Post on 08-Jun-2015
description
Marzec 2014 (16)
LIDER PRZEZ INSPIRACJĘ JAK NATCHNĄĆ I PORUSZYĆ ZESPÓŁ DO DZIAŁANIA?
JAK NEURONY LUSTRZANE DZIAŁAJĄ NA SALI SZKOLENIOWEJ?
SIŁA SIECI CZYLI JAK SKUTECZNIE NETWORKINGOWAĆ
MARIETTA BANACH-SURAWSKA
Koordynator Kierunków: Trener,
Coach, Mediator
BEATA BORKOWSKA-ŚLÓSARSKA
Trener, coach, mediator,
kierownik w programie
trenerskim dotowanym z EFS
SONIA JAKUBOWSKA
Trener, konsultant w dziale Zmiana i
Rozwój: TROP dla Firm, koordynator
Centrum Certyfikacji
MACIEK TRAWKA
Specjalista ds. IT,
programista strony
internetowej, redaktor
i edytor materiałów TROP
PAULINA WÓJCIK
Koordynator
ds. marketingu i promocji
JUSTYNA ZACHARUK
Trener, coach,
konsultant w dziale
Zmiana i Rozwój:
TROP dla Firm
Zapraszamy do kontaktu i współpracy
przy tworzeniu TROPlettera.
Napisz do nas: tropletter@grupatrop.pl
TROPletter przygotowują dla Was:
www.grupatrop.pl
Podążając TROPem inspiracji, zapraszamy Was do lektury niezwykłych tekstów naszych trene-
rów, absolwentów i przyjaciół. Opowiadają o źródłach inspiracji, skąd czerpią siłę i motywację
do działania, tworzenia. Przed Wami 5 różnych perspektyw i możliwości inspirowania siebie
i innych:
1. „Siła sieci”, o czynieniu dobra i wierze w ludzi, autorstwa Justyny Józefowicz.
2. „Lider przez inspirację” - Dorota Szczepan-Jakubowska opowiada jak natchnąć
i poruszyć zespół.
3. Łączenie smaków, kolorów i dźwięków źródłem inspiracji artystycznej w wywiadzie
z Jackiem Kleyffem.
4. „Neurobiologiczny rezonans” i aktywacja neuronów lustrzanych w relacji z drugim
człowiekiem oraz o wpływ tych procesów na uczenie się - pisze Jac Jakubowski.
5. Metafizyczne powiązania pomiędzy trenerem a uczestnikami i otaczającym ich świa-
tem - opowiada Bartosz Płazak.
Życzymy miłej lektury,
Zespół Grupy TROP
Czym Twoim zdaniem jest sieciowanie? Czym Twoim zdaniem jest sieciowanie?
Co to dla Ciebie znaczy sieciować?Co to dla Ciebie znaczy sieciować?
Dla mnie to przede
wszystkim budowanie
relacji – spotkanie z
drugim człowiekiem.
Wymiana informacji,
niekoniecznie werbal-
na, dotycząca tego, co
nas pasjonuje, angażuje, czego potrzebujemy.
Efektem takiego spotkania często jest znale-
zienie przestrzeni do wspólnego działania lub
jakaś nowa wartość. Dobrze sprawdza się tu
umiejętność słuchania i świadomość, co sa-
memu ma się do powiedzenia.
Czasami biorę udział, w którejś z licznych for-
muł sieciowania zorganizowanego – biznes
mikserach, barcampach etc. Bywają szalenie
przydatne, ale wyma-
gają dużej uważności.
Łatwo bowiem wpaść
w pułapkę swoistego
zbieractwa i łowiec-
twa. Stosy wizytówek
i setki uścisków dłoni niespecjalnie się przy-
dadzą, jeśli nie stoi za nimi faktyczna relacja –
kontakt choćby krótki, ale uważny i skupiony.
SIŁA SIECI MÓJ POMYSŁ NA INSPIRACJĘ I DZIAŁANIE
Inspiracje można czerpać z różnych źródeł: z książek, filmów, kursów. Można też inspirować się ludźmi i dbaniem o dobro wspólne. Tak właśnie działa Justyna Józefowicz, uczestniczka Szkoły Trenerów, współzałożycielka Fundacji Otwartej, inicjatorka i uczestniczka wielu projektów i akcji, z których wszystkie opierają się na sile sieci.
Justyna Józefowicz
Skąd czerpiesz inspiracje do działania? Co Cię Skąd czerpiesz inspiracje do działania? Co Cię
motywuje i nakręca?motywuje i nakręca?
Inspiracją są dla mnie fajni ludzie, dobre
praktyki, ciekawe koncepcje bez planu, oka-
zje, które czekają właśnie na mnie. Motywują-
ca jest możliwość pracy z ciekawymi ludźmi,
pracy wokół ważnego tematu.
Nakręca mnie też cza-
sami złoźć, irytacja, czy
poczucie bezradności.
To dowodzi, że z kiep-
skich pobudek mogą
powstawać dobre rzeczy.
Jak zapraszasz innych do swoich sieci? Jak Jak zapraszasz innych do swoich sieci? Jak
zachęcasz ich do współpracy?zachęcasz ich do współpracy?
Widzę, że ludzie lubią i chcą działać wspólnie,
kiedy daje im to radość i poczucie sensu. We-
dług mnie to najciekawsza motywacja. Kiedy
sam jesteś zaangażowany i wierzysz w to, co
robisz – inni za tobą pójdą. Tu nie ma wielkiej
filozofii. W efekcie takiej
współpracy powstaje coś
znacznie większego niż su-
ma korzyści pojedynczych
osób. Dla przykładu – za pół
roku zaczynamy PMI Camp,
organizowany przez Project Management
Institute Poland. Jego ideą jest połączenie sił
wolontariuszy, na codzień pracujących na
stanowiskach menedżerskich w dużych fir-
mach, i stworzenie przestrzeni, gdzie dzieci
z domów dziecka będą uczyć się współdzia-
łać, wykorzystując ideę zarządzania projekta-
mi. Inicjatorka projektu, Aga Krogulec, zadba-
ła o to, by wolontariusze mieli wysokie kom-
petencje w różnych dziedzinach tj. fundrai-
sing, komunikacja, kreatywność, organizacja
etc. Dzięki ich synergii i zaangażowaniu dzieci
dostaną dwa tygodnie pełne atrakcji, a kadra
zweryfikuje swoje kompetencje w najlepszym
towarzystwie :). Zapał, zaangażowanie są za-
raźliwe – w końcu każdy chce się dobrze ba-
wić…
Co Tobie daje sieciowanie?Co Tobie daje sieciowanie?
To zależy od istoty danej sieci.
