zapadła w gorączkowy sen. Janusz już nde m iał sił, aby nieść j | dalej. Zrzucił już daw no koce i apteczkę», odrzucił Mika puszek, zostaw iając tylko dwde, ale i to już nie pomagało. Zdawał sobie spraw ę z tego, że jeśli n ie zajtb iew ciągu najbliższej godzimy ja k * cud, # będą zgubieni.

Gdzieś w polu usłyszał jak ieś krsylä» Rozglądnął się za siebie, a le okazało że to tyioo wycde w ia tru pffzypoiaisslM grożącgm im n-tibezpieez^istwie. Wlólcs się teraz noga za nogą. Był naw et za#** wolony z omdlenia Nelly, adając sobie r a z w yraźniej opraw ę z tego, że kres # żkMża mę, N a & e d ł om szybciej, «W #@ Jamuaz spodziewał. N atra f ił n a jaWŚ W" rżeń, na którym potknął się, Próbował 8* trzymać równowagę, We m ając obydtw»' ręce zajęte, zachwiał się i Wpadł w W * Podmieść się już nie m fal A . Ułożył N«* ly na śniegu, otulił ją kocam i, mając u* dzieję, że jeśli om zam arznie, bo może chc ciaż N dly zdoła jakaś pomoc zastać cze przy życiu.

Jeszcze ras, dobiegły do obbso jakieś okrzyki. Ze złością po— wichrze, który go łudził nadzieją r a k a Ą po czym już przestał sobie zdawać sł#*- wę z tegio, p d*e ałę im ajóoje l co nim dzieje. Było mu już wszystko jem # ' nadchodzącej śmśenti oczekłwał jak #T bawienia z p k k k , w jW de aię dosżmL.

C. & %

Wyś#*ml#lwe .K w W Ciąalaih#*##!" Ca#Wehewa, HI Aleja 52, W. 2 2 ^ Z . łw m W w , änd, W