11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

download 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

of 181

Transcript of 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    1/181

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    2/181

    ZBIGNIEW NIENACKI

    PAN SAMOCHODZIK I...

    WINNETOU

    [email protected]

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    3/181

    3

    SPIS TRECI

    ROZDZIA PIERWSZY ............................................................................................5

    ROZDZIA DRUGI..................................................................................................16

    ROZDZIA TRZECI ................................................................................................25

    ROZDZIA CZWARTY...........................................................................................37

    ROZDZIA PITY...................................................................................................46

    ROZDZIA SZSTY ...............................................................................................53

    ROZDZIA SIDMY...............................................................................................64

    ROZDZIA SMY...................................................................................................73

    ROZDZIA DZIEWITY........................................................................................84

    ROZDZIA DZIESITY..........................................................................................93

    ROZDZIA JEDENASTY......................................................................................101

    ROZDZIA DWUNASTY......................................................................................113

    ROZDZIA TRZYNASTY.....................................................................................122

    ROZDZIA CZTERNASTY ..................................................................................129

    ROZDZIA PITNASTY.......................................................................................143

    ROZDZIA SZESNASTY......................................................................................152

    ROZDZIA SIEDEMNASTY ................................................................................160

    ROZDZIA OSIEMNASTY...................................................................................171

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    4/181

    4

    Do Czytelnikw

    Do napisania tej ksiki skoniy mnie namowy przyjaci i modych czytelnikw, ktrzyodwiedzajc moje domostwo w Jerzwadzie na Mazurach z trosk zastanawiali si nadprzyszociPojezierza Mazurskiego. Niewtpliwie bowiem traci ono swoje niepowtarzalnepikno na skutek zabudowania brzegw orodkami wczasowymi.

    Piszc tksikdaem siwzina lep pochlebstw, e jestem niejako predysponowanydo podjcia tego tematu, gdy czw sobie dwie postawy: turysty-wodniaka, buszujcegopo jeziorach, i zarazem kogo, kto mieszka tam na stae. Widz, jak mechaniczne piyobalaj dwuchsetletnie sosny i buki, obserwuj z roku na rok zwikszajc si inwazjturystw, a biay agiel mojego jachtu pozostaje na jeziorach a do pnej jesieni; gdypustoszejakweny, na brzegach pozostajtylko sterty mieci, butelek i opakowa, fale zakoyszsmugi rozlanej oliwy z silnikw motorwek i lizgaczy.

    Mogem opisaw tej ksice konkretne miejscowoci i jeziora, wymieniz nazwy orodkiwczasowe, ktrych urzdzenie i sposb uytkowania godne s najwikszego potpienia.Wymyliem jednak w Zoty Rg, Olki Jezioro Zmierzchun, aby wielu mogo siw

    tej ksice odnalei zrozumieswwin.Pocztkowo ksika ta miaa by pastiszem, naladownictwem literackiej powieci

    indiaskiej i przygodowej. Czytelnicy i wielbiciele tego gatunku zapewne odnajd u mniejakby echo swoich lektur, strzpy i zbitki znanych im skdind sytuacji.

    Ale w miartworzenia forma wymkna sispod mojej kontroli, angaujc mnie bardziej,ni si tego mogem spodziewa. Oczywicie, brzmi w tej ksice echa wspomnianychlektur, lecz jubez tej zamierzonej lekkiej drwiny. Albowiem odzywajsione w kadym znas, gdy znajdzie si twarz w twarz z niekaman przyrod. Przypominaj si wtedyhistorie o Winnetou i tropicielach ladw, o wczgach, trampach i wspaniaycheglarzach. Na czas urlopu, oderwany od swych codziennych zaj, niemal kady turysta

    rozstawiajcy nad brzegiem jeziora pcienny wigwam zaczyna identyfikowa si zidolami swojej modoci. Podnoszc agiel na ukochanej mini-ajbie rusza, albo odkrynieznany ld i spotkaprawdziwprzygod.

    yje we mnie nadzieja, e podobnie jak ogldam modych harcerzy z biaymi sznurami,pilnujcych porzdku na ulicach naszych miast, zobacz w przyszoci specjalnieprzeszkolone zastpy i druyny, zajmujce siochronprzyrody, strzegce latem rezerwatwprzed wandalizmem. Moe zdarzy mi sispotkaw lasach patrole harcerskie z emblematamiStraOchrony Przyrody, wdraajce niesfornych turystw w zasady przepisw o ochronierodowiska naturalnego. Komu bowiem jak nie ludziom modym musi zaleena tym, abypozostao dla nich to, co byo jeszcze i naszym udziaem - pikno i urok polskich jezior i

    lasw.Ale powie ta nie jest adresowana jedynie do modziey. Staraem si nada jej tak

    form, aby odrobin zadowolenia znalaz w niej i czytelnik starszy. To my, doroli,ponosimy odpowiedzialnoza owe poacie obalonych starodrzeww, za zniszczone brzegijezior, za smugi oliwy na wodach Pojezierza Mazurskiego. Bdszczliwy, jeli ktoz Waswstrzyma si wiosn z zerwaniem konwalii majowej, a ktry z kierownikw orodkawczasowego zdejmie z drzew lenych tuby gigantofonw. Albowiem ambicjchyba kadegopisarza jest nie tylko ukazywa zoono spraw, bawi i uczy, ale take i ksztatowaobyczaje.

    Zbigniew NienackiJerzwad , luty 1974 r.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    5/181

    5

    ROZDZIA PIERWSZYKTO DEWASTUJE RUINY ZAMKU? * ZOTY RG * OSIEM STOPNI W SKALI

    BEAUFORTA * DWA KLANY WODNIAKW * W OPARACH DYMU I W PIEKLEHAASU * JAK WYGLDA KRWAWA MARY? * ZAMACH NA WOLNO*TAJEMNICZY EGLARZ * MOBY DICK I SWALLOW * ZWYCISTWO

    LATAJCEGO HOLENDRA * DZIWY W KAWIARNI * ZAGUSZACZRADIOODBIORNIKW * MILCZCY WILK, WINNETOU I MISS KAPITAN

    To miay by prawdziwe wakacje. Bez rozwizywania zagadek historycznych, bezprzygd i tropienia przestpcw, godzcych w skarby kultury narodowej. Zamierzaemwyjechana Mazury i wypoczywa: pywai opalasiw socu.

    Ale w przeddziemego wyjazdu na urlop - a byo to na pocztku lipca - dosza donaszego departamentu w Ministerstwie Kultury i Sztuki wiadomo, e pewien wielkizakad przemysowy, posiadajcy swj orodek wypoczynkowy w miejscowoci ZotyRg nad jeziorem Zmierzchun, postanowi rozebra znajdujcy si nie opodal staryzamek i na jego miejscu zbudowa klub-kawiarni. W tej sytuacji dyrektor Marczak,

    ktremu podlegay nie tylko muzea, lecz i sprawa ochrony zabytkw, poleci mi, abymjadc na wypoczynek, niejako po drodze, zbada spraw na miejscu. Nie pierwszy tobowiem ju raz musielimy przeciwdziaa zamachom na zabytkowe budowle, ktreprzerne instytucje prboway rozbiera lub przerabia bez zgody gwnego lubwojewdzkiego konserwatora. Usiowano je unowoczeni, przystosowado nowychpotrzeb nie uwzgldniajc jednak, e w ten sposb trac swj pierwotny historycznycharakter.

    Tak byo i tym razem. Dlatego nie namylajc siwiele wyszukaem na mapie jezioroZmierzchun - nigdy bowiem tam nie byem - i zabrawszy z archiwum teczk zdokumentacjdotyczczamku w Zotym Rogu, nazajutrz wczesnym rankiem wsiademw swj wehiku i wyruszyem w drog.

    Dzieby soneczny, ale niezwykle wietrzny. Na niebie nie byo ani jednej chmurki,wia jednak tak silny wiatr, e na otwartych przestrzeniach samochd nieomal spychaodo rowu. Aby utrzyma waciwy kierunek, trzeba byo nieustannie nadrabiakierownic, jechawolno i ostronie.

    I dlatego dopiero po piciu godzinach jazdy od Warszawy zobaczyem drogowskaz znapisem Zoty Rg - 10 kilometrw. Strzaka wskazywaa boczn, wsk, asfaltowdrog, prowadzc w gb wielkiego kompleksu lenego. Skrciem w ni i odtd poobydwu stronach drogi rozcigay si lasy pene cienistego buka. Ado Zotego Rogu

    nie dostrzegem adnej wsi, adnego osiedla - wymarzone okolice dla kogo, kto szukaspokoju i samotnoci.Lecz oto las sinagle skoczy. Ujrzaem ogromn to jeziora abiaego od piany,

    ktrniosy potne, rozkoysane przez wiatr grzywacze. Po prawej stronie las cignsinieprzerwan ciemn lini a po horyzont, gdzie jezioro zwao siw przesmyk,czcy je z drugim, nieco wikszym, i trzecim - jeszcze wikszym jeziorem. Dalej, jakto widziaem z mapy, prowadzi kana, wicy te trzy akweny z potnym zbiornikiemniardw.

    Asfaltowa szosa skrcaa na lewy, nie zalesiony brzeg i koczya si lepo przedbram duego orodka wypoczynkowego, usytuowanego na piaszczystym pwyspie.

    Ju z daleka wida byo dziesitki brzydkich domkw campingowych, a nie opodalpwyspu, na niewysokim wzgrzu obronitym starymi drzewami - wznosiy si

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    6/181

    6

    brunatne ruiny starego zamku: na wp zrujnowana wiea i kawaek ciany z oczodoamiokien. Wzdu szosy, prowadzcej do orodka wypoczynkowego, tu nad brzegiem

    jeziora rozcigao sikilkanacie zagrd chopskich i domw. Najpierw widoczne byykompleksy czerwonych dachw zabudowa nadlenictwa Zoty Rg, potem zagrodychopskie i drewniany dugi hangar nad wod, zapewne rybaczwka. Jeszcze dalej sta,

    zbudowany z prefabrykatw betonowych i szka, pawilonik kawiarni gminnej spdzielnioraz czerwony budynek poczty, sklep, szkoa podstawowa i remiza straacka. Na kocuznajdowa si orodek wypoczynkowy i tu si koczya szosa, a za orodkiem, ju wlesie, rozcigaa si dua polana pena rnokolorowych namiotw i cumujcych przybrzegu aglwek - zapewne pole namiotowe.

    Turyci zasiedlili chyba take malek wysepk, znajdujc si na przedueniupwyspu i stanowic jakby ma kropk nad i, bo wanie liter i przypominapwysep, zajty przez orodek wczasowy. Wok wysepki koysao si na falachkilkanacie motorwek, w zieleni drzew i krzakw przewityway ptna namiotw.

    Czuem si zmczony podr i przed przystpieniem do czynnoci subowych -

    obejrzenia zamku i rozmowy z kierownictwem orodka - postanowiem si pokrzepiszklankczarnej kawy. Zatrzymaem wic wehiku na maym parkingu przed kawiarni,gdzie stao jukilka samochodw. Wysiadajc z wehikuu, rozprostowujc nogi i plecy -zobaczyem, e od strony jeziora kawiarnia posiada bardzo adny taras ze stolikami, a odtarasu schodzi w woddrewniany pomost, przy ktrym po lewej stronie koysao sinafalach kilka aglwek, a po prawej kilka motorwek i odzi motorowych. To zapewnewichura szalejca na jeziorze spdzia wodniakw do brzegw, jednych pod namioty,innych do kawiarni, gdzie mogli w zaciszu poczeka, awiatr przestanie di uspokojsifale. Nawet taras kawiarniany okaza sizupenie pusty, nikt bowiem nie chcia siwystawiana uderzenia wichury, ktra w porywach osigaa chyba siomiu stopni wskali Beauforta.

    Otworzyem drzwi kawiarni i nieomal cofnem si. W twarz uderzyy mnie gstekby dymu tytoniowego, a bbenki uszu bolenie zareagoway na wrzask kilkugrajcych radioodbiornikw turystycznych. Dym potrafi znie, poniewa sam pal,lecz na haas reagujgwatownie i bolenie. Nie ma dla mnie nic bardziej nienawistnegoniwidok modzieca czy dziewczyny idcych po ulicach lub alei parkowej, na brzegumorskim czy nad jeziorem - z grajcym aparatem tranzystorowym w rku. Uwaam zaszczyt chamstwa i nietaktu, gdy kto z grajcym aparatem wchodzi do publicznegolokalu i zmusza wszystkich do suchania tego, czego on sam sucha.

    Ale tu nie miaem wyboru. Chciaem sinapikawy, wic musiaem wejw dym ihaas. Z trudem - poprzez sin zason tytoniowego smrodu - odkryem pusty stolik wrogu sali. Poprosiem kelnerko szklankpodwjnie wzmocnionej kawy i zamierzaemzaproponowaotworzenie okna, ale pomylaem, e na nic to sinie zda, poniewa towichura na dworze spowodowaa, e okna zostay zamknite, aby nie wyrwao ich zfutryn. Innymi sowy, naleao przypuszcza, e w bezwietrzny dziew kawiarni jestznone powietrze. Ale ten haas? Tych kilka radioodbiornikw - czy wyy tutaj kadegodnia? Pamitajc o motorwkach, ktre widziaem koo wyspy i przy pomocie kawiarni,pomylaem, e w takim haasie przenigdy nie chciabym spdzi urlopu w ZotymRogu. Zaatwi spraw starego zamku i odjad std natychmiast tam, gdzie jeszcze

    mona posuchaszumu wiatru i bekotu fal.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    7/181

    7

    Kawa okazaa si nad wyraz dobra. Pijc jdrobnymi ykami zaczem bezwiednierozglda si po sali, prbujc si zorientowa, jakich to turystw i wczasowiczwzwabiajlasy i jeziora w Zotym Rogu.

    Od razu sirzucao w oczy, e klientela kawiarni dzielia sijakby na dwie zasadniczegrupy. Po prawej stronie siedzieli chyba eglarze, co poznawao sipo biaych kurtkach,

    brodatych twarzach, fantazyjnych kapeluszach. Po lewej za zajmowali stolikimotorowodniacy - w skrzanych kurtkach, w wybrudzonych smarami spodniach.

    Motorowodniaka poznazresztbardzo atwo. Na naszych wodach rzadko spotkasz dz silnikiem typu Johnson lub Merkury. Przewaaj haaliwe bzykacze-dwusuwy:warty, tummlery, D-6, moskwy, wichry. A jeszcze nie zdarzyo mi si spotkadwusuwowego silnika, ktry pracowaby na wodzie bezbdnie, nie zalewaaby mu siwieca, sprawnie dziaa iskrownik, nie zatyka si ganik. Dlatego kady wacicieltakiego silnika po jakimczasie ma za paznokciami i na ubraniu trudno usuwalne ladyoleju.

    I wanie sprawa docharakterystyczna: na stolikach motorowodniakw stay ryczce

    aparaty radiowe. No c, haas motoru lizgacza sirzeczy przytpia such. Gdy pyniesi z takim silnikiem, trzeba gono krzycze, aby si porozumie, i nic dziwnego, epotem trzeba sucharadia na peny regulator.

    Inaczej zupenie eglarstwo. To sport cichy, wymagajcy skupienia i spokoju.Szanujcy sieglarz rdldowy nie tylko nie wchodzi na aglwkw butach, ale niezabiera z sobw rejs aparatu radiowego. Etyka eglarska zakazuje gwizdai krzyczenawodzie, nawet podnoszenie gosu jest niemile widziane, i nic dziwnego, e sport tenwychowuje ludzi, ktrzy nie tylko kochajwiatr, lecz i szanujcisz. Nawet gdy wyjdna ld.

    Nie dziwiem si wic zauwaajc niechtne spojrzenia, jakie eglarze posyali wstronmotorowodniakw. Rozumiaem rwnie, dlaczego siedzieli oddzielnie, dlaczegopo przeciwnych stronach pomostu kawiarnianego cumoway aglwki i motorwki,dlaczego przy brzegu polany lenej widziaem same maszty, a wok wysepki koysaysi same motorwki. W Zotym Rogu midzy dwiema grupami wodniakw panowaostry konflikt.

    Rzecz jasna, gocie kawiarni nie skadali siz samych eglarzy i motorowodniakw.Byo tu take kilku automobilistw, ktrych samochody widziaem na parkingu, jacyprzejezdni turyci, przewanie mczyni z onami i dziemi. Jeden z tych panwkilkakrotnie bagalnie skada rce, zwracajc si do motorowodniakw, aby ciszyli

    radia, lecz jego proba pozostawaa bez echa.W pewnej chwili kelnerka - moda dziewczyna w krtkiej sukience i maym fartuszku- wysza na zaplecze kawiarni i wrcia trzymajc w rku wywieszk. Skierowaa siwstron stolikw motorowodniakw i wywieszkuczepia do kinkietu na cianie. Terazmoglimy odczyta tre wywieszki, wypisan kolorowym flamastrem: Uprasza si ociszi niewczanie radioodbiornikw.

    Rzucia mi siw oczy bardzo rna reakcja goci. Automobilici odetchnli z ulg. Naustach eglarzy pojawiy sitriumfujce umieszki. Natomiast twarze motorowodniakwstay size, zacite. I jak na komendciszyli aparaty radiowe.

    Ale nie, nie dlatego, e przyjli do wiadomoci trewywieszki. Po prostu zamierzali

    polemizowaz kelnerk, a wrzask grajcych pude mg im w tym przeszkodzi.Gos zabra rosy brodacz z afrykask czupryn.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    8/181

    8

    - Halo, proszpani, co ma znaczyten napis?- Nie umie pan czyta? - kelnerka udaa zdumienie.- Umiem, prosz pani. I dlatego wanie pytam: kto wyda zakaz wczania

    radioodbiornikw?- Nasza kierowniczka.

    - Ach, wic to sprawka Krwawej Mary - oburzy si

    Kudacz. - Prosimy bardzo, niechona tu przyjdzie i wytumaczy siprzed nami.

    Od stolika zerwa simay blondynek w okularach i skrzanej kurtce:- Co to ma znaczy? W adnej kawiarni nie ma takich wywieszek. Nigdzie nie jest

    zabronione wczanie radioodbiornikw. Wiem o tym, jako student prawa niecoorientujsiw przepisach.

    - Tak jest. Adwokat ma racj. Niech tu do nas przyjdzie Krwawa Mary - daro sibractwo motorowodniakw.

    Kelnerka wzruszya ramionami i wysza na zaplecze. Z niecierpliwocioczekiwalimy jej powrotu w towarzystwie kierowniczki kawiarni. Jedni, bo spodziewali

    siawantury, ktra urozmaicimoga ycie na wczasach, jeszcze inni, bo ciekawi byliosoby o tak gronie brzmicym przezwisku.Krwawa Mary? Wyobraziem sobie ros, tgkobieto gronym wejrzeniu i rkach

    ado okci umazanych we krwi.A wysza do nas bardzo moda i adna dziewczyna o jasnych, gadko zaczesanych

    wosach, zwizanych z tyu kokard. Miaa na sobie obcise spodnie z welwetu i koszulo mskim kroju. Rysy jej twarzy wyday mi sidelikatne, cho jak na mj gust miaazbyt szeroko rozstawione oczy i wystajce koci policzkowe. Spokojnym krokiempodesza do motorowodniakw i powiedziaa bez odrobiny irytacji w gosie:

    - Nie yczsobie, eby mnie nazywano KrwawMary. Na imimam Maria.Podobay mi si jej sowa. Ja take nosiem przezwisko Pan Samochodzik. Ale

    uwaaem, e w ten sposb mogo mnie mwijedynie moi przyjaciele.- A co dotyczy wywieszki - cigna dalej - zrobiam jna yczenie wielu goci. Od

    pewnego czasu zwracali mi oni uwag, e w prowadzonej przeze mnie kawiarni jest zbytgono. A przecie jest to kawiarnia wczasowa, ludzie przyjedaj do Zotego Rogu,aby odpoczod haasw w miecie.

    Odkrzykn jej Kudacz:- My wiemy, jakich goci ma pani na myli. eglarzy. Oni od dawna na nas krzywo

    patrz. Ale my, motorowodniacy, ktrzy take jestemy klientami tej kawiarni, chcemy

    w niej suchamodzieowej muzyki. Nasze yczenia tenaley uwzgldni.Od stolika znowu zerwa siAdwokat:- Szanowna pani zapomniaa, e do wielu kawiarspecjalnie kupuje siszafy grajce,

    magnetofony, radia, a nawet sprowadza orkiestry, aby gocie mogli posuchamuzyki.Tak dzieje si nie tylko w kawiarniach miejskich, lecz i w kawiarniach wczasowych.Dlatego uwaamy, e wydany przez panizakaz jest bezprawny i nie bdziemy sidoniego stosowa. Proszmi pokazaoklnik, ktry zabrania wcza radioodbiorniki wpublicznych lokalach.

    Niestety, mia racj. Jak do tej pory ani Ministerstwo Handlu Wewntrznego, aniposzczeglne dyrekcje zakadw gastronomicznych nie wyday w tej sprawie adnego

    oklnika.Ale moda kierowniczka kawiarni w Zotym Rogu bya sprytnosbk.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    9/181

    9

    - Pan ma tylko czciowo racj- odpara spokojnie. - Prosznie zapomina, e kadakawiarnia ma swoj specyfik. Na yczenie klientw i za zgod kierownictwa lokalumona wprowadzi szaf grajc i w okrelonych godzinach organizowa nawetwieczorki taneczne przy magnetofonie lub orkiestrze. Ale skoro moi gocie yczsobieciszy, muszuwzgldniich dania.

    - To bezprawie! Pani jest po stronieeglarzy! - woa Kudacz.Krwawa Mary potrzsna gow:

    - Nie interesuje mnie rodzaj sportu uprawiany przez mych goci. Uwzgldniam tylkoich yczenia. A panowie, jeli nie zastosuj si do wywieszki, odpowiada bd zazakcenie spokoju publicznego.

    - Co takiego? - zdumia si Adwokat. - Ja znam przepisy, pani nie ma prawatyranizowa nas swymi lokalnymi zarzdzeniami. Turystyczne radioodbiorniki s dokupienia w sklepach, a wic kady obywatel ma prawo ich uywa, bo po to ssprzedawane.

    Krwawa Mary znowu potrzsna gow:

    - Pan simyli, panie Adwokacie. Dam panu przykad. Czy wolno kademu piewa?Tak. Snawet specjalne budynki, zwane operami, gdzie sioklaskuje piewakw. Alejeli pan zechce piewa w kawiarni, zostanie pan ukarany za zakcenie spokojupublicznego.

    Znowu odezwa siKudacz:- My wiemy, co sikryje za twywieszk. Dosza do nas wiadomo, e w Zotym

    Rogu powstaa tajna grupa pod nazw Liga do Walki z Haasem i pani zapewnezostaa jej czonkiem.

    - Tak jest - podchwyci jego sowa Adwokat. - Doszy nas suchy, e na czele owej ligistoi Winnetou.

    Krwawa Mary wzruszya ramionami:- Nie naledo adnej tajnej organizacji. Nie mam tenic wsplnego z Winnetou. Od

    czasu, gdy zabiam w naszym okrgu owieckim jelenia o najwikszym porou, onwstpi wobec mnie na ciekwojenn.

    - Ale prawd jest, e Winnetou napisa do Urzdu Rady Ministrw wielki memoria,aby to jezioro obj stref ciszy - zawoa Kudacz. - A to jest ju koniec dla nas,motorowodniakw. I pod memoriaem Winnetou podpisali sieglarze, a take i pani,

    jako kierowniczka kawiarni. Wczoraj cay wieczr warcza bben na drugim brzegujeziora. Wszyscy ju wiedz, e Winnetou chce wykopa przeciw nam swj topr

    wojenny. Tylko, e my sinie damy. Mamy potnych przyjaci. Z nami jest orodekwczasowy, bo oni teposiadajmotorwk. A z orodkiem wczasowym nie wygracie.- Tak jest - poderwa si z krzesa Adwokat. - Czy pani zdaje sobie spraw, z kim

    zadzieracie? Orodek wczasowy podlega Ministerstwu Przemysu Cikiego, czy pani torozumie? To kluczowy przemys, prosz pani. Co daj pastwu eglarze? Czyprzysparzajdewiz, czy pomnaajdochd narodowy? Nie, nawet zabierajdewizy naswoje rne rejsy zagraniczne. Dlatego, jak pani myli, czyje dania zostanuwzgldnione? eglarzy, ktrzy chc ciszy, czy orodka wczasowego? Kto wygra?Winnetou i garstka eglarzy, czy pan Purtak, kierownik orodka wczasowego?

    Ten potok sw zdawa si zalewa modkierowniczk kawiarni. Zdania brzmiay

    gronie, argumenty byy wakie. Nic wic dziwnego, e Krwawa Mary milczaabezradnie, spogldajc to na eglarzy, to na swojwywieszk.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    10/181

    10

    Jej chwilowsabowykorzysta Kudacz.- Panowie! - wrzasn do swoich kolegw - grajcie na tranzystorach. Nie przyjmujemy

    do wiadomoci zakazw Krwawej Mary. Jeli Winnetou i ich tajna liga chce z namiwojny, to teraz ogaszam wszem i wobec: my take wykopujemy topr wojenny iwypdzimy std nie tylko Winnetou, ale i wszystkich eglarzy, jeli im sinie podoba

    zapach naszych spalin i warkot naszych silnikw.I radioodbiorniki rykny jeszcze goniej ni przedtem. Ciekawy byem, jak w tejsytuacji zachowa si Krwawa Mary. Czy da spokj caej sprawie, uwaajc si zapokonan? A moe pobiegnie na posterunek, aby z pomoc milicjanta zaprowadzispokj w swej kawiarni?

    Ale zdarzyo sico, co uwag i jej, i moj, i wszystkich goci zwrcio zupenie winnym kierunku.

    Oto z przesmyku na jeziorze Zmierzchun wypyn jacht - mimo sztormowej pogody itak silnych szkwaw, e poryway pian z fali i roznosiy j po caym rozszalaym

    jeziorze. eglarz, ktry przy takim wietrze zdecydowa sipyn, musia mienie lada

    odwag, a i jego jacht posiada chyba wielkodpornona fale.Moe by to may, stabilny kiler1?. Ale kilery rzadko zjawiaj si na jeziorachmazurskich, poniewa trudno im dobi do pytkich brzegw, wody za obfituj w nieoznaczone mielizny. Wiatr wia od przesmyku, jacht pyn fordewindem, czyli kursemwiatru penego, mg wic osignduszybkoi nieomal rs w naszych oczach, zkadchwilstajc siwikszy i wikszy.

    - To jakamieszna samorbka - pogardliwie zawoa ktryz eglarzy. - Wacicielzapewne sam jsobie zrobi i sam uszy agle, bo takie jakiedziwne widaolinowanie.A widzicie, co to za agiel?

    No c, nie dziwio mnie ich zdumienie. Przy kawiarnianym pomocie widziaemtylko omegi, finny, BM-ki, hetki i cadety2. Sto jachty jednomasztowe z doprostymoaglowaniem typu Marconi3. Dzi na takich jachtach uczy si u nas eglarstwardldowego.

    Lecz ja zdobyem patent sternika w swoich studenckich czasach, par adnych lattemu, gdy naleaem do Akademickiego Zrzeszenia Sportowego. Widywao siwtedy na

    jeziorach najrniejsze ajby.Zbliaa si ku nam niezwykle zgrabna jol z grot-masztem i bezanmasztem4

    umieszczonym za sterem. Miaa oaglowanie typu gaflowego5 - do rzadko dzi

    1 Wyrniamy dwa rodzaje jachtw: kilery - z umieszczonym pod dnem odzi balastem, ktryzapewnia niewywracalno odzi, i jachty mieczowe, z tzw. mieczem czyli arkuszem blachyzawieszonym pod dnem, ktry powiksza opr boczny jachtu. Wciganie miecza umoliwiapywanie nawet po pytkich wodach.2Omega - najpopularniejsza u nas daglowa o powierzchni agli 15 m2. Fin - dregatowa z

    jednym tylko aglem o powierzchni 10 m2. BM-ka - wietna do eglugi jeziorowej owszechstronnym przeznaczeniu; dz aglami o powierzchni 12 m2. Hetka, czyli jacht klasy H,ma agle o powierzchni 15 m2. Cadet - to malutka dka, uywana przede wszystkim przezmodzie. Ma ciar tylko 54 kg i nieco ponad 5 m2 agla.3Oaglowanie typu Marconi charakteryzuje sitrjktnym grotem, czyli aglem gwnym.4

    Jol - oglna nazwa nadawana maym odziom sportowym o oaglowaniu skonym, posiadajcymdwa maszty. Maszt tylny, bezanmaszt, umieszczony za sterem, jest znacznie niszy od masztuprzedniego (czyli masztu gwnego, zwanego tegrotmasztem).

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    11/181

    11

    spotykane na jeziorach mazurskich. Z powodu silnego wiatru kierujcy jachtem eglarzzrefowa6wielki agiel i zrzuci bezan.

    Nie dziwia mnie te tak dua liczba faw, czyli lin przy maszcie gwnym.Albowiem agiel gaflowy oprcz grotfau potrzebuje jeszcze dirka i pikfau7. Z dziobuwystawa bukszpryt8, a wic znaczyo to, e eglarz mg si posugiwa nie tylko

    fokiem, lecz i kliwerem, a i do spinakera musia byosobny fa. Rzadko dzi

    na naszychjeziorach zobaczymona agiel bryfok, balonfok czy genuafok9- std te i zdziwienie

    modych eglarzy rdldowych, gdy trafi si jednostka z bardziej skomplikowanymoaglowaniem.

    Jol bya ju blisko, widzielimy j bardzo wyranie. Za sterem siedzia rosymczyzna w grubym czarnym swetrze i z rozwianszopjasnych wosw.

    Bystre oko mogo juteraz przeczytanapis na burcie, wymalowany duymi literami:MOBY DICK.

    Przypomniaem sobie wspaniaksik, ktra w dziecistwie i latach modoci daami tyle niezwykych przey, zapadniaa moj wyobrani. Historia o ogromnym

    biaym wielorybie, zwanym Moby Dick, o szalonym, a moe wspaniaym kapitanie,ktry go ciga i zgin wraz z zaog swego wielorybniczego statku - dostarczaa miwiele tematw do rozmyla.

    I byem niemal pewien, e czowiek, ktry imieniem Moby Dicka nazwa swj jacht,nie mg by przecitnym eglarzem, bo ci zazwyczaj daj swym ajbom imionadziewczt, ptakw, ryb. Na jeziorach roi siod Neptunw, Rybitw, Wand, Mewi tym podobnych.

    Nagle w przesmyku pokaza si znowu biay agiel. Pyn drugi eglarz, nie mniejodwany od tego na Moby Dicku. Nie, by chyba po stokroodwaniejszy, albowiempyn na penych aglach.

    Wydawao si, e po prostu leci po falach z kad sekundpochaniajc przestrzejeziora. Przed chwiljeszcze jacht by maleki, ledwie widoczny, a juteraz zblia sido Moby Dicka, pdzc w lizgu z niepojtszybkoci. Zaiste, susznie uczyni jegowaciciel malujc na burtach nazw Swallow, co znaczy Jaskka. Jacht bowiemzdawa siunosina swoich dwch napitych aglach jak na skrzydach.

    Swallow mia na aglu litery FD, co znaczy Flying Dutchman. Ale nawet bez tychliter dowiadczony eglarz natychmiast rozpozna sylwetk takiego jachtu wrddziesitkw innych. Oto pyn ku nam Latajcy Holender - wyczynowy jacht regatowy,

    5Oaglowanie gaflowe - rodzaj oaglowania skonego, w ktrym agiel czworoktny rozpity jestza pomocgafla - ukonego drzewca opierajcego sijednym kocem o maszt. Do drugiego kocaprzymocowany jest rg agla (czyli lik).6 Refowa w jzyku eglarskim znaczy zmniejsza powierzchni agla. agiel nawija si nadrzewce poziome, zwane bomem. Kady agiel skada siz podunych pasw: refw - i std nazwa.W zalenoci od tego, ile agla nawinie sina bom, mwimy, e ktonawin jeden, dwa, trzy refy.7Dirk - nazwa jednej z lin podtrzymujcych bom.8Bukszpryt - drzewce ukone wysunite poza dzib jachtu. Mona do niego mocowadodatkowymay agiel, np. trjktny malutki kliwer.9Midzy dziobem a masztem gwnym przebiega lina stalowa zwana sztagiem. Na niej zawiesza si

    agle pomocnicze zwane sztakslami. Nale do nich trjktny agiel o nazwie fok, trjktny obardzo wyduonej podstawie - genuafok i spinaker (przypomina wydty balon) oraz bryfok ibalonfok.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    12/181

    12

    o jakim marzsetki eglarzy. Jest to jeden z najszybszych jachtw dwuosobowych, jakiemona spotka na wodach rdldowych. Pywanie na Latajcym Holendrze wymagaogromnego dowiadczenia. To nie omega ani nawet finn. Rzadko pynie si na nimsiedzc w kokpicie10, czciej balastowa trzeba na trapezie, to na lewej, to znw naprawej burcie. Zbyt powolne wyjcie na trapez albo zbyt powolny powrt do kokpitu

    grozi wywrotk. Prawdziwej akrobacji trzeba, aby utrzyma

    nad wod

    pi

    tna

    cie metrwkwadratowych agla na ajbie stosunkowo wskiej i lekkiej, o niewielkim zanurzeniu.

    A na Swallowie pyna kobieta. I to samotnie, podobnie jak samotnie pyn eglarzna Moby Dicku. Widzielimy j na trapezie, zwieszon nad wzburzonymi falami.Miaa biae wosy i biay kapok11.

    Nie patrzyem na zegarek, ale mino chyba tylko kilka minut, gdy Swallowdopdzi Moby Dicka, zrwna siz nim, a potem wyprzedzi.

    - Brawo! - zawyli eglarze w kawiarni. - Brawo, Swallow!eglarka na Swallowie zapewne nie zamierzaa jednak dobija do pomostu

    kawiarni. Raptem zrobia zwrot, kierujc jacht do obozowiska eglarzy.

    I wtedy wiatr jpooy. Upada na wodjak motyl ze zwartymi skrzydami.Sternik na Moby Dicku zerwa siz miejsca, gotw skierowaswj jacht na pomoctoncej. Ale ona daa mu rkznak, e nie potrzebuje pomocy. Byskawicznie wskoczyana miecz swego jachtu i w mgnieniu oka postawia go na wodzie, dziobem do wiatru.Potem z kocizrcznociwskoczya na trapez i ostronie, prawym halsem12ruszya wkierunku obozowiska eglarzy. Albowiem nie moe pynna Latajcym Holendrze ten,kto nie zna sztuki byskawicznego stawiania jachtu na wodzie.

    Obramowanie okna i ciana kawiarni zasoniy wkrtce Latajcego Holendra. Pozostanam tylko widok Moby Dicka, ktry szed wprost na brzeg. Lecz gdy mija pomostkawiarni, sternik nagle dokona zwrotu, ustawi jacht pod wiatr i zrzuci agiel. Silnypodmuch osabi pd Moby Dicka do tego stopnia, e wolniutko zbliy sido desekpomostu praw burt. Zwj grubej liny, zwany bucht, ochroni brzeg burty przedotarciem o kant pomostu. eglarz wyskoczy na pomost, przytrzyma jacht i zarzuci lincumowniczna wystajcy pachoek. Potem wyj z kabiny torbpodrni puci wolno

    jacht, ktry porwany przez fale odszed kilka metrw od pomostu i szarpa sina liniejak narowisty kotrzymany cuglami.

    Za chwil eglarz wszed do kawiarni. I podobnie jak ja zatrzyma si w drzwiachuderzony bolenie wrzaskiem tranzystorowych radioodbiornikw. Wyraz jego twarzyzdawa simwiO Boe, czemu tu taki haas? Bezradnie rozglda sipo zadymionej

    sali, na prno szukajc wolnego stolika.Ale oto naprzeciw niemu ruszya Krwawa Mary. I ona, podobnie jak gocie zkawiarni, podziwiaa samotnego eglarza, ktry w t wietrzn pogod wypyn na

    jezioro. By moe zachwycia j take jego rosa sylwetka, opalona, pikna twarz i

    10Kady jacht ma dzib i rufpokrytpokadem. Cz rodkowa nie ma pokadu - tu wanieznajduje simiejsce dla zaogi zwane kokpitem. W jachtach kabinowych kokpit czciowo zakryty

    jest kabin.11Kapok - popularna nazwa kamizelki ratunkowej.12

    Jacht ma lew i prawburt. Gdy wiatr wieje na prawburt (grot wwczas znajduje si zalew burt), mwimy, e pyniemy prawym halsem. I odwrotnie, gdy wiatr wieje na lew burt,pynie silewym halsem.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    13/181

    13

    ogromna szopa jasnych wosw. Zapraszajcym gestem wskazaa mu subowy stolik,znajdujcy siprzy bufecie.

    Olbrzym skinieniem gowy podzikowa jej za tuprzejmo. Nie wyrzek ani sowa,bo i tak zaguszyby je wrzask aparatw radiowych. Skromnie usiad przy wskazanymmu stoliku, postawi swoj podrn torb. Gdy przyjrzaem mu si dokadniej,

    doszedem do wniosku,e ma chyba okoo czterdziestu lat, ale odmadzaa go szczupa,modziecza sylwetka.

    Podesza do niego kelnerka, aby przyjzamwienie. Olbrzym mwi codo niej, aleona widocznie go nie syszaa. Krcia gow, wskazujc ryczce pudeka na stolikach.Olbrzym zmarszczy gronie brwi. A potem woy dodo swej torby podrnej. I wtym momencie stao sicozadziwiajcego. Jak za dotkniciem czarodziejskiej rdkiumilky wszystkie turystyczne radioodbiorniki. W kawiarni nastaa taka cisza, e chyba ibzyczenie muchy by siusyszao, gdyby mucha moga yw takim dymie.

    - Proszo szklankherbaty i ciastko drodowe - zabrzmia w kawiarni tubalny gosolbrzyma.

    Motorowodniacy zaczli oglda swoje aparaty radiowe. Pukali w nie zagitymipalcami, przykadali uszy do gonikw, krcili gakami, wyjmowali i sprawdzali baterie.Na prno. Aparaty radiowe ucichy, cho wydobywa si z nich cichuteki szmer,najlepszy dowd, e nic siw nich nie zepsuo. Sprawiay wraenie, jakby kto- jakadziwna sia - odepchn od nich fale radiowe lub zakci ich odbir w taki sposb, etylko szemray niewyranie i bekotliwie.

    Domylaem si przyczyny tego zjawiska. Podczas swej podry do Francji,przejedajc przez Republik Federaln Niemiec, widziaem w tamtejszych sklepachaparaty do zaguszania aparatw radiowych w cenie trzydziestu siedmiu dolarw iwicej, w zalenoci od tego, czy dziaay one w promieniu stu, czy czterystu metrw.Byy to aparaty zminiaturyzowane, niektre wielkoci paskiej latarki elektrycznej, inne

    jeszcze mniejsze - wielkoci pudeka papierosw. I podobnie jak radiowe aparatytranzystorowe, zasilane byy przez baterie elektryczne.

    Nie ulegao wtpliwoci, e jasnowosy, eglarz wczy taki wanie zaguszaczradiowy. Trzyma go w torbie podrnej i zdenerwowany haasem - uruchomi. A terazz najniewinniejsz min obserwowa motorowodniakw, opukujcych swojeradioodbiorniki. Postpi oczywicie wbrew prawu, gdypodobnie jak nie wolno nikogozmuszado suchania radia, tak samo nie wolno nikomu zabraniasuchania. W jednymi drugim wypadku jest to zamach na wolnoobywatela.

    - Panowie! - wrzasn nagle Kudacz: - To jakagranda! Ktonam zrobi gupi kawa.- Szczupy, wysoki chopak w ciemnych okularach, take motorowodniak -oskarycielskim gestem wycign rkw stronjasnowosego eglarza.

    - Chcecie wiedzie, kto zaguszy nasze radioodbiorniki? To on. Ten osobnik, ktryprzypyn tu przed chwil. Ja go znam, panowie. On by, i chyba jest nadal, docentemna wydziale elektroniki na politechnice. Przez niego oblaem trzeci semestr i wyrzucilimnie z uczelni. Przez niego musiaem powtrnie zdawa egzamin na inn uczelni.Jestem przekonany, e posiada aparat, ktry zagusza gos naszym radioodbiornikom.Spojrzenia wszystkich goci w kawiarni skieroway sina jasnowosego eglarza. Ale onzdawa sitego nie widzie, podobnie jak udawa, e nie syszy oskare, ktre paday

    pod jego adresem. Z najwikszym spokojem jad ciastko i popija je gorcherbat.Krwawa Mary patrzya na niego z uwielbieniem.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    14/181

    14

    - Proszpastwa - powiedziaa - nie wiem, kto wczy ten cudowny zaguszacz. Alew imieniu wielu tu obecnych pragnmu za to serdecznie podzikowa.

    Jej sowa spowodoway lawin wrzasku od stolikw motorowodniakw. eglarzeklaskali w rce, aby wyraziswj podziw dla tajemniczego waciciela zaguszacza,przyczyli si take do nich automobilici. Motorowodniacy jednak woali jeden przez

    drugiego:- To skandal! To bezprawie! To nikczemno! Kupilimy radioodbiorniki wpastwowych sklepach! Nikt nie ma prawa zabrania nam na nich gra. Niech ktopjdzie na milicj. Tego osobnika powinno siaresztowa!

    Ale mimo pogrek, aden z nich nie ruszy siod stolika. Czuli si rwniewinni,poniewa wbrew wywieszce wczyli przedtem swoje turystyczne radioodbiorniki.Olbrzym jad i pi spokojnie, udajc, e nic nie syszy i nic nie rozumie. A gdy skoczy,zapaci kelnerce i wsta. Gotowa si wanie do wyjcia, gdy do kawiarni wszedredniego wzrostu szczupy brunet, o gadko zaczesanych wosach i piknie opalonejtwarzy. Mg mie okoo trzydziestu dwch lat, ubrany by z wyszukan sportow

    elegancj. Ani jedna rzecz, ktrmia na sobie, nie pochodzia ze sklepu ze standardowkonfekcj, a bya szyta na zamwienie, wedug indywidualnego pomysu. Na nogachmia wskie zamszowe spodnie beowego koloru, wpuszczone w oryginalne indiaskiemokasyny, obcise i mikkie. Zamszowa bluza woona bya w spodnie, wokrozchylonego konierza czerwienia sijedwabna chustka.

    Jasnowosy znieruchomia na widok tego czowieka. Otworzy szeroko ramiona izawoa na cakawiarni:

    - Winnetou, mj bracie i przyjacielu...I obydwaj padli sobie w ramiona, obejmujc simocnym, braterskim uciskiem.- Idc nad jeziorem widziaem kanu Milczcego Wilka, ktry kierowa siw tstron

    - powiedzia Winnetou. - I natychmiast przybiegem tutaj, aby uradowaoczy widokiemmojego brata. Dlaczego Milczcy Wilk omin wigwam Winnetou i przyby dozadymionego wigwamu bladych twarzy? Czy serce Milczcego Wilka nie mwio mu,e Winnetou czeka na niego z utsknieniem?

    - Nie chciaem zakcaspokoju Winnetou - odpar olbrzym. - Wiem, e mj brat lubisamotno. Dusza moja tsknia za lasem i jeziorem w Zotym Rogu, dlatego przybyemtutaj znowu. Nie chciaem narzucasiWinnetou.

    - Mj wigwam jest twoim wigwamem - powiedzia Winnetou kadc rkna ramieniuMilczcego Wilka. - Pymy std zaraz, bracie mj. Winnetou nie lubi haaliwego

    wigwamu Krwawej Mary.I obojtnie rozejrza sipo twarzach goci siedzcych w kawiarni. A oni wpatrywalisi w niego ze zdumieniem i zaciekawieniem, niektrzy nawet z rozbawieniem. Niecodziennie si przecie zdarza zobaczy dwch mczyzn, ktrzy mwi do siebie

    jzykiem znanym kademu, kto w modoci rozczytywa si w ksikach indiaskichKarola Maya.

    Wzrok Winnetou spocz duej tylko na Krwawej Mary. Widziaem, jak dziewczynasizarumienia pod tym spojrzeniem, a chcc ukryrumieniec, szybko odwrcia twarz.

    Winnetou take odwrci sigwatownie i ruszy do drzwi kawiarni. Milczcy Wilkpodj z podogi swoj torb podrn i popieszy tuza nim. Gdy mijali mj stolik,

    usyszaem, jak Milczcy Wilk szepn do swego towarzysza:- Widziaem dzina jeziorze Miss Kapitan. Popyna na bindug.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    15/181

    15

    Winnetou przystan gwatownie. Jego twarz staa si ponura, usta mia mocnozacinite.

    - I ja jwidziaem, mj bracie. Winnetou ma ze przeczucie.W zamyleniu potrzsn gow, jakby stara si pozby zych myli, ktre go

    ogarny. Potem otworzy drzwi kawiarni i przepuci przodem Milczcego Wilka. Przez

    okna kawiarni widzielimy, jak obydwaj zgrabnie wskoczyli na jacht. Milcz

    cy Wilkustawi Moby Dicka pod wiatr i wcign agiel gaflowy, a Winnetou uwolni jacht od

    cumy. Odeszli od pomostu prawym halsem, potem Milczcy Wilk wyostrzy agiel izrobi zwrot przez sztag. Teraz lewym halsem przecili jezioro i skierowali si dozaronitego lasem brzegu.

    Odpynli od kawiarni najwyej czterysta metrw, gdy znowu rykny aparatyradiowe. Niewielksalna powrt wypeni wrzask. Ale po tym, co situ przed chwilstao - motorowodniacy mieli uczucie klski. Kolejno wyczali swoje puda, a potemzaczli ze sob pgosem rozmawia. Byem pewien, e mwi o Winnetou iMilczcym Wilku. I e nie wyraajsio nich z sympati.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    16/181

    16

    ROZDZIA DRUGIZDEWASTOWANE RUINY * ORODEK WCZASOWY CZY TWIERDZA? * JAK

    ROZGRABIA SILASY I JEZIORA * ZA REALIZACJA PIKNEJ IDEI * KTO LUBIGIGANTOFONY? * SKUTKI PEWNEJ OMYKI * TAJNE PLANY KIEROWNIKAPURTAKA * WYKADAM SWOJE KARTY * PROBY I POGRKI * CO LUBI

    ROBOTNICY? * KIM JEST WINNETOU? * KTO UKRAD PSA?

    Zamek nad jeziorem Zmierzchun zbudowany zosta w roku 1386 przez prepozytakatedry pomezaskiej, Henryka ze Skolina. Kiedy suy ku obronie i posiada kilkabaszt oraz wysokie mury otoczone fos poczon z jeziorem. Przebudowany w XV,XVI i XVIII wieku utraci swj obronny charakter i sta si rezydencj mieszkaln zewspania wie bramn, zwieczon renesansowym piknym szczytem. Ale wnastpnych wiekach popad w ruini do dziocalay tylko fragmenty kilku baszt, resztkimurw obronnych, wspaniaa wiea bramna i dwie ciany mieszkalnego skrzyda wpoudniowym narou.

    Ruiny porosa wysoka trawa, kikuty sterczay pord starych bukw, ktre wyrosy na

    niewielkim wzgrzu zamkowym. Wiea i resztki cian z oczodoami okien widocznebyy z daleka, a z drugiego brzegu, malowniczo rysujc si w tle zielonych lasw i

    jasnego nieba. O odbudowie tego zamku nikt oczywicie nie myla, zbyt wielki byby tobowiem koszt i chyba zupenie niepotrzebny. Niemniej jednak, ze wzgldu na swjhistoryczny charakter, a take dlatego, e stanowi pikny element krajobrazu, staryzamek podlega opiece Ministerstwa Kultury i Sztuki - stanowi obiekt chronionyprawem, o czym informowaa czerwona tabliczka z godem pastwowym. W obiekcietego rodzaju nie wolno przeprowadza jakichkolwiek zmian bez zgody konserwatorawojewdzkiego. Nawet przesunicie kilkunastu cegie jest karalne, nie mwic ozabieraniu std cegie czy kamieni jako materiau budowlanego dla innych obiektw.

    A tymczasem w ruinach zamku w Zotym Rogu ujrzaem kilka pryzm starannieuoonych renesansowych cegie, pochodzcych z rozbirki. Wewntrz murw walaysi nowe deski przygotowane do wzniesienia jakiego rusztowania, leay worki zcementem i kupy nawiezionego wiru oraz pojemniki do rozrabiania zaprawymurarskiej. Innymi sowy, ktochcia tu cozbudowa, wykorzystujc stare cegy jakomateria budowlany.

    Nie spotkaem w ruinach robotnikw ani w ogle adnego czowieka, ale i niemusiaem wypytywao sprawc. Wiedziaem przecie, e to pooony po drugiej stroniedrogi orodek wczasowy jednego z wielkich zakadw pracy prawem kaduka

    zaanektowa ruiny i postanowi przebudowaje na klub-kawiarni.Jak wspomniaem, orodek wczasowy mieci si na pwyspie, do gbokowchodzcym w jezioro. Nasadpwyspu przecito wysoksiatkz dodatkowochronw postaci dwch linii drutw kolczastych. Tylko wska brama z budk portieraprowadzia na pwysep, gdzie stao kilka szeregw, podobnych do psich bud, domkwcampingowych i dugi, jaskrawo pomalowany barak, stanowicy zapewne stowk ipomieszczenie administracji.

    - Pan do kogo? - zatrzyma mnie przy bramie gos brodatego staruszka.- Do kierownictwa orodka - odpowiedziaem.- Pan nie jest u nas na wczasach?- Nie. Mam sprawsubow.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    17/181

    17

    - W takim razie muszpanu wypisaprzepustkdo kierownika orodka, pana Purtaka.Prosz da mi dowd osobisty albo legitymacj subow. A przepustk, proszpamita, eby kierownik podpisa, bo inaczej ja pana std nie wypuszcz.

    W milczeniu podaem swoj legitymacj subow i umiechajc si pod nosemoczekiwaem, a portier wypeni kilka rubryczek przepustki. Umiechaem si, cho

    ogarno mnie uczucie irytacji. Jest bowiem czym

    oczywistym,

    e bez przepustki niewpuszcza si nikogo do adnego powanego zakadu pracy, gdy nie jest spraw

    suszn, aby krcili si tam ludzie obcy i nie upowanieni. Ale tu by przecie tylkoorodek wypoczynkowy, gdzie nie kryy siadne tajemnice produkcji, a co najwyejobcy przybysz mg stwierdzi - adne czy brzydkie panienki przyjechay nawypoczynek. Irytoway mnie take wysoka siatka i drut kolczasty nad ni rozpity.Wydawao mi si, e wystarczyby zwyky niski pot, aby oddzieli teren orodkawypoczynkowego. Wysokie ogrodzenie jak gdyby chciao da wszystkim dozrozumienia: wara wam od nas, nikt nie ma tu prawa wstpu, tylko my mamy prawokorzystaz wody i soca.

    Idea, aby nad jeziorami budowa orodki wczasowe, gdzie ludzie mogliby znalewypoczynek po caorocznej pracy - jest suszna i trzeba jupowszechnia. Ale niekiedypo prostu mona odnie wraenie, e poszczeglne wielkie zakady pracy chciaybyniemal rozdrapa midzy siebie polskie rzeki i jeziora, pozostawiajc innym tylkobrzydkie, mao atrakcyjne okolice. Wypacza si te t pikn ide budujc orodki naapu-capu, bez uwzgldnienia ycze konserwatorw przyrody. Brzegi rzek i jeziorzostaj upstrzone setkami szkaradnych budek, z prymitywnymi urzdzeniami, ktrychcieki zatruwajwody tyche jezior i rzek.

    - Prosz, oto paska przepustka - obudzi mnie z zamylenia gos brodatego portiera.Podzikowaem skinieniem gowy i ruszyem w kierunku jaskrawo pomalowanego

    baraku. Szedem wyasfaltowanuliczk, obsadzonlampami jarzeniowymi. Tu i wdziena supach latar wisiay ogromne gigantofony, z ktrych rozlegay si jazgotliwedwiki skocznych walczykw i starych, ogranych piosenek. Muzyczknadawano z pytmocno zdartych, gigantofony skrzeczay bardzo gono. A e po wodzie gos biegnieszeroko, nie byo chyba miejsca na jeziorze, gdzie nie dochodziby ten haas. I jake wtakich warunkach napawa si cisz lasu i wody, suchaszumu trzcin przybrzenych,plusku fal, gawdy dzikiego ptactwa? Pomylaem z alem, e na skutek haasu wkrtcezapewne wyniossistd abdzie i dzikie kaczki, siwe czaple i kormorany. A robotnik,ktry prawie cay rok pracuje w zgieku maszyn i przybdzie tu z nadziej znalezienia

    ciszy i spokoju - przeyje ogromne rozczarowanie.- Posza Karooolinka do Gogolinaaa... - chrypiay gigantofony starpiosenksprzedlat.

    Melodia ta towarzyszya mi a do drzwi z napisem Administracja Orodka.Przycisnem klamk i znalazem si w nieduym, jasnym pokoiku. Za ogromnymbiurkiem z telefonem przecznikowym siedziaa moda, adna blondyneczka. Nie miaachyba zbyt wiele pracy, bo na biurku leaa otwarta saszetka z przyrzdami do manicure.Ale w tej chwili blondyneczka udawaa bardzo zajt i z surowminprzemawiaa dobrzydkiej, modej panienki, ktrej towarzyszy starszy pan z sumiastymi wsami, wokularach w drucianej oprawce. Przypomina wygldem majstra z ogldanej kiedy

    przeze mnie sztuki czeskiej zatytuowanej Brygada szlifierza Karhana. Brzydka panienkabya w kostiumie kpielowym, a starszy pan w garniturze i z walizeczk w rku.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    18/181

    18

    Domyliem si, e panienka dopiero co przyjechaa na wczasy, gdyciao miaa biae, astarszy pan wanie chyba opuszcza orodek wczasowy, gdy twarz mia ogorza odsoca. Zreszt, przed bram orodka zauwayem duy autokar, przy ktrym zbieraysigromadki ludzi. Zapewne koczy siwanie jeden turnus, a zaczyna nastpny.

    - Mwiam ju pastwu, e pan kierownik Purtak jest bardzo zajty - wyjaniaa

    sekretarka. - Ma konferencjz instruktorem kulturalno-o

    wiatowym, panem Noskiem. Apoza tym, mogwam z gry owiadczy, e wasze yczenie nie bdzie spenione. Pan

    kierownik musi sitrzymaprogramu.Starszy pan wzruszy ramionami.- Spdziem tu dwa tygodnie urlopu. Mylaem, e bdmg aparybki i wypocz.

    Ale ryby zostay wytrute przez te diabelskie motorwki, a gigantofony nie daway mispa. Koledzy upowanili mnie, abym wnis t spraw pod rozwag kierownikaorodka. Wracam do Warszawy, ale ta moda osoba tu pozostaje i bdzie musiaa suchawrzaskw gigantofonw. Jupowania modzienaszego zakadu, eby interweniowaau kierownika.

    - Bez przerwy tylko Paryski Gavroche albo Karolinka - burkna panienka. - Czyto junie mona nadawainnych, nowszych melodii?- Zwrcie si do dyrekcji fabryki, eby daa pienidze na nowe pyty - wzruszya

    ramionami sekretarka.- Ach, nie o to chodzi. Po co w ogle cigle uruchamia radiowze? - powiedzia

    starszy pan.Panienka zza biurka spojrzaa na niego ze zdumieniem.- Taki jest program, proszpana. Dyrektor naczelny owiadczy panu kierownikowi

    Purtakowi, e robotnicy majodpoczywaw atmosferze przyjemnej i radosnej. A czymona jstworzybez muzyki?

    - Dyrektor naczelny nie przyjeda tu na wczasy, tylko jedzi do Jugosawii - mruknstarszy pan. - Gdyby tu cho raz przyjecha na kilka dni, to by mu siodechciao tejmuzyczki. Ale ja o tym wszystkim poinformujnasz radzakadow. Chcemy ciszy,pani rozumie?

    Blondyneczka zza biurka dosza do wniosku, e ta rozmowa przybiera niewaciwyobrt, bo nagle raczya zwrciuwagna mojosob.

    - A pan w jakiej sprawie? Sysza pan chyba, e kierownik Purtak jest zajty. Makonferencj.

    - Wiem. Z instruktorem kulturalno-owiatowym, panem Noskiem - przytaknem

    zoliwie. - Ale prosz mu powiedzie, e przyjecha do niego go z Warszawy. Zministerstwa...Nawet nie daa mi dokoczy. Pisna radonie i jak bomba wpada do drugiego

    pokoju.- Panie kierowniku! Przedstawiciel ministerstwa przyjecha...Natychmiast na progu ogromnego gabinetu pokaza simody, przystojny brunecik w

    biaej koszuli, krawacie, nienagannie skrojonym ciemnym garniturku.- Przedstawiciel z ministerstwa - powtrzy z entuzjazmem i szerokim gestem wskaza

    mi wntrze gabinetu. - Prosz, bardzo prosz, wanie na pana czekamy juod kilku dni.Zaprezentowa mi instruktora kulturalno-owiatowego, pana Noska, malutkiego,

    wcibskiego czowieczka z wydatnym nosem, ktrym co chwila pociga, jakby wietrzyco nieprzyjemnego albo mia katar sienny. Zasiadem w gbokim klubowym fotelu

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    19/181

    19

    naprzeciw lnicego biurka. Takich foteli i takiego biurka nie mia nawet ministerkultury i sztuki, do ktrego raz w yciu zostaem wezwany. Na pododze lea grubydywan, na cianie wisiaa jakamapa lub obraz okryty zasonk.

    Chciaem wyuszczyswojspraw, ale pan Purtak nie da mi dojdo gosu. Ciglemwi i mwi:

    - Konferowaem wanie z panem Noskiem na temat naszej dalszej dziaalno

    ci. Zwielk niecierpliwoci oczekiwalimy paskiego przyjazdu. Potrzebna jest nam

    aprobata i pomoc ministerstwa. Chcemy, aby ministerstwo dopomogo nam w realizacjinaszych wspaniaych planw. Trzeba bowiem panu wiedzie, e napotykamy kolosalnetrudnoci, a z naczelnej dyrekcji pomoc otrzymujemy bardzo niewielk. Dyrektornaczelny ograniczy sitylko do jednego. Powiedzia mi: Purtak, rb pan, co chcesz, amy musimy mienajwspanialszy orodek wypoczynkowy w Polsce. Jeli okae si, ema pan zdolnoci organizacyjne, zabiorpana do siebie do Warszawy. I staram sijakmog, ale napotykam trudnoci, ktre tylko ministerstwo moe pokona. Zaczn odwtajemniczenia pana w nasze plany...

    Otworzyem usta, aby wyjanimu, e zasza pomyka, bierze mnie za przedstawicielaMinisterstwa Przemysu Cikiego, gdy ja jestem z Ministerstwa Kultury i Sztuki. AlePurtak znowu nie da mi dojdo sowa. Zerwa siz krzesa i odsoni mapwiszcnacianie.

    - Oto, proszpana, tak bdzie w najbliszej przyszoci wyglda nasz orodek...Umiem szybko czytamapy. Ujrzaem zarys jeziora, wysepk, ruiny zamku, polank,

    gdzie mieszkali eglarze. Gruba czerwona krecha, oznaczajca granice orodka,obejmowaa na planie i wysepk motorowodniakw (poczona bya z pwyspemczymw rodzaju mostu), i polaneglarzy, i ruiny zamku. Niemal cay lewy brzeg byna planie wasnociorodka.

    W zrozumieniu sprawy dopomg mi zresztsam Purtak.- Wysepka jest na razie wasnoci zespou pastwowych gospodarstw rybackich i

    zamieszkuj j turyci motorowodniacy. Dyrekcja zespou nie chce nam wysepkiwydzierawi. Z uwagi na turystw. Ale my, to znaczy ja i pan Nosek, znamy jusposbna wykurzenie z niej motorowodniakw. Ta polana pozostaje miejscem campingowymdla eglarzy i stanowi wasno nadlenictwa, gdy jest to stara binduga. Wsplnie zpanem Noskiem opracowalimy plan usunicia stamtd eglarzy. Jeli jeszczeministerstwo dokona odpowiedniego nacisku na nadlenictwo, wejdziemy w posiadanietake i bindugi.

    - Naprawd? Macie sposb na eglarzy i motorowodniakw? - zapytaemzaciekawiony.- A tak - rozemia siszyderczo Purtak. - Po prostu napucimy jednych na drugich, bo

    oni si strasznie nie lubi. Turyci wezm si za by, a my wezwiemy milicj, abyzaprowadzia spokj, czyli innymi sowy - wyprosia ich z jeziora. Wtedy bdzie juatwiej wejw posiadanie i wyspy, i polany. Zreszt, pan Nosek opracowa piekielniesprytny plan, w ktry pana wtajemniczymy, jeli pan zechce nam okazapomoc.

    - Rozumiem - kiwnem gow, cho wyznaj, e zimny dreszcz przeszed mi poplecach. - A te ruiny? - wskazaem map.

    - Ruiny wkrtce rozbierzemy i stanie tam nasz klub. Mamy juzatwierdzone plany.

    Bdzie salka z telewizorem, kawiarnia, sale bilardowe oraz sala kinowa.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    20/181

    20

    - Chcecie rozebra ruiny? - udaem zdumienie. - A czy nie lepiej wybudowanowyklub z wasnego materiau?

    - Dyrektor naczelny owiadczy mi, e wyczerpano ju fundusze na inwestycje.Natomiast s nie wykorzystane fundusze na remont kapitalny. Jednym sowem -kierownik Purtak chytrze zmruy lewe oko - dokonamy remontu kapitalnego ruin

    zamkowych. Rozbierzemy stare mury i postawimy nowy klub.Nabraem w piersi duy haust powietrza i owiadczyem:- Przykro mi, ale to si nie uda. Przyjechaem tu wanie w tej sprawie. Jestem

    przedstawicielem Ministerstwa Kultury i Sztuki. Stwierdziem dewastacj obiektuzabytkowego, za chwilspiszprotok i przelgo do prokuratury w celu rozpoczciadochodzenia. Jednoczenie zakazujjakichkolwiek dalszych prac na terenie zamku i w

    jego pobliu.To mwic wyjem swoje penomocnictwo i pooyem je na biurku kierownika

    Purtaka.Czy wyobraacie sobie zdumienie, a zarazem przeraenie Purtaka i pana Noska?

    aden z nich przez dusz chwilnie by w stanie wydusi z siebie choby sowa.Nosek poczerwienia jak burak i gono pociga nosem. Purtak machn gniewnierkami i zanim wreszcie przemwi szybko zakry map. Albowiem na tej mapie zamiastruin zamkowych widnia zarys klubu.

    - Pan jest z Ministerstwa Kultury i Sztuki? - szepn wreszcie, zaledwie rzuciwszyokiem na moje dokumenty.

    - Tak. I zabraniam dalszej dewastacji obiektu zabytkowego - powtrzyem twardo.Purtak usiowa casprawobrciw art. Rozemia siz udanradoci:- Pan chyba nie mwi powanie, e to jest obiekt zabytkowy. To kupa gruzu, prosz

    pana. Zupenie bezuyteczna kupa gruzu. A my chcemy dla klasy robotniczej naszegowielkiego zakadu zbudowaklub, wspaniay obiekt kulturalno-owiatowy. Wydaje misi, e wanie Ministerstwo Kultury i Sztuki powinno nam w tym pomc.

    - Myli sipan - odparem zimno. Cieszy nas, gdy jakizakad buduje klub dla swojejzaogi. Ale nie moe to nastpikosztem pozbycia sipamitki historycznej. Jeli w tymroku nie macie pienidzy, zbudujecie klub w innym terminie. Ale ruin zamkowychrozbieranie wolno. Stanowione wasnonarodow, a take spiknym elementemkrajobrazu.

    Kierownik Purtak zmieni ton. Zacz mi grozi:- Nasz orodek wczasowy nie naley do Ministerstwa Kultury i Sztuki. Podlegamy

    Ministerstwu Przemysu Cikiego i tylko to ministerstwo moe nam cozakaza. Nasirobotnicy musz mie klub i bd go mieli, choby dziesi takich ruin zamkowychtrzeba byo rozebra.

    - Znowu sipan myli - odrzekem twardo. - Wiem, e ten orodek wczasowy naleydo jednego z kluczowych zakadw pracy. Bdsicieszy, jeli jego zaoga znajdzie tuwypoczynek. Ale nie wolno zapomina, e robotnicy przyjedajtutaj nie tylko po to,aby opala si na socu i pywa po jeziorze. Chc przede wszystkim zetkn si zprzyrod i piknym krajobrazem. Nie wolno go szpeci, bo tym samym odbiera simoliwopenego wypoczynku.

    - Wiem, kto pana tu nasa! Winnetou! - histerycznie zawoa Purtak. - Ale my i jego

    std take potrafimy wykurzy. To cae jezioro bdzie wkrtce nalee do naszejfabryki. Zaatwiamy to na najwyszym szczeblu. Nasz zakad to potga. Czy sdzi pan,

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    21/181

    21

    e istnieje sia, ktra potrafi przeciwstawi si nam, gdy zechcemy rozebra ruiny ipostawiklub dla zaogi?

    - Tak - odpowiedziaem wcale nie przestraszony. - Twielksibdzie rozsdek. Toprawda, e orodek naley do kluczowego zakadu. Jestemy dumni z waszej fabryki i ztego, co ona robi. Na pewno nie znajdzie sinikt w naszym kraju, kto by nie zechcia

    pomc w tym, aby orodek by pi

    kny i dobrze si

    w nim wypoczywao. Ale to nie mo

    enastpikosztem niszczenia pikna krajobrazu, starych ruin, zabierania caego jeziora.

    Jeli na pwyspie jest wam za mao miejsca, zamiast dziesitkw budek campingowychzbudujcie pitrowe pawiloniki. Wasz zakad stana to. Dziwisizreszt, e do tej porynie zjawi si nikt z Ministerstwa Gospodarki Terenowej i Ochrony rodowiska i nieopiecztowa waszego radiowza. Jeszcze teraz yjna jeziorze dzikie abdzie, dzikiekaczki, siwe czaple i kormorany. Ale przy takim wrzasku gigantofonw za rok wasiwczasowicze bdmogli te pikne ptaki ogldajedynie w kinie, na ekranie telewizoraalbo na rycinie w ksice.

    Odezwa siNosek. Zachrypia jak stary gonik.

    - Realizujemy program opracowany w naczelnej dyrekcji. Program przewiduje: przyniadaniu, obiedzie i kolacji - muzyka z gonikw. A take przejadki motorwkamipo jeziorze. Co wieczr potacwka w stowce. Dyrektor zapowiedzia, e ma bywesoo. Ludzie przyjechali tu na wczasy, a nie na uroczystoci pogrzebowe.

    - A moe pan znowu simyli? - powiedziaem. - Moe wanie ten i w z waszychrobotnikw chce w ciszy postaz wdknad wod, a wasza motorwka zatruwa jezioroi powoduje zdychanie ryb?

    - Mwi pan jak Winnetou, ktry tu pana nasa - zachrypia znowu Nosek. - Ale tojezioro wkrtce bdzie nasze.

    Doszedem do wniosku, e dalsza dyskusja nie ma adnego sensu. Napisaem przezkalkprotok w trzech egzemplarzach, w ktrym opisaem dewastacje ruin zamkowych.Zakazaem w protokole dalszych prac w ruinach. Jeden egzemplarz protokoupozostawiem panu Purtakowi, drugi postanowiem wysado prokuratury, a trzeci doMinisterstwa Kultury i Sztuki. Na tym skoczyem swoje czynnoci subowe.Poegnaem siz obydwoma panami bez podania rki. Skoniem siim i poprosiem opodpisanie przepustki. Gdy opuszczaem budynek administracji syszaem, jak kierownikPurtak krzycza na swojsekretark:

    - Dlaczego pani nie sprawdzia, co to za jeden? To by opryszek z MinisterstwaKultury i Sztuki, a nie z naszego ministerstwa. Przez panizdradziem mu nasze plany...

    Na aweczce, tuprzy asfaltowej uliczce prowadzcej do portierni, siedzieli brzydkapanienka w kostiumie kpielowym i starszy pan w drucianych okularach na nosie.Wygldao na to, e czekali, aopuszczgabinet kierownika i wyjdz budynku.

    Na mj widok starszy pan wsta z awki i zagrodzi mi drog.- Nazywam siRudziski - owiadczy. - Pracujw naszej fabryce w dziale gwnego

    mechanika. Sysza pan, co mwiem sekretarce pana Purtaka? Pan jest z ministerstwa,prawda? Czy nie mgby pan wpynna Purtaka, eby wyczy gigantofony i przestaobwozi wczasowiczw t przeklt motorwk? Kpa si nie mona, przy brzegupeno rozlanej oliwy.

    Bezradnie rozoyem rce.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    22/181

    22

    - Jestem z Ministerstwa Kultury i Sztuki. Tomasz mam na imi- podaem rkpanuRudziskiemu, ktry od razu wzbudzi mojsympati. Moe dlatego, e podobnie jak i

    ja nie lubi haasu.- Mam na imiHalina - dygna przede mnmoda panienka. - Pracujw ksigowoci.

    Szkoda, e pan nie jest z Ministerstwa Przemysu Cikiego, bo potrafiby pan zmusi

    Purtaka,eby nadawa jakie

    nowocze

    niejsze melodie albo rzeczywi

    cie wy

    czygigantofony. Gdziekolwiek si popynie jeziorem, wszdzie je sycha. Czowiek ma

    wraenie, e jest na skrzyowaniu Alej Jerozolimskich i Marszakowskiej, a nie nawczasach. I kpasinie mona, bo wychodzi siz wody pobrudzonym oliw.

    Doszedem do wniosku, e pracownicy tej fabryki powinni zosta poinformowani obezprawnych poczynaniach Purtaka. Usiedlimy wic na aweczce i opowiedziaem im odewastacji ruin zamkowych. Wspomniaem te o tym, co zdarzyo si w kawiarni,wspomniaem o tajemniczej Lidze do Walki z Haasem, a take o tajnych planachPurtaka i Noska, zmierzajcych do wyrugowania z jeziora motorowodniakw i eglarzy,i zawadnicia wysepki bindug.

    - Aleto okropne - oburzy sipan Rudziski - jeszcze dzibdw Warszawie, a jutrozjawisiw fabryce. Moe pan bypewien, e o tych wszystkich sprawach opowiem nanajbliszym zebraniu rady zakadowej. Po co nam wyspa i binduga, skoro nie jestemy wstanie dobrze zagospodarowa pwyspu? Przede wszystkim naley skanalizowaorodek wypoczynkowy, bo teraz wszystkie cieki spywaj do jeziora, w ktrym sikpiemy. Przez prawie cay rok pracuj w huku maszyn i na wczasach chciabymodpocz, a nie wysuchiwawrzasku gigantofonw.

    - I to ze starymi melodiami - dodaa Halina.- Lubiem chodzi na spacer do ruin zamkowych - doda pan Rudziski. -

    Zauwayem, e tam krcsijacyrobotnicy i rozbierajwewntrzne mury. Mylaem,e zamek bdzie odrestaurowany. Nawet mi przez myl nie przeszo, e pan Purtakzamierza zbudowatam klub-kawiarni. Czy pan sdzi, e robotnik nie docenia piknastarych budowli? Nasz zakad stana to, aby zbudowanowy klub, moe jeszcze nie wtym roku, ale w nastpnym. Roczne plany wykonujemy z du nadwyk i mamyogromny fundusz socjalny wanie na tego rodzaju cele.

    Uciskaem mocno jego prawic.- Ciesz si, e znalazem u pana zrozumienie. I bardzo bd rad, jeli rzeczywicie

    poinformuje pan o tych wszystkich sprawach waszradzakadow.Usyszelimy klakson autokaru.

    - To na mnie trbi- rzek pan Rudziski. - egnam wic. I proszmi zaufa. Ja juporuszniebo i ziemi, aby tu przyjechali przedstawiciele dyrekcji i rady zakadowej.Pan Rudziski truchtem pobieg do autokaru, a ja pocaowaem rczkpanny Haliny.- Pozwol sobie pani poegna. Wykonaem swj obowizek subowy i take

    wyjedam ze Zotego Rogu. Wprawdzie wanie od dzi rozpoczynam urlop, ale niezamierzam go spdzanad jeziorem, gdzie panuje taki haas.

    Oddaem przepustki po chwili jusiedziaem w wehikule, ktry oczekiwa na mniew pobliu ruin zamkowych. Zakrciem starterem i uruchomiem silnik. Potem ruszyemostro, rad, e za chwilopuszczZoty Rg i jezioro Zmierzchun.

    Lecz po chwili zaczem odczuwa narastajcy we mnie niepokj, jakbym chcia

    pozostawi jak nie zaatwion spraw. A przecie chyba waciwie wypeniempolecenie subowe w Zotym Rogu. Dokonaem lustracji, spisaem protok i

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    23/181

    23

    zabroniem dalszej dewastacji zamku. Wic czemu w niepokj i niezadowolenie ciglemnie nie opuszczay?

    I gdy podjedaem do kawiarni, przyczyna mego nastroju staa si jasna.Zrozumiaem, e potpiam siebie za ch ucieczki znad tego jeziora. Nalea mi siwprawdzie zasuony wypoczynek, jak wszystkim pracujcym ludziom, ale czy leao w

    moim charakterze przechodzioboj

    tnie obok dziej

    cego si

    za? Czy przez przypadeknie staem siposiadaczem tajemnicy ujawnionej mi przez Purtaka?

    Nad jeziorem Zmierzchun szykowaa sipodstpna intryga, majca na celu usuniciestd eglarzy i motorowodniakw. Kierownik Purtak zamierza przej kontrol nadcaym jeziorem i wyrzuci std tajemniczego Winnetou. Czy mogem pozosta nauboczu tych wydarze? Sludzie, ktrzy narzekajna brak przygd. Ja ich mam zawszenadmiar. Albowiem tylko obojtnych na zo omija przygoda.

    Zatrzymaem siprzed kawiarniw Zotym Rogu i znowu wszedem do wntrza. Jakprzedtem, zobaczyem w kawiarni gromadkmotorowodniakw i eglarzy, z szeklamiuczepionymi do paskw spodni. Zmienio si tu tylko tyle, e panowaa teraz cisza.

    Poprosiem kelnerk, aby umoliwia mi rozmowz kierowniczkkawiarni.- Mam na imiTomasz - przedstawiem siKrwawej Mary. - Przyjaciele nazywajmnie Pan Samochodzik, poniewa posiadam bardzo dziwaczny samochd. Pracuj wMinisterstwie Kultury i Sztuki i przybyem tutaj subowo, aby uniemoliwiorodkowiwypoczynkowemu dalsz rozbirk zabytkowych ruin. Zaatwiem t spraw izamierzaem std odjecha, ale zainteresowaa mnie osoba Winnetou i postanowiem goodwiedzi. Czy mogaby mi pani powiedzie, ktto jest naprawdw Winnetou i jakdo niego dojecha? Krwawa Mary popatrzya na mnie z duym zainteresowaniem.

    - Uniemoliwi pan dalsz rozbirk ruin? To wspaniale! Wyobraam sobie, jakwcieka si kierownik Purtak, ktry mia zamiar wybudowa tam klub. Ciesz si ztego, bo lubiam chodzina spacery do ruin.

    Usiedlimy przy subowym stoliku, gdzie mona byo swobodnie porozmawia.Zauwayem, e gdy tylko wspomniaem o Winnetou, jej oczy zabysy i wydawao misi, e dojrzaem w nich jak gdyby mgiekrozmarzenia.

    - Pyta pan o Winnetou? - odezwaa sipo chwili. - No c, niewiele mogpanu o nimpowiedzie. Przyby tu przed trzema laty z Warszawy. Porzuci miasto i postanowiosiedli si w guszy lenej. Jest plastykiem z wyksztacenia, o ile wiem, zajmuje siprzede wszystkim ilustrowaniem ksiek. Przed czterema laty otrzyma nagrodpastwow I stopnia, a z ni do du sum pienidzy. Wtedy kupi tu kawaek

    nieuytku i zbudowa dom z bali drewnianych, ten swj synny wigwam.- A skd u niego te skonnoci indiaskie, jeli tak to mona okreli?- Podobno juod dziecistwa lubi rysowaIndian. Potem zyska uznanie w Polsce i

    na wiecie jako znakomity ilustrator ksiek Karola Maya. Nawet otrzyma stypendiumdo Stanw Zjednoczonych, by tam jakiczas, ilustrujc ksiki o Indianach i poznajcindiaski folklor. Przywiz do kraju wiele indiaskich strojw i innych przedmiotw,piropuszy i tomahawkw, nawet bben wojenny. Jego dom nad jeziorem to takie maemuzeum indiaskiego folkloru. Modziew Zotym Rogu przezwaa go Winnetou, a onprzyj to przezwisko jako wasne imii posuguje sinim w rozmowie z przyjacimi.

    - Dobrze mu sipowodzi?

    - Nie wiem - rzeka w zamyleniu. - Nikomu o tym nie mwi, ale myl, e zarabiabardzo mao. Mieszka daleko od Warszawy, daleko od wydawnictw i redakcji. Bardzo

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    24/181

    24

    rzadko przysyaj mu jakie zlecenia na wykonanie ilustracji. Ale on ma te maewymagania. Jest samotny, upitrasi sobie byle co i byle jak. Drzew tu pod dostatkiem,wic ma czym ogrzewa swj wigwam. Kocha przyrod i jest szczliwy, e moecodziennie oglda jezioro i przebywaw ssiedztwie ogromnego lasu. Na tym tle mazreszt bardzo wiele przernych dziwactw. Naley do naszego koa owieckiego, ale

    krzywo patrzy na wszystkich myliwych, ktrzy strzelaj

    do zwierzyny z nowoczesnejbroni. On sam posiada starowieck dubeltwk i oczywicie nigdy nic nie potrafi

    upolowa. Kiedy, wydaje mi si, e mnie nawet lubi. Ale od czasu, gdy przybyli tuzagraniczni turyci na polowanie i ja im pomagaam (dostaam potem od nich w nagrodsztucer z lunet), on powiedzia, e jestem morderczyni zwierzt i nazwa mnieKrwaw Mary. Jego cichym marzeniem jest, aby myliwi polowali za pomoc uku istrza. To mieszne, prawda? A gdy zabiam rogacza o rekordowym porou, uzna mnieniemal za swego wroga i ledwo mi sikania...

    - Czy syszaa pani o Miss Kapitan?- Nie. Nie mam pojcia, kto to taki...

    W tym momencie przed drzwi kawiarni zajecha ty terenowy azik i do wntrzawszed szybko wysoki, barczysty mczyzna w zielonym mundurze z dystynkcjaminadleniczego. - To mj ojciec - rzeka Krwawa Mary i podniosa siod stolika.

    Nadleniczy stan w drzwiach kawiarni i gronym wzrokiem omit goci. Miawielki czerwony nos i bardzo niski, huczcy bas.

    - Panowie eglarze - zabrzmia dononie jego gos - zrobilicie mi wielk krzywd.Owiadczam wam, e jeli w cigu dwudziestu czterech godzin nie znajdzie si mjukochany pies, wypdzwas z bindugi i, na Jowisza, oddam bindugpanu Purtakowi.

    Krwawa Mary podesza do ojca. - Co sistao, tato? - zapytaa zdumiona.- A co, nic nie wiesz? - oburzy si. - Syszaem, e i ty naleysz do Ligi do Walki z

    Haasem. Mwiem ci przecie, e dostaem list z pogrkami, podpisany przez t lig.Zagrozili mi, e jeli wezmsido ywicowania starodrzewu na prawym brzegu jeziora,zginie mj pies. Wczoraj miaem naradz ywiczarzami i kazaem im rozpoczprace wstarodrzewie. I dzimj Bil znikn, przepad. Nie ma go koo domu, nie ma go w lesie,p dnia straciem na szukanie. Porwano mojego ukochanego wya.

    Od stolika podnis sijakieglarz:- Proszpana, to nie my. Nic o tej sprawie nie wiemy.Znowu zahucza bas nadleniczego:- Panowie eglarze! Nie przyjmujdo wiadomoci adnych wyjanie. Owiadczam

    publicznie, e daem rozkaz ywicowania, a nastpnie wycicia starodrzewu nadjeziorem, bo taki mamy plan wyrbu. Nie lkam siwaszych metod terroru. Bindug, naktrej biwakujecie, mogoddarobotnikom lenym jako pastwisko dla krw i owiec lubprzekaza w uytkowanie orodkowi wczasowemu. I zrobi tak, jeli mj wye nieznajdzie siw cigu dwudziestu czterech godzin.

    To mwic nadleniczy wyszed z kawiarni, mocno trzaskajc drzwiami. A wkawiarni zrobi situmult. eglarze opucili stoliki i otoczyli KrwawMary.

    - Prosz pani, to nie my. Nikt z nas nie ukrad psa pani ojcu. Nieche pani jakowpynie na nadleniczego. Poszukamy tego psa...

    Nie mogem sijudocisndo Krwawej Mary i opuciem kawiarni. Doszedem do

    wniosku, e muszjak najszybciej odnalewigwam Winnetou i porozmawiaz nim osytuacji nad jeziorem Zmierzchun. Moim zdaniem, sytuacja ta wygldaa bardzo gronie.

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    25/181

    25

    ROZDZIA TRZECINA DRODZE DO WINNETOU * KTO BRUDZI JEZIORO? * CZY WOLNO GWIZDA

    W LESIE? * SPOTKANIE * W LABIRYNCIE CIEEK * STRZA DO ODYCA * CZYJESTEM GREENHORNEM? * W WIGWAMIE * BLADA TWARZ * OPOWIE

    WINNETOU * KTO JEST WROGIEM PRZYRODY? * PRZECIW KOMU NALEYWYKOPATOPR WOJENNY? * LIST OD TAJNEJ LIGI

    Nie uzyskaem adresu Winnetou, ale pamitajc, w jakim kierunku popyna jolMilczcego Wilka, domyliem si, e mieszka on najprawdopodobniej na prawymbrzegu jeziora. Najatwiej chyba byoby znale jego dom od strony wody, poszukujcmiejsca, gdzie przycumowano Moby Dicka. Ale cho wiatr uspokoi si ju i na

    jeziorze pokazao simnstwo aglwek i motorwek, nie zaryzykowaem wypyniciaswoim wehikuem. Nie lubiem bez potrzeby ujawnia wszystkich waciwoci megosamochodu. Zdecydowaem wic, e pojad wehikuem wzdu prawego brzegu(musiaa tam by jaka lena droga), a potem napotkawszy kogo w lesie, zapytam owaciwy kierunek.

    Zjadem obiad w gospodzie ludowej w Zotym Rogu, nie chcc traci czasu naprzygotowywanie sobie posiku na kuchence gazowej. Z tego te wzgldu nieprzebraem si w strj podrny, lecz pozostaem w garniturze i biaej koszuli zkrawatem, jak przystao na urzdnika Ministerstwa Kultury i Sztuki. W tym to strojuwyjechaem z Warszawy, pomny, e jadsubowo i bdmusia zoyoficjalnwizytw orodku wczasowym, a tego nie wypada przecie robiw gumiakach, welwetowychspodniach i wytartym swetrze.

    Doszybko znalazem na prawym brzegu piaszczyst lendrog, ktra to zbliaasido jeziora, to znw od niego oddalaa, cigle jednak pozostajc w pobliu wody. Rstu ogromny sosnowy starodrzew, stosunkowo rzadki zreszt, ale o piknym trawiastympodszyciu. W niebo sterczay wielkie sosny, przepuszczajce ku ziemi duo wiatasonecznego, tak e teren ten przypomina wspaniay park. To o ten starodrzew walczyaz nadlenictwem tajemnicza Liga do Walki z Haasem, uciekajc sinawet do terroru iporywajc nadleniczemu ulubionego psa.

    Wkrtce jednak starodrzew skoczy si i napotkaem mnstwo modnikwwierkowo-sosnowych. Potem nad brzegiem jeziora otworzya si niewielka polanka,gdzie zobaczyem dwie syrenki i dwa te namioty, a wic zapewne przypadkowybiwak turystw. Pozostawiem wehiku na drodze i ruszyem pieszo ku biwakowi, udzcsi, e moe owi turyci wskami drogdo Winnetou.

    Ale trafiem niefortunnie. Obydwaj waciciele syrenek i tych namiotw oraz on opokanej tuszy i po dwojgu dzieci do lat dziesiciu - kcili si ze sob zawzicie.Obydwaj zresztpostawili swoje namioty na dwch kocach polany. Z wygldu takestanowili swoje przeciwiestwa. Jeden by may, ysy i gruby, a drugi wysoki, z obfitczupryn, chudy.

    May, gruby, ysy woa:- Jakim prawem myje pan swj samochd w wodzie z jeziora? Czy pan wie, e nawet

    jeziora mazurskie s ju zatrute przez smary, benzyn i olej oraz przerne ciekifabryczne? Okoo trzech procent powierzchni Wielkich Jezior Mazurskich stao sizupenie martwe. Zanieczyszczono Niegocin i Bedany, a teraz tacy jak pan chczanieczycijezioro Zmierzchun.

    Wysoki, owosiony, chudy pogrozi picimaemu:

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    26/181

    26

    - A pan co robi? Paska ona praa bluzkw jeziorze w proszku ixi. Czy pan nie wie,e detergenty nie rozkadajsiw wodzie i zatruwajjna zawsze? A co ona zrobia zdziemi? Czy nie mya im gw szamponem i nie pukaa w jeziorze? To pan zatruwawod, a nie ja. Ja myem samochd w pewnym oddaleniu od jeziora i nosiem wodwkubeku. Natomiast takich jak pan, ktrzy zatruwajrodowisko naturalne, powinno si

    usuwaznad wody.- Co takiego? Pan mi grozi?! - krzycza gruby. - Co za tyczy mojej ony, to ona

    uywaa szamponu jajecznego, wic nie zatrua wody.Panowie kcili si, ich ony pitrasiy obiad na kuchenkach gazowych, gono gray

    tranzystorowe radia. Jednym sowem, prawdziwa urlopowa sielanka w gronierodzinnym z miym ssiedztwem. Tym przyjemniejsza, e latorole obydwu panwpluskay siprzy brzegu, piszczc i wrzeszczc straszliwie.

    Czy tacy ludzie mog wskaza drog do Winnetou? - pomylaem. I ju chciaemzawraca do wehikuu, gdy nagle za moimi plecami cicho jak duch pojawi simczyzna w mundurze leniczego, z dubeltwkprzewieszonprzez rami. Leniczy

    by mody, w okularach, szczupy. Zasalutowa i wyjwszy z raportwki bloczek zmandatami owiadczy obydwu kccym sipanom:- Zmuszony jestem obciypanw mandatami, po sto zotych od kadego. Panowie

    zamali przepisy, i to czterokrotnie.Ktnia urwaa si. Skceni panowie poczuli sisolidarni, albowiem zaatakowaa ich

    trzecia osoba.- Co takiego? Mandaty? amanie przepisw? Pan si myli, panie leniczy, nie

    jestemy adnymi chuliganami. Ja pracujjako gwny technolog w wielkim zakadzie.A ten pan jest inynierem w zakadach jedwabniczych. Przyjechalimy tu nawypoczynek!

    Leniczy rozoy rce.- Po pierwsze: rozbilicie obz w miejscu nie wyznaczonym do tego celu. Po drugie:

    uywacie kuchenek turystycznych take w miejscu do tego celu nie wyznaczonym. Potrzecie: jak wskazuj lady k, przejechalicie przez modnik i upraw len, a, jakwiadomo, nie wolno wchodzi do modnikw i upraw, zanim nie osign wysokoci

    jednego metra i dwudziestu centymetrw. Po czwarte: zlekcewaylicie napis na drodze:Ostoja zwierzyny.

    - To jest polanka lena nad jeziorem, a nie adna ostoja zwierzyny! - woali solidarniedwaj panowie. - Nie amiemy tu krzakw, nie niszczymy drzewostanu.

    Leniczy pokrci gow:- Na tej polance lenej zasialimy roliny motylkowe, aby moga siywizwierzynalena i nie szkodzia rolnikom w polu. A panowie swoimi namiotami i nogami zniszczylikawaek poletka. Panowie spojrzeli pod nogi:

    - To nie jest trawa, lecz roliny motylkowe? Nie jestemy rolnikami, nie znamy sinarolinach. Mylelimy, e to trawa.

    Leniczy wzruszy ramionami i zacz wypisywamandat. Doda przy tym:- A po pite: i panowie, i wasze dzieci bardzo haasuj, co tejest zakazane.Oburzenie obydwu mczyzn osigno szczyt. A zachystywali si, woajc na

    przemian:

    - Jak to? Gdzie majsiwyszumienasze dzieci? W domu krzyczeim nie wolno, boto przeszkadza ssiadom. W szkole te nie wolno. To samo na ulicy. Zawsze im

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    27/181

    27

    mwilimy: Czego sidrzesz, nie jestew lesie. A teraz okazuje si, e i w lesie niemogsiwykrzycze?

    Leniczy wrczy im mandaty.- Niestety, nie mam dzieci i nie wiem, czy one muszsiwykrzycze. Natomiast znam

    przepisy, a te mwi, e w lesie haasowa nie wolno. Nie naley tu krzycze oraz

    jedzi

    pojazdami z zepsutymi tumikami. Nie wolno tak

    e u

    ywa

    sygnawdwikowych.

    - Do licha! - zawoa gruby jegomo - w takim razie w lesie nic nie wolno? To japrzez cay rok ciko pracuj, kupiem na raty samochd, eby mc wyskoczyz rodzinna zielontrawk, a tu siokazuje, e nigdzie nie wolno wypoczywa.

    - Wolno. Ale tylko w miejscach do tego celu przeznaczonych - cierpliwie wyjanialeniczy. - Wanie dlatego, e coraz wicej ludzi posiada samochody i coraz wicejludzi chce korzystaz zieleni, wydano odpowiednie przepisy, aby zapobiec niszczeniudobra, ktre naley do wszystkich. Las ronie przez dziesitki lat, a zniszczygo monaw jednej chwili. Jeli turystyka bdzie sirozwijaw takim tempie jak dotd, bymoe

    przyjdzie czas, gdy wstp do lasu bdzie mia tylko ten, kto wykae si znajomociprzepisw obowizujcych w lesie; podobnie jak nie dopuszcza sina drogi publicznenikogo, kto nie zna przepisw o poruszaniu si po drogach. Las ma okrelonpojemno. Naukowcy twierdz, e moe on wchonbez szkody najwyej dwadzieciaosb na jeden hektar pod warunkiem, e osoby te bd jedynie spacerowa powyznaczonych ciekach, nie mieci i nie haasowa. Na biwaki wyznaczylimyspecjalne pola namiotowe.

    - Ale tam nie mona wytrzyma, taki jest haas! - zawoa chudy jegomo. - Ciglegrajradia i gitary. W nocy spanie mona.

    - To jest chyba wina samych turystw. Panowie take wczyli swoje radia, atwierdz, e szukajciszy.

    Obydwaj panowie z blem serca wycignli z portfeli stuzotowe banknoty.Widziaem na ich twarzach ogromne rozczarowanie. Nie tyle przykro im byo z powoduutraty pewnej sumy pienidzy, ile przykrosprawia wiadomo, e rozwiay si ichwyobraenia o urlopie spdzonym sam na sam z natur, na onie przyrody.

    Powrciem na drog do wehikuu, oczekujc, a leniczy skoczy rozmow zturystami. To bya osoba, ktra moga mi wskazadrogdo Winnetou.

    - Pan na mnie czeka? - zapyta zdziwiony. - Musz panu si przyzna, e nie lubiwypisywamandatw. Niestety, musz to robibardzo czsto. Ot, na przykad w maju

    na skraju lasu natknem sina stojcy wspaniay wz. Wanie wracali do niego dwiemode panie i pan. Nieli bukieciki konwalii. Byli zdumieni, gdy obciyem ichmandatami, poniewa konwalia majowa jest czciowo chroniona, wolno j tylkozrywa dla celw leczniczych. w pan z bukiecikiem konwalii okaza si wybitnymkonstruktorem, ktry buduje nasze okrty. A w lesie zachowa sijak chuligan. Nie miapojcia, e nie wolno zrywa pachncych konwalii. W naszym spoeczestwie cigle

    jeszcze yje wyobraenie, e w lesie mona robi, co sichce.- Ma pan racj - zgodziem si z nim. - Ale to sprawa caego naszego systemu

    wychowawczego. Jak mao ludzi wie, ktre roliny schronione. Do szk wkroczya junauka o przepisach ruchu drogowego. Ale nikt nie uczy ludzi od modych lat, co wolno

    robiw lesie lub nad jeziorem. Kiedy gwizdaem w domu, mj ojciec mwi do mnie:

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    28/181

    28

    Iddo lasu z tym gwizdaniem. Za czasw mojego ojca wolno byo gwizdana wodziei w lesie. Ale teraz trzeba sizachowywacicho.

    - Ciesz si, e pan to rozumie - umiechn siprzyjanie leniczy - chowygldapan na niedzielnego turyst, a tacy na og nie wykazujzrozumienia dla tych spraw.

    - Jestem z Ministerstwa Kultury i Sztuki. Szukam drogi do Winnetou - wyjaniem.

    Obejrza mnie od stp do gw z nowym zainteresowaniem. Wydawao mi si,e jakgdyby ironiczny umieszek przemkn po jego ustach na widok mojej biaej koszuli,

    krawata, biaej chusteczki w kieszonce marynarki.- Do niego nie dojedzie pan samochodem - owiadczy. - Od strony ldu wigwam

    Winnetou otaczajbagna, na ktrych powstanie rezerwat osi. Kiedymona byo przeznie przejechasamochodem, ale od czasu, jak sizerwa most na kanale melioracyjnym,do Winnetou prowadz ju tylko cieki. Wiele z nich jest faszywych, wydeptanychprzez zwierzyn, atwo wic zabdzi.

    - Nie mona byo mostu naprawi?- Po co? Tam bdzie rezerwat osi, na bagnach nie prowadzimy zrbw i trzebiey. A

    Winnetou woli chodzi ciekami, wic nikt nie jest zainteresowany w odbudowiemostu. Najatwiej dostasido Winnetou od strony wody. Niech pan wrci do ZotegoRogu, wynajmie dki trzyma siprawego brzegu. Ujrzy pan lenzatok, wpynie pantam i zobaczy wigwam z drewnianych bali.

    Spojrzaem na zegarek.- Troch za pno na powrt do Zotego Rogu. Mam do niego piln spraw, wic

    zaryzykujpieszwdrwk. Do licha, potrafichyba odrniciek osi od ciekiwydeptanej przez ludzkstop. Gdybym tylko mg tu gdziezostawiswj wehiku...

    Znowu cow rodzaju umieszku przemkno po twarzy leniczego. Wydawao mi si,e ubawia go myl o mojej wdrwce przez bagna.

    - O p kilometra dalej znajduje si moja leniczwka - powiedzia - na podwrkumoe pan pozostawisamochd.

    Zapraszajcym gestem wskazaem mu miejsce w wehikule. Wsiad i ruszylimy dojego domu. Gdy powiedziaem, e przybyem, aby wstrzymarozbirkstarego zamkuna lewym brzegu, nabra do mnie sympatii.

    - Orodek wczasowy bardzo situtaj szarogsi - stwierdzi. - Cigle sz nimi jakiekopoty. Na lewym brzegu temam trochlasu i aserce mi sikraje, e kadej jesieniodkrywam sterty mieci, cae poacie papierzysk i puszek po konserwach, puste butelki,ktre na socu dziaajc jak soczewka, mog wznieci poar. Ale trudno zabroni

    wczasowiczom spacerw po lesie. Na szczcie, na prawy brzeg rzadko im si chceprzychodzi. Co najwyej dopywaj dkami i zamiecaj tylko sam brzeg jeziora.Najgorsze s jednak te wieczorne krzyki w orodku, dwiki muzyki, nawoywania ioczywicie jazgot motorwek. Kormorany jusiod nas wyniosy, uciekntake i siweczaple, ktre tu miay swoje miejsca lgowe.

    - Czy to prawda, e Winnetou wykopa topr wojenny przeciw motorowodniakom iorodkowi wczasowemu? - zapytaem.

    - Nic o tym nie wiem - rzek. - Syszaem tylko, e napisa memoria do PastwowejRady Ochrony Przyrody i Urzdu Rady Ministrw z propozycj, aby nasze jezioro objstrefciszy.

    Rozmowa urwaa si, bo droga doprowadzia nas do zbudowanej z czerwonej cegy ikrytej dachwk duej leniczwki. Do szeroki, zielony od rzsy kana czy

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    29/181

    29

    leniczwk z jeziorem Zmierzchun. Na czerwonym domu widnia napis: Bukownica.Leniczwka skadaa siz kilku budynkw gospodarczych ogrodzonych potem z siatki.Na drugim brzegu kanau rozciga si bukowy las. Dosta si tam byo monaprzechodzc przez wski most z pni drzewnych.

    Okazao si, e w tym ustronnym zaktku leniczy mieszka tylko z on, nauczycielk

    w szkole w Zotym Rogu. Na podwrku krcio si

    kilka biaych g

    si i stado kur, mi

    dzyktrymi biega mody piesek, skrzyowanie wya z terrierem. Wczasowiczw nie

    zauwayem, wic pomylaem, czy nie warto by zatrzyma si tu na wypoczynekurlopowy. Ale bya to sprawa przyszoci, na razie zamierzaem nawiza kontakt zWinnetou.

    - Musi pan przejprzez kana i dalej maszerowa lendrog, a pniej ciekami,trzymajc sijednak brzegu jeziora - objania leniczy. - Ostrzegam jednak, e to drogatrudna i niebezpieczna.

    Nie baem siani trudw, ani niebezpieczestw. Wehiku pozostawiem na podwrku inatychmiast wyruszyem w drog.

    Jak wspomniaem, po poudniu wiatr ucich i zaraz zrobio si upalnie, a nawetduszno. Im bardziej zagbiaem siw las, tym trudniej mi siw nim oddychao. I imbliej byem bagien, tym zacieklej atakoway mnie ogromne roje komarw i wielkichkrwioerczych bkw. Lubi one bytowa na terenie o wilgotnym podou, a s taknatrtne i spragnione krwi, e nie odstrasza ich wymachiwanie rkami. Dopierouderzenie donii mierkadzie kres ich krwioerczemu atakowi. Kade zaukszenieto bolesny bbel na skrze.

    Wkrtce trafiem na miejsce, gdzie droga lena skrcaa raptownie w prawo, abyominrozlegdolin, poronitbagiennym lasem. Domyliem si, e do Winnetounaleao ina wprost, wskciekprzez bagna.

    Las, przez ktry odtd maszerowaem, by to tak zwany ols jesionowy. Krloway tujesiony i olsze, rosy te wizy, dby i brzozy, a na wzgrkach trafiay si wierki.Widziaem te krzaki leszczyny, czeremchy, czarnego bzu i czarnej porzeczki,podlegajcej czciowej ochronie. Jej owoce i licie, a take mode pdy majzastosowanie w lecznictwie i przemyle; tyle jej zbierano, e ta kiedy tak popularnasmorodina trafia si ju coraz rzadziej. Na dnie lasu zasiedli sibluszcz kurdybanek,kozek lekarski, przytulia i rzadki u nas, podlegajcy cakowitej ochronie - kruszczykbotny o lancetowatych liciach na dugiej, pmetrowej, niemal nagiej odydze.cieka wia sijak w, omijajc trzsawiska ze smrodliwwodi sprchniae trupy

    przewrconych drzew. Gste licie starych jesionw i olsz zasaniay soneczne wiato.Panujca duchota czynia jeszcze bardziej zjadliwymi yjce tu komary i bki bydlce.Rzecz ciekawa - samczyk bk ywi sijedynie nektarem kwiatw, a tylko samica jest takkrwioercza.

    Na pniach jesionw i olsz widziaem stojce na wyprostowanych nkach gzy sarnie ijelenie, oczekujce tu na swoje ofiary - zwierzynpow. Pozostawiajone na ich skrzeswoje jaja, ktre potem zwierz zlizujc - wchania. Larwy gzw wdrujprzez ciaozwierzcia i w kocu usadawiaj si blisko jego grzbietu, ujawniajc si na skrze wformie wstrtnego ropiejcego wrzodu.

    Od czasu do czasu atakowa moj twarz, rce i szyj owad podobny do muchy -

    strzyak jelenica - twardy, brunatno-czarny, o duej gowie i ostrej kujce. Jego

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    30/181

    30

    ukszenie jest bolesne i zwyke klapnicie doni nie wystarcza, aby go zabi. Bezadnego blu traci skrzyda i dalej bolenie ksa.

    Szedem wic wolno, bo nie tylko musiaem ogania si od dnych mojej krwiowadw, ale i uwaa, aby w swych pytkich pantoflach nie wdepnw boto, kryjcesipod zdradliwym, mikkim kouchem mchw lub trawy.

    W tym lesie byo chyba mnstwo przernej zwierzyny.

    wiadczyy o tym nie tylkolady racic osi i jeleni, saren i kozw, wyranie odbite w bocie, ale tu i wdzie

    widziao si cae poacie ziemi zrytej kami dzikw, czyli jak si to mwi w jzykumyliwych, zbuchtowanej. Nieliczne wierki, widoczne na maych wzniesieniach,nosiy lady spaowania przez rogacze, czyli na wysokoci ich bw zostay odarte zkory. Tak osabione drzewa atwo potem atakuje kornik, najwiksza plaga naszychlasw.cieka nagle rozdzielia si na trzy wskie drki. Ktra z nich prowadzia do

    Winnetou?Wybraem tod strony jeziora, bo przeciepodobno nad wodznajduje siwigwam

    tego arcyciekawego czowieka. Ale po kilkudziesiciu krokach drog zagrodzi miszeroki i gboki kana odwadniajcy. Musiaem zawrciado rozstaju cieek i tymrazem wybraem drkod prawej strony, a wic najdalszod brzegu jeziora.

    Szedem i szedem, a nogi coraz bardziej zapaday si w poronitmchem ziemi.Pantofle pokryo mi boto, twarz oblepiy rozcignite midzy pniami grube pajczyny.Potem trafiem na szeroko rozlan kau zielonkawego bota. Moe zawrci? -pomylaem. Na bocie lea jednak omszay piestarego jesionu. Postanowiem przejpo nim ana drugstronrozlewiska. Wydawao mi sibowiem, e dalej juteren jestsuchy i trochwzniesiony, a wic moe wanie tam zaczynao sikrlestwo Winnetou...

    Wstpiem na pie i balansujc na nim jak linoskoczek wolno szedem nad zielonpokrywbota. Pienie by na szczcie sprchniay i szo sipo nim zupenie dobrze.Tyle tylko, e musiaem utrzymywarwnowagza pomocszeroko rozstawionych rk,przez co atwy dostp do mojej twarzy miay stada komarw i wciekych gzw.Skorzystay z okazji i gryzy mnie niemiosiernie, nieomal oblepiajc mi twarz, kark idonie.

    Raptem jakigiez uderzy mnie w oko tak bolenie, e domi zapaem siza twarz.Ta chwila wystarczya, abym straci rwnowagi zsun siz pnia wprost w zielonawo-czarnma.

    Wpadem w bagno po kolana. Na domiar zego przewrciem si i od stp do gw

    umazaem swj garnitur. W opakanym stanie byy teraz moja koszula, krawat i biaachusteczka wygldajca z kieszonki.Na brzegu chciaem siosuszyz bota, lecz okazao si, e jeszcze gorzej sibrudz,

    rce bowiem miaem uwalane w mule. A rk nie byo gdzie umy.Rozejrzaem sipo lesie i stwierdziem, e znajdujsijakby na dosporej wysepce

    wrd bagien. Rosy tu stare wierki i przychodzio mnstwo dzikw, bo pnie u dounosiy lady czochrania sizwierzt. Dziki ocieray sitak dugo, aobdary piez koryi wierk puci ywic. Na pniach pozostay kaki i przylepiona do nich szczecina.

    Na chwil stanem nieruchomo, aby odpocz po niefortunnej wdrwce. Ciglemiaem wtpliwoci, czy jestem na waciwej drodze. Moe naleao jednak pj

    rodkowciek?

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    31/181

    31

    Wtem usyszaem omot i trzask amanych gazi. A potem jak byskawica wyskoczyz gstwiny ogromny odyniec. Rwnoczenie, nieomal nad swoim uchem, usyszaemstrza z dubeltwki. Niecelny by to strza, bo odyniec w ogromnych susach przebiegobok mnie i przepad w drugim kocu wyspy. Jeszcze jakiczas syszaem omot jegoracic i szelest lici na krzakach, przez ktre siprzedziera.

    Za moimi plecami zabrzmia gos ludzki:- Jakizy duch sprowadzi tutaj bladtwarz?Spoza pnia grubego wierka wyszed Winnetou z dubeltwkw rku. Tak, to by on -

    ogorzaa twarz, myliwsko-indiaski strj, na nogach mokasyny z mikkiej skry.Obrzuci mnie niechtnym spojrzeniem. Oczywicie nie uszed jego uwagi mj

    urzdniczy garnitur uwalany botem, zielonkawa od bagna biaa koszula i chusteczka.Twarz techyba miaem ubrudzonbotem i zakrwawionod ukszekomarw.

    - Blada twarz wybraa si na spacer? - rzek. - A ja od dwch miesicy na prnozaczajam si tutaj na odyca. Szable jego oceniam na dwadziecia cztery centymetrydugoci, a fajki maj obwody co najmniej osiem centymetrw. Ale blada twarz tego

    zapewne nawet nie rozumie, bo wyglda na greenhorna.Byem zy, e oglda mnie w tak opakanym stanie, i odburknem:- Spudowa pan i to wszystko. Trzeba byo celniej strzela. Mia pan go od siebie na

    czterdzieci metrw.- Susznie - skin gow. - Ale moja strzelba niesie celnie tylko na maodlego.

    Nie uywam sztucera z japosklunet, nie jestem morderczwierzt jak owa KrwawaMary, ktra buszuje w tych lasach. Ale blada twarz, ktra jest greenhornem, nieodpowiedziaa jednak na moje pytanie: co robi na tych bagnach? Proszmi wybaczymojciekawo, mam jednak prawo o to pyta.

    To mwic odgi klapswojej kurtki i pokaza mi byszczcy i kolorowy znaczek zestylizowanym ubrem i wierkami oraz wyranym napisem: StraOchrony Przyrody.

    Tak, mia prawo pyta, co robi na tych bagnach i czy w sposb waciwyprzeszedem przez teren leny.

    - Przyszedem tutaj, aby spotka si z panem, jeli to pan jest owym synnymWinnetou.

    - Tak, ja nim jestem, chonie wiem, czy synnym.- Pracujw Ministerstwie Kultury i Sztuki. Przybyem do Zotego Rogu, aby zapobiec

    dewastacji starego zamku. Zadanie swoje wykonaem, ale jednoczenie dowiedziaem sio sprawach, ktre i pana mogzainteresowa.

    - To ja zasygnalizowaem paskiemu ministerstwu, e Purtak rozbiera stary zamek -stwierdzi. - Cieszsi, e mj sygna wywoa oddwik.I doda, patrzc na mj uwalany botem garnitur:- Musi sipan doprowadzido porzdku. Zapraszam bladtwarz do swego wigwamu.

    To jubardzo blisko od tego miejsca.Zgodziem sipjdo niego, bo zamierzaem porozmawiao sytuacji nad jeziorem.

    Traktowa mnie nieco pogardliwie, jak niedzielnego turyst, ale miaem nadziej, e przybliszym poznaniu nabierze do mnie zaufania.

    Poprowadzi mnie znan tylko sobie ciek, ledwo widocznna bagnach. Wkrtcewydostalimy si z grzskiej kotliny i stanlimy na twardym gruncie, wrd starych

    bukw. Po kilkudziesiciu krokach otworzya siprzed nami maa polana, ograniczonakanaem melioracyjnym, brzegiem jeziora i wysok palisad zaostrzonych pni

  • 8/11/2019 11 - Pan Samochodzik i Winnetou - Zbigniew Nienacki.pdf

    32/181

    32

    wierkowych. Na rodku polanki ujrzaem may dom, niski a dugi, zbudowany zgrubych bali. Pokrywa go stromy dach z biaego eternitu. Do brzegu jeziora prowadziacieka, a przy brzegu znajdowa