Uczestnicząc w spotkaniach na rzecz powsta-
nia Wolnego Uniwersytetu wiem, że biorę
udział w tworzeniu czegoś ważnego, co może
poprawić jakość życia moich dzieci. Współ-
pracując przy organizacji PMI Camp mam
mnóstwo satysfakcji ze współpracy z ludźmi,
których lubię i od których mogę się czegoś
nauczyć. Kiedy jeżdżę ze znajomymi na zawo-
dy sportowe, mogę liczyć na ich wsparcie
i motywację.
Jest jednak wspólny mianownik. Z jednej stro-
ny sieć daje mi poczucie sprawczości - możli-
wości jednej osoby są po wielokroć mniejsze,
niż grupy osób. Z drugiej zaś strony – i to być
może najważniejsze – daje mi poczucie
wspólnoty, przynależności do grupy osób
o podobnym systemie wartości. Czuję się
wśród nich bezpiecznie, mam poczucie sen-
su. No i lubię być częścią czegoś dobrego :)
Co uważasz za swój największy sukces w ob-Co uważasz za swój największy sukces w ob-
szarze sieciowania i łączenia?szarze sieciowania i łączenia?
Zadziwiająca była dla mnie Kampania MAMA,
TATA & MYSELF w Irlandii. Zaczęło się od kla-
sycznej interwencji. Przyjaciele moich dzieci,
dzieciaki polskich imigrantów, nie miały do-
stępu do żadnych źródeł polskiej kultury. Pół-
ki w bibliotece w Carrigaline, gdzie mieszkali-
śmy, uginały się od dziecięcej literatury hisz-
pańskiej, francuskiej czy rosyjskiej. Książek
polskich – pomimo iż Polacy stanowili najlicz-
niejszą grupę imigrantów – nie było.
Na początku zrobiłam to, co wydawało się
najprostsze i najbardziej oczywiste – napisa-
łam do kilku polskich wydawców. Opis sytua-
cji i prośba o przesłanie książek. Odzew był
szybki i konkretny – miałam książki dla działu
dziecięcego biblioteki w Carrigaline.
Zaczęłam rozmawiać z ludźmi z innych miast.
Okazało się, że problemy wszędzie były takie
same. Już po kilku tygodniach wiedzieliśmy
jednak, że nie tylko brak książek jest proble-
mem. Dzieci wstydziły się swojej polskości
i języka. Często były jedy-
nymi osobami w domu,
które mówiły po angiel-
sku, co stawiało kilku-
lub kilkunastolatków
w zupełnie innej roli. Były
tłumaczami swoich rodziców, w pewien spo-
sób reprezentacją rodziny. Język rodziców
stawał się bezwartościowy.
Temat zainteresował kolejne osoby, firmy,
instytucje i organizacje zarówno w Irlandii jak
i w Polsce. Dołączyła Ambasada Polska,
MKiDN, MSZ, ale przede wszystkim dołączali
wolontariusze. Ostatecznie w przeciągu roku
była nas ponad setka. Udało nam się sprowa-
dzić i rozdystrybuować w bibliotekach całej
Irlandii setki książek. Pozyskaliśmy środki na
warsztaty, konkursy, na sprowadzenie do Ir-
landii polskich pisarzy oraz świetnej wystawy
polskich ilustratorów książki dziecięcej, która
objechała kilka irlandzkich miast. Kampania
trwała trzy lata, otrzymała nagrodę Fundacji
PolCul, dostała się do finału światowego kon-
kursu IBBY – stanowiła efekt pospolitego ru-
szenia ludzi, którzy nie znali się wcześniej, ale
połączyli się dla realizacji wspólnego celu.
Podobna sytuacja miała miejsce kilka dni te-
mu. W tym przypadku zaczęło się od projek-
tu. Od pół roku dwadzieścia młodziutkich
mam intensywnie szkoli się w Centrum Ak-
tywnej Mamy w Warszawie. Mnóstwo warsz-
tatów, sesji coachingowych, spotkań i kursów
- rozwijająca, ale i ciężka praca. Po zajęciach
powrót do uroczej, acz żmudnej codzienności
- opieki na dziećmi. Brakowało elementu, któ-
ry pozwoliłby dziewczynom stanąć w centrum
zainteresowania, więc zapytałam znajomą
fotograf – Pat Mic, czy nie zechciałaby zrobić
im kilku zdjęć. Spotkałyśmy się. Po dwugo-
dzinnej rozmowie po-
wstał zupełnie nowy po-
mysł, Pat miała gorącz-
kę :), a obie miałyśmy
przeczucie, że wydarzy
się coś ważnego.
Maszyna ruszyła. Zaprosiłyśmy do współpra-
cy znajomych i znajomych znajomych. Telefo-
ny, facebook, spotkanie za spotkaniem. Trze-
ba było znaleźć ludzi, stroje, wymyślić i dopra-
cować stylizacje. Trzy tygodnie później dziew-
czyny weszły do studia fotograficznego. Opie-
kowało się nimi 10 profesjonalistów – wolon-
tariuszy, którzy pod okiem stylistki Marietty
Banach-Surawskiej i grupy Dobrze zadbali
SZKOŁA COACHÓW PIERWSZEGO STOPNIA
- start 24 maja 2014
Zapraszamy do kontaktu:
akademia@grupatrop.pl / 22 615 28 91
oraz na stronę WWW: Szkoła Coachów I stopnia
o to, by młode mamy wyglądały i czuły się jak
gwiazdy. Efekt przeszedł najśmielsze oczeki-
wania i niedługo będzie można go podzi-
wiać :).
W obu przypadkach szansa na zrobienie cze-
goś ważnego pojawiła się w wyniku rozmów,
dzielenia się pasją i zaangażowaniem. Dla
mnie to właśnie stanowi istotę sieciowania.
Nie wiesz kto, gdzie i kiedy będzie mógł ci po-
móc, więc mów o sobie, o tym, czego chcesz.
*Jest jeszcze jedno pytanie, które sama sobie
zadaję – jak, angażując się w różne inicjatywy,
mając szerokie kontakty, mądrze nimi zarzą-
dzać? Tego się dopiero uczę. I takiej wie-
dzy i umiejętności szukam. Może znasz ko-
goś, kto wie? :)
Znajdź swój sposób na bycie liderem!
Przywództwo w zmianie
U!Lider©:
Zaczynamy już 29 marca
‒ 20%
Kontakt:
akademia@grupatrop.pl
22 615 52 40
Działanie — Relacje — Wiedza
Autorski program rozwoju umiejętności liderskich
Nowoczesna metodologia zarządzania zmianą
Action Learning, czyli uczenie w działaniu
Myślenie systemowe jako narzędzie wpływu w pracy lidera
‒ 35%
dla absolwentów
Bezpłatne seminarium
zapisz się
S iedziałam z boku i przyglądałam się uczest-
nikom szkolenia pracującym w podgru-
pach. Byli to menedżerowie. Debatowali
nad dość powszechnym dylematem zarzą-
dzających: jak „zneutralizować” tych uczestników
zespołowych spotkań, którzy „marudzą, nudzą i mą-
cą”. Idą zmiany, trzeba zebrać się w sobie i postano-
wić coś, podjąć działanie, a tu …obiekcje i wybrzy-
dzanie. Uczestnicy prześcigali się w pomysłach na
temat bardziej lub mniej
wyrafinowanych metod
pacyfikacji „szkodników”.
Jednak, kiedy przyjrzeli się
swojej liście odzwierciedla-
jącej buńczucznego ducha
„są sposoby na osoby”, wyglądali na zawiedzionych.
– Wszystkiego tego już próbowaliśmy. To nie działa
– zawyrokowali. To wręcz szkodzi, bo jak się za-
mknie komuś usta na zebraniu, będzie gadać po
kątach.
W powietrzu wisiała bezradność i poczucie bezsensu
tej rozmowy. Wówczas jeden z uczestników powie-
dział:
– A może oni tak marudzą,
bo te zebrania są nudne
i nie dają realnej nadziei,
żadnej faktycznej inspiracji?
– zaskoczył wszystkich
i zaintrygował.
W zmianach potrzebujemy lidera, który sam jest zdolny do ciągłego doskonalenia swojego podejścia do pracy z ludźmi. Taki właśnie jest U!Lider, współkreator znaczeń i animator działań. O liderze na miarę czasów pisze Dorota Szczepan-Jakubowska.
Dorota Jakubowska
LIDER PRZEZ INSPIRACJĘ NATCHNĄĆ I PORUSZYĆ
– No to, może – podjął temat w nagłym przypływie
zapału jeden z dotychczas wyraźnie znudzonych
kursantów – zamiast neutralizować tych
„przeszkadzaczy”, trzeba pomóc im włożyć tę złość
w twórcze myślenie? Na przykład zaproponować
gromadne „skillowanie” wszystkich dotychczaso-
wych praktyk albo nawet tych przyniesionych
w teczce dyrektyw.
– Może w ogóle inaczej
zaplanować to spotkanie –
powiedział ktoś inny – na
przykład w terenie?
– Albo zrobić sondę wśród pracowników, a potem
powiesić anonimowo cytaty na ścianach i o nich
rozmawiać.
– Albo zacząć od tworzenia metafory, jakiegoś prze-
mawiającego do ludzi obrazu przyszłości! – pomysły
wreszcie sypały się jak z rękawa. Tylko pewna dość
zachowawcza uczestniczka powiedziała z niedowie-
rzaniem:
– Czyli, nie nudzić, to ludzie będą mniej narzekać? –
No nie. To mnie przerasta…
Uśmiechnęliśmy się. Nawet najlepsze podejście nie
musi pasować wszystkim, zrozumieliśmy w końcu.
Liderstwo przez inspirację.
Przywódca jako ten, który pozwala ludziom zoba-
czyć sprawy w innym świetle, dostosować się do
zmian w otaczającej rzeczywistości. Inspiracja to
pomysł, wpływ, sugestia, podsuwanie myśli, zachę-
canie. Inspiratio zaś pochodzi od inspirare czyli
wdmuchiwać, natchnąć.
W zmianach (czyli bardzo często)
potrzebujemy lidera, który sam
zdolny jest do ciągłego zmieniania
swojego podejścia do pracy oraz
ludzi. Taki właśnie jest U!Lider,
przywódca w naszym TROP-owym podejściu. Dąży
on do wzmacniania poczucia sprawczości u tych,
którzy mu ufają. Działając przez inspirację, odwołuje
się do mocnych stron ludzi, do ich zaradności, inteli-
gencji i kreatywności. To ktoś, kto pogodził się z
faktem, że oczywiste są tylko śmierć i podatki. Jest
współkreatorem znaczeń i animatorem działań. In-
spiratio jest bowiem bardzo blisko anime czyli oży-
wiać, poruszać. A to jest właśnie to, czego bardzo
potrzebujemy: dbania o zachowanie zdolności do
żywej reakcji na zmiany oraz do transformacji. I ra-
dości z działania. Czy jest bowiem coś bardziej mo-
tywującego, coś, co byłoby lepszym lekiem na stres
zmiany, niż poczucie, że tworzymy nowa jakość?
POMYSŁOWNIA JACKA KLEYFFA
Jesteś artystą Jesteś artystą -- tworzysz teksty piosenek, tworzysz teksty piosenek,
ostatnio wydałeś książkę, malujesz. Jestem ostatnio wydałeś książkę, malujesz. Jestem
ciekawa, skąd czerpiesz do tego inspiracje?ciekawa, skąd czerpiesz do tego inspiracje?
To jest jak w kuchni, a tam inspiracją jest dla
mnie połączenie smaków. Robię taki zabieg
myślowy ‒ wyobrażam
sobie, że smaki są za-
mknięte, a otworzyć je
może jakiś powiew świe-
żości. Wtedy szukam
przyprawy ‒ dorzucam
np. szczyptę imbiru. Wszystkie smaki się na
siebie otwierają, a smak imbiru niemal zani-
ka.
Moje teksty zawsze sycą się życiem bieżącym,
przebiciami między dziedzinami, skrawkami
informacji, jakimiś uogólnieniami.
Zawsze niesamowicie inspirujące było dla
mnie przechodzenie przez przełęcze, które
dzielą dwa różne światy.
Jesteś w górach: z jednej
strony masz zimne ocie-
nione jezioro, z drugiej
zobaczysz oświetloną,
zieloną Dolinę Pięciu Sta-
wów, zupełnie inny świat... A ty po łańcu-
chach wspinasz się, żeby to wszystko zoba-
czyć. Zanim zobaczysz nowy świat, musisz
wybrać drogę dotarcia, zdecydować się na
kolejny ruch.
Zanim zaczniecie czytać rozmowę z Jackiem Kleyffem, posłuchacie jednego z jego utworów na youtube. Po co? Dzięki temu, czytanie poniższego tekstu nie będzie jednowymiarowe. Oczywiście, nadal to Wy będziecie czytać tekst, ale usłyszycie głos Jacka, który opowie wam o tym, co go inspiruje do działań twórczych w życiu, kuchni i pracowni.
Jacek Kleyff
Autor: Jacek Kleyff
„Tyle, ile tu dojrzały jestem już,
to tyle sobie mówię: znajdź.
Przełęcz i za nią ciągnij wóz,
ciągnij przez świata kraj.
Kraina wnika tu w krainę ciągle,
i czasem nie wiem co jest co.
Tak czuję się jak duch w siodle,
lecz pytam, kto to pan, kto koń.
Podobno Bóg ujeżdża światy,
jak swoje konie Pan.
I owies ma i tęgie baty,
gdyż ma do koni żal.”
Piosenka „Znalezienie”
Trudno podać jakąś receptę na
inspirację, ale według mnie takim
podstawowym przepisem jest
życie pełnią życia i nie oszukiwa-
nie siebie.
Jak człowiek przeżywa każdą se-
kundę swojego życia, kamyczek
po kamyczku, do samego dna,
nie żyje po łebkach, to jego zmy-
sły wyostrzają się. Widzi i czuje
więcej, może wejść na inne pozio-
my świadomości. Zachętą do ucz-
ciwego przeżywania każdej se-
kundy, na ile się da oczywiście,
bez dekoncentracji, myślenia
o innych rzeczach, były dla mnie
mądrości dalekiego wschodu,
które znajdziesz w teorii dharmy
w buddyzmie, taoizmie, teorii
karmy w zenie, hinduizmie
i innych.
Na pewno też ważne są rozmowy
z ludźmi. Miałem kumpla na ar-
chitekturze, który był niesamowi-
tym filozofem. Na studia dostał
się dzięki punktom za pochodze-
nie. Jak przyszedł, nie umiał kre-
ślić, ale po 2 miesiącach ciężkiej
pracy był mistrzem w tym co ro-
bił. I to on mi powiedział, że jeśli
wydaje mi się, że coś wiem, to
zawsze może ktoś przyjść, kto
zada ci kolejne pytanie i okaże
się, że jest coś czego jeszcze wy-
żej nie wiesz, więc znów musisz
się wspiąć żeby znaleźć kolejną
odpowiedź.
Zawsze można zadać jedno pyta-
nie wyżej i jak to już wiem, to
o tyle jestem mądrzejszy. Im bar-
Autor: Jacek Kleyff
dziej będę świadomy, tym zadam pytanie
z wyższego poziomu. Ce-
lem życia jest według
mnie zadawanie coraz
wyżej pytań względem
świadomości, człowie-
czeństwa i wewnętrznie
na nie odpowiadanie.
Jak „magazynujesz” swoje natchnienia?Jak „magazynujesz” swoje natchnienia?
Mam grubą teczkę - Pomysłownię, pełną po-
rażających rzeczy: różnych wycinków z gazet,
zdjęć, zabaw słownych, wielkich cytatów, zapi-
sków, skrawków rzeczywistości.
I zeszyt ‒ „To dlaczego”, w którym zapisuję
sytuacje, które pokazują mi, że są jakieś prze-
bicia w rzeczywistości, w czasach równole-
głych, że dzieje się coś, czego nie ogarniam.
Na przykład „To dlaczego jak mam 7-8 lat,
a rodzice właśnie dostali pierwszy telefon,
odnajdują przedwojenny numer do ciotki
z Gdańska, i gdy ojciec postanawia do niej
zadzwonić, to okazuje się, że ona właśnie
dzwoni do nas?! On pod-
nosi słuchawkę chce za-
mawiać międzymiastową,
a tam kobieta z centrali
mówi mu, że łączy mię-
dzymiastową z Gdyni ‒
dzwoni ciotka. I ojciec zaczyna się z nią sprze-
czać, kto pierwszy dzwonił, on mówi ‒ To ja
do ciebie dzwonię, a ona mówi ‒ Nie to ja do
ciebie dzwonię.”
Mam spisanych wiele takich wydarzeń, przy-
pominają mi o tym, że nic w świecie nie jest
pewne, że 2x2 nie zawsze jest 4, bo już poja-
wili się matematycy, którzy stworzyli teorię,
która temu przeczy.
Dziękuję za rozmowęDziękuję za rozmowę
Z Jackiem Kleyffem rozmawiała Paulina Wój-
cik
Cały wywiad można przeczytać tutaj.
Autor: Jacek Kleyff
Siła złego, więc przy wspólnym siądźmy stole,
nim spłacimy czasy nasze,
zastawione gdzieś w lombardzie w środku zimy.
Nasza droga przenikliwie wytyczana,
coraz bardziej; na niej fiolet się układa...
...trzeba iść nią i ją zbadać;
przy tej drodze dróżnik błędny
dzieje drogi opowiada...
...spróbuj zasiąść z nim na ławce;
popatrz, co on ma na czapce;
warto go posłuchać raczej
i nie szczędzić czterech koron.
Mówi dróżnik:
"No więc przeszedł tędy handlarz
z wizerunkiem Panny Świętej
zakupionym od malarza,
który też przechodził tędy
trochę wcześniej, niż ten handlarz...
...dziwnie błędny był ten malarz...
...potem z podniesionym czołem
zamaszyście przeszli tędy
trzej uczciwi komuniści;
rozmawiali o dochodzie
pozyskanym na hipnozie
‒ ci wędrowni aktywiści...
...innym razem, ciemną nocą
przeszło wielką kawalkadą
trzysta dzieci, a niedolę
tych owieczek powiększały
złe latarnie, które świecić
im nie chciały; i szły dzieci
bez poświaty, lecz je wiodła
nocna pszczoła; nocna pszczoła
fosforowa…
...szedł też kiedyś młody pieśniarz
‒ źle ubrany ‒ trochę hrabia,
trochę wieśniak, a muskane
instrumenty, które stroił
lutnik błędny ‒ zanosiły się
w przestrzeni, bo je w jasyr
zabierałem...
Fragment piosenki „Dróżnik”
Tekst: Jacek Kleyff
Grafika: Jacek Kleyff
NEURONY LUSTRZANE
Mózg człowieka jest niezwykle złożony. Sto
miliardów neuronów będących w ciągłym ru-
chu, tworzy biliony połączeń będących czę-
ściami mechanizmów, nawyków, umiejętno-
ści. Do tego dochodzi fakt, że jesteśmy też
bytem społecznym – tworzymy relacje, wspól-
noty, organizacje.
W jaki sposób nasze mózgi są do tego przygo-
towane?
„Sensacja polegała
na istnieniu czegoś
takiego, jak neuro-
biologiczny rezo-
nans: obserwowa-
nie czynności wyko-
nywanej przez ko-
goś innego prowa-
dziło u obserwatora, w tym przypadku u mał-
py, do aktywacji własnego programu neuro-
biologicznego, i to dokładnie tego programu,
który byłby w stanie doprowadzić do wykona-
nia obserwowanej czynności u obserwatora.
Komórki nerwowe, które realizują określone
programy we własnym organizmie, i które
stają się aktywne także wtedy, gdy obserwuje-
my (...) jak inny osobnik realizuje ów program,
nazywane są neuronami lustrzanymi.
Neurony lustrzane
zaczynają współ-
brzmieć jedynie wte-
dy, kiedy obserwują
działanie u kogoś
innego. Dźwięki ty-
powe dla określonej
czynności wywołują
Jaka jest rola neuronów lustrzanych w procesie uczenia się? Co tak naprawdę znaczy, że uczymy się od siebie nawzajem? W przestrzeń, gdzie myślenie, odczuwanie i działanie stanowią całość, zabiera nas Jacek Jakubowski.
Jac Jakubowski
ten sam efekt (...). W przypadku człowieka do
wystąpienia rezonansu neuronów lustrza-
nych wystarczy, że usłyszy on rozmowę o da-
nej czynności. Podsumowując, nie tylko ob-
serwacja, ale każdego rodzaju spostrzeżenie
dotyczące określonej
czynności wykonywa-
nej przez innych mo-
że doprowadzić do
tego, że lustrzane
neurony w mózgu
obserwatora zaczną
wysyłać impulsy nerwowe.”
Nasuwają mi się tu dwie refleksje.
Pierwsza dotyczy tego, że każdy uczestnik
grupy jakoś wygląda (sygnalizuje coś swoim
wyglądem), ma mimowolne ruchy mięśni
twarzy (czyli przekazuje jakieś emocje), a włą-
czając się w rozmowę buduje sferę znaczeń.
Jego zachowanie wywołuje współbrzmienie
neuronów u wszystkich innych członków gru-
py. W tym samym momen-
cie, obok jego „autorskich”
zachowań, w nim samym
też dochodzi do takiego
„neurobiologicznego rezo-
nansu” na zachowania in-
nych. W każdym z nas od
pierwszej minuty spotkania „dzieje się” duża
ilość uświadamianych i nieuświadamianych
procesów.
Trzeba czasu, żeby z taką sytuacją się oswoić.
Uczestnicy grup reagują wypracowanymi
technikami zaradczymi, czasem także obron-
nymi. Starają się jakoś sytuację zinterpreto-
wać, wejść w jakąś bezpieczną dla nich rolę,
wycofać się albo zareagować agresywnie
(choćby po to, żeby sprawdzić jak poradzi so-
bie trener).
Moim zdaniem wynika to z tego, że nikt nas
nie przygotowuje do samoświadomości i kon-
taktu z własnym wnętrzem. Przeżywamy róż-
ne dramaty i radości, jakoś próbujemy sobie
to wszystko ułożyć, zrozumieć. Budujemy me-
chanizmy obronne, które pozwalają nam
przetrwać, ocalić wewnętrzne poczucie god-
ności. W życiu codziennym koncentrujemy się
na zadaniach. Musimy skutecznie odciąć się
od większości sygnałów, nawet własnych
uczuć, i robić to, czego wymaga od nas sytua-
cja. Zamykamy się na większość dziejących
się w naszym wnętrzu procesów. Zamykamy
się także no to, co sygnalizują inni.
Na warsztat przychodzimy po to, żeby zanu-
rzyć się w tej rzeczywistości i smakując ją,
uczyć się i eksperymentować z nowymi za-
chowaniami. Dzięki uważnej koncentracji
świadomie uruchamiamy swój mechanizm
współbrzmienia. Aktywuje się nasz mózg,
uruchamiamy proces, dzięki któremu uczymy
się i rozwijamy. Nie jest to łatwe, ale daje nie-
samowitą radość, satysfakcję, czasem głębię
istnienia.
Druga refleksja dotyczy dylematu i jednej
z odpowiedzi na podstawowe pytanie trene-
ra: jak to się dzieje, że człowiek się uczy?
Mówimy, że uczymy się przez doświadczenie.
Często machinalnie to
„doświadczenie” utożsa-
miamy z aktywnym działa-
niem, uczestnictwem
w jakiejś grze, akcji, a przy-
najmniej z osobistą wypo-
wiedzią, komentarzem,
ekspresją emocji. Jednak
z perspektywy przytoczonego cytatu, równie
ważna jest „jakość współbrzmienia”, sztuka
„neurobiologicznego rezonansu”. Sądzę, że o
tym właśnie myślimy, kiedy mówimy, że istotą
warsztatu jest uczenie się od siebie nawza-
jem. Kiedy odbieram Twoje uczucia, z uwagą
przyjmuję Twój punkt widzenia, obserwuję
aktywnie Twoje zachowanie, inspiruję się
Twoim sposobem opisu czy analizy, słucham
Twojej narracji, mój system związany z wyob-
rażaniem i planowaniem już czegoś się nau-
czył.
„W przypadku człowieka można poczynić do-
datkowe obserwacje, niemożliwe do uzyska-
nia u małpy, która nie rozumie naszych pole-
ceń: kierujące działaniami komórki nerwowe,
uaktywniają się nie tylko wtedy, gdy obserwu-
ją daną czynność u kogoś innego. Wysyłają
one impulsy nawet wtedy, gdy prosi się daną
osobę, by wyobraziła
sobie tę czynność. Naj-
większą aktywność wy-
kazują jednak w sytua-
cji, w której osoba ba-
dana jednocześnie na-
śladuje obserwowaną
czynność.”
Mamy tu jak na dłoni mechanizm uczenia się:
• Warto koncentrować uwagę na przeżyciach,
działaniach, opowieściach innych – to nas
wzbogaca, rozwija.
• Warto na podstawie kontaktu z kimś, jego
słów, w połączeniu z własnymi uczuciami
i przemyśleniami podejmować jakieś działa-
nie – wtedy uczymy się najefektywniej.
W obu przypadkach trudno nawet powie-
dzieć, czy uczymy się od kogoś, czy też sami.
Jest to sytuacja, w której uwaga grupy, trene-
CYKL „INSPIRACJE”
‒ dołącz w dowolnej chwili
Zapraszamy do kontaktu:
anna.swietochowska@grupatrop.pl
ZMIANA I ROZWÓJ W ORGANIZACJI
‒ projekty dla firm i organizacji
Zapraszamy do kontaktu:
dlafirm@grupatrop.pl / 22 615 28 91
oraz na stronę WWW: Zmiana i Rozwój w Organizacji
ra, a także różne sygnały i przemyślenia in-
nych splatają się z wewnętrznymi procesami
i tworzą jeden synergiczny nurt zdarzeń.
Na tym tle można zobaczyć braki tradycyjne-
go paradygmatu nauczania. Jeżeli uczenie się
utożsamiamy z przekazywaniem informacji,
to faktycznie serwuje-
my uczestnikowi wyda-
rzenie edukacyjne pole-
gające na słuchaniu
bardzo dużej ilości słów
i pojęć. Uczy ono bier-
ności, podporządkowy-
wania się autorytetowi,
przyswajania informacji
jako skończonych
prawd, które trzeba umieć odtworzyć na eg-
zaminie. Uczestnik ćwiczy się też w aktywo-
waniu jednej tylko części mózgu – pamięci. To
swoisty trening w odcinaniu się od własnych
uczuć, wygaszaniu wewnętrznej aktywności,
poddawaniu się wpływowi osoby usankcjono-
wanej formalnym autorytetem.
Tekst powstał na podstawie „Cyklu Inspiracje”
‒ programu realizowa-
nego przez Jaca Jaku-
bowskiego, a pisząc go
inspirował się książką
Joachima Bauera
„Empatia – co potrafią
neurony lustrzane”,
Wydawnictwo Nauko-
we PWN 2008, Podroz-
dział: „Odkrycie komó-
rek lustrzanych”, s. 20, 22
FIZYKA KWANTOWA INSPIRACJĄ TRENERA
Skąd czerpać inspiracje, gdy oczywiste źródła
już wykorzystaliśmy? Na czym zatrzymać swo-
ją uwagę, gdy „myśli pędzą na złamanie kar-
ku”? Jak sercem wpływać na otaczający nas
świat?
Niektóre zdarzenia i ci którzy w nich uczestni-
czyli wciąż wracają do mnie, ciągle porusza-
ją mnie na nowo. Wzruszają. Są. Pracują…
Początek. Ładnych parę Początek. Ładnych parę
lat temu.lat temu.
Poszukiwałem odpo-
wiedzi. Byłem w dyle-
macie niewiedzy i intui-
cji. Usłyszałem od mo-
jej wspaniałej mentorki: „Jeśli intencja jest
dobra, nic tu się nie może stać”. Innym razem
kiedy błądziłem pomiędzy twardymi celami a
obecnością, potrzebą kontaktu a uciekającym
czasem, chęcią i obawą, usłyszałem: „otwórz
serce…”. I oto będąc w zamiarze realizowania
jakiegoś planu, osiągnięcia jakichś celów,
w konieczności poddania się lada moment
ewaluacji, zderzyłem się z... metafizyką. Po-
czułem, że o coś chodzi, może nawet o mnie?
Na pewno...
Moje myśli, tresowane od lat w biegu, efek-
tywnym rozumieniu
wszystkiego co do-
okoła, odnajdywaniu
sposobów wykorzy-
stania tego rozumie-
nia, już pędziły na
złamanie karku :)...
Lata poszukiwań przede mną. No bo przecież
potrzebny mi jest jakiś dowód, żebym mógł
przyjąć odkrycie. Potrzeba ułożenia się z me-
tafizyką wracała wspomnieniami, pytaniami,
W rejs po rozważaniach o roli trenera zaprasza Bartosz Płazak, trener II stopnia, rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne, absolwent kursu „Coaching Grupowy jako narzędzie pracy trenera” realizowanego przez Grupę TROP.
Bartosz Płazak
analizowaniem szkoleń, siebie, relacji. To co
wyłaniało się z tej obserwacji było zdecydo-
wanie za proste żeby to przyjąć…
Dawno i niedawno.Dawno i niedawno.
Spotkanie z pewnym fizykiem, albo bardziej
po polsku fizyczką :). Zaczęło się od wymiany
spostrzeżeniami związa-
nymi z fascynacją pracą
trenerską, wątpliwościa-
mi, pytaniami i odpowie-
dziami. Dostałem książ-
kę. A w niej fizyka kwan-
towa, dzisiejsza ‒ mocno
poparta dowodami, z opisami eksperymen-
tów ‒ abstrakcyjnych, prowadzących do za-
skakujących zwrotów myśli i zawrotów głowy.
Dwoma z tych opisów badań, bądź co bądź
z zakresu fizyki, chcę się tutaj podzielić:
1. 1. W latach 90-tych amerykański instytut He-
artMath udokumentował istnienie pola ener-
gii serca. Pole to otacza serce i rozciąga się
poza ciało. Jego konfiguracja/kształt nazywa-
na jest Torusem i ma średnice od 5 do 8 stóp.
Badano wpływ jaki serce człowieka może wy-
wierać poprzez swoje pole na wyizolowane
DNA. Ten wpływ na DNA
miała mieć tzw. emocja
koherentna. G. Rein,
R. McCraty: Jest to stan
fizjologiczny, celowo wy-
wołany poprzez użycie
mentalnego i emocjonal-
nego samozorganizowania, zawierający uspo-
kojenie umysłu, przeniesienie świadomości
do rejonu serca i skupienie na pozytywnych
emocjach. Wyniki badań pokazały że ludzkie
serce może poprzez emocje wywierać wpływ
na DNA i zmieniać jego kształt. Zmiana ta od-
bywa się w czasie rzeczywistym.
2. 2. Umieszczono fotony w tubie, w której znaj-
dowała się próżnia. Ułożyły się one w niej
w sposób chaotyczny. Ich położenie zostało
zmierzone przy pomocy sprzętu (...). Następ-
nie do tuby wprowadzono oprócz fotonów
ludzkie DNA. Fotony ułożyły się inaczej
w obecności ludzkiego DNA. Wskazywało to
na istnienie wpływu DNA na materię.
W kolejnej części eksperymentu DNA zostało
usunięte z pojemnika. Fotony pozostały na
miejscach zajętych wtedy, gdy było w nim
DNA. Poponin, badacz realizujący to badanie:
"wierzymy że to odkrycie ma kolosalne zna-
czenie dla wyjaśnienia i głębszego zrozumie-
nia mechanizmów stojących za fenomenem
energii subtelnej, włączając w to wiele zaob-
serwowanych fenomenów uzdrawiania".
Wnioski jego doświadczenia potwierdzają to,
co starożytne tradycje mówiły od stuleci. Ma-
my bezpośredni wpływ na świat wokół nas.
Czytając te opisy czułem jak twarde dowody
rozpuszczają ostatnie metafizyczne wątpliwo-
ści...
Niedawno. Dzień Niedawno. Dzień --1.1.
Od wczoraj cieszę się na warsztat który mam
jutro, choć mam znajomych trenerów, którzy
jak słyszą o tej grupie zawodowej, łapią się za
głowę i uciekają. Pamiętam wcześniejsze, po-
dobne warsztaty z grupami z tego środowi-
ska. Zawsze było wartościowo, w kontakcie
i ze zrozumieniem kontraktu, panowała ser-
deczna dyscyplina bycia tu i teraz, połączona
z otwartością i szacunkiem, poszukiwania,
ciekawość, wsparcie i energia. Moje wnętrze
już tam jest z nimi i cieszymy się z osiąganych
rezultatów. Po warsztacie pożegnamy się
z radością i wymienimy życzenia ponownego
spotkania.
Dzień 0.Dzień 0.
Wchodzę na salę i cieszę się na spotkanie, na
przygodę. Ludzie spoglądają przyjaźnie, ktoś
pyta o coś, ja pytam o coś. Pauza. Jakoś lekko
siadamy, wstajemy, sięgamy po coś, uśmie-
chamy się i patrzymy na siebie. Ostatnie oso-
by schodzą się, patrzymy na siebie z zacieka-
wieniem. Zaczął się dwudniowy rejs. Odbija-
my i łapiemy wiatr. Powoli (a może dynamicz-
nie?), rozkręcamy się. Rośnie otwartość i swo-
boda. Są przystanki i stop klatki, wyjaśnienia
na krawędzi emocjonalnych wystąpień, praca,
wysiłek, chęć, zadowolenie... Warsztat kończy
się poczuciem spełnienia, spotkania i przepły-
wu, także wiedzy ;-). Trochę na koniec słu-
cham żalów, jakby od niechcenia, o proble-
mach w ogóle, świadomie nie do mnie kiero-
wanych.
Śmieję się do siebie.
Wszystko musi się opierać na prostej idei.
Kiedy ją w końcu odkryjemy będzie tak fascy-
nująca, tak piękna, iż powiemy sobie nawza-
jem: “Tak, jakże mogło być inaczej” (John
Wheeler, fizyk)
*Tydzień przed tym warsztatem zostałem poinfor-
mowany że grupa ta ma powody do niezadowole-
nia z udziału w projekcie, że zgłaszała zastrzeżenia,
że były tam napięcia, zupełnie możliwe były zakłó-
cenia, ostrzegano mnie i wskazywano konkret-
ne rozwiązania.
SZKOŁA TRENERÓW PIERWSZEGO STOPNIA
‒ start 24 maja 2014
Zapraszamy do kontaktu:
akademia@grupatrop.pl / 22 615 28 91
oraz na stronę WWW: Szkoła Trenerów I stopnia
Tym razem prezentujemy jedno z narzędzi
wpierających identyfikację i opisywanie
problemów. Narzędzie świetnie sprawdza
się podczas pracy grupowej jak
i coachingowej. Oddajemy w wasze
profesjonalne ręce wykres Ishikawy.
Jakie zadasz pytanie, taką dostaniesz
odpowiedź - milowym krokiem na drodze do
rozwiązania, jest analiza i precyzyjne
sformułowanie problemu. Nierzadko na tym
etapie połowę roboty mamy „z głowy”.
W drodze ku rozwiązaniom przydatna jest
(podobnie jak w biegu na orientację)
znajomość topografii problemu. Przyczyny
jego powstania najczęściej są mało oczywiste
i działają z ukrycia. Pojawia się wówczas
pokusa, by zająć się tym, co powierzchowne
(bo boli i jest źródłem niezadowolenia).
Dobry lekarz nie leczy objawów choroby, ale
stara się dowiedzieć, skąd się biorą i
stosownie do tego proponuje skuteczną
terapię.
Diagram ryby to metoda opracowana przez
Japończyka - profesora Kaoru Ishikawę. Służy
identyfikacji wszystkich możliwych przyczyn
problemu, o złożonym i wieloaspektowym
charakterze.
Struktura gotowego diagramu przypomina w
kształcie szkielet ryby - stąd nazwa metody.
Zgodnie z intencją jej twórcy, diagram był
pierwotnie stosowany głównie w przemyśle,
do wyszukiwania przyczyn występujących
błędów. Jednak jego zastosowanie jest
szersze. Jest przydatny w analizie problemu i
wyszczególnianiu jego najistotniejszych
obszarów lub poszukiwania udoskonaleń.
Krok 1: W miejscu symbolizującym głowę
ryby wpisujemy problem.
Krok 2: Na końcach żeber szkieletu
umieszczamy wszystkie możliwe przyczyny
danego problemu.
Krok 3: Na końcach „ości” biegnących od
żeber opisujemy elementy składowe
(aspekty) przyczyn zasadniczych.
Krok 4: Tak stworzony diagram służy nam
do dalszej pracy:
analizy poszczególnych przyczyn
problemu;
analizy relacji pomiędzy przyczynami
problemu;
analizy związków przyczynowo-
skutkowych pomiędzy różnymi
elementami zjawiska lub obiektu;
formułowania problemów do
rozwiązania.
Literatura: T. Proctor (2002)
TOOLTROP NARZĘDZIOWNIK SPECJALISTY
TROPOWIEŚCI CO U NAS SŁYCHAĆ?
Grupa TROP na festiwalu coachinguGrupa TROP na festiwalu coachingu
Już po raz trzeci będziemy gościć na Coacho-
wisku organizowanym przez Stowarzyszenie
Coachów Polskich. Do naszego stoiska zapra-
szamy coachów, menedżerów, HR-owców
i wszystkich tych, którzy są zainteresowani
tematyką coachingu i chcieliby zasięgnąć in-
formacji na temat naszych szkoleń z zakresu
coachingu. Zachęcamy również naszych Ab-
solwentów do udziału w tym wydarzeniu –
targi, jak co roku będą okazją do przeprowa-
dzenia kilku sesji coachingowych i zaprezen-
towania siebie przed przyszłymi klientami.
Serdecznie zapraszamy do poznania nas bli-
żej 29 kwietnia do Warszawy. Szczegóły doty-
czące miejsca spotkania podamy już wkrótce
na naszej stronie.
Szczegóły wydarzenia: www.coachowisko.org
Seminaria dla liderów Seminaria dla liderów
W lutym i marcu odbyły się dwa bezpłatne
seminaria dla liderów, w czasie których roz-
mawialiśmy o roli liderów w dzisiejszych cza-
sach i opowiadaliśmy o naszej koncepcji U!
Lider: Działanie-Relacje-Wiedza. Zobaczcie
zdjęcia z poprzedniego spotkania z 11 mar-
ca. Pamiętajcie, że jeszcze możecie zapisać
się na ostatnie seminarium, które odbędzie
się 21 marca!
Dorota SzczepanDorota Szczepan--Jakubowska na międzynaro-Jakubowska na międzynaro-
dowej konferencji coachingu!dowej konferencji coachingu!
Dorota poprowadzi podczas konferencji wy-
kład pt.: „Praca na mocnych stronach jako
narzędzie transformacji” oraz warsztat pt.:
„Adekwatna samoocena, wysoka samoakcep
tacja ‒ realizm i duma na rzecz budowania
synergii.
Sprawdź program wydarzenia i dowiedź się
więcej o specjalnej zniżce dla absolwentów i
uczestników Grupy TROP.
Współpraca ze Stowarzyszeniem Coachów Współpraca ze Stowarzyszeniem Coachów
Polskich. Bezpłatne spotkanie dla coachów Polskich. Bezpłatne spotkanie dla coachów
już w kwietniu!już w kwietniu!
W ramach współpracy Stowarzyszeniem Coa-
chów Polskich organizujemy bezpłatne semi-
narium dla praktykujących coachów i osób
zainteresowanych coachingiem.
Seminarium „Metoda integracji Myśli–Uczuć–
Działań w pracy coachingowej” poprowadzi
Dorota Szczepan-Jakubowska.
Zapraszamy 2 kwietnia do kawiarni Państo-
woMiasto. Zobacz więcej.
Zdjęcia z seminarium U!Lider: Działanie-Relacje-Wiedza.
KALENDARIUM CZYLI CO? GDZIE? KIEDY?
Co? Gdzie? Kiedy? Kontakt
MA
RZ
EC
Program superwizyjno-
mentoringowy Siedziba Grupy TROP* Dołącz w każdej chwili marta.bara@grupatrop.pl
Cykl Inspiracje Siedziba Grupy TROP* Dołącz w każdej chwili anna.swietochowska@grupatrop.pl
Profesjonalista w zgodzie
ze sobą: spotkanie informacyjne
Akademii TROP
Siedziba Grupy TROP* 20.03.2014
17:30-20:30 akademia@grupatrop.pl
Seminarium U!Lider: Działanie-
Relacje-Wiedza Siedziba Grupy TROP*
21.03.2014
17:30-20:30 akademia@grupatrop.pl
Praca na mocnych stronach jako
narzędzie transformacji: wykład
Doroty Szczepan-Jakubowskiej
Akademia Leona Koźmińskiego 23.03.2014
15.30-17.00 coaching@kozminski.edu.pl
Adekwatna samoocena, wysoka
samoakceptacja – realizm i duma na
rzecz budowania synergii: wykład
Doroty Szczepan-Jakubowskiej
Akademia Leona Koźmińskiego 25.03.2014
14:15-15:45 coaching@kozminski.edu.pl
Rozpoczęcie kursu U!Lider: Działanie
– Relacje – Wiedza Siedziba Grupy TROP* od 29.03.2014 akademia@grupatrop.pl
KW
IEC
IEŃ
Program superwizyjno-
mentoringowy Siedziba Grupy TROP* Dołącz w każdej chwili marta.bara@grupatrop.pl
Cykl Inspiracje Siedziba Grupy TROP* Dołącz w każdej chwili anna.swietochowska@grupatrop.pl
Metoda integracji myśli, uczuć i
działań w pracy coachingowej:
spotkanie z Dorotą Szczepan-
Jakubowską organizowane przez
Stowarzyszenie Coachów Polskich
PaństwoMiasto
ul. Andersa 29, I piętro
02.04.2014
18:00-21:00 akademia@grupatrop.pl
Gdzie zaczyna się plagiat, czyli
granice inspiracji w szkoleniach:
seminarium Jarka Gresera
Siedziba Grupy TROP* 10.04.2014
14:00-17:00 paulina.wojcik@grupatrop.pl
Szkoła Trenerów Pierwszego Stopnia
– grupa I Siedziba Grupy TROP* od 12.04.2014 akademia@grupatrop.pl
Szkoła Coachów Pierwszego Stopnia
– grupa I Siedziba Grupy TROP* od 12.04.2014 akademia@grupatrop.pl
Coachowisko 29.04.2014
Co? Gdzie? Kiedy? Kontakt
MA
J
Program superwizyjno-
mentoringowy Siedziba Grupy TROP* Dołącz w każdej chwili marta.bara@grupatrop.pl
Cykl Inspiracje Siedziba Grupy TROP* Dołącz w każdej chwili anna.swietochowska@grupatrop.pl
Specjalizacja Trener Pierwszego
Stopnia Siedziba Grupy TROP* od 10.05.2014 akademia@grupatrop.pl
Profesjonalista w zgodzie ze sobą:
spotkanie informacyjne Akademii
TROP
Siedziba Grupy TROP* 14.05.2014
17:30-20:30 akademia@grupatrop.pl
Specjalizacja Coach Pierwszego
Stopnia Siedziba Grupy TROP* od 17.05.2014 akademia@grupatrop.pl
Szkoła Trenerów Pierwszego Stopnia
- grupa II Siedziba Grupy TROP* od 24.05.2014 akademia@grupatrop.pl
Szkoła Coachów Pierwszego Stopnia
- grupa II Siedziba Grupy TROP* od 24.05.2014 akademia@grupatrop.pl
*Siedziba Grupy TROP, ul. Pożaryskiego 69, Warszawa
Nowa formuła i koncepcja spotkań SWATNowa formuła i koncepcja spotkań SWAT--
owychowych
Kolejny miesiąc w nowej formule owocuje
spotkaniami i warsztatami blisko naszych po-
trzeb. Poruszamy tematy dotyczące trudnych
obszarów komunikacji, radzenia sobie ze
sprzedażą własnych usług. Szukamy nowych
rozwiązań dzieląc się własnymi doświadcze-
niami i pomysłami oraz inspirując się nawza-
jem w duchu wzajemnego zaufania i szacun-
ku.
Jeśli chcesz włączyć się w organizację spotkań
(masz pomysł na kolejne spotkanie, chcesz je
poprowadzić lub zaprosić gościa, itp.) pisz na
adres stowarzyszenie.swat@gmail.com.
Czekamy na Twoją inicjatywę. Razem two-
rzymy wartość.
Zapraszamy na spotkanie na temat „Między
myślą a działaniem. Co wspiera, a co hamuje?
Przekuwanie naszych planów, pomysłów
i marzeń na działanie.”
Organizator: Małgorzata Kruszewska
Kiedy: 26.03, 19:00
Gdzie: Restauracja Dąbrowskiego 42, Poznań
Kontakt: gotinplus@gmail.com
Prawny poradnik treneraPrawny poradnik trenera
Zapraszamy wszystkich szkoleniowców na
bezpłatne seminarium "Gdzie zaczyna się pla-
giat, czyli granice inspiracji w szkoleniach".
10 kwietnia w godzinach 14:00-17:00 spotka-
nie poprowadzi prawnik współpracujący
z TROP - Jarek Greser.
Czytaj więcej.
CO SŁYCHAĆ W
SWAT